Zaginiona Biblioteka

Twórczość - Wiersze Lean

Lean - 2008-04-28, 17:55
: Temat postu: Wiersze Lean
Trochę się tego boję, ale zaprezentuję wam trochę moich wierszy. Zaznaczam - mają zróżnicowaną formę ( są również rymowane... częstochowskie ;) )

1)
Wśród bezmiaru kwiecia
Usłysz me wołanie.
Przyleć do mnie,
Wśród narcyzów, na posłanie.

O, potężny Aniele,
Czy żądam zbyt wiele?
Nie sądzę, nie błądzę....
Nie widzę, nie szydzę...
Chcę tylko Twej miłości,
By cały świat mi zazdrościł...

2)
"Skrzydła"

Na skrzydłach
Pod słońcem
Zawsze, wszędzie
Początek z Końcem
Na skrzydłach
Nad lasem
Tu i Teraz
Przestrzeń z Czasem
Skrzydła uniosą mnie
Skrzydła wolność dadzą
Ból mnie zabije
Jeśli mnie zdradzą...

3)
"List"

Pisałam latem
pisałam zimą

Pisałam krwią
własną i słodką

Czekałam na list
od Ciebie, od kogoś...

Pisałam jesienią
pisałam wiosną

Traciłam życie
i wonne kartki

Krew moja woła
do niebios...

I tylko On jeden
tam, w niebie

Wie, ile kosztował
mnie list do Ciebie...
Romulus - 2008-04-28, 23:09
:
Pierwszy jest najbardziej urokliwy. Chce się go śpiewać :)
Lean - 2008-06-26, 13:28
:
Może to wam się spodoba.

"O rzece skutej lodem"

Przez stary, zmęczony istnieniem las
Biegnie rzeka skuta lodem.
Nikt do niej się nie zbliża -
Każdego poraża swym chłodem.
Nieobliczalna, nieokiełznana,
Serce każdego śmiałka mrozi.
Choć zastygła, znieruchomiała
Nadal swą potęgą grozi.
Pośrodku tej rzeki stoi wysoka wieża.
Bez drzwi, jedyne okno na jej szczycie.
Strzelista, zaniedbana ta budowla,
Lecz ktoś w niej żyje - czy uwierzycie?
Mieszka tam człek stary jak ta wieża,
Mądry, rozsądny, neoromantyczny.
Żyje z dnia na dzień z pragnieniem,
By uporządkować swój żywot chaotyczny.
Z okna widzi zamrożony las
I potężną rzekę lodem skutą.
Słyszy każdy szmer, każdy krok
W naturalnej ciszy jest fałszywą nutą.
Gdyby tylko wiedział, że nie jest sam,
Gdyż nieopodal na głazie oblodzonym
Siedzi cicho nadobna kapłanka,
Spisując historię starca piórem utrudzonym.
Czasami, gdy wieszcz w oknie stanie
I nieświadomie opowiada o swym życiu,
Kapłanka pilnie i szybko notuje,
Czyniąc to po cichu, skrycie.
Miejsce to aż tchnie magią -
Ludzie nie przychodzą nad rzekę, do wieży.
Niejeden człowiek stracił serce -
Zamarzło - teraz tylko truchło tam leży.

Niewielu wie, że pod lodem nadal rzeka płynie,
Wiedzieć to trzeba, by nie ulec mroźnemu urokowi.
Kapłanka to wie, dlatego żyje i pisze,
A inni, "nie wiedzący", nie mogą pozostać żywi i zdrowi...