Przeczytanie od czasu do czasu czegoś słabego zapewnia higienę umysłową i zdrowy punkt odniesienia
Masz absolutną rację. Poza tym wpływa na ograniczenie prawostronnej skośności rozkładu wystawianych książkom ocen (ech, już od dawna mnie korci, żeby wziąć swój spis ocen z Fantasty i go potraktować za pomocą statystyki opisowej )
_________________ Tekst to tylko pretekst do podtekstu...
A mnie od dawna korci, żeby większość ocen zweryfikować o -1 pkt (zmiana perspektywy). W przypadku kilku zostałoby jak jest, może w dwóch, trzech przypadkach ocena poszłaby lekko w górę. Z drugiej strony to jest też jakiś wskaźnik, co lubiłem kilka lat temu.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Oceny to jeszcze inna inszość. Jak patrzę na te sprzed lat, to się za głowę łapię (ocen opisowych czy recenzji też to często się tyczy). Zmieniać jednak nie zamierzam, bo pewnie taką weryfikację musiałbym robić co kilka lat.
rybieudka-->a się nawet dobrych parę lat temu w coś takiego zabawiłem z ocenami na BiblioNetce. Na wyniki spuszczę zasłonę milczenia.
Przydałyby się takie recenzenckie weryfikacje x lat później. Sporo jest pisanych tuż po przeczytaniu, a ocena zwykle zmienia się w czasie (dobre książki zyskują, słabe tracą).
Czytasz książki po to aby je wartościować, czy to one wartościują ciebie?
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Czytam (pomijam różnego rodzaju literaturę fachową czy podręczniki), bo ta czynność sprawia mi przyjemność. Gdy książki mnie nie bawią, nie czytam i nie mam z tym problemu. Po prostu coś innego dało mi odpowiednią dawkę radości.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Przeczytanie od czasu do czasu czegoś słabego zapewnia higienę umysłową i zdrowy punkt odniesienia
O! To teraz już rozumiem, dlaczego czytam taką kupkę jak "Siedem Królestw" niejakiej pani Williams Chima, zamiast zająć się czymś pożytecznym - dzierganiem swetrów albo origami, albo układaniem puzzli...
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Ech, statystyki, wykresy, tabelki... Dziwnie to wygląda, gdy przeczytane książki podsumowuje się w tak "bezduszny" sposób.
Nie bawię się w takie "pierdoły". Najzwyczajniej szkoda czasu. Co do podsumowania czytelniczego w chwili obecnej nie jestem w stanie go sporządzić, gdyż pozycji wydanych w 2013 roku przeczytałem zbyt mało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum