Beata napisał/a: |
zresztą, dlaczego się dziwię, przecież to On wymyślił słowo "robot" |
Ł napisał/a: |
Zaqaponouje ale słowo robot maq czeski p-ochodzenie, od słowoa robota, |
Ł napisał/a: |
Zaqaponouje ale słowo robot maq czeski p-ochodzenie, od słowoa robota, |
Kennedy napisał/a: |
Na koniec zostawiam Pozytronowego człowieka, napisanego razem z Robertem Silverbergiem. |
Sammael napisał/a: |
Więc pytanie: czytać Fundację, czy poczekać aż kupię Preludium? |
Kennedy napisał/a: |
powieśc Pozytronowy człowiek |
Sammael napisał/a: |
Tylko cena trochę nie teges, bo 45 zł |
Kennedy napisał/a: |
Przydał by się jeszcze dodruk cyklu o robotach. |
Tixon napisał/a: |
Byłem, widziałem, nie ciągnie mnie dalej. |
Heos napisał/a: |
A co wg Ciebie poza taką klasyką gatunku jest twardym SF? |
Tixon napisał/a: |
U Asimowa przyszłość nie jest zdeterminowana, ale potraktowana jako obliczenie: wybitna jednostka stosując specjalne formuły wylicza wektory zmian. Sęk w tym, że Asimow nie próbuje przekonać, że takie obliczenia są w ogóle możliwe (a biorąc pod uwagę ilość zmiennych i po prostu zdarzeń losowych ciężko to przyjąć), on wymaga uwierzenia na słowo. Pisarstwo to sztuka opowiadania wiarygodnych kłamstw, tutaj tego zabrakło. |
Dulaman napisał/a: |
Tak więc z dwojga złego wolę niedopowiedzenie niż powiedzenie za dużo bo to chroni książkę przed zestarzeniem się, chociaż faktycznie zwłaszcza w przypadku pierwszej Fundacji autor wymaga by mu uwierzyć na słowo, gdyby Asimov był humanistą z wykształcenia pewnie by to przedstawił zgrabniej. |
Dulaman napisał/a: |
Padł też zarzut odnośnie postaci że są płaskie i jednowymiarowe.
Owszem z perspektywy dzisiejszej literatury tak postaci są płaskie ale to dlatego że standardy się zmieniły, w tamtych czasach można było tak pisać to się nazywało "fantastyka problemowa" i podobny zarzut można by postawić większości klasycznych książek SF z tamtych czasów. |
KS napisał/a: |
Nakręcony serial poszedł inną drogą i podejrzewam skorzystał tylko z ogólnego pomysłu pisarza, więc spodziewam się bardziej wersji „na motywach” niż „według”. |
bio napisał/a: |
Ale serialu oglądać nie mam zamiaru. Wolę ten czas poświęcić na lekturę czegoś fajnego, niekoniecznie SF. |
ASX76 napisał/a: | ||
Serial jest całkiem fajny, starannie przemyślany i raczej na bardzo ogólnych motywach, proszę więc nie patrzeć na nowoczesny serial przez pryzmat zramolałego materiału literackiego. |
Romulus napisał/a: |
Nie jest pozbawiony wad, jednak to chyba najlepsza produkcja w swoim gatunku od czasu "Battlestar Galactica" Ronalda D. Moore'a. Jest jeszcze "For All Mankind", ale to inna liga, tam jest historia alternatywna. |
ASX76 napisał/a: |
Serial jest całkiem fajny, starannie przemyślany i raczej na bardzo ogólnych motywach, proszę więc nie patrzeć na nowoczesny serial przez pryzmat zramolałego materiału literackiego. |
marjarkasz napisał/a: |
Serial jest zdecydowanie dobry, z tym ze należy w sobie odpuścić jakiekolwiek oczekiwania co do ekranizacji pierwowzoru literackiego. Wspólna jest w zasadzie tylko nazwa/tytuł i kilka innych elementów co stanowi może 10% książki ( a raczej mniej ). |
bio napisał/a: |
Ja Ekspansji obejrzałem tylko pierwszy odcinek, więc ten tego. |