Zaginiona Biblioteka

Fantastyka polska - Ewa Białołęcka

Turin Dagnir - 2008-11-08, 12:38
: Temat postu: Ewa Białołęcka
Ewa Białołęcka urodzona 14 grudnia 1967 w Elblągu - polska pisarka fantasy mieszkająca w Gdańsku.

Bibliografia


Źródło: Wiki

Zaczęło się od tego, że moja bibliotekarka wręczyła mi kilka książek fantasy do przeczytania. Był wśród nich Tkach Iluzji. POTWORNIE mnie uprzedził wygląd okładki (człowiek wyglądający jak staruch z tęczami wychodzącymi z głowy). I postanowiłem zostawic sobie Tkacza na "deser". W końcu, po przeczytaniu wszystkich pozostałych danych mi książek (w tym wg mnie raczej słabych Dzikich Pól) zacząłem czytac. Imię Kamyk, chociaż na pozór dziwne, szybko przypadło mi do gustu. Narracja pierwszoosobowa również. Pierwsza połowa była raczej nudnawa, chociaż czytało się całkiem nieźle. Wsiąkłem dopiero przy czytaniu drugiej. Szkoła magów była po prostu świetna! Uczniowie uczący się w szkole rządzonej niemal przez tyranów (skąd ja to znam :D)... Później przeczytałem Kamień czy tam Wiatr na Szczycie oraz Piołun i Miód. Spodobały mi się również. Z niecierpliwością czekam na następny tom.

Moim zdaniem Białołęcka w Polsce ustępuje tylko Sapkowskiemu.

A wy jak sądzicie?
Tanit - 2008-11-08, 17:34
:
Odkąd przeczytałam 'Tkacza Iluzji', czyli jakieś dwa miesiące temu, zabieram się by założyć temat o Białołęckiej... i na zamiarach się skończyło xP

Wiele słyszałam o 'Tkaczu', aż w końcu porwałam go z biblioteki uniwerku. Nie byłam zawiedziona (choć podobnie skrzywiłam się na widok okładki). Najbardziej w tej książce urzekło mnie ciepło jakie tamże odnalazłam. Dawno nie miałam w reku takiej książki. Kreacja postaci, kreacja świata na prawdę pierwszorzędna. W przeciwieństwie do kolegi nie nudziłam się na pierwszej części, wkręciłam się kompletnie i ostatecznie od pierwszej strony. I wściekła byłam, że jest weekend a ja nie mam kolejnego tomu. Ale szybka wizyta w BULe i wypożyczyłam obydwie części... przyznam, że byłam przekonana, że na tym się skończy o.o

Tom drugi... dosłownie przez niego przeleciałam. Zdecydowanie stracił na wyrazie. Niby historia trwa, niby wiele się dzieje. Ale brakowało mi tej... hmm... 'atmosfery' jaka była w 'Tkaczu...'.
Tom trzeci, o wiele lepszy niż dwójka (choć nie to co 'Tkacz'). Akcja jest bardziej wartka, więcej się dzieje i byłam szczerze zdziwiona, że im dalej tym bardziej się rozkręca... a nie ma nowego tomu (rok wydania 3 to bodaj 2004).

Z niecierpliwością czekam na czwarty tom... niby premiera na 2008, ale cisza... ktoś wie coś więcej?

Białołęcka a Sapkowski? niby coś Sapka czytałam... o.o wiem, że przy Ewie wysiada 3/4 polskich pisarzy, że palcem nie wymienię :mrgreen:
Elektra - 2008-11-09, 16:32
:
Turin Dagnir napisał/a:
Szczerze mówiąc, zdziwiłem się trochę brakiem tego tematu.

Nie ma obowiązku ani potrzeby zakładania wątku dla każdego pisarza. ;)

Turin Dagnir napisał/a:
POTWORNIE mnie uprzedził wygląd okładki (człowiek wyglądający jak staruch z tęczami wychodzącymi z głowy).

Trzeba było zacząć od ostatniej strony okładki. ;) Właśnie ona mnie zachęciła do czytania: "Nie jadam ludzi – rzekł smok. – Są niesmaczni."

Książka bardzo mi się spodobała, ale wtedy była zamkniętą całością, dopiero jakiś czas później zauważyłam w księgarni Kamień na szczycie, który już niestety tak nie zachwycił, no ale z niecierpliwością czekałam na kontynuację. A tu się okazało, że to nie koniec. Piołun i miód jest lepszy, ale Tkaczowi nie dorównuje. Zresztą nie dorównują mu także Naznaczeni błękitem, jednak wolę tę pierwszą część w formie pamiętnika Kamyka.

Inne książki... Róża Selerbergu: lekka, rozweselająca lektura, gdzie autorka nabija się z HP i różnych oklepanych motywów fantasy, ale robi to w bardzo sympatyczny sposób.
wiedźma.com.pl: taka sobie. Może i na czasie (przynajmniej w kwestii przyzwyczajenia do Internetu i uzależnienia bohaterki), ale już tak nie rozwesela. Może i miała być książką rozrywkową, ale coś nie wyszło.

Szkoda trochę, że autorka obecnie woli zajmować się fanfickami do HP i innymi książkami, zamiast pisać zakończenie o błękitnych magach.


Tanit napisał/a:
niby premiera na 2008, ale cisza... ktoś wie coś więcej?

Napisz maila do wydawnictwa. Odpowiadają dość konkretnie. :)
Toudisław - 2008-11-10, 00:43
:
Więc pani o sporym dorobku.
http://histeria.pl/sf/fantasy/tkacz.htm jedno opko
http://histeria.pl/sf/fantasy/nocny.htm drugie

ja się wypowiem jak się wyspie czyli jutro :P Od razu zapytam czy Róża Selerbergu jest warta przeczytania
Elektra - 2008-11-10, 07:35
:
Toudisław napisał/a:
Od razu zapytam czy Róża Selerbergu jest warta przeczytania

A z mojego wcześniejszego posta nie można tego wywnioskować? ;) No dobra, może nie można, bo konkretnej polecanki tam nie ma. Ale uważam, że Tobie by się nie spodobała. Narzekałbyś, że jest wtórna, nie porywa itp. ;P

Zielony napisał/a:
* Naznaczeni błękitem, powieściowa wersja zbioru Tkacz Iluzji (2005, 2 części)

Jak już to wszystko skopiowałeś, to warto by dopisać, że z Naznaczonych błękitem są dwa dodatkowe opowiadania: Nocny śpiewak i Twierdza na Kozim Wzgórzu (o Białym Rogu).
Toudisław - 2008-11-10, 08:47
:
Ja ( dzięki El :* ) miałem okazję przeczytać Tkacza Iluzji a potem Kamień na szczycie
oraz Piołun i miód. Tkacz podobał mi się bardzo. Główną jego zaletą były oczywiście smoki. Z takim ich przedstawianiem nigdy się nie spotkałem i bardzo mi one przypadło do gustu. Książkę dobrze się czytało i może nie była to literatura ambitna i była troszeczkę sztampowa to potrafiła chwycić za serce. Kamień na Szczycie czytało mi się już inaczej. To była powieść z racji czego miał inny rytm i w tylu Autorki zaszły już zmiany. Czytało mi się ją tez dobrze ale to już nie to co Tkacz. Piołun i Miód to następny spadek formy. Fabuła jak by stała w miejscy. No bo niby coś działo się nowego ale to troszkę jak by na siłę a Białołęckiej zabrakło pomysłu na co dalej. Piołun zły nie był ale ciut mnie rozczarował
Shadowmage - 2008-11-10, 08:55
:
Białołęcka w pewnym momencie poszła drogą pisania young adult novels, jak to mówią anglojęzyczni. O ile "Tkacza iluzji" nie do końca można było tak zakwalifikować, bo w końcu ileż to "poważnych" cykli zaczyna się od młodości bohaterów, to im później, tym bardziej młodzieżowe jej książki się stały. Tak było z "Różą Selerbergu" i chyba tak było (wnioskuję tylko z opisów i recenzji) z "wiedźmą.com.pl". Nie ma w tym nic złego, ale przez to przestałem się interesować twórczością tej pisarki. Kolejny tom przygód Kamyka przeczytam - prawem serii - ale chyba niewiele więcej.
Taclem - 2008-11-10, 10:14
:
Z drugiej jednak strony pisarka najwyraźniej odkryła niezagospodarowaną dobrze na polskim rynku niszę. Na dodatek to co robi - robi dobrze.
Avenitr - 2008-11-10, 15:15
:
Białołęcka, taak...
Znam, lubię, polecam.

Nie zgodzę się tylko, że ustępuje jedynie Spakowskiemu, no proszę Was..

Opowiadanie "Tkacz Iluzji" miałem okazję przeczytać w Nowej Fantastyce (numer z bodajże 1991, czy coś...). Spodobał mi się.

Wiedźma.com.pl była absolutnie rewelacyjna, jednakże 1 udana powieść to za mało, aby przebić tylu autorów z Fabryki Słów.
Taclem - 2008-11-10, 18:17
:
Avenitr napisał/a:

Nie zgodzę się tylko, że ustępuje jedynie Spakowskiemu, no proszę Was..


Pewnie, ja też uważam, że ten Sapkowski przereklamowany jest ;-)
Arlzermo - 2008-11-10, 22:38
:
Białołęcka? Czytałem 2 książki z "Kronik drugiego kręgu". Na pierwszy rzut oka były mi one obojętne - ot sztampowy świacik fantasy, z troszkę innymi zasadami czy potworkami. Bzdurka, tyle żeby w 361 z nudów nie zdechnąć. Jak nie trudno się domyślić, teraz nastąpi oklepana fraza "Myliłem się i to bardzo", choć nie do końca. Wartości jej książek dostrzegłem dopiero po ich przeczytaniu. Było nią to o czym już ktoś tu wspomniał - ciepło. Ciężko jest mi to wytłumaczyć, ale czytając książki Białołęckiej czasami aż chce się powiedzieć takie słodkie "ojoj!". Niby nic, ale pozostaje bardzo dobre wspomnienie i chęć na więcej... choć niekoniecznie jak najszybciej. :)
Tanit - 2008-11-12, 16:49
:
Mały news:
'Czas złych Baśni', kolejna część kronik Drugiego Kręgu niestety nie ukaże się w tym roku. Jeżeli autorka zbierze się w sobie możemy oczekiwać owej około marca (a pewnie między kwietniem a majem).

Szkoda... a może i dobrze. Nic mnie nie będzie rozpraszało w sesji. xP
Avenitr napisał/a:
jednakże 1 udana powieść to za mało, aby przebić tylu autorów z Fabryki Słów

A jednak, lepsza jedna udana powieść (choć u pani Ewy będzie to 'Tkacz...' 'Róża...' i 'wiedźma...') niż wiele pozycji średniej jakości.
W wypadku pani Białołęckiej jest to seria Kręgu i wiedźma oraz rozliczne opowiadania. Autorka pokazała, że ma lekkie piórko, potrafi zaciekawić i wprowadzić nastrój. Lepsze to niż jedna dobra powieść i masówka 'czegoś' co powieści udaje.

Może nie poważyłabym się na sformułowanie, że Białołęcka wszystkich przewyższa ale jest w zdecydowanej czołówce. ;)
Toudisław - 2008-11-14, 08:23
:
Taclem napisał/a:
Na dodatek to co robi - robi dobrze.

No tylko z tomu na tom wychodzi jej to już nie tak dobrze. "Czas złych baśni" to będzie dla niej próba i to IMO istotna. No zobaczymy, co z tego wyniknie.
Tanit napisał/a:
Może nie poważyłabym się na sformułowanie, że Białołęcka wszystkich przewyższa ale jest w zdecydowanej czołówce. ;)

U mnie nawet nie tyle. 1 dobra książka, 2 przeciętne/ dobre minus, "wiedźma.com.pl" mnie męczyła. No może kiedyś znowu.
Tanit - 2008-11-14, 16:55
:
Najwyraźniej Toudi każdy myśli inaczej ;) O gustach niby się nie dyskutuje. Dla mnie część trzecia była lepsza niż 'Kamień na szczycie' a nie słabsza. Przynajmniej zgadzamy się w jednym, że 'Tkacz...' był (jest) bardzo dobry ;)
Mam nadzieję, że 'Kamień...' był chwilowym spadkiem formy, 'Piołun...' jest zapowiedzią lepszego, a 'Czas...' to będzie powrót na górę.

muszę w takim razie przeczytać jeszcze 'wiedźmę'. Sprzeczne opinie wywołują we mnie... hmm... niepokój xP
Halucynacja - 2008-11-16, 15:51
:
wiedźma.com nie była zła. całkiem miła lektura, z której zapożyczyłam często używany przeze mnie zwrot "nadmiar krwi w systemie kofeinonośnym" ;) Tkacza iluzji czyta się bardzo dobrze, ale nie na tyle, zeby zachęciło mnie to do kolejnych tomów. trochę zbyt grzeczne jak dla mnie. Następne części są w podobnym stylu? warto podjąć trud wyszperania ich w jakiejś bibliotece?
Elektra - 2008-11-17, 08:39
:
Halucynacja napisał/a:
Tkacza iluzji czyta się bardzo dobrze, ale nie na tyle, zeby zachęciło mnie to do kolejnych tomów. trochę zbyt grzeczne jak dla mnie. Następne części są w podobnym stylu? warto podjąć trud wyszperania ich w jakiejś bibliotece?

W Twoim przypadku nie bardzo. ;) Skoro pierwsza część Cię nie zachęciła.
Garet - 2008-11-17, 20:09
:
Białołęckiej przeczytałem jedynie wiedźmę.com.pl więc z opinią o samej autorce wstrzymam się do przeczytania naznaczonych błękitem - książki czekają właśnie na półce :) . Po wiedźmie zaś mam miłe wspomnienia, luźna, humorystyczna - przyjemnie się to czytało. Główna bohaterka miała całkiem ciekawą osobowość, fajny sposób wyrażania się i spostrzegania świata. Sama fabuła była jak dla mnie średniawa ale książka na plus - na tyle duży że postanowiłem zajrzeć do pozostałych książek Białołęckiej.
Flaiers - 2008-11-19, 16:33
:
Białołęckiej czytałam "Naznaczeni błękitem", "Kamień na szczycie", "Piołun i miód". Książki z humorem, pomysłem i polotem, ale jakoś oprócz tej działającej mi na nerwy Jagody nic mi nie zapadło w pamięci. Takie trochę bez 'jaja' Sapkos jednak to jest Sapkoś.;)
tr - 2008-11-24, 19:10
:
No cóż - pani Białołęcka do mnie trafia. Jak dotychczas nie napisała jeszcze książki, która by mi się mniej lub bardziej spodobała. Co do serii Kręgu - jakoś bardziej mi się podobały opowiadania o Kamyku przed ich rozwinięciem w sagę (jakoś miały w sobie więcej żaru, magii i włożonego do opowiadań serca - według mnie to najlepsze co dotychczas napisała, przynajmniej z tego co przeczytałem), ale na sagę nie zamierzam bynajmniej narzekać. Róża Selbergu - całkiem fajne, podobało mi się, choć opowiadania o smokach były już trochę gorsze. Wiedźma.com.pl - na kolana mnie nie powaliła, ale te 3-4 godziny spędzone na jej czytaniu nie były wcale zmarnowane. W każdym razie pani Białołęcka wyrobiła sobie u mnie dobrą markę i jestem gotowy w ciemno (no prawie w ciemno :mrgreen: ) kupować jej kolejne książki.

Co do humoru, polotu - pozostaje mi się tylko zgodzić. Do tego dochodzą ciekawe pomysły i dobry język, który łatwo "wchodzi". Superpisarką pani Białołęcka może nie jest, ale pisze rzeczy dobre i bardzo dobre. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.
Toudisław - 2009-01-22, 09:42
:
"Usta Boga" Jedno z lepszych opowiadań z Zbiorze 13 kotów. Pokazuje że opowiadania nadal wychodzą jej bardzo dobrze i niech piszę ich jak najwięcej. Ciekawe opowiadanie bo mamy świat podobny to świata Prekolumbijskiego i 2 dziewczynki. Ich los jest bardzo istotny dla wyznawców. Opko mnie po prostu wzruszyło było dość sugestywne. Zakończenie może nie co nie pełne ale na pewno ciekawe. Warto :)
Bartek012 - 2009-03-12, 12:43
:
Ja nie mogę dorwać na razie tylko Tkacza i Wiedźmy. :-/ Na Tkaczu mi bardzo zależy, bo widzę fajne opinie i dlatego, że przeczytałem inne części... czyli Naznaczonych, Kamień i Piołun :-) i czuję niedosyt :mrgreen: ... i nie mogę się doczekać również "Czasu złych baśni".

Na razie nie jestem zbyt wymagającym czytelnikiem, mam małe doświadczenie, bo tak naprawdę czytać fantastykę zacząłem jakoś 3 lata temu (miałem wtedy 12 lat :mrgreen: ).
Shadowmage - 2009-03-12, 14:06
:
Jak przeczytałeś "Naznaczonych błękitem" to nie masz potrzeby czytania "Tkacza" chyba, bo właśnie "NB" są rozbudowaną wersją "TI".
Bartek012 - 2009-03-12, 16:05
:
No to się zastanowię :) ale raczej postaram się przeczytać :D 8)
jeke - 2009-03-12, 20:30
:
Jak dla mnie Tkacz iluzji zdecydowanie lepszy. Pamiętam jak mnie zauroczył...:)
Naznaczeni... są nieco na siłę, a raczej na zaspokojenie potrzeby wydania "czegoś" ;)
Shadowmage - 2009-03-13, 07:56
:
Chyba się rozbiło o prawa tak na dobrą sprawę - tak samo jak było ze "Zbójeckim gościńcem" i "Plewami na wietrze" Brzezińskiej.
A "Naznaczonych..." nie czytałem, więc się już więcej nie wypowiadam.
Elektra - 2009-03-13, 08:41
:
Plusem Naznaczonych są dodatkowe dwa opowiadania (m.in. to o Nocnym Śpiewaku, bezpośrednio połączone z całą historią). Minusem (przynajmniej dla mnie) jest forma. Tkacz iluzji był przede wszystkim o Kamyku, jego pamiętnikiem, obserwacją świata z jego punktu widzenia. Naznaczeni lepiej pasują do następnych książek, mamy bardziej ogólne spojrzenie, mniej osobistych wstawek. Tylko brakuje tego "czegoś", co urzekało w Tkaczu.
Bartek012 - 2009-03-13, 12:50
:
No to ja dla tego "czecoś" postaram się przeczytać Tkacza :-P
Tyraela - 2009-04-10, 20:04
:
Przeczytałam tylko "Tkacza iluzji", mam zamiar kontynuować cykl, co nie znaczy, że na samym Tkaczu się zawiodłam nieco O.o początek był świetny, czytając o głuchym mistrzu iluzji spodziewałam się czegoś nietuzinkowego, ale jednocześnie głębokiego, epickiego i z rozmachem ale nadal ruszającego czułe struny serca! : D A tu po prostu kicha - oczywiście książka sama w sobie była bardzo fajna, dobrze się ją czytało, Białołęcka ma talent i nie można go jej odmawiać. Ale czegoś po prostu zabrakło, pewnie wspomnianej głębi, którą spodziewałam się wyczytać - może ja mam chore wymagania, ale pozostaje mi czytać dalej cykl.
A na początku nie wiedziałam że to pierwsza część dłuższego cyklu i pomyślałam o bardzo beznadziejnym zakończeniu książki :P
Elektra - 2009-07-08, 19:27
:
Tan, pisałaś może nowego maila w sprawie Czasu Złych Baśni? Bo ostatnia informacja chyba się trochę przeterminowała. ;)
____

No dobra, poczytałam trochę zapowiedzi na Katedrze i wynika z nich, że mało prawdopodobne jest wydanie tej książki w 2009 roku. Nadal jest pisana.
Tanit - 2009-07-08, 22:14
:
Nowego nie pisałam... Gdzie, już nie pamiętam gdzie (chyba na biblionetce) był wywiad-spotkanie z Białołęcką. Chociaż nadal liczę na prezent gwiazdkowy :/ Autorka chce dopracować te część... boję się że może przedobrzyć...
Dopytam się i dam znać ;)

Edit:
szybkie looknięcie
http://biblionetka.pl/art.aspx?id=78466
przybliżone w połowie lipca. Ale jeszcze napisze do wydawnictwa ;)

Edit2:
Oficjalna wiadomość była długa i wyczerpująca co mnie bardzo cieszy.
Niestety na 'Czas złych baśni' fani jeszcze trochę będą musieli poczekać. Książka wciąż jest w fazie tworzenia nie jest wykluczone, że nie zamknie się w jednym tomie. Zatem na razie pozostaje nam złożyć ręce i mieć nadzieję, że wena nie opuści autorki ;)

Z mojej strony. Jako fan mogę się niecierpliwić, ale jako osoba próbująca pisać - rozumiem.
Tixon - 2009-07-22, 20:18
:
Tkacz Iluzji
Przeszłość:
Stałem przy rozległej półce, wyższej nawet ode mnie – po te, na samej górze musiałem się mocno wyciągać, wypełnionej książkami. Nie wszystkie były z gatunku fantasy, dużą część stanowiła twarda fantastyka, a po mojej prawej stronie od barku w dół – manga. Jednak i tak było w czym wybierać. Stojąc z boku można było zobaczyć jak wyciągam co rusz inną książkę, przeglądam zawartość, czytam co napisali na okładce, sprawdzam cenę. Pochłonięty tymi czynnościami nie zwracałem uwagi na upływ czasu, jednakże wiedziałem, że trwa to już długo i nie należy przeciągać. Ograniczyłem obszar poszukiwań do trzech książek. Nie jestem teraz w stanie określić, czemu wśród nich znalazł się Tkacz – nie miał rzucającej się w oko okładki, nie było głośno o tej książce... Całkiem prawdopodobne, że wybrałem ją, bo zawierała smoki, nie wykluczone jednak, że już wtedy poczułem jej specyficzną magię. „Tak, tą” zdecydowałem w końcu.
Po powrocie do domu, książka powędrowała na rosnący stos „Do przeczytania”. I czekała tam, aż nie nadszedł jej dzień.
Teraźniejszość:
Dzień pierwszy: Był już wieczór, gdy nadszedł czas wyboru nowej książki. Każda z nich prezentowała się okazale. Każda? Nie – Tkacz Iluzji prezentował się szaro na tle reszty, jakby chciał powiedzieć „Mi niepotrzebna piękna okładka, ja mam piękne wnętrze”. Wziąłem książkę do ręki i po raz kolejny przeczytałem okładkę. Wynikało z niej, że głównym bohaterem jest Kamyk – głuchoniemy chłopak, który dysponuje w zamian niebywałymi umiejętnościami – potrafi tworzyć materialne iluzje... Iluzje, które da się dotknąć, powąchać, nawet ugryźć. Lecz których nie słychać...
Dalej mamy wybrednego smoka, który zostaje jego przyjacielem... Czyżby drugi Eragon? Poniekąd tak – obaj są wieśniakami, pozbawionymi rodziców, władają magią i mają jakieś upośledzenie – Kamyk nie słyszy, a Eragon ma problemy z myśleniem. I takie same jest remedium na ich problemy – smok.
Jednak pierwszego dnia nie dane mi było poznać sympatycznego futerkowca (bo smoki u Białołęckiej mają futra..), zdołałem przeczytać tylko pierwszych pięć stron. Lecz już wtedy wyczułem magię bijącą z książki.
Dzień drugi: Statystyki nie ma, więc półtorej godziny wolnego. Można albo wrócić do domu, albo zagłębić się w zabraną (tak na wszelki wypadek) lekturę. Kamyk wyrusza na poszukiwanie Stworzyciela – maga mającego zdolności do trwałej zmiany rzeczywistości – tylko w ten sposób jest szansa na pozyskanie brakującego zmysłu. Samotny dzieciak nie jest godnym łupem dla bandytów, więc po kilku mniejszych przygodach, trafia on do celu swej wędrówki. Stworzyciel jednak nie podejmuje się takiego wyzwania – w normalnym przypadku było bo to trudne, lecz nie niemożliwe do wykonania. Lecz Kamyk przypadkiem normalnym nie jest, więc mag nie może podjąć się tego zadania. Bohater odchodzi więc rozgoryczony i... tak, to było bardzo przewidywalne, lecz i tak efektowne – trafia na smoka. Czy to raczej smok trafia na niego.
Smok nosi miano – „Dobry Biały Fruwacz. Unoszący się Wysoko i Zjadający Obłoki Takiej Barwy Jak On Sam” lecz bohater nie potrafi dostrzec piękna tej nazwy i skraca je do „Pożeracz Chmur”. Jak wypada jego porównanie do Saphiry? Smoczyca bije go tylko wyglądem, w pozostałych aspektach wygląda przy nim jak manekin, ładny ale sztuczny. Pożeracz, według smoczego wieku, jest nadal młokosem i to po nim widać – jest skłonny do psot, impulsywny, narwany i często bezmyślny. Błękitna, mimo, że obserwujemy ją od wyklucia, nie przejawia praktycznie żadnych aspektów charakterystycznych dla młodych – jakby od razu miała wieki doświadczenia, chociaż „wychowuje się” przywiązana do drzewa.
W późniejszym czasie będzie też okazja do obserwowania gadów w ich środowisku naturalnym, które to dają wiele interesujących i nie rzadko zabawnych wniosków na temat tej wspaniałej rasy.
Dzień trzeci: Powrót do domu we wtorki jest zawsze taki sam – powolne otwarcie drzwi, wejście w stylu zombie i słowa „pić... jeść”. Tego dnia do listy niezbędnych rzeczy, weszło dokończenie rozdziału – Kamyk szedł dokończyć szkolenie... Wraz z innymi „zdolnymi”... Oczywiście, musiało mi to nasunąć Pottera – i tu, i tu, jest doskonalenie zdolności magicznych, kontakty z rówieśnikami, problemy z nauczycielami i tajemnice do wyjaśnienia.
I, moim zdaniem, nie sposób wyłonić jednoznacznie, która z książek lepiej to prezentuje (przynajmniej po pierwszej lekturze) – „Tkacz Iluzji” ma ciekawie zrealizowana magię, nie ograniczoną do machania różdżką i wypowiadania bzdurnych formułek, pozostali magowie mają też swoją głębię, nie służą głównej postaci jako ruchome tło. Jednak znacznie słabiej prezentuje się nauka – to tylko siedzenie i czytanie książek. No i zdecydowanie za łatwo młodym zdolnym wszystko przychodzi, brak jest widocznej dysproporcji pomiędzy nimi, a starszymi w kręgu – mam nadzieję, że w kolejnych częściach, będzie to bardziej widoczne.
Dzień czwarty: Książka skończona... Lecz nie historia – można powiedzieć, że dopiero pod koniec zaczyna się prawdziwa akcja.
Dialogi między bohaterami są dowcipne i przewrotne, często z zaskakującą puentą.
Trudno jednak powiedzieć coś o świecie akcji – wiadomo tylko, że toczy się w określonym królestwie, gdzie ważnymi osobami są magowie i to oni zapewniają bezpieczeństwo. Historia świata podana do wiedzy bohatera (a przez to i nam) również jest niepełna i zawiera luki – mam jednak nadzieję, że zostaną one uzupełnione.
Jeżeli jednak spoglądać na świat akcji tylko i wyłącznie w kontekście „Tkacza Iluzji”, to mamy dobry, baśniowy świat, nastrajający nas pozytywną energią i chęcią do życia. I tak właśnie się poczułem po zakończeniu lektury.
Przyszłość :
Na półce w księgarni leżały równo poukładane Kroniki Drugiego Kręgu – bezpośrednia kontynuacja przygód Kamyka... Smok z okładki Naznaczonych Błękitem mrugnął znacząco okiem...

Wiedźma.com.pl
Miałem co do niej wielkie nadzieje, zostały jednak brutalnie rozwiana. Wiedźma to bowiem historia o wszystkowiedzącej kobiecie z doświadczeniami, której żadne problemy niestraszne. Fantastyka jest tu powierzchowna, fabuła dodatkiem usprawiedliwiającym akcję, zaś w poszukiwaniu klimatu można przekopać całe hektary, a się go nie znajdzie. Takie czytadło które można przeczytać, bo złe nie jest i zapomnieć (a na Pyrkonie właśnie z tego było pytanie, elfia go mać)
Toudisław - 2009-07-24, 08:50
:
Tixon napisał/a:
Wiedźma.com.pl

A Avie chyba też coś z tego było.

A co do samej książki. Podchodziłem do niej 2 razy. Drugi raz już z sukcesem. To znaczy udało mi się książkę przeczytać. Generalnie mocno się na niej zawiodłem. Po Tkaczu iluzji spodziewałem się czegoś lepszego. A tutaj bardzo przeciętna pozycja bez polotu. Dedykacja dla feministek lekko mnie przestraszyła bo bałem się jakiejś książki poglądowo propagandowej. Nie było jednak tak źle. Co prawda Główna bohaterka była chodzącym ideałem bez skazy i gdzie tam do niej byle jakim samcom. Ale to się zdarza i męskim bohaterom wiec się nie czepiam. Postacie kobiece były i mądre i głupie/ złe i dobre. Tak samo męski więc obyło się bez Czarno białego patrzenia na świat.

Mnie się po prostu nie podobała ni jaka fabuła. Fantastyka dodana jak by na siłę. Wile wątków z nią związanych pozostała niedorozwinięte. Szkoda.
Elektra - 2010-03-20, 10:16
:
Do przeczytania: fragment Czasu złych baśni
Yoggobela - 2010-05-30, 18:01
:
Ja nie czytałam jeszcze książek Białołęckiej jednak 11 czerwca wychodzi nowe wydanie wiedźmy.com.pl. Na pewno kupię. :)
Metzli - 2010-08-11, 21:27
:
Jakoś nie znalazła się (chyba) o tym informacja na forum :) Runa wznowiła cykl Księgi drugiego kręgu. Jak do tej pory, dokładna data premiery Czasu złych baśni nie jest znana, ale można się spodziewać, że nastąpi to w tym roku. Parę osób na forum już trochę na to czekało (hm... Tanit? :mrgreen: ) Kończenie cykli to jednak sprawa niełatwa. A Runa kolejne tomy Kronik będzie wypuszczać co miesiąc, na początek, 5 lipca miała miejsce premiera pierwszej części Naznaczonych błękitem.

Książka, jak i cały wznowiony cykl został objęty patronatem ZB. Na Książkach można znaleźć recenzję pierwszego tomu, autorem jest Maeg. Miłej lektury :)
Tanit - 2010-08-12, 08:14
:
hym... ja :mrgreen: ?

Przyznam że i tak późno dorwałam się do całego cyklu, w bibliotece widziałam pierwsze wydania i rozstrzały miedzy kolejnymi tomami były duże... a to się chapie na raz ^^' No ale i tak się ucieszyłam, że Czas złych baśni ukaże się dość szybko.
Ja doskonale wiem że domykać coś jest ciężko XD

No ale zanim zabiorę się za nowy tomik zapewne i tak odświeżę całą serię (od czego są wykłady na uczelni ^^).

still waiting...
ats - 2010-11-08, 11:50
:
A "Róży Selerbergu" nikt nie czytał...? dla mnie czad! :mrgreen:
a "Wiedżma.com.pl" była pierwsza książką, po której przeczytaniu miałam ochotę napisać recenzję - i to pozytywną :mrgreen:

Pozdrówka!
Elektra - 2010-11-08, 13:06
:
ats napisał/a:
A "Róży Selerbergu" nikt nie czytał...? dla mnie czad! :mrgreen:

Czytał, ale się nie zachwycił aż tak.

Metzli napisał/a:
A Runa kolejne tomy Kronik będzie wypuszczać co miesiąc, na początek, 5 lipca miała miejsce premiera pierwszej części Naznaczonych błękitem.

Czy mi się wydaje, czy po tym pierwszym tomie nie ukazało się na razie nic więcej? A nadzieja na Czas złych baśni w tym roku maleje...
Beata - 2010-11-08, 15:00
:
Elektra napisał/a:
Czy mi się wydaje, czy po tym pierwszym tomie nie ukazało się na razie nic więcej? A nadzieja na Czas złych baśni w tym roku maleje...

Nie wydaje Ci się, niestety.
Na stronie Solarisu "Czas złych baśni" ma zdecydowanie przyszłoroczną datę (koniec marca, o ile dobrze pamiętam).
Metzli - 2010-11-08, 17:41
:
Ciekawe czy którąś z tych książek zamierzają wydać jeszcze w tym roku. Na zapowiedziach opróc Czasu złych baśni dalej twardo jest termin 2010 ;)
tr - 2010-11-08, 18:40
:
Jedna z moich ulubionych autorek/autorów polskiej fantastyki.

No to lecimy z oceną dzieł:
- świetny Tkacz iluzji - niestety jego "rozgadana" wersja Naznaczeni błękitem już sporo słabsza
- mimo że żadna z Kronik drugiego kręgu arcydziełem nie jest, to jednak to bardzo fajna i porządna fantasy. Szkoda że tyle trzeba czekać na kolejne części
- wiedźma.com.pl - zastanawiałem się, jak Białołęcka odnajdzie się w klimatach współczesnej Polski z lekka ubarwionej elementami nadprzyrodzonymi - na szczęście poszło jej całkiem nieźle
- Róża Selerbergu - opowiadania o bliźniakach podobały mi się dużo bardziej niż te o oddziele dedrakonizacyjnym. Niestety w niektórych opowiadaniach widać błędy warsztatowe. Mimo to - fajnie się je czyta - taka lekka pozytywna zabawna fantasy. Chętnie poczytałbym o dalszych przygodach bliźniąt
Tixon - 2011-09-07, 20:45
:
Korzystając ze wznowienia, sięgnąłem po pierwszy tom Naznaczonych Błękitem. Bazą porównawczą mam z Tkaczek i mam ambiwalentne odczucia. Na plus liczy się rozbudowanie o wątki innych magów : Nocnego Śpiewaka i Białego Roga. Co prawda losy kudłacza są bardzo sentymentalne, ale ma kilka pięknych momentów.
Wśród poprawek dwie wyjątkowo rzuciły mi się w oczy - zamiana cukierków na niedojrzałe jabłka w powiedzeniu Płowego i opis działania niewidzialności u Kamyka. Teraz jest coś w rodzaju "nie wiem jak działa, ale działa". :)
Na minus wypada zmiana formy - lepiej czytało się to w pierwszej osobie, gdy narratorem był Płowy czy Kamyk; porównałem sobie scenę zaprezentowania zdolności młodego maga, zdecydowanie lepiej prezentuje się w Tkaczu (dodatkowo w Naznaczonych już wcześniej zdradzona jest rola Wiatru Na Szczycie).
W efekcie odbierał Naznaczonych jako słabszych od Tkacza.
Tixon - 2012-06-06, 18:54
:
Metzli napisał/a:
Jakoś nie znalazła się (chyba) o tym informacja na forum Runa wznowiła cykl Księgi drugiego kręgu. Jak do tej pory, dokładna data premiery Czasu złych baśni nie jest znana, ale można się spodziewać, że nastąpi to w tym roku. Parę osób na forum już trochę na to czekało (hm... Tanit? ) Kończenie cykli to jednak sprawa niełatwa. A Runa kolejne tomy Kronik będzie wypuszczać co miesiąc, na początek, 5 lipca miała miejsce premiera pierwszej części Naznaczonych błękitem.


No to teraz ciekawa informacja Fabryka wydaje Naznaczonych. Ciekawy transfer, dający do myślenia o kondycji Runy.

A i okładka (IMO tragiczna) :

MadMill - 2012-06-06, 20:15
:
E-wyklikali się?
W ogóle ostatnio mamy renesans okładek rodem z PRLu...
Elektra - 2012-06-06, 20:47
:
Cudna. ;D

Mam nadzieję, że wznawiają, bo wiedzą, że autorka kończy ostatnią część.
Shadowmage - 2012-06-06, 20:54
:
Runa też wznawiała właśnie z tego powodu :P
Elektra - 2012-06-06, 20:58
:
No wiem, ale łudzę się, że Fabryka ma lepsze informacje. ;)
Shadowmage - 2012-06-06, 22:27
:
Może kupiła jeszcze raz ten sam kit? :D Chociaż też bym chciał, żeby seria się już zakończyła, wszystko jedno pod czyim logiem (chociaż jak w FS to będzie trzecie wydawnictwo na mojej półce).
Tixon - 2012-06-07, 11:07
:
Shadowmage napisał/a:
hociaż jak w FS to będzie trzecie wydawnictwo na mojej półce

Też chciałem na to narzekać, ale mam już Wiedźmę, więc niewiele to zmieni.
tr - 2018-07-13, 07:00
:
Na trwającym Polconie miałem przyjemność trochę porozmawiać z Ewą. Gdy wspomniałem, że widziałem ostatnio na esensji zapowiedzi wznowień jej cyklu "Kroniki Drugiego Kręgu", powiedziała, że i owszem - postanowiła dokończyć cykl i pisze kolejną książkę. Jednak z racji, że wyrosła już z tego typu literatury przygodowo/awanturniczej, to nie należy nastawiać się aby cykl miał mieć jeszcze wiele części - akcja rychło ma zmierzać do jakiegoś finału. Aha - okładki nowego wydania podobają jej się znacznie bardziej niż te stare.
Elektra - 2018-07-13, 20:44
:
tr napisał/a:
to nie należy nastawiać się aby cykl miał mieć jeszcze wiele części - akcja rychło ma zmierzać do jakiegoś finału.

I to jest dobra wiadomość. Szybkie zakończenie a nie jakieś rozwlekanie.