Witaj w klubie zatem. A tu masz temacik poświęcony temu serialowi. Ale jest w nim mnóstwo spoilerów, więc wchodzisz na własne życzenie: http://www.zaginiona-bibl...der=asc&start=0
Dla mnie finał trzeciego sezonu to ekstaza.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wiem o temacie, tak samo jak wiem o spoilerach znajdujących się w nim, więc na razie nie wchodzę. Ale jak już obejrzę wszystko, co jest do obejrzenia nie omieszkam się w nim wypowiedzieć :D
I zgadzam się co do finału. Był po prostu niesamowity. W ogóle, miałem duże obawy, bo wszyscy moi znajomi mnie ostrzegali, że trzeci sezon jest fatalny, a ja tego wcale nie zauważyłem. Było kilka naciąganych odcinków, co prawda, ale ogólnie uważam, że cały czas poziom jest bardzo, bardzo wysoki.
Finał pierwszego sezonu "Boardwalk Empire" za mną. Szału nie było, ale się go nie spodziewałem, bo nie jest to serial nastawiony na efekciarstwo. Czekam na więcej z niecierpliwością i - mam nadzieję - tym razem HBO Polska wyemituje drugi sezon szybciej niż pierwszy. Przy takich gorących tytułach należy chyba już oczekiwać pewnego standardu, jeśli chodzi o polskie premiery.
Szkoda tylko, że Michael Kenneth Williams nie miał dotychczas znaczącego miejsca w fabule. Ale sama historia jest świetnie opowiedziana, z troską o szczegóły i realia, co jest bardzo ujmujące. Steve Buscemi jest gwiazdą tego serialu i stworzył ciekawą postać, niejednoznacznego, budzącego sympatię, ale przecież skorumpowanego i bezwzględnego łotra.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Californication" - finał 4 sezonu był ciekawy. Choć wydaje mi się, że zabrakło jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji. Wiadomo, że będzie sezon 5 - i to jest dobra wiadomość. Ale oczekiwanie na zwrot w życiu Hanka było zbyt silne, aby finał temu sprostał. Cały czwarty sezon był zapowiedzią jakiegoś rozliczenia się, zmierzenia się głównego bohatera z dotychczasowym, bezowocnym i rujnującym oraz pustym życiem. Finał niby zapowiada coś takiego, jak "przełamanie trendu", ale zbyt mgliście. Nie jest to jakiś okropny zarzut, może w 5 sezonie zostanie to podkreślone bardziej. Bo przecież gdyby miało w nim nastąpić dalsze trwanie w stanie, w jakim Hank był w 4 sezonie, to byłaby jakaś porażka. Liczę zatem na doskonały 5 sezon.
THE GOOD WIFE - po 17 odcinkach 2 sezonu serial ten wysforował się w moim rankingu na wysoką pozycję. Nie jest już taki jednoznaczny jeśli chodzi o rangę spraw, czy ich moralny wydźwięk. Alicia straciła swą "niewinność", także zawodową. Doskonały był drugi plan, tj. rozgrywki w kancelarii. Równie niezły jest motyw z kampanią Petera (to jeszcze drugi, czy trzeci plan?). Reasumując, to doskonały serial, także prawniczy, który powoli przebija ckliwe pyerdy fundowane w tym gatunku przez seriale Davida E. Kelleya (np. nudny "Boston Legal"). Szesnasty odcinek, z chińskim dysydentem był świetny i pokazywał jak walka w szlachetnym celu może mieć drugie dno, mało szlachetne. Niby nic, ale w dotychczasowych zmaganiach bohaterów ze sprawami, które prowadzą, pokazuje potencjał na odchodzenie od szablonu moralnej wyższości.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jestem po trzech odcinkach Robina z Sherwood. Fajna rzecz, ale serial odrobinę się chyba zestarzał. Stosunek do niego mam dość ambiwalentny. Z jednej strony chce mi się czasem śmiać, choć efekt taki nie był zamierzony. Z drugiej, zauważalnie wciąga.
Może i trochę się zestarzał, tu i ówdzie szwankuje scenariusz, ale od czasu tego serialu nie było innego równie ciekawego serialu fantasy (bo chyba tak to należałoby określić?).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ile razy by to nie było - zawsze kiedy oglądamy ostatni odcinek "Przyjaciół" to nam ciężko. Zawsze to jest trudne pożegnanie. Ale co zrobić innego? Za kilka miesięcy zaczynamy oglądać od początku Sam nie wiem po raz który...
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Obejrzałem pierwszy odcinek (ponad 1,5 godziny) serialu Borgias. Powiem krótko: rewelacja. Kto nie widział ten kiep.
Świetny Jeremy Irons jako Rodrigo Borgia, trucizna i sztylet w użyciu, piękna scenografia.
Z niecierpliwością czekam na pozostałe 5 odcinków. Polecam.
Borgias i The Killing:
Oba seriale z 1,5 godzinnym otwarciem. Oba od stacji kablowych. Oba świetne.
The Killing pomimo, że kryminał i mniej więcej wiadomo czego można się spodziewać zaskoczył mnie bardzo pozytywnie prowadzeniem fabuły. Strasznie nietuzinkowa. Dodajmy do tego fakt, że cały(?) sezon skupi się tylko na jednej sprawie, co moim zdaniem jest świetnym rozwiązaniem. Uwielbiam tego typu seriale, a niestety jest ich strasznie mało.
I na koniec to co tygryski serialowe lubią najbardziej, szczegóły: główna bohaterka(świetnie zagrana postać) to nie długonoga lala w makijażu z TapMadl, tylko zwykła zapracowana, średnio zadbana kobieta przed 40. I to kocham w serialach kablówkowych z górnej półki: realizm.
Rozpisał bym się bardziej ale mi się nie chcę. Podsumowując, serdecznie polecam!
The Borgias:
Świetny serial historyczny, przygodowy, dramatyczny. Dobrze zachowane szczegóły, świetne kostiumy, scenografia i oprawa wizualna. Irons daje radę jak nigdy. Pozostali bohaterowie, także wyraziści. Chyba nie trzeba polecać
Próbowałem obejrzeć pilot pierwszego sezonu Babylon 5, dotrwałem do połowy i dałem spokój, skończyły mi się środki przeciwbólowe.
Byłem w tej samej sytuacji.......
....kiedyś, gdy już wymiękłem po obejrzenie połowy pierwszego sezonu Babylon 5, kolega z innego forum przekonał mnie, że należy po prostu ze spokojem doczekać do końca i przejść płynnie do sezonu drugiego.
Miał rację !!!!
Akcja Babylon 5 była od początku rozpisana na wiele sezonów i dlatego właśnie pierwszy jest głównie zarysowaniem tła.
I nie wolno żadnego odcinka przepuścić, bo potem za cholerę nie da się załapać kontekstu.
Co mogę przyrzec ?
To, że to jeden z najlepszych seriali s-f i sytuacja w miarę upływu czasu ( i odcinków ) zrobi się bardzo skomplikowana i to na wielu płaszczyznach.
Niestety, w pilocie złe jest wszystko, każdy aspekt. Szczerze mówiąc trudno mi sobie przypomnieć coś gorszego w świecie filmu. Może to rzeczywiście taka bomba ale ja sie raczej o tym nie przekonam. Nie jestem w stanie skupić się na kilkudziesięciu odcinkach nudy by, być może, kiedyś cośtam iteresującego sie wydarzyło.
Niestety, w pilocie złe jest wszystko, każdy aspekt. Szczerze mówiąc trudno mi sobie przypomnieć coś gorszego w świecie filmu. Może to rzeczywiście taka bomba ale ja sie raczej o tym nie przekonam. Nie jestem w stanie skupić się na kilkudziesięciu odcinkach nudy by, być może, kiedyś cośtam iteresującego sie wydarzyło.
Wszystko złe? Najgorszy film? Nuda? Kolego nie oglądaj dalej, daj sobie spokój i nie bluźnij. Widocznie to film nie dla ciebie. Dla mnie, od samego początku, czas spędzony przy tym serialu był fascynującą przygodą. Po prostu nie każdy film musi się wszystkim podobać. Ja go postrzegam jako najwybitniejszy serial SF (szkoda tylko, że już efekty troszkę się zestarzały).
Camelot - po dwóch odcinkach decyzja: oglądam dalej. Lubię fantasy, lubię tematy historyczne ale to mnie nie powala. Kiepska obsada, kiepska gra aktorów, mało wciągająca fabuła. Dam mu jeszcze szanse choć jestem trochę rozczarowany.
no nie zamierzam, końmi mnie przed ekran nie zawleką (tak samo mam jeszcze ze Star Trekiem), wolę podłogę w domu w tym czasie umyć
AdamB napisał/a:
Wszystko złe?
Fabuła coś strasznego, aktorstwo z wczesnych lat 50-tych, dialogi bolesne, kostiumy i scenografia podobnie, logiką i fizyką nikt się specjalnie nie przejmuje. Faktycznie najwybitniejszy serial.
Wszystko złe? Najgorszy film? Nuda? Kolego nie oglądaj dalej, daj sobie spokój i nie bluźnij. Widocznie to film nie dla ciebie. Dla mnie, od samego początku, czas spędzony przy tym serialu był fascynującą przygodą. Po prostu nie każdy film musi się wszystkim podobać. Ja go postrzegam jako najwybitniejszy serial SF (szkoda tylko, że już efekty troszkę się zestarzały).
Cytat:
Camelot - po dwóch odcinkach decyzja: oglądam dalej. Lubię fantasy, lubię tematy historyczne ale to mnie nie powala. Kiepska obsada, kiepska gra aktorów, mało wciągająca fabuła. Dam mu jeszcze szanse choć jestem trochę rozczarowany.
Jak dla mnie opinia powinna być odwrotna. Też kiedyś podchodziłem do Babylonu, pierwszy odcinek mnie od raz odrzucił... szkoda mi było czasu.
Natomiast Camelot zaczyna się w miarę ok, nie ma szału. Scenografia, gra aktorska, świat da się przeżyć. No i najważniejsze to kobieca obsada Eva Green + Tamsin Egerton. Miodzio.
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.
James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
Camelot - po dwóch odcinkach decyzja: oglądam dalej. Lubię fantasy, lubię tematy historyczne ale to mnie nie powala. Kiepska obsada, kiepska gra aktorów, mało wciągająca fabuła. Dam mu jeszcze szanse choć jestem trochę rozczarowany.
(...)
Natomiast Camelot zaczyna się w miarę ok, nie ma szału. Scenografia, gra aktorska, świat da się przeżyć. No i najważniejsze to kobieca obsada Eva Green + Tamsin Egerton. Miodzio.
CAMELOT zacząłem oglądać właśnie dla Evy Green. Ta blond niunia jakoś do mnie nie przemawia jeszcze.
AdamB - na Lucyfera! Podobają ci się "Filary ziemi" a nie podoba ci się "Camelot"? WTF?
Serial na razie szału nie robi, ale nie ma i za wielkiej żenady. Nieźle obsadzony, fabuła dosyć zgrabna, a elementy fantasy są intrygujące. EXCALIBURA sprzed lat nie przebija na razie, ale oglada się go ciekawie. Chętnie zobaczę, jak się wszystko będzie rozwijać. Ale czemu Jamesa Purefoya już "zabili"?
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja kilka dni temu trafiłem na Camelot przypadkiem, na torrentach. Po tytule od razu skojarzyłem o czym to jest i zasysałem. Dopiero w trakcie filmu zobaczyłem jaka jest obsada... i jestem mile zaskoczony.
_________________
Ł napisał/a:
Fantastyka jest dziwką Stephesona, a nie Stepheson dziwką fantastyki.
James Joyce napisał/a:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.
Żeby mieć jako taki punkt odniesienia poszukaj EXCALIBURA. To wprawdzie film, ale chyba najlepszy jeśli chodzi o opowiedzenie mitu arturiańskiego za pomocą obrazków
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Serial na razie szału nie robi, ale nie ma i za wielkiej żenady. .... EXCALIBURA sprzed lat nie przebija na razie, ale oglada się go ciekawie. Chętnie zobaczę, jak się wszystko będzie rozwijać. Ale czemu Jamesa Purefoya już "zabili"?
"Nie podoba" to zbyt dobitnie powiedziane. Rozczarowuje tzn. nie jest taki jakiego się spodziewałem. A tak poza tym to mniej więcej mogę się podpisać pod tym co powiedziałeś: szału nie robi, Excalibura nie przebija, zobaczę co dalej, czemu jedynego aktora zabili?
Dodam, dlaczego chłopak który gra Artura jest taki nieprzekonywujący?
Ostatnio w wolnych chwilach zacząłem sobie odświeżać Allo, Allo oraz Czarną Żmiję. Pierwszy serial oglądałem chyba jeszcze w podstawówce i tak teraz zaczynam wyłapywać pewne smaczki i podteksty. Drugi odświeżałem sobie kilka lat temu i zdania od tamtego czasu jednak nie zmieniam - najlepsza jest trzecia seria.
Karny Batalion Trochę błędów historycznych, sporo niedoróbek różnych kalibrów, batalistyka co najwyżej symboliczna, lukrowany i fałszywy obraz ACz. ALe pod tą powierzchnią jest fajna opowieść o ludziach, braterstwie, poświęceniu. Nieważne prawdziwa czy nie, wciąga.
Sama nie wiem, jak w one "zaszedłam" dzierżawy, ale obejrzałam wczoraj dwa pierwsze odcinki Firefly i spodobało mi się na tyle, że dzisiaj planuję obejrzeć dalsze. Zostałam rozbrojona klimatem Dzikiego Zachodu przeniesionego w przestrzeń kosmiczną, w dodatku załoga Serenity stanowi przeuroczą zbieraninę charakterów, z obowiązkowym Dzielnym i Przystojnym ( ) kapitanem oraz Cynicznym Zabijaką ( ) na czele.
Jednym słowem podejrzewam, że będę się świetnie bawić, oglądając wszystkie 15 odcinków
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Sama nie wiem, jak w one "zaszedłam" dzierżawy, ale obejrzałam wczoraj dwa pierwsze odcinki Firefly i spodobało mi się na tyle, że dzisiaj planuję obejrzeć dalsze. Zostałam rozbrojona klimatem Dzikiego Zachodu przeniesionego w przestrzeń kosmiczną, w dodatku załoga Serenity stanowi przeuroczą zbieraninę charakterów, z obowiązkowym Dzielnym i Przystojnym ( ) kapitanem oraz Cynicznym Zabijaką ( ) na czele.
Jednym słowem podejrzewam, że będę się świetnie bawić, oglądając wszystkie 15 odcinków
A ja do dziś nie wiem, dlaczego ten serial cieszył się (umiarkowanym) powodzeniem, a nawet był nazywany kultowym. Ja się wynudziłem. Ciekawie zaczęło się robić pod koniec, ale zaraz wszystko się skończyło i nie było mi, ostatecznie, żal.
THE BORGIAS - po obejrzeniu pilota jakoś nie jestem powalony na ziemię. Ale nie jest źle. do ROME nadal daleko, ale serial może rozwinąć się bardzo ciekawie. I obsada - pierwszorzędna, ale to banał
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum