Zaginiona Biblioteka

Gry bez prądu - MMORPG, PBF, PBM etc ;)

Wulf - 2007-10-20, 11:31
: Temat postu: MMORPG, PBF, PBM etc ;)
Wielu z Was pewnie grywa w gierki przez sieć. Niektórzy grają w różne deathmatche, inni w jakieś MMORPG... a są też i pewnie fani PBFów ;) W co więc gracie, dlaczego.... i co trzeba by zacząć i dobrze się bawić?

Ja sam nie tyle gram (choć i mi się zdarzyło), co prowadzę grę w politykę. Rzecz zwie się Polityczne RPG, jest PBFem, który jednak tak się wrył w jakąś świadomość, że niektórzy (głównie konkurencja PRPGa) mówią, że stworzył w zasadzie odrębny typ PBFów (na dowód - http://top100online.pl/top100.aspx - wystarczy znaleźć pozycję "E-sejm" i jej opis, a parę stron dalej opis PRPGa), choć wg mnie ciut przedwcześnie ;) Faktem jest jednak, że trafiliśmy do mediów - pisano o nas w necie, pisały o nas gazety ;) Chyba więc jakąś renomę jak na produkt zupełnie niekomercyjny mamy.

O co w grze chodzi? O władzę. O zdobycie władzy w Polsce i zrealizowanie swoich marzeń "politycznych" - o legalizację trawy (już za nami), związków partnerskich (już za nami), zniesienie małżeństw cywilnych (przed nami), wprowadzenie pogłównego (przed nami).

Jak się gra? Cóż, trudno. Po pierwsze gra z rzeczywistością rozstała się w 2005 roku (bo wtedy zaczęła się gra), jest w niej 2009 rok, a po drodze było jednak sporo rzeczy, które rozminęły się z rzeczywistością. Choć są i rzeczy, które poniekąd przewidzieliśmy ;) W każdym razie ogrom zmian w rzeczywistości dla nowych potrafi (niestety) być demobilizujący. Po drugie - gra jest jednak dość duża. Partii jest kilka, każda ma kilku członków, każdy z nich ma pomysły i je realizuje. Wyobraźcie sobie forum, takie jak powiedzmy FiR, gdzie wszyscy piszą na tematy polityczne. Można się pogubić ;) Szczególnie gdy dziennie przychodzi np 200 postów, spośród których część coś wnosi, a część nie do końca.
Po trzecie - wielu odstrasza poziom. A o poziom dbamy. Staramy się samodzielnie pisać ustawy, programy etc. Większość graczy sięga po wiedzę ze studiów, albo z jakiejś dokładniejszej literatury przedmiotu. Do tego staramy się trzymać pewnych "form" takich jak mówienie do siebie per "panie pośle", "panie prezydencie".
Nie ma więc łatwo i niestety, ale widać, że nowych graczy jednak trochę brakuje. Szczególnie, że konkurencja, stara się wpasować w pewne nisze przez nas zostawiane - tworzą więc gry mniej sformalizowane, łatwiejsze, bliższe rzeczywistości. W sumie żadna z tych konkurencyjnych gier mi osobiście nie przeszkadza, nawet się cieszę, że są. Dałbym parę adresów konkurencji, ale wstyd się przyznać, że nie znam. Po prostu jako GM na PRPGu za mało mam czasu na bawienie się u konkurencji ;)

A kim ja jestem tam? Ano właśnie GMem podobno naczelnym. Zwanym często NKWDzistą ze względu na bezwzględność ;) W historii gry byłem Prezydentem RP, założycielem dwóch partii (jednej lewicowej, drugiej centrolewicowej), które miały wpływ w rządzie. Do tego byłem Marszałkiem Seniorem sejmu (już inną postacią), który znany był z krytycznego (bardzo) stosunku do PiS, a obecnie zdarza mi się wcielać w rolę Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Jako GM zaś do tego mam tabuny NPCów, którzy co i rusz komuś życie umilają ;)

Czy to jest reklama? Nie :D Raczej wyjaśnienie i skłonienie innych do tego by również opisali swoje "przygody" w innych światach, mówiąc coś więcej niż tylko - gram w to i to ;)
makatka - 2007-10-20, 11:46
:
Ja od jakiegoś czasu chętnie pocinam w mmorpgi w celu odstresowania i odmóżdżenia.
Jakiś czas temu grałam w Ragnarok Online (sympatyczny okołomangowy odmóżdżacz w 2D), Project Entropia (z "real economy", gdzie faktycznie, jak coś trafisz możesz wyciągnąc z gierki dolaszki, ale jeśli się na grę kasy nie wpłaca, tudzież nie ma kosmicznego farta jest ona żmudna, nudna i męcząca i polega na kombinowanbiu skąd by wytrzasnąć kasę na choć trochę naboi żeby sobie postrzelać) teraz w Archlorda, gdzie do wyboru są 3 rasy(człowiek, ork, elf), w każdej 3 profesje, a dla każdej rasy przypisana jest pewna kraina, która oczywiście nie ogranicza możliwości odwiedzania terenów sąsiadów. Jest dużo questów, co stanowi niewątpliwy plus gry, jako, że łojenie mobów w kółko i w kółko,żeby jeszcze trochę expa nabić, szybko, jak w każdej grze tego typu, staje się nużące. Jest także sporo bugów i rzeczy niedopracowanych, jako, że w sumie niedawno ruszyło i nie wszystko najwyraźniej wyłapali przy becie. Aktualnie ściąga się 12 sky osadzone w starożytnych Chinach.

W ogóle wszelkim miłośnikom mmorpgów polecam zarejestrowanie się na www.mmorpg.com, gdzie o chyba wszystkich aktualnych mmorpgach można znaleźć jakieś info, a także dostać klucze do gier normalnie płatnych, tudzież zostać uczestnikiem bety ;)

Tyraela - 2007-10-31, 17:56
:
Nie gram w żadne mmorpg, za mało mam czasu a za bardzo wsysa. Kiedyś próbowałam grać w Lineage2, ale że tak powiem, nie miałam siły walczyć z wciąż pieprzącą się instalką.
Nawet kiedyś grałam w "klikaczkę" Bite Fight, ale szybko mi się znudziła.

Ale nadal lubię grać w PBF - kiedyś MGowałam w Ranaloth, Vivarel, grałam w Narilu, jakimś drowim mieście też. Prowadziłam kameralne miasto dla Domów na BŚ, później Ever. Ogólnie przewinęłam się przez dużo miast, zarówno jako MG, jak i gracz. I nie żałuję O.o ale jakoś sesje mi wychodzą lepiej, może dlatego, że mają określony swój koniec, do którego się dąży.
Cord - 2007-10-31, 21:01
:
Nareszcie przestałem grać w Diablo, a teraz od czasu do czasu pyknę sobie w jakiegoś FPP, = Call Of Duty 2, lub Counter Strike 1.6 :P
Niezbyt ambitna forma szybkiego odstresowania się :mrgreen:
Z MMORPG, to kiedyś grałem trochę w GuildWarsa, TitanQuesta, no i chyba tyle.
Terrapodian - 2007-10-31, 22:18
:
Ja gram w Lineage II C4 serwer NooBWars. Krasnal Artisan aktualnie 20 level. Gra wciąga swoim rozbudowaniem i lekkim oderwaniem od typowej sieczki a'la MU Online. Jeśli chodzi o rzezie FPS to mod Movie Battles do Jedi Knight III. Nie lubię takowych, ale czasami można się przy nich rozerwać.
Tanit - 2007-11-05, 10:44
:
Kiedyś grywałam w Vampira Maskaradę... ale brak czasu, a potem i dobrego Mistrza doprowadził do tego, że podręcznik zamknęłam w szafie >_> Choć wiele pamiętam i nadal mam pewien sentyment do tej gry...
teraz? Nie mam grupy, mistrza, a tym bardziej czasu... no szkoda...v.v'

Na komputerze - w zasadzie też mało. Trochę w NVN, kiedyś w Maple... czas :-?

Au revoir!
Neander - 2007-11-05, 15:01
:
Lineage II Chronicle IV Allseron lvl 19 ;)

Wciągnęła mnie znajoma i chociaż ostatnio czasu nie mam, to czas wolny dzielę równo pomiędzy książki i L2. Jak napisał Terrapodian:

Terrapodian napisał/a:
Gra wciąga swoim rozbudowaniem i lekkim oderwaniem od typowej sieczki

Asuryan - 2007-11-05, 22:36
:
Obecnie gram w darmowe 9 dragons. To MMORPG w klimatach kung-fu, gdzie szkolimy swą postać na mistrza danej sztuki walki. Mam zamiar pograć w Lineage, ale zniechęciłem się odrzuceniem mego opowiadanka przez GM-ów Allseronu. Na inny serwer nie mam zamiaru próbować się dostać, gdyż czasami na Allseronie gra u mnie mój kumpel.
Nevi - 2007-11-14, 14:00
:
Z MMORPGów to kiedyś, wielka, przepotężna, niszcząca umysły biednych dzieci, TIBIA. Rok grania, rok wkurwiania sie na słabego neta, umieranie, tracenie eq i tak dalej. Żałosne.

Prowadziłem całkiem dobrze prosperujące miasto PBF, nie starczyło mi samozaparcia i musiałem zrobić sobie przerwę. Miasto w wyniku czego praktycznie upadło, próby reaktywacji były tak cholernie trudne, że dałem sobie spokój, poza tym wypadły inne czynniki, które kazały mi wypieprzyć miasto. Trudno.
grubshy - 2007-11-14, 16:37
:
Dawno temu pogrywalem w MUDy 'Cygnus Division' oraz 'Arkadia' na tekstowych terminalach uczelni. Ja i kilku innych maniakow przesiedzielismy tam po kilka tysiecy godzin kazdy, z czasem kazdy dorobil sie stalego lacza i... przestalismy grac.
Potem kilka lat nic (sama idea gry online odrzucala) dopiero od niedawna troche pogrywam w Eve Online (zaczalem przez sentyment do Frontiera : ) - ale z maniackim graniem sprzed lat nie ma porownania.
bartold - 2007-11-14, 16:43
:
Grałem w Lineage 2 C4 na Noobwars - dokształciłem się w kwestii pisowni szatańskiego śmiechu (no bo - czytam "xaxaxa" i mam być poważny?...) oraz płakałem ze śmiechu przez... hm... dobra, pomińmy bo nie chcę przeklinać :D W każdym razie nie wymyśliłbym PvP 3:2, z czego ci trzej atakują po kolei tych dwóch, którzy siedzą.

Potem przesiadłem się na Allseron, ale... To nie to.
Shadowrunner - 2007-11-15, 19:32
:
Ja w morpy nie grywam, bo nie mam czasu. Albo raczej - czas to może i mam, ale nie chcę, żeby mi taka gierka zeżarła jego resztki dogłębnie, bo pewnie jakby siadł to bym nie wstał. Dlatego też od czasu do czasu tylko sobie pogrywam w jakieś pseudo-MMORPG z gatunku tych co chodzą na przeglądarkę - jak dystrybucje open-source'owego Galaxy Forces. Ale teraz to raczej rzadko.

Natomiast w forumówki to w ogóle nie grywam, bo wystarczająco regularnie zdarza (albo w każdym razie - zdarzało - np. w ostatnie wakacje) mi się grać w realu, żeby się nie rozmieniać na drobne w PBF, choć z pewnością jest to dosyć intrygujący rodzaj prowadzenia scenariuszy do RPGów (co np. sporo moich znajomych uważa za wielki ich minus)
Olisiątko - 2007-11-15, 19:51
:
Nie gram w żadne RPG prowadzone za pomoca forów internetowych z prostego powodu - kretyński sposób gry. To bardziej przypomina książkę zamiast sesji. Pozatym zdarza się masa niekompetetnych MG którym nie warto nawet w realu dawac podręcznika. Innym minusem jest cholerna przewlekłość tego sposobu grania. Czekanie na graczy, MG... nic nie zastąpi sesji w realu. Aczkolwiek jakby ktoś stworzył miasto CP (bez udziwnień wybujałej pseudo wyobraźni MG ) to bym się skusił.
Prawie juz nie gram w żadne RPG sieciowe, loguję się na dwa (Darkthrone i Urban Dead) raz dziennie, sprawdzam czy nadal jestem cały i się wyłączam. Przerażająco nudne gry musze przyznać. Odgrywanie w grach sieciowych jest zjawiskiem marginalnym. Powergaming only...
RPG przez neta? Nie, dzięki. Lepiej sobie znalexc bandę i grać naprawdę.
Piro - 2007-11-15, 21:39
:
Heh, było trochę u mnie różnych gier - i internetowych (tych z poziomu przeglądarki, nazwa mi wypadła z pamięci...), i tych MMO - prawdziwych albo 'lekko' naciąganych.
I tak najpierw były takie gry jak Bitefight. Szybko zrezygnowałem (ale moi bracia jeszcze długo potem nadal w to grali). Z podobnych gier to może jeszcze Plemiona (nawet fajne. Tylko zżera niasamowicie dużo czasu... No i musiałem przestać :P ), a mój brat gra teraz w takie coś, co się zwie Imperium. To chyba jakiś MUD, ale mnie tak naprawdę to średnio obchodzi :P
Była jeszcze Tibia. Czyste ZUOO. Zrezygnowałem po tym, jak mi postać (wychuchanego sorca na 25 lvl, niezły eq) kilkukrotnie PK-owali w ciągu 2 dni (spadłem na 15 poziom, straciłem większość ekipunku...). Poza tym ta gra odmóżdża :D No i ważnym czynnikiem było straszne lamerstwo wśród większości graczy. Niska kultura, playerkilling, 'hunty', nie potrafią pisać 'po polskiemu' no i za nic nie umieją się wczuć w klimat fantasy :d

Teraz gram sobie w Guild Wars (no, oczywiście wtedy, gdy nie pocinam w Wiedźmina xD) - i to jest mój ideał gry online'owej. Bez abonamentu, spore możliwości rozwoju postaci, ładna grafika, rozbudowane PvP i możliwość gry jako samotnik (ale wtedy niektóre questy są niemożliwe do zrobienia :mrgreen: ).
Dla zainteresowanych - mam w Factions elementalistę/mesmera 16 lvl (Luxon). Inne postacie na tym koncie to łowca/zabójca i wojownik/mnich - obydwaj na 20 poziomie.
Kal - 2007-11-17, 21:29
:
Grałam dosyć długi czas w NWN w sieci. Tam nawet poznałam mojego byłego :)
Grałam na jednym serwerze w Lineage II, ale jakoś mnie nie zaciekawił - był strasznie pusty. Może gdyby było więcej ludu, to byłoby lepiej? Nie wiem.
Zawsze myślałam o GuildWars - ale jakoś mnie nie ciągnie tak jak kiedyś. Niemniej gry z ludźmi są o wiele ciekawsze niż single. No chyba że napotykasz ciągle na PK... :/
Piro - 2007-11-18, 16:55
:
Heh, jedną z rzeczy, za które najbardziej lubię GW, jest właśnie brak możliwości playerkillingu :d
Z innymi graczami można się mierzyć - oczywiście. Ale tylko wtedy, gdy obie strony tego chcą. I nie ma czegoś takiego, że jakiś &%$# PK zabija nas i kradnie nasze wychuchane rzeczy :mrgreen: A w ogóle w GW (zwłaszcza w Factions) jest mnóstwo możliwości w trybie PvP - walki 1on1, GvG, sojusze - i to wszystko w różnych trybach :mrgreen:

Jednym 'udogodnieniem' takiego rozwiązania jest to, że nie spotyka się graczy poza miastami. Oprócz tych, co są w naszej drużynie ofc... A np. w takim WoW można stworzyć drużynę niemal wszędzie (chyba oprócz instantów). Cóż, wszystko ma swoje plusy i minusy.
Dobromir - 2007-11-18, 22:54
:
Od jakiś dwóch lat gram w WoW, z różną dozą entuzjazmu i jak anrazie nie mam zamiaru przerzucać się na nic innego. Żaden z obecnych MMORPG nie jest nawet w części tak dobre [moim skromnym zdaniem], ale z ciekawością czekam na Warhammer Online i Age of Conan.
bartold - 2007-11-20, 21:02
:
No, pod względem mechaniki idealny dal mnie był L2. Problemem są wieczne lagi przy większej liczbie graczy, zabugowane serwery prywatne (na które nawet twórcy machają ręką - prawie legalne :D), mało dobrych polskich serwerów, "xaxaxaxaxaxaxa" na serwerze NoobWars (kto grał ten wie :D), masa Polaków na serwerach zagranicznych. Za to zalety: dopracowany świat (są nawet Lineage Chronicles na stronie oficjalnej - dość obszerne), naprawdę dobry system PVP, DWARFKI!!!, Echo Crystals :D, zwariowani ludzie :D
Sunshine - 2008-03-29, 11:55
:
Od dwóch lat Allseron - serwer Lineage 2, kronika 4, zasysam Interludzia, który ma wejśc podobno na dniach. Ostatnio gram mniej, bo czasu brak a poza tym denerwują mnie niektóre "klymatyczne" osoby tam.
Asuryan - 2008-03-30, 03:13
:
Sunsin napisał/a:
Od dwóch lat Allseron - serwer Lineage 2, kronika 4, zasysam Interludzia, który ma wejśc podobno na dniach.

Zabiliście już wszystkie smoki :?: Bo podobno dopiero wtedy na Allseronie miała wejść Kronika 5, a dopiero po niej Interludium.

Sunsin napisał/a:
Ostatnio gram mniej, bo czasu brak a poza tym denerwują mnie niektóre "klymatyczne" osoby tam.

Zmień serwer na Aurorę - o ile Allseron jest lepszy pod względem technicznym, handlowym i politycznym (większa ilość graczy i postaci dopuszczalnych na koncie) o tyle nie ma najmniejszego porównania jeśli chodzi o klimatyczność. Ja sam od jakiegoś miesiąca dość intensywnie gram na Aurorze - serwerze Lineage II Interlude (pomiędzy kroniką 5 a chaotycznym tronem 1). Jak tylko znajdę nieco więcej czasu to zamieszczę recenzję tej gry na tymże serwerze w odpowiednim topicu.
Bonsai - 2008-04-26, 12:17
:
Według mnie najlepszą taką grą jest World of Warcraft, MMORPG'owa kontynuacja [czwarta część jeśli dobrze pamiętam] świetniej gry strategicznej zwanej Warcraft. Ogólnie bardzo lubię tę serię, inspiruje mnie to nawet w mojej twórczości. Przyjemna grafika bardzo interesujące postacie... Same zalety :P
Zeb - 2008-10-17, 13:39
:
Po trzech ii pół roku spedzonych w World of Warcraft w końcu gra mi sie przejadła. Kilka miesięcy spedziłem w Age of Conan, niestety ten tytuł nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W tej chwili od miesiąca gram w Warhammera Online i z dnia na dzie ten tytuł coraz bardziej mi się podoba. Sam jestem fanem zarówno WFB i WHRPG czyli systemu figurkowego i papierowego erpega ze świata Warhammera i wszystko wskazuje, że nastepnych parę lat spedzę w Starym Świecie.
Asuryan - 2008-10-17, 17:08
:
Zeb napisał/a:
W tej chwili od miesiąca gram w Warhammera Online i z dnia na dzie ten tytuł coraz bardziej mi się podoba?

Na oficjalnym serwerze, czy może już istnieją jakieś prywatne? Jeśli to pierwsze, to jak wygląda sprawa z abonamentem?
Zeb - 2008-10-20, 14:06
:
Nie bawię się w prywatne serwery. Jesli chodzi o abonament to coś bedę mógł pewnie za jakies kilka dni powiedzieć bo na razie gram już ponad miesiąc a zapłaciłem tylko za grę. Kupiłem wersje kolekcjonerska co dało mi darmowe dwa tygodnie headstartu a później czyli na początku paździenika wystartowało mi 30 dni dostępne w związku z zakupem pudełka. Doszło chyba kilka dni w zwiazku z początkowymi przerwami w działaniu serwerów, chociaż mnie zdarzyło sie tylko raz, że musiałem poczekać na restart serwera jakąś godzinę. W zwiazku z tym jeszcze nie dotarł do mnie mail o tym, że musze juz uruchomić płatność kartą, jak coś będę wiedział to dopiszę info.
fdv - 2008-10-21, 10:41
:
Asuryan napisał/a:
Na oficjalnym serwerze, czy może już istnieją jakieś prywatne? Jeśli to pierwsze, to jak wygląda sprawa z abonamentem?


Heh ludzie to maja pomysly, jak mozna w ogole rozwazac gre na piracie w mmorpg :< Abonament 13 Euro/mc. Gra jest niezla ma duzy potencjal ale robi sie nudna w wyzszych tierach moze jak wiecej ludzi dobije na t4 bedzie lepiej. A i ma dosc spore wymagania sprzetowe.
Zeb - 2008-10-21, 10:52
:
Ja gram na komputerze kupionym prawie 3 lata temu. Co prawda w rozdzielczosci 1280x1024 (monitor tylko tyle proponuje), ale na high detalach i nie mam problemów. U mnie na serwerze w tej chwili właśnie na t4 jest najlepsza zabawa, juz dość duzo ludzi się zebrało.
Kruk - 2008-11-25, 21:49
:
Zaczynałem od Tibi, potem na krótko w Lineage 2 na "specjalnych" serwerach ^^ (wiecie o co biega..) Obecnie gry MMORPG mnie nie bawią.
Nathil - 2008-11-27, 11:24
:
Moja obszerna lista MMORPG wykluła się pod zacną nazwą "Tibia" Zachęcony przez znajomego (miałem wówczas bodajże 10 lat) biegałem zlepkiem pikseli "robiąc to, co się robi w MMORPG'ach". Jako najdonioślejszą wadę owej gry uważam nadmierną ilość hackerów, oraz tzw. "Dzieci neo", którzy brużdżą jak chmara os pod uchem. Wytrwałem 2 tygodnie. Następnym ogniwem w korowodzie było MU Online, w którym mogłem się pochełpić postacią 120+ lvl i niespełna półroczną grą. Konto zostało sprzedane na Allegro.
Jako totalny maniak, w przedziale wiekowym 11-12, grałem w większość zarówno darmowych, jak i płatnych (na prywatnych serwerach - przyznaję) MMO jakie istniały. Na końcu wciągnęła mnie gra pt "Gunz: The Duel". Nie jest to może pełnoprawny MMORPG, aczkolwiek uznałem, iż wypadałoby o nim napomknąć. Opanowawszy większość znanych technik (dla wtajemniczonych, których jak mniemam wiele tu nie ma - LS, BF, DBF, TBF*, SS, HS*, FS, IS, IK, IF) zakończyłem grę, uznawszy, że zbyt wiele czasu mi mitręży. Obecnie ograniczam się do PBF'ów, oraz klimatycznych MMOG i ani myślę to zmieniać.

*= w znikomym stopniu
MrSpellu - 2008-12-21, 16:03
:
Ja jakiś czas grałem w WoWa na prywatnym serwerze. Wyekspiłem dwie 70, wyfarmiłem co się dało i w końcu wyrwałem się z szponów nałogu. Wciąga jak bagno. Unikać.
Black - 2008-12-22, 22:39
:
Ja grałem w kilka MMO, ale w większość przez naprawdę śladowy okres czasu. W taką Tibię popykałem sobie dosłownie 10 minut i mnie to odrzuciło. W Hellbreath pograłem jakiś miesiąc i też powiedziałem bye-bye. Najdłużej, bo chyba z trzy miesiące wytrzymałem grając w RO, które mnie naprawdę wciągnęło. Całkiem ładna grafika, zróżnicowany system klas, duuuuuży świat, fajnie się w to grało, ale miało to podstawową wadę MMORPG - wciągało na długo, wysysało życie i dopiero potem, jak człowiek już przejrzał na oczy to sobie uświadamiał, że tak naprawdę to to cholernie nudne jest. W większości MMO trzeba po prostu łazić i tłuc potworki żeby móc wykupić lepsze umiejętności, które pomagają tłuc jeszcze większe i potężniejsze potworki a potem bossów. I nie chrzanić mi tu o aspekcie RPG i komunikacji z innymi graczami (to do ciebie, Gand), bo tak naprawdę chodzi o KOKS! KOKS, panie!
W WoWa nie grałem, nie gram i raczej nie zagram, bo wątpię, żeby to się czymś różniło od innych MMO w tych aspektach, ale wielki szacun za obecną kampanię reklamową, z której podaję tylko przykładowe spoty:

1
2
3
rexio22 - 2009-05-12, 06:17
:
A grał ktoś z was kiedyś w euro gunz ???
Stary Ork - 2009-05-27, 17:53
:
Najlepsze MMORPG to bez wątpienia The Kingdom of Loathing :mrgreen: . Genialny klimat Toona połączonego z kvltowymi Dzikimi Świniami z Bieszczad (kto grał, ten wie :mrgreen: ), ołówkowo-długopisowa szata graficzna, pokręcony humor i wymagania sprzętowe mniejsze od wymagań większości współczesnych wirusów. Czego chcieć więcej? Po dwóch dniach grania mój Pastamancer wspiął się na zawrotne wyżyny 2. levelu (Yeast Scholar, hell yeah) i czeka go świetlana przyszłość; biegam w kapelutku z ravioli i spodniach wyciągiętych z kanału za pomocą gumy do żucia na sznurku, obok mnie śmiga mój pięciofuntowy komar-chowaniec (24 kille, 24 exp.), nic nie jest w stanie zatrzymać naszego duetu. Genialna gra. Waaaaaaaaaaaaaaagh.
Tefros - 2009-06-25, 15:31
:
Ja zaś polecam CANTR II :-)

Uzależniający symulator społeczeństwa w przeglądarce, rzecz jasna darmowy. Mamy za zadanie wcielić się w swoją postać i odgrywać ją skrupulatnie, tak jak to sobie wcześniej założyliśmy. Brak NPC, brak fabuły, mimo to wciąga, gdyż wszystko to nadrabiają gracze i nasza wyobraźnia.
Uriel - 2009-06-25, 21:48
:
A czy ktoś zna jakieś starwarsowe PBF, może być nawet po angielsku? :)
Isgenaroth - 2009-10-08, 08:16
:
{wzdycha} Spędziłem kilka lat w tym niby lepszym świecie. Moja przygoda rozpoczęła się od przeglądarkowego Redoranu, gdzie kułem dla gawiedzi zbroje w kuźni Garima. Po długim czasie gry, kiedy w grze miałem już dom i żonę (no właśnie, żonę) w domu ta prawdziwa trochę ubolewała że jej mąż żyje innym światem. W końcu stwierdziłem dość, odszedłem z gry i trafiłem na prywatny serwer Lineage 2 (serwer klimatyczny). Wsiąkłem tam dokładnie. Nie będę teraz się rozpisywał na ten temat co straciłem przez ten czas w realnym świecie. Gdy teraz o tym myślę to sam za siebie się wstydzę. Kilka razy :kończyłem" grę w L2 i zawsze wracałem. W tym czasie kiedy miałem przerwę z L2, mordowałem na Wowie (prywatne serwery). Jednak w końcu nadeszło opamiętanie. Doszedłem do wniosku, że zmarnuję życie przed monitorem. Opowiem Wam pewien fakt:
Pewnej niedzieli, żona zabrała się za przygotowanie obiadu. Zabrakło jej ziemniaków (mam Lidla koło swojego domu) i mówi do mnie (gram zawzięcie w Lineage 2). Poszedłbyś kupić ziemniaki na obiad. A ja bez większego zastanowienia:
A gdzie ja Ci w Giran ziemniaki kupie.
Chyba nie wymaga komentarza?

W ten oto sposób z mojego życia znikło kilka dobrych lat. A teraz? A teraz czekam na Guild wars 2. //mur
moffiss - 2009-11-25, 18:36
:
gram w Eve online, ponizej ostatni, jeszcze ciepły trailer
http://www.youtube.com/wa...nHc&feature=sub

nowy patch - wprowadzenie zmian w mothershipach: fighter-bombery.
Dla newbies polecam corpa Unseen Academy. Tam nauczycie się mechaniki, zasad itd.
Gra jest płatna, ale istnieje szansa na wykupienie Time Codów za wirtualną walutę (ISK). Ostatni raz płaciłem w euro jakies 4 lata temu, teraz kupuję za ISK time cods.


ostatni trailer (niezły 8) ) : http://www.eveonline.com/dominion/index.html
poradnik i wprowadzenie:
http://www.eve-camp.com/c...odule=jakZaczac
Max Werner - 2010-01-25, 21:14
:
Jest taka opcja - mam zajawkę na nowego PBF-a. Nie byłbym sobą, gdyby nie było to fantasy. Mam już ogólny kontur, a nawet sporo szczegółów świata gry. Mam praktykę w tworzeniu i prowadzeniu PBF-ów i nade wszystko kocham tą rozrywkę. Można by stworzyć gre na tym forum (za zgodą twórców i opiekunów ZB oczywiście) bądź stworzyłbym całkiem oddzielną platformę forumową. Jest tylko pytanie: czy byliby chętni do współtworzenia i grania?
Max Werner - 2010-01-26, 11:14
:
Zostałem poproszony o parę szczegółów dotyczących mojego PBF-a . Generalnie zamysł jest taki - ze zniszczonej kataklizmem Atlantydy ucieka liczna grupa ludzi. Docierają do nieznanego im, tajemniczego kontynentu zamieszkanego przez niezbyt wysoko rozwinięte cywilizacyjnie plemiona elfów i krasnoludów. W niedługim czasie ludzie biorą kontynent w posiadanie, zniewalając krasnoludy i spychając elfy na rubieże. Ludziom towarzyszy gatunek dziennych wampirów ( o szczegółach tej rasy później). W dość krótkim czasie powstaje imperium ludzi (nazywajacych samych siebie Zdobywcami). Momentem zwrotnym w historii jest odkrycie kilku cmentarzysk pradawnych, nie istniejacych już stworzeń - smoków. Pewien ludzki alchemik po sproszkowaniu kości smoka odkrywa niesamowitą cechę pyłu - po wchłonięciu go przez człowieka, daje on biorcy ogromne moce (na krótki czas i każdemy człowiekowi inną, ale w jakiś sposób powiązaną ze smokami, np. lot, pancerz, potworna siłę, zioniecie ogniem, moce bitewne, ale nie tylko bo także np. umiejętność wykrywania złota w ziemi). zaczyna się gorączka smoczego pyłu. Cena specyfiku zwanego Dragonitem rośnie, państwo stara sie przejąć władzę nad cmentarzyskami, ludzie walczą o działki na smoczych nekropoliach, odpieraja ataki na wpół zdziczałych elfów, które uznają miejsca pochówku smoków za świete. Na ulicach miast pojawia sie coraz więcej ludzi "nawalonych" Dragonitem, kontynent powoli ogarnia szaleństwo, tym bardziej, że okazuje sie iż od Dragonitu bardzo łatwo się uzaleznić.
Akcja gry którą roboczo nazwałem "Dragon Dust" rozgrywałaby się (przynajmniej na początku) w jednym miasteczku, powstałym tuz obok nowo odkrytego cmentarzyska smoków. Łapę nad wolnymi działkami, a także nad handlem dragonitem kładzie miejscowy urzędnik wysłany przez imperatora, tak naprawdę jest to własciwie lokalny mafiozo. Miasteczko kwitnie, rozwija się przy okazji wydobycia smoczych kości, ale ma tez swoje mroczne strony.(Jesli ktoś ogladał westernowy, niesamowity serial "Deadwood", dostrzeże bez trudu analogie).
Kolejnym newralgicznym momentem historii jest fakt, że choć smoki wyginęły doszczętnie kilka tysiecy lat temu, w okolicy miasteczka pojawia się jeden z przedstawicieli tego gatunku...

Proszę o opinię i krytykę :)
Adryt - 2010-02-04, 17:43
:
Trochę odkopię temat.

Jeśli chodzi o mnie i o gry typu MMO to moja kariera jest raczej niewielka. Będąc jeszcze dzieciakiem (nie żebym teraz był jakiś bardzo dorosły, ale wiadomo o co chodzi) grałem sporo w różne przeglądarkowe tytuły. Jednak żadne nie wciągnął mnie na dobre, więc zainteresowanie tego typu rozrywką szybko mi minęło. Potem nastały czasy Guild Wars, w którego namiętnie zagrywałem się dobry rok. Ale i ta gra w końcu mnie znudziła, postanowiłem więc skończyć. Długo, długo nic i... trach! Za namową kumpla wpadłem po uszy w świat World of Warcraft. Przez pewien czas miałem z niego masę frajdy, jednak i tutaj doszedłem do wniosku, że ciągłe mordowanie mobków w celu lvl'owania to nie jest to na co chcę tracić czas. Przestałem opłacać abonament i w tym momencie moja przygoda z grami MMORPG definitywnie się zakończyła. Przynajmniej na teraz, nie wiem co przyniesie przyszłość ;)

Aktualnie jeśli idzie o granie przez sieć to tylko intensywnie fraguję w różnego rodzaju grach akcji na PC i PS3 takich jak: Modern Warfare 2, Uncharted 2, Team Fortress 2, Left 4 Dead i tym podobne. Nie są tak czasochłonne jak MMO i w każdej chwili można skończyć rozgrywkę ;)
dworkin - 2010-02-07, 20:09
:
Okazuje się, że niełatwo zrobić dobrą grę mmorp. Udowodniły to trzy ostatnie megaprodukcje: Age of Conan, Warhammer Online oraz Darkfall Online. Wszystkie okazały się przereklamowane, na dłuższą metę bezcelowe lub z poważnymi brakami (słabiutki system walki w ostatniej z wymienionych).

Wygląda na to, że sensownym wyborem nadal pozostaje tylko World of Warcraft lub EVE Online (dla bardziej ambitnych). Do tego może któraś z orientalnych sieciówek. Lineage 2 jest naprawdę fajna, Aion również, ale mnie np. irytują bajery w typie anielskich skrzydeł i miecza trzykrotnie większego od postaci.

Jednego jestem pewien - nigdy już nie zagram na chałupniczym serwerze (opartym na emulatorze serwera oficjalnego) - ponieważ rozrywka w takim miejscu to farsa, gdy znacząca część umiejętności i questów zupełnie nie nadaje się do użytku. Małym wyjątkiem może być Lineage 2, której serwery prywatne są bardzo rozwinięte (choć nadal daleko im do ideału).

Zatem wciąż czekam na mmo totalne. Dynamiczne, ze świetną mechaniką walki pve i pvp. Z rzemiosłem na miarę Ultimy Online oraz polityką godną Shadowbane lub EVE. Ostatnio miałem "przyjemność" potestować Mortal Online, lecz póki co jest niegrywalna.

A jednak dostrzegam nadzieję (nie na mmo totalne, niestety). Na zeszłorocznych targach E3 LucasArts zaprezentowało trailer nowej gry mmorp (najlepszy zwiastun całej imprezy) - The Old Republic. Przed momentem obejrzałem gameplay tej produkcji i nie wiem, jak Wy, ale ja na pewno wykupię subskrypcję. Gra ma wszelkie predyspozycje, by zrzucić dziecko Blizzarda z tronu.
Adryt - 2010-02-18, 21:05
:
dworkin napisał/a:
A jednak dostrzegam nadzieję (nie na mmo totalne, niestety). Na zeszłorocznych targach E3 LucasArts zaprezentowało trailer nowej gry mmorp (najlepszy zwiastun całych targów) - The Old Republic. Właśnie obejrzałem gameplay tej produkcji i nie wiem, jak Wy, ale ja na pewno wykupię subskrypcję. Gra ma wszelkie predyspozycje, by zrzucić dziecko Blizzarda z tronu.


Racja, zwiastuny i zapowiedzi dają czadu, ale jednak obawiam się, że będzie to co najwyżej World of Warcraft w świecie Star Wars'ów. Życzę tytułowi jak najlepiej bo chciałbym, żeby ktoś przełamał monopol WoW'a, a póki co niezbyt się na to zapowiada :(
moffiss - 2010-05-04, 17:30
:
moffiss napisał/a:
gram w Eve online
najnowszy trailer - patrz pierwszy post

wchodzi tez nowy patch 18 maja - eksploracja planet
von Mansfeld - 2012-05-05, 11:40
:
Kiedyś namiętnie grałem w PBFy RPG, głównie w oparciu o D&D 3.5. Niektóre z rozgrywek trwały więcej niż trzy miesiące i nawet wychodziły ciekawie. Generalnie jednak nie nazwę PBFów RPG choćby "substytutem grania" - to zupełnie inny typ rozgrywki, w zasadzie wolny i nudny, jeśli nie znajdzie się dobrana ekipa.

Bardziej preferuję PBFy strategiczne nad RPG - tam przynajmniej w obrębie jednej tury (w RPG odpowiednikiem tegoż byłaby "scena") mamy skończone działanie, a tury trwają nie dłużej niż tydzień. W PBFach RPG "scena" trwałaby co najmniej kilka tygodni, przy bardzo sprawnych graczach i MG. Zresztą, w PBFach strategicznych - paradoksalnie - więcej jest grania samego w sobie.

W Guild Wars grałem raz u kolegi, dość przyzwoita gierka. Jak zobaczyłem jakiś gameplay z WoW, to omal nie zasnąłem widząc jakąś walkę z mobkami - te walki w ciągłe klikanie i zbijanie 50k hapeków przez wiele minut wydają mi się NUDNE. Nie wyobrażam sobie takiej gry - ani rozgrywek PvP czy PvE, gdzie chyba muszą być wielominutową klikaniną.

Grałem także w przeglądarkowe RPG, w tym Imperium. Stwierdzam, że są cholernie nudne. Chyba ciężko o nudniejszą rozgrywkę w ramach szerzej pojętego terminu "RPG". Silniki gry nieatrakcyjne jak tylko się da, ograniczone do walk i ewentualnie aspektu rzemiosła, bijące powtarzalnością. No i ci klimaciarze...
MrSpellu - 2012-05-05, 11:42
:
von Mansfeld napisał/a:
Nie wyobrażam sobie takiej gry - ani rozgrywek PvP czy PvE, gdzie chyba muszą być wielominutową klikaniną.

Widać, że nie grałeś w WoWa :)
Asuryan - 2012-05-05, 14:04
:
Od pewnego czasu gram na oficjalnym serwerze Lineage II (kronika Goddes of Destruction) - już 81 lev kowalem, za 4 poziomy ostatnia profesja.
Lady_Aribeth - 2012-05-05, 21:00
:
Asuryan napisał/a:
Od pewnego czasu gram na oficjalnym serwerze Lineage II (kronika Goddes of Destruction) - już 81 lev kowalem, za 4 poziomy ostatnia profesja.



o_O

a ile czasu poświęcasz na grę? bo ja grając średnio intensywnie na serwerach Innovy już dobre 3 miesiące temu miałam 90 lvl. Im wyższy level tym nudniej, smutniej i bardziej tęskno za trzecią profesją xD.
Asuryan - 2012-05-05, 22:55
:
Niedużo - 2, 3h, a i to nie w każdy dzień - a do tego niedawno dorwałem cierpliwego mentora :mrgreen:
Prefu - 2012-07-24, 10:22
:
To ja polecam starą ale moim zdaniem najlepszą grę MMORPG jaką jest Ragnarok Online ( słyszał ktokolwiek ? ;> ). Grafika nie jest 3D, takie 2,5D więc nie ma się czym chwalić , jednakże mnie osobiście przyciąngęła różnorodność postaci, 8 podstawowych klas które potem mogę zmienić się jedną z dwóch kolejnych, czyli razem 16 róznych klas.

To co przemawia za tą grą jest War of Emperium , wojna między gildiami o złoty kamyczek, według mojej oceny jest to najlepiej zrealizowana, zaplanowana wojna międzygildijna z wszystkich MMORPG jakie widziałem.


A jeśli chodzi o nowsze gry to grywam sobie w ostatnio popularnego LoL'a, może ktoś z was także traci czas walcząc z innymi graczami na Summoner's Rift
dworkin - 2013-02-26, 19:03
:
http://www.cracked.com/vi...ine-gaming.html

Nie zna życia, kto nie abusował low lvl charów :P
Tixon - 2013-02-26, 20:15
:
Ach, jak rzuci mnie na graczy ze słabszymi czołgami... To jak zabawa na strzelnicy, tyle, że ruchomej :)
MrSpellu - 2013-02-27, 06:35
:
Nie zna życia, kto nie afkował w Shattrath :P
dworkin - 2013-02-27, 09:36
:
HAHAHAHA HAHA HA!
Where is Your God now?!
dworkin - 2014-11-02, 16:25
:
W nadchodzącym "Warhammer 40k: Eternal Crusade" założeniem twórców jest świat z przytłaczającą populacją orków do siepania przez pozostałe rasy. Ork Boyz mają być f2p, reszta płatna. Sorry, Orku, są rasy lepsze i gorsze :P

Naszła mnie przy tym następująca refleksja: kraje Europy Wschodniej i Trzeciego Świata zagrają orkami, a szeroko pojęty Zachód będzie ich siepać. Czy to podświadome umiejscawianie się na należnych sobie pozycjach? Symulacja afirmująca nieświadomość zbiorową Zachodu, a może symulacja nadchodzącej rewolucji?
Adeptus Gedeon - 2017-02-19, 15:27
:
Mi w grach PBF przeszkadza taka tendencja, żeby gracze współtworzyli świat. Dla mnie RPG polega na tym, że gracz opisuje tylko to, co robi jego postać. Jak idzie na targ, to mówi "idę dziarskim krokiem na targ, szukam stoiska z mieczami, żeby sobie kupić jeden". Natomiast w większości PBF normą było, że gracz opisuje, że idzie na targ, sam opisuje, jak ten targ wygląda, opisuje swoją pogawędkę ze sprzedawcą jabłek, a potem opisuje, jak to kupuje miecz. Mi ten styl nie pasuje, ani jako graczowi, ani jako MG. Wydaje mi się też, że wpływa on na "umieralność" sesji przez forum, bo sprawia, że pisanie kolejnych postów jest czasochłonne i paradoksalnie akcja rozwija się wolniej. Miałem taką sytuację, jako MG, kiedy trwała walka (turowa) i nie mogłem namówić jednego z graczy, żeby łaskawie wskazał, co robi jego postać, no bo on odpowiadał, że kleci jakiś superfajny opis walki, a ja go prosiłem 'Dobra, wystarczy, jak napiszesz "To ja go tnę", albo "Uciekam"", na co on reagowało bulwersacją "NO PRZECIEŻ nie napiszę jednolinijkowego posta!!!". I tak jedna walka trwała tydzień.
Trojan - 2022-02-07, 17:23
:
z innej beczki.
Kiedyś tam się uzewnętrzniałem o moim tam projekcie gry pbf/itp gdzie się gra "królami"
pomijając przydługi wstęp - z uwagi na rzeczywiste zapotrzebowanie, musiałem skrócić rozgrywanie bitew do mocno umownego (pierwotny własny system bitewny, czy użycie nawet gotowego a nawet pomysł rozgrywania w TotalWar'ze są zbyt rozbudowane itp itd i w ogóle).
Czyli wyszło na trochę bardziej złożone - ale po prostu porównanie sił jednej strony z drugą stroną.

I tutaj pytanie - bo każdy(prawie) ma własne doświadczenia z materią, a nawet niektórzy zapewne tworzyli własne systemy(np.Fidelito).
Jak duży czynnik losowy uwzględnić w takim przypadku.

dla przykładu.
1 tura.
gracz A wprowadza na pole bitwy oddziały o łącznej sile 42
gracz B wprowadza na pole bitwy oddziały o łącznej sile 54

każdy gracz ma też "skilla" dowodzenie a poziomie od 1 do 10 (realnie max 7)
i teraz bym dorzucił czynnik losowy w postaci rzutu kością (kośćmi)
tylko na jakim poziomie ?
jak uważacie ?
za duży rozmach np. d100/d50 może/zakłuci faktyczną siłę na polu bitwy.
za mały - np. d10 w sumie nic nie zmieni - jest chyba zbyt sztywny.
może miast pojedynczego rzutu, rzucać w klimacie wfb - czyli kostkami na każdy oddział.

co sądzicie?