FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Frank Herbert
Autor Wiadomość
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 18:02   

No dobra...


[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=aoPKajvq3gE&feature=related[/youtube]
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 18:08   

MrSpellu napisał/a:
Sammael napisał/a:
chociaż wciąż sobie myślę, że Lynch mógł to zrobić bardziej po swojemu - taka nutka psychodeli Diunie by nie zaszkodziła.

Jeszcze więcej psychodeli? o_O


Rozmawiasz z fanem Dicka. Tak. Jeszcze więcej. Wyobraź sobie te wątpliwości na koniec - czy to się dzieje na prawdę, czy to się śni młodemu Paulowi, a może oszalał, w którym momencie? Mindblown :mrgreen:
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2011-10-11, 18:11   

Sammael napisał/a:
czy to się dzieje na prawdę, czy to się śni młodemu Paulowi, a może oszalał, w którym momencie


Bardzo zły przyprawowy trip? Zbyt oczywiste --_-
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4473
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-10-11, 18:37   

Sammael napisał/a:
No w końcu! W końcu jakieś argumenty! Trochę się obawiałem, że po zasłanianiu się jednym cytatem, a następnie wrzucaniu filmików z youtube'a, twoim następnym krokiem będzie wklejenie demotywatora.

Facet, chyba przegapiłeś mój post z 14:53 gdzie generalnie napisałem to samo cytując jedną swoją recenzję i dając linka do innych zawierające obszerną argumentację. Jak ignorujesz to co się do Ciebie pisze to nic dziwnego że później przeżywasz jakieś afekty w zaskoczeniu.

Sammael napisał/a:
Jeśli ciebie nie przekonuje tyran Ajaks czy Agamemnon - fantastyczna postać, która tak na prawdę do końca nie ogarnia realiów rzeczywistości tylko miota się w niej, to faktycznie mamy inne standardy.

Agamemnon to pierdołowata kalka z Dartha Vadera. Zły cyborg chcący przeciągnać swego niepoprawnego synka na swoją stronę mocy. Duh.

Sammael napisał/a:

To było podkreślenie, że po (uważnej) lekturze całej trylogii nie zapadł mi w pamięć ten nieszczęsny pterodaktyl, więc nie jest to element reprezentatywnie ważny dla Legend. I że tym samym jest to twoja próba wypaczenia rzeczywistości tak, żeby podeprzeć swoją opinię.

Nie czaje. Nie wierzyłeś w pterodaktyla to dałem obszerny cytat. Jak już go dałem to zaczełeś twierdzić że wycinam z kontekstu. No to zaczełem argumentowac że kontekst wcale nie zmienia sensu tej sceny bo taka infantylna jest wizja myślących maszyn w nowych diunach. I tak dalej i tak dalej. Sam drążysz ten wątek i dziwisz się że ciągle gadamy o pterodaktylu. Może lepiej postaraj się i sam znajdź jakiś cytat tworzący kontekst z którego wynika że pterodaktyl jest jakoś sensowy. Wtedy będzie nad czym rozmawiać, a swoje żale zachowuj dla siebie albo na smutnego bloga.



PS.

 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 18:53   

Zaraz zaraz.
Twój interlokutor twierdził, że pterodaktyl nie jest sensowny... tylko nieważny, a!
Już może lepiej o filmie pogadajmy...

@
obrazek,
umarłem.

myślałem, że smerfy w wersji gangbang miażdżą...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-10-11, 18:57   

Spell, nie znałeś tego?
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 18:58   

Tak, tak. Sam oddaję koronę króla znawców porno.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 19:15   

Ł - Nie nie wierzyłem, tylko nie pamiętałem. Poza tym, what MrSpellu said. A bloga z nas dwóch to nie ja mam, z tego co widzę :-P


A jak się czujemy w stosunku do Diuny od SciFi Channel? Bo dla mnie byłoby całkiem nieźle, gdyby nie aktor grający Paula. Dobrym pomysłem było rozszerzenie roli Irulany - takie ingerencje w tekst to ja rozumiem.
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2011-10-11, 19:23   

Przypomniałeś mi właśnie, że miałem to obejrzeć. Już od dawna napalam się na ten serial (bo "Diuna"), mimo że słyszałem raczej mało optymistyczne zachęty. No ale... "Diuna".

Jeśli ktoś ma coś przeciwko, niech powie teraz albo zasysam...
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-10-11, 19:28   

Widziałem zaraz po przeczytaniu książki i aż odechciało mi się oglądać wersję Lyncha. Jakoś tak mi zbrzydła Diuna po tym, chociaż nie powiem żeby to było złe.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 19:28   

Jestem na nie.
Film jest denny jak kilogram gwoździ papowych.
No i kostiumy... surrealizm totalny.
Sardaukarzy wyglądają jak smerfy.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 19:31   

No ale Irulana jaka fajna była :mrgreen:

Ciekawe czy kiedyś doczekamy się takiej prawdziwie wspaniałej ekranizacji Diuny. Takiej, która nas zachwyci tym, czym zachwyciła książka. Nie jest to takie nieosiągalne, ale coś nie ma to biedne uniwersum szczęścia do filmów :-P
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 19:34   

Sammael napisał/a:
Ciekawe czy kiedyś doczekamy się takiej prawdziwie wspaniałej ekranizacji Diuny.

Ja się doczekałem.
Powstała w 1984 roku.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 19:36   

MrSpellu napisał/a:
Sammael napisał/a:
Ciekawe czy kiedyś doczekamy się takiej prawdziwie wspaniałej ekranizacji Diuny.

Ja się doczekałem.
Powstała w 1984 roku.


Była dobra jako film. Jako ekranizacja Diuny - już przeciętnie. A efekty, no cóż, obecnie dobijają, nie ma co się czarować. A ja marzę o czymś, co mnie zachwyci w pełnej rozciągłości. Ta książka zasługuje na to jak mało która.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2011-10-11, 19:39   

Sammael napisał/a:
Była dobra jako film. Jako ekranizacja Diuny - już przeciętnie.

To samo można usłyszeć o Władcy Pierścieni a postawiłbym sporo że nie powstanie więcej pełnometrażowych ekranizacji.
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 19:40   

Sammael napisał/a:
Była dobra jako film. Jako ekranizacja Diuny - już przeciętnie.

Przepraszam, czego Ci tam brakowało w tej adaptacji?

Sammael napisał/a:
A efekty, no cóż, obecnie dobijają, nie ma co się czarować.

W nowej ekranizacji efekty są "lepsze", a jednak film się nie broni...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sammael 


Posty: 668
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-11, 19:48   

MrSpellu napisał/a:
Przepraszam, czego Ci tam brakowało w tej adaptacji?


No właśnie nie pamiętam. :mrgreen: ostatni raz widziałem ten film już kawałek czasu temu i wiem że raziły mnie ze 2-3 rzeczy, i to tak poważnie, niestety nie kojarzę już co. Odświeżę sobie go niedługo, bo po tej rozmowie nabrałem na niego znowu ochoty.

MrSpellu napisał/a:

W nowej ekranizacji efekty są "lepsze", a jednak film się nie broni...


Toć nie o efekty tylko chodzi. A te w wersji SciFi też są słabe, swoją drogą. Mogliby zrobić jak Lucas i wydać jakąś podrasowaną wersję starej Diuny, tak żeby nie było: oglądam, oglądam, wczuwam się w klimat, oo, świetnie <a tu nagle kwadratowe tarcze osobiste podczas treningu Paula i leżę ze śmiechu>.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4473
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-10-11, 19:51   

Zależy jakie efekty. Wczesne komputerowe animacje z lat 80 (np. statki kosmiczne) rzeczywiście dziś nie wyglądają w ogóle, a nawet gorzej niż te ze Star Warsów, ale Czerwie i Nawigatorzy wyglądają o niebo lepiej niż te animowane cyfrowo w miniserialu. Przecież linkowałem jazdę na czerwiach wedle Lyncha - fakin epik, do dziś lepszych czerwi nie widziałem.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 19:54   

Sammael napisał/a:
świetnie <a tu nagle kwadratowe tarcze osobiste podczas treningu Paula i leżę ze śmiechu>.

Zajebista scena. Tak samo "odkurzacze" przy nawigatorze.

Ł napisał/a:
Zależy jakie efekty. Wczesne komputerowe animacje z lat 80 (np. statki kosmiczne) rzeczywiście dziś nie wyglądają w ogóle

Obejrzyj pierwszy Tron. Obrazuje dokładnie to, o czym mówisz.

U Lyncha te efekty nie rażą.
Oldschool - zgoda, ale tylu latach wciąż pozytywny.
Podobnie jest w Blade Runnerze. Film stary, ale jary.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4473
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-10-11, 19:59   

Spellu ja doskonale znam Tron. I nadal podtrzymuje że efekty statków kosmicznych w Diunie Lyncha są dużo gorsze niż te w wcześniejszych przecież Star Warsach. Kwadratowa tarcza spoko.

A jeszcze przerywniki w grach Westwood inspirowane Lynchem wymiatają:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=a3K-jRXij-w&feature=related[/youtube]
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-11, 20:05   

Ł napisał/a:
Spellu ja doskonale znam Tron.

No tak, do kogo ja mówię.

Ł napisał/a:
I nadal podtrzymuje że efekty statków kosmicznych w Diunie Lyncha są dużo gorsze niż te w wcześniejszych przecież Star Warsach.

Dziwny jestem widocznie, bo mi te statki jakoś cholera nie przeszkadzały.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4473
Skąd: fnord
Wysłany: 2011-10-11, 20:22   

No w Diunie jednak więcej się dzieje na planecie niż w przestrzeni.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2011-10-11, 20:55   

dworkin napisał/a:
Przypomniałeś mi właśnie, że miałem to obejrzeć. Już od dawna napalam się na ten serial (bo "Diuna"), mimo że słyszałem raczej mało optymistyczne zachęty. No ale... "Diuna".

Jeśli ktoś ma coś przeciwko, niech powie teraz albo zasysam...


Paul wygląda jak quarterback drużyny Iowa State University, Chani jak córka młynarza spod Morąga, Padyszach Szaddam jak przewodniczący Frontu Wyzwolenia Fetyszystów Stopy... Mam pisać dalej?
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-12, 07:30   

Stary Ork napisał/a:
Mam pisać dalej?

Sardaukarzy wyglądają jak smerfy...

Ł napisał/a:
No w Diunie jednak więcej się dzieje na planecie niż w przestrzeni.

A szkoda, może gdyby Lynch doczytał pterodaktyla...

Swoją drogą nikt nie zwrócił uwagę na muzykę, która jest absolutnie genialna.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=m4SwFhfNh1w[/youtube]

Ten kawałek puściłem zapętlony w trakcie gry w Master of Orion 3.
Doskonałe!
_________________
Instagram
Twitter
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2011-10-12, 13:11   

Sammael napisał/a:
Była dobra jako film. Jako ekranizacja Diuny - już przeciętnie.

Błąd! Właśnie jako adaptacja miażdży, filmowo wypada gorzej. Lynch poszedł aż za daleko, copy&pastując książkę na ekrany kin. I musiał przy tym się streszczać, kolejne sceny są bezlitosne dla widza niezaznajomionego z pierwowzorem. To chyba najczęstszy zarzut wobec filmu - człowiek, który nie czytał "Diuny", odnajduje w nim się z trudem. Już od pojedynku Paula z Gurneyem oglądacze trafiają na głęboką wodę, jakby z góry wymagało się od nich jakiejś znajomości świata i bohaterów.

Tak jak Dukaj wprowadza czytelnika w swoje dzieła, tzn. nie wprowadza, tylko idzie naprzód, tak Lynch wprowadza widza w "Diunę". Oldschool dzisiaj już niedopuszczany (w Hollywood).
  
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2011-10-12, 21:13   

A wracając do pterodaktyli: http://efakta.w.interia.pl/dino.html //spell
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-15, 16:31   

Co do kiczowatych statków, drobny OT //spell

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=1dUe26lFFlM&feature=player_embedded#![/youtube]
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2011-10-29, 20:57   

Uff, skończyłam „Diunę”. Miałam zamiar wytworzyć sążnistego posta, ale doszłam do wniosku, że nic odkrywczego nie napiszę, za to stracę czas, który mogłabym poświęcić na obejrzenie kolejnego odcinka „Breaking Bad”. W skrócie więc powiem, co następuje: :badgrin:
Nie jestem koneserką science-fiction, ale w moim osobistym odczuciu książka, która została napisana w latach sześćdziesiątych, a która nie zestarzała się od tego czasu i nadal oszałamia czytelnika wizją świata i mnogością szczegółów (tak, musiałam się sama przekonać, czy Arrakis rzeczywiście wytrzymuje porównanie z Tolkienowskim Śródziemiem), musi być po prostu bardzo dobra. A jeśli taka książka porusza zagadnienia, które ważne były, są i będą, można ją nawet nazwać dziełem sztuki pisarskiej. Jeśli o to chodzi, nie umiem i nie chcę „Diunie” czegokolwiek zarzucać, bo byłoby to szukanie dziury w całym, a nic nie drażni mnie bardziej od upierdliwych malkontentów.
Z drugiej strony, nie jestem ekologiem, który byłby wniebowzięty, chłonąc rozważania na temat delikatnej równowagi ekosystemu ani filozofem, ani religioznawcą wreszcie. Wszystkie te rzeczy „dobre są, ale gdy fabuła w cale”, że dla draki sparafrazuję Mistrza Jana. Jedyną rzeczą, która mi w lekturze przeszkadzała (ale za to więcej niż trochę) było to, że praktycznie wszystko wiadomo z góry i na żadne niespodzianki fabularne liczyć nie ma co. I jeśli nawet Muad’Dib wszystkiego nie wie, to czytelnika te wątpliwości jakby nie dotyczą. Trochę szkoda – w życiu nie cierpię być zaskakiwana, ale lubię dreszczyk emocji towarzyszący chłonięciu historii, której zwrotów nie da się przewidzieć.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-10-31, 18:09   

Sabetha napisał/a:
Jedyną rzeczą, która mi w lekturze przeszkadzała (ale za to więcej niż trochę) było to, że praktycznie wszystko wiadomo z góry i na żadne niespodzianki fabularne liczyć nie ma co.

Sabetha napisał/a:
Trochę szkoda – w życiu nie cierpię być zaskakiwana, ale lubię dreszczyk emocji towarzyszący chłonięciu historii, której zwrotów nie da się przewidzieć.

Ale chyba zauważyłaś w jaki sposób książka została opowiedziana?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2011-10-31, 22:49   

Ha, a jeśli nie zauważyłam, to co? :P

Przypomniałeś mi powiedzonko mojego ojca, że takiej, na przykład, Iliady nie czytuje się dla porywającej fabuły, tylko dla czegoś zupełnie innego. Osobiście nie mam nic przeciwko, co nie znaczy, iż muszę się tym bezkrytycznie zachwycić tylko dlatego, że nie wypada robić Homerowi wyrzutów za, powiedzmy, nieco przydługi rejestr okrętów. Nic nie poradzę, w "Diunie" brakowało mi nieco napięcia towarzyszącego niepokojowi o losy ulubionego bohatera. Samo obracanie w myślach jego dramatycznej sytuacji i konsekwencji wątpliwego "daru", który dostał w spadku po przodkach jest zajmujące, ale...
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 13