Dobra rzecz - jest lekki, nieco wytrawny (o wrażeniu przesłodzenia towarzyszącemu Lubelskiemu nie ma mowy), bardzo naturalny w smaku. Tylko po portfelu trzepie - też 8 czy 9 zł, ale za 375 ml bodajże.
Skąd Wy bierzecie te cydry i jeszcze w takich cenach? W Poznaniu cydr można dostać u Marksa i Spencera, drogi, w smaku taki sobie. Są jeszcze cydry w puszkach, w sklepie (a potencjalnie sklepach, ale chodzę tylko do jednego) z piwem, jeszcze droższe i również dupynieurywające. Wyśmienity cydr piłam ostatnio w pubie, ale kosztował osiem złotych za szklanicę.
Coś wreszcie rusza do przodu w naszym absurdalnym (bo dopiero teraz) kraju, jeśli chodzi o produkcję cydru, bo własną markę wypuściła ostatnio... Kompania Piwowarska
Miałam już okazję pić Green Mill i jest naprawdę rewelacyjny, nie wiem, czy nie najlepszy, jaki dotąd piłam. Półsłodki (nie ma mowy o wrażeniu przesłodzenia nawet gdy nie jest mocno schłodzony), delikatnie gazowany, bardzo, bardzo orzeźwiający i naturalny w smaku. Boskość. Niech tylko wyczaję go w sklepach, bo na razie dorwałam jedynie w knajpie (9 zł za butelkę).
Tylko nie mogę na razie znaleźć żadnej informacji, czy produkują go w Polsce, z polskich jabłek.
No i etykietka urocza ^^
Poszukam info, bo mnie to ciekawi. Fajnie by było, gdyby Kompania nacisnęła trochę na ustawodawców (a że potrafi, to widać chociażby po tym, jak bardzo produkcja cydru była dotąd blokowana), żeby zdjęli limit roczny i żeby coś się ruszyło w sprawie tych ton polskich jabłek, które co roku gniją pod drzewami, bo się pozbierać nie opłaca.
_________________ life.is astate.of mind.
Fenris [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-21, 11:41
Panowie i Panie, stanąłem przed musem wyboru wina. Szukam dobrego wina, które spełnia te dwa warunki:
- półsłodkie
- dobrze by było, gdyby było różowe
Coś, ktoś? Cena strasznie ważna nie jest, ale dobrze by było zamknąć się do 150 złotych (to realne w ogóle?).
To mit, że dobre wino musi być drogie Da się znaleźć przyzwoite w przedziale cenowym 25-50.
Na różowych się nie znam, ale jeśli chcesz na randkę zabrać i dziewczęciu zaimponować, polecam czerwone Mogen David Pomegranate. Jak sama nazwa wskazuje, ma wyraźną nutę owoców granatu, oprócz tego wyczuwalne maliny. Pyszności ^^ I cena wielce przyjazna.
Jest już na forum temat o winie :0
A przedział cenowy od 25 zł do 50 jest dosyć szeroki i zapewniający mozliwość znalezienia dobrego wina.
Proponuję półsłodkie gruzińskie (zmieścisz się w 30 - 35 zł). Francuskie półsłodkie z Doliny Loary - ale tu będzie drożej. To jest bliżej 50 złotych znajdziesz bardzo dobre. A najbezpieczniej i najpewniej kupić jakiegoś rieslinga z Alzacji, sylvanera. Wina z Nowego Świata też znajdziesz w tym przedziale. Ale, mimo że są dobre, to raczej wybitnych moje kubki smakowe nie odnotowały (bo i jakoś nie przepadam za tamtymi rejonami).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja proponuję Lambrusco Castello del Emilia. Cena 35-50 PLN.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
J.K.
mad5killz [Usunięty]
Wysłany: 2013-12-21, 01:48
Moja naleweczka nabiera jeszcze mocy. Około 1,5l ze śliwkami, czarną herbatą i kandyzowaną pigwą.
Jestem bardzo ciekaw tego połączenia, już czuję Magię Tych Świąt.
A ja dziś będę butelkować mirabelkówkę ^^ Albo ałyczówkę, w sumie nadal nie wiem, jak to z nią do końca jest. Zdegustowana już, wyszła przepyszna, bardzo owocowa, z nutą cytryny i miodu.
Na wieczór przygotowaną mam już 10-cio letnią Starkę. Szczerze powiedziawszy nigdy jeszcze nie próbowałem tego trunku, więc jestem ciekawy jego smaku. Towarzystwo też mam nadzieję, że dopisze co zwiększy przyjemność degustacji (libacji?)
Około miesiąca temu byłem na XXVI Festiwalu Zdrowia, Wróżb i Niezwykłości w celu nabycia niedrogiego miodu pitnego. Polowałem co prawda na półtorak, ale udało się mi dostać pyszny dwójniak - jedna flaszka poszła następnego dnia, a drugą chyba będę się raczył jutro
A ja po raz pierwszy popróbowałam cydru. I w sumie uznaliśmy z mężem, że zamiast musującego wina na Sylwestra cydr będzie dobry. Słodki, bąbelkowy, orzeźwiający, całkiem miły.
Nic tylko się pochwalić: zabutelkowałem (czy też zakapslowałem) wczoraj 10L swojego cydru. 5L na drożdżach Sauterners 5L na drożdżach do tokaju. Mniej więcej połowa butelek wytrawna, druga pół - nie lubię słodkich cydrów. Mam jeszcze nastawione 4L na drożdżach S-04 (piwnych, do ale'i).
Próba organoleptyczna wyszła zaskakująco dobrze. Cydr na tokajowych w przedbiegach zjada wszystkie polskie sklepowe cydry, których próbowałem. A jeszcze musi się odstać z miesiąc czasu - co by się ładnie nagazował i drożdże wytrąciły. Na sauternersach też dobry, choć nie ten poziom, brak mu wyczucia - ale wszystko się przykryje CO2
_________________ Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
Fenris [Usunięty]
Wysłany: 2014-05-02, 19:50
Dorwane dzisiaj. Alkohol czuć ciutkę za mocno, ale zaskakująco smaczny miód.
No ja też gdzieś od 10 lat głównie whiskey i whisky oraz rum. O wódce niemal już zapomniałem.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum