Zaginiona Biblioteka

Komiks - Yans

MadMill - 2008-11-23, 23:27
: Temat postu: Yans
Wikipedia napisał/a:
Yans - popularna w Polsce w latach 80. XX w. seria komiksowa z gatunku science-fiction, w oryginalnej, francuskojęzycznej wersji znana jako "Hans" (w Polsce zmieniono tytuł, gdyż w latach 80. XX w., kiedy komiks ukazał się po raz pierwszy po polsku, niemieckie imię "Hans" źle się kojarzyło. Mimo iż seria doczekała się w Polsce wznowienia kilka lat temu, nowy wydawca, Egmont Polska, nie powrócił do oryginalnej nazwy serii).

Autorami cyklu, ukazującego się w latach 1983 - 2000, są: scenarzysta André-Paul Duchâteau oraz polscy rysownicy: Grzegorz Rosiński (albumy 1-5) i Zbigniew Kasprzak (albumy 6-12), pracujący pod pseudonimem "Kas". Wydawcą oryginału jest belgijskie wydawnictwo Le Lombard.



No właśnie, seria Yans. Czytaliście? Jak tak to jakie wrażenia z tej serii. Ja jestem po 3 zeszytach... i mi trochę słabo, a podobno druga połowa serii to jakiś kosmos zupełny. Dobra pierwszy komiks Przybysz z przyszłości jeszcze był w miarę fajny, ale drugi, Więzień wieczności to jakaś zupełna tragedia, akcja skacze, jest rwana, rozwiązania fabularne wyskakują jak królik z kapelusza, wątki się urywają... ehh... Mutanci z Xanai już lepiej, chociaż początek wskazywał na podobne bzdury jak w drugim zeszycie, skończyło się przyzwoicie - nie znęcajmy się już. Dla mnie jedynym plusem jak na razie tego komiksu jest kreska Rosińskiego.
Tigana - 2008-11-24, 00:22
:
Polacy tolerują tylko jednego Hansa - Klossa rzecz jasna, a reszta to paskudne Szwaby :P



Pierwszy raz zetknąłem się z tym komiksem w "Świecie Młodych" - ponoć był beznadziejnie tłumaczony, a na dodatek pocięty przez cenzurę - tego nie pamiętam. Pamiętam za to świetne rysunki i sporo akcji. Potem "Yans" pojawił się w "Fantastyce - Komiks" i w końcu w Egmoncie.

Lubię ten komiks, ale zgadzam się z zastrzeżeniami Mada - pierwszy tom jest świetny, a później znacznie gorzej. Najgorzej jest z samym scenariuszem, który z tomu na tom staje się coraz bardziej niedorzeczny. Scenarzysta co rusz wyciąga z kapelusza nowych bohaterów lub elementy, które nijak nie mają się do wcześniejszych epizodów. Oczywiście jeśli czyta się poszczególne tomy komiksu oderwane od serii to jeszcze ujdzie (ładne rysunki, watka akcja), ale jako całość leci. Najlepsze są pierwsze tomy do "Prawa Ardelii" - ach ta masówka w "Gladiatorach" :P
MadMill - 2008-11-24, 00:28
:
Tigana napisał/a:
Najlepsze są pierwsze tomy do "Prawa Ardelii"

Czyli te w których palce maczał Rosiński. :P
No właśnie, scenariusz jest biedny. Nieprzemyślany. W drugim zeszycie to widać, gdzie są wątki na 2 plansze i jakby ktoś przewinął akcję dalej, znowu 2 plansze i kolejny wątek, i znowu... cholernie to irytujące i świadczy o tym, że scenarzysta nie potrafił połączyć tego w całość. Podobno z powodu "fantazji" scenarzysty Lombard zawiesił serię, chociaż 13. zeszyt już leżał w wydawnictwie.
Shadowmage - 2008-11-24, 09:08
:
A mnie się Yans podobał. Nie pamiętam, do którego odcinka doszedłem - duże jest prawdopodobieństwo, że czytałem wyrywkowo. Jak znajdę nieco czasu (za tydzień) i będę o tym pamiętał, to przegrzebię się przez stertę staroci i zobaczę co mam. A może nawet jeszcze raz przeczytam, żeby skonfrontować dawną opinię z obecną?
Co do zarzutów o brak wspólnego scenariusza. One się pojawiają moim zdaniem na początku większości serii, z którymi coś wspólnego miał Rosinski (co dziwne, przecież on rysuje).
Tigana - 2008-11-24, 16:55
:
MadMill napisał/a:
Czyli te w których palce maczał Rosiński. .

Rosiński z wspólnie z Kasprzakiem stworzyli jeszcze "Planetę cudów" i chyba "Dzieci nieskończoności" - tak przynajmniej czytałem.
MadMill napisał/a:
Podobno z powodu "fantazji" scenarzysty Lombard zawiesił serię, chociaż 13. zeszyt już leżał w wydawnictwie.

Ponoć tytuł brzmiał "Amazonki"

Shadowmage napisał/a:
Co do zarzutów o brak wspólnego scenariusza. One się pojawiają moim zdaniem na początku większości serii, z którymi coś wspólnego miał Rosinski (co dziwne, przecież on rysuje).

Mnie pewne nielogiczności np w Thorgalu nie przeszkadzały, natomiast to co mamy w "Yansie" boli. Chociażby wskrzeszenie faceta, który nie żył od tomów - zaskoczenie? Tylko dla czytelników, bo Yans wiedział o tym od początku. Drugi tom - wątek z Ardelią wydaje się być wyjętym z sufitu - wcześniej nie mamy żadnej wzmianki o tym, ze istnieje życie poza miastem itd
ASX76 - 2008-11-25, 08:20
:
Hmm... Dawno temu (wczesne lata nauki w podstawówce) przeczytałem pięć części "Yansa". Wtedy bardzo mi się podobało. Teraz nawet nie mam chęci, żeby do nich wrócić. No, może gdyby Egmont wznowił całość w jednym tomie... ;)
You Know My Name - 2008-11-25, 13:33
:
Ja pamietam tylko odcinki w Swiecie Mlodych (czyli scinki/fragmenty) w ogole wtedy SF jakos mi nie podchodzilo. Czy w Swiecie... to on sie Yan czy Jan nie nazywal??
Tigana - 2008-11-25, 17:47
:
Mag_Droon napisał/a:
Czy w Swiecie... to on sie Yan czy Jan nie nazywal??

Zgadza się wtedy to nawet Yans nie był tylko Jan(ek). Ja się powoli przymierzam do sprzedaży na allegro - te ostatnie tomy od czasu do czasu mają wręcz astronomiczne ceny - widziałem i po 80 zeta za album.
Tigana - 2008-12-05, 18:32
:
Przejrzałem dzisiaj całą serię o Yansie i już wiem dlaczego chce sprzedać te komiksy (przynajmniej tomu od 6 wzwyż) Scenariusz, bardzo kiepski scenariusz. Poszczególne historyjki nie trzymają sie kupy, a Yans za pomocą wehikułu czasu wciąż pojawia się i znika. Nie mówiąc już o takich "kwiatkach" jak istnienie dokładnej kopii Miasta (wraz z jej mieszkańcami) czy dopisywanie na potrzeby kolejnych tomów nieistniejących do tej pory instytucji czy frakcji politycznych, które ponoć egzystowały od zawsze. GŁUPOTA ii SŁABIZNA.
Death - 2009-01-08, 23:29
:
Tak, tak Yansy są super ale tylko tomy 1-5, Planeta Czarów jest też w sumie ok (mam ja w odcinkach ze Świata Komiksu). Potem jest tragicznie, TRAGICZNIE!