Cytat: |
Państwo powinno inspirować się tym, czego naucza Kościół. To dla mnie stan idealny. Zwłaszcza w Polsce. Czy nie jest tak, że gdyby nie Kościół, Polska by nie istniała? |
Cytat: |
Autorytet Kościoła jest dla nas niepodważalny. |
Cytat: |
Państwo powinno inspirować się tym, czego naucza Kościół. To dla mnie stan idealny. Zwłaszcza w Polsce. Czy nie jest tak, że gdyby nie Kościół, Polska by nie istniała? |
Cytat: |
Autorytet Kościoła jest dla nas niepodważalny. |
BG napisał/a: |
Po pierwsze, z przykazań Jezusa nie wolno robić obowiązującego prawa państwowego. Jezus nie mówił, że każdy musi w niego uwierzyć, tylko mówił apostołom, żeby głosili całemu światu "dobrą nowinę", a nie żeby przekonywali władców, by wprowadzali kary za nieprzestrzeganie przykazań czy nauk Jezusa. |
BG napisał/a: |
Po drugie, Kościół jest uniwersalistyczny i ponadnarodowy. Ze szkół jezuickich wychodzili nie Polacy, tylko katolicy, i nie obywatele, tylko łacinnicy. Kościół zawsze był przeciwny wszelkim ruchom narodowym - w tym polskiemu, czeskiemu i węgierskiemu - jako że te państwa należały wówczas do "Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego", od 1806 zwanego Cesarstwem Austriackim. To Cesarstwo cieszyło się zawsze oficjalnym poparciem KRK. |
BG napisał/a: | ||
To już czyste doktrynerstwo i zaślepienie. |
BG napisał/a: |
Wiara ma to do siebie, że zawiera rzeczy niesprawdzalne i niemożliwe do zweryfikowania - więc z jakiej racji ktoś chce robić autorytet z tej mistycznej instytucji?
Nie wiadomo, czy Bóg istnieje - ale wiadomo, że są ludzie, którzy chcą się bogacić, być chciwymi i zaadrosnymi, obżerać się, uprawiać seks przedmałżeński i stosować antykoncepcję - więc czy Horodniczy uważa, że państwo ma prawo tego zabraniać pod groźbą kary, "bo tak prawdopodobnie chce Bóg, o którym nie wiadomo, czy istnieje"? "Bo to nie podoba się Bogu, o którym nie wiadomo, czy istnieje"? W sytuacji, kiedy rozum zawodzi, nie ma potrzeby odwoływania isę do nadprzyrodzonych praw ani w ogóle do mistyki. Widać Horodniczy tego nie rozumie. Nie rozumie też tego, że nie można opierać praw na zasadach wymyślonych za zasadzie wiary i przypuszczeń - przypuszczeń i wiary w to, że Bóg istnieje i że głosi te zasady, w które wierzą fundamentaliści. |
Romulus napisał/a: |
Wolę takie zaslepienie i doktrynerstwo niż "wiarę" Newa Age, jakieś neo-pogaństwo, kult Wicca, pitolenie farmazonów przez niedorośniętych umysłowo hippisów i innych "niu ejdżowych" głupoli. |
Romulus napisał/a: |
Wolę takie zaslepienie i doktrynerstwo niż "wiarę" Newa Age, jakieś neo-pogaństwo, kult Wicca, pitolenie farmazonów przez niedorośniętych umysłowo hippisów i innych "niu ejdżowych" głupoli. |
Cytat: |
Państwo powinno inspirować się tym, czego naucza Kościół. To dla mnie stan idealny. |
Cytat: |
Zwłaszcza w Polsce. Czy nie jest tak, że gdyby nie Kościół, Polska by nie istniała? |
Geoffrey napisał/a: | ||
Natomiast ten fragment fatalnie świadczy o Autorze. |
Asuryan napisał/a: | ||
Cóż, kwestia gustu. Ja na ten przykład wolę pitolenie farmazonów "niu ejdżowych" głupoli od pitolenia farmazonów głupoli w sułtanach. Choć może jednak nie takich samych głupoli jak "niu efdżowscy", bo są na tyle mądrzy, by jeszcze za pitolenie owych głupot domagać się pieniędzy tych co przychodzą ich słuchać (choć niestety nie tylko tych). W wierze nie ma nic złego, dopóki nie wymaga się by inni wierzyli w to samo co my i postępowali w myśl zasad naszej wiary. |
Asuryan napisał/a: |
(...) Już o wiele bliższym prawdy byłoby stwierdzenie że Polska istniała pomimo starań Kościoła by było inaczej. Bliższym prawdy, co nie znaczy że prawdą całkowitą. |
Romulus napisał/a: |
Powiedz to Kościołowi Scjentologicznemu który doi swoich poddanych tak, że nawet Bank Watykański umoczony w trochę afer pod koniec lat 70-tych XX wieku by się schował do przedszkola Powiedz to wszystkim sekciarskim kultom piorącym ludziom mózg, izolującym ich od świata i niszczącym psychicznie i finansowo (tak przy okazji ) Na pewno powiedzą, że masz rację: to wszystko wina Kościoła Katolickiego i Świętej Inkwizycji. |
Romulus napisał/a: |
Rzeczywiście: żyłem złudzeniem, że Kościół nie odegrał żadnej pozytywnej roli w historii Polski choćby ostatniego półwiecza. Dałem się tej sekcie omotać |
Romulus napisał/a: |
co było a nie jest nie pisze się w rejestr.(...). do dyskusji dla specjalistów o historii a nie o współczesnym kościele. Do kosza z takim argumentem |
Romulus napisał/a: |
Wolę takie zaslepienie i doktrynerstwo niż "wiarę" Newa Age, jakieś neo-pogaństwo, kult Wicca, pitolenie farmazonów przez niedorośniętych umysłowo hippisów i innych "niu ejdżowych" głupoli |
Spellsinger napisał/a: |
te bzdurne argumenty, którymi starano się mnie nakłonić do bierzmowania - "nie będziesz mógł się ożenić" |
BG napisał/a: |
To znaczy, że jest to bzdurą? Bo słyszałem sprzeczne opinie na ten temat. (chodzi oczywiście o ślub kościelny) |
Mag_Droon napisał/a: |
Hmm, i ja uwazalem "biedne torunskie owieczki" za fundamentalistow, a oni przeca liberaly i modernisci: http://wyborcza.pl/1,7548..._Pana_Boga.html .
Jak przekonanie o slusznosci moze "mocnych duchem" natchnac. Ech, az strach sie bac. |
Astarte napisał/a: |
Lefebrystom i tak się upiekło, bo obecny papież tknięty sumieniem dostrzegł konieczność pojednania między chrześcijanami i zdjął ekskomunikę z hierarchów tegoż zgrupowania. Jedność jednością (a schizma schizmą ), lecz uważam, iż za tego typu poglądy wrota kościoła powinny zostać nieodwołalnie zamknięte. Zresztą nie nam się mieszać w sprawy tych, którzy są ,,bliżej" nieba. |
Astarte napisał/a: |
Lefebvre i jego owieczki widzieli herezję wszędzie i w prawie wszystkim węszyli dzieło szatana, a jednak zasłużyli na come back. Ukorzyli się czy nie, wątpliwe jest by zmienili objęty kierunek. |
Regissa napisał/a: |
Postawiono im kilka warunków, które wydają się być dla nich bardzo trudne do spełnienia (między innymi pełne uznanie Soboru Watykańskiego II i nauczania posoborowych papieży, a Williamson ma dodatkowo odwołać swoje poglądy na temat Szoah). |
Regissa napisał/a: |
No, to jeszcze nie jest taki come back na całej linii. |
Astarte napisał/a: |
To już w ogóle jest szczytem hipokryzji, gdyż negowanie faktu istnienia hitlerowskich obozów zagłady równa się ostentacyjnej próbie zakłamania rzeczywistości. Jakim ,,inteligentem" trzeba być, by szerzyć takie przekonania? Nie rozumiem, skąd bierze się u ludzi predyspozycja do głoszenia takich ,,prawd objawionych" Albo jeszcze lepsze twierdzenie, iż wszelkie niechrześcijańskie religie nie są oparte na prawdzie i ich wyznawcy nigdy nie dostąpią zbawienia. |
Astarte napisał/a: | ||
Nawet jeśli tylko cząstkowy, to i tak za wiele zważywszy na głoszoną doktrynę. |
Mag_Droon napisał/a: |
Na wstepie zapraszam do przeczytania wywiadu:
http://wyborcza.pl/1,7649...zka_w_Ikei.html Mamy Fronde, mamy nowy twor 44. Mamy mlodych ludzi, ktorym prosta droge wyznaczaja wizje wysnute przez samotnych starcow z ksiegi napisanej od osiemnastu do trzydziestu wiekow temu. To jest dla nich alfa i omega, poczatek i koniec, kanon i prawo. Jest w nich milosc ale nie ma tolerancji. Jest w nich misja i pewnosc jedynoprawdy. Ja sie ich boje. |
Mag_Droon napisał/a: | ||||
Otoz zgodnie z definicja to jest juz lub bardzo malo brakuje do fundamentalizmu.
Dwa zdania"
|
Geoffrey napisał/a: |
Państwo w ogóle nie powinno się inspirować, powinno go być jak najmniej i być absolutnie "przezroczyste" światopoglądowo. |
Astarte napisał/a: |
To już w ogóle jest szczytem hipokryzji, gdyż negowanie faktu istnienia hitlerowskich obozów zagłady równa się ostentacyjnej próbie zakłamania rzeczywistości. Jakim ,,inteligentem" trzeba być, by szerzyć takie przekonania? Nie rozumiem, skąd bierze się u ludzi predyspozycja do głoszenia takich ,,prawd objawionych" |
Astarte napisał/a: |
Albo jeszcze lepsze twierdzenie, iż wszelkie niechrześcijańskie religie nie są oparte na prawdzie |
BG napisał/a: |
I "Święty Kościół Rzymski", jako nadprzyrodzona instytucja z natchnieniem samego Boga, nigdy nie pobłądził i po wsze czasy w żaden błąd nie wpadnie - ponieważ nie może pobłądzić. |
BG napisał/a: |
Zaś każdy papież jest nieomylny.
Z tego wynika, że mieli rację ci papieże, którzy sprzeciwiali się polskim (i innym) ruchom narodowym. |
Ł napisał/a: |
O i na liście współtworzących 44 się nawet pewien jeden autor fantastyki znalazł. |
Ł napisał/a: |
1. Nie ma nic złego w inspirowaniu się rozwiązaniamy kościelnymi. W naszej konstytcji znajduje się np zasada pomocniczności, żywcem wzięta z kościelnej nauki społecznej.
2. Co jest złego w tym że ktoś w imieniu swoim i swojej grupy uznaje kogos/coś za autorytet i jak się to ma do państwa wyznaniowego? |
Ł napisał/a: |
Ale On nie neguje istnienia hiltlerowskich obozów zagłady. |
Ł napisał/a: |
Gdyby KRK przyznał że niechrzescijańskie religie (buddyzm czy kult cargo) są oparte na prawdzie odrazu mógłby zawiesić swoją działaność i ogłosić światopoglądowe bankructwo. |
Mag_Droon napisał/a: |
Czekasz na reakcję w typie: Ajwaj, nie skalam mych rąk jego książką? Zawiódłbym Cię gdybyś na to czekał (w co zresztą watpię). |
Mag_Droon napisał/a: |
ad 1: co innego wyjątki co innego całość nauczania (zwróćmy uwagę, że kościoła a nie przekazu Ewangelii ad 2:Nic i wszystko. Nic mnie nie nie obchodzi, że ktoś w imieniu swoim i swojej grupy uznaje krk za autorytet, gorzej, że chce mnie tym uszczęśliwić na siłę. Wszystko wskazuje, że połączenie państwa z inspiracją w krk w każdym możliwym tego państwa aspekcie (prawo, władza, Chrystus Królem a jego matka królową i takie tam) da nam państwo wyznaniowe. |
Astarte napisał/a: |
Jednakże można by na to spojrzeć inaczej, gdyz kościół jako propagator nauk Chrystusa kieruje się zasadą miłości bliźniego, a więc tym samym jednak powinien wykazywać postawę akceptacji dla przedstawicieli innych religii. Może i nie jest to ostentacyjne potwierdzenie istnienia prawdy w odmiennych wyznaniach, lecz nie jest to też w moim uznaniu totalnie ich odrzucenie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Czekasz na reakcję w typie: Ajwaj, nie skalam mych rąk jego książką? Zawiódłbym Cię gdybyś na to czekał (w co zresztą watpię). |
Mag_Droon napisał/a: |
ad 1: co innego wyjątki co innego całość nauczania (zwróćmy uwagę, że kościoła a nie przekazu Ewangelii ad 2:Nic i wszystko. Nic mnie nie nie obchodzi, że ktoś w imieniu swoim i swojej grupy uznaje krk za autorytet, gorzej, że chce mnie tym uszczęśliwić na siłę. Wszystko wskazuje, że połączenie państwa z inspiracją w krk w każdym możliwym tego państwa aspekcie (prawo, władza, Chrystus Królem a jego matka królową i takie tam) da nam państwo wyznaniowe. |
Astarte napisał/a: |
Jednakże można by na to spojrzeć inaczej, gdyz kościół jako propagator nauk Chrystusa kieruje się zasadą miłości bliźniego, a więc tym samym jednak powinien wykazywać postawę akceptacji dla przedstawicieli innych religii. Może i nie jest to ostentacyjne potwierdzenie istnienia prawdy w odmiennych wyznaniach, lecz nie jest to też w moim uznaniu totalnie ich odrzucenie. |
Ł napisał/a: |
No własnie tym się różni inspirowanie od kalkowania że czerpie się jakieś elementy a nie całość - kontrowersyjny może być jedynie imperatyw "powinno" w wypowiedzi |
Cytat: |
GW - Pójdźmy krok dalej. Państwo powinno karać za związki gejowskie? To się w historii zdarzało.
MH - Państwo powinno inspirować się tym, czego naucza Kościół. To dla mnie stan idealny. Zwłaszcza w Polsce. Czy nie jest tak, że gdyby nie Kościół, Polska by nie istniała? Wystarczy pobieżnie przestudiować historię naszej państwowości. A co do homoseksualistów - państwo nie powinno legalizować związków jednopłciowych. Te związki powinny być w sferze takiej, w jakiej podchodzi się do różnorakich zboczeń... Dla mnie tak samo patologicznym zachowaniem jak homoseksualizm jest notoryczne cudzołożenie (czyli jakikolwiek seks pozamalzenski - przyp. M_D). |
Mag_Droon napisał/a: |
nie komentuję, bo naprawdę nie widzę płaszczyzny do komentarza |
Geoffrey napisał/a: |
A szkoda.
Samo raczej nie wystarczy. Najtrudniejsze do obalenia jest takie rozumowanie, które opiera się na prawdziwych założeniach. Czy szczepionka i środki antykoncepcyjne są promowane przez światowe koncerny farmaceutyczne? Oczywiście. A czy to powód do ich nieużywania? Raczej nie. Nie jedzmy chleba, bo nabijamy kabzę piekarzom ! |
Geoffrey napisał/a: |
Właśnie brak wrażliwości i zainteresowania losem/zdrowiem kobiet najbardziej uderza mnie w postawie w/w publicysty. |
Geoffrey napisał/a: |
Czy szczepionka i środki antykoncepcyjne są promowane przez światowe koncerny farmaceutyczne? |
Geoffrey napisał/a: |
Właśnie brak wrażliwości i zainteresowania losem/zdrowiem kobiet najbardziej uderza mnie w postawie w/w publicysty. |
Toudisław napisał/a: |
A czytałeś jego Artykuł czy tylko streszcenie z GW ? |
Pospieszalski w Rzepie napisał/a: |
Rozwalić tę cywilizację
U podstaw rewolucyjnej ideologii tkwi pogląd, że jesteśmy zdeterminowani popędem. Seksualność jako tożsamość, niemożliwy do powstrzymania przymus rozładowania erotycznego napięcia. Dewiza życiowa, która głosi, że libido i seksualność są silniejsze od wszystkiego innego. Skoro nasza cywilizacja ten żywioł opanowała, ujmując w ramy, obwarowując religijnymi normami, skoro ochroniła tabu, dając sens pojęciom: wstyd, przyzwoitość i intymność, to trzeba to rozwalić. Środowiska gejowskie, pracując nad demontażem takiej wizji człowieka i rodziny, nie są osamotnione. Od lat swoją krucjatę prowadzi wielki biznes farmaceutyczny, mając niezłe osiągnięcia. Kariera tabletki antykoncepcyjnej, zamiast naturalnej metody obserwacji płodności, faszerowanie się przez miliony kobiet hormonami to przejaw nie tylko wygodnictwa. Wygląda na to, że panie dały sobie wmówić, iż lepiej wziąć rano tabletkę, bo nie wiadomo, z kim wieczorem wylądują w łóżku. To samo założenie tkwi w idei zaszczepienia całych roczników jedenastoletnich dziewczynek przeciw wirusowi raka szyjki macicy HPV. Przekonano bowiem rodziców, że ich córeczki o niczym innym nie marzą, tylko żeby zmieniać partnerów albo uprawiać seks grupowy. Bo zmiana kulturowa ma też konkretnych beneficjentów. Antykoncepcja, lateksowa propaganda i tzw. profilaktyka chorób przenoszonych drogą płciową – owszem zabezpiecza, ale w pierwszej kolejności przynosi gigantyczne zyski koncernom. Nic więc dziwnego, że sponsorami wszelkiej maści projektów, wydawnictw i akcji równościowych aktywistów gejowskich są producenci środków farmaceutycznych. |
Mag_Droon napisał/a: |
Trudno komentować tego pseudo-publicystę. |
Mag_Droon napisał/a: |
Co do założeń, to myślę, że się mylisz, bo promowanie leków jest faktem nie założeniem. |
Mag_Droon napisał/a: |
Ech, ja tu widzę właśnie nadmiar zainteresowania . Aby przez przypadek kobiety nie faszerowały się tymi wynalazkami. Jak zwykle u fundamentalistów mężczyźni mają naturalne prawo do decydowania arbitralnie o macicach kobiet. |
Cytat: |
. Ten człowiek świadomie, w imię swojej idei rozsiewa nieprawdę. Więcej trzeba?? |
Uriel napisał/a: |
Zabawne jest to, że w Niemczech czy Francji buduje się meczety - a postawienie nawet kapliczki w Arabii Saudyjskiej nie może od dłuższego czasu dojść do skutku. Mam coraz silniejsze wrażenie, że Huntington miał rację z koncepcją zderzenia cywilizacji Zachodu ze światami Islamu i Chin. |
Cytat: |
Dla mnie podstawą jest całkowity zakaz aborcji i jak on będzie, to możemy się dalej sprzeczać.
Możesz sobie uważać, co chcesz. Tyle że nie masz racji. Czy w sprawie in vitro mamy szansę się w Polsce spokojnie dogadać? Bez krzyków? - Tak, przy prostym założeniu, że in vitro będzie zakazane. |
Cytat: |
Tylko że tobie dać palec, to weźmiesz całą rękę. Płód to dziecko. Zarodek - człowiek. A skończy się na tym, że zatroszczysz się o moje zbawienie, więc jak popełniam grzech ciężki, to trzeba mi go zakazać. Dla mojego dobra.
- Nie. Obrona życia to coś wyjątkowego. Tutaj naprawdę nie mogę odpuścić. Ale jeśli mówimy o grzechach zagrażających twojemu życiu wiecznemu, które w życiu doczesnym nie powodują mordowania ludzi, no to nic mi do tego. I prawu też nic do tego. Twój wybór. |
Cytat: |
Dziękuję bardzo, piękny gest. A co znaczy, jak piszesz: "Katolik nie może być za rozwodami, także cywilnymi"? - No dokładnie tyle. Katolik, jeśli jest sędzią rodzinnym, ma poważny problem. Nie ma żadnego problemu. Ma przestrzegać prawa. Sędzia musi być niezależny, od biskupa też. - Jest katolikiem, a katolik nie uznaje rozwodów. |
Cytat: |
a przywileje powinno mieć wyłącznie małżeństwo kobiety i mężczyzny.
Niby dlaczego? - Bo małżeństwo bierze na siebie zobowiązanie wobec społeczeństwa, że będzie się wzajemne wspierać i - jeśli pojawiają się dzieci - wychowa te dzieci. W zamian państwo przyznaje przywileje. U nas są one słabe, ale jednak są. Więc jeśli ktoś nie może wziąć na siebie tych zobowiązań, odpowiedzialności, to nie może mieć przywilejów. |
Cytat: |
Wigilia. Twój syn gej przychodzi z partnerem.
- Nie... Może przyjść sam... Z partnerem - nie. I nie jest to dla mnie łatwa odpowiedź. Ta wigilia byłaby dramatyczna. Bez żadnej satysfakcji, gdybym go nie wpuścił z tym kimś. Ale zasady są zasadami. Tylko, wiesz, nie chcę, żeby wyglądało w tym wywiadzie, że to jest "nie" i koniec. Że to takie dla mnie łatwe. Zadaj inne pytanie. |
Mag_Droon napisał/a: |
To na tym pustym talerzyku przy wigilijnym stole ma kartkę: "Zarezerwowane dla heteroseksualistów"? |
BG napisał/a: |
Choć w sumie to jestem ciekaw, czy gdyby jego żona nosiła dziecko z zespołem Downa, to czy kazałby jej urodzić i potem kochał to dziecko i je wychowywał. |
BG napisał/a: |
Choć w sumie to jestem ciekaw, czy gdyby jego żona nosiła dziecko z zespołem Downa, to czy kazałby jej urodzić i potem kochał to dziecko i je wychowywał. |
Luinloth napisał/a: |
Ciekawe, co zrobiłby na wiadomość o ciąży dotkniętej bezmózgowiem albo inną straszną wadą, która powoduje śmierć zaraz po urodzeniu albo króciutki żywot spędzony na wyciu z bólu. Albo na ciążę obumierającą powoli, jak u tej Hinduski w Irlandii, u której czekali tylko na zanik pulsu płodu i nawet go nie ratowali - ale że czekali za długo, to kobieta zmarła na sepsę. |
Luinloth napisał/a: |
bezmózgowiem |
Jander napisał/a: |
Co do Frondy - szefem pisma jest Grzegorz Górny |
Luinloth napisał/a: |
Ciekawe, co zrobiłby na wiadomość o ciąży dotkniętej bezmózgowiem albo inną straszną wadą, która powoduje śmierć zaraz po urodzeniu albo króciutki żywot spędzony na wyciu z bólu. |
Cytat: |
Wyrzucenie krzyży z sali posiedzeń senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, to nie tylko naruszenie wolności sumienia i wyznania, ale przede wszystkim odrzucenie etosu uniwersytetu. I warto o tym przypominać.
Etos uniwersytetu, o czym wielu wojowniczo nastawionych laicyzatorów, zdaje się nie pamiętać, wyrasta bowiem ze średniowiecznej christianitas. To właśnie w owych – tak potępianych przez oświeceniowych i postoświeceniowych propagandystów - „ciemnych wiekach” powstały pierwsze uniwersytety, które zresztą przetrwały do chwili obecnej. W tamtych czasach ukształtował się ostatecznie – sięgający starożytnej Grecji – także etos uczonego, który bezinteresownie poszukuje prawdy. I zawsze działo się to pod krzyżem, który pozostawał symbolem nie tylko Miłości, Zbawienia, ale także korzeni naszej cywilizacji, bez której uniwersytetu, nauki w formie jaką znamy, a także laicyzatorów, by nie było. Aż dziw, że tak wybitny archeolog, jak prof. Janusz Ostoja Zagórski, rektor UKW o tym nie wie, czy nie chce pamiętać. Ale nawet jeśli on o tym zapomniał to naszym obowiązkiem, jako chrześcijan, ale także jako ludzi świadomych swojego pochodzenia (choć niekiedy niewierzących), jest bronić zakorzenienia i fundamentów uniwersytetu. Bez religii, bez Chrystusa, który jest Logosem, bez świadomości, że istnieje struktura świata, że ma on sens, nie ma nauki. Konsekwentny ateizm, pozbawiony świadomości sensowności świata (która jest istotą każdej religii), nigdy nie stworzyłby ani uniwersytetu, ani nauki. Krzyż w sali senackiej, obecność profesorów na mszy świętej w togach tylko o tym przypomina. Można wyrzucić krzyż, można wprowadzić zakazy, ale rzeczywistości się nie zmieni. A do tego zniszczy się etos uniwersytetu i przekształci się go w akademię palikocizmu-zapateryzmu. Czy rzeczywiście o to chodzi rektorowi Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego? |
BG napisał/a: |
Terlikowski całkowicie ignoruje fakt, że Polska nie ma religii państwowej - więc że w związku z tym status katolicyzmu powinien być taki jak w Czechach. Tzn. brak symboliki religijnej w szkołach, urzędach itd. |
BG napisał/a: |
Terlik to po prostu katolicki talib, pełen nienawiści i pogardy dla "grzeszników" i zapominający o miłości bliźniego. |
Jander napisał/a: |
Jeśli przyjmiesz jego logikę (bądź innopieśniową formę) to nie są to głupoty. |
Jander napisał/a: |
Jeśli przyjmiesz jego logikę (bądź innopieśniową formę) to nie są to głupoty. |