FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Nerd/geek w kinie (i telewizji)
Autor Wiadomość
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-16, 11:33   

Mam prośbę - szukam przykładów filmów o nerdzie/nerdach nie będących komedią/komedią-romantyczną/sitcomem/parodią. Najlepiej coś realistycznego w stylu "Social Network". Chodzi coś komuś po głowie?
 
 
Cintryjka 

Posty: 1841
Wysłany: 2012-07-16, 11:51   

Aviator?
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-16, 12:48   

Retro-nerdo-prekursorstwo? Nie całkiem o to mi chodziło.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-07-16, 12:58   

Piękny umysł, Lone Gunmen, bardziej ogólnie też (relacje społeczne) Barton Fink i Quizshow
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-16, 14:36   

W pewnym sensie Fenomen. No i był taki serial, paradokument Pure Pwnage. W serialu Bones też znajdziesz te klimaty.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Ard


Posty: 190
Wysłany: 2012-07-16, 14:56   

Może Piraci z Krzemowej Doliny (to chyba najlepiej by pasowało), Pi, Buntownik z wyboru albo Hakerzy?
_________________
Teraz rozchodzi się po wszystkich salach, przeganiając zastałą woń dymu, alkoholu i potu, delikatny, mdławy aromat Śniadania: kwiatowy, przenikliwy, zaskakujący bardziej niż barwa zimowego słońca, przejmuje przestrzeń we władanie nie tyle za sprawą swej zwierzęcej ostrości czy natężenia, ile wskutek nader zawiłego wiazania molekuł, współuczestnicząc w sekretnej magii, dzięki której - co nieczęsto się zdarza - Śmierci tak wyraźnie daje się do zrozumienia, żeby się odpierdoliła - T. Pynchon
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-17, 13:53   

Niewiele tego ale dzięki, w sumie to potwierdza moją hipotezę.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-07-17, 14:56   

Że nikt nie brał sera na serio?
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-17, 15:31   

Że popkultura, kino traktują nerdów z wielu względów dość protekcjonalnie wtłaczając to zazwyczaj w kontekst komediowy lub przeryswując do granic niemożliwości (ww. "Hakerzy").

Z polskich przykładów bardziej realistycznej próby podejścia chodziła mi po głowie jeszcze "sala samobójców".

A może jakiś film o maskarze w szkole przez nerda?
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-07-17, 15:53   

Bo nerd to kategoria komediowa, postać przerysowana. Ale możesz to rozszerzyć i na właśnie Salę Samobójców i na Breivika, miłośnika World of Warcraft.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-17, 16:30   

Jander napisał/a:
Bo nerd to kategoria komediowa, postać przerysowana.

Bo gej to kategoria komediowa, postać przerysowana?
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-07-17, 17:00   

No dobra, you got me.
W takim razie czekam na film Twojego autorstwa lub chociaż scenariusz, walczący ze stereotypowym wizerunkiem nerda.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-17, 17:45   

Bedzie nosił tytuł "Brokeback Zaginiona Biblioteka".
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-07-18, 12:41   

Łaku, a Chronicle? Niby bohater nie był takim typowym pełnokrwistym nerdem, ale zadatki na nerda miał. Za to na końcu zrobił pierwszorzędną masakrę...
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-18, 14:20   

O to pasuje (przynajmniej na tyle na ile widziałem trailer), obadam, dzięki.

W sumie to dzisiaj wpadłem na przykład spidermana - nie jest to realizm, ale różnice miedzy starą a nową ekrnizację są wyraźnie. W starej wersji Parker to typowy wykluczony przez środowisko nerd/looser (kontynuujący tradycję "zemsty frajerów"), a w nowa kreacja to bardziej uderza pod alternatywnego samoświadomego geeka.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-18, 15:02   

No to nowy Holmes z Cumberbatchem. Sherlock to geek do kwadratu. Nawet zagadki telefonem rozwiązuje (jakbyś się kiedyś silił na porównanie: filmy o nerdach kontra filmy o geekach).
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-07-18, 20:41   

Ł napisał/a:
Mam prośbę - szukam przykładów filmów o nerdzie/nerdach nie będących komedią/komedią-romantyczną/sitcomem/parodią. Najlepiej coś realistycznego w stylu "Social Network". Chodzi coś komuś po głowie?

Gdyby nie to "serio" to wrzuciłbym "Doctora Who". I serial i sama postać to wybitnie intelektualna fantazja każdego nerda o tym, kim chciałby być. Nie jakimś Batmanem z silnymi kompleksami i chorymi fantazjami, nie żałosną namiastką szturmowca Imperium (serio? kto przy zdrowych zmysłach chciałby być jakimś klonem?), czy jakimś superherosem w wydzierganym przez babcię kostiumie i z supermocą maskującą mankamenty wacka.

Bycie Doctorem to idealne spełnienie mokrego snu każdego nerda. Bo nie nosi maski. Towarzyszki traktuje nonszalancko - poza jedną - a one za nim usychają z tęsknoty przy czym usychają nie za mięśniami i supermocami, ale za jego intelektem i nerdowską "furą", czyli niepozorną budką telefoniczną. Wszystkie starcia wygrywa przy pomocy umysłu a nie rzucaniem piorunami. I tak dalej i tak dalej. Nerd wcielając się w Doctora może jednocześnie pozostać sobą, choć staje się przecież turbo-nerdem.

Ktoś ma pomysł na tytuł nowego tematu, który nieuchronnie trzeba wydzielić z tego?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-18, 21:44   

"Kino nerdowskie/geekowskie"
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-18, 22:06   

Jeżeli temat filmowy, to "obraz nerda/geeka w kinie" (sorry Łaku, ale kino nerdowskie kojarzy mi się z Sheisseporno :P ).

Jeżeli ogólny, to "nerd/geek w popkulturze".
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-07-19, 06:08   

MrSpellu napisał/a:
No to nowy Holmes z Cumberbatchem. Sherlock to geek do kwadratu. Nawet zagadki telefonem rozwiązuje (jakbyś się kiedyś silił na porównanie: filmy o nerdach kontra filmy o geekach).

O, przeoczyłem twój wpis. Zdecydowanie się zgadzam :) I tak samo jak przy "Doctorze Who" Holmes w wykonaniu B. Cumberbatcha byłby idealnym turbo-nerdem. Czy turbo-geekiem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-19, 07:57   

Romulus napisał/a:
I tak samo jak przy "Doctorze Who" Holmes w wykonaniu B. Cumberbatcha byłby idealnym turbo-nerdem. Czy turbo-geekiem.

Turbo geekiem. Nerd (wydaje mi się) jest określeniem raczej pejoratywnym.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2012-07-19, 08:52   

No kurde... A "Breaking Bad"? Walter White? Chemiczny geek, który pędzi najczystszą w świecie metę i rozgrywa narkotykowe kartele.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-19, 09:02   

dworkin napisał/a:
No kurde... A "Breaking Bad"?

Nie oglądałem, więc nie wiem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2012-07-19, 09:11   

Warto. Mimo pewnych jego niedociągnięć, zakochałem się w tym serialu. Właściwie to mój no. 2

A co do samej postaci, na pewno nie została potraktowana po klasycznie komediowemu. Nawet jeśli jest śmiesznie, to zawsze groteskowo, gdzieś na granicy czai się mrok. Walter to bardzo dwuznaczna postać, niemal jakby siedziały w nim dwie osoby. Czasem nieudaczny, czasem przerażający, groźny. Pokazuje, czym może stać się wybitna (czysta) inteligencja, jeśli nieograniczona sumieniem.
  
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2012-07-19, 09:17   

5 sezonów? o_O --_- Grrr...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-07-19, 09:30   

dworkin napisał/a:
A "Breaking Bad"? Walter White? Chemiczny geek, który pędzi najczystszą w świecie metę i rozgrywa narkotykowe kartele.

To czemu nie doktor House? :mrgreen:
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2012-07-19, 09:36   

W przypadku Waltera aspekt geekowski (jego niezrozumiała dla innych pasja chemii) został zaznaczony dosyć wyraźnie, choć w tle. Cały czas wykorzystuje on swoją wiedzę z nauk ścisłych, by rozwiązywać problemy, których nikt by tak nie rozwiązał. Oderwanie House'a przebiega na nieco innej płaszczyźnie, zgorzknienia, jego pasja jest pasją rozwiązywania zagadek, bardziej uniwersalnie intelektualna.
  
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-07-19, 09:51   

Apropos Waltera to do geeka pasowałby Walter Bishop z Fringe, zamknięty we własnym świecie, nieco szalony, wymagający opieki innych, ale geniusz nauk ścisłych.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2012-07-19, 10:29   

dworkin napisał/a:
A co do samej postaci, na pewno nie została potraktowana po klasycznie komediowemu. Nawet jeśli jest śmiesznie, to zawsze groteskowo, gdzieś na granicy czai się mrok. Walter to bardzo dwuznaczna postać, niemal jakby siedziały w nim dwie osoby. Czasem nieudaczny, czasem przerażający, groźny. Pokazuje, czym może stać się wybitna (czysta) inteligencja, jeśli nieograniczona sumieniem.

Popieram. W Walterze nie ma niczego komediowego. Komizm, jeśli juz, miesza się z tragizmem, bo cały czas w kontekście tej postaci pamiętać należy, że tytuł serialu nie jest przypadkowy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2012-07-19, 10:48   

Pierwszy odcinek BB za mną. Dobre.

Na początek dyskusji dokonałbym rozgraniczenia między 1) nerdem, 2) geekem i ew. 3) looserem bo wydaje mi się że te kategorie choć często współgrają ze sobą, nawet w jednej postaci to znaczą coś innego.

Np. Walter wydaje mi się looserem i nerdem, ale już nie geekiem (science geek to raczej ktoś taki: http://www.youtube.com/watch?v=WjfT6MqTCqQ ). A Tony Stark w interpretacji R.D. Jr to napewno geek, może nerd, ale z pewnością nie looser. A wszystkie trzy kategorie w idealnej harmonii łączy z sobą Sheldon z BBT.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 14