Retiarius napisał/a: |
Ktoś może czytał książki Maxa Brooksa (zombie survival, wojna zombie) o survivalu w razie ataku zombie? |
Ł napisał/a: |
Wogóle DL jest w Polsce autorką raczej pomijaną,z niewiadomych powodów. |
Retiarius napisał/a: |
Pokaźną listą zarzuciłeś Tigana :D Żeby to wszystko przeczytać trzeba by się zaszyć w leśnej chacie na wiele miesięcy:P |
batou napisał/a: |
Pomijaną w jakim sensie? |
Panterka napisał/a: |
"Pamietnik przetrwania" Lessing ledwo dokończyłam. Wkurzała mnie. Coś się dzieje, ale nie wiadomo co. Ludzie siedzą w domach, nie pracują, mają problemy ze zdobyciem żywności, ale główna bohaterka ma forsy, oddaje ją na potrzeby podopiecznej, na jej futerka, żarłoczność...
Denerwuje jej bierność - siedzi. W oknie oglądając co się dzieje na trotuarze (ani razu chyba nie występuje zwykłe słowo chodnik) albo oglądając swoją podopieczną. Jak tyje, chudnie, je, martwi się, milczy, mówi. Siedzi. Siedzi. I siedzi. A kasa i żywność przypływają jej chyba z nieba. No i zakończenie po prostu przygniotło "genialnym rozwiązaniem wszystkich problemów". |
Panterka napisał/a: |
Narratorka jest jednocześnie bohaterką tej powieści. |
Panterka napisał/a: |
Chcesz przez to powiedzieć, że bohaterem "Kamizelki" jest ów sąsiad w agonii? Czy może tytułowa kamizelka? |
Panterka napisał/a: |
Wątek za ścianą akurat był najciekawszy. I jednocześnie wrzucenie go do fabuły był najgłupszym pomysłem jaki widziałam. Po co? Po co ta metafizyka w powieści podobno postapokaliptycznej? Dopóki były to wizje przeznaczone dla jednej osoby - ok, mogłam je poczytać, akurat lubię puste pokoje. Ale żeby wiązało się to z zakończeniem, a nawet wręcz owo zakończenie zastępowało? Dla mnie to było totalne pójście na łatwiznę, jakby autorce zabrakło pomysłu na zgrabne zakończenie historii.
Z obu pomysłów - z wątku postapokaliptycznego i z wątku metafizycznego można było wykroić dwie różne, bardzo ciekawe powieści. Pomieszanie obu w jednym dało efekt ugniatania dwóch kawałków plasteliny w różnych kolorach. |
Panterka napisał/a: |
Po prostu nie podchodzi mi taki "mainstreamowe sf" i nic na to nie poradzisz. |
Toudisław napisał/a: |
Ziemiański, Andrzej - Dziennik Czasu Plagi Dość przeciętna pozycja niestety. |
Fidel-F2 napisał/a: |
jedyna książka, jaką, kiedykolwiek wyrzuciłem do kosza |
Cardin napisał/a: |
Klimacik Fantazy z góry wielkie dzięki. |
Ł napisał/a: |
Spoko ale chyba nie ma wielkiego wyboru książek łączącego klimaty postapo z klimatem dramatów Słowackiego |
Tomasz napisał/a: |
Zarówno film jak i książka mają jednak sporo niedociągnięć a ich fabuła się rozlatuje. Książka od filmu lepsza, chociaż film ma parę fajnych scen, których to w książce nie uświadczysz. Książkę czyta się szybko, film ogląda długo. Spokojnie można się zapoznać z jednym i drugim. Ale nie zachwycają. |
Romulus napisał/a: | ||
Fakt, że książkę czyta się szybko, ale też i z przyjemnością. W zasadzie byłem zaskoczony, bo spodziewałem się czegoś gorszego, mając w pamięci film. Mimo to Brin zaserwował czytelnikom ciekawego głównego bohatera i dosyć wiarygodnie przedstawił jego wątpliwości, nie uczynił z niego herosa bez skazy i zmazy. I naprawdę rewelacyjny był wątek dwóch, okazało się, największych antagonistów SPOILER pośród których nie było głównego bohatera, tym samym pisarz w finale zepchnął go do roli symbolu całego "odrodzenia" i jego biernego obserwatora KONIEC SPOILERA Szkoda że w filmie tego zabrakło. Ale, śmiem twierdzić, że jak inny film fantastyczny z Costnerem (Wodny Świat, który nie okazał się wcale klapą bo na siebie zarobił), z biegiem czasu także WYSŁANNIK PRZYSZŁOŚCI (tytuł debilny) zyskuje. Nie urasta przy tym do rangi arcydzieła, ale można go bez bólu obejrzeć. |
Cytat: |
Swoją drogą zastanowiliście się w ogóle nad końcówką Mad Maxa 3 - te dzieci w końcu porzucają zieloną oazę i zamieszkują w zniszczonym wielkim mieście co jest ich największym marzeniem (WTF?) |
Cytat: |
W “Pamiętniku Przetrwania” z kolei zdziczałe dzieci stanowią jedno z największych zagrożeń upadającej cywilizacji, tworząc drapieżne stada nie nadające się do jakiekolwiek resocjalizacji |
Ł napisał/a: |
Beato - przypomniał mi się teraz fragment programu przyrodniczego gdzie był pokazana strategia przetrwania samicy jakiegoś gryzonia - chodzi o to mianowicie że w momencie zagrożenia, racjonalniejsza strategią jest poświęcenie swojego potomstowa (w tym konkretnym przypadku - poprzez zjedzenie) i efektywna ucieczka by już w bezpiecznych mieć możliwość spłodzenia nowoego potomstwa. |
beata napisał/a: |
Nie zamierzam negować istnienia mechanizmów biologicznych (tak chyba można te zachowania nazwać?), tym bardziej, że opisywano go w odniesieniu do ludów koczowniczych czy Indian Północnoamerykańskich. Chodzi mi tylko o to, że dla widza/czytelnika współczesnego, zakorzenionego w naszym systemie wartości, takie myślenie (ochrona dzieci) może być priorytetem - w końcu dla kogo rodzice się trudzą? |
Ł napisał/a: |
No właśnie w obu przypadkach raczej nie. Roland od początku jasno definiuje swój cel i początkowo traktuje Jake'a jako raczej uciążliwość i na zasadzie - możesz iśc z mną o ile wytrzymasz |
Beata napisał/a: |
Ł, Sharin taką piękną teorię posłaliście mi na grzyby... błe... |
Ł napisał/a: |
ale może przynajmiej zmotywowaliśmy do lektury. Myślę że jest to cykl który na pewno warto rozpocząć i kojarzyć ponieważ łączy w bardzo fajny sposób wiele konwencji w sobie, m.i. postapokaliptyczność. |
Romulus napisał/a: |
SPOILER Choć może i spojrzeć na Niego inaczej, "biologicznie": wiódł to dziecko bezsensownie za sobą, zamiast od razu zabić je i siebie? W finale autor pozostawił odpowiedź, że jednak nie była to droga na marne, ale czy na pewno? Ktoś inny po prostu przejął "niesienie płomienia" (i nie był to biologiczny ojciec, swoją... drogą). |
Cytat: |
Swoją drogą to zapomniałem wspomnieć ale śmieszny motyw występuje w A Boy and His Dog, gdzie nastolatkiem opiekuje się pies-telepata (przedwojenny broń), pomagając mu wyśledzić kobiety do zgwałcenia. ; ) A już koniec tego filmu to Mount Everest czarnego humoru. Polecam jakby ktoś szukał odtruki na klimat "Drogi". |
Ł napisał/a: |
A chyba najbliżej to jest Falloutowi II. |
MrSpellu napisał/a: |
adamo0, nie znasz się! płoń heretyku! |
MrSpellu napisał/a: |
zagrywałem się w Neuroshimę |
Gorombas napisał/a: |
ale fajnie byłoby poczytać o zamarznięciu czy rozpaleniu naszej uroczej planety |
Gorombas napisał/a: |
Tak jak z postapokalipsą - 90% to zgliszcza po wojnie atomowej |
Gorombas napisał/a: |
Może trochę narzekam - ale fajnie byłoby poczytać o zamarznięciu |
Gorombas napisał/a: |
o jakiejś globalnej pandemii |
Cytat: |
Może trochę narzekam - ale fajnie byłoby poczytać o zamarznięciu czy rozpaleniu naszej uroczej planety |
Cytat: |
o jakiejś globalnej pandemii |
Tixon napisał/a: |
Wrzesień Pacyńśkiego. Nawet fajna, kilkuwarstwowa książka. |
Gorombas napisał/a: |
o jakiejś globalnej pandemii |
MrSpellu napisał/a: |
Kocia kołyska Vonneguta |
Luinloth napisał/a: | ||||
|
MrSpellu napisał/a: |
Chcę zrobić go na postapo dioramce z wrakiem samochodu. W grę wchodzi Ford Falcon lub podobne (na allegro widziałem Forda Capri, jest podobny - ale chcę jeszcze poszperać za czymś innym). Ewentualnie klimaty falloutowskie i wszelkie odmiany Chevy z lat 50' lub 60'. |
nosiwoda napisał/a: | ||
Gorombas - to napisz, co przeczytałeś. |
Toudisław napisał/a: |
Post apokalipsa to dość fajny gatunek. Dzięki niemu człowiek domniema, co by było gdyby. Może sobie pomyśleć, jak on by się zachował, co by był gotowy zrobić, by przeczyć. I co mogłoby spowodować katastrofę globalną.
Aldiss, Brian - Cieplarnia Ta książka była dla mnie nieco ciężka. Pomysł co prawda fajny, ale w pewnym momencie książka mnie już nieco nużyła. Może po "Non Stop" miałem jakieś bardzo wygórowane wymagania. Łukanienko, Siergiej - Atomowy sen Trochę naciągane było to opowiadanko. Myślę, że powieść była by lepsza. Ale nie było generalnie złe. Orwell, George - 1984 To już klasyka i książka wręcz genialna. Ale czy aby na pewno post apokalipsa. W każdym razie książka genialna. Pacyński, Tomasz – Wrzesień Jak dla mnie bomba. Oryginalny pomysł połączony z klasycznymi nawiązaniami. Nawiązania do wiedźmina dodają wiele smaczku. Książka chyba nieco nie doceniana. Zdecydowanie warto. Szmidt, Robert J. - Ostatni zjazd przed Litwą, t.1 Ciekawe opowiadanko ale nie żeby coś porywającego. Ziemiański, Andrzej - Dziennik Czasu Plagi Dość przeciętna pozycja niestety. Ziemiański, Andrzej - Zapach szkła niektóre całkiem całkiem fajne opowiadanka. Kate Wilhelm - Gdzie dawniej śpiewał ptak Naprawdę warta uwagi pozycja. Jedna z lepszych z jakimi się spotkałem. Maja Lidia Kossakowska - Zakon Krańca Świata Takie czytadło. |
Jezebel napisał/a: |
Serio Wam się te wypociny Szmidta podobają? |
Gorombas napisał/a: |
ale kontynuacja jakby słabsza |
Romulus napisał/a: |
'The Lost Future" - film telewizyjny. |
Fidel-F2 napisał/a: | ||
|
Cytat: |
W przyszłości, gdy Ziemia stała się toksycznym pustkowiem, przetrwać zdołała ledwie garstka ludzi, zamieszkujących gigantyczny podziemny silos. Odcięci od świata zewnętrznego, wiodą życie pełne nakazów i zakazów, sekretów i kłamstw. By przeżyć, muszą ściśle przestrzegać pewnych zasad. Niektórzy jednak się na to nie godzą. Ci stanowią największe zagrożenie – mają czelność marzyć i śnić, zarażać innych swoim optymizmem. Czeka ich prosta i zabójcza kara: zostaną wypuszczeni na zewnątrz. Jules jest jedną z takich osób.
Być może już ostatnią. |
Sharin napisał/a: |
"Łabędzi śpiew" mnie nie przekonuje.
|
Fidel-F2 napisał/a: |
No i ktoś już przeczytał Silos i zechce podzielić sie wrażeniami? |
Romulus napisał/a: | ||
Przeczytałem "Silos" Hugh Howeya. Nie było najgorzej.
Blurb jest niezbyt precyzyjny, ale chyba w tym zaleta, bo łatwo można spalić nim fabułę. Powieść oferuje kilka fajnych zaskoczeń i ciekawy finał. Całkiem przyzwoicie jest napisana i daje się czytać bez bólu. Nie jest to - na szczęście - powieść dla młodzieży, co zaczynam przyjmować z ulgą od niedawna (choć te, które czytałem tragiczne nie były). Główna bohaterka nie pojawia się w niej od razu, najpierw są pokazane losy dwojga innych postaci i odsłonione pewne tajemnice. Ech, no dobra, nie będę spoilerował, więc się zatrzymam. Ale ten niby - prolog będący wstępem do właściwej akcji to chyba "wina" tego, jak powstawała powieść - najpierw historie publikowane w sieci, a po ich sukcesie, połączone w fabułę. Oceniłem na 4 na Fantaście. Na Goodreads 3 gwiazdki na 5. Przyzwoita, równa, bezbolesna, ciekawa. Nie zostanie u mnie na półkach i pewnie ją oddam do książnicy miejskiej w podarku. Ale nie żałuję, że przeczytałem. |
Retiarius napisał/a: |
Jakie znacie naprawdę dobre książki osadzone w brutalnym świecie po III wojnie światowej, świecie Mad Maxa |
Vector4 napisał/a: |
co najwyżej jakieś bakterie przeżyją |
Stary Ork napisał/a: |
Karaluchy, PSL i Keith Richards |
Fidel-F2 napisał/a: |
I potem Keith odbuduje cywilizację |
Cytat: |
Do tej roboty każdy nada się lepiej niż PSL |
Stary Ork napisał/a: |
Oj tam każdy. Wyobraź sobie świat odbudowany przez Błaszczaka i Pawłowicz. |
Vector4 napisał/a: | ||
Po III Wojnie Światowej nie będzie żadnego postapokaliptycznego świata w rodzaju Mad Maxa, nie będzie po prostu niczego. Cała Ziemia zostanie skażona na amen, co najwyżej jakieś bakterie przeżyją. |
Vector4 napisał/a: |
Ale cóż, widać nie powstrzymuje to pisarzy ani twórców filmów. |
Jachu napisał/a: |
Odświeżam temat, bo w końcu jesteśmy w okresie postpandemicznym Czy możecie polecić jakieś utwory o końcu świata i życiu ludzi po upadku cywilizacji? Może coś ostatnio się ukazało? Czy "Ziemia trwa" Stewarta z Rebisu (Wehikuł czasu) to rzecz warta lektury? |
Bibi King napisał/a: |
- "Ostatni brzeg" Shute'a, ale to klasyk, więc możesz znać
- "7Ew" Stephensona |
goldsun napisał/a: |
Jeśli lubisz "Bastion" Kinga, to poleciłbym przeczytać "Ziemia trwa". Sam King przyznawał, że to był dla niego pierwowzór i pomysł.
Sama książka IMHO taka sobie. Ma momenty, ale widać, że była pisana dawno i np. nie rozwija wielu tematów, a niektórych w ogóle nie rusza. |
goldsun napisał/a: |
"Gdzie dawniej śpiewał ptak". |
goldsun napisał/a: |
Czytałem trochę z Metra, Stalkerów i Stalkeropodobnych, ale niczego bym nie polecił jakoś specjalnie, bo to wszystko było przeczytać i za chwilę i tak zapomnieć. |
Jachu napisał/a: |
Trojan, nie wiem co tam piszesz, bo jesteś u mnie w ignorach... ale z łaski swojej - nie odpowiadaj na moje posty. |
Jachu napisał/a: |
Czy "Ziemia trwa" Stewarta z Rebisu (Wehikuł czasu) to rzecz warta lektury? |