A jak z dalszymi planami pisarskimi? Na wp.pl wyskoczyła mi pozycja z zapowiedzi Powergraphu 2010 Na początku była nieświadomość. A z tego co Rafał wrzucał w zapowiedziach tego nie ma, więc chyba chochlik?
A jak nawet to co dalej?
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ta książka z zapowiedzi na WP to w ogóle dziwna sprawa... :] Nic takiego nie popełniłem, ktoś się musiał na portalu pomylić.
Z aktualności zaś to zaczynam się rozglądać, co można zrobić z niedługą powieścią współczesną, niefantastyczną (zasadniczo :]), którą mam już napisaną. Jak będę wiedział coś więcej, będę informował :]
Z aktualności zaś to zaczynam się rozglądać, co można zrobić z niedługą powieścią współczesną, niefantastyczną (zasadniczo :]), którą mam już napisaną. Jak będę wiedział coś więcej, będę informował :]
To mnie najbardziej ciekawi, czyli dłuższa forma po tym co wyczytałem w Labiryntach
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Formalnie to rzecz "dłuższa" (kompozycja tekstu inna niż w opowiadaniu), ale nie do końca - strukturalnie tekst mozaikowy czy quasimozaikowy... O czym ostrzegam lojalnie :] (Choć jeszcze nie ma przed czym ostrzegać - póki co, jak mówię, tekst jedynie na kompie. Czyli nic pewnego.)
No, nie chwalmy dnia itd. ... :] Próbuję póki co - z różnym skutkiem - popisywać teksty raczej zróżnocowane (nie tylko scenograficznie, ale też narracyjnie itp.), więc jeśli jeden tekst przypasił, to z innym może być już, cóż, no właśnie różnie. Ale za dobre słowo o "Zarażonych strachem" - dzięki :]
To nie tak z tym chwaleniem, kiedyś zraziłem się do Twojej prozy, po krabie w CzF i długo bałem się brać dokolwiek Twojego do czytania, teraz po prostu informuję, że wróciłem i podobało mi się Nawet się zastanawiam, czy nie przeczytać jeszcze raz tego kraba, może to ja dojrzałem
A ja za to polecę podsumowanie Michała z Creatio Fantastica. Tekst uświadomił mi, że zupełnie zapomniałem o jednej książce, które czeka na półce na przeczytanie (chodzi o Strukturę). Poza tym nawet nie mam jak polemizować, gdyż z częścią dotyczącą literatury się zgadzam.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Bo ta Skruktura to jak i poprzednia książka Protasiuka (Punkt Omega) znowu zginęła i prawie wcale nie została zauważona. Sam muszę ją przeczytać (też mi umknęła a miałem w planach).
A ostatni akapit to trochę oszukiwanie samego siebie, tak samo można mieć nadzieję, że Nobla dadzą za dobrą literaturę...
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Te moje mocno monotematyczne wpisy musiały już mocno, hm, (ucieknijmy w eufemizm) znużyć większość użytkowników; ale też i trudno się powstrzymać, kiedy piszą o "Labiryntach", i do tego jeszcze, no cóż, chwalą...
Do "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" Roberta M. Wegnera i "Za godzinę powinna tu być" Kuby Małeckiego w Czytelni na stronach Powergraphu dołączyły "Labirynty".
Lipcowa Nowa Fantastyka na dniach w dystrybucji, w środku "Pustynia rośnie".
Pozwalam sobie zamieścić fragment:
"Nocami śnił sny niewolników.
Tysiącletnie królestwa, tysiącletnie dynastie, zastępy wasali. Długi wąż poddanych ciągnie się po horyzont, maszerując w łachmanach, znosząc wciąż nowe dary. Tron; on na tronie; pod tronem branki. Nałożnice w zwiewnych, przezroczystych szatach, sutki ciemne i małe, ale też jasne i różowe, jak skóra dziecka, rozlane wielką plamą. Ciała śniade i twarde, i pulchne i białe; pierścienie na palcach dłoni i stóp. Zastępy wojowników zakutych w brąz; hełmy z czerwonymi grzebieniami zasłaniają twarze. Skinie ręką, mężczyźni korzą się przed nim, oddają mu swe dusze; skinie głową, kobiety łaszą się do nóg, oddają swoje ciała. Na policzkach każe nakłuwać im ciemne tatuaże.
Gdy nie ma buntowników, jest zły; szuka ich; oczywiście znajduje. Lubi gest sprzeciwu, wtedy może karać. Wybacza całym wioskom; całe wioski pali. Wszystkim mężczyznom z rodu każe odjąć ramię; dzieci rzuca psom; kobiety zniewala. Przychodzą do niego delegacje starców; patrzy na załzawione oczy, plamy wątrobowe, brzydką, wiotką skórę; on nigdy nie będzie taki stary. Słucha ich z wysokości i przychyla się do próśb; każe rozkuwać całe galery, cofa wojska spod chylących się do upadku miast. Lubi złoto; ma złoto. Kocha władzę; ma władzę. Cieszą go ludzkie zwierzęta; ma ich całe stada. Twardy, ogromny, mógłby spółkować całą noc; spółkuje; kobiety krzyczą w ekstazie, płaczą, kiedy je odprawia.
Poluje z oszczepem na lwy; wilki podchodzą pod wysokie bramy jego miast; zakazał do nich strzelać, chce, żeby widzieli, co się z nimi stanie, jeśli zburzą mury, otworzą wierzeje, przestaną mu się kłaniać.
Jest panem ich życia i śmierci, kańczuga i strawy; na oficjalnych wizerunkach, jak bóg, w jednej ręce trzyma knut, w drugim bochen chleba, złoty, promienisty, jak słońce, świeżo wypiekany.
Kapłani mówią mu, kiedy w środku dnia zaćmi się słońce; zbiera lud na polach, każe mu na to patrzeć. Mówi, że to tylko ruch gwiazd po nieboskłonie, prosta ludzka sztuczka, żeby ich omamić. Klękają, strwożeni, bijąc mu pokłony.
Karze ich łaskawie, nagradza hojnie, nad zasługi, w gniewie jest wytrwały. Czasem ich zabija, bez przyczyny, bez widzów, przed nikim nie musząc grać i niczego udawać; nie sprawia mu to przyjemności i nie sprawia żalu; nie potrzebuje tego, ale tak czyni, nawet nie dla cudzego strachu. Bo ma taką władzę.
Poddani nie mogą bez niego żyć, więc zaczynają go kochać; zna każdy ich oddech i wszystkie obawy. Nad wszystkim sprawuje pieczę. Zakazał składania sobie ofiar całopalnych. Gwiazdy i planety krążą po orbitach, które im ustalił.
Tylko że w lipcowym numerze NFu będzie mniej średników w tekście. Miałem okazję zapoznać już się z całym "Pustynia rośnie" i miałem skojarzenie z "Linią Oporu" i "Wiecznym Grunwaldem" a po wczorajszej lekturze i z nowymi opowiadaniami Twardocha. Choć "Pustynia..." nie ujęła mnie jak ww. tytuły (po skończonej lekturze nie miałem aż tak klarownej wizji tego o czym właściwie jest ten tekst) to niewątpliwie ta sama półka i fajnie że cieszy mnie że coraz więcej polskich autorów wychodząc z różnych pozycji idzie w tym kierunku. Mocna rzecz, pogratulować.
Po 30 latach, MACIEJ PAROWSKI żegna się z działem polskim. Na stanowisko nowego kierownika Działu Literatury Polskiej został desygnowany MICHAŁ CETNAROWSKI.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum