FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Fantastyka v.s. postęp technologiczny
Autor Wiadomość
WilliamCompton


Posty: 41
Wysłany: 2011-01-09, 16:05   Fantastyka v.s. postęp technologiczny

Sięgając po kolejne książki z gatunku SF, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sam gatunek się "przejadł" i nie może nas już niczym zaskoczyć.

Kiedy byłem mały, Kapitan Kirk, siedząc w kantynie statku Enterprise czytał sobie "ebooka" na urządzeniu wielkości dyskietki. W "Powrocie do Przyszłości" pojawiły się trójwymiarowe okulary do oglądania telewizji. Michael Knight prowadził inteligentny samochód, a w jeszcze innym filmie, ktoś rozmawiał z komputerem.

Dzisiaj mamy ebooki, telefony komórkowe, trójwymiarowe telewizory, inteligentne komputery, automatycznych tłumaczy, chodzące roboty, itp.

Czy fantastyka może nas jeszcze zdziwić?

Czy przypadkiem nie osiągnęliśmy granicy wyobraźni?
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2011-01-09, 18:53   

Tak z ciekawości, czytasz w ogóle jakąś współczesną fantastykę? Książki Egana, Dukaja, Reynoldsa, Stephensona, Morgana, Wattsa, M. John Harrisona, Strossa, McDonalda są ci znane?
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-02-05, 00:58   

WilliamCompton napisał/a:
Czy fantastyka może nas jeszcze zdziwić?
Mnie zadziwia, może dlatego, że nie oglądałem StarTrecka. Inna rzecz, że to co było opisywane we wzmiankownych przykładach, to takie duperele "bliskiego zasięgu". Trochę tak jakby pisać, że RAZ był wizjonerem świata wirtualnego. Dukaj czymś Cie zaskakuje?
Kolejna rzecz: jak byłeś mały pewnie nie zaskakiwało Cię fantasy, bo niczym nie różniło się od bajeczek. Za to wszystko co było "bioenrgogumonapawarką" miało wpływ oszałamiającej nowości w świecie, który odbierałeś jako stały, nie?
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-07, 10:37   

Mag_Droon napisał/a:
Mnie zadziwia, może dlatego, że nie oglądałem StarTrecka.

Ja oglądałem, a i tak mnie zadziwia ;)
Mag_Droon napisał/a:
Trochę tak jakby pisać, że RAZ był wizjonerem świata wirtualnego.

Albo publicystą lewicowym... :mrgreen:
Mag_Droon napisał/a:
Inna rzecz, że to co było opisywane we wzmiankownych przykładach, to takie duperele "bliskiego zasięgu".

Analogicznie było z prozą Juliusza Verne'a, autora, którego można było w zasadzie posądzić tylko o najzwyczajniejszą w świecie umiejętność przeprowadzenia dokładnego przeglądu prasy i jej źródeł informacji ;)

Z drugiej strony, obecni naukowcy amerykańscy (a o tym pisał chyba nawet Sapkowski), to ludzie, którzy wychowali się na StarTreku, Gwiezdnych Wojnach i innych tego typu tekstach (bo liczę też otoczkę komiksowo-prozatorską). Na dalekim wschodzie są to ludzie, którzy chowali się na Godzillach czy też na mandze oraz anime z nurtu japońskiego cyberpunka (GITS przecież ma już 16 lat, można z nim uprawiać seks :P ). Nic dziwnego, że współczesne "wynalazki" nabierają kształtów ze znanych nam historii.

Mag_Droon napisał/a:
jak byłeś mały pewnie nie zaskakiwało Cię fantasy, bo niczym nie różniło się od bajeczek

Tylko, że jak ja byłem mały, to zaczynałem od Tolkiena, a LOTR jakby na to nie patrzeć był pisany trochę w konwencji baśni, w której jednak był zawarty element zaskakujący (zwłaszcza jak ktoś po Disneyu sięgnął po braci Grimm). W wypadku Tolkiena, był to rozmach i bogactwo świata (głównie po lekturze Silmarilliona). Podobnie było z Diuną, czyli SF pisaną trochę w poetyce fantasy - zaskakiwał rozmach i bogactwo świata. I filtrfraki. I Fremeni. I Sardaukarzy...

Mag_Droon napisał/a:
Za to wszystko co było "bioenrgogumonapawarką" miało wpływ oszałamiającej nowości w świecie, który odbierałeś jako stały, nie?

Za pierwszym podejściem, owszem. Po przyswojeniu jednak sporej ilości tego typu tekstów faktycznie ciężko jest o zaskoczenie.
Ale tak jest chyba z każdą literaturą (oraz z tekstami innego kodu semiotycznego), mylę się?

WilliamCompton napisał/a:
a w jeszcze innym filmie, ktoś rozmawiał z komputerem.

Pewnie chodzi o Odyseję Kosmiczną //osochozi
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 13