Romulus napisał/a: |
Choć początkowo, przy czytaniu Przestrzeni Objawienia, przeszkadzał mi jego przyciężkawy styl |
Kennedy napisał/a: |
Główny minus? Język. Przyciężkawy, zgoda. Można się do niego przyzwyczaić i nie przeszkadza, ale ogólnie jest trochę topornie,zwłaszcza na początku, (...)
|
Romulus napisał/a: |
Wciskam Reynoldsa każdemu, kto zapyta o dobrą powieść sci-fi. |
Kennedy napisał/a: |
Wreszcie ogólny klimat, który budzi u mnie silne skojarzenia z serią filmową Alien. |
Cytat: |
To są jeszcze miłośnicy fantastyki, którzy nie czytali Reynoldsa? |
Tomasz napisał/a: |
W oczekiwaniu na kolejne tomy, które już do mnie z Allegro jadą po łyknięciu "Czarnych oceanów" zamierzam spróbować się z Hamiltonem i jego "Dysfunkcją rzeczywistości". I tu moje pytanie jak się to prezentuje w porównaniu do "Przestrzeni objawienia"? Nie chcę się jakoś negatywnie nastawić. |
Tomasz napisał/a: |
A co do Reynoldsa to zwróciłem też uwagę podczas czytania, że o wiele więcej niż zazwyczaj w powieściach sf mamy tutaj postaci kobiecych. Właściwie poza archeologiem to one rozdają wszystkie karty. |
kurrrak napisał/a: |
Witam.
Ja również jestem jednym z fanów tego autora. Jak do tej pory przeczytałem (mniej więcej w tej kolejności): - Przestrzeń Objawienia, - Migotliwa Wstęga, - Arka odkupienia, - Absolution Gap, - Galactic North, - Diamond Dogs, Turquoise Days, - The Six Directions of Space, - Pushing Ice, - The Prefect, - House of Suns, Century Rain raczej nie przeczytam ze względu na mało interesujący mnie świat (steampunkowy) a na zbiór Zima Blue wciąż poluję (po okazyjnej cenie). |
Cytat: |
Miotam się między czekaniem na polskie wydania (marne szanse na rychłe wydanie) |
kurrrak napisał/a: |
Ja również jestem jednym z fanów tego autora. Jak do tej pory przeczytałem (mniej więcej w tej kolejności):
- Przestrzeń Objawienia, - Migotliwa Wstęga, - Arka odkupienia, - Absolution Gap, - Galactic North, - Diamond Dogs, Turquoise Days, - The Six Directions of Space, - Pushing Ice, - The Prefect, - House of Suns, |
kurrrak napisał/a: |
Dodam również, że nie wszystkie powieści Reynoldsa satysfakcjonowały mnie w takim samym stopniu, niektóre niestety noszą znamiona chwilowego spadku formy, choć można o nich powiedzieć, że to nadal stary dobry Reynolds. Wszystko oczywiście kwestia gustu, więc nie będę nic doradzać ani odradzać, proponuję poeksperymentować samemu. |
kurrrak napisał/a: |
Kupowałem z różnych źródeł, najlepsze okazje (najtaniej) trafiały się na Allegro. Poza tym empik.com i ebay.pl , można tam obecnie nabyć kilka starszych paperbacków Reynoldsa po cenie niższej niż 30 pln. Co do nowszych rzeczy, trzeba już niestety liczyć się z wydatkiem ok. 60 pln, chyba, że masz znajomych w Anglii, bo na Amazon.co.uk są również dobre oferty, ale do Polski, nie wiedzieć czemu, nie wysyłają. Ja tam na książkach nie oszczędzam... |
ASX76 napisał/a: |
Książkowe są kosztownym ryzykiem, dlatego proszę napisać choćby to, w których książkach objawia się obniżka "formy" u Reynoldsa, według Ciebie. |
kurrrak napisał/a: |
- House of Suns - moim zdaniem świetna, przypomina mi nieco Miasto i Gwiazdy Arthura C. Clarke choć nie pod względem fabuły lecz typu dokonania, taka jakby mniej popularna od cyklu Przestrzeń Objawienia, ale sprawiająca wrażenie ukoronowania prac space operowych autora. |
Kennedy napisał/a: |
Ktoś wie, czy idzie gdzies dostać w Polsce? Na allegro i empiku niestety nie widze, może gdzies indziej w sieci? |
Cytat: |
No, wielkie dzieła malarskie to to nie są. Niech Reynolds pozostanie przy pisaniu. Lepiej mu wychodzi... |
Cytat: |
Liczyłem, na wywołanie mini-dyskusji na temat wpływu zapału malarskiego Reynoldsa na jego talent pisarski, a w szczególności aspekt wizualizacji świata Przestrzeni Objawienia i nie tylko.
Tak więc pozostań lepiej przy czytaniu. Lepiej Ci wychodzi... |
jmpiszczek napisał/a: | ||
Jeżeli te malunki miały by jakiś wpływ (lub pokazywać) jego talent pisarski, jak sugerujesz, to mieli byśmy do czynienia z talentem klasy Kowalskiego z sąsiedztwa. |
Elektra napisał/a: |
Może Reynolds (czy Otchłań rozgrzeszenia to ostatni tom?) |
Shadowmage napisał/a: |
Nie no, "Migotliwa..." była całkiem mocno powiązana z serią. |
kurrak w temacie o wydawnictwie MAG napisał/a: |
Migotliwą Wstęgę z trylogią Przestrzeń Objawienia-Arka Odkupienia-Otchłań Rozgrzeszenia łączy jedynie świat oraz kilka mało znaczących faktów. Fabuła wiąże się ze zdarzeniami trylogii tak luźno, że można uznać ją za odrębną powieść ze świata PO. Dla zainteresowanych mogę przytoczyć fakty, ale będą spoilery. |
Shadowmage napisał/a: |
Czytałem "AO" bez znajomości "MW" i często mnie irytowało, że nie wiem czegoś, do czego nawiązują bohaterowie czy wydarzenia. |
Romulus napisał/a: |
I bardzo chciałbym przeczytać jeszcze jakąś opowieść z Chasm City powiązaną w ten sposób z głównymi wątkami. Byle po polsku. |
kurrrak napisał/a: | ||
Dlaczego nie chcesz czytać po angielsku? |
AdamB napisał/a: |
Jeżeli Prefekt jest powiązany z serią tylko w takim stopniu jak Migotliwa Wstęga to ja powiem: chcę Prefekta (oczywiście po polsku). |
AM napisał/a: | ||
To pewnie będzie w następnym roku, bo go kupiliśmy razem z Otchłanią rozgrzeszenia. |
Tomasz napisał/a: |
I to jest dobra wiadomość. Tylko pytanie o ile lat się opóźni wydanie. Mam nadzieję że niewiele. |
Shadowmage napisał/a: |
A nie ile sprzedacie? |
AM napisał/a: | ||
Zależy od tego ile nadprzyrodzonych romansów jeszcze kupimy . |
AM napisał/a: | ||
To pewnie będzie w następnym roku, bo go kupiliśmy razem z Otchłanią rozgrzeszenia. |
Romulus napisał/a: |
Przesadzacie. Ja życzę MAG-owi tysięcy sprzedanych egzemplarzy FALLEN Sam bym przeczytał chętnie (po tym jak moja żona poświęciła 4 wieczory na przeczytanie Ch. Harris...). Zwłaszcza gdybym wiedział, że sukces Lauren Kate przełozy się na wydanie Reynodsa, czy Hamiltona |
Tomasz napisał/a: | ||
Ja również życzę stutysięcznych nakładów każdego z tych wampirzych romansideł, co nie znaczy że nie mogę się skrzywiać jak o nich jest mowa. Denerwuje mnie sam fakt, że takie rzeczy się sprzedają doskonale a taki Reynolds wcale. Tak przy okazji, to czytam Migotliwą Wstęgę właśnie i jest jeszcze lepiej niż przy Przestrzeni Objawienia. Oby takich książek było na naszym rynku więcej. |
Romulus napisał/a: |
Daleko zabrnąłeś? |
Romulus napisał/a: |
Szkoda że nie ma HOUSE OF SUNS |
Romulus napisał/a: |
Ech, szkoda, że to już koniec. Zwłaszcza że to zakończenie pozostawia niedosyt, co nie jest akurat wadą. |
Cytat: |
You should read Revelation Space, Redemption Ark and Absolution Gap in that order |
Romulus napisał/a: |
Na razie zamówiłem CENTURY RAIN i PUSHING ICE. |
Romulus napisał/a: |
Pierwsza skończyła się niezrealizowanym zamówieniem i kupnem tylko HOUSE OF SUNS. Może tym razem się uda, bo w Empiku wybór spory. |
nosiwoda napisał/a: |
Sprawdź ceny TUTAJ. Jeśli coś będzie drożej niż na empiku, to nie zjem dzisiaj batonika. |
Cytat: |
Your next novel will arrive in 2011, the first in the 11K trilogy of books, a trilogy which will deal with the expansion of the human species into the solar system and beyond over the next eleven thousand years. What about humans’ possible future expansion into the solar system particularly fascinates you, and so much so that you’ve been inspired to devote a trilogy of fictional books towards that very topic? And at the time of writing, what else can you reveal about this trilogy of books? I’m wary of giving too much away, but it’s a sequence of books that deals with one clan, the Akinya household, who – at the start of things – are a powerful family based near the Kenya / Tanzania border in a fairly utopian Africa of the mid-twenty-second century. The Akinyas control the rights to several key pieces of technology vital to the expansion and settlement of the solar system. But the book focuses on two adult siblings, Geoffrey and Sunday, who are not typical family members: they’re far less interested in money making and power consolidation than the rest. Geoffrey is a scientist working on elephant cognition studies; Sunday is an artist living on the Moon. They get dragged into a kind of internal mystery surrounding a dead family member, and from then on the book takes us to various venues across the solar system. That’s book one of the sequence; the second one will leap forward another thousand years and pick up the thread of the Akinya family from a different perspective, focusing on extrasolar exploration and colonisation. The third one will go even further out. There are themes running right through the whole thing, and a kind of single viewpoint character to act as a unifying element – although I’ll say no more than that. As to what fascinates me, I couldn’t begin to explain it. I’m still completely enthralled by the idea of space exploration – now more than ever, when there appears to be a collective mood of pessimism about the whole thing. I think this is exactly the right time to do something big and bold and fundamentally optimistic. |
kurrrak napisał/a: |
Jeżeli "and a kind of single viewpoint character to act as a unifying element" oznacza narrację w pierwszej osobie to jestem już zachwycony, bo taka najbardziej mi odpowiada. |
kurrrak napisał/a: |
Co do HOS to akurat mi nie przeszkadzała trudność w rozróżnieniu narratorów, bo było to imho zupełnie nieistotne. |
kurrrak napisał/a: |
Deep Navigation na stronie wydawnictwa |
Kennedy napisał/a: |
No własnie - i dlatego nie rozumiem w pełni jaki był cel tego zabiegu. |
Kennedy napisał/a: |
Pokręciło ich z tym nakładem, 1000 sztuk. |
Kennedy napisał/a: |
Dobre to chociaż? |
Romulus napisał/a: |
(...) przez tylko kilku zdeterminowanych fanów pisarza |
Beata napisał/a: |
Wstrzymuję się z lekturą, bo chcę "łyknąć" całość od razu, ale coraz mniej jestem przekonana, że to dobra taktyka. |
ASX76 napisał/a: |
Jaką całość masz na myśli, na Jowisza? |
toto napisał/a: |
Ale przecież Prefect kończy cykl Przestrzeń objawienia. Ponieważ książka ma ukazać się w tym roku, to nie widzę celowości twoich jojczeń. Oprócz jednej powieści zostały jeszcze opowiadania. |
toto napisał/a: |
Na razie podpisał kontrakt na 10 książek i chyba nie mają być kontynuacją Przestrzeni objawienia. Ponieważ kilka lat mu to zajmie, to w przyszłości już może nie będzie mu się chciało wracać do zamkniętego cyklu. |
ASX76 napisał/a: |
P.S. Donaldson też na pewno miał być wznawiany w tym roku i jak zwykle na dobrych chęciach i pobożnych życzeniach się skończyło. |
toto napisał/a: |
AM pisał, że Prefektem kończą przygodę z Reynoldsem. Jeśli jakaś jego książka będzie jeszcze przez Mag wydana, to nie przed rokiem 2012. Nie chcę wyjść na adwokata AM, ale pisał, że prędzej będą kolejne powieści niż zbiory opowiadań. Ale żadna kolejna książka Reynoldsa nie jest, póki co, przewidziana do wydania. Mam nadzieję, że już rozumiesz, co miałem ci do przekazania.
(..) Ale to nic nie wnosi do sprawy Reynoldsa. Pokazuje tylko, które książki mają najsłabszą pozycję. Pewnie dlatego, że nie mają potencjału wydawniczego i nie są wybitne. |
toto napisał/a: |
Dobra, na razie na stronie nie ma informacji o Prefekcie. Zobaczymy w grudniu. |
toto napisał/a: |
Tak, masz rację. Ale przez jojczenie ASXa zapomniałem, że książka jest w zapowiedziach na listopad. Zasugerowałem się jego narzekaniami i jakoś tak wyszło, że nie sprawdziłem. |
toto napisał/a: |
AM pisał, że Prefektem kończą przygodę z Reynoldsem. Jeśli jakaś jego książka będzie jeszcze przez Mag wydana, to nie przed rokiem 2012. |
Romulus napisał/a: |
Ciekawe, może się wyrobią, zanim uda mi się przeczytać po angielsku? Chociaż, czy jest sens wtapiać z kolejną powieścią (i co z tego, że - sądząc po wcześniejszych - znakomitą), którą - od biedy - przeczyta 500 osób w tym kraju? |
Metzli napisał/a: |
Ciekawe, biorąc pod uwagę to co pisał AM na forum Maga. A tu jeszcze konkretna data na przyszły rok - a wiadomo jak z terminami w tym wydawnictwie. Jakoś mało wiarygodna wydaje mi się ta informacja. W każdym razie należy podchodzić do tego z rezerwą |
AM napisał/a: |
Informacja z Gandalfa jest wyssana z palca. Prefekt jest ostatnią książką Reynoldsa w Magu. |
batou napisał/a: |
Jak to będzie dalej z Reynoldsem w MAGu? Bo z jednej strony... |
kurrrak napisał/a: |
]Całkiem zgrabna opowieść, choć pomimo sporej ilości akcji chciałoby się więcej. |
Romulus napisał/a: |
Jestem ukontentowany |
Cytat: |
Dodatkowy plus - ale nadal jestem "głodny" - to opowiadania, w których pojawiają się Ultrasi |
Mag napisał/a: |
W bestsellerach „Przestrzeń Objawienia”, „Migotliwa Wstęga”, „Arka Odkupienia”, „Otchłań Rozgrzeszenia” i „Prefekt” Reynolds przedstawia mroczny świat XXVI wieku. Ludzkość, podzieloną na wrogie frakcje, prześladują pozaziemscy drapieżcy, a skrajne odłamy ludzkiej kultury są równie dziwne jak obce cywilizacje.
Jednakże nie wszystko jest posępne i mroczne. Istnieją osoby gotowe podjąć wyzwanie, choćby Richard Swift, apatyczny poszukiwacz przygód z noweli „Diamentowe Psy”. Stary przyjaciel namawia go na wyprawę do Wieży Krwi – tajemniczej budowli, pod którą leżą kości tych, którzy wcześniej próbowali ją zdobyć. Swift eksploruje Wieżę, ale płaci za to niewyobrażalną cenę: czeka go los okrutniejszy niż śmierć. Są również bohaterowie gotowi bronić idei, choćby Naqi, młoda uczona z „Turkusowych Dni”. Czuje się współwinna przypadkowej śmierci swojej siostry, próbuje o tym zapomnieć i poświęca życie badaniu Żonglerów Wzorców – amorficznych, morskich organizmów z planety Turkusowej. Potrafią one magazynować i zmieniać ludzką pamięć. Na planetę przylatuje grupa podająca się za uczonych. Naqi początkowo z nimi współpracuje, mając nadzieję, że uda jej się zniszczyć własną przeszłość. Ma w tym pomóc tajemnicza toksyna, znaleziona jakoby w Wieży Krwi. Ale przeszłość się nie poddaje... |
Cytat: |
Coś uczepiło się jego prawej nogi i musiał zwolnić by przeciąć to mieczem |
strona 26 drugiego tomu Migotliwej wstęgi napisał/a: |
- Infiltratora. - Spojrzała na niego zmrużonymi, podejrzliwymi oczyma. - Choć nie wiadomo naprawdę, jak to tam z nim było. W każdym razie, gdzie się podział? W "Santiago" jest sto miejsc, gdzie można coś takiego schować. Wiesz, pewnego dnia to odkryję i położę kres temu twojemu sadystycznemu eksperymentowi. Oraz dowiodę w końcu, że wrobiłeś Valdivię i Rengo. Nic minie cię kara. Sky uśmiechnął się, myśląc o izbie tortur, gdzie trzymał Obłego i chimeryka. Delfin był o kilka stopni mniej normalny niż przedtem: stał się maszyną czystej nienawiści, istniejącą jedynie po to, by zadawać ból chimerykowi. Sky uwarunkował Obłego, który winił chimeryka za swoje zamknięcie, i teraz delfin przyjął rolę Diabła - przeciwieństwa Boga, którym w oczach chimeryka stal się Sky. Dając chimerykowi obiekt do obawiania się i pogardy, oraz obiekt do uwielbiania, Sky mógł znacznie łatwiej kształtować chimeryka, który powoli lecz pewnie zbliżał się do wymyślonego przez Skya ideału. Gdy chimeryk będzie potrzebny, za wiele lat zadanie zostanie zakończone. - Nie wiem, o czym mówisz - odpowiedział. Na jego ramieniu spoczęła dłoń Ramireza, szefa rady wykonawczej, statkowego ciała upoważnionego do wyboru kogoś na wakujące stanowisko kapitana. Mówiono, że Ramirez jest prawdopodobnym następcą Balcazara. Znów zabrałaś go dla siebie, Constanzo? - spytał mężczyzna. Po prostu wspominamy dawne czasy - odpowiedziała. - To może poczekać, zapewniam cię. Jesteśmy z niego dumni, prawda, Constanzo? Innych ludzi kusiłoby przyznanie, że wątpliwości przemawiają na ich korzyść, ale nie nasz Sky. Nie, on nie - powiedziała Constanza i się odwróciła. We Flotylli nie ma miejsca na wątpliwości - odpowiedział Sky, patrząc na malejące dwa ciała. Wskazał głową na kapitana, który leżał wystawiony na widok publiczny we własnej chłodzonej trumnie. - Jeśli kochany staruszek nauczył mnie czegoś, to tego, żeby nigdy nie zostawiać miejsca na wątpliwości.- Kochany staruszek? - W głosie Ramireza brzmiało rozbawienie. - Masz na myśli Balcazara? |
Romulus napisał/a: |
wróciłem do "House of Suns". Teraz nic mi nie przerwie, bo przez najbliższe 2 tygodnie nie zanosi się na żadną interesującą premierę. A w fabułę już się wgryzłem. Przyjemnie epicka i absorbująca |
Cytat: |
To science fiction w starym stylu, ale w nowoczesnej formie, uwzględniające współczesne przewidywania dotyczące przyszłości – przez co myślę, że ma szanse spodobać się zarówno fanom staroci, jak i bardziej współczesnych rzeczy. |
Romulus napisał/a: |
Zauważ, że u Reynoldsa akcja dzieje się za kilkaset lat. A technika i tak nie pozwala na więcej niż podróż trwającą pokolenia |
Romulus napisał/a: |
Nawet jeśli uda nam się polecieć w gwiazdy, to nie tak jak to opisują twórcy powieści sci-fi.
Raczej będziemy wysyłać nasze DNA, żeby potem, na miejscu inteligentne maszyny (które wyślemy wcześniej, aby terraformowały planetę, stworzyły systemy podtrzymujące życie) mogły nas sklonować. Ale w programie nie było nic o przesyłaniu świadomości to znaczy, że dziś nie ma choćby mglistego pomysłu, jak to zrobić. |
ASX76 napisał/a: | ||
1. Żeby skolonizować Kosmos, trzeba spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest podróżowanie z prędkościami przekraczającymi możliwości organiczne (przy olbrzymich prędkościach wiązania atomowe trzymające nas w kupie i tworzące uporządkowaną sieć się posypią, a tego w żaden sposób nie da się przeżyć), co oczywiście wyklucza wysyłkę "ludzi w jednym kawałku". |
ASX76 napisał/a: |
3. A to już w ogóle czysta fantazja bez najmniejszych szans na realizację kiedykolwiek. Świadomość jest bezpośrednio i trwale powiązana z mózgiem. Bez mózgu człowiek nie istnieje. Zresztą wystarczy stosunkowo niewielkie jego uszkodzenie, aby świadomość uległa zniszczeniu/z(a)nikła i mamy "warzywko". |
ASX76 napisał/a: |
O, czyli można było podstawić ASX-a za profesora Kaku i nie byłoby większej różnicy w ocenach... Oczekiwałem pochwały czy czegoś w tym guście... |
ASX76 napisał/a: |
Przesyłanie DNA - OK. I co dalej? Jeśli nawet maszynom uda się odtworzyć człowieka na miejscu, to co z zapisem jego przeżyć/doświadczeń/wiedzą? Jak to widzi Kaku? |
Romulus napisał/a: |
Wcale tego nie widzi. Niestety. Możemy zatem sobie pomarzyć dziś o tym, że kiedyś będziemy podróżować między gwiazdami, jako coś więcej niż zapis DNA na jakimś nośniku informacji. |
ASX76 napisał/a: |
Moim zdaniem ludzka cywilizacja zbliżyła się do apogeum swoich możliwości. |
AdamB napisał/a: |
Nic nowego nie odkryłeś, już w starożytności można było usłyszeć podobne opinie. |
ASX napisał/a: |
Podróże kosmiczne to również olbrzymie koszty. Poza tym przy obecnym stanie technologicznym ludzkość ma nader skąpe możliwości exploracji Kosmosu. Co najwyżej "po sąsiedzku". |
ASX76 napisał/a: |
To, że ludkowie, którzy urodzili się przede mną nie mieli racji, wcale nie znaczy, iż ja nie mam. |
ASX76 napisał/a: |
1. Żeby skolonizować Kosmos, trzeba spełnić kilka warunków. Jednym z nich jest podróżowanie z prędkościami przekraczającymi możliwości organiczne (przy olbrzymich prędkościach wiązania atomowe trzymające nas w kupie i tworzące uporządkowaną sieć się posypią, a tego w żaden sposób nie da się przeżyć), co oczywiście wyklucza wysyłkę "ludzi w jednym kawałku". |
Romulus napisał/a: |
Zatem został nam Reynolds z jakąś namiastką realizmu, jeśli chodzi o podróże kosmiczne. |
utrivv napisał/a: |
Ło matko czy zdajesz sobie sprawę że właśnie poruszasz się z prędkością 29,78 km/s (dokładnie to ziemia tak szybko się porusza)? (..) |
ASX76 napisał/a: | ||
Ale o co Panu właściwie chodzi? Z tymi "wiązaniami atomowymi" to nie jest mój wymysł, lecz opinie współczesnych naukowców obeznanych z tematem. |
Cytat: |
Naukowcy z North Carolina State University (NCSU) opracowali prostą technologię nanoszenia przewodzących nanopowłok na materiały tkane jak bawełna oraz na tworzywa sztuczne jak polipropylen
Powłoki naniesione tą metodą mają grubość od 2 nanometrów do kilkudziesięciu mikrometrów, ale możliwe jest, przy zastosowaniu specjalnych urządzeń, tworzenie powłok o grubości angstremów. nowe rozwiązanie umożliwi stworzenie prostych układów elektronicznych w tekstyliach. |
Cytat: |
Pomiędzy lipcem 2006 a grudniem 2008 PAMELA odkryła 28 antyprotonów uwięzionych w polu magnetycznym Ziemi nad biegunem południowym. Jako, że PAMELA bada jedynie niewielki fragment pola, można przypuszczać, że antyprotonów są miliardy. |
Alessandro Bruno z Uniwersytetu w Bari napisał/a: |
o najbardziej obfite źródło antyprotonów w pobliżu Ziemi. Kto wie, może pewnego dnia pojazd kosmiczny wystrzelony z Ziemi zostanie zatankowany w tym obszarze protonami i uda się w dalszą podróż |
ASX76 napisał/a: |
Ale związek z autorem został wykazany. |
kurrrak napisał/a: |
Ale chyba zapomniałeś jak one naprawdę działają, Romulusie. |
kurrrak napisał/a: |
Ale jaki to ma związek z autorem? |
Romulus napisał/a: |
A czy Wy już nabyliście "Północ Galaktyki"? |
Romulus napisał/a: |
No jakie fantasy? Aczkolwiek "Prefekt" to najlżejsza jego powieść. |
ASX76 napisał/a: |
Przesadnie dramatyzujesz. Przecież będzie McAuley. |
niepco napisał/a: |
A nawiasem mówiąc, może zaczniemy lobbować i męczyć AM o nowego Reynoldsa? Nie jest to przegrana sprawa jak pokazuje przypadek Donaldsona...:-) |
Romulus napisał/a: |
E, nie chcę namawiać wydawcy do finansowej wtopy Bo na Donaldsonie też pewnie wyszli ledwie ledwie ponad kreskę, jeśli w ogóle. Ludzie nie lubią, jak widać, trochę ambitniejszej fantastyki. |
Romulus napisał/a: |
Najśmieszniejsze(?) jest to, że za kilka lat powieści Reynoldsa w polskim przekładzie będą chodzić na Allegro za trzykrotność (co najmniej) ich dzisiejszej wartości. |
Tixon napisał/a: |
Jak mi powiecie w jakiej kolejności to brać i czytać, to ja bardzo chętnie... |
Tixon napisał/a: |
Jak mi powiecie w jakiej kolejności to brać i czytać, to ja bardzo chętnie... |
Cytat: |
Ciekawe, czy uda ci się zdobyć. Legalne egzemplarze "Przestrzeni..." tanio nie "chodzą" na Allegro. Chyba że skorzystasz z pirackiej dziadówy. |
Shadowmage napisał/a: |
Ja byłem tylko na filmowym. Prowadzący tak zarżnął panel, że się nie dziwię, że Reynolds nie miał nic do powiedzenia. |
Romulus napisał/a: |
Tixon, o co chodzi z tymi powtórzeniami? |
Romulus napisał/a: |
Ale współczuję wszystkim purystom językowym. W dzisiejszych czasach ich życie musi być nie do zniesienia. |
bio napisał/a: |
Sugerowanie, że Piotrek Staniewski posługuje się słabą polszczyzną mnie zaskakuje. Nie znam wielu ludzi, którzy na temat języka widzą tyle co on. A trochę ludzi, co w tej branży robią znam. Ze swej lektury Przestrzeni ... nie pamiętam językowych smutków. Tylko ciężką rękę autora. A co do Piotra, to jest to gość, który mnie małolata nauczył rozumieć język angielski. W kilku lekcjach w klubie SFan. Otworzył mi okno na inny świat. |
niepco napisał/a: |
A co my mamy powiedzieć... |
Romulus napisał/a: |
Wolałbym szybciej, zamiast dodruków z Uczty Wyobraźni. Ale, jak się nie ma co się lubi... To się czeka. |
niepco napisał/a: |
Wszystko? Raczej nie. Jeżeli dobrze pójdzie to wznowi cykl Przestrzeni objawienia plus "prefektów" O innych pozycjach nie wspominał. |
ASXnew napisał/a: |
Dostaliśta info że Reynoldsy będą, więc mię tu nie marudzić! |
Misiel napisał/a: | ||
Coraz częściej mam wrażenie, że ASX to fake konto AM, takie do frywolnego pisania. |
Jachu napisał/a: | ||||
|
Romulus napisał/a: |
Niemniej, można czytać - po angielsku, póki co i jeszcze długo - bez znajomości "Prefekta". |
niepco napisał/a: | ||
Bez znajomości Prefekta? Owszem, można wszystko przeczytać ale przecież Elysium to w pewnym stopniu dalszy ciąg mimo nowej sprawy. Ale może się mylę bo Elysium czytałem już dość dawno... |
niepco napisał/a: |
Ma ktoś ebookową wersję zbioru Belladonna Nights and Other Stories Reynoldsa? Albo przynajmniej opowiadanie Plague Music? Hardcover strasznie drogi a ebooka na amazonie niet... |
Toudi napisał/a: |
Serio? Zabraknie jednej książki żeby wydać wszystko? |