Ł napisał/a: |
W przyszłości pewnie jedzenie się rozdzieli bardziej niż teraz - na bezsmakowy surowiec jakim będziemy się odbudowywać i sztukę jaką będziemy się raczyć. |
Ł napisał/a: |
Nie rozumiem wegetarianów - nie przekonują mnie argumenty ani o cierpieniu zwierząt, ani o walorach żywieniowych diety jarskiej. |
Jaskier napisał/a: |
Po prpostu brak Ci wiedzy na temat tej diety, widocznie slyszales lub widziales malo tych argumentow biorac pod uwage chocby to ze wymieniles tylko 2... |
Jaskier napisał/a: |
Bedac czlowiekiem jedzacym mieso potrzebujesz 1,3 ha na wyzywienie swojego organizmu.
Ja bedac wegetarianinem potrzebuje 0,2 ha do wyzywienia swojego oragnizmu. Weganin potrzebuje zaledwie 0,07 ha Czysta ekonomia, zaoszczedzone obszary mozna wykorzystac do wyzywienia innych ludzi ktorzy gloduja, to tylko 1 z przykladow. kazdego roku umiera 20 milionow ludzi z glodu, moze czasem warto o nich pomyslec. Z jednego hektara mozna wyhodowac 44 tys kg kapusty lub 30 tys kg burakow lub 25 tys kg pomidorow, stosujac ten sam obszar wyhodujesz zaledwie 120 kg wieprzowiny lub 47 kg miesa drobiowego. |
Jaskier napisał/a: |
Nie mowiac juz o tym ze karmisz swoj organizm zywnoscia z drugiej reki. A to dlaczego ??
Skad twoim zdaniem zwierzeta biora bialko i reszta skladnikow odzywczych w swoich miesniach i ciele? oczywiscie ze z roslin ktore produkuja witaminy i skladnii odzywcze miedzy innymi w procesie fotosyntezy. I to one jako pozywienie sa zrodlem z pierwszej reki. |
Jaskier napisał/a: |
Jest jeszcze wiele argumentow ktorych nie bede tutaj przedstawial poniwawaz ten temat nie dotyczy wegetarianizmu tylko zywnosci. |
Jaskier napisał/a: |
kazdego roku umiera 20 milionow ludzi z glodu, moze czasem warto o nich pomyslec.
Z jednego hektara mozna wyhodowac 44 tys kg kapusty lub 30 tys kg burakow lub 25 tys kg pomidorow, stosujac ten sam obszar wyhodujesz zaledwie 120 kg wieprzowiny lub 47 kg miesa drobiowego. |
Ł napisał/a: |
Więc jakie znaczenie ma oszczędzenie hektarów, skoro i tak państwa dbają by nie były one wykorzystywane w 100% tylko na pewnym odpowiadającym im poziomie produkcji żywności?
|
Ł napisał/a: |
A czy czasami te 20 milinów to nie głównie afryka do której dostarczenie jakiekolwiek pożywienie zawyża koszt tego produktu kilkakrotnie i czyni totalnie nieopłacalnym?
|
Ł napisał/a: |
Ale co z tego wynika? Mam jeść roślinki bo one są pierwszym ogniwem i dlatego że sa pierwszym? Powiało mistyką. Pozatym zwierzeta też syntetyzują w sobie witaminy i inne zwiążki organiczne, czesto sporo bardziej złożone i zaawansowane od tych roślinnych. Zwierzeta np. prodokują złożone struktry białka samoistnie a nie pobierają od roślin. I co, tutaj twoja zasada nie obowiązuje? |
Jaskier napisał/a: |
Pierwsza genetycznie wprowadzoną na rynek rosliną były pomidory ''FlavrSavr'' naturalnie w USA w roku 1995. Wyizolowano gen kodujacy enzym odpowiedzialny za dojrzewanie. Firma biotechnologiczna miala nadzieje ze produkt bedzie mogl dluzej lezec na polkach sklepowych. Po zbiorach pomidor mial dalej juz nie dojrzewac. Z wielka pompa zaprezentowano nowy pomidor.
Ale... mial on rowniez wady. Owoce były miekkie i nie przypominaly swiezego produktu. Zaczeto zglaszac watpliwosci co do ich wartosci odzywczych. Okazalo sie rowniez ze chorobotworcze bakterie w jelitach spozywajacych je osob SĄ ODPORNE na ANTYBIOTYKI!. Poza tym pomidory te dawaly znacznie mniejsze plony i byly bardziej podatne na choroby. W 1996 r pomidory te zostaly wycofane z handlu. |
Jaskier napisał/a: |
Rosliny zajmuja najnizszy szczebel drabiny pokarmowej i zyja krotko, w zwiazku z czym zawieraja niewielka ilosc zanieczyszczen. Natomiast zwierzeta w trwajacym dosc dlugo procesie wzrostu i rozwoju gromadza w swoich cialach znaczne ilosci najrozmaitszych trucizn i zanieczyszczen, mimo ze ich roslinny pokarm moze nie zawierac ich zbyt duzo. |
Jaskier napisał/a: |
Do tego wszystkiego dochodza jeszcze roznego rodzaju choroby odzwierzece na ktorych temat nie bede sie rozwodzil chyba ze bardzo chcesz? Daj znac nie ma problemu |
Jaskier napisał/a: |
Powinieneś jeść roslinki ponieważ spożywanie mięsa przynosi więcej szkód niż korzyści. |
Wilko napisał/a: |
Nie zgodzę się, że inżynieria genetyczna jest dziedziną słabo rozwiniętą. W ostatnich latach nauka szybko poszła do przodu.
Śmieszną sprawą jest to, że na rynku jest bardzo dużo modyfikowanej żywności, tyle, że mało kto zaznacza to na opakowaniu. |
Wilko napisał/a: |
Co powiesz na to, że mysz żyje góra 2 lata, a sekwoja istnieje sobie kilka stuleci? |
Wilko napisał/a: |
Zaraz, zaraz. Przecież spokojnie można połączyć jedzenie mięsa z jedzeniem roślin, dzięki temu dostarczymy organizmowi wszystkich (!!) niezbędnych składników do prawidłowego funkcjonowania. Nie rób z nie wegetarian ludzi, którzy żywią się samym mięsem, bo chyba nie o to chodzi. |
Jaskier napisał/a: |
Nie pomyslałeś o tym że to może nie wystarczyc. Samo dbanie państwa o oszczednosć nie bedzie mialo znaczenia kiedy nie bedzie juz czego oszczedzac. Poza tym samo panstwo nie jest w stanie oszczedzic az tyle ile wegetarianie czy weganie, chyba zeby zaczelo propagowac i namawiac ludzi do przejscia na takowa diete. |
Jaskier napisał/a: |
Hodowla zwierząt wymaga intensywnej eksploatacji olbrzymich obszarów ziemi. Dla wyzywienia osoby jedzacej mieso potrzeba dwudziestokrotnie wiekszego obszaru pola niz dla wyzywienia wegetarianina.
Naduzywanie ziemi w celu produkcji miesa doprowadza takze do pustynnienia ziemi uprawnej. Regiony najbardziej dotkniete pustynnieniem, to obszary hodowli bydla takie jak Ameryka polnocna, srodkowa i Poludniowa, Australia, Afryka. Rocznie pustynnieje 26 mln ha ziemi. |
Jaskier napisał/a: |
Hodowla zwierzat jest bardzo nieekonomiczna. Gdyby Ameryanie zmniejszyli konsumpcje miesa tylko o 10 % byloby tyle ziemi uprawnej, ze moznaby wykarmic wszystkich glodujacych ludzi. populacja zwierzat hodowanych w USA spozywa ilosci zboz i soi mogace wyzywic pieciokrotna populacje tego KRAJU!
Swiatowapopulacja krow spozywa zywnosc rownowazna zapotrzebowaniu kalorycznemu 8,7 miliarda ludzi, czyli dla osob slabych z geografii niz cala populacja ludzka, ktora liczy 6 miliardow. Gdyby przeznaczono tylko 10% obecnie produkowanego zboza na Swiecie do bezposredniego spozycia ( a nie na potrzeby hodowli) to kazdy czlowiek mialby zapewniony posilek. |
Jaskier napisał/a: | ||
Nie. Ta liczba dotyczy całego Świata. |
Jaskier napisał/a: |
Czlowiek konsumujac mieso stoi na koncu lancucha pokarmowego i dlatego spozywa bardzo duzo zanieczyszczen skumulowanych w produktach pochodzenia zwierzecego. Rosliny zajmuja najnizszy szczebel drabiny pokarmowej i zyja krotko, w zwiazku z czym zawieraja niewielka ilosc zanieczyszczen. Natomiast zwierzeta w trwajacym dosc dlugo procesie wzrostu i rozwoju gromadza w swoich cialach znaczne ilosci najrozmaitszych trucizn i zanieczyszczen, mimo ze ich roslinny pokarm moze nie zawierac ich zbyt duzo. Wiekszosc substancji zanieczyszczajacych mieso jest przyczyna wielu chorob, w tym nowotworowych i wad wrodzonych. Do tego wszystkiego dochodza jeszcze roznego rodzaju choroby odzwierzece na ktorych temat nie bede sie rozwodzil chyba ze bardzo chcesz? Daj znac nie ma problemu Powinieneś jeść roslinki ponieważ spożywanie mięsa przynosi więcej szkód niż korzyści. Oczywiście jedząc mieso można żyć jednak jakość tego życia pozostawia wiele do życzenia. Produkty pochodzenia zwierzecego zawieraja cholesterol i nasycone kwasy tluszczowe, ktore sa szkodliwe.Mięso nie jest dobrym źródłem energii, gdyz nie zawiera weglowodanow. Najlepszym zrodlem energii dla naszego organizmu sa weglowodany, wystepujace w owocach jarzynach zbozach i produktach straczkowych. Organizm owszem moze zamienic tluszcze i bialka na weglowodany ale nie jest to dla nas korzystne poniewaz w procesie tym powstaje wiele zakwaszajacych, zbytecznych produktow przemiany materii. Białko zwierzece( o ktorym napisales) jest o wiele berdziej skoncentrowane( Łako jezeli cos posiada nazwe zaawansowane czy bardziej skoncentrowane nie zawsze znaczy ze jest lepsze ) niz bialko zawarte w pelnych ziarnach zboz, fasoli, warzywach i owocach. Skoncentrowane bialko zawarte we wszystkich rodzajach miesa uszkadza filtry nerek, prowadzac do ich niewydolnosci. Wypłukuje takze wapn z kosci, powodujac osteoporoze. Mieso zwierzat jest calkowicie pozbawione blonnika, niezbednego dla prawidlowego funkcjonowania ukladu pokarmowego, glownie jelit. Sód i potas zawarte w miesie wystepuja w proporcjach niekorzystnych dla naszego organizmu. Wszystkie produkty pochodzenia zwierzecego zawieraja duze ilosci sodu i male potasu, natomiast rosliny sa zwykle bogate w potas, a ubogie w sod. Nieprawidlowy stosunek sodu do potasu w pozywieniu jest prawdopodobnie jednym z czynnikow wywolujacych nadcisnienie. Dlatego nadcisnienie jest tak czeste wsrod ludzi jedzacych mieso. Wysoka zawartosc prostaglandyn w miesie przyczynia sie do metabolicznego stresu w organizmie ludzkim. |
Ł napisał/a: |
Gdyby uwczesni ludzie myśleli jak dzisaj przeciwnicy modyfikacji żywności, to nadal jeździlibyśmy konno.
|
Ł napisał/a: |
Wybacz ale nie zrozumiałes mojego posta w ogóle. Państwa rozwinięte nie OSZCZĘDZAJĄ Państwa rozwinięte OGRANICZAJĄ produkcje żywności. Nie kumulują tylko, świadomie ograniczają swoje możliwości produkcyjne. Więc oszczędzanie z punktu widzenia jednostkowe nie ma najmniejszego sensu ponieważ w skali makro i tak jesteśmy dużo poniżej naszych możliwości produkcyjnych. |
Ł napisał/a: |
To co napisałeś o amerykanach i ograniczeniu przez nich spożycia mięsa, łądnie wygląda na papierze ale stoi w ostrej opozycji do rzeczywistości. |
Ł napisał/a: |
obudowując te pseudonaukową wiedzą żeby zdobyć zwolenników. |
Ł napisał/a: |
(pewnie sparujesz że przeczytałęś wiele książek na temat, ale chyba wszystkie pochodziły z jednej... stajni). |
Jaskier napisał/a: |
Poza tym powstaje pytanie po co mieso?? skoro wszystko co potrzebne dla organizmu mozna dostarczyc stosujac diete wegetarianska?? |
Jaskier napisał/a: |
Od momentu niewypału z tymi pomidorami firmy biotechnologiczne przestały oznaczać produkty genetycznie zmodyfikowane, a nawet poszły dalej- uzywajac politycznych wplywow, walcza o prawo do nieoznaczania takich produktow na calym Świecie. |
Jaskier napisał/a: |
Mam przez to rozumieć że jadasz myszy i sekwoje??? W moim poscie chodzi o porownanie zwierzat hodowlanych z pozywieniem roslinnym ( mysz i sekwoja nie sa pozywieniem, przynajmniej dla mnie). Nawet chocbys jadla myszy i tak zyja one dluzej niz ziemniaki czy marchewka...przez co maja w swoim ciele zgromadzonych znacznie wiecej zanieczyszczen |
Jaskier napisał/a: |
Powinieneś jeść roslinki ponieważ spożywanie mięsa przynosi więcej szkód niż korzyści. Oczywiście jedząc mieso można żyć jednak jakość tego życia pozostawia wiele do życzenia. Produkty pochodzenia zwierzecego zawieraja cholesterol i nasycone kwasy tluszczowe, ktore sa szkodliwe.Mięso nie jest dobrym źródłem energii, gdyz nie zawiera weglowodanow. Najlepszym zrodlem energii dla naszego organizmu sa weglowodany, wystepujace w owocach jarzynach zbozach i produktach straczkowych. Organizm owszem moze zamienic tluszcze i bialka na weglowodany ale nie jest to dla nas korzystne poniewaz w procesie tym powstaje wiele zakwaszajacych, zbytecznych produktow przemiany materii.
|
Jaskier napisał/a: |
Rozumiem przez to ze chcesz byc krolikiem doswiadczalnym i poswiecic swoje zdrowie dla rozwoju nauki w dziedzinie modyfikacji genetycznych? Spoko twoj wybor |
Jaskier napisał/a: |
I myslisz ze to ograniczanie produkcji zywnosci jest skuteczniejsze niz masowe zaprzestanie hodowli zwierzat, przy czym zyskanie ogromnego terytorium ktorym moznaby zagospodarowac znacznie lepiej anizeli wykorzystywac je do produkcji zywnosci dla zwierzat hodowlanych?? |
Jaskier napisał/a: |
To jest tylko twoje zdanie. Ja uważam że właśnie ten system byłby dogodny i o wiele mniej kosztowny. Na zwolnionych polach ktore wczesniej produkowaly zywnosc dla zwierzat hodowlanych zaczęto by hodowac zywnosc roslinna ktorej byloby bardzo duzo. Zerwanie z hodowla zwierzat wiaze sie z duza oszczednoscia, hodowla zwierzat jest znacznie kosztowniejsza niz hodowla roslin. Zaoszczedzone pieniadze moglyby byc przeznaczone na transport. |
Jaskier napisał/a: |
bo ja osobiscie uwazam ze wlasnie zaprzestanie hodowli byloby malo tego skuteczniejsze ale rowniez przyjazniejsze dla srodowiska.
Produkcja miesa na wiele roznych sposobow zagraza srodowisku naturalnemu. |
Jaskier napisał/a: |
W Usa ilosc ludzkich ekskrementow wynosi 24 tony na sekunde. liczba ta w przypadku zwierzat hodowlanych jest rowna 500 tonom na sekunde. |
Jaskier napisał/a: |
Nigdy nie stosuje niesprawdzonej i niepopartej badaniami wiedzy jezeli idzie o moje zdrowie a co za tym diete. |
Arlzermo napisał/a: |
Odpowiedź jest prosta jak budowa cepa - bo mi smakuje. |
Arlzermo napisał/a: |
Dalej - człowiek nie jest roślinożercą. |
Arlzermo napisał/a: |
Gdyby był, jego żołądek byłby przystosowany choćby do trawienia celulozy, tak jak żołądki przeżuwaczy. |
Arlzermo napisał/a: |
Tak, wiem, że wegetarianie też są w stanie to zrobić - ale za dużo z tym zachodu. |
Arlzermo napisał/a: |
Tak, ale pamietaj, żeby mieć równowartość, choćby tylko energetyczną, jakiegoś zwierzątka musisz zjeść duuuużo roślinek. Zajrzyj sobie do piramidy biomas(chyba to ta) i tam masz wszystko ładnie wypisane w kg. |
Arlzermo napisał/a: |
E? Z tego co mi wiadomo to właśnie tłuszcze są głównymi składnikami energetycznymi(ok 60%)...
Z cholesterolem... On też JEST potrzebny. |
Ł napisał/a: |
Tak. I widzisz, i Ja jestem zadowolny bo sobie pojem i ty bo nie jesteś królikiem doświadczalnym. Układ optymalny, więc nie ma go zmieniać. |
Ł napisał/a: |
I nawet jeśli założe na wiare że twoja metoda przyniosłaby jakąś nadwyżke finansową to już widze te państwa które nadwyżke splają na masowe transporty do afryki, a nie na swoje potrzeby typu socjal, infrastruktura, inwestycje. Utopia. |
Ł napisał/a: |
Ok możesz sobie uważać co Ci się żywnie podoba. Ja poprostu wskazuje na zachowania państw które mają troszkę lepsze dane, i troszkę więcej ekspertów zatrudniają niż Ty. I skoro to robią to znaczy że jest to dla nich korzysteniejsze.
Jaskier napisał/a: |
Ł napisał/a: |
Nawóz?
|
Cytat: |
(z polskiego poletka ostatnio strachurski dokładnie tak mówił : DD). |
Jaskier napisał/a: |
Mam przez to rozumieć że jadasz myszy i sekwoje??? W moim poscie chodzi o porownanie zwierzat hodowlanych z pozywieniem roslinnym ( mysz i sekwoja nie sa pozywieniem, przynajmniej dla mnie). Nawet chocbys jadla myszy i tak zyja one dluzej niz ziemniaki czy marchewka...przez co maja w swoim ciele zgromadzonych znacznie wiecej zanieczyszczen |
Jaskier napisał/a: |
Czlowiek jest owocozerny z reszta podobnie jak szympans . |
Jaskier napisał/a: |
Układ pokarmowy czlowieka z mala jama ustna, płaskimi zebami trzonowymi słuzacymi do rozcierania, długimi jelitami ktore pomagaja wydluzyc czas trawienia pokarmow, jest idealnie przystosowany do trawienia pokarmu roslinnego. |
Jaskier napisał/a: |
Goryl i Szympans najblizsze nam w budowie anatomicznej zwierzeta w naturalnych warunkach sa wegetarianami. |
Jaskier napisał/a: |
Nie zapominaj ze celuloza jest bardzo potrzebna w naszym organizmie. Nie jest nie jadalna dla czlowieka. |
Wilko napisał/a: |
A proszę cię bardzo. Kurczę przeznaczone na mięcho żyje 5 tygodni, tucznik 6 miesięcy, a jak myślisz jak długo można uprawiać te same rośliny (chociażby zboża) na polu. Co najmniej rok. O to ci chodziło?
|
Wilko napisał/a: |
Poza tym ludzkie jelito nie jest aż tak długie. Te 7 m w porównaniu do kozy, która ma 30 m wypada nędznie. Koza nie grzeszy wielkością ciała. |
Wilko napisał/a: |
Owszem goryl jest jaroszem, ale bliżej szympansom do nas. W 94% genom szympansa jest identyczny z ludzkim, więc też nie dziwi mnie ten sam skład mleka. |
Wilko napisał/a: |
Taka ciekawostka, końskie mleko też podobne do ludzkiego, ale konia jakoś nie przypominamy. |
Wilko napisał/a: |
Celuloza dzięki temu, że jest nie strawialna poprawia perystaltykę jelit. Tak jakby "ćwiczy" mięśnie przewodu pokarmowego. |
Jaskier napisał/a: |
Chyba nie zrozumiałaś mnie całościowo. Przede wszystkim chodzi mi o skumulowane zanieczyszczenia w ciałach zwierząt które zyja dlugo podalas tylko 1 przyklad kurczat zyjacych wedlug Ciebie 5 tygodni ( w co nie chce mi sie wierzyc, sprawdzac takze mi sie nie chce). Z reguly, ogolem biorac rosliny zyja na polach znacznie krocej niz zwierzeta hodowlane powtarzam ogolem biorac. A propo zboża przebywa ono na polu okolo 5 miesiecy a nie rok. |
Jaskier napisał/a: |
Przeciez ja nie porownuje czlowieka do roslionzercow... tylko do szymoansa i goryla ktore sa owocozerne owszem zjadaja owady itp ale bardzo malo to zaledwie 1-2 % ich diety. Czlowiek tez zjada produkty odzwierzece takie jak mleko czy jajka...
ktore moga byc alternatywa owadow zjadanych przez szympansy, ale zaznaczam 1-2 % diety, to tak jakbys w miesiacu zjadla 1 czy 2 jajka... |
Jaskier napisał/a: |
Układ pokarmowy czlowieka z mala jama ustna, płaskimi zebami trzonowymi słuzacymi do rozcierania, długimi jelitami ktore pomagaja wydluzyc czas trawienia pokarmow, jest idealnie przystosowany do trawienia pokarmu roslinnego. |
Jaskier napisał/a: |
Przeciez ja nie porownuje czlowieka do roslionzercow... |
Jaskier napisał/a: |
Kon jest roslinozerny a nie owocozerny jak szympans. Poza tym czy jestes pewna tego ze mleko konia jest podobne az w takim stopniu jak mleko szympansa do ludzkiego??? Nic mi o tym nie wiadomo. Jesli wiesz cos na ten temat bardzo prosze o informacje chetnie sie doksztalce |
Wilko napisał/a: |
Poza tym, jak rośliny mogą żyć krócej skoro ich metabolizm jest tak powolny? |
Wilko napisał/a: |
W ogóle dziwi mnie to, że tak usilnie chcesz przekonać innych, żeby w ogóle nie tykali się mięsa. |
Wilko napisał/a: |
Jesteś pewien? Bo ja z tego błędnie wywnioskowałam, ale tylko z twojej winy :] |
Carmilla napisał/a: |
GMO też bym chciała unikać |
Carmilla napisał/a: |
Ale wierzę w szkodliwość GMO - że dziś nikt jej nie udowodnił... ale to się może dopiero nawet w drugim pokoleniu konsumentów ujawnić... w każdym razie wolę nie. |
Cytat: |
Jak informuje The Guardian, naukowcy postanowili stworzyć sztucznego hamburgera z kilku powodów. Po pierwsze, aby uzyskać 15 gramów białka zwierzęcego, krowa musi zjeść aż 100 gramów białka roślinnego, co jest po prostu mało efektywne i opłacalne. Przecież, żeby zjeść odrobinę mięsa, musimy poświęcić prawie 7 razy tyle warzyw. Już na chłopski rozum widać, że coś tutaj jest nie tak. Po drugie, coraz częściej w sieci pojawiają się filmiki i zdjęcia z maltretowanymi lub po prostu niehumanitarnie traktowanymi zwierzętami. Przez to coraz więcej osób domaga się ich lepszego traktowania. Jeśli znalazłby się sposób na sztuczne wytwarzanie mięsa, to problem mógłby zostać rozwiązany. Koniec z farmami, na których tuczy się krowy, świnie i inne zwierzęta, które w takiej lub innej formie trafiają na nasze stoły. |
Stary Ork napisał/a: |
Witamina w kroplach. |