Trylogię nocarską uważam za rzecz przeciętną (od tomu pierwszego) z tendencją opadającą (bardzo słaby Nikt).
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Hmm, Tigana argument, że: cyt. "wystarczy wyłączyć obszar mózgu odpowiedzialny za logiczne myślenie" jakoś mnie nie zachęca do zakupu książki
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Recenzent napisał konkretnie o "błędach rzeczowych" (a to dosyć prezycyjne określenie), czyżby zapomniał co napisał, czy wycofuje się z opinii zawartej w recenzji?
Recenzent napisał konkretnie o "błędach rzeczowych" (a to dosyć prezycyjne określenie), czyżby zapomniał co napisał, czy wycofuje się z opinii zawartej w recenzji?
Nie wycofuje
Tigana w recenzji napisał/a:
Po stronie wad zapisałbym natomiast otoczkę science fiction. O ile autorka dobrze zna się na medycynie, procedurach służb specjalnych czy spadochroniarstwie, to w tłumaczeniu fenomenu Fioletu czegoś brakuje. I nie chodzi mi tutaj o błędy rzeczowe.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Czy macie problemy z czytaniem? Przecież Tigana pisze, że wadami powieści nie są błędy rzeczowe (czyli ich nie ma (?); może niezręcznie wyszło sformułowanie, ale dla mnie jest czytelne), a co innego - otoczka sf.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Czy macie problemy z czytaniem? Przecież Tigana pisze, że wadami powieści nie są błędy rzeczowe (czyli ich nie ma (?); może niezręcznie wyszło sformułowanie, ale dla mnie jest czytelne), a co innego - otoczka sf.
Faktycznie, od biedy można było zrozumieć, że jakieś błędy są, ale ich nie wymieniam. Zatem oświadczam - błędów nie znalazłem, a jedynie otoczka s-f wyszła taka sobie.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
"Od biedy"? Sugerujesz, że moja pierwsza interpretacja tego wyrażenia jest jakaś "biedniejsza" od Twojej, czy też może po prostu trudno Ci pogodzić się z myślą, że napisałeś coś wyjątkowo nieprecyzyjnie? Od strony składni element podkreślony: "Po stronie wad zapisałbym natomiast otoczkę science fiction. O ile autorka dobrze zna się na medycynie, procedurach służb specjalnych czy spadochroniarstwie, to w tłumaczeniu fenomenu Fioletu czegoś brakuje. I nie chodzi mi tutaj o błędy rzeczowe." łączy się bezpośrednio z kolejnym zdaniem, do niego się odnosi. Czegoś Ci brakuje, ale nie chodzi o błędy rzeczowe, tylko o coś innego. Dosyć naturalnym pytaniem jest: "jakie błędy rzeczowe zauważyłeś?" W każdym razie, moim zdaniem, każdy redaktor by się po tych zdaniach solidnie przejechał.
media donoszą o rannych w Afganistanie i bardzo wielu z Was pyta o
Magdę Kozak, która jest lekarzem przy polskim kontyngencie. Magda też
została ranna. Miała niesamowite szczęście, że skończyło się na lekkich
ranach i oparzeniach, ponieważ rakieta wybuchła w sąsiednim
pomieszczeniu. Mimo to postanowiła za kilka dni podjąć na nowo służbę,
bo w ostrzale zostali ranni również inni lekarze i jest po prostu
potrzebna. Trzyma się dzielnie, nie zamierza wracać do Polski przed
upływem terminu i wszystkim dziękuje za pamięć i pozdrowienia.
Widziałam, że ostatnio ukazała się "Paskuda & CO" Magdaleny Kozak. Moja siostra przeczytała i się uśmiała. :D Też zamierzam przeczytać, bardzo lubię takie baśniowe klimaty, a jak z humorem to już w ogóle!
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum