Przed oczami mam obraz podobny do tego, który maluje malakh.
Jakie ładne, a nie byłem tego świadom
Co do pomysłu Solarisu - widać rozwijają się, chociaż mało oryginalnie patrząc na ich inicjatywy. Z tym drukiem to wszystko zależy jak to sprzedadzą: ale pewnie będzie zapłać, wydrukujemy, a nawet wstawimy do księgarni sieciowej. I to w sumie jest ok, byleby farmazonów nie obiecywali.
Nie ma przesiewu odrzucającego dobre rzeczy, które się nie sprzedadzą.
Poza tym czemu tylko wannabe autorzy, a jakby Dukaj chciał coś sam wydać? Czarne Oceany bez skrótów wymuszonych przez wydawnictwo?
AM napisał/a:
Może to przyszłość i to nie odległa książki. Mam dziwne przeczucie, że to ostatnie 3-4 lata chociażby z Magiem...
Ja to widzę raczej jako równoległy sposób na wydawanie. Wydawnictwa i selfpublishing mają swoje zalety i wady.
Złe sytuacje już chyba były, ale MAGowi trafił się Paolini i wampiry.
Nie odnoszę się tylko do tego, co napisał Tixon. Książka elektroniczna zmieni model wydawniczy, z którym dziś mamy do czynienia, trudno powiedzieć jeszcze jak bardzo; scenariuszy jest wiele. Wcześniej jednak, w miarę, jak ebooki będą stanowiły coraz większy procent sprzedaży, czekają nas bardzo ciężkie momenty. Większość księgarń w naszym kraju funkcjonuje na granicy. Utrata 10, 15 może 20% klientów sprawi, że zaczną padać, jak muchy i pociągną za sobą wielu z nas, wydawców... 3-4 lata, o których wspomniałem nie wyznaczają daty tego wydarzenia, chodzi raczej o narastające zmęczenie i znikające w zastraszającym tempie zasoby entuzjazmu w naszym teamie.
Pomysł wcale nie jest zły (ani nowy). Różnica jest tylko taka, że Solarisnet.pl może daną książkę także sprzedawać.
Przy selfpublishingu odpada część kosztów (oczywiście istnieje niebezpieczeństwo puszczenia surowego tekstu do druku), ale wpada się w wyższy vat. Autor - wydawca nie dostanie (chyba) ISBNu, a wtedy vat będzie 23% za papier i usługę poligraficzną.
Jest to doskonały sposób na wydawanie książek niszowych, niskonakładowych. Tak robi od 3 lat GKF wydając serię Anatomia Fantastyki. Małe nakłady 100-200 egz i dodruki po 50-100 egz w miarę potrzeb.
Orientuje się ktoś czy w tym roku doczekamy się kolejnej edycji Kroków w nieznane? Na stronie Solarisu podana jest data premiery, ale nie widzę żadnego info na stronie głównej zbioru, jak to miewało miejsce wcześniej.
Równolegle trwają prace nad opowiadaniami do dwóch antologii – tegorocznych Kroków w nieznane 2012 oraz Opowieści ze Świata Wiedźmina. Obie antologie są już mocno zaawansowane.
Jeśli idzie o Kroki to będzie już ósmy tom po reaktywacji.
Wydawnictwo Solaris podało na swoim fb oficjalną informację o nowym projekcie ''Archiwum polskiej fantastyki'', który polega na wydawaniu wybranych pozycji polskiej fantastyki XX wieku na zamówienie.
Lista pozycji:
1. Jerzy Żuławski „Na srebrnym globie” 1903
2. Jerzy Żuławski „Zwycięzca” 1910
3. Jerzy Zuławski „Stara Ziemia” 1911
4. Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka „Zagubiona przyszłość” 1954
5. Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka „Proxima” 1956
6. Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka „Kosmiczni bracia” 1959
7. Bohdan Korewicki „Przez ocean czasu” tom 1 1957
8. Bohdan Korewicki „Przez ocean czasu” tom 2 1957
9. Bohdan Petecki „Strefy zerowe” 1972
10. Bohdan Petecki „Tylko cisza” 1974
11. Bohdan Petecki „Messier 13″ 1977
12. Bohdan Petecki „Kogga z Czarnego Słońca” 1978
13. Czesław Białczyński „Próba inwazji” 1978
14. Czesław Białczyński „Zakaz wjazdu” 1981
15. Czesław Białczyński „Miliardy białych płatków” 1983
16. Marek Oramus „Senni zwycięzcy” 1982
17. Marek Oramus „Arsenał” 1985
18. Marek Oramus „Dzień drogi do Meorii” 1990
19. Marek Oramus „Święto śmiechu” 1995
20. Marek Oramus Opowiadania najlepsze
21. Mirosław P. Jabłoński „Elektryczne banany” 1996
22. Mirosław P. Jabłoński „Duch Czasu 1″ 1991
23. Mirosław P. Jabłoński „Duch Czasu 2″
24. Mirosław P. Jabłoński „Sierpem i młotem”
25. Andrzej Ziemiański „Miecz Orientu” 2006
26. Maciej Żerdziński „Opuścić Los Raques” 2000
Z całą pewnością w dawnych czasach czytałem co nieco Oramusa oraz Borunia, ale w chwili obecnej próżno szukać w pamięci tytułów. Borunia wiem że na pewno czytałem "Małe zielone ludziki" i coś jeszcze, ale skleroza nie pozwala na dokładniejsze namiary...
Inicjatywa szczytna.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Ziemiańskiego to można by zebrać parę rzeczy starszych typu Zakład zamknięty, Ghost czy Koloryt lokalny i wydać w tej klasyce. Taki przeredagowany Daimonion.
Nieźle, Bohdana Korewickiego „Przez ocean czasu” szukałem dla ojca.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Solaris przechodzi na druk cyfrowy i naklady 200-300 egzemplarzy. Dziwne to z jednaj strony a z drugiej nie bo ile można wydawać książki na " tanią książkę " Nakłądy nigdy nie mieli wielkie więc to raczej dośc logiczna konsekwencja. Opierają się nzapewne na swojej grupie fanów i tyle
Sedeńko (wg mnie) po głupotach poszedł wreszcie drogą, która powinien pójść jakieś 2-3 lata temu. Większość odbiorców książek Solarisu jest skupiona wkoło Solarisnet, czyli pewnie nawet sprzedaż im spadnie, ale nie będą ponosić już takich kosztów dystrybucji i wyjdą na swoje.
Może jestem mądry stojąc z boku, ale taką samą drogą, na mniejszą skalę powinna pójść ArsMachina moim zdaniem, i na początku tak było...
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ars Machina nie posiada własnej drukarni cyfrowej, dzięki której może drukować tanio, ani własnego sklepu z kilkoma tysiącami użytkowników, więc chyba nie dałoby rady.
To droga do " książki na zamówienie " To będzie miało sesn jak pojedyńczy wydruk nie będzie oznaczał kosztów całości. W proponowanych pozycjach one już są poniesione albo prawa już gasną. To na razie pozaycje już rynkowo wyeksploatowane w dużej mierze.
MadMill napisał/a:
Może jestem mądry stojąc z boku, ale taką samą drogą, na mniejszą skalę powinna pójść ArsMachina moim zdaniem, i na początku tak było...
No i to nie jest takie proste. Ars machina kupuje nowe pozycje, tłuamczy je itp więc ponosi koszty i one muszą się rozłożyć po całym wydaniu. Czyli trzeba sprzedać te 2 tyś najmniej
To droga do " książki na zamówienie " To będzie miało sesn jak pojedyńczy wydruk nie będzie oznaczał kosztów całości. W proponowanych pozycjach one już są poniesione albo prawa już gasną. To na razie pozaycje już rynkowo wyeksploatowane w dużej mierze.
GG i APF są w sumie książkami na zamówienie z tego co pisał Sedeńko, ciekawe czy to prawda czy tylko pisanie pod publikę i łechtanie subskrybentów
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
To droga do " książki na zamówienie " To będzie miało sesn jak pojedyńczy wydruk nie będzie oznaczał kosztów całości. W proponowanych pozycjach one już są poniesione albo prawa już gasną. To na razie pozaycje już rynkowo wyeksploatowane w dużej mierze.
GG i APF są w sumie książkami na zamówienie z tego co pisał Sedeńko, ciekawe czy to prawda czy tylko pisanie pod publikę i łechtanie subskrybentów
Na tym właśnie polega druk cyfrowy. Najpierw jednak muszą zwrócić się koszty praw autorskich, przekładów, redakcji, korekt i okładek, a to oznacza potrzebę sprzedania 200-300 egzemplarzy książki.
Sedeńko od początku jednoznacznie pisał, że chcieli wydać tylko Królową Zimy, następne tomy tylko, jeśli jedynka się sprzeda. A że była najgorzej sprzedającą się książką z całej Klasyki SF (przynajmniej kilka lat temu), to nic dziwnego, że następne tomy nie wyszły.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum