Spotkanie, w którym miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć wyglądało mniej więcej tak, że na pytanie zadane czterem autorom zawsze w pierwszej kolejności odpowiadał Pilipiuk, w dodatku zazwyczaj totalnie nie na temat, w myśl zasady, że każdy pretekst jest dobry, by pochwalić się swoimi genialnymi pomysłami na kolejne opowiadania. Nie obyło się oczywiście bez obowiązkowego żartu o spłacaniu kredytu, powtórzonego chyba ze trzy razy. No i wymownych uwag typu 'wiadomo przecież, jaki światopogląd jest najlepszy' oraz stwierdzeń, jakoby wszyscy ludzie o lewicowych poglądach byli komunistami, a z takimi to wiadomo, co się robi (pozwolę sobie posłużyć się cytatem: 'warstwa ziemi, warstwa komunistów').
Zwątpienie w oczach Ani Kańtoch oraz wytknięcie bucowi totalnej ignorancji i braków w elementarnej wiedzy przez Grzędowicza - bezcenne
Nidzica towarzysko bez zarzutu, przesympatycznie i swobodnie.
Nidzica merytorycznie, nie najgorzej ale bez szału. Prelekcje raczej trzymały poziom acz szaleństw nie było. Po prostu było OK. Poza jednym przykrym wyjątkiem. Prelekcja Lecha Jęczmyka była dla mnie jednym, wielkim rozczarowaniem. Znam człowieka z dawnych felietonów w Fantastyce, były to rzeczy przedstawiające spostrzeżenia błyskotliwego umysłu, który potrafi zajrzeć głębiej i rozumować precyzyjniej niż większość rozumnych. I gdzieś ten umysł zginął. Nie wiem czy Jęczmyk nieodwołalnie starzeje się i umysł fizycznie zaczyna mu szwankować czy może czując potrzebę coraz głębszego demaskowania rzeczywistości sam siebie wkręca w spiralę idąc za coraz bardziej fantasmagorycznymi pseudo-logicznymi procesami. Jego widzenie świata, a przynajmniej to co można wywnioskować z jego prezentacji, jest bliskie postrzeganiu rzeczywistości przez Macierewicza. Światem rządzi spisek będący z definicji diabłem przeciwstawiającym się katolickiemu bogu i porządkowi. Świat był doskonały do czasu gdy Europą w pełni zawiadował katolicyzm czyli do czasów Renesansu, wtedy było uczciwie, sprawiedliwie i po bożemu. Wolnomyślicielskie odbijanie od linii rzymskiej w kolejnych wiekach zaskutkowało narastaniem tendencji totalitarnych a światem rządzą organizacje masońskie i siedmiu schludnych i higienicznych staruszków, którzy co pół roku spotykają się w luksusowych warunkach na jakiejś prywatnej wyspie, wyspie o dziewiczej przyrodzie, i tam ustalają plan dla świata. Plan który najbardziej perfekcyjnie pozwoli im dalej być schludnymi i higienicznymi staruszkami zarządzającymi wszystkim. Mógłbym się dalej znęcać ale zaprzestanę, wydaje się, że chyba wystarczająco wyraziłem swój pogląd. Na koniec jeszcze jedno. Najbardziej żałosna jest grupa akolitów, którzy bezmyślnie i bezkrytycznie zachwycają się wszystkim co wypadnie z Jęczmykowych ust. Niestety król staje się coraz bardziej nagi, a głupi dwór rozdanych ról, coraz mocniej zachwyca się kunsztem krawców.
I w opozycji do największego rozczarowania, najbardziej pozytywne emocje. W tej kategorii zdecydowanym faworytem jest spotkanie z Kasią Kosik. Żadna inna osoba nie zrobiła na mnie tak sympatycznego wrażenia ( no może odrobinę niejaki baranek, ale to zupełnie inna historia) swoją osobowością (chociaż nie oszukujmy się, poznaliśmy się głównie na płaszczyźnie kto stawia a kto pali cudzesy )
Czytałem ostatnią książkę Jęczmyka i po jej lekturze miałem podobne wrażenia. Przykre to było, bo pamiętając jego wcześniejsze teksty liczyłem na coś więcej niż takie... dziwactwa. Aczkolwiek toto miałby frajdę - bo to takie ślachetniejsze gawędy o jaszczurach
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
światem rządzą organizacje masońskie i siedmiu schludnych i higienicznych staruszków, którzy co pół roku spotykają się w luksusowych warunkach na jakiejś prywatnej wyspie, wyspie o dziewiczej przyrodzie, i tam ustalają plan dla świata. Plan który najbardziej perfekcyjnie pozwoli im dalej być schludnymi i higienicznymi staruszkami zarządzającymi wszystkim.
Ale jest łucznik na horyzoncie! Co prawda nie tak wysoki jak wikiński wyrzutek, no i bez żony, ale za to z kotem i pochodnią Prawdy!
Jęczmyk (zresztą sporo innych autorów ze "starej gwardii" też) ma odpały w tym kierunku od dobrych kilku lat. Nie da się ich słuchać. A że fanów mają? Się nie dziwię, przecież ponoć 40% rodaków wierzy w sztuczne mgły i ruchome brzozy.
Czytałem ostatnią książkę Jęczmyka i po jej lekturze miałem podobne wrażenia. Przykre to było, bo pamiętając jego wcześniejsze teksty liczyłem na coś więcej niż takie... dziwactwa. Aczkolwiek toto miałby frajdę - bo to takie ślachetniejsze gawędy o jaszczurach
Moment, w którym świadomie zaczniesz płacić za czytanie wariatów, oznacza, że zostałeś jednym z nich.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
A tymczasem Powergraph wznawia Requiem dla lalek Zbierzchowskiego. Nowa edycja ma zawierać trzy dodatkowe opowiadania (dwa z antologii i jedno niepublikowane). Radować się i kupować.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Dziś (27.03 ) ma miejsce premiera "Openminder" Powieści Magdaleny Świerczek. Ukaże się nakładem Wydawnictwo SQN, w serii Fantastycznie nieobliczalni.
2076 rok. Polska – zniszczona w wyniku wojny, a następnie odbudowana – zostaje przyłączona do bloku zachodniego. Obywatele Zachodu nie wyznają żadnej religii, są stale podpięci do sieci i szczepieni przeciwko złu. Wschód uważają za miejsce przerażające, a jego mieszkańców za godnych współczucia i oczekujących wyzwolenia. Zadaniem Nikodema, który szkoli się na openmindera – wojownika umysłu – nie jest walka ze Wschodniakami, ale ich nawracanie. Chłopak zostaje pilotem mecha, bierze udział w szalonych wirtualnych starciach i eksploruje skażone obszary dawnego Krakowa.
Powieść łączy kilka gatunków, w tym postapokalipsę, cyberpunk i społeczne science fiction. Bogactwo nawiązań i odniesień jest potęgą Openmindera, dzięki czemu fani Lema będą tak samo zadowoleni, jak miłośnicy anime czy Obcego
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
SQN śmiało wydaje polską fantastykę. Do tego bardzo starannie. Aż się zastanawiałem nad papierem. Ale, póki co, czeka na zakup (ebooka) "Harda Horda" i "Reguła Zakonu". Tę pewnie też kupię przy następnym "rzucie". Na razie się wstrzymuję, ponieważ muszę rozładować kolejkę na czytniku. Za dużo tego mam, a dorzucę nowe i będzie oczopląs za co "chwycić". Ale w kwietniu powinienem się zaopatrzyć w zestaw ebooków z SQN. Chyba że nie będzie. Ale antologia już jest w ebooku, więc jestem dobrej myśli.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W sumie nie wiem gdzie to umieścić. ..
Parowski nie doczekał się własnego wątku?
W każdym bądź razie - wydawnictwo SQN wydało leksykon Parowskiego
Wasz cyrk, moje małpy Chronologiczny spis moich autorów . 2 tomy (pierwszy to chyba tylko pióra MP drugi to chyba tribute to)
Coś jak Alfabet Urbana
Dziwne że jeszcze nikt nie wspomniał o tej pozycji.
Na szybko przeglądałem w Ę - wydaje się że dla Fundomu (zwłaszcza tego starszego - pozycja obowiązkowa).
O ludziach, o fanatstyce wg Parowskiego, o środowisku.
+Zdjęcia
(...) choćby tylko jeden tytuł dobrej powieści Parowskiego
IMHO Burza. Ucieczka z Warszawy'40.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Beata, ale to tak w skrócie, bo jednak masz zastrzeżenia?
mam to w planach, stoi na półce w kategorii "w kolejce", ale jakoś tak od dłuuuuższego czasu przepuszcza uprzejmie inne pozycje, i szczerze mówiąc, ma coraz mniejsze szanse na lekturę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum