FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
suszarnia
Autor Wiadomość
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2012-05-21, 08:45   suszarnia

Nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja po sushi czuję się jak naćpana. Wyższy stan szczęśliwości, nirwana i takie tam. A najlepiej działa suszak z surowym łososiem.

piątkowe zakupy:



norek jest po 50 sztuk w paczce :badgrin: na chwilę powinno starczyć :badgrin:

i wczorajszy wynik zakupów:


_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-21, 16:08   

Raz dałem się wyciągnąć na sushi... ledwo wmusiłem w siebie połowę, po czym pobiegłem do Maca zagryźć je pyszniuśkim Big Macem :-P zdecydowanie nie dla mnie takie frykasy.
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2012-05-21, 16:12   

No dla mnie też to lekkie fantasy, to całe sushi. Ale ja mam chyba proste, chłopskie podniebienie //mysli
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-05-21, 16:14   

Nie lubię ryb...
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-05-21, 16:45   

Jak wyżej.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-05-21, 17:10   

Mogłabym spróbować z czystej ciekawości. Chociaż mam pewne przeczucie, że obżerać się tym nie będę, mimo tego że nawet lubię ryby.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2012-05-21, 17:14   

Lubię sushi, ale się tym nie zajadam. Zazwyczaj konsumuję, kiedy odwiedzam przyjaciółkę, która lubi to przyrządzać. Mieliśmy spróbować z żoną w domu to robić, ale nam się nie chce. Niektórzy piją pod to sake, lub zwykłą czystą, ale próbowałem i mi nie smakowało. Białe, wytrawne Pouilly Fume jest w sam raz. Ale piszę to dlatego, że wódy nie tykam, jeśli nie muszę. Bo z wódą lepiej się komponuje jednak.

Nauczyłem się operować patyczkami przy jedzeniu, więc jest to jakaś zaleta jednak.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2012-05-21, 17:14   

a kto was tak oszukał, że sushi musi być z rybą? może być z owocami, warzywami, wo9łowiną, wieprzowiną, kurczakiem....
_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4626
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-05-21, 18:06   

makatka napisał/a:
a kto was tak oszukał, że sushi musi być z rybą? może być z owocami, warzywami, wo9łowiną, wieprzowiną, kurczakiem....

racja święta, nie zapominaj o kaczce
choć najlepsze z surową lub wędzoną rybą i oczywiście i nade wszystko z owocami morza, ach te przegrzebki, krewetki, mniam

A ryb też nie lubię. Polskich. Porządne z mórz, czyli słonowodne wymiatają.
A kalmary, krewetki, homary, małże, kraby. Uwielbiam.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-05-21, 18:12   

To w sumie co to jest sushi jak nie zdechła ryba z wodorostami jedzona pałeczkami i popita sake?
Tomasz napisał/a:
A kalmary, krewetki, homary, małże, kraby. Uwielbiam.

Owoców morza nie tykam, nigdy.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4626
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-05-21, 18:21   

Jander napisał/a:
Owoców morza nie tykam, nigdy.

Twoja strata, bo smaczne jak mało co. Tylko świeże. Czyli raczej nie u nas tylko trzeba pojechać albo polecieć gdzieś w ciekawsze rejony świata.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2012-05-21, 18:48   

Jander napisał/a:

Owoców morza nie tykam, nigdy.


Też nie lubię, jak moje jedzenie ma oczy...

Nigdy nie jadłam sushi (no co, ze wsi jezdem :P ), z tym, że ja zjadłabym wszystko, gdybym tylko miała okazję, więc pewnie kiedyś spróbuję i tego.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2012-05-21, 18:55   

Owoce morza to zuo. Wybrałem się kiedyś z żoną do tawerny gdzieś nad Zatoką Sorrentyńską i zamówiliśmy ryby z grilla, a z ryb okazał się tam na talerzach tylko miecznik - wyborny. Ale obok niego wielkie krewety śmierdzące do wyrzygania. Bue. Nie najadłem się, choć próbowałem to zeżreć, ale żołądek odmawiał przyjęcia więcej niż dwóch kęsów.

Za to zupa z młodych ośmiorniczek - śnię o niej czasami po nocach :)


A sushi jest dobre raz na jakiś czas. Nie każdy lubi wpierniczyć surową rybę pałeczkami. W zasadzie jeśli sos jest odpowiednio pikantny to dałoby radę to jeść częściej. Wolę polskiego tatara, aczkolwiek do tego wina chyba nie da się dobrać i też tylko wódę do tego trzeba grzać. Ale kto wie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-05-21, 19:00   

Romulus napisał/a:
Wolę polskiego tatara, aczkolwiek do tego wina chyba nie da się dobrać i też tylko wódę do tego trzeba grzać. Ale kto wie.

Qvitana w Biedronce za 6,99. Półsłodka, biała lub czerwona. Pasuje do wszystkiego.
Tomasz napisał/a:
Twoja strata, bo smaczne jak mało co. Tylko świeże. Czyli raczej nie u nas tylko trzeba pojechać albo polecieć gdzieś w ciekawsze rejony świata.

E, to jedzenie ma zapierdalać do mnie, a nie ja po jedzenie.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4626
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-05-21, 19:14   

Jander napisał/a:
E, to jedzenie ma zapierdalać do mnie, a nie ja po jedzenie.

To jest jakiś zrozumiały argument.

Romulus napisał/a:
Za to zupa z młodych ośmiorniczek - śnię o niej czasami po nocach :)

O zjadłbym. Na razie u mnie z zup zrobionym z tego co w morzach pływa na pierwszym miejscu jest zupa rybna podawana w naszym Kazimierzu w knajpie "U Fryzjera". Rewelacja. W ogóle świetne żydowskie jadło tam dają. Polecam.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2012-05-21, 19:25   

Owoce morza? Przyjemność sprawia mi najwyżej patrzenie, jak inni wkładają to sobie do ust. Ja raczej podziękuję. Tzn. jadłem krewetki, ale bez rewelacji, za to wszelkie galaretowate, mackowate... - ciężko byłoby mnie choćby zmusić do spróbowania ;P

Rybki lubię za to różniste. Sushi też jadłem, ale jakoś jest mi obojętne.
 
 
Luinloth 
mała wiedźma


Posty: 508
Skąd: Tichau
Wysłany: 2012-05-21, 19:31   

Ja lubię duże krewetki, jak są w jakimś fajnym sosie, i małże takoż. Za to przed ośmiorniczkami mam jakieś opory.
Tatara próbowałam raz w życiu i jakoś mnie nie uwiódł.
_________________
spiral out, keep going.

lovage.soup.io
https://www.facebook.com/kotekkwasotek - Rękodzieło z krainy psychodelii
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-05-21, 19:32   

Owoce morza były nawet ciekawe w smaku. Takie krewetki w ostrej przyprawie były dosyć interesujące, ale szału na nie nie mam.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4626
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-05-21, 19:38   

Nie znacie się. Owoce morza są genialne.
A tatara mogę jeść o każdej porze dnia i nocy. Jak jest z wyśmienitego mięsa to mało co może być lepsze.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2012-05-21, 19:42   

Zgadzam się, tatarem można się obżerać przy każdej okazji i zawsze będzie dobry :-)
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2012-05-21, 20:42   

Cytat:
Romulus napisał/a:
A sushi jest dobre raz na jakiś czas. Nie każdy lubi wpierniczyć surową rybę pałeczkami. W zasadzie jeśli sos jest odpowiednio pikantny to dałoby radę to jeść częściej.

ehhh.. i ile razy można pisać, że sushi to nie jest tylko surowa ryba a wariacji składnikowych jest milion i jeden...
ad "pikanterii".. jakby nie było po coś daje się miseczki z sosem sojowym i wasabi...
natomiast wino do sushi zawsze się sprawdza.. najlepiej lekkie, białe, wytrawne.

Tomasz napisał/a:
Nie znacie się. Owoce morza są genialne.

jeden co słusznie prawi... piwa mu polać!

owoce morza uwielbiam maniakalnie i w każdych ilościach.. a najlepiej jak zanim zrobia to ci pokażą takiego np homara merdającego odnózami.
_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-05-21, 20:48   

makatka napisał/a:
a najlepiej jak zanim zrobia to ci pokażą takiego np homara merdającego odnózami.

Pod warunkiem że sama go zabijesz. //spell
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4626
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2012-05-21, 22:09   

Jander napisał/a:
Pod warunkiem że sama go zabijesz. //spell

Jego się nie zabija tylko gotuje żywcem :mrgreen:
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2012-05-21, 22:23   

Razem z kucharzem i konsumentem?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2012-05-22, 06:48   

Ciekawe z socjologicznego punktu widzenia że sushi wychwalają prawnicy a nie smakuje młodym :)
Gdyby to jedzenie było za darmo pewnie miałoby więcej zwolenników ale w pracy wolę zjeść kebaba za 9zł niż sushi za 20 - czysta ekonomia. Ile by trzeba zjeść porcji by dostarczyć odpowiednio dużo kalorii?
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2012-05-22, 06:55   

utrivv napisał/a:
Ciekawe z socjologicznego punktu widzenia że sushi wychwalają prawnicy a nie smakuje młodym :)

Ja raczej jestem umiarkowanym zwolennikiem :) Bardziej biernym (wsuwającym sushi kiedy mu je podsuną pod gębę), niż czynnym ("szukającym" go w ofercie gastronomicznej, czy przyrządzającym go "na własną rękę").
utrivv napisał/a:
Gdyby to jedzenie było za darmo pewnie miałoby więcej zwolenników ale w pracy wolę zjeść kebaba za 9zł niż sushi za 20 - czysta ekonomia. Ile by trzeba zjeść porcji by dostarczyć odpowiednio dużo kalorii?

W pracy to ja jadam kanapki :) A od czasu do czasu jakiegoś "chińczyka", ale też bez bajerów - kilka kawałków kurczaka w pysznej panierce i z sosem słodko kwaśnym.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2012-05-22, 07:13   

Romulus napisał/a:

W pracy to ja jadam kanapki :) A od czasu do czasu jakiegoś "chińczyka", ale też bez bajerów - kilka kawałków kurczaka w pysznej panierce i z sosem słodko kwaśnym.

U mnie w pracy fani sushi się zorganizowali i można było to zamawiać prywatnie od gościa który to robi zawodowo - nieco taniej, zaszli do 14zł ale w dalszym ciągu dla mnie drogo za parę kęsów. Co innego gdyby ktoś serwował deskę serów :)
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2012-05-22, 08:33   

i dlatego ja się przerzuciłam na robienie suszaków w domu. Taka porcyjka jak na zdjęciu w pierwszym poście, składająca się z 60 sztuk wystarcza żeby 2 osoby napchały się do nieprzytomności a i jeszcze coś koło 1/3 zostało na dzień następny. Koszt wykonania ok 20 zł (przy czym 2/3 wędzonego łososia zostało do kanapek)+jakaś godzina w kuchni, koszt w knajpie ok 170zł.
_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2012-05-22, 09:50   

Nie wmówisz mi że to coś na zdjęciu kosztowało 20zł - sam łosoś może ale wszystko?
Podaj adres sklepu :)
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
makatka 
Zapluta Wiedźma


Posty: 939
Skąd: wprost z absurdu
Wysłany: 2012-05-22, 11:07   

aaa widzisz :)

fakt- w marketach nori, ryżu, imbiru czy innych składników nie opłaca się kupować. Wyjdzie taniej niż w restauracji ale nie aż tak drastycznie.

Polecam allegro- 1kg ryżu 6,5zł, 50 szt nori 17zł, 1kg imbiru 12 zł, a kurier niejednokrotnie kosztuje obłędne 15 zł. I nagle zamiast 1 zł+ za 1 nori robi się 1/3. Mniej więcej to samo tyczy reszty składników.

jak żeś ciekaw, rozliczenie suszaka z fotki:
Łosoś wędzony na zimno 10zł (z czego została zużyta 1/3), paluszki krabowe za jakieś 3 zł, ogórek- ok 70gr, surowy łosoś (znów odkrojony plasterek z kawałka za 10zł, reszta wróciła do zamrażarki na kolejną suszarnię)- ze 3 zł, marynowana rzodkiew-2 zł, imbir 2- 3zł, 7 albo 8 norek czyli (obłedne) 2,4zł, 2 szklanki ryżu czyli niecałe 0,5kg czyli jakieś 3zł, w ramach dodatków- 1/4 pęczku szczypiorku (będzie w porywach max 40gr), 1/2 opakowania serka Piątnica "Twój smak" za 1,80zł (licząc za opakowanie).
_________________
Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.

zimo, zimo... WYPIERDALAJ!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 13