Zaginiona Biblioteka

Fantastyka polska - Krzysztof Piskorski

Jaskier - 2008-10-30, 23:34
: Temat postu: Krzysztof Piskorski



Wikipedia:

Krzysztof Piskorski (ur. 1982) - polski pisarz fantastyczny i autor gier fabularnych. Studiował archeologię. Mieszka we Wrocławiu.

Zadebiutował jako autor gry fabularnej Władcy Losu wydanej w serii "Nowej Fali" przez wydawnictwo Portal. W 2001 został laureatem nagrody Quentin. Publikował opowiadania na łamach "Science Fiction", "Magazynu Fantastycznego" i "Nowej Fantastyki". Jego debiutem książkowym jest opublikowana w 2005 powieść Wygnaniec, w której stworzył oryginalny świat fantasy inspirowany tradycyjną kulturą Półwyspu Arabskiego.

Bibliografia



Co sądzicie o twórczości tego autora, czy podoba sie wam inspiracja kulturą Półwyspu Arabskiego?

Sam nie czytałem wielu książek tego autora , ale uważam że zasługuje on na swoj temat.

Ma całkiem sporawy dorobek, który myślę jest warty uwagi.
Maeg - 2008-11-20, 14:26
:
Nie wiem jak wcześniejsze dokonania Piskorskiego ale pierwszy tom Zadry mogę zaliczyć do ciekawych pozycji rozrywkowych. Początkowo miałem nadzieje na coś więcej, jednak w tej kategorii Zadra nie ma szans. Ciekawy pomysł (trochę inspiracji na pewno było) na świat ale nie oryginalny. Zdecydowanie za mało skupił się na opisaniu scenerii, to mogła być naprawdę mocna strona książki. Skupił się jednak na fabule, akcja ładnie się rozwija, mamy dwa i pół głównego wątku plus kilka pobocznych, ciekaw jestem jak sobie w drugim tomie z nimi poradzi. Więcej powiedzieć mógł właśnie po drugim tomie, zobaczymy czy nie popsuje on zbyt wiele.
tr - 2008-11-25, 18:50
:
Po przeczytaniu trylogii oraz Zadry uważam, że Piskorski jeszcze musi się sporo nauczyć żeby pisać naprawdę dobre książki. Bo potencjał ma. Ma ciekawe pomysły, ma w miarę dobre pióro do dialogów oraz do opisów, ale... no właśnie jest jedno duże ALE... Czytając trylogię oraz Zdradę miałem wrażenie jakby te książki były zszyte z kawałków - widać szwy, tu dziura, tam za dużo materii zostało.

Wrażenia z Opowieści piasków:
Pierwszy tom jego trylogii jest słabo powiązany z drugim i trzecim - wygląda to tak jakby autor miał pewien pomysł, ale w pierwszej części dał się ponieść gdzieś opowieści, potem się zreflektował i wrócił do starego konspektu w drugiej, ale pognał zaraz w zupełnie inną stronę, podobnie z trzecią częścią. Ciekawe pomysły, ale wykonanie mogłoby być znacznie lepsze. Najważniejsze, że ogólnie czytało mi się to w miarę dobrze (zwłaszcza część pierwszą).

W Zadrze nie podoba mi się prolog - zdradza za dużo przyszłej fabuły, jednocześnie nie mówiąc nic o początkach wykorzystania eteru. W dalszej części książki jest podobnie - Piskorski czasem zdradza za dużo ze stratą dla książki (po co wyjawia losy profesora? - tajemnica byłaby znacznie ciekawsza; po co rozdział o szpiegu w Moskwie? - zapewne będzie o tym w drugim tomie, a tak to spalił niespodziankę). Wydaje mi się że autor trochę się miota w powieści od jednego wątku do drugiego - jakoś mam wrażenie pewnej sztuczności w przeskakiwaniu z wątkami. Mam też wrażenie, że autor się gdzieś śpieszy, skraca opisy i za szybko kończy wątki... No i tym razem niestety musiałem się zmuszać żeby doczytać książkę do końca - po przeczytaniu połowy jakoś nie miałem na to chęci...
Tigana - 2008-11-25, 23:35
:
tr napisał/a:
Wrażenia z Opowieści piasków:
Pierwszy tom jego trylogii jest słabo powiązany z drugim i trzecim - wygląda to tak jakby autor miał pewien pomysł, ale w pierwszej części dał się ponieść gdzieś opowieści, potem się zreflektował i wrócił do starego konspektu w drugiej, ale pognał zaraz w zupełnie inną stronę, podobnie z trzecią częścią. Ciekawe pomysły, ale wykonanie mogłoby być znacznie lepsze. Najważniejsze, że ogólnie czytało mi się to w miarę dobrze (zwłaszcza część pierwszą).

Nie do końca się zgodzę. Na pewno pierwsza jest bardziej hermetyczna, zamknięta w obszarze jednej krainy. Druga otwiera nam oczy, ze Kraina Piasków to nie wszystko, a przy okazji zdobywamy informacje who is who oraz o bogach. Trzecia ładnie dopina i zamyka wątki rozpoczęte w pierwszym i drugim tomie. Osobiście nie stwierdziłem żeby autor się miotał czy szedł w zupełnie inną stronę. Dla mnie wszystko ma swoje uzasadnienie w fabule powieści.
Elektra - 2008-11-26, 07:43
:
Przeczytałam pierwszą część Opowieści Piasków, jak się tylko ukazała. Nawet mi się podobała, chociaż nie porwała za bardzo. Niestety drugi tom był rozczarowaniem. Połowie dałam radę, resztę przejrzałam. Za Proroka już się nie brałam, wystarczyło mi streszczenie od Tigany. //przytul

Po inne książki tego autora nie mam ochoty na razie sięgać. Ale nie wykluczam, że kiedyś zmienię zdanie.
tr - 2008-11-26, 19:14
:
Tigana napisał/a:
Nie do końca się zgodzę. Na pewno pierwsza jest bardziej hermetyczna, zamknięta w obszarze jednej krainy. Druga otwiera nam oczy, ze Kraina Piasków to nie wszystko, a przy okazji zdobywamy informacje who is who oraz o bogach. Trzecia ładnie dopina i zamyka wątki rozpoczęte w pierwszym i drugim tomie. Osobiście nie stwierdziłem żeby autor się miotał czy szedł w zupełnie inną stronę. Dla mnie wszystko ma swoje uzasadnienie w fabule powieści.


Trylogię czytałem już dawno temu (czyli co najmniej 100-200 książek nazad) i na razie nie mam zamiaru sobie jej odświeżać. W każdym razie najbardziej zapamiętałem z niej wrażenie zgrzytu między częścią pierwszą a drugą - coś mi tam nie pasowało, coś było porwane...
Ale za Marcela Reich-Ranickiego się nie uważam, wobec tego nie będę się upierał że mam rację ;)

W każdym razie gdybym miał do czegoś "Opowieści piasków" porównać to do puree ziemniaczanego - da sie tym na pewien czas zapchać, w oczekiwaniu na lepsze żarcie :mrgreen:
Tigana - 2008-11-26, 21:01
:
tr napisał/a:
Trylogię czytałem już dawno temu (czyli co najmniej 100-200 książek nazad) i na razie nie mam zamiaru sobie jej odświeżać. W każdym razie najbardziej zapamiętałem z niej wrażenie zgrzytu między częścią pierwszą a drugą - coś mi tam nie pasowało, coś było porwane...

Drugi tom był chyba najsłabszy z całej trylogii i faktycznie można się w nim dopatrywać pozrywanej fabuły czy zgrzytów. Trzeci "wchodzi" już znacznie szybciej. I lżej.
tr napisał/a:
Ale za Marcela Reich-Ranickiego się nie uważam, wobec tego nie będę się upierał że mam rację ;)

I ja też - po prostu nieco inaczej wspominam te książki.
tr napisał/a:
W każdym razie gdybym miał do czegoś "Opowieści piasków" porównać to do puree ziemniaczanego - da sie tym na pewien czas zapchać, w oczekiwaniu na lepsze żarcie :mrgreen:

I tu się w pełni zgadzam.

Z chęcią przeczytałbym "Zadrę" - ale kupować nie zamierzam.
Carmilla - 2008-12-19, 09:42
:
Ja znam tylko opowiadanie z Ksiegi strachu. Do tej pory całej Księgi nie przeczytałam, ale z dotychczas przeczytanych opowiadań, to jest drugie w rankingu najlepszych. I jedyne z dwojga, które było w stanie wywołać emocje. Horrory umieszczane w dawnych (nawet jeśli nie aż ak bardzo dawnych) czasach, są w moim odczuciu o tyle bardziej wiarygodne od tych, których akcja dziś się dzieje, że wtedy ludzie wierzyli w różne wampiry, wilkołaki etc. , więc to prawie tak, jakby te wampry/wilkołaki etc istniały naprawdę. Ale chyba nie tylko to się liczy w Złamanych. Opko świetnie oddaje upadającego morale żołnierzy, refleksję czy w tej wojnie to rzeczywiście "my" jesteśmy tacy lepsi od wroga... I zakońcenie - tym bardziej gorzkie, że niewydumane... Oczywiście - zakończenie może robić wrażenie jedynie pod warunkiem, że czytelnik zna historię na tyle, że wymienione nazwy coś mu mówią.

Ale po tym, co przeczytałam w tym wątku, to raczej nie jestem pewna, czy sięgnę po powieści tego pana
K. Piskorski - 2009-01-18, 20:24
:
Cześć!

Na początek najważniejsze: dziękuję za założenie tego wątku. I przepraszam, że psuję go nieco swoją obecnością, bo przecież nie po to się gada o autorze, żeby wredny autor to czytał ;) Na pocieszenie powiem, że rodzimi autorzy z reguły i tak czytają wątki o sobie, tylko niektórzy się nie przyznają.

Tyle słowem wstępu, teraz mała wiadomość.

Jeśli czyta to ktoś, kto przebrnął przez tom I Zadry i spodobała mu się ona, to z radością informuję, że redaktorzy serwisu książkowego wp.pl wybrali ją jako jedną z dwunastu pozycji nominowanych do tytułu polskiej powieści roku 2008. Zapraszam więc do oddania swojego głosu poniżej:

http://ksiazki.wp.pl/konkursy/id,209,konkurs.html

A gdyby ktoś przypadkiem miał do mnie jakieś pytania, piszcie bez skrępowania, a ja od czasu do czasu obiecuję wpaść i odpowiedzieć. Może razem jakoś rozruszamy ten wątek ;)

Pozdrowienia!
KP
Tigana - 2009-01-18, 21:11
:
K. Piskorski napisał/a:
A gdyby ktoś przypadkiem miał do mnie jakieś pytania, piszcie bez skrępowania, a ja od czasu do czasu obiecuję wpaść i odpowiedzieć. Może razem jakoś rozruszamy ten wątek ;)

Mam pytanko dotyczące "Opowieści Piasku". Zakończenie sugerowało, ze powstanie ciąg dalszy, a w rolach głównych wystąpi młode pokolenie bohaterów. Czy planujesz kolejne ksiażki z tej serii czy też jest to już zamknięty rozdział twojej twórczości?
K. Piskorski - 2009-01-19, 00:08
:
Tigana napisał/a:

Mam pytanko dotyczące "Opowieści Piasku". Zakończenie sugerowało, ze powstanie ciąg dalszy, a w rolach głównych wystąpi młode pokolenie bohaterów. Czy planujesz kolejne ksiażki z tej serii czy też jest to już zamknięty rozdział twojej twórczości?


Bardzo bym chciał. Mam fajny szkic kontynuacji w dwóch tomach, w której główne role odgrywa dwóch potomków Al'Shannagga, sędziwy ambasador aam Caerleigh oraz istota zwana Legionem, powstała z niedobitków Żurawiej Straży. Tel'Halik zaś jest w sytuacji trochę przypominającej Irak po amerykańskiej interwencji. Mam nawet napisane parę kluczowych scen.

Ale obecnie ruszenie tego projektu jest raczej niemożliwe i to z kilku powodów.Co tu dużo mówić, Opowieść Piasków raczej nie była popularna, nie zyskała ani przychylności sieciowych krytyków ani nie zebrała wspierającej ją grupy fanów. Gdybym zabrał się za tworzenie różnych kontynuacji, skazałbym się na pisanie dla grupy kilkuset osób, która to grupa z czasem pewnie by się kurczyła. No i nie rozwijałbym się autorsko, a ciągnie mnie cały czas na nowe morza. Mam ciekawsze, bardziej mnie kręcące pomysły, całe sterty konspektów, które chcę w pierwszej kolejności zrealizować, a z których pierwszym była Zadra.

A więc kontynuacja Opowieści Piasków? Czemu nie, ale w przyszłości, kiedy nie będę miał chwilowo nic lepszego w planach, odrobinę czasu i -przede wszystkim - jeśli znajdą się ludzie, którzy by chcieli to przeczytać ;)

No chyba, że popełnię jakieś opowiadanie, bo dwa takowe są rozgrzebane i czekają na ukończenie.
Toudisław - 2009-01-19, 00:17
:
Kilka linków na dodatek :D

Tam i z powrotem 2 Tam z z powrotem 1

Zadra
Zadra 2
K. Piskorski - 2009-01-19, 21:00
:
Z przyjemnością informuję, że "Zadra" odniosła kolejny sukces. Redakcja magazynu Esensja nominowała ją jako jedną z 25 powieści polskich i zagranicznych, fantastycznych i niefantastycznych, ubiegających się o tytuł Książki Roku 2008.

Swój głos można oddać tutaj:
http://esensja.pl/ksiazka...kurs.html?id=87
Covenant - 2009-01-19, 21:27
:
Osobiście jestem fanem wszelkich opowieści opisujących alternatywne rzeczywistości.
"Dar dla cesarza" czytałem kilka ładnych miesięcy temu. Jest to jedno z dwóch opowiadań z tego zbioru, które dość pozytywnie odcisnęły się w mojej pamięci. Z przyjemnością powrócę do tego świata.
"Zadra" wpisana na marcową listę zakupów. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
K. Piskorski - 2009-01-20, 00:48
:
Covenant napisał/a:
Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

W razie czego przynajmniej będziesz miał okazję osobiście dokopać autorowi :)

A teraz kolejna gorąca wiadomość. "Zadra" otrzymała od redakcji Esensji tytuł Książki IV Kwartału 2008. Uzasadnienie można przeczytać w artykule zlinkowanym poniżej. Mam nadzieję, że to koniec dobrych newsów na jakiś czas, bo jeszcze mnie wykopią z forum za nachalną reklamę ;)

http://esensja.pl/ksiazka...st.html?id=6577
Liv - 2009-01-20, 09:10
:
Reklamuj się dalej ;)
Co prawda do kwietnia nie mogę niczego kupić, ale Zadrę wpisuję na listę książek, które nabyć powinnam ^^
R. Dębski - 2009-02-02, 15:40
:
Gratulacje :-)
Drugie miejsce w plebiscycie wp to nie byle co
K. Piskorski - 2009-02-02, 19:05
:
R. Dębski napisał/a:
Gratulacje :-)
Drugie miejsce w plebiscycie wp to nie byle co


Dziękuję bardzo ;) Również gratuluję miejsca na podium, tym bardziej, że rozminęliśmy się o przysłowiowy włos.

A jeśli ktoś nie wie, o czym mówimy (choć Katedra już mnie w tym ogłoszeniu ubiegła), podano wyniki plebiscytu WP.PL na najlepsze książki roku 2008. Zadra zajęła w nim drugie miejsce w kategorii powieść polska, pełna lista niżej. Dziękuję wszystkim za oddane głosy!


http://ksiazki.wp.pl/konkursy/id,209,konkurs.html
Shadowmage - 2009-02-02, 19:49
:
Też gratuluję - choć jak pisałem na Katedrze - dziwię się tak wysokiemu miejscu. I tym bardziej gratuluję :)
Maeg - 2009-02-02, 19:59
:
Również dołączam się do gratulacji. Przyznam się, że też trochę zaskoczony jestem wysokim miejscem Zadry. Nie twierdzę, że nie zasłużyła. Nie mam porównania, mało ksiażek polskich autorów wydanych w 2008 przeczytałem. O to taka pozytywna niespodzianka. :-)
K. Piskorski - 2009-02-02, 20:14
:
Dziękuję, dziękuję. Mam tylko nadzieję, że nikt nie opublikuje listy adresów IP, z których padły głosy, bo wyjdzie na jaw, że 113 z nich pochodzi z Chińskiej Republiki Ludowej (10 centów za głos), a 114-ty należał do autora ;)

A na serio to też jestem trochę zaskoczony :) Sądzę, że mogły zaważyć newsy, które Runa rozpuściła po całej sieci oraz fakt, że Zadra była w sumie jedyną "kanonicznie" fantastyczną pozycją w zestawieniu, co mogło ściągnąć głosy wielu osób.
Tigana - 2009-02-02, 22:49
:
Przyłączam się do gratulacji.
Zastanawiam się teraz czy aby sobie "Zadry" nie zafundować. Muszę tylko wymyślić jakiś pretekst - może koniec ferii zimowych //mysli
Toudisław - 2009-02-13, 11:06
:
Zadra już za mną. Musze przyznać że pomysł ciekawy i dobrze zrealizowany. Książka wciąga i czyta się ja bardzo szybko. Podobał mi się pomysł "nowego" świata. Prolog nie co psuje zabawę ale niech mu tam będzie. Ogólnie wrażenia pozytywne.
Tomasz - 2009-02-14, 12:35
:
"Zadra" przeczytana. Myślę, że nominacja do Zajdla pewna. Fakt, że konkurencja kiepska w minionym roku, ale jednak książka i tak wypada dość dobrze. Pomysły jak na razie fajne, ale nie rozwinięte, czekam niecierpliwie na drugi tom, by przekonać się czy autor spełni moje oczekiwania. Na razie środek cieżkości przesunięty na fabułę, a ether itd tylko spełniają rolę pretekstu dla akcji. Fajnie podzielone wątki, kilka przyzwoitych scen.
Jest parę wad. Po pierwsze chwilami książka zamiast fabuły oferuje skrót wydarzeń, coś jakby relacja w wiadomościach: "poszedł, zobaczył, porozmawiał, ustalił, załatwił itd". Wolałbym o tym przeczytać w typowej narracji fabularnej.
Prolog nie wiem po co jest. Psuje zakończenie tomu, którego właściwie nie ma. Poszczególne wątki są urwane ot po prostu. Zaczynam podejrzewać, że wydawca podzielił całość na tomy. Ale w takim układzie prolog jest po nic, nic się z niego nie wyjaśnia w zakończeniu, więc nie wiem jaką rolę miał spełnić.
Tak czy inaczej wrażenie bardzo pozytywne, fajny okres historyczny, na plus że rozgałęzienie historii alternatywnej nie jest po prostu w punkcie innego przebiegu jakiegoś wydarzenia, ale związane jest z to z wątkiem fantastycznym, czyli etherem. No i mamy zagadkę ontologiczną świata za bramami etherowymi. Liczę na dobre zwieńczenie historii i zaskakujące rozwiązania przedstawionych zagadek.
Takich powieści, było nie było, rozrywkowych, ale lekko ambitnych w polskiej fantastyce pisanej przez pokolenie młodych autorów, ciągle mi brakuje, dlatego "Zadra" tym bardziej mi się na razie podoba.
Ale uwaga, bo jak autor zepsuje rozwiązania to całość straci na wartości, zatem wiele zależy od kontynuacji.
K. Piskorski - 2009-02-16, 19:44
:
Tomasz napisał/a:
Poszczególne wątki są urwane ot po prostu. Zaczynam podejrzewać, że wydawca podzielił całość na tomy.


I tak też się stało - zamiast jednego tomu mam dwa, co rozwaliło mi trochę klamrową konstrukcję powieści. Na pocieszenie dodam, że o ile w pierwszym tomie jest prolog bez epilogu, to w drugim mamy za to epilog bez prologu ;)

Przy okazji oznajmiam też, że tom drugi jest już w drukarni, więc przed końcem miesiąca będzie w księgarniach.
Tomasz - 2009-02-16, 20:14
:
K. Piskorski napisał/a:
Tomasz napisał/a:
Poszczególne wątki są urwane ot po prostu. Zaczynam podejrzewać, że wydawca podzielił całość na tomy.


I tak też się stało - zamiast jednego tomu mam dwa, co rozwaliło mi trochę klamrową konstrukcję powieści. Na pocieszenie dodam, że o ile w pierwszym tomie jest prolog bez epilogu, to w drugim mamy za to epilog bez prologu ;)

Przy okazji oznajmiam też, że tom drugi jest już w drukarni, więc przed końcem miesiąca będzie w księgarniach.


No właśnie odsuchałem audycji z Tobą z programu Tam i z powrotem, gdzie o tym mówisz. Dobrze, że przerwa między tomami nieduża, akurat w sam raz. Zrobiłeś mi smaka informacją, że masz nawet w planach kontynuację. Swoją drogą sprytne takie podzielenie i rzucenie dwóch części obok siebie na dwa lata. Do nominacji na nagrodę im. Żuławskiego mój głos już masz. Na Zajdla nie głosuję, ale myślę, że nominacja pewna.
A przy okazji to Davout jest jednym z moch ulubionych marszałków Napoleona i w ogóle postaci tamtej epoki, to sam rozumiesz, że prolog mi się spodobać nie mógł. ;)
K. Piskorski - 2009-02-25, 19:10
:
Tomasz napisał/a:

A przy okazji to Davout jest jednym z moch ulubionych marszałków Napoleona i w ogóle postaci tamtej epoki


Moim też, więc uwierz mi, trudno mi było go uśmiercić. Ale jeśli fabuła wymaga, co może zrobić biedny autor ;) ? W drugim tomie wprowadzam na scenę drugoplanową kolejną ze swoich ulubionych postaci, ministra policji Josepha Fouché.

A przy okazji, pora na małe obwieszczenie. Drugiego (i ostatniego) tomu Zadry można szukać w księgarniach już w przyszłym tygodniu. A jeśli ktoś czytuje, lub czytywał magazyn Science Fiction, to może przy okazji zajrzeć do nowego numeru, gdzie trafiło moje opowiadanko pod tytułem "Drugi obraz spod piramid". Ostrzegam tylko, że jako tekst umieszczony chronologicznie po wydarzeniach z Zadry, zawiera pewne spoilery dotyczące dalszych losów mojej etherowo-fantastycznej epoki napoleońskiej.

Poza tym, na stronie Runy można już przeczytać fragment drugiego tomu..
Brzuzka - 2009-02-25, 20:46
:
4 marca do empiku po dwa tomy zadry :) Nie miałem tego w planach ale poczytałem recki i chyba warto, tym bardziej że nie czytałem nic Pana autorstwa :)
K. Piskorski - 2009-02-26, 11:48
:
Brzuzka napisał/a:
tym bardziej że nie czytałem nic Pana autorstwa :)


Tylko nie "pana"! Profil pokazuje, że jestem od Ciebie jedynie 5 lat starszy ;)

Pora na kolejną nowinę: wielu pewnie już to wie, ale że ktoś musi odegrać rolę dyżurnego kapitana obvious'a i propagatora znanych newsów, informuję, że Katedra ułożyła ciekawy plebiscyt pod tytułem Fantastyka 2008. Jedną z powieści nominowanych do tytułu polskiej książki roku okazała się Zadra. Sam plebiscyt fajny, oprócz standardowych pytań, można wytypować np. najlepszą okładkę ;)

Zapraszam!
Brzuzka - 2009-02-26, 12:23
:
ja wstrzymuje głos dopóki nie przeczytam Zadry :D

PS. 5 lat to tez różnica :) i nie często mam okazje rozmawiać z kimś ,,sławnym"
Tomasz - 2009-02-27, 08:26
:
K. Piskorski napisał/a:
Tomasz napisał/a:

A przy okazji to Davout jest jednym z moch ulubionych marszałków Napoleona i w ogóle postaci tamtej epoki


Moim też, więc uwierz mi, trudno mi było go uśmiercić. Ale jeśli fabuła wymaga, co może zrobić biedny autor ;) ? W drugim tomie wprowadzam na scenę drugoplanową kolejną ze swoich ulubionych postaci, ministra policji Josepha Fouché.

A przy okazji, pora na małe obwieszczenie. Drugiego (i ostatniego) tomu Zadry można szukać w księgarniach już w przyszłym tygodniu. A jeśli ktoś czytuje, lub czytywał magazyn Science Fiction, to może przy okazji zajrzeć do nowego numeru, gdzie trafiło moje opowiadanko pod tytułem "Drugi obraz spod piramid". Ostrzegam tylko, że jako tekst umieszczony chronologicznie po wydarzeniach z Zadry, zawiera pewne spoilery dotyczące dalszych losów mojej etherowo-fantastycznej epoki napoleońskiej.

Poza tym, na stronie Runy można już przeczytać fragment drugiego tomu..


Fouche to już nie mój idol, to pozwalam na dowolne potraktowanie go. Drugi tom zakupię jak tylko znajdę i od razu zasiadam do lektury. Dobrze, że ostrzegasz o kolejności opowiadania względem powieści, bo sobie nie lubię psuć przyjemności z czytania, bycia zaskakiwanym itd. Kupię SFFH, mimo że nie lubię go kupować i poczeka na zakończenie powieści.

Kiedy wracasz do tego świata? Bo w Tam i z powrotem zapowiadałeś że to jeszcze nie koniec przygody z nim.
K. Piskorski - 2009-03-01, 18:25
:
Tomasz napisał/a:
Kiedy wracasz do tego świata? Bo w Tam i z powrotem zapowiadałeś że to jeszcze nie koniec przygody z nim.


Wracam, ale nie od razu. Bo teraz piszę właśnie dla Fabryki Słów bardzo mocną (mam nadzieję) powieść "Krawędź Czasu", a to rzecz trudna i skomplikowana, pod paroma względami ambitniejsza niż Zadra, z akcją, która jednocześnie toczy się w realistycznej Polsce z końca XIX wieku oraz w opartym na niej, alternatywnym świecie, zahaczając o żydowską kabałę i czasowe paradoksy. Tłumacząc inspiracjami, coś jak Ziemia Obiecana + Golem + Alicja w krainie czarów + filmy Burtona. Całość jednak, mam nadzieję, będzie czymś więcej niż sumą składowych ;)

A potem - nie wiem :) Ale bardzo prawdopodobne, że potem będzie właśnie kontynuacja Zadry, czyli Wolta, której rozbudowany szkic leży już od dłuższego czasu na dysku. Powiedzieć mogę tyle, że główny bohater - hrabia Antoni Piotrowski - to były litewski powstaniec, na którym ciąży oskarżenie o zdradę oraz wyroki śmierci wydane w Warszawie i Paryżu. Akcja toczy się już po śmierci Bonapartego, w latach trzydziestych w Anglii oraz w Szwajcarii, a przez wielowarstwową fabułę przewijają się min. Adam Mickiewicz, Towiański, Stephenson, kapitan Swing i jego antyetherowi rewolucjoniści. Sporo mocnej, szpiegowskiej, wielowarstwowej akcji. Parę ciekawych twistów.

Mam też jeszcze jeden szkic z uniwersum etherowego - orientalizujący, bo umieszczony w kolonialnych Indiach, do których zostaje wysłany młody protagonista z zamożnej, brytyjskiej rodziny, by poznać galerię postaci z epoki, przeżyć bardzo dziwne przygody i zobaczyć daleki wschód w epoce etheru.

Uff... Rozgadałem się. To wszystko w każdym razie plany, konkurencja jest spora, bo mam też np. projekty SF, szkic powieści historycznej, rys kontynuacji Opowieści Piasków oraz kilka rzeczy, o których nie chcę nawet jeszcze mówić. To, w którą stronę pójdę, zależy - mówiąc bez ogródek - od tego z jakim przyjęciem spotka się całość Zadry i czy czytelnicy będą chcieli więcej.
Tomasz - 2009-03-05, 08:44
:
Plany wyglądają bardzo zachęcająco. Życzę powodzenia w ich realizacji :)

A widziałem że SFFH zrobiło z Ciebie Pawła Piskorskiego. To w ramach kampanii przedwyborczej do europarlamentu? :)
K. Piskorski - 2009-03-05, 09:30
:
Tomasz napisał/a:
Plany wyglądają bardzo zachęcająco. Życzę powodzenia w ich realizacji :)

A widziałem że SFFH zrobiło z Ciebie Pawła Piskorskiego. To w ramach kampanii przedwyborczej do europarlamentu? :)


Widać uznali, że ze względów promocyjnych lepiej mieć tekst znanego polityka, niż mało znanego autora fantastyki ;) Jeśli nawet w imieniu był błąd, to boję się myśleć co mogli zrobić z samym tekstem :shock:

A na serio - ktoś ma ten numer? Bo ja widziałem tylko okładkę, i tam stoi na szczęście "Krzysztof Piskorski". Walnęli się gdzieś w środku? Czy tylko w zapowiedziach numeru, bo wiem, że tam poszło "Paweł"?

No dobra, dość dywagacji o imionach. Parę błyskawicznych apdejtów:

1. Drugi tom Zadry już jest w księgarniach! Tanio można go nabyć na stronie Runy.
2. Można też przeczytać drugi fragment promocyjny.
3. A jak kogoś tekst męczy i woli obrazki, to polecam tapetkę z grafiki drugiego tomu ;)
Shadowmage - 2009-03-05, 12:04
:
Błąd jest w spisie treści: "Pawe" (to jakoś z bałkanska brzmi)
Błąd jest na początku opowiadania: "Paweł"
Na okładce i w podpisie opowiadania jest ok.
K. Piskorski - 2009-03-05, 12:07
:
Shadowmage napisał/a:
Błąd jest w spisie treści: "Pawe" (to jakoś z bałkanska brzmi)
Błąd jest na początku opowiadania: "Paweł"
Na okładce i w podpisie opowiadania jest ok.


Dzięki, Shadowmage. Uzbrojony tą wiedzą mogę iść negocjować z Robertem Szmidtem kwotę odszkodowania :evil:
Brzuzka - 2009-03-05, 14:51
:
kupiłem dzisiaj zarde, tom 1 i tom2 i za tom pierwszy poproszę zwrot pieniędzy bo książka która się czyta w 2,5 godziny to jest jakaś nieekonomiczna :D !!
zaczynam właśnie tom 2
Tomasz - 2009-03-05, 19:37
:
K. Piskorski napisał/a:
Shadowmage napisał/a:
Błąd jest w spisie treści: "Pawe" (to jakoś z bałkanska brzmi)
Błąd jest na początku opowiadania: "Paweł"
Na okładce i w podpisie opowiadania jest ok.


Dzięki, Shadowmage. Uzbrojony tą wiedzą mogę iść negocjować z Robertem Szmidtem kwotę odszkodowania :evil:


Walcz, walcz, ta zniewaga krwi wymaga!

Jeszcze na każdej stronie na górze gdzie podają autora stoi "Paweł"
K. Piskorski - 2009-03-23, 20:10
:
No i są! Mowa oczywiście o oficjalnych wynikach plebiscytu Katedry na najciekawsze zjawiska rodzimej fantastyki A.D. 2008, które można zobaczyć tutaj. Zadra zajęła drugie miejsce wśród polskich książek, a to czy zasłużenie czy nie pozostawiam do Waszej (gorącej mam nadzieję ;) ) dyskusji. Ja tymczasem gratuluję Rafałowi Kosikowi miejsca pierwszego oraz Wojciechowi Szydzie miejsca trzeciego - no i dziękuję wszystkim za głosy :) .
Tigana - 2009-04-03, 17:22
:
Krzysztof Piskorski nagrodzony ESFS Encouragement Award

Z przyjemnością informujemy, że na zakończonym w zeszłą niedzielę
Euroconie 2009 (Fiuggi, Włochy) Krzysztof Piskorski, autor wydanej
niedawno przez Runę dwutomowej powieści "Zadra", otrzymał ESFS
Encouragement Award, przyznawaną co roku kilku najbardziej obiecującym
autorom Europy.

Runa
Tyraela - 2009-04-10, 20:57
:
Przeczytałam "Poczet dziwów miejskich" i jestem zachwycona! : D
Jedna z (niewielu, trzeba przyznać) naprawdę lekko napisanych książek polskiej fantastyki osadzonej we współczesnym świecie. Mamy dzisiejszy Wrocław pokazany od strony bazyliszków, utopców, gadających kruków i gargulców, jest mnóstwo niewymuszonego, bardzo swobodnego humoru (pojedynek z Babą Jagą jest świetny xD), jest w cholerę świetnych aluzji (wiedźmin wypadający z maszyny czasu mnie rozbroił), a przy tym bardzo treściwie, bez rozwlekania, styl daje radę, bohaterowie są wyraźni, opisy konkretne. Po takie książki się sięga w nudne wieczory : D
Metzli - 2009-04-10, 23:29
:
Tyr napisał/a:
Przeczytałam "Poczet dziwów miejskich" i jestem zachwycona! : D


Chciałoby się zapytać: Czym? Wszystkie wymienione przez ciebie elementy, ja uważam za mocno przeciętne, nic porywającego. To co brakuje mi w tych opowiadaniach, a co mogłoby książkę uratować to nieobecność miasta, Wrocławia jako jednego z bohaterów. Niby owszem, akcja rozgrywa się w stolicy Dolnego Śląska, ale poza wymienieniem paru ulic, nie pojawiają się inne elementy, które miałyby wskazywać, że chodzi o to konkretne miasto. I uznać można, że akcja toczy się w zupełnie innym miejscu. Szkoda, bo to trochę zmarnowany potencjał. Tym bardziej, że autor mieszka we Wrocławiu ;)

Poczet dziwów miejskich przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie chciałam pisać o wrażeniach do momentu nie zapoznania się z Zadrą. Wyszło inaczej, wobec takiej opinii nie mogłam przejść obojętnie :P Te opowiadania traktuję jako wstęp do szlifowania warsztatu, niekoniecznie do końca udany ;) A Zadra zbiera przychylne recenzje, te sypiące nagrody też nie biorą się z powietrza. W końcu to przeczytam.
Tyraela - 2009-04-10, 23:34
:
Metz weź poprawkę na to, że nie miałam wielkich wymagań, nie chciałam niczego ambitnego, ot książkę na jeden wieczór przy której można się pośmiać ;P Wrocławia nie znam więc brak konkretnego umiejscowienia wychodzi dla mnie na plus (znudziłyby mnie opisy pewnie). Pomysły na opowiadanie całkiem fajne, są też ze sobą powiązane, czyta się szybko i przyjemnie - nic więcej dziś od Piskorskiego nie chciałam.
Metzli - 2009-04-10, 23:48
:
Też nie spodziewałam się nie wiadomo jakich fajerwerków. Ja jednak nie umiem przy takich lekturach odpoczywać, już wolę bardziej wymagające. A książkę przeczytałam w tramwaju ;)

Tyr napisał/a:
Wrocławia nie znam więc brak konkretnego umiejscowienia wychodzi dla mnie na plus (znudziłyby mnie opisy pewnie)


Ja pewnie inaczej na to patrzę, jako że sama mieszkam we Wrocławiu. Ale coś takiego co zrobił Krajewski w swoim Breslau, wydaje mi się, że nie było to szczególnie męczące dla mieszkańca innego miasta, a wrocławianin mógł znaleźć dzięki temu w tej książce dodatkowy smaczek.
K. Piskorski - 2009-04-11, 14:14
:
Tyraela napisał/a:
Przeczytałam "Poczet dziwów miejskich" i jestem zachwycona! : D


Bardzo się cieszę, chociaż obawiam się, że stawia Cię to w mniejszości ;) Poczet niestety miał pewne wady i ze wszystkich moich książek zebrał najgorsze recenzje. No i potem niektóre osoby nawet mi ciosały kołki na głowie, twierdząc jakoby obniżył on moje autorskie notowania z bólem budowane przez poprzednie książki, choć ja twierdzę że nie było jeszcze wtedy czego obniżać ;) Jednocześnie okazał się też finansową katastrofą, sprzedaż była mikroskopijna.

Ale cóż, nie mogłem pocztu nie wydać, bo większość z tych opowiadań to moje pierwsze teksty - a "Na wczoraj" to pierwsza literacka publikacja. Byłem z nimi mocno emocjonalnie związany i bardzo chciałem zobaczyć je drukiem. Reszta powstawała między kolejnymi tomami Opowieści Piasków jako wypoczynek i skok w inną konwencję. Z samego założenia były więc bardzo lekkie. Niektórym się zbiór spodobał, od recenzentów dostałem przeważnie niezłe lanie, ale w ostatecznym rachunku chyba było warto. Tym bardziej, że niektórym te teksty sprawiły trochę radości ;)

Ale (uwaga, offtop) brak wstydu niżej podpisanego za Poczet Dziwów ma związek z moimi heretyckimi teoriami, że na przeżycie i prosperity polskiej fantastyki nie wpływają książki takie jak Lód tylko takie jak Wiedźmin, i że najlepsze co mogłoby nasz rynek spotkać to nie polski Mieville albo Stross, a polski Salvatore albo duet Weis-Hickman;) Bo miałem już dość obserwowania rynku zachodniego z bliska, by stwierdzić, że polski rynek fantastyki, gdzie inteligentne i dobrze oceniane rzeczy sprzedają się przeważnie najlepiej (vide Dukaj), jest postawiony na głowie. W UK bestsellerami z dziedziny fantastyki są zupełnie inne rzeczy niż u nas się czyta i tłumaczy, z reguły napisane jak dla dwunastolatków. Strosa albo Wattsa nie znał żaden z moich znajomych z pracy, którzy deklarowali się jako wielbiciele fantastyki.

EDIT:

/disclaimer mode on
W żadnym wypadku nie twierdzę, że Wiedźmin jest polskim odpowiednikiem Salvatora albo dwójki od smoczych lanc. Nie twierdzę też że nie jest inteligentny, a w opozycji wobec Dukaja znalazł się tylko jako cykl w gruncie rzeczy rozrywkowy.
/disclaimer mode off
Metzli - 2009-04-14, 00:01
:
K. Piskorski napisał/a:
Ale (uwaga, offtop) brak wstydu niżej podpisanego za Poczet Dziwów ma związek z moimi heretyckimi teoriami, że na przeżycie i prosperity polskiej fantastyki nie wpływają książki takie jak Lód tylko takie jak Wiedźmin, i że najlepsze co mogłoby nasz rynek spotkać to nie polski Mieville albo Stross, a polski Salvatore albo duet Weis-Hickman;) Bo miałem już dość obserwowania rynku zachodniego z bliska, by stwierdzić, że polski rynek fantastyki, gdzie inteligentne i dobrze oceniane rzeczy sprzedają się przeważnie najlepiej (vide Dukaj), jest postawiony na głowie. W UK bestsellerami z dziedziny fantastyki są zupełnie inne rzeczy niż u nas się czyta i tłumaczy, z reguły napisane jak dla dwunastolatków. Strosa albo Wattsa nie znał żaden z moich znajomych z pracy, którzy deklarowali się jako wielbiciele fantastyki.


Zależy co za przejaw tego prosperity będziemy uważać. Za dużo Salvatore'a czy Weiss/Hickmann, też nie byłoby sytuacją zdrową (jeśli już operujemy tymi nazwiskami jako szablonowymi). Zalew pozycji czysto rozrywkowych... chociaż to słowo nie jest najlepsze, bo taki Mieville również może być uważany za rozrywkę. Bardziej wymagającą, lepiej napisaną, ale ciągle rozrywkę. Więc lepiej powiedzieć zalew pozycji mało wymagających, z mało skomplikowaną fabułą, lekturę o której za kilka dni już się nie pamięta. To ma być ta wymarzona prosperity dla polskiej fantastyki? Czyli utrzymywanie sytuacji jaką mamy na dzień dzisiejszy, tak w gruncie rzeczy ;) Co najwyżej jej pogłębienie. Albo to ja jestem dziwna, oczekując czegoś zupełnie innego.

Nie zakładałam nowego tematu, bo nie wiem czy coś się z tego "urodzi". Najwyżej później się wydzieli.
K. Piskorski - 2009-04-14, 01:19
:
Metzli napisał/a:
Albo to ja jestem dziwna, oczekując czegoś zupełnie innego.


Ja też oczekuję czegoś innego, bo przecież nie takie książki chciałbym czytać. Ale zależy mi jednocześnie, żeby fantastyka istniała bardziej w świadomości ogółu czytelników. Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że fantastyka na zachodzie przeniknęła do dużo większej liczby ludzi, większość czytelników popularnych cykli w życiu nie nazwałoby się fanami fantastyki.

Mam więc osobistą opinię, że polskiej literaturze przydałby się autor który napisałby jakiś bardzo rozrywkowy, bardzo długi cykl, taki z mass-appeal'em, czyli prosty i napisany z tzw. jajem ;) Coś co pozwoliłoby fantastyce sięgnąć do tych ludzi, którzy czytali wiedźmina bo było wokół niego dużo szumu, czytali HP, bo był wszędzie, a nigdy potem po fantastykę już nie sięgnęli. Sądzę, że zdrowy, idealny rynek to masa rozrywkowej literatury średnich lotów, sporo "środkowej półki" i kilku rewelacyjnych autorów piszących rzeczy inteligentne. Taki model jest na zachodzie i się sprawdza.

Jeśli książka ma przetrwać w Polsce, to musi być rozrywką masową. Elitaryzacja, zamiana literatury w snobistyczny klub, gdzie wszyscy zapatrzeni są jak w świętą ikonę w Wielkich Klasyków i Prawdziwych Artystów Pióra, może doprowadzić do jej końca. I choć sam może i bym chciał czytać tylko książki Prawdziwych Artystów, to gdyby fantastyka miała do zaoferowania tylko ambitne rzeczy, stała by się całkowitą, hobbystyczną niszą.

IMHO naszemu rynkowi nie potrzeba teraz tytanów intelektu, tylko Sienkiewicza na sterydach, najlepiej ubranego w konwencję fantastyczną. Czekam na rodzimy, dwunasto-tomowy (przynajmniej!) cykl, z którym widziałbym ludzi w tramwajach i autobusach.
Metzli - 2009-04-17, 02:11
:
K. Piskorski napisał/a:
IMHO naszemu rynkowi nie potrzeba teraz tytanów intelektu, tylko Sienkiewicza na sterydach, najlepiej ubranego w konwencję fantastyczną. Czekam na rodzimy, dwunasto-tomowy (przynajmniej!) cykl, z którym widziałbym ludzi w tramwajach i autobusach.


Jeśli pozostać przy fantastyce, to nie mieliśmy okazji oglądać zbyt wielu tych tytanów. Wspomniany przez ciebie Dukaj i jego dobra sprzedaż niekoniecznie przy każdym jednostkowym zakupie wynikała z autentycznej chęci lektury. Bo to Dukaj, bo wypada kupić, itd. Ale zamknięcie w takim snobistycznym klubie, jak to przedstawiłeś nam na razie nie grozi, według mnie. Dostajemy niemało książek nowych autorów, ale żadna z nich nie urasta do rangi Wielkiego Dzieła. Z jednej strony trochę rozumiem tą twoją chęć, a z drugiej nie chcę być ciągle zalewana przeciętnymi lekturami. Złoty środek by się przydał ;)

K. Piskorski napisał/a:
Jeśli książka ma przetrwać w Polsce, to musi być rozrywką masową. Elitaryzacja, zamiana literatury w snobistyczny klub, gdzie wszyscy zapatrzeni są jak w świętą ikonę w Wielkich Klasyków i Prawdziwych Artystów Pióra, może doprowadzić do jej końca.


W tym rzecz, że książka robi się powoli elitarną rozrywką. Wskazywałyby na to ostatnie raporty odnośnie spadku czytelnictwa, ale jednoczesnego wzrostu sprzedaży. Przypomina mi się też to, co napisał Magiel na swoim blogu o trudności dostaniu fantastyki w mniejszych miastach. Wszystko powoli daje jeden spójny obraz. Ale niekoniecznie musi być to klub ludzi czytających Wysoką Literaturę, po prostu literaturę, jakąkolwiek.
Romulus - 2009-04-17, 07:58
:
K. Piskorski napisał/a:
Mam więc osobistą opinię, że polskiej literaturze przydałby się autor który napisałby jakiś bardzo rozrywkowy, bardzo długi cykl, taki z mass-appeal'em, czyli prosty i napisany z tzw. jajem ;) Coś co pozwoliłoby fantastyce sięgnąć do tych ludzi, którzy czytali wiedźmina bo było wokół niego dużo szumu, czytali HP, bo był wszędzie, a nigdy potem po fantastykę już nie sięgnęli. Sądzę, że zdrowy, idealny rynek to masa rozrywkowej literatury średnich lotów, sporo "środkowej półki" i kilku rewelacyjnych autorów piszących rzeczy inteligentne. Taki model jest na zachodzie i się sprawdza. (...)

IMHO naszemu rynkowi nie potrzeba teraz tytanów intelektu, tylko Sienkiewicza na sterydach, najlepiej ubranego w konwencję fantastyczną. Czekam na rodzimy, dwunasto-tomowy (przynajmniej!) cykl, z którym widziałbym ludzi w tramwajach i autobusach.

Alleluja ! ! ! Podpisuję się - jako wygłodniały czytelnik - pod tymi słowami.
MadMill - 2009-05-19, 23:36
:
Zapraszamy do lektury wywiadu przeprowadzonego przez Zaginioną Bibliotekę z Krzysztofem Piskorskim. Świeżutki wywiad jest w sieci od paru minut, a przeprowadzała go Metzli.

Miłego czytania ;)
Romulus - 2009-05-27, 21:14
:
Wywiad świetny. Sami pisarz pokazał się w nim jako pełen werwy i pomysłów, co dobrze wróży na przyszłość czytelnikom jego powieści.
ZADRA, tom 1 to było moje pierwsze spotkanie z Piskorskim. Oceniam je jako pozytywne i rokujące na dłuższą "znajomość" z moim portfelem. Powieść jest wartka, ciekawie osadzona, z doskonałym pomysłem. Skojarzenia z MacLeodem nasuwają się same. Ale, jak udowodnił autor i można przekonać się samemu z powieści - to tylko pierwsze wrażenie. Czytało się szybko i bezboleśnie. Nie podobała mi się przygodowość i - czasami - narracja. Chodzi, przykładowo, o melodramatyczne zapowiadanie Czegoś. Aby nie być gołosłownym, bo książka leży pod ręką: na stronie 55 jest takie oto zdanie "Żadne z trójki nie podejrzewało nawet, jak straszne piętno odcisną na nich kolejne miesiące." Buduje wszakże napięcie, ale też mnie "poszczuło" na to Coś, co tak zmieni bohaterów diametralnie. Autor konsekwentnie dąży do celu z ich losami, ale obyłoby się bez takich zapowiedzi. Było jeszcze coś w tym stylu, ale nie chce mi się czepiać pierdółek. Bo, ostatecznie, powieść oceniam pozytywnie. I na Fantaście i na Biblionetce oceniłem na 4. To solidna dla mnie podstawa, aby oczekiwać więcej od nowych powieści, bo, sądząc z recenzji, drugi tom mnie rozczaruje - ale nic to. Autor, podobnie, jak Rafał Orkan - dostał ode mnie kredyt zaufania.

A, swoją drogą, nawiązując także do wywiadu, poczytałbym sobie taką sążnistą kilkutomową epikę, jakie tworzą w USA. Pewnie w coś takiego autor musi zainwestować sporo czasu i pieniędzy. A z tym u naszych twórców ciężko, bo i rynek nie tej skali, co amerykański. Żaden z wydawców pewnie nie jest jeszcze gotowy, aby zaliczkami cosik takiego sfinansować. Szkoda, że Sapkowski, Kres (którego na razie kompletuję przed przeczytaniem), czy Brzezińska to mniejszość.
quazi - 2009-05-28, 13:13
:
Romulus napisał/a:
sądząc z recenzji, drugi tom mnie rozczaruje


Jeśli podobał Ci się pierwszy tom, to myślę, że drugi też Cię nie rozczaruje. W końcu książki dzielą się na takie które się dobrze czyta i takie o których się dobrze pisze :P
K. Piskorski - 2009-05-28, 14:00
:
Ja w sprawie drugiego tomu dodam, że recenzje internetowe podzieliły się pół na pół, a Nowa Fantastyka zdecydowanie chwali oba tomy. Co nie zmienia faktu, że przy następnej książce postaram się o większy odsetek zadowolonych czytelników ;)
MadMill - 2009-06-25, 19:14
:
Gratulacje nominacji do Zajdla za pierwszy tom Zadry! ;)
Toudisław - 2009-06-25, 19:37
:
Niestety ale tom 2 Bardzo słaby. Żeby nie powiedzieć tragiczny. Zakończenie na pewno nie pomaga. Książka od początku się sypie jak by napisana w samozachwycie po pierwszym tomie. Fabuła się sypie a Bohaterowie już tak nie cieszą. Awans Tyca jest strasznie naiwny i pełen sztucznego patosu. Ogólnie sztuczność jest największym problemem tej książki
K. Piskorski - 2009-06-25, 19:46
:
Wiem, że tom 2 musiał Ci bardzo podpaść, drogi Toudi, bo nie ma chyba już miejsca w internecie, w którym z zaparciem godnym lepszej sprawy byś tego nie napisał. Ale na swoją obronę powiem tylko, że wielu recenzentom się podobał, dostał też - wspomnianą już przeze mnie w wątku - bardzo dobrą recenzję w enefce. Nie wspominając już o opiniach wielu czytelników, którzy wcale zawiedzeni nie byli.

Proponowałbym więc ton mniej kategoryczny. Zamiast "książka jest tragiczna", możesz np. napisać "książka bardzo, bardzo mi się nie podobała" ;)

EDIT: Dziękuję za wszystkie głosy :)
Toudisław - 2009-06-25, 19:59
:
K. Piskorski napisał/a:
Wiem, że tom 2 musiał Ci bardzo podpaść, drogi Toudi, bo nie ma chyba już miejsca w internecie, w którym z zaparciem godnym lepszej sprawy byś tego nie napisał.

To chyba jest 2, ale głowy nie dam. Więc bez przesady. Pierwszy tom mi się podobał, więc tym większy był zawód przy 2. Na pewno o tomie 1 pisałem więcej niż o 2.
K. Piskorski napisał/a:
Nie wspominając już o opiniach wielu czytelników, którzy wcale zawiedzeni nie byli.

Po prostu nasze gusta się różnią. Recenzenci, których ja znam i cenię, mieli podobne jak ja opinie.
K. Piskorski napisał/a:
Zamiast "książka jest tragiczna", możesz np. napisać "książka bardzo, bardzo mi się nie podobała" ;)

Gdybym uważał że jest fenomenalna, to bym to napisał, a nie że jest nawet dobra.
Romulus - 2009-06-25, 20:06
:
Rozdzielając Zadrę na dwie części rzeczywiście 1 jest lepsza od 2. Ale patrząc na nie jako na zamkniętą całość, nie jest wcale tak źle - więc się z Toudim akurat tu nie zgodzę. Arcydziełem ta fabuła nie jest bez wątpienia, ale również bez wątpienia to kawałek dobrej, polskiej fantastyki. Jak u Orkana, dobrze wróży na przyszłość. Na pewno następną książkę wciągnę na listę zakupów.
quazi - 2009-06-26, 15:09
:
Właśnie chciałem złożyć gratulacje za nominację do nagrody im. Janusza Zajdla, ale widzę, że Toudisław mnie w tym uprzedził :P . Chyba nawet jest szansa na nagrodę dla "Zadry", bo oprócz "Kameleona" to konkurencja niezbyt silna.
K. Piskorski - 2009-06-26, 21:15
:
Sądzę, że najsilniejszą konkurencją jest nie Kameleon (choć to dobra powieść), a "Na ziemi niczyjej" Anny Brzezińskiej. Zresztą na statuetkę wcale nie liczę, sama nominacja to dla mnie wielkie osiągnięcie, które da mi kopa na kilka następnych książek ;)

Wrcając do tomu drugiego, to przyznaję, coś w tym musi być, jeśli wielu ludziom podobał się dużo mniej od pierwszego. Ja byłem z niego bardzo zadowolony, ale widać można było lepiej. Na szczęście parę następnych pozycji, które mam w planach, to "jednostrzałówki", tak że każdy od początku będzie wiedział co dostaje, i nie będzie osób zawiedzionych nierówną kontynuacją :)
Toudisław - 2009-06-28, 13:58
:
K. Piskorski napisał/a:
a "Na ziemi niczyjej" Anny Brzezińskiej. Zresztą na statuetkę wcale nie liczę

Tu się zgadzamy. Kameleon IMO nie ma szans bo trafił po prostu do mniejszej rzeszy odbiorów. Masz jednak pewne szansę z Anną Brzezińską powiedział bym że dość wyrównane. Jak na razie już wiem jak będę głosował i jesteś 3 na mojej liście.
K. Piskorski napisał/a:
Ja byłem z niego bardzo zadowolony,

I to chyba mógł być problem. Tak to odebrałem że wystąpił tu jakiś brak literackiej dyscypliny bo wszystko się zgrywało było ciągłe logiczne itp.

Spoiler
Wątek śledzenia Maga przez dużą część fabuły by go potem od tak zabić bez większych problemów i od tak wrócić do swoich ...
Tak samo Awans Tyca. Tom 2 nie czytało mi się już tak dobrze. Właśnie dlatego że jak by poszedł po niewielkiej lini oporu
Maeg - 2009-08-30, 19:57
:
Tegoroczny Polcon obfitował w ciekawe wiadomości. Wcześniej pisałem o jednym naszym autorze, którego chcą wydać Czesi. Także książki Piskorskiego ukażą się u naszych sąsiadów. Na początek wydane zostaną Opowieści Piasków, a jeśli się przyjmą to i Zadra.

Oprócz tego sam autor będzie się starał wydać Zadrę w Anglii. Trzymam za to kciuki!
K. Piskorski - 2009-09-12, 20:46
:
Oficjalnie potwierdzam :) Rozmowy z Czechami w toku, podobnie mój prywatny projekt tłumaczenia Zadry.

A tymczasem na Książki WP ukazała się druga (i ostatnia) część felietonu Jacka Dukaja o nowej polskiej fantastyce, w tym o obu tomach Zadry. Zapraszam tutaj.
Toudisław - 2009-10-27, 20:18
:
http://zulawski.nast.pl//laureaci.html

Gratuluje wyróżnienia
Tigana - 2009-11-21, 19:02
:
"ZADRA" SPOILERY
Toudisław napisał/a:
Niestety ale tom 2 Bardzo słaby. Żeby nie powiedzieć tragiczny. Zakończenie na pewno nie pomaga. Książka od początku się sypie jak by napisana w samozachwycie po pierwszym tomie. Fabuła się sypie a Bohaterowie już tak nie cieszą. Awans Tyca jest strasznie naiwny i pełen sztucznego patosu. Ogólnie sztuczność jest największym problemem tej książki

Tak po trosze to jest zdziwiony. Przeczytałem jeden tom, za drugim i specjalnych różnic nie widziałem. Owszem "jedynka" jest może ciut bardziej dopracowana - bohaterowie dopiero się pojawiają, więcej miejsca zostało poświęcone na ukazanie świata Etheru (chociaż można by się przyczepić, że niektóre aspekty zostały potraktowane po macoszemu), "dwójka" to bardziej powieść szpiegowsko-wojenna. owszem mogę sie zgodzić z Toudim, że niektóre wątki zostały ucięte zanim miały szansę ciekawie zafunkcjonować np rosyjski mag czy szamani. Nie jest to jednak w , w moich oczach, aż tak wielka wada książki. Prędzej czepiłbym się sceny w więzieniu i "aniołów", zdziwiło również fakt nieporadności francuskiego kontrwywiadu, który samodzielnie nie potrafił niczego załatwić zostawiając wszystko w rękach amatorów. Z drugiej strony autor dobrze wygrał dwuznaczność słów "Nie zobaczyć" (scena z "Popiołów" się kłania?), nie robi ze swoich bohaterów super herosów (jeśli naukowiec walczy z żołnierzem to nie ma szans na zwycięstwo), daje sie poznać jako znakomity batalista. Tylko czekać na "Voltę".
mec - 2010-01-09, 20:42
:
Przeczytałem Zadrę i zgadzam się z ''zarzutami'' Dukaja
Cytat:

Natomiast literacko nieograne (niewykorzystane) pozostały:
-- alternatywna Europa magii (i dalsze tu konsekwencje, bo jak się w ogóle ma ta magia do etheru objaśnionego w epilogu à la hard SF?);
-- losy głównych postaci (podczas gdy np. drugoplanowa historia porucznika Narbonne’a ładnie się dopełnia);
-- polityczne i kulturowe skutki zmienionej historii dla Polski i Polaków.


Książka nie w pełni wykorzystuje swój potencjał, pomysły fajne, ale nie pociągnięte do końca (zabrakło koncepcji, czasu ?), liczyłem że czegoś więcej dowiemy się o alternatywnej Europie, o jej przeszłości, o zasadach na jakich działa.
Fabularnie jako całość Zadra mi się podoba, ale ... czemu policyjno-wywiadowczy aparat francuski nic nie wywęszył i dopuścił do sabotażu? Korupcja?, nieudolność? a może owa tajemna masoneria obsadziła kluczowe stanowiska swoimi ludźmi pozostając na finansowym pasku rosyjskim? Epilog IMO nie klei się resztą ... do strawienia , ale gdyby go zabrakło, albo gdyby obyło się bez świetlistych postaci , książka by nie straciła.
Tomasz - 2010-05-20, 16:37
:
Parę dni temu skończyłem czytać drugi tom "Zadry" i mogę tylko zawyć nad finałem. Fabularnie nie powala, w ogóle jest bez emocji w zasadzie. Ale epilog mnie po prostu dobił. Scena w więzieniu jest tragiczna. I po co w ogóle ona jest?
Wątek wojenny z Tycem ciekawszy, spójniejszy, do czasu ostatnich starć, rozpisanych jakby w pośpiechu, zbyt urywanych. Batalistyce w takim ujęciu trzeba trochę więcej słów poświęcić. W ogóle do chwili pojawienia się zombie bardzo dobrze mi się część wojenną czytało. Tyle że w zasadzie mało z niej wynika.
Część szpiegowska zbyt naiwna, za wiele rozwiązań nagłych, z niczego, wytłumaczonych jednym zdaniem. Zmęczyła mnie ta część.

I mam najważniejszy zarzut. Po co to wszystko? Bardzo wiele sobie można było obiecywać po drugim tomie, który nagle zrobił się ot prostą fabułą. Myślałem że będzie odkrywanie zagadek, że będą się jakieś wielkie tajemnice nowego świata pojawiać, że ether się jakoś da wytłumaczyć, że to wytłumaczenie mnie zaciekawi. A tu nic specjalnego, prostota i trochę toporne zwieńczenie. Samo "Nie widzę" nie wystarcza żeby nadrobić tego co chyba wcześniej autor zmarnował.
K. Piskorski - 2010-08-03, 00:17
:
Witam po długiej, długiej przerwie związanej głównie z relokacją geograficzną z Belfastu do Wrocławia za pomocą rozklekotanego, wyładowanego po dach Peugeota 106 oraz wynikłymi przygodami lokalowo-remontowymi ;) A teraz powstrzymam się od bronienia drugiego tomu na noże (rawr!) i przejdę do bardziej aktualnych tematów :)

Otóż moja nowa powieść, Krawędź Czasu, została właśnie zapowiedziana przez Runę. Podczytnik można zobaczyć tutaj, niedługo pewnie dojdzie do niego okładka, patronaty i inne takie. O samej książce mogę na razie powiedzieć tyle, że to gruba, jednotomowa powieść. Nie jest związana ze światem Zadry, ani z innymi dotychczasowymi tekstami. Beta-czytelnicy, włączając Annę Brzezińską, stwierdzili jednogłośnie, że to najlepsza powieść, jaką do tej pory napisałem. Mam więc szczerą nadzieję, że nie zostawi nikogo z uczuciem niedosytu ;) W miarę zbliżania się do premiery, postaram się dopisać coś więcej, w tym o długiej i pokrętnej drodze, jaką przeszła ta książka.
toto - 2010-08-03, 07:31
:
Fajnie, ale wciąż czekam na Voltę (chyba taki miał być tytuł kolejnej książki ze świata Zadry.
MadMill - 2010-08-04, 19:23
:
Runa napisał/a:
KRAWĘDŹ CZASU - Krzysztof Piskorski

Zapraszamy do działu Zapowiedzi na stronie Runy - http://www.runa.pl/zapowiedzi/
gdzie pojawiła się informacja o nowej powieści Krzysztofa Piskorskiego, zatytułowanej "Krawędź czasu":

"Maksym nie podejrzewał, że szukając swoich korzeni trafi na drugą
stronę miasta. Tam, w dzielnicy, która zniknęła z map podczas zaborów,
tajemnicza maszyna pożera rzeczywistość, czas zwija się we wstęgi, a
kieszonkowe światy pasożytują na sobie wzajemnie."

Informacje o książce: http://www.runa.pl/zapowi...WEDZ-CZASU.html
Informacje o autorze: http://www.runa.pl/autorz...-Piskorski.html

Data premiery nie jest jeszcze ustalona. Cytując: "będzie to albo pod koniec 2010 r., albo na początku 2011 r." ;)
Metzli - 2010-08-04, 21:32
:
K. Piskorski napisał/a:
Witam po długiej, długiej przerwie związanej głównie z relokacją geograficzną z Belfastu do Wrocławia


O, wróciłeś do Wrocławia, jak miło :mrgreen:

I mogę coś powiedzieć o tych patronatach i innych takich, tzn. Zaginiona Biblioteka obejmie patronatem Krawędzie czasu. Pozostaje czekanie, na ten czy przyszły rok :)
K. Piskorski - 2010-08-05, 23:34
:
toto napisał/a:
Fajnie, ale wciąż czekam na Voltę (chyba taki miał być tytuł kolejnej książki ze świata Zadry.


Wolta oczywiście będzie, tyle że później. To powieść-mamut, która pewnie zabierze mi sporo czasu, bo wchodzi w nią jeszcze więcej historycznego riserczu niż w Zadrę. W końcu co innego opisać wojsko biegające po krzakach, a co innego - galerię postaci historycznych, włączając naszych narodowych wieszczy. Ale w szkice i różne notatki do Wolty weszło już tyle roboty, że musiałbym oszaleć, żeby reszty nie dopisać :)

Metzli napisał/a:

O, wróciłeś do Wrocławia, jak miło :mrgreen:


Ano wróciłem. Z jednej strony fajnie, bo stare śmieci itd. Z drugiej - odkrywam, że wszystkie historie o depresji powrotowej nie są wyssane z palca. Ale ogólnie cieszę się, bo Belfast ze swoimi muralami i "peace walls" był bardzo klimatyczny, ale chyba wolę wrocławskie krasnale ;)

Metzli napisał/a:

I mogę coś powiedzieć o tych patronatach i innych takich, tzn. Zaginiona Biblioteka obejmie patronatem Krawędzie czasu. Pozostaje czekanie, na ten czy przyszły rok :)


O! Bardzo się cieszę z patronatu. Obiecuję w zamian jakieś pikantne historie z prac nad książką, specjalnie dla ZB :) A data jeszcze do końca nie jest znana, bo załatwianie dystrybucji w okresie świątecznym to trochę kwadratura koła. Szczególnie jeśli jest się autorem - oględnie mówiąc - o średniej sprzedaży. Jest duże ryzyko, że się nie uda i obsuniemy się z "Krawędzią" w pierwszy kwartał 2011.
toto - 2011-07-05, 19:56
:
Jakieś wieści z frontu? Praca nad Woltą posuwa się do przodu? Możemy w najbliższym czasie spodziewać się tej lub innej książki? Wiem, że niedawno była Krawędź czasu, ale mam ochotę na więcej.


I wszystkiego najlepszego. //piwo
mrtobi - 2011-07-08, 19:38
:
Właśnie skończyłem czytać Krawędź czasu i też mam ochotę na więcej. Świetna książka, wyróżniająca się na tym naszym polskim spłachetku fantastycznym. Czekam z niecierpliwością na kolejną pozycję pana Krzysztofa :)
Jezebel - 2013-03-17, 00:10
:
Czytałam 'Krawędź czasu', 'Zadrę' i opowiadanie 'Dar dla Cesarza' i wszystkie trzy się podobały, choć to pierwsze najbardziej. Głównie ze względu na aspekty estetyczne, bo powieść jest napisana w sposób bardzo plastyczny i miejsca na opisy scenerii na szczęście nie zabrakło. Trybików i zębatek są tu całe kilogramy, o ile nie tony :P Szkoda, że fabuła nie zaskakuje aż tak, jak zdaje się obiecywać, ale w ostatecznym rozrachunku to nie jest ogromny mankament. Jednak pomysły (szczególnie te wszystkie 'zapętlenia' czasoprzestrzeni) wykorzystane w książce naprawdę dają radę.
W 'Zadrze' z kolei bardzo brakowało mi tła. W napomknięciach pojawiło się tyle ciekawych rzeczy, chętnie poznałabym więcej szczegółów dotyczących opartych na eterze technologii, a tu tylko wojna i wojna ;) Dlatego niecierpliwie czekam na 'Woltę', nie tracąc nadziei, że mimo kryzysu który wziął w posiadanie Runę, książka się kiedyś ukaże.