W odniesieniu do ostatniego linka - do recenzji samej powieści (jeszcze) nie mogę się odnieść ale sam wstęp:
Piotr Dresler napisał/a:
Wszyscy, którzy mnie znają,wiedzą, że mam fioła na punkcie II Wojny Światowej i ciekawostek z nią związanych. Zwłaszcza tych dotyczących III Rzeszy i działań Aliantów, które rozgrywały się na całym globie. Zawsze kiedy rozmowa schodzi na tematy historyczne bezpośrednio związane z nazistami i ich ideologią zaskakuję rozmówców ciekawymi faktami.
Podobno, wszyscy wiedzą, że naziści twierdzili, że Arianie są rasą panów, tak zwanymi die Herrenrasse lub też Herrenvolk, jednak mało osób wie, że dodawali przy tym, że pochodzą bezpośrednio od Atlantów i jako jedyni nie zatracili czystości genów przez nie mieszanie się z innymi, gorszymi rasami. To pochodzenie dawało im ponoć możliwości posługiwania się magią, a sam Hitler był podobno bardzo zainteresowany okultyzmem. Bardzo mało osób o tym wie.
Piotr Dresler reklamujący się jako "sfiołowany" wujek ciekawostka który zdradza swoim znajomym "ciekawe fakty" o których "bardzo mało osób wie", na prawdę zrobił na mnie wrażenie. Obstawiam tu przepływ lol-memów z okolic Igora Witkowskiego (autora takich pozycji jak "Supertajnych broni Hitlera", "Podziemnego królestwa Hitlera" oraz "Chrystus i UFO"), który z kolei jest polskim padawanem samego Ericha von Dänikena. Świat jest taki cudownie różnorodny, prawda?
Ja dla odmiany recenzje przeczytam jak skończę zaczętą dziś książkę. Pierwsze 80 stron zachęca by dalej śledzić bohatera i jego "przepowiednie". Różni Niemcy mówili różne rzeczy, więc owymi Atlantami autor recenzji mnie nie zaskoczył. Zaskoczył mnie tylko tym, że w ogóle o tym wspomniał. Już po 80 ss znalazłbym przynajmniej dwa lepsze "startery recenzji", ale jako się rzekło recenzji nie czytałem, więc czepiał się nie będę.
Superświetnie, ze czytasz Mag_Droon, bardzo czekam na Twoje opinie o "H" - ...i ciekawy jestem jak zaczniesz
Ł zapraszam również do lektury powieści, w kwestii samej recenzji musiałby tu się sam autor wypowiedzieć
Poza wszystkim:
"Jednak w zalewie kolejnych tekstów, których autorzy wykorzystują urządzenia do usprawniania swych ludzkich bohaterów, warto przyjrzeć się dziełu szczególnie oryginalnemu. W Herrenvolk fizyczne modyfikacje to twór z pogranicza sztuki, polityki i technologii". O modyfikacjach w "Herrenvolk" i nie tylko poczytacie: http://ksiazki.polter.pl/...sc-druga-c23401
Paweł Dunin - Wąsowicz pisze o "Herrenvolku" jako o najciekawszym utworze nurtu ezoteryczno -nazistowskiego w polskiej fantastyce, a wszystko to w recenzji w "Lampie" nr 7-8 lipiec sierpień. Zapraszam do lektury całej recenzji!
No właśnie - jest w ogóle coś takiego jak nurt ezoteryczno-nazistowski w fantastyce? I to w dodatku polskiej? Pierwsze słyszę, no ale może nieszczególnie mnie ta tematyka interesuje, stąd brak mojej wiedzy
Jander - a podaj z polskiej fantastyki konkretne tytuły? Mi szczerze mówiąc łatwiej takie rzeczy wymienić z fantastyki zagranicznej (np. w przerysowanym ujęciu Hellboy, Blood Ryane a z pogranicza np. Indiana Jones), bo to rzeczywiście popularny i wytarty motyw popkultury ale w polskiej to co? Dukajowska "Zanim Noc"? I to przy maksymalnie szerokim rozumieniu terminu "nurtu ezoteryczno -nazistowskiego" znaczy jakiekolwiek tworu pisanego gdzie naraz dominuje nazizm i ezoteryka, niekoniecznie nazistowska ezoteryka.
na Pana Boga nie wiem, to niemal cytat z recenzji. Jednak autor twierdzi zaraz na początku, że publikacji podobnych nie brak i tworzą się w postępie geometrycznym, zapewne też wie co mówi jako bardziej zanurzony w kulturze niż ja. Pan Dunin - Wąsowicz jest krytykiem, więc zapewne jest dobry właśnie w takich podziałach, natomiast czy te podziały mają sens? Nie wiem, szczerze. Ja napisałem tylko książkę, nie mam żadnego wpływu na to, na której mi ją układają półce
A się ciesze że nie jestem krytykiem i nigdy nie zamierzam być, całość podziału na gatunki to dla mnie czarna magia a gdy piszę swobodnie to lekceważę, skupiając się na historii, którą mam do opowiedzenia - żeby była ciekawa, ważna, poruszająca, oryginalna. Wiesz, kiedyś Maciek Parowski zabrał się w "Czasie fanytastyki" do diagnozy "Mesjanki" i nie potrafił znaleźć gatunku, czy raczej znalazł ale coś z pięć - fantasy, horror i cyberpunk w jednym, fantastyka erotyczna i metafizyczna za jednym zamachem, czy jakoś tak to szło.
http://katedra.nast.pl/art.php5?id=5722 < pierwsza cześć mojej podwójnej recenzji "Człowieka z Wysokiego Zamku" i "Herrenvolk". W zasadzie to ta część w której recenzuje powieść Dicka i dokonuje pewnej ogólnej klasyfikacji historii alternatywnych, pełni funkcję wstępu do recenzji Herrenvolk którą jutro podlinkuje. Wedle was taka propozycja klasyfikacji alterhistorii jest sensowna?
Ja się zgodzę, mnie określenie "humanistyczna historia alternatywna" bardzo pasuje, kiedy pisałem swoje "Inne okręty", to Dick był (i pozostał, skądinąd) ukochaną książką
Niemniej, uczynię zastrzeżenie: niesłusznie dyskredytujesz te przeliczenia, próby pokazania odmiennego biegu historii. Zgoda - nie one powinny być najważniejsze. Człowiek w tych światach - o, to jest ciekawe. Niemniej, brak rozwinięcia pozostawia w czytelniku niedosyt. Prawdopodobnie najlepszy jest mix.
Dzięki za komentarz, choć myślę że nie tyle dyskredytuje te przeliczenia, co sygnalizuje że to pewne porywanie się z motyką na słońce w dłużej perspektywie. Modelowy pisarz historii alternatywnej przypomina mi trochę człowieka który wyjmuje i podmienia karty pod spodem karcianej piramidki - mimo że pierwsze wyjęcie takiej karty zazwyczaj nie powoduje załamania całej struktury, to każde kolejne coraz bardziej zbliża nas do takiego kolapsu.
Oprócz tego humanistycznego wariantu wyjścia z problemu jaki sprezentował Dick (i do którego zaliczam np., dziś Twardocha, "Inne Okręty", chętnie przeczytam) zasygnalizowałem w tekście też rozwiązanie bardziej ścisłe - historiozoficzne (przykłady z tekstu - Dukaj Asimov) i wariant fantasy (czyli historia determinowana przez jakiś mistycyzm, przeznaczenie, magiczny artefakt - "Amber" Zelaznego, "Mroczna Wieża" Kinga). Podsumowując - moim zdaniem pisarz alterhistorii który chciałby opierać się wyłączenie na "liczeniu historii" jest moim zdaniu skazany na porażkę.
Co do mixów, to fajnie że o tym wspomniałeś, sam to sygnalizuje w drugiej częsci tekstu : "Rzecz jasna, pisze to z całą świadomością pewnej modelowości takiego podziału – w życiu zdarzają się przypadki doprawienia jednej konwencji drugą, czy całkowitych mieszanin. "
http://katedra.nast.pl/ar...ian-Herrenvolk/ < i obiecana druga część tekstu, będąca recenzją "Herrenvolk". To chyba moja najdłuższa recenzja na Katedrze, nawet licząc bez pierwszej części. Na tle innych recenzji w sieci wyróżnia się też ostateczną, negatywną, oceną powieści. Zapraszam do lektury, dyskusji i polemiki.
http://foxpublishing.pl/w...11/09/Lampa.jpg < tu macie recenzje z "Lampy" wokół której były kontrowersje wyżej. Ja się dziwuje że PDW chwali "talent fantastyczny" autora przejawiający się w powołaniu do życia bojowych golemów i latających żołnierzy-mutantów (sory, ale to nie przekracza "fantastycznego talentu" 12latka obytego z co którąś grą komputerową, gdzie są takie motywy) a jednoczesnie pisze że Herrenvolk jest "niestety bez ambicji artystycznych". W mojej recenzji było dokładnie odwrotnie - napisałem że powieść wręcz załamuje się pod swoją ambicją artystyczną, a najmocniej skrytykowałem właśnie fantastyczną-gatunkową budowę świata, przejawiająca się w chwytaniu zbyt wielu srok za ogon naraz.
Specjaliści ze "Szortala" zasłynęli z umiejętności ubierania błyskotliwych pomysłów w zwarty kostium słów. Krótka forma zdaje się być stworzona do tworzenia recenzji, zobaczcie jak poradzili sobie z "Herrenvolk"zapraszam do lektury i dyskusji
Doszedłem do wniosku, że nie będę się silił na pełne recenzowanie Herrenvolk. Jestem recenzentem dużo bardziej i dużo mniej jednocześnie surowym niż Ł, więć silenie się na oryginalność mija się z celem.
Pozwolę sobie jednak dokonać mikrorecenzji blurba z okładki.
To, że surowa ocena Ł, z którą się w większości zgadzam, wynika z oczekiwań to prawie pewnik (omówimy to jeszcze przy bursztynowym płynie). Myślę, że tekścik ów krzywdzi autora. Gdyby padły tam słowa, że jest to pierwsza (druga, piąta, najlepsza, etc - nie wiem, bo się nie znam) polska powieść nawiązująca do stylistyki najwybitniejszych dzieł Eda Wooda byłoby to i zgodne z prawdą i mogłoby spowodować pojawienie się opinii o "odświeżającym kiczu" tej powieści (co nie powinno być brane jako zarzut). Techno-occulto-nazi-from-plan-x? Czemu nie. Jako przerywnik między "gęstymi i trudnymi" lekturami. Herrenvolk nadaje się świetnie na "twardy reset" oczekiwań, poszukiwań szóstego dna. Czyta się szybko, płynnie, część dialogów trzyma poziom. Jest Weiner, świetny bohater drugiego planu. Jest ciekawa koncepcja "niezmienności historii" (w jej zarysie ogólnym), która mogłaby być osią całej książki (w sumie nie jest zarzucona, jedynie zdjęty jest z niej akcent). Ale to nie jest ni Dick, ni Dukaj.
Mag_Droon, z tym ostatnim zdaniem chętnie się zgodzę. Też nie przepadam za porównywaniami, uważam, że moja twórczość różni się od dzieł tych panów, zresztą Dukaj też pisze inaczej niż Dick.
Rzeczywiście jedną z moich podstawowych ambicji jako twórcy zawsze było, żeby czytelnik się nie nudził, dlatego uradowałeś mnie pisząc, że czytało ci się szybko i płynie.
Ja Clare czytam szybko i płynnie. Czy się przy tym nudzę? Tak.
Prymitywne rzemiosło nie powinno być wyznacznikiem literatury. Albo inaczej: nie powinno być wyznacznikiem literatury, która ma oferować cokolwiek więcej niż fabułę. Czy takie są Twoje aspiracje, Sebastianie?
Gdyby padły tam słowa, że jest to pierwsza (druga, piąta, najlepsza, etc - nie wiem, bo się nie znam) polska powieść nawiązująca do stylistyki najwybitniejszych dzieł Eda Wooda byłoby to i zgodne z prawdą i mogłoby spowodować pojawienie się opinii o "odświeżającym kiczu" tej powieści (co nie powinno być brane jako zarzut). Techno-occulto-nazi-from-plan-x? Czemu nie.
Zakupiłem i w sumie zachęciło mnie Twoje przedstawienie tego jako taki literacki camp.
A Łakowa recenzja, choć świetna, wydaje mi się nalotem dywanowym na murzyńską lepiankę...
W sumie trochę szkoda, że autor się nie odniósł do tej recenzji.
Ale coś czuję, że rację ma Mag. Sebastianowi zebrało się głównie za blurba.
Ł napisał/a:
„Herrenvolku” Uznańskiego nie powinno się oceniać przez ich pryzmat czy szukać porównań, gdyż autor wybrał, koniec końców, własną konwencję. Jednak nawet rozpatrując tę powieść autonomicznie, sprawia ona wrażenie klęski. Moja surowa i negatywna ocena „Herrenvolk” wynika z założenia, że im wyżej się mierzy, tym z większym upadkiem powinno się liczyć. Powieść Sebastiana Uznańskiego jest pełna ambicji, ale pod ciężarem tej ambicji się załamuje. Jako historiozoficzna historia alternatywna – wypala się w połowie. Jako historia alternatywna fantasy – nie proponuje żadnej oryginalnej czy olśniewającej wizji (w zasadzie proponuje fantasy-pustkę, bo same demony z innego wymiaru są zdawkowo wspominane). Jako fantasmagoryczna wizualizacja szaleństwa nazizmu – bez dystansu, popada w komediowość. Jako fantastycznonaukowa analiza nazizmu – płytka. Jako satyra na nazizm – toporna.
No w zasadzie sprawa według mnie się rozbija o wspomniane aspiracje książki, autora, ale też o aspiracje... recenzenta. Bo to trochę wygląda jakbyś wypracował sobie model interpretacyjny alterhistorii i koniecznie chciał go wypróbować przy najbliższej okazji. Tak by coś zaorać Oczywiście nie mówię, że to źle Czasem nawet trzeba. Niemniej z chęcią przeczytam, bo przy lekturze Żałując z jutro dobrze się bawiłem, tylko że wtedy blurb mi nie mącił w głowie obietnicą nowego Dicka/Dukaja... i byłem nastawiony na rozrywkę.
MrSpellu, ciesze się że znów Cię widzę tutaj kope lat:) ciekawym jestem bardzo Twojej opinii o Herrenvolk Dziękuje również za zakup
blurpa nie ja układałem tylko siła wyższa - Wydawca. Trudno mi się do tego odnieść, tłumaczyć z tego.
Shadowowi powtórzę ani ja Dick ani też Clarke, czy ktokolwiek inny. Na pytanie które zadałeś w tej formie, trudno odpowiedzieć, ("Czy moimi aspiracjami jest prymitywne rzemiosło?") więc powiem Ci trochę obok tego pytania tak: Ja staram się wykreować własną nisze, nie podkradać innym. Nie przepadam za porównaniami, jaki ze mnie Dick, ja Uznański jestem. I tyle.
Do recenzji zwykle się nie odnoszę, zostawiając dyskusje Czytelnikom. Ł ma pełne prawo by książka mu się nie podobała, byłoby nawet dziwne, gdyby moja proza pasowała wszystkim. Ot dla jednego mój humor jest toporny drugiemu podchodzi. Ja też się nie śmieje ze wszystkich żartów i to jest ok. I tak dalej... Nic tutaj się nie zdziała szkoda że Ł zmarnował trochę czasu, który mógł poświęcić na coś co lubiłby bardziej.
Dla mnie w tej recenzji najważniejsze jest to, że jak sam Ł pisze to chyba najdłuższa jego recenzja. A to znaczy, że ta książka coś wzbudza w ludziach, zmusza do myślenia, nawet jak się nie podoba, budzi liczne asocjacje, które pragną być przelane na papier.
Spellu to nie blurb chodzi. Blurb to dobry myk do zagajania dyskusji. Natomiast na początku recenzji Dicka wspomniałem, i na końcu Herrenvolk wyraźnie napisałem że porównania (zarówno negatywne i pozytywne) sensu nie mają, bo są to zupełne różne konwencje. Co do tego że chciałem wykorzystać pewną klasyfikację historii alternatywnych to tak, i nawet się z tym nie kryłem. Myśle jednak że taka klasyfikacja jest dość ogólnym narzędziem, i to nie było tak że po zjedzeniu Dickowskiego makaronu widelcem, próbowałem przy użyciu tego samego widelca jeść Herrenvolkową zupę. Nie wydaje mi się że skrzywdziłem "Herrenvolk" w imię swojego swobodnego teoretyzowania - przeczytaj powieść i zweryfikuj to.
Sebastian - Ja lubię pisać o książkach więc nie uważam tego czasu za zmarnowany. Najgorsze książki to takie seryjne przeciętniaki o których ciężko cokolwiek napisać - najciekawiej się pisze o spektakularnych sukcesach lub spektakularnych klęskach. Nadal utrzymuje że Herrenvolk to nieudana powieść (głównie przez chęć złapania wszystkich srok za ogon) ale jednocześnie ciekawy przypadek do dyskusji. Zgłoszę chyba nawet książkę jako propozycję do przedyskutowania jej na październikowym Stolyku literackim (Mag_Droon popierasz?).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum