Zaginiona Biblioteka

Filozofia, Religia i Mistyka - Do którego z filozofów ci najbliżej?

Jachu - 2008-10-11, 15:59
: Temat postu: Do którego z filozofów ci najbliżej?
Taki mały teścik - który z filozofów najbliżej pasuje do ciebie ze względu na postawę czy też poglądy
Tigana - 2008-10-11, 18:18
:
Według testu Sokrates, ale tak po prawdzie to wszystkich filozofów uważam za darmozjadów szukających dziury w całym.
Jachu - 2008-10-11, 18:26
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Karola Darwina, jesteś zatem w większej mierze aktywnym badaczem, niż filozofem sensu stricto. Zanim coś ogłosisz, musisz to potwierdzić naukowo i empirycznie - i to Ci się chwali. Słowo 'filozof' nabiera pejoratywnego znaczenia, gdy odniesiemy je do ludzi wiecznie bujających w obłokach, oderwanych przez swe górnolotne rozważania od spraw codzienności - Ty zadajesz kłam tej 'rutynie', będąc syntezą myśliciela - abstrakcjonisty, jak i naukowca - realisty. Kiedy właściwie postawisz problem, nie spoczniesz, póki nie odnajdziesz rozwiązania. Swe racje udowadniasz na podstawie konkretnych, materialnych dowodów. Nie boisz się zanegować choćby najgłębiej zakorzenionego dogmatu, rzucając świat na kolana (i przy okazji wywołując burzę protestów) swymi odkrywczymi teoriami. Luki w wiedzy uzupełniasz domysłami i spekulacjami, ostatecznie uzyskując zamierzony efekt i zazwyczaj bliską prawdy odpowiedź. Do celu dążysz zdecydowanie i uparcie, nie cofając się przed trudnościami czy astronomicznym nawałem ciężkiej pracy, by u kresu zawsze udowodnić słuszność swoich poglądów i zjednać sobie szczery, głęboki szacunek ogółu - w tym wszystkich dotychczasowych adwersarzy.
Prev - 2008-10-11, 18:27
:
O fuck xDDDDDD
robierz wykazał, że najbliżej Ci do Nietzschego, jesteś zatem niezłym radykałem. Bardzo słusznie twierdzisz, iż to sam człowiek stanowi o swojej wartości i nie zamierzasz stawiać znaku równości między sobą, a jednostkami pośledniejszymi, które na osiągnięcie wysokiego statusu społecznego nie poświęciły ani talentu, ani wyrzeczeń, ani żmudnej pracy. Jeśli chodzi o preferencje polityczne, to prawdodpobnie nie przepadasz za powszechnie aprobowaną demokracją, ustrojem kulawym i przyznającym nadmierne przywileje tłumowi, nie zachowując należnej nadczłowiekowi czci. Naturalna hierarchia ustrojowa to dla Ciebie rzecz oczywista, słusznie przyznająca prymat i przewodnictwo jednostkom do tego przystosowanym. Nie istnieje dla Ciebie rozwojowe ograniczenie istoty ludzkiej; do poziomu bytu wyższego rzędu można wiecznie dążyć poprzez samodoskonalenie duchowe, szlifowanie przymiotów Rozumu oraz wytrwałe dążenie do nawet najbardziej abstrakcyjnych celów. Takie postępowe stanowisko jest słuszne, nie pozwól jednak, by zgubiła Cię nadmierna megalomania czy uwikłanie w gąszcz niemożliwych do zrealizowania perfekcjonistycznych idei. 'Bóg' to dla Ciebie prawdopodobnie termin prawdziwy, jak i bliski - a nawet więcej - to dla Ciebie rola, możliwa do osiągnięcia wraz z ostatecznym celem - egzystencjalnym Spełnieniem. Niewątpliwie posiadasz coś z mędrca, dla którego priorytetem jest kulturowo-naukowy rozwój, jak i z charyzmatycznego polityka-idealisty, czy też nawet życiowego guru, bacz jednak na wpływ, wywierany przez Twoją osobę na otoczenie. Jesteś jak potężny oręż, którego moc należy odpowiednio ukierunkować - minimalna próba okiełznania własnej płomiennej osobowości mogłaby być zbawienna w skutkach dla całych populacji, nadmierna buta zaś - katastrofalna. Spójrz w historię i dostrzeż przestrogę w fakcie, jak zbrodniarze wykorzystali ideologię stworzonę przez Twojego 'poprzednika' - nie bój się podążać jego ścieżkę, pamiętaj jednak o jej ciągłym prostowaniu.
BitterSweet - 2008-10-11, 18:31
:
U mnie Platon. I wcale mnie to nie dziwi. Ach ten idealizm!
Chciałabym bardziej rozbudowaną wersję tego testu. Tylko 7 pytań to zbyt oględnie. :P
BG - 2008-10-11, 18:32
:
W jednym z wariantów wyszedł mi Kartezjusz, a w drugim Darwin. Właściwie zdziwiło mnie i jedno, i drugie, ale bardziej Kartezjusz - bo ja nie mam w sobie nic ze ścisłowca. Jedyne, co się zgadza, to indywidualizm.
Cytat:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Kartezjusza, jesteś zatem typowym umysłem ścisłym. Najwyższą wartość, możliwości poznawcze oraz naturę duchową przypisujesz Rozumowi. Skupiasz się w stopniu najwyższym na samym procesie tworzenia, przekazywania i wdrażania myśli, uważając go za fundament ugruntowujący świadomą egzystencję człowieka we Wszechświecie; zdaje się to potwierdzać zapewne aprobowana przez Ciebie sentencja, ułożona i po raz pierwszy wypowiedziana przez samego Kartezjusza - "Cogito ergo sum!" Tam, gdzie nie ma świadomej myśli, tam nie ma prawdziwego, ludzkiego jestestwa. Bez wątpienia pokładasz głęboką wiarę w potęgę jednostki, w indywidualną wartość pojedynczego ludzkiego istnienia - wszak to nieliczne genialne umysły wciąż reformują i ulepszają świat. Należycie rozwinięty Rozum może w bardzo znacznym stopniu przyczynić się do postępu naukowego, w który i Ty chcesz mieć swój wkład - niewykluczone, że pasjonuje Cię matematyka i metafizyka. Żyjesz w zgodzie ze Stwórcą wszechświata, lecz niechętnie przyjmujesz myśl, jakoby w Twój żywot i 'umysłową karierę' miały ingerować pośledniejsze siły nadprzyrodzone, zwłaszcza jeśli miałoby je cechować nieżyczliwe Tobie usposobienie i skłonność do mamienia swych ofiar misternymi iluzjami. Stanowisz wspaniały przykład 'uniwersalnego' naukowca o szerokich, nieraz abstrakcyjnych horyzontach myślowcyh, gotowego wdrażać najbardziej rewolucyjne idee. Świat nie pozostanie obojętny na Twą działalność, Kartezjuszu!

Tyraela - 2008-10-11, 18:36
:
Podobnie jak Prev, o cholera, coś w tym jest xD
Sunshine - 2008-10-11, 19:06
:
Tak jak Sweet - Platon. :mrgreen:
You Know My Name - 2008-10-11, 21:24
:
Karol Marks, no proszę jaka niespodzianka.
Shadowrunner - 2008-10-11, 21:47
:
Mnie wyszedł Darwin, i w sumie się temu nie dziwię ;)

Też uważam, że ten test jest trochę za ubogi...




Aaaa... i pytania są tendencyjne :mrgreen:
Bruja - 2008-10-11, 22:38
:
Nietzsche- bez rewelacji... i zgadzam się z Tiganą.
Romulus - 2008-10-11, 22:51
:
Siurpryza: wyszedł mi Kartezjusz (czołem Bernardzie)
Toudisław - 2008-10-11, 22:54
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Kartezjusza, jesteś zatem typowym umysłem ścisłym. Najwyższą wartość, możliwości poznawcze oraz naturę duchową przypisujesz Rozumowi. Skupiasz się w stopniu najwyższym na samym procesie tworzenia, przekazywania i wdrażania myśli, uważając go za fundament ugruntowujący świadomą egzystencję człowieka we Wszechświecie; zdaje się to potwierdzać zapewne aprobowana przez Ciebie sentencja, ułożona i po raz pierwszy wypowiedziana przez samego Kartezjusza - "Cogito ergo sum!" Tam, gdzie nie ma świadomej myśli, tam nie ma prawdziwego, ludzkiego jestestwa. Bez wątpienia pokładasz głęboką wiarę w potęgę jednostki, w indywidualną wartość pojedynczego ludzkiego istnienia - wszak to nieliczne genialne umysły wciąż reformują i ulepszają świat. Należycie rozwinięty Rozum może w bardzo znacznym stopniu przyczynić się do postępu naukowego, w który i Ty chcesz mieć swój wkład - niewykluczone, że pasjonuje Cię matematyka i metafizyka. Żyjesz w zgodzie ze Stwórcą wszechświata, lecz niechętnie przyjmujesz myśl, jakoby w Twój żywot i 'umysłową karierę' miały ingerować pośledniejsze siły nadprzyrodzone, zwłaszcza jeśli miałoby je cechować nieżyczliwe Tobie usposobienie i skłonność do mamienia swych ofiar misternymi iluzjami. Stanowisz wspaniały przykład 'uniwersalnego' naukowca o szerokich, nieraz abstrakcyjnych horyzontach myślowcyh, gotowego wdrażać najbardziej rewolucyjne idee. Świat nie pozostanie obojętny na Twą działalność, Kartezjuszu!


Jak bym nie kombinował gdy się waham to Darwin albo Kartezjusz maskra ...

Dziwny ten test a spodziewałem się Nietzschego albo Marksa :mrgreen:
Jachu - 2008-10-11, 22:57
:
Toudisław napisał/a:
Dziwny ten test a spodziewałem się Nietzschego albo Marksa :mrgreen:
No gdyby ci Karol Marks wyszedł, to chyba bym umarł ze śmiechu :mrgreen:
Toudisław - 2008-10-11, 23:04
:
jachu napisał/a:
No gdyby ci Karol Marks wyszedł, to chyba bym umarł ze śmiechu :mrgreen:

No tu umieraj zmieniłem jedną odpowiedz i bum :P Te filizofie różnią się czasem subteleni a jak test ma tylko 7 "pytań" to łatwo o zmianę. Bo ja nie lubię ksatowości czy hierarchii od górnej ludzie sami o sobie decydują. Marks miał ide nie nowe to jego polityczne pomysł były zaczatkiem koszmaru
Tigana - 2008-10-11, 23:13
:
Czuje się wyalienowany - czy tylko ja jestem Sokratesem ?

Cytat:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Sokratesa, jesteś zatem osobowością rzadką i niezwykłą. Najważniejsze są dla Ciebie poznawcze aspekty życia, wykazujesz szczery i głęboki szacunek wobec wartości istotnych dla 'rasowego' filozofa. Cechuje Cię prawdziwa skromność i pokora, bądź też duża doza samokrytyki i autoironii - nie uwierzyłbyś w swą wszechwiedzę, nawet, gdyby orzekły tak wszystkie najpewniejsze źródła. W owe źródła wlicza się Probierz, który wykazuje, że posiadasz naprawdę szerokie horyzonty myślowe i jesteś zarówno nieprzeciętnie inteligentny jak i mądry, zachowując pełne rozróżnienie między tymi dwoma terminami. Rozwinięte umiejętności dialektyczne oraz charyzma pozwalają Ci skupiać na sobie uwagę ogółu, uwagę, którą chcesz zawsze wykorzystywać w celach filozoficznych (często dyscyplinarnych), nie zaś autopromocyjnych. Posiadasz atuty znamienitego dyskutanta i mędrca, który niemal zawsze potrafi wykazać błędy w rozumowaniu oponenta, zaś własne racje przedstawić w taki sposób, iż niemal natychmiast trafiają one do otwartych na Poznanie umysłów. Nie wiesz, co to strach i lubisz prowokacje, ale tylko wtedy, gdy jesteś w stu procentach pewien swego. Nie przykładasz wagi do sympatii bądź antypatii otoczenia, nawet posiadając przeświadczenie, że możesz niebezpiecznie narazić się niewłaściwej osobie - obcując z ludźmi, obojętnie, kim by byli, stawiasz sobie zawsze ten sam uniwersalny cel - dojście do Sensu, Ładu i Prawdy.

Prev - 2008-10-11, 23:16
:
Tigana napisał/a:
Czuje się wyalienowany - czy tylko ja jestem Sokratesem ?

No cóż...
Cytat napisał/a:
jesteś zatem osobowością rzadką i niezwykłą.

:P
Shadowrunner - 2008-10-11, 23:18
:
Tigana napisał/a:
Czuje się wyalienowany - czy tylko ja jestem Sokratesem ?


Nie czuj się wyalienowany, czuj się kimś wyjątkowym Tig :mrgreen:

Tylko pamiętaj - Sokrates marnie skończył ;) Masz już na półeczce obok kolekcji książek buteleczkę cykuty? :P
Tigana - 2008-10-11, 23:28
:
Shadowrunner napisał/a:
Masz już na półeczce obok kolekcji książek buteleczkę cykuty? :P

Coś się znajdzie. Z % :P
p.s
aha nie jestem gejem ;)
Asuryan - 2008-10-12, 01:14
:
Jak na razie jako jedynemu facetowi wyszedł mi w teście Platon, choć dużo się w jego opisie nie zgadza. "Z całą pewnością nie jesteś ateistą, ale wielbisz swego Stwórcę całym sercem, widząc w nim źródło życiodajnego, natchnionego światła." :DDD
nastka - 2008-10-12, 11:20
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Kartezjusza, jesteś zatem typowym umysłem ścisłym. Najwyższą wartość, możliwości poznawcze oraz naturę duchową przypisujesz Rozumowi. Skupiasz się w stopniu najwyższym na samym procesie tworzenia, przekazywania i wdrażania myśli, uważając go za fundament ugruntowujący świadomą egzystencję człowieka we Wszechświecie; zdaje się to potwierdzać zapewne aprobowana przez Ciebie sentencja, ułożona i po raz pierwszy wypowiedziana przez samego Kartezjusza - "Cogito ergo sum!" Tam, gdzie nie ma świadomej myśli, tam nie ma prawdziwego, ludzkiego jestestwa. Bez wątpienia pokładasz głęboką wiarę w potęgę jednostki, w indywidualną wartość pojedynczego ludzkiego istnienia - wszak to nieliczne genialne umysły wciąż reformują i ulepszają świat. Należycie rozwinięty Rozum może w bardzo znacznym stopniu przyczynić się do postępu naukowego, w który i Ty chcesz mieć swój wkład - niewykluczone, że pasjonuje Cię matematyka i metafizyka. Żyjesz w zgodzie ze Stwórcą wszechświata, lecz niechętnie przyjmujesz myśl, jakoby w Twój żywot i 'umysłową karierę' miały ingerować pośledniejsze siły nadprzyrodzone, zwłaszcza jeśli miałoby je cechować nieżyczliwe Tobie usposobienie i skłonność do mamienia swych ofiar misternymi iluzjami. Stanowisz wspaniały przykład 'uniwersalnego' naukowca o szerokich, nieraz abstrakcyjnych horyzontach myślowych, gotowego wdrażać najbardziej rewolucyjne idee. Świat nie pozostanie obojętny na Twą działalność, Kartezjuszu!

"Żyjesz w zgodzie ze Stwórcą wszechświata, lecz niechętnie przyjmujesz myśl, jakoby w Twój żywot i 'umysłową karierę' miały ingerować pośledniejsze siły nadprzyrodzone, zwłaszcza jeśli miałoby je cechować nieżyczliwe Tobie usposobienie i skłonność do mamienia swych ofiar misternymi iluzjami. "
Heheh....coś w tym jest //mysli

"niewykluczone, że pasjonuje Cię matematyka".
Zadawałam matę na maturze, ale żeby mnie od razu pasjonowała! //ooo
BG - 2008-10-12, 13:09
:
Mag_Droon napisał/a:
Karol Marks, no proszę jaka niespodzianka

OMH :shock: To co Ty za odpowiedzi dawałeś? Co mogło to sprawić?
Shadowrunner napisał/a:
i pytania są tendencyjne

Zdecydowanie tendencyjne. Ale najdziwniejszym wydało mi się pytanie o zwierzęta - jakby nie było oczywiste, że delfin jest najsympatyczniejszym z podanych. ;)
I pytań zdecydowanie za mało. I za mało opcji.
I też spodziewałem się Nietzschego.
Toudisław napisał/a:
spodziewałem się Nietzschego albo Marksa

Marksa? o_O A to czemu? Z powodu materializmu?
Shadowrunner napisał/a:
Masz już na półeczce obok kolekcji książek

Ale czyich książek? Chyba nie własnych? Bo Sokrates nic nie napisał - tylko nauczał słownie.
Mag_Drun, czy Ty czasem nie zazmaczyłeś w pytaniu o śmierć odpowiedzi "Niczego...."?
Ja wahałem się między "Zatrzymania wszystkich procesów" a "Nic nie jest pewne".
Tak samo w odpowiedzi o najistotniejszą wartość między inteligencją i zdolnością logicznego myślenia a rzetelną wiedzą opartą na fundamentach nauki.
Illien - 2008-10-12, 13:09
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Platona, jesteś zatem przede wszystkim człowiekiem prawym i poszukującym. Jako niepoprawny optymista, święcie wierzysz w fakt, jakoby każdy byt miał swoją lepszą, jaśniejszą stronę... a nawet więcej - swój idealny wzorzec, wiodący idealny, wieczny żywot w nieosiągalnym uniwersum. Twoje usposobienie jest najprawdopodobniej pogodne i ciepłe, z domieszką dobrotliwej naiwności - nawet w politykach chciałbyś widzieć pionierów krajowego dobrobytu. Chętnie kształtujesz intelektualną i duchową wrażliwość ludzi, usiłując wyprowadzić ich z przysłowiowej 'jaskini'. W świecie i misterności rządzących nim mechanizmów dostrzegasz wytwór nie przypadku, a ukierunkowanej woli. Z całą pewnością nie jesteś ateistą, ale wielbisz swego Stwórcę całym sercem, widząc w nim źródło życiodajnego, natchnionego światła. Niewykluczone, że posiadasz duszę artysty, a w życiu codziennym starasz się na równi pielęgnować cnoty ciała, jak i ducha. Twoja niczym nieograniczona miłość do świata i głęboka wiara w idee bezinteresownego dobra z dużym prawdopodobieństwem poprowadzą Cię spokojnie i szczęśliwie przez ziemską egzystencję.



Mnie także taki stan rzeczy nie zdziwił ;)
Shadowrunner - 2008-10-12, 14:44
:
BG napisał/a:
Zdecydowanie tendencyjne. Ale najdziwniejszym wydało mi się pytanie o zwierzęta - jakby nie było oczywiste, że delfin jest najsympatyczniejszym z podanych.


Och to rzecz gustu! Różni ludzie naprawdę różne zwierzęta lubią - przecież są tacy co zachwycają się pajączkami, wężami czy jakimiś innymi oślizgłymi gadami bo uważają że są pikne :roll: albo że przypominają im smoki :mrgreen: Jedna moja była hodowała kiedyś... szczura, w dodatku takiego białego, albinosa - który nie siedział nawet w klatce tylko chodził normalnie po pokoju (w/g mnie był cokolwiek... kontrowersyjny... ale nic się nie odzywałem, że nie robić jej przykrości bo była przywiązana do niego jak ja do mojego psa; i dobrze że byłem uprzedzony o tym fakcie hodowli - bo jakby mi taki upiorny szczur wyskoczył nagle na stół to nie wiem czy odruchowo nie zatłukłbym go butelką po piwie ;-) ).
Ja też wybrałem w teście delfina, bo mi się skojarzył z "Wojnami Wspomaganych" i ichnimi neo-delfinami explorerami i ich statkiem kosmicznym 8) Aczkolwiek to normalnie wybrał bym chyba Iron Zion Lion ;)
Cytat:

Ale czyich książek? Chyba nie własnych?

No jasne że nie - chodziło mi o kolekcję Tigany jako Tigany (tą którą szpanował chyba gdzieś na zdjęciach), nie Tigany jako Sokratesa, czy Sokratesa jako Tigany albo Sokr... no nie ważne :-P
Ł - 2008-10-12, 15:22
:
Już abstrahując od tego że takie testy (podobnie jak polityczne) mnie totalnie nie bawią ponieważ doskonale znam swoją sytuacje światopoglądową (wolę testy typu - jaką postacią z kreskówki jesteś) to opisy tych filozfów po pobierznym przeczytaniu raczej niewiele mają wspólnego z filozofią - racjonalizm Nietschego i optymizm Platona? 2xLOL
Zireael - 2008-10-12, 16:19
:
Cytat:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Zenona z Elei, jesteś zatem przenikliwym, analitycznym umysłem. Starasz się pielęgnować profesję "łamacza reguł", która pozwala Ci nie myśleć schematami i zbaczać z utartych kolein myślowych, co owocuje rodzącymi się w Twym umyśle rewolucyjnymi, mogącymi zmieniać świat pomysłami. Twoje filozoficzne podejście do spraw, które przeciętni ludzie uważają za oczywiste, może przysporzyć Ci opinii dziwaka, osiągniesz jednak poziom wiedzy i świadomości nieosiągalny dla szarych mas. Wszelkie spory to dla Ciebie prawdziwa gratka - i tak posługując się niemal wyłącznie zestawianiem pojęć i obroną prawdy własnej, jesteś w stanie zawsze wyjść na swoje. Twe umiłowanie dla wszelkiego typu z pozoru niemożliwych do rozwikłania problemów i paradoksów, połączone z umiejętnością ich przedstawiania i wykazywania, pozwala Ci bez trudu podważyć nawet najgłębiej zakorzenione dogmaty i najbardziej 'fundamentalne' prawdy. Zapewne byłbyś wspaniałym dyplomatą, aktywnym politykiem, jak i matematykiem, co dzień oddającym się zgłębianiu i łataniu nieścisłości uniwersum.



Hmmm... Wychodzenie poza schematy i łamanie reguł się zgadza. Zdolności matematyczne i zadatki na polityka już nie. :mrgreen:
Dziwi mnie wysyp Kartezjuszów. : P
No i podobnie jak Tiguś na razie jestem niepowtarzalna. ;)
Soulforged - 2008-10-12, 20:50
:
Dziwny ten test...

Wyszedł mi Karol Marks. Niby wsio ok, ale z opisem jakoś tak niezupełnie się zgadzam.

BG napisał/a:
OMH :shock: To co Ty za odpowiedzi dawałeś? Co mogło to sprawić?


Odpowiadając na to pytanie, podam swoje odpowiedzi (bo to powie więcej niż ta notka w wyniku).

Wygłaszasz właśnie publiczną przemowę [...]
odpowiedź:
Cytat:
Zaczynasz improwizować, subtelnie sprowadzając przemówienie do tematów stricte politycznych, gdzie dominować zaczyna aspekt poprawy warunków życia i podniesienia stopy życiowej obywateli.


Dlaczego? Bo filozofia powinna być zaangażowana w realne problemy ludzi- nie powinna ignorować ich lub odnosić się doń z pogardą.

Która z poniższych stanowi wartość najistotniejszą?
Odpowiedź:
Cytat:
Rozsądek i odpowiedni dystans do świata.


Dlaczego? Bo rozsądek i pewna doza dystansu pozwalają nie dać się zwariować, ale i zachować zdrowy poziom uczestnictwa w doświadczeniu życiowym. Trzeba umieć krytycznie spojrzeć na samego siebie.

Któremu z poniższych terminów byłbyś w stanie poświęcić najwięcej uwagi?
Odpowiedź :
Cytat:
Rozwój


Dlaczego? Bo niesie ze sobą najwięcej interesujących problemów. Na drodze rozwoju pojawiają się coraz to nowe zagadnienia, poza tym jest on kluczowy dla ludzi, oraz historii. Poza tym- postęp jest dobry :mrgreen:

Które z poniższych zwierzątek darzysz największą sympatią bądź szacunkiem?
Odpowiedź:
Cytat:
Człowiek


Chyba nie trzeba tłumaczyć ;)

Rozpatrzmy czysto teoretyczną sytuację, mającą obrazować Twój wybór w obliczu niepowtarzalnej szansy - stanąłeś oto przed obliczem Boga i masz prawo zadać Mu jedno pytanie. Jak będzie ono brzmiało?

Odpowiedź:
Cytat:
Nie zadasz pytania, a jedynie będziesz usiłował trwać przez wieczność w tej cudownej chwili.


Dlaczego? Bo inne opcje wydały mi się bez sensu. Kontakt z istotą taką jak Bóg jest szczęściem już tak wielkim, że nie ma sensu zadawać pytań które są tylko odbiciem niedoskonałości naszego umysłu. Jakiekolwiek zadał bym pytanie- było by ono niegodne doniosłości tej chwili.

Czego przede wszystkim spodziewasz się po śmierci?
Odpowiedź:
Cytat:
Niczego. Fantastyczne rojenia to domena przegranych indywidualistów.


Dlaczego? Bo faktycznie po śmierci nie spodziewam się niczego. To znaczy nie tyle spodziewam się "pustki" co nie mam żadnych oczekiwań. Po prostu umrę i tyle, a reszta to bajki, tworzone przecież przez tych którzy sami nie umarli, więc skąd mogą wiedzieć?
You Know My Name - 2008-10-12, 21:00
:
BG napisał/a:
Mag_Drun, czy Ty czasem nie zazmaczyłeś w pytaniu o śmierć odpowiedzi "Niczego...."?
Hmmm, a czy spodziewałeś sie po mnie innej odpowiedzi??
Zresztą nie jest to takie złe:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Karola Marksa, jesteś zatem w większym stopniu 'politykiem' niż filozofem sensu stricto. Nie wierzysz w słuszność istnienia ustrojów hierarchicznych, wyznając wielce liberalną zasadę jakoby wszyscy ludzie byli równi pod wszelkimi względami. W Twoim mniemaniu nadejdzie czas, gdy wyzyskiwana klasa robotnicza zrzuci z siebie jarzmo, niwelując ekonomiczny podział klasowy i wszelkie społeczne niedoskonałości. Takie nastawienie czyni Cię bezkompromisowym idealistą, wytrwałym i walecznym... ale może nieco naiwnym. Niewątpliwie obdarzony cechami takimi jak pracowitość i charyzma, jesteś w stanie zyskać szerokie audytorium, grono zwolenników, które pomoże Ci wdrożyć choćby najbardziej abstrakcyjne, rewolucyjne pomysły. Uważaj jednak, by się za bardzo nie zapędzić - entuzjazm Twych sprzymierzeńców może zmienić się w fanatyzm, wypaczający nawet najbardziej szlachetną ideę. Reformuj w stopniu umiarkowanym, reformuj dobrze - a ogranicznikiem niech Ci będzie stałe spoglądanie w historię. Asekurując się właściwym umiarem, możesz osiągnąć naprawdę wiele, włączając aspekty etyczno-filozoficzne w surowe prawidła polityki.
Najbardziej rozbawiło mnie pytanie do boga oraz pytanie o zwierzę (oczywiście wybrałem idealnego drapieżnika) ;) .
Folmi - 2008-10-12, 21:13
:
Sokrates
Mogget - 2008-10-12, 21:22
:
Asuryan napisał/a:
Jak na razie jako jedynemu facetowi wyszedł mi w teście Platon


Już nie jako jedynemu ;) Mam to samo.
BG - 2008-10-13, 10:06
:
To moze i ja podam swoje odpowiedzi:
Cytat:
Wygłaszasz właśnie publiczną przemowę na rynku miejskim, gdy wtem zauważasz grupkę natrząsających się z Ciebie i hałaśliwie przedrzeźniających Twoją osobę młodzianów, na oko przedstawicieli "dolnej strefy stanów niskich". Jak reagujesz?

Odpowiedź:
Cytat:
Myślisz sobie: "Nie furmanowi obrażać biskupa!" i gestem nakazujesz służbom porządkowym zajęcie się natrętami.

Chociaż wahałem się również między tym a:
Cytat:
Milczysz przez krótką chwilę, kręcąc głową z żalem i politowaniem, poczym wznawiasz orację.

Cytat:
Która z poniższych stanowi wartość najistotniejszą?

Odpowiedź - wahałem się miedzy:
Cytat:
Inteligencja oraz umiejętność logicznego rozumowania.

a
Cytat:
Rzetelna wiedza o otaczającym świecie, oparta wyłącznie na fundamentach nauki

Cytat:
Któremu z poniższych terminów byłbyś w stanie poświęcić najwięcej uwagi?

Odpowiedź: Ustrój (choć wahałem się też między rozwojem, ale jednak ustrój przeważył).
Cytat:
Które z poniższych zwierzątek darzysz największą sympatią bądź szacunkiem?

Na to już odpowiedziałem, że delfin. Zdecydowanie najsympatyczniejszy z podanych w opcjach.
Cytat:
Rozpatrzmy czysto teoretyczną sytuację, mającą obrazować Twój wybór w obliczu niepowtarzalnej szansy - stanąłeś oto przed obliczem Boga (pamiętaj, to element narracyjny, Twoja wiara lub jej brak nie grają tu roli) i masz prawo zadać Mu jedno pytanie. Jak będzie ono brzmiało?

I tutaj wahałem się między:
Cytat:
Czy jesteś władny wykreować głaz tak ciężki, iż nie będziesz w stanie go unieść?

a
Cytat:
Czy istnieją procesy działające poza Tobą i niezależnie od Twej woli? Jeśli tak, to na czym polega ich istota?

Cytat:
Czego przede wszystkim spodziewasz się po śmierci?

I tutaj, jak pisałem, hałem się między:
Cytat:
Zatrzymania wszelkich procesów w organizmie

a
Cytat:
Nic nie jest pewne, nie mam prawa spodziewać się czegokolwiek.

Odnosząc się do wypowiedzi Soulforgeda - nie wyobrażam sobie, jak można zmieniać temat przemowy z powodu jakiegoś zajścia wywołanego przez bandę meneli. Co mnie oni obchodzą?
Soulforged napisał/a:
filozofia powinna być zaangażowana w realne problemy ludzi- nie powinna ignorować ich lub odnosić się doń z pogardą.

A to dlaczego? Przecież do człowieka powinno się odnosić z największą pogardą spośród wszystkich żywych istot - bo człowiek jest najbardziej zwyrodniałym, najbardziej upadłym, najbardziej zdegenerowanym i najgorszym gatunkiem na Ziemi. Gdyby gatunek ludzki po prostu zniknął z tego świata, to ten świat odetchnąłby z ulgą. Ktoś, kto doprowadziłby do zagłady całej ludzkości, nie powodując przy tym wyginięcia żadnego innego gatunku, oddałby temu światu wielką przysługę.
Soulforged napisał/a:
Chyba nie trzeba tłumaczyć

Nie rozumiem, jak można darzyć człowieka sympatią. Moze - ni9ektórych ludzi - szacunkiem - ale człowieka jako gatunek? Sympatią? Nie - ja wręcz przeciwnie.
Soulforged napisał/a:
Dlaczego? Bo faktycznie po śmierci nie spodziewam się niczego. To znaczy nie tyle spodziewam się "pustki" co nie mam żadnych oczekiwań. Po prostu umrę i tyle, a reszta to bajki, tworzone przecież przez tych którzy sami nie umarli, więc skąd mogą wiedzieć?

A skąd Ty możesz wiedzieć? Skoro tak, to dlaczego nie zaznaczyłeś "Nic nie jest pewne, nie mam prawa spodziewać się czegokolwiek?
Ja jestem sceptykiem - i dziwi mnie, że nie wszyscy tacy są.
Mag_Droon napisał/a:
a czy spodziewałeś sie po mnie innej odpowiedzi??

"Zatrzymania wszystkich procesów w organizmie" lub "Nic nie jest pewne..." - to IMHO zdecydowanie bardziej rozsądne wypowiedzi.
Mag_Droon napisał/a:
oczywiście wybrałem idealnego drapieżnika

Nie ma idealnego zwierzęcia ani w ogóle żywego stworzenia. Wszystko, co materialne, jest niedoskonałe, bo takim być musi.
BTW, chętnie się dowiem, jak odpowiedziałeś nap zostałe pytania.
You Know My Name - 2008-10-13, 10:29
:
As you sobie wish, my lord.
1) Dwojka, czyli: Zaczynasz improwizować, subtelnie sprowadzając przemówienie do tematu oświecania prostaczków i korygowania niewiedzy.... Nie wiem co prawda czy kompletnym prostakom zamkneloby to gebe, chyba racze nie, ale nie potrafilbym sie powstrzymac. ;)
2) Siodemka, czyli" Rozsądek i odpowiedni dystans do świata. Kuszaca byla czywiscie tez jedynka i czworka.
3) Siodemka, czyli Ustroj.
4) Siodemka, czyli Czlowiek. Oto moj drapiezca idealny.
5) Czworka, czyli Czy istnieją procesy działające poza Tobą i niezależnie od Twej woli? Jeśli tak, to na czym polega ich istota? Pytanie intrygujace raczej tylko dla ludzi wychowanych w kulturze przesiaknietej wszechmoca boga jedynego.
6) Trojka jak juz przyznalem. Jedynka jest taka oczywista, ale nie oddaje caloksztaltu tego co wg mnie niesie smierc.

No i efektem bialobrody Karolek ;) :mrgreen:

As you like it?
Beata - 2008-10-13, 10:49
:
BG napisał/a:
nie wyobrażam sobie, jak można zmieniać temat przemowy z powodu jakiegoś zajścia wywołanego przez bandę meneli. Co mnie oni obchodzą?
BG napisał/a:
Przecież do człowieka powinno się odnosić z największą pogardą spośród wszystkich żywych istot - bo człowiek jest najbardziej zwyrodniałym, najbardziej upadłym, najbardziej zdegenerowanym i najgorszym gatunkiem na Ziemi. Gdyby gatunek ludzki po prostu zniknął z tego świata, to ten świat odetchnąłby z ulgą. Ktoś, kto doprowadziłby do zagłady całej ludzkości, nie powodując przy tym wyginięcia żadnego innego gatunku, oddałby temu światu wielką przysługę.

Smuci mnie sposób, w jaki postrzegasz świat. W związku z tym mam jedno pytanie: czy lubisz siebie?
Prev - 2008-10-13, 11:15
:
1) Zaczynasz improwizować, subtelnie sprowadzając przemówienie do tematów stricte politycznych, gdzie dominować zaczyna aspekt poprawy warunków życia i podniesienia stopy życiowej obywateli. Co więcej, czujesz, że właśnie wstępuje w Ciebie idealny przywódca idelanego ludu.
2) Rozsądek i odpowiedni dystans do świata.
3) Ustrój
4) Człowiek
5) Jak mogę być Tobą?
6) Zatrzymania wszelkich procesów w organizmie
BG - 2008-10-13, 11:22
:
Mag_Droon napisał/a:
Czworka, czyli Czy istnieją procesy działające poza Tobą i niezależnie od Twej woli? Jeśli tak, to na czym polega ich istota? Pytanie intrygujace raczej tylko dla ludzi wychowanych w kulturze przesiaknietej wszechmoca boga jedynego

Niekoniecznie. Może to się odnosić również do Boga w pojęciu deistycznym. Bo przecież w deizmie Bóg jest wyłącznie Stwórcą i nie interesuje się dlaszym losem stworzonego przez siebie świata - czyli w takim wypadku - ponieważ stajac przed Bogiem po śmierci niekoniecznie musimy wiedzieć, czy jest on tylko deistycznym Stwórcą, czy również teistycznym Absolutem - więc gdy zadamy mu pytanie, czy jakieś procesy są niezależne od jego woli, to deistyczny Bóg odpowie, że wszystko jest niezależne od jego woli, bo on o niczym nie decduje po stworzeniu świata.

Zresztą w tym teście nie ma opcji: "O nic nie zapytasz, bo nie będziesz miał kogo - przecież Bóg nie istnieje".
Beata napisał/a:
W związku z tym mam jedno pytanie: czy lubisz siebie?

Dobre pytanie. W sumie nie mam jednoznaczniego stosunku do sibie. Niektóre rzeczy w sobie lubię, inne nie. Jak już kiedyś pisałem w innym temacie, zdaję sbie sprawę zarówno ze swoich zalet, jak i wad.
Prev napisał/a:
5) Jak mogę być Tobą?

To pewnie stąd ten Nietzsche? ;)
Jachu - 2008-10-13, 11:24
:
Beata napisał/a:
Smuci mnie sposób, w jaki postrzegasz świat. W związku z tym mam jedno pytanie: czy lubisz siebie?
Ale tu nie chodzi o to, że kolega Bernard lubi siebie czy też nie. Ja siebie lubię, a zdanie mam zbliżone do Bernarda, a przynajmniej rozumiem jego stanowisko. Spójrz w minioną historię i zobacz jak niszczycielskim gatunkiem jest człowiek. Zdobywa on narzędzia i uczy się technik do rozwiązania zasadniczego problemu - wyeliminowania człowieka z planety. Niebezpieczeństwo tkwi w samym człowieku, on sam jest swym najgorszym wrogiem. Do tego dochodzi katastrofalne zachowanie człowieka w zarządzaniu zasobami ziemskimi, jakby tylko człowiek był sam na tej planecie. Człowiek nie patrzy na to, czy innym żywym istotom mogą zaszkodzić jego działania. Ziemia jest tylko jedna i jak człowiek ją zniszczy, to zniszczy samego siebie... a większość rzeczy jakie robią ludzie prowadzi do unicestwienia Matki Ziemi. Nadal uważasz, że człowiek nie jest najgorszym gatunkiem na świecie? ;)
You Know My Name - 2008-10-13, 11:42
:
Luznych mysli kilkoro:
BG, chodzilo nie o to czy jest czy odszedl - w momecie stwarzania byl wszechmoca.
Prev, jak sie okazuje nie dzieli nas tak wiele ;) <Ludzie, ja naprawde nie wiem jak mam to przed Wami usprawiedliwic, pomozcie!! :mrgreen: >
jachu, licza sie wartoscowe jednostki a nie puste masy. Szacun dla tego co ow gatunek stworzyl.
Beata - 2008-10-13, 11:42
:
jachu napisał/a:
Ziemia jest tylko jedna i jak człowiek ją zniszczy...

I tu się nie zgadzamy. Człowiek, jako gatunek, jest zdolny co najwyżej do zniszczenia siebie i życia innych gatunków - można przyjąć, że jak się bardzo postaramy, to uda nam się unicestwić prawie całe życie na Ziemi (prawie, bo mam wątpliwości dotyczące karaluchów - one chyba są na wszystko odporne).
I czy to klęska będzie? Może tak, a może nie... życie - jako takie - odrodzi się. W takiej postaci lub innej, być może za dwa, trzy miliony lat Ziemię zamieszkiwać będą społeczeństwa owadów... być może na tej nowej, odrodzonej Ziemi nie będzie ludzi. Ale będzie istniała Ziemia, jako planeta - aż do czasu, gdy zgaśnie Słońce.
Jachu - 2008-10-13, 12:01
:
Mag_Droon napisał/a:
jachu, licza sie wartoscowe jednostki a nie puste masy.
Oczywiście, ale pojedyncza jednostka (nawet posiadająca ogromny autorytet) nie jest w stanie zatrzymać niszczycielskiej działalności człowieka. Przykładowo Jan Paweł II wielokrotnie apelował o pokój, a konflikty zbrojne na świecie i tak były.

Beata napisał/a:
I tu się nie zgadzamy. Człowiek, jako gatunek, jest zdolny co najwyżej do zniszczenia siebie i życia innych gatunków - można przyjąć, że jak się bardzo postaramy, to uda nam się unicestwić prawie całe życie na Ziemi (prawie, bo mam wątpliwości dotyczące karaluchów - one chyba są na wszystko odporne).
I czy to klęska będzie? Może tak, a może nie... życie - jako takie - odrodzi się. W takiej postaci lub innej, być może za dwa, trzy miliony lat Ziemię zamieszkiwać będą społeczeństwa owadów... być może na tej nowej, odrodzonej Ziemi nie będzie ludzi. Ale będzie istniała Ziemia, jako planeta - aż do czasu, gdy zgaśnie Słońce.
Z filozoficznego punktu widzenia masz rację. Niemniej, wolałbym aby niszczycielskie działanie człowieka nie doprowadziło do zupełnego unicestwienia gatunku ludzkiego i niemal wszelkiego życia na ziemi. Ciągle mam nadzieję, że gatunek ludzki się opamięta i przestanie niszczyć własne środowisko...
Soulforged - 2008-10-13, 21:04
:
BG napisał/a:
Odnosząc się do wypowiedzi Soulforgeda - nie wyobrażam sobie, jak można zmieniać temat przemowy z powodu jakiegoś zajścia wywołanego przez bandę meneli. Co mnie oni obchodzą?


Bardzo mnie obchodzą, bo zajmując się ludźmi nie można ich pomijać tylko dlatego że nie pasują do naszego "modelowego" człowieka.
Ten jest menel, ten idiota, ten ignorant itd. i po chwili okazuje się że człowiek który miał przemawiać do ludzi mówi sam do siebie, bo tak naprawdę odnosi się z wyższością już do wszystkich i staje się "starym wariatem" którego nie słucha nikt poza nim samym.
Ci "menele" stanowią część doświadczenia społecznego, realnego- a nie wymuskanego i wyidealizowanego.
A to, że tacy ludzie istnieją samo w sobie jest już interesującym tematem do rozważań, nawet jeśli nie mówimy do nich, możemy wiele powiedzieć o nich.

BG napisał/a:
Nie rozumiem, jak można darzyć człowieka sympatią. Moze - ni9ektórych ludzi - szacunkiem - ale człowieka jako gatunek? Sympatią? Nie - ja wręcz przeciwnie.

Bo, jak mówił nietzscheański Zaratustra "kocham ludzi" ;)
Zresztą, sam jestem człowiekiem i mimo że dostrzegam wady naszego gatunku to szanuję nas samych... za wielkość, po którą sięgamy. Za dobro które możemy wybierać, za wolność którą zdobywamy i za rozwój którego dokonujemy.
Ludzie są źli, odrażający i głupi, ale są też szlachetni, pełni dobroci i wspaniali. Nie popadam w skrajności i wiem jedno- być człowiekiem, to rzecz wspaniała i straszna zarazem.
BG napisał/a:
Skoro tak, to dlaczego nie zaznaczyłeś "Nic nie jest pewne, nie mam prawa spodziewać się czegokolwiek?

Bo w zaznaczonej odpowiedzi była część dodatkowa z którą się zgadzam, a mianowicie:
Cytat:
Fantastyczne rojenia to domena przegranych indywidualistów.

O co mi chodzi? O to, że uważam że wszystkie bajki o tym że trafimy na wieczną ucztę z bandą własnych dziewic/ bajecznego ogrodu/ i inne takie, uważam za... po prostu bajki, tworzone przez ludzi z obsesją na punkcie swojego "ja" którzy w chwili śmierci czują że przegrywają, bo tracą to swoje ukochane "ja" więc roją sobie jakieś historyjki o tym jak to zachowają je po śmierci.
Oczywiście- możliwym jest że coś takiego (lub podobnego) faktycznie będzie miało miejsce... niemniej, wszystko wskazuje na to że człowiek po śmierci gnije, a nie żyje wiecznie.
Nie sęk w tym że "nie mam prawa się niczego spodziewać" ale w tym że "nie ma sensu się czegokolwiek spodziewać", bo jest to bezpodstawne.
Asuryan - 2008-10-14, 00:53
:
Oto moje wybory, które zaowocowały porównaniem mnie do Platona:

1. Wygłaszasz właśnie publiczną przemowę na rynku miejskim, gdy wtem zauważasz grupkę natrząsających się z Ciebie i hałaśliwie przedrzeźniających Twoją osobę młodzianów, na oko przedstawicieli "dolnej strefy stanów niskich". Jak reagujesz?
- Milczysz przez krótką chwilę, kręcąc głową z żalem i politowaniem (bo tylko na to zasługują te błazny), po czym wznawiasz orację.
2. Która z poniższych stanowi wartość najistotniejszą?
- Pogodne usposobienie połączone z szukaniem lepszego 'ja' (czyli chęć własnego rozwoju)
3. Któremu z poniższych terminów byłbyś w stanie poświęcić najwięcej uwagi?
- Metafizyka (bo tajemnicza i niezbadana)
4. Które z poniższych zwierzątek darzysz największą sympatią bądź szacunkiem?
- Delfin
5. Rozpatrzmy czysto teoretyczną sytuację, mającą obrazować Twój wybór w obliczu niepowtarzalnej szansy - stanąłeś oto przed obliczem Boga (pamiętaj, to element narracyjny, Twoja wiara lub jej brak nie grają tu roli) i masz prawo zadać Mu jedno pytanie. Jak będzie ono brzmiało?
- Jak mogę być Tobą? (żeby być sobie samemu panem)
6. Czego przede wszystkim spodziewasz się po śmierci?
- Nic nie jest pewne, nie mam prawa spodziewać się czegokolwiek. (pewności o tym nabiorę dopiero po śmierci, a tak to pozostają tylko i wyłącznie czcze spekulacje).
BG - 2008-10-14, 10:48
:
Soulforged napisał/a:
Ten jest menel, ten idiota, ten ignorant itd. i po chwili okazuje się że człowiek który miał przemawiać do ludzi mówi sam do siebie, bo tak naprawdę odnosi się z wyższością już do wszystkich i staje się "starym wariatem" którego nie słucha nikt poza nim samym

Generalizujesz. I to znacząco. Menele to mało znaczący margines w skali całego społeczeństwa, a Ty chcesz robić z nich ludzi reprezentatywnych dla ogółu. I chcesz mi wmówić, że jeśli ktoś odnosi się z wyższością do meneli, to od razu musi to prowadzić do odnoszenia się z wyższością do wszystkich. A to bzdura totalna. Mądry człowiek umie dokonywać rozróżnienia i selekcji. Tylko głupiec tego nie potrafi. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka - i nie tylko Ty o tym wiesz.
Soulforged napisał/a:
szanuję nas samych... za wielkość, po którą sięgamy. Za dobro które możemy wybierać, za wolność którą zdobywamy i za rozwój którego dokonujemy.

Dobro? Przecież luzie maja wrodzoną skłonność do wybierania tego, co dla nich najgorsze. Co widać chociażby na przykładzie wyników każdych kolejnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Wolność? Większość ludzi chce być zniewalanymi, a nie wyzwalanymi - nawet podświadomie lub nieświadomie.
Rozwój? Jak na razie, rozwój podąża w złym kierunku.
Soulforged napisał/a:
O to, że uważam że wszystkie bajki o tym że trafimy na wieczną ucztę z bandą własnych dziewic/ bajecznego ogrodu/ i inne takie, uważam za... po prostu bajki

To oczywiście tak, ale u mnie nad wyśmiewaniem sie z takich bajek, podczas myślenia o śmierci i o tym, co jest po drugiej stronie, przeważa naukowy i sceptyczny punkt widzenia - czyli odpowiedzi o zatrzymaniu funkcji w organizmie i niepweności co do dalszych losów duszy - jeśli ta istnieje.
Soulforged napisał/a:
wszystko wskazuje na to że człowiek po śmierci gnije, a nie żyje wiecznie.

Fizycznie i biologicznie tak. Ale mentalnie - nie wiesz i wiedzieć nie możesz.
You Know My Name - 2008-10-14, 11:44
:
BG napisał/a:
Dobro? Przecież luzie maja wrodzoną skłonność do wybierania tego, co dla nich najgorsze. Co widać chociażby na przykładzie wyników każdych kolejnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Powiem tak: udowodnij na wlasnym przykladzie.
Fakt, ze czlowiek oglupiony wybiera zle nie oznacza, ze ludzkosc jako calosc jest zla. Bo to wszystkim przypisujesz wpisuje sie w Twoja opinie o sobie samym.
BG napisał/a:
Rozwój? Jak na razie, rozwój podąża w złym kierunku.
No to wskaz prosze prawidlowy, jesli laska.
Jakos wyziera z twoich postow BG krytykanctwo i zalamywanie rak nad upadkiem. Czy Ty nie masz przed soba pozytywnych perspektyw?? Czy jestes JEDYNYM, ktory po swiecie chodzi swiadomy i widzi "ukryte".
BG - 2008-10-14, 12:10
:
Mag_Droon napisał/a:
udowodnij na wlasnym przykladzie

A niby dlaczego na własnym? Czemu chcesz wmawiać mi przykładanie do wszystkiego własnej miary?
Z tego, co czytałem, wynika m.in., że co szósty wyborca PiSu z 2005 głosował w 2007 na PO. A moja siostra zna jednego takiego, który kompletnie ine interesuje się polityką i się na niej nie zna, ale w 2007 poszedł na wybory, bo nie lubi Kaczorów i chciał przyłożyć rękę do ich obalenia.
Przecież w 1989 i 1991 wyborcy, rozczarowani rządami komunistów, głosowali na solidarnościowców, żeby po dwóch latach, w 1993, rozczarowani rządami tych, na których zagłosowali, zagłosować na komunistów, czyli na tych, których rządami byli już wcześniej rozczarowani. W 1997, po raz kolejny rozczarowani rządami komunistów, zagłosowali po raz kolejny na tych samych solidarnościowców, których rządami byli wcześniej rozczarowani. W 2001, znowu rozczarowani rządami sldarnościowców, zagłosowali znowu na tych samych komunistów, na których już nie raz się zawiedli. W 2005...
I tak dalej. Nie ma tu ani cienia konsekwencji. Poza tym, oznaką obłędu jest powtarzanie tej samej czynności i oczekiwanie różnych rezultatów. Czyli z tego wynika, że ci wyborcy właśnie są w obłędzie od kilkunastu lat - czy też: byli w obłędzie przez kilkanaście lat, bo dopiero w 2007 coś się w tej materii zmieniło i po rozczarowaniu rządami jednych solidarnościowców, zagłosowali nie na postkomunistów, jak wcześniej, tylko na innych solidarnościowców.

Ale to już temat na inną dyskusję.
Mag_Droon napisał/a:
Fakt, ze czlowiek oglupiony wybiera zle nie oznacza, ze ludzkosc jako calosc jest zla

Oczywiście, że nie. Co nie zmienia faktu, że zło zwycięża i ogarnia szerokie masy bardzo łatwo, a dobro - bardzo trudno. Gdyby było inaczej, lasy tropikalne - i nie tylko tropikalne - nie byłyby w ogóle niszczone, bo tylu ludzi od początku sprzeciwiałoby się ich nisczeniu, że ci, którzy je niszczą, zostaliby od razu zepchnięci na margines. Hitlera było łatwo wybrać, ale trudno było go obalić. I tak jest z każdym innym przypadkiem.
Mag_Droon napisał/a:
No to wskaz prosze prawidlowy, jesli laska.

Prawidłowy? Bez degenerowania samego siebie, szkodzenia samemu sobie (m.in. przez wpływ telefonów komórkowych i ekranów komputerów i telewizorów, bez spalin samochowych, bez dymu papierosowego, bez fast-foodów, bez jedzenia nafaszerowanego środkami chemicznymi, bez konsumpcyjnego stylu życia) i środowisku (bez fabryk wyziewających trujące dymy, bez wspomnianego niszczenia lasów itd.) - wtedy każdy rozwój byłby prawidłowy. Bez takich szkodliwych skutków ubocznych.
Mag_Droon napisał/a:
Czy jestes JEDYNYM, ktory po swiecie chodzi swiadomy i widzi "ukryte".

Nic podobnego. Nigdzie tak nie stwierdziłem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że są tysiace innych osób, które myślą na ten temat tak samo, jak ja. Jednak te tysiace to za mało, jak się okazuje.
Shadowrunner - 2008-10-14, 15:16
:
Ej, jak tak was czytam, to wy naprawdę z prostego, banalnego tekściku "przerwokawowego" potraficie chłopaki wycisnąć taką eksploatację tematu, że no normalnie na jakąś knigę by tej eksploatacji starczyło. Rispecta :mrgreen:

Ten kliniczny przypadek Benek vs. Soul przeczy tezie postawionej przez jednego z przedpiściów że takie testy są gooopie :P
Arlzermo - 2008-10-14, 15:31
:
Jak by to powiedziała bibliotekara na Wydz. Chemii - "Błożesz ty mój!", jaki ten quiz durny. :P
A tak na serio - za mało tych pytań. Zresztą, wytłumaczcie mi, jak oni mogą mówić do jakiego człowieka jestem podobny, skoro autorzy tego quizu nie znali go osobiście? Nie wiedzą jaki był naprawdę itd.
A tak btw., Sokrates to ja. :P I wcale nie uważam go za darmozjada - raczej za kogoś kto by nam się przydał współcześnie. ^^
Kruk - 2008-11-27, 10:05
:
Nigdy nie osiągnąłem stoickiego spokoju,co jest trudne.Łatwo się irytuje i lubię szydzić z wszystkiego.Bardziej pasował by do mnie Diogenes ale wyszedł mi Sokrates, nie wiedzieć czemu.A najdalej mi do jego poglądów i filozofii
You Know My Name - 2008-11-27, 10:29
:
Kruk napisał/a:
Łatwo się irytuje i lubię szydzić z wszystkiego.Bardziej pasował by do mnie Diogenes
I to wg Ciebie cynizm Diogenesa, bardziej mi podchodzi diagnoza typu: chamus/choleryk ;) , ale w jednym sie zgadzamy, daleko temu do filozofii.

A co do wyniku, to usrednienie zainteresowan raczej niz probiez filozofii zyciowej.
Kruk - 2008-12-28, 17:54
:
Mag_Droon napisał/a:
Kruk napisał/a:
Łatwo się irytuje i lubię szydzić z wszystkiego.Bardziej pasował by do mnie Diogenes
I to wg Ciebie cynizm Diogenesa, bardziej mi podchodzi diagnoza typu: chamus/choleryk ;) , ale w jednym sie zgadzamy, daleko temu do filozofii.

A co do wyniku, to usrednienie zainteresowan raczej niz probiez filozofii zyciowej.


Chamus/choleryk ^^ nie raczej flegmatyk z upodobaniem filozofii Diogenesa.
Generalnie nie kieruje się żadnym starożytnym czy nowoczesnym nurtem filozoficznym.Jesem wolnym człowiekiem,mam swoje zasady którymi w życiu się kieruje
Vetuf - 2008-12-29, 14:25
:
Sokrates, tak jak zresztą wcześniej uważałem.
Carmilla - 2008-12-30, 03:08
:
Cytat:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Zenona z Elei, jesteś zatem przenikliwym, analitycznym umysłem. Starasz się pielęgnować profesję "łamacza reguł", która pozwala Ci nie myśleć schematami i zbaczać z utartych kolein myślowych, co owocuje rodzącymi się w Twym umyśle rewolucyjnymi, mogącymi zmieniać świat pomysłami. Twoje filozoficzne podejście do spraw, które przeciętni ludzie uważają za oczywiste, może przysporzyć Ci opinii dziwaka, osiągniesz jednak poziom wiedzy i świadomości nieosiągalny dla szarych mas. Wszelkie spory to dla Ciebie prawdziwa gratka - i tak posługując się niemal wyłącznie zestawianiem pojęć i obroną prawdy własnej, jesteś w stanie zawsze wyjść na swoje. Twe umiłowanie dla wszelkiego typu z pozoru niemożliwych do rozwikłania problemów i paradoksów, połączone z umiejętnością ich przedstawiania i wykazywania, pozwala Ci bez trudu podważyć nawet najgłębiej zakorzenione dogmaty i najbardziej 'fundamentalne' prawdy. Zapewne byłbyś wspaniałym dyplomatą, aktywnym politykiem, jak i matematykiem, co dzień oddającym się zgłębianiu i łataniu nieścisłości uniwersum.

tak po prawdzie to pierwszy raz się spotykam z Zenonem z Elei (swoją dorgą będę musiała sprawdzić - może w pobliskim markecie Elea pracuje jakiś Zenon :mrgreen: ). I tak po prawdzie to nic a nic mnie ta charakterystyka nie przypomina. Albo ja tylko tak zupełnie nic o sobie nie wiem :roll:
AlmightySteward - 2009-01-16, 22:12
:
"Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Sokratesa, jesteś zatem osobowością rzadką i niezwykłą. Najważniejsze są dla Ciebie poznawcze aspekty życia, wykazujesz szczery i głęboki szacunek wobec wartości istotnych dla 'rasowego' filozofa. Cechuje Cię prawdziwa skromność i pokora, bądź też duża doza samokrytyki i autoironii - nie uwierzyłbyś w swą wszechwiedzę, nawet, gdyby orzekły tak wszystkie najpewniejsze źródła. W owe źródła wlicza się Probierz, który wykazuje, że posiadasz naprawdę szerokie horyzonty myślowe i jesteś zarówno nieprzeciętnie inteligentny jak i mądry, zachowując pełne rozróżnienie między tymi dwoma terminami. Rozwinięte umiejętności dialektyczne oraz charyzma pozwalają Ci skupiać na sobie uwagę ogółu, uwagę, którą chcesz zawsze wykorzystywać w celach filozoficznych (często dyscyplinarnych), nie zaś autopromocyjnych. Posiadasz atuty znamienitego dyskutanta i mędrca, który niemal zawsze potrafi wykazać błędy w rozumowaniu oponenta, zaś własne racje przedstawić w taki sposób, iż niemal natychmiast trafiają one do otwartych na Poznanie umysłów. Nie wiesz, co to strach i lubisz prowokacje, ale tylko wtedy, gdy jesteś w stu procentach pewien swego. Nie przykładasz wagi do sympatii bądź antypatii otoczenia, nawet posiadając przeświadczenie, że możesz niebezpiecznie narazić się niewłaściwej osobie - obcując z ludźmi, obojętnie, kim by byli, stawiasz sobie zawsze ten sam uniwersalny cel - dojście do Sensu, Ładu i Prawdy."
Jaskier - 2009-01-22, 01:38
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Karola Darwina

Na niektóre pytania bardzo chetnie odpowiedziałbym używając dwóch opcji, w związku z czym nie jest to ściśle skonkretyzowana ocena.
MrSpellu - 2009-01-24, 21:11
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Platona, jesteś zatem przede wszystkim człowiekiem prawym i poszukującym. Jako niepoprawny optymista, święcie wierzysz w fakt, jakoby każdy byt miał swoją lepszą, jaśniejszą stronę... a nawet więcej - swój idealny wzorzec, wiodący idealny, wieczny żywot w nieosiągalnym uniwersum. Twoje usposobienie jest najprawdopodobniej pogodne i ciepłe, z domieszką dobrotliwej naiwności - nawet w politykach chciałbyś widzieć pionierów krajowego dobrobytu. Chętnie kształtujesz intelektualną i duchową wrażliwość ludzi, usiłując wyprowadzić ich z przysłowiowej 'jaskini'. W świecie i misterności rządzących nim mechanizmów dostrzegasz wytwór nie przypadku, a ukierunkowanej woli. Z całą pewnością nie jesteś ateistą, ale wielbisz swego Stwórcę całym sercem, widząc w nim źródło życiodajnego, natchnionego światła. Niewykluczone, że posiadasz duszę artysty, a w życiu codziennym starasz się na równi pielęgnować cnoty ciała, jak i ducha. Twoja niczym nieograniczona miłość do świata i głęboka wiara w idee bezinteresownego dobra z dużym prawdopodobieństwem poprowadzą Cię spokojnie i szczęśliwie przez ziemską egzystencję.

To wyjaśnia dlaczego gdy miałem Platona na egzaminie dostałem 5.0 XD
Nasim - 2011-03-10, 17:05
:
W wielu miejscach brakowało mi nawet bliskiej odpowiedzi, więc było ciężko. Ostatecznie wyszedł Kartezjusz.
Saika - 2011-03-10, 20:44
:
OMFG! Myślałam, że wyjdzie Darwin, a tu masz-wielki cynik* Sokrates (może dlatego, że był wredny w inteligentny sposób, który lubię)... Cholera chciałabym mieć choćby 1/00 tego umysłu... Choć 1/1000...

*bynajmniej nie chodzi mi o kierunek filozoficzny, lecz o potoczne znaczenie wyrażenia
Caesar - 2011-04-03, 15:35
:
Probierz wykazał, że najbliżej Ci do Zenona z Elei, jesteś zatem przenikliwym, analitycznym umysłem. Starasz się pielęgnować profesję "łamacza reguł", która pozwala Ci nie myśleć schematami i zbaczać z utartych kolein myślowych, co owocuje rodzącymi się w Twym umyśle rewolucyjnymi, mogącymi zmieniać świat pomysłami. Twoje filozoficzne podejście do spraw, które przeciętni ludzie uważają za oczywiste, może przysporzyć Ci opinii dziwaka, osiągniesz jednak poziom wiedzy i świadomości nieosiągalny dla szarych mas. Wszelkie spory to dla Ciebie prawdziwa gratka - i tak posługując się niemal wyłącznie zestawianiem pojęć i obroną prawdy własnej, jesteś w stanie zawsze wyjść na swoje. Twe umiłowanie dla wszelkiego typu z pozoru niemożliwych do rozwikłania problemów i paradoksów, połączone z umiejętnością ich przedstawiania i wykazywania, pozwala Ci bez trudu podważyć nawet najgłębiej zakorzenione dogmaty i najbardziej 'fundamentalne' prawdy. Zapewne byłbyś wspaniałym dyplomatą, aktywnym politykiem, jak i matematykiem, co dzień oddającym się zgłębianiu i łataniu nieścisłości uniwersum.


za mało pytań...
utrivv - 2011-04-04, 07:58
:
Zabawny teścik. Wyszedł mi Karol Darwin.
Cytat:
jesteś zatem w większej mierze aktywnym badaczem, niż filozofem sensu stricto. Zanim coś ogłosisz, musisz to potwierdzić naukowo i empirycznie
Moje credo.
Cytat:
Kiedy właściwie postawisz problem, nie spoczniesz, póki nie odnajdziesz rozwiązania. Swe racje udowadniasz na podstawie konkretnych, materialnych dowodów. Nie boisz się zanegować choćby najgłębiej zakorzenionego dogmatu, rzucając świat na kolana (i przy okazji wywołując burzę protestów) swymi odkrywczymi teoriami. Luki w wiedzy uzupełniasz domysłami i spekulacjami,

Szczególnie było to widoczne w dialogu z Tomaszem o T72 :)
Sabetha - 2011-04-05, 22:13
:
A ja jestem niczym Sokrates. Hmmm...

Cytat:
Cechuje Cię prawdziwa skromność i pokora, bądź też duża doza samokrytyki i autoironii - nie uwierzyłbyś w swą wszechwiedzę, nawet, gdyby orzekły tak wszystkie najpewniejsze źródła.


Prawda.

Cytat:
posiadasz naprawdę szerokie horyzonty myślowe i jesteś zarówno nieprzeciętnie inteligentny jak i mądry, zachowując pełne rozróżnienie między tymi dwoma terminami.


Nieprawda XD

Cytat:
. Nie wiesz, co to strach i lubisz prowokacje, ale tylko wtedy, gdy jesteś w stu procentach pewien swego.


Półprawda.