34 możesz sobie odpuścić i znaleźć coś innego zamiast. O ile 2033 może się podobać (np. mnie się podobało, oczywiście na poziomie czysto rozrywkowym, bo to nie jest wysoka literatura), o tyle nie zdarzyło mi się spotkać pozytywnej opinii na temat kontynuacji nawet od fanów pierwszej części.
Zawsze się zastanawiałem nad popularnością Metra. Przeczytałem i zapomniałem. Jest wiele zdecydowanie lepszych tytułów ( ot choćby wspomniany wcześniej Bastion ), które są o wieeele lepsze...
Post apokalipsa to dość fajny gatunek. Dzięki niemu człowiek domniema, co by było gdyby. Może sobie pomyśleć, jak on by się zachował, co by był gotowy zrobić, by przeczyć. I co mogłoby spowodować katastrofę globalną.
Aldiss, Brian - Cieplarnia Ta książka była dla mnie nieco ciężka. Pomysł co prawda fajny, ale w pewnym momencie książka mnie już nieco nużyła. Może po "Non Stop" miałem jakieś bardzo wygórowane wymagania.
Łukanienko, Siergiej - Atomowy sen Trochę naciągane było to opowiadanko. Myślę, że powieść była by lepsza. Ale nie było generalnie złe.
Orwell, George - 1984 To już klasyka i książka wręcz genialna. Ale czy aby na pewno post apokalipsa. W każdym razie książka genialna.
Pacyński, Tomasz – Wrzesień Jak dla mnie bomba. Oryginalny pomysł połączony z klasycznymi nawiązaniami. Nawiązania do wiedźmina dodają wiele smaczku. Książka chyba nieco nie doceniana. Zdecydowanie warto.
Szmidt, Robert J. - Ostatni zjazd przed Litwą, t.1 Ciekawe opowiadanko ale nie żeby coś porywającego.
Ziemiański, Andrzej - Dziennik Czasu Plagi Dość przeciętna pozycja niestety.
Ziemiański, Andrzej - Zapach szkła niektóre całkiem całkiem fajne opowiadanka.
Kate Wilhelm - Gdzie dawniej śpiewał ptak Naprawdę warta uwagi pozycja. Jedna z lepszych z jakimi się spotkałem.
Maja Lidia Kossakowska - Zakon Krańca Świata Takie czytadło.
Dodałbym jeszcze
"Apokalipsa według Pana Jana" - wizja Polski po atomowej zagładzie ("wolne miasto Wrocław" ) R.J Szmidt'a - bardzo dobrze się czyta.
"Sztejer" R.Forysia - temat niby oklepany (łowca w postwojennym świecie - zaraza, atom itd.) ale całość jest naprawdę dobra. Trzy części rysują nam przede wszystkim życie głównego bohatera, książka pozwala nam spojrzeć na zniszczony świat we fragmentach (narracja trochę przypomina mi to np "Stację Arktyczną Zebra" McLeana)
"Wyrzut Koronalny" T. Biedrzycki - tu mamy zagładę będąca następstwem wybuchów na Słońcu - niby znika tylko elektryczność - znikają ludzkie odruchy. Niezła, również poprzez powód samej apokalipsy.
Serio Wam się te wypociny Szmidta podobają? Czytałam co prawda dawno temu, w dodatku tylko "Ostatni zjazd przed Litwą", ale opowiadania zapamiętałam jako co najwyżej jako średniaki. A wtedy miałam naprawdę niewygórowane oczekiwania :D
Tak, bitewniak. A co do pustynnego postapo, to się właśnie na takim wychowałem (Mad Max, Fallout etc.), ale w sumie Neurę 1.5 spokojnie można było prowadzić w scenerii miejskiej, a nawet w dżungli. W Neurze to było fajne, że świat był workiem popkulturalnej papki, takim trochę kolażem. Z jednej strony wada - świat nie jest za bardzo "konkretny". Z drugiej strony zaleta - możesz spokojnie wybrać te elementy, które Ci odpowiadają.
'The Lost Future" - film telewizyjny. Świat po Jakiejś Apokalipsie. Trochę przypominał fragmenty "Atlasu Chmur" - też jakieś potwory ludzkie podobne do Uruk-hai, ciemne ludziki w wiosce, prosta historia miłosna - chlopiec kocha dziewczynę, która kocha innego A potem drama: atak dzikusów, uwięzienie, ucieczka, odkrywanie tajemnic świata po apokalipsie. Szukanie lekarstwa na "potworzenie się".
Film słaby. Fabuła niekonsekwentna i umysł mi zaprzątały dziury odkrywane w historii. Szło to obejrzeć, bo nie było oklepanych zwrotów akcji. Ale słabizna.
A warto o nim wspomnieć, bo gra w nim Sean Bean. Oj, bida z robotą musi być. Gra też śliczna Annabelle Wallis, ale nie pokazuje za dużo swoich fizycznych wdzięków. Ale przyjemnie się na nią spogląda.
Ale wracając do Seana Beana - spoiler - w tym filmie nie ginie, choć dwa razy tak jakby umierał. A może to twórcy tak sobie mrugnęli okiem do widza i "sławy" aktora?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Próbowałem przez jakieś 10 minut, resztę filmu obejrzałem w ciągu kolejnych 10. Sean Bean musiał być bardzo głodny, że się do tego zapisał. 2/10 to jest maks co można temu dać
Próbowałem przez jakieś 10 minut, resztę filmu obejrzałem w ciągu kolejnych 10. Sean Bean musiał być bardzo głodny, że się do tego zapisał. 2/10 to jest maks co można temu dać
Oglądałam - można było poświęcić czas na coś innego ( niestety )
"Łabędzi śpiew" mnie nie przekonuje.
Co do "Silosa" to nic nie słyszałem, ale boję się jakichkolwiek pozycji ze stajni Papierowy Księżyc. Ale mogę się mylić
Przeczytałem "Silos" Hugh Howeya. Nie było najgorzej.
Cytat:
W przyszłości, gdy Ziemia stała się toksycznym pustkowiem, przetrwać zdołała ledwie garstka ludzi, zamieszkujących gigantyczny podziemny silos. Odcięci od świata zewnętrznego, wiodą życie pełne nakazów i zakazów, sekretów i kłamstw. By przeżyć, muszą ściśle przestrzegać pewnych zasad. Niektórzy jednak się na to nie godzą. Ci stanowią największe zagrożenie – mają czelność marzyć i śnić, zarażać innych swoim optymizmem. Czeka ich prosta i zabójcza kara: zostaną wypuszczeni na zewnątrz. Jules jest jedną z takich osób.
Być może już ostatnią.
Blurb jest niezbyt precyzyjny, ale chyba w tym zaleta, bo łatwo można spalić nim fabułę. Powieść oferuje kilka fajnych zaskoczeń i ciekawy finał. Całkiem przyzwoicie jest napisana i daje się czytać bez bólu. Nie jest to - na szczęście - powieść dla młodzieży, co zaczynam przyjmować z ulgą od niedawna (choć te, które czytałem tragiczne nie były). Główna bohaterka nie pojawia się w niej od razu, najpierw są pokazane losy dwojga innych postaci i odsłonione pewne tajemnice. Ech, no dobra, nie będę spoilerował, więc się zatrzymam. Ale ten niby - prolog będący wstępem do właściwej akcji to chyba "wina" tego, jak powstawała powieść - najpierw historie publikowane w sieci, a po ich sukcesie, połączone w fabułę.
Oceniłem na 4 na Fantaście. Na Goodreads 3 gwiazdki na 5. Przyzwoita, równa, bezbolesna, ciekawa. Nie zostanie u mnie na półkach i pewnie ją oddam do książnicy miejskiej w podarku. Ale nie żałuję, że przeczytałem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Witam wszystkich, moj ulubiony klimat więc zapostuje, uwielbiam książke The Road z takich tematów, aczkolwiek może znacie jeszcze jakieś ksiązki o wirusach takie jak World War Z (film bazowal na książce)
No i ktoś już przeczytał Silos i zechce podzielić sie wrażeniami?
Romulus napisał/a:
Przeczytałem "Silos" Hugh Howeya. Nie było najgorzej.
Cytat:
W przyszłości, gdy Ziemia stała się toksycznym pustkowiem, przetrwać zdołała ledwie garstka ludzi, zamieszkujących gigantyczny podziemny silos. Odcięci od świata zewnętrznego, wiodą życie pełne nakazów i zakazów, sekretów i kłamstw. By przeżyć, muszą ściśle przestrzegać pewnych zasad. Niektórzy jednak się na to nie godzą. Ci stanowią największe zagrożenie – mają czelność marzyć i śnić, zarażać innych swoim optymizmem. Czeka ich prosta i zabójcza kara: zostaną wypuszczeni na zewnątrz. Jules jest jedną z takich osób.
Być może już ostatnią.
Blurb jest niezbyt precyzyjny, ale chyba w tym zaleta, bo łatwo można spalić nim fabułę. Powieść oferuje kilka fajnych zaskoczeń i ciekawy finał. Całkiem przyzwoicie jest napisana i daje się czytać bez bólu. Nie jest to - na szczęście - powieść dla młodzieży, co zaczynam przyjmować z ulgą od niedawna (choć te, które czytałem tragiczne nie były). Główna bohaterka nie pojawia się w niej od razu, najpierw są pokazane losy dwojga innych postaci i odsłonione pewne tajemnice. Ech, no dobra, nie będę spoilerował, więc się zatrzymam. Ale ten niby - prolog będący wstępem do właściwej akcji to chyba "wina" tego, jak powstawała powieść - najpierw historie publikowane w sieci, a po ich sukcesie, połączone w fabułę.
Oceniłem na 4 na Fantaście. Na Goodreads 3 gwiazdki na 5. Przyzwoita, równa, bezbolesna, ciekawa. Nie zostanie u mnie na półkach i pewnie ją oddam do książnicy miejskiej w podarku. Ale nie żałuję, że przeczytałem.
Wrzucę link do mojej recenzji "Stacji Jedenaście". Moim zdaniem, to jedna z mądrzejszych i ambitniejszych powieści postapokaliptycznych, które zdarzyło mi się przeczytać w ciągu ostatniego pięciolecia (na pewno): http://katedra.nast.pl/ar...cja-Jedenascie/
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jakie znacie naprawdę dobre książki osadzone w brutalnym świecie po III wojnie światowej, świecie Mad Maxa
Po III Wojnie Światowej nie będzie żadnego postapokaliptycznego świata w rodzaju Mad Maxa, nie będzie po prostu niczego. Cała Ziemia zostanie skażona na amen, co najwyżej jakieś bakterie przeżyją. Ale cóż, widać nie powstrzymuje to pisarzy ani twórców filmów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum