Arlzermo napisał/a: |
ale czy na przykład "kurde" też takowym jest? |
Spellsinger napisał/a: |
Jestem wielkim fanem przekleństw, o ile tylko są umiejętnie sprzedane. |
Spellsinger napisał/a: |
Uważam też, że przekleństwa są integralną częścią języka polskiego, naszą chlubną spuścizną dla przyszłych pokoleń i nie powinniśmy ich się wypierać, tylko nauczyć się z nich odpowiednio korzystać. |
Beata napisał/a: |
- przeklinająca kobieta to IMHO jedno z najobrzydliwszych zjawisk w przyrodzie. |
Beata napisał/a: |
przeklinająca kobieta to IMHO jedno z najobrzydliwszych zjawisk w przyrodzie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Decydujmy się, albo wszyscy mówimy tylko ojejciu, albo kląć każdy może. |
Cytat: |
- przeklinająca kobieta to IMHO jedno z najobrzydliwszych zjawisk w przyrodzie. |
Jaskier napisał/a: |
Pewno kazdy z was słyszał o komercyjnym serialu ''Na Wspólej'' gdzie tytułowa ''Wspólna'' to ulica.
Jak polacy mają mówić poprawną polszczyzną kiedy w mediach bardzo czesto podaje im się jak na tacy... właśnie niepoprawną forme językową? |
Zireael napisał/a: |
Spellu! [...] Ludu ZB, słuchaj filologa, albowiem mądrze prawi. |
Cytat: |
do prof. Miodka nawet tytułu |
Ł napisał/a: |
Nie ma takiego czegoś jak poprawna polszczyzna. |
Ł napisał/a: |
Nie ma takiego czegoś jak poprawna polszczyzna. Chyba że chodzi Ci o te śmieszne dumania mądrych głów, albo coś tak ultradurnego jak wprowadzenie poprawności językowej w zapisy prawne, które i tak zawsze sprowadzają się do tworzenia sztuczności językowej albo skrajnej językowej ksenofobii |
Ł napisał/a: |
Polaszczyzna jest albo komunikatywna albo nie - "Na współnej" jest komunikatywne.
|
Jaskier napisał/a: |
Gdyby nie było tych madrych głów nie napisałbyś swojego posta, ponieważ nie posiadałbyś podstawowej wiedzy dotyczacej budowania zdań którą przekazano Ci w szkole, ktorej nauczyles sie z literatury etc. Te mądre głowy przekazują Ci wiedze, jak posługiwać się językiem. |
Jaskier napisał/a: |
Już tak sie przyjeło że obowiązują pewne zasady językowe i jeżeli ktoś ich nie przestrzega mówi się wtedy o niepoprawności . |
Jaskier napisał/a: |
Owszem jest komunikatywne , ale nie jest poprawne. Komunikatywność a poprawność to dwie odmienne sprawy. Ja jestem zwolennikiem tego żeby mówić komunikatywnie i zarazem poprawnie,choć niekiedy sama komunikatywność zupełnie wystarcza(szczególnie w sytuacjach mało oficjalnych). |
Jaskier napisał/a: |
Troszeczkę przesadziłeś. Kązdy język rządzi się pewnymi zasadami i własnie dlatego nazywamy go językiem. To nie jest tak, że nie ma żadnych zasada. |
Ł napisał/a: |
"Nie przyjeło się", tylko było to celem danych ludzi którzy mieli kręćka i ruchawki na temat poprawności językowej z różnych powodów. Ja bym postrzegał to jako kolejny przejaw tego co tocqueville nazywał wszechogarnijącem pędzeniem do równości. Dawniej poprawność była utożsamiona z komunikatywnością - innymi słowy poprawny był każdy język który był funkcjonalny. Niepoprawnie mówił ten kogo się zrozumieć nie dało - i to jest rozwiązanie naturalne i proste. Poprawne. |
Ł napisał/a: |
Nie ma takiego czegoś jak poprawna polszczyzna. |
Jaskier napisał/a: |
Tylko że z ust faceta przekleństwo brzmi całkiem inaczej niż z ust kobiecych, przynajmniej jak dla mnie. |
martva napisał/a: |
Bo facetom w ogóle więcej wolno. |
Jaskier napisał/a: |
Gdyby nie było tych madrych głów nie napisałbyś swojego posta, ponieważ nie posiadałbyś podstawowej wiedzy dotyczacej budowania zdań którą przekazano Ci w szkole, ktorej nauczyles sie z literatury etc. Te mądre głowy przekazują Ci wiedze, jak posługiwać się językiem.
Już tak sie przyjeło że obowiązują pewne zasady językowe i jeżeli ktoś ich nie przestrzega mówi się wtedy o niepoprawności . |
Jaskier napisał/a: |
Twoja opinia jest jednak nieco egoistyczna, może ty jesteś jak najbardziej w stanie tworzyć , zdania , nawet nowe słowa i oceniać to czy one będą zrozumiałe czy nie. |
Ł napisał/a: |
Nie ma takiego czegoś jak poprawna polszczyzna. Chyba że chodzi Ci o te śmieszne dumania mądrych głów |
Ł napisał/a: |
albo coś tak ultradurnego jak wprowadzenie poprawności językowej w zapisy prawne, które i tak zawsze sprowadzają się do tworzenia sztuczności językowej albo skrajnej językowej ksenofobii |
Ł napisał/a: |
Język to samoregulujący się żywy twór za którym zawsze mądre głowy i prawo będą 2 kroki do tyłu, więc nie ma co się nimi przejmować. |
Ł napisał/a: |
Podstawowa wiedza na temat budowania zdań mówionych jest umiejętnoscią jaką człowiek nabywa automatycznie przebywając w danym środowisku, niekoenicznie mądrych głów, tylko zwykłych ludzi. Czytać i pisac zresztą też nauczyłem się w elementarnym stopniu jeszcze przed szkoła podstawową, bo nie jest to nic czego nie mogłby Cię nauczyć każda inna osoba potrafiąca to robić. To co dała mi szkoła to stracone godziny zużyte na nauke gramatyki która poszła oczywiście w niepamięć jeśli chodzi o większośc zasad (które używam domyślnie bez podbudowy teoretycznej). |
Ł napisał/a: |
"Nie przyjeło się", tylko było to celem danych ludzi którzy mieli kręćka i ruchawki na temat poprawności językowej z różnych powodów. Ja bym postrzegał to jako kolejny przejaw tego co tocqueville nazywał wszechogarnijącem pędzeniem do równości. Dawniej poprawność była utożsamiona z komunikatywnością - innymi słowy poprawny był każdy język który był funkcjonalny. Niepoprawnie mówił ten kogo się zrozumieć nie dało - i to jest rozwiązanie naturalne i proste. Poprawne. |
Ł napisał/a: |
A ja jestem zwolennikiem nie zwrócania uwagi na totalnie syntetyczny twór jakim jest tak zwana "poprawność" i robieniem swoje - chodzi mi o to, aby język giętki - powiedział wszystko, co pomysli głowa Warto dodać - SWOJA głowa a nie głowa prof. Miodka.
|
Ł napisał/a: |
Źle mnie zrozumiałeś - nie chodziło mi o brak zasad tylko o to że nikt nie może sobie rościć prawa do nazywania tego czy innego rozwiązania poprawnym bądź nie. |
Geoffrey napisał/a: |
I razi mnie, kiedy osoba uważająca się za mądrą, nie potrafi posługiwać się podstawowym narzędziem komunikacji międzyludzkiej. |
Mag_Droon napisał/a: |
a mlodziez jak swiat dlugi i szeroki nie tworzy swojego jezyka>> Ja tez tworzylem, z tym, ze jakies 15-20 lat temu i jest juz archaiczny. Ale w swoim czasie byl w 100% komunikatywny. |
Spellsinger napisał/a: |
Geoffrey napisał/a:
I razi mnie, kiedy osoba uważająca się za mądrą, nie potrafi posługiwać się podstawowym narzędziem komunikacji międzyludzkiej. I jeszcze wypowiada się w telewizji |
Mag_Droon napisał/a: |
Ja tez tworzylem, z tym, ze jakies 15-20 lat temu i jest juz archaiczny. Ale w swoim czasie byl w 100% komunikatywny. |
Jaskier napisał/a: |
Dokładnie |
Spellsinger napisał/a: |
"Dokładnie" jest chamską kalką angielskiego "Exactly" i stosowanie tej kalki w języku polskim nie jest poprawne |
Spellsinger napisał/a: |
"Dokładnie" jest chamską kalką angielskiego "Exactly" i stosowanie tej kalki w języku polskim nie jest poprawne |
Geoffrey napisał/a: |
stnieje w języku polskim przysłówek "dokładnie" i stosowanie go nie jest błędem językowym.
To kwestia stylu wypowiedzi - nie jej poprawności. |
Mag_Droon napisał/a: |
kto Ci tak naklamal dziewczynko?? |
martva napisał/a: |
Kobiety muszą być miłe, grzeczne, wyrażać się ładnie i podkreślać piękno swoich łydek. |
martva napisał/a: |
Mam oczy i uszy, chłopczyku. |
martva napisał/a: |
Facetom w naszym społeczeństwie więcej wypada i więcej uchodzi |
martva napisał/a: |
Kobiety muszą być miłe, grzeczne, wyrażać się ładnie i podkreślać piękno swoich łydek. |
Spellsinger napisał/a: |
Ostatnimi czasy panuje tendencja do zacierania się różnicy płci, gdy chodzi o to, co komu wypada, a co nie. |
Spellsinger napisał/a: |
Dziewczyna dopóki nie nadużywa, niech sobie klnie. |
martva napisał/a: |
A chłopiec może sobie nadużywać? |
martva napisał/a: |
Taaaa, właśnie widzieliśmy wyżej cytat obrazujący zacieranie się różnic płci. Najobrzydliwsze zjawisko w przyrodzie, i klnące kobiety osłabiające męską siłę...
|
martva napisał/a: |
BTW najbardziej urocza dziewczyna jaką znam, klnie jak szewc. I klnie uroczo, słodko i rozbrajająco. |
martva napisał/a: |
Facet by mnie pewnie zniesmaczył, a delikatna blondynka wplatająca bardzo brzydkie słowa w opowieść mnie rozczula. Dziwna jestem? |
Jaskier napisał/a: |
Owszem jest komunikatywne , ale nie jest poprawne. |
Toudisław napisał/a: |
Jeżeli coś w języku jest komunikatywne to znaczy że jest poprawne ( wystarczające ). |
Toudisław napisał/a: |
Przecież język jest po to by się komunikować. |
Toudisław napisał/a: |
I sa to zasady w dużej mierze sztuczne. |
Jaskier napisał/a: |
Ktos powie czy napisze ''weszłem'' czy to bedzie dla Ciebie niekomunikatywne?
Raczej bedzie komunikatywne ,ale nie bedzie poprawne. |
Jaskier napisał/a: |
Telewizja jest na tyle bogatą instytucją(bardzo ogolnie rzecz biorac) ,że spokojnie może pozwolić sobie na weryfikacje błędow... |
Jaskier napisał/a: |
Wypadałoby żeby media jakiś poziom poprawności językowej jednak trzymały, przynajmniej jak dla mnie. Chocby ze wzgledu na to że jest to bardzo oficjalne źrodlo, ktore trafia do ludzi w roznym wieku. |
Cytat: |
Może i są sztuczne , ale czy zasady nie są po to żeby ich przestrzegać? |
Toudisław napisał/a: |
Jakie prawa matematyczne tego dowodzą ? |
Toudisław napisał/a: |
odbywa się to kosztem czegoś co modre głowy nazywają nie poprawnością |
Toudisław napisał/a: |
Na przestrzeni lat język się zmienia i odbywa się to kosztem czegoś co modre głowy nazywają nie poprawnością |
Geoffrey napisał/a: |
Ł, oryginalna próba prowokacji, ale raczej nieudana. Nie muszę mieć pod ręką mądrych głów, żeby wiedzieć, kto mówi i pisze poprawnie. W tym względzie wystarczy mi moja własna opinia, wykształcona poprzez porównanie sposobu wypowiedzi różnych osób. I razi mnie, kiedy osoba uważająca się za mądrą, nie potrafi posługiwać się podstawowym narzędziem komunikacji międzyludzkiej.Nie ma rady - zanim zaczniesz jeździć autem - musisz się nauczyć. Tak samo trzeba nauczyć się pisać. A pogląd o zbędności ortografii - czy nawet wszelkich norm językowych - rozpowszechniają głównie ludzie, którzy z normami są na bakier. (Ł - daruj sobie protesty - powiedzmy, ze jesteś prowokatorem - wyjątkiem ) |
Geoffrey napisał/a: |
Dostateczną motywacją do używania poprawnego języka jest elementarny szacunek dla słuchacza/czytelnika. |
Spell napisał/a: |
A kto o tym decyduje? Kręgi normotwórcze. Czyli polska inteligencja (filolodzy). Ktoś, kto się na tym zna. Czym jest narzędzie weryfikujące? Regułami systemu językowego, które również z czasem ewoluują. Reguły te rządzą się podobnymi prawami co reguły matematyczne (nie będę tu teraz wyjaśniał specyfiki gramatyki opisowej, bo to mija się z celem) z tą różnicą, że właśnie gramatyka podlega ewolucji. Mądre głowy pilnują by ta ewolucja nie była rewolucją |
Jaskier napisał/a: |
Ktos powie czy napisze ''weszłem'' czy to bedzie dla Ciebie niekomunikatywne?
Raczej bedzie komunikatywne ,ale nie bedzie poprawne. |
Spellsinger napisał/a: |
Jestem za ortofaszyzmem w języku pisanym. Za przestrzeganiem reguł gramatycznych. |
Spellsinger napisał/a: |
Dzięki temu język sprawniej ewoluował, przez co Tobie jest łatwiej "domyślnie" budować zdania. |
Spellsinger napisał/a: |
Ale zgodzisz się, że poprawniej zazwyczaj znaczy komunikatywniej? Gramatycznie napisane posty/opowiadania czyta się łatwiej. |
Spellsinger napisał/a: |
Oczywiście, że może. Jak koleś przez trzydzieści lat bada gramatykę opisową/ historyczną to ma pełne prawo znaleźć się w organie, który decyduje o poprawności językowej. To tak, jakbyś inżynierowi od silników, z trzydziestoletnim stażem odmówił wiedzy i prawa do decydowania o tym, jak ma wyglądać silnik by poprawnie działał. Uważam, że powinna istnieć instytucja, która "pilnuje" języka i dba o poprawność formy. Inaczej język potoczny zalałby nas doszczętnie. Nie jestem wrogiem języka potocznego, jestem tylko zwolennikiem jego regulowania. |
Martinus Jachus napisał/a: |
Byłbym skończonym hipokrytą gdybym powiedział, że nie używam wulgaryzmów, niestety jestem cholerykiem i czasami nie zdążę się ugryźć w język, jednak nie jestem z tego dumny, człowiek nie powinien kalać naszej piękniej polszczyzny tego typu zwrotami, a czasami gdy słucham rozmów młodzieży chodzącej do gimnazjum czy liceum, to chyba jest jeszcze gorzej niż za moich czasów... |
Ł napisał/a: |
Spell, a widziałeś kiedykolwiek rewolucje jęyzkową wywoływaną inaczej niż odgórnie? Wszystkie rewolucje językowe zawsze były właśnie inicjatywą "kręgów" a nie zwykłych ludzi. W interesie ludzi jest komunikatywnośc co przekłada się na stopniową wolną zmiane - natomiuast to własnie intelektualiści są skorzy do wszystkich rewolucji. Przykład - rekonstrukcja języka czeskiego, albo reformy językowe w Turcji pod rządami Ataturka, gdzie skasowano połowe słownika za pochodzenie arabskie. |
Ł napisał/a: |
A ja nie. Jestem za używaniem zdrowego rozsądku i pisaniem tak żeby rozmówca zrozumiał. |
Ł napisał/a: |
Nie. Dzięki spisaniu zasad, język albo sztucznie się konserwuje, albo robi w nim rewolucje w imię celów wyższych (np nacjonalizm). To tak propo tego co pisałem wyżej o rewolucjach. |
Ł napisał/a: |
mądre głowy zazwyczaj kodyfikują najwygodniejszą formę. Ich działanie jest wtórny wobec żywego tworu jakim jest język.
|
Ł napisał/a: |
Analogie z twórcą silników można łatwo zbić - filolog nie jest twórca języka, tylko jego obserwatorem który ma ku tej obserwacji odpowiednie instrumenty w postaci wykształcenia. Dlatego bliżej mu do politloga który bada politykę a nie ją tworzy. |
Spellsinger napisał/a: |
Ja dalej uważam, że takie 'sztuczne konserwowanie' pozwala nam w miarę bezboleśnie ewoluować językowo. Bo mamy matrycę, do której można się odnieść. Dzięki temu możemy na przykład docenić piękno 'literackiego' języka. |
Martinus Jachus napisał/a: |
Byłbym skończonym hipokrytą gdybym powiedział, że nie używam wulgaryzmów, niestety jestem cholerykiem i czasami nie zdążę się ugryźć w język, jednak nie jestem z tego dumny, człowiek nie powinien kalać naszej piękniej polszczyzny tego typu zwrotami, a czasami gdy słucham rozmów młodzieży chodzącej do gimnazjum czy liceum, to chyba jest jeszcze gorzej niż za moich czasów... Chyba, że robi się ze mnie zgred |
Ł napisał/a: |
Każdy kto mnie zna osobiście wie że odruchowo używam formy "weszłem" i mimo ciągłego poprawiania mnie, nic sobie z tego nie robie. ; ) Wolę poprostu ta formę bo jest estetyczniejsza niż wszedłem z twardym d pośrodku. |
elfka napisał/a: |
Skoro jednolicie, to czemu nie pójść dalej i np. nie poskracać wyrazów, bo za długie? |
Zireael napisał/a: |
Obecnie skrócone formy są w użyciu głównie w języku potocznym, jednak kto wie, w jakim kierunku pójdą zmiany. |
Zireael napisał/a: |
Jakoś nie wyobrażam sobie, że miałabym pisać krul albo kóra, zależnie od tego, która forma by się ostała. |
Vetuf napisał/a: |
z jednej strony - języki głównie służą do komunikacji. w zasadzie światowe tendencje są oczywiste - powstaje język globalny, oparty głównie na angielskim, którym pewnie wkrótce będzie się już posługiwać 97% ludności świata, a już dziś jest prostym językiem biznesowym stosowanym w kontaktach ludzi z różnych stron świata. podejrzewam, że różne inne języki, prędzej czy później, staną się jedynie zajęciem dla hobbystów lub - w najlepszym przypadku - bardzo lokalnym folklorem.
czy jest o co walczyć? raczej nie, istnieją pewne globalne procesy, których nie zawróci się byle czym. musiałyby pojawić się tu jakieś względy praktyczne, tzn. sami ludzie zadecydują, że wolą komunikować się bardziej lokalnie. nie wydaje mi się to prawdopodobne. |
Vetuf napisał/a: |
jak to będzie wyglądało za kilkadziesiąt lat? |
Vetuf napisał/a: |
sama poprawność językowa zejdzie na dalszy plan, aby ustąpić komunikatywności tego globalnego języka.
|
Jaskier napisał/a: |
Przekleństwa to rzecz ludzka, ale czy aby na pewno?
Wcale nie rzadko możemy spotkać się z ludzmi ktorzy przeklenstw używają jako tzw. przerywników, co osobiście moim zdaniem nie jest w żadnym stopniu pozytywnym świadectwem kultury osobistej. |
Toudisław napisał/a: |
Troszeczkę przesadziłeś. Kązdy język rządzi się pewnymi zasadami i własnie dlatego nazywamy go językiem. To nie jest tak, że nie ma żadnych zasada. Jednak oczywiście język jest kwestią płynną i bardzo wrażliwą na zmiany otoczenia |
Vetuf napisał/a: |
sama poprawność językowa zejdzie na dalszy plan, aby ustąpić komunikatywności tego globalnego języka. |
Cytat: |
W wypadku rezygnacji z umownej nawet poprawnosci tracimy mozliwosc wyrazenia slowami naszych mysli w sposob zrozumialy dla innych (nie tych najblizszych, ale osob nowopoznanych napewno), co powoduje, ze slowo komunikatywnosc traci sens bytu, |
Cytat: |
- Kiedy zobaczyliśmy tam osoby dobrze zbudowane, bez włosów uznaliśmy, że to jest to miejsce i musimy tego człowieka odbić - opowiada podinspektor Tadeusz Wieczorek z CBŚ. |
Romulus napisał/a: |
A męska dziwka? Jak "ją" upłciowić? Dziwek? Prostytutek? Żigolak - kiedyś się tak mówiło. |
Cytat: |
Jesienne obiżki objęły nie tylko beletrystykę, również literaturę piękną, czy literaturę faktu. |
MrSpellu napisał/a: |
Praktykant z (...) komunikacji społecznej |
toto napisał/a: |
Obniżasz ocenę z kolokwium za błędy językowe? |
toto napisał/a: |
Gdybyś obniżał, może po roku nie robiliby już tylu błędów? |
toto napisał/a: |
I czy jakoś sprawdzasz, czy studenci faktycznie u tej koleżanki byli? |
MrSpellu napisał/a: |
Pytam się jej. |
Pytam się napisał/a: |
Forma z się jest kwalifikowana przez Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego jako forma regionalna. W języku mówionym można usłyszeć też prosić się, patrzeć się, prosić kogo czy prosić się kogo. Zwykle dublety z się są odczuwane jako bardziej ekspresywne i potoczne. Takie rozstrzygnięcie poprawnościowe występuje również w parze słuchać kogo czy słuchać się kogo. |
MrSpellu napisał/a: |
A ja piszę (między innymi) o hardkorach typu kórwa lub muj. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Sabetha, fajną masz pracę |