Cytat: |
Kto waszym zdaniem w naszych czasach zasługuje żeby go nazwać epikurejczykiem ? |
Kennedy napisał/a: |
Wcześniej byli sobie cyrenaicy z Arystypem na czele i ci uważali, że przyjemność to najlepsze co człowieka może w życiu spotkac, więc można i trzeba dążyć do niej i korzystać jak najwięcej z życia. Hedonizm w formie czystej. [...] Jak dla mnie, to ludziom dzisiaj bliżej raczej do hedonizmu Arystypa, niż do uroków prostego epikurejskiego zycia. |
Ł napisał/a: |
U Cyraneików hedonizm musi być interpretowany przez pryzmat cyrenajskiego indywidualizmu. Znaczy że jest to bardziej "realizowanie się" niż "używanie sobie". Dla mnie fundamentalna różnica. |
Kennedy napisał/a: |
Ponadto, przyjemność jest chwilowa - nie liczą się te, któe odczuwaliśmy wcześniej, ani te które przeżywac będziemy, istotna jest ta, której doznajemy teraz. |
Kennedy napisał/a: |
Tak to wygląda skrótowo ze strony teoretycznej, w praktyce sprowadza się zaś do "używania sobie". Arystyp to bodaj najbardziej radykalny hedonista w historii etyki, dla niego liczyło się tyllko doznawanie przyjemności i nic więcej. |
Nasim napisał/a: |
Epikur wielkim człowiekiem był i zgadzam się z nim. Stworzył sensowną filozofię umiarkowanego hedonizmu i za to zasługuje na sławę i chwałę - niestety nie jest zbyt popularny... Prawdopodobnie przez propagandę kościelną. |
utrivv napisał/a: |
Podobnie jak higiena, oczytanie, kultura, logika, zdrowy rozsądek itp. Ach ten kościół.... |
Łaku cytując Arystypa napisał/a: |
rzeczą chwalebną nie jest odmawiać sobie przyjemności, lecz umieć nad nimi panować i nie być ich niewolnikiem'. |
BG napisał/a: |
To mi przypomina stwierdzenie LaVeya, że satanista to pan seksu, nie jego niewolnik. Najprawdopodobniej LaVey czerpał właśnie z Arystypa (oprócz tego, że czerpał z Nietzschego i Ayn Rand). |
BG napisał/a: |
Epikur mylił się twierdząc, że sam brak cierpień jest przyjemnością i że w związku z tym przyjemność jest stanem negatywnym. |