Zaginiona Biblioteka

Filozofia, Religia i Mistyka - Szatan

makatka - 2007-10-20, 00:37
: Temat postu: Szatan
Wierzycie w istnienie takowej persony? Czy jest to anioł upadły, adwersarz boga, czy może po prostu jego druga, odrzucona twarz, bądź synonim zła?
Wulf - 2007-10-20, 15:12
:
Dla mnie Szatan, podobnie jak Bóg wg większości wierzeń, jest pewną personifikacją. Jest ludzkim wyobrażeniem pewnych zjawisk, cech, którym człowiek nadaje pewną formę "antropomorficzną", żeby łatwiej mu było rozmawiać o tym i chyba do pewnego stopnia z tym walczyć. Niektórzy wierzą, że jest to jakaś realna postać, inni uznają ją za owo drugie oblicze Boga, inni zaś mówią, że Szatan (zło) jest stanem bez dobra, a więc na dobrą sprawę nie tyle istnieje zło (i Szatan), a po prostu nie ma dobra. I chyba to mi jest trochę bliskie. Choć z drugiej strony bliska jest też mi idea, że Szatan jest raczej tym z Boga i jego działań, co nam się wydaje trudne do zaakceptowania, co wydaje nam się "nieludzkie" czy "niegodne". Raczej odrzucam pogląd o tym, że Szatan (jako zło) jest jakimś aniołem (tylko aniołem), który rękę na Boga podniósł... bo to by dowodziło tego, że zło jest bez szans i na dobrą sprawę jest... słabe. A niestety, jak patrzę na to co mi się na świecie dzieje, przypominam sobie historię... to wydaje mi się, że to Zło i Dobro są sobie równe. A przecież anioł bogu równy być nie może ;)
Asuryan - 2007-10-20, 18:52
:
Dla mnie Szatan jest jednym z egregorów, podobnie zresztą jak i sam Bóg. Według mnie egregor to połączenie podobnych myśli, emocji i wierzeń grup ludzkich - to bardzo potężny myślokształt generowany przez masy. Wierzę, że to spora część ludzi stworzyła sobie Szatana, podobnie zresztą jak i Boga, aniołów, świętych, etc... Wierzę, że Szatan umrze śmiercią naturalną gdy zabraknie Jego wyznawców. Jako że wiara w Niego związana jest z wiarą w Boga - stanie się to dopiero z wygaśnięciem wiary chrześcijańskiej (a więc i śmiercią całej Trójcy Świętej wraz z istotami im podległymi). Wydaje się mi rzeczą logiczną, że skoro ludzie stworzyli bogów, demony, diabłów, etc... - to równie dobrze mogą ich sami uśmiercić.
Wulf - 2007-10-20, 18:56
:
Cytat:
Wydaje się mi rzeczą logiczną, że skoro ludzie stworzyli bogów, demony, diabłów, etc... - to równie dobrze mogą ich sami uśmiercić.
Hmm... a czy taki twór, stworzony, nie może uzyskać "niepodległości", samoświadomości etc... i nie może sam walczyć o swoje przetrwanie? W filmach i książkach tak jest często z AI. Ludzie ją stworzą, nadadzą jej jakieś tam atrybuty, AI zacznie fikać, ludzie spróbują walczyć... i okaże się, że stwórca nie może zniszczyć swojego tworu, za to twór może niszczyć stwórcę :D
Asuryan - 2007-10-20, 19:14
:
Wulf napisał/a:
Hmm... a czy taki twór, stworzony, nie może uzyskać "niepodległości", samoświadomości etc... i nie może sam walczyć o swoje przetrwanie?

Oczywiście że może, ale ma ograniczone możliwości. Mianowicie zarówno jego moc jak i ograniczenia określane są przez wiarę ludzi. Wystarczy by większa część grupy ludzi uznających istnienie Szatana wierzyła iż diabły rani woda święcona... i okaże się iż rzeczywiście tak się dzieje.

Wulf napisał/a:
W filmach i książkach tak jest często z AI. Ludzie ją stworzą, nadadzą jej jakieś tam atrybuty, AI zacznie fikać, ludzie spróbują walczyć... i okaże się, że stwórca nie może zniszczyć swojego tworu, za to twór może niszczyć stwórcę :D

Twór ten może zniszczyć jednego ze swych stwórców tylko w przypadku zaistnienia razem tychże przypadków:
- wiara ludzi nada mu zdolność niszczenia ludzi
- wiara w tą zdolność będzie silniejsza od wiary danego człowieka w swoją odporność

Wystarcza więc brak wiary w istnienie Szatana, lub wiara w opiekę istoty silniejszej od Niego, by być całkowicie przed tym egregorem bezpiecznym. Powstaje tylko poznać odpowiedź na pytanie jak mierzyć moc wiary, a więc i siłę poszczególnych egregorów, by uciec się pod opiekę silniejszego, a nie słabszego :mrgreen:
Terrapodian - 2007-10-31, 22:11
:
Szatan? To uosobienie odwiecznego buntu człowieka wobec Boga, a właściwie Wszechpotężnemu Władcy (nazywajcie to jak chcecie). Wbrew pozorom satanizm to po prostu kult człowieka. La Vey i spółka głosili zerwanie z cnotliwością i powściągliwością, czyli uwolnienie swoich emocji i myśli. W przypadku pewnego włoskiego odłamu satanizmu ( nazwiska założyciela nie pamiętam), posuwało się to do orgii seksualnych podczas Czarnych Mszy. A na przykład satanizm racjonalny w ogóle nie uznaje Boga ani Szatana, a za jedyne bóstwo przedstawia się człowieka.
Wulf - 2007-10-31, 22:16
:
Cytat:
A na przykład satanizm racjonalny w ogóle nie uznaje Boga ani Szatana, a za jedyne bóstwo przedstawia się człowieka.
Racjonalizm uznający bóstwa? Mało rozsądne (żeby nie powiedzieć racjonalne ;) ).
Terrapodian - 2007-10-31, 22:19
:
właściwie "bóstwa" - mój błąd. Jednak mój ogólny zamysł pozostał, czyli antropocentryzm i koniec.
Shadowrunner - 2007-11-02, 02:57
:
Po pierwsze primo - odnosząc się do nazwy tematu tego topica - zacytuję tu tekst, który chyba miałem w podpisie na FiRze:
Cytat:

"Szatan się z wielkiej litery pisze! Kompletny brak szacunku..."


;) :P

Po drugie primo - H. Chavez mawia, że USA jest wielkim szatanem...
A co on tam wie...
G...o wie! :-P Ja jestem Wielkim Szatanem :mrgreen: A on się tak na tym zna jak ja na byciu ministrantem :badgrin:

I po trzecie primo-ultimo - odnosząc się do pierwszego zdania "zaczynu" tego topicu:
No nie. Nie wierze. Przecież to byłby paradoks, wewnętrzna niespójność. Ja mam wierzyć w samego siebie. Przecież ja nie wierzę, nie potrzebuję wiary w to - ja to wiem, przecież wiem że istnieję. :>

No to pożartowaliśmy, a tak na serio...

Terri nie potrzebnie użył przymiotnika "racjonalny" (nie dlatego, że jest nie-racjonalny, tylko dlatego, że to po prostu właśnie jest satanizm - ot, tak - bezprzymiotnikowy) i słowa "bóstwo" (choć też nie do końca) - ale ogólnie trafnie przedstawił główną koncepcję. Tu nie chodzi o to, że satanizm (bezprzymiotnikowy :P ) uznaje jakieś bóstwa, tylko raczej o to, że stawia przewrotną tezę, która brzmi mniej więcej, że "jeśli kiedykolwiek jakiś bóg istniał, istnieje lub będzie istniał, to tym bogiem był, jest i zawsze będzie człowiek". Co mniej więcej właśnie jest wyrazem owego antropocentryzmu - bogi i szatany nie istnieją jako takie. Z punktu widzenia ezoterycznego są to właśnie takie "eregory" - jak to przedstawił Asu, z punktu widzenia racjonalizmu: archetypy, czy może raczej: niematerialne artefakty kultury ludzkiej (a może: artefakty kultury niematerialnej było by trafniejsze??). Koncepcje - wokół człowiek stworzył całe kompleksy kulturowe. Szatan, Bóg, czy cokolwiek innego to tylko imaginacja ludzkiej woli, rozumu, intelektu lub nawet lęku przed samym sobą jak istota ludzką - co bardzo widoczne jest w wierze. Satanizm poprzez koncepcję Szatana te lęki odrzuca i dąży do wyzwolenia człowieka z okowów tych lęków, do jego oświecenia. Nie przez przypadek Lucyfer - to ten który niesie światło, a Mefistofeles - to ten który niszczy kłamstwo (ew. Kłamca i Niszczyciel - jak interpretują to inni :mrgreen: ) 8)
Hierarchiczne religie uważają wtedy, że szatamanizm to zło - ponieważ tak naprawdę zaprzecza sensowi ich istnienia: mówiąc że bogi nie istnieją poza ludzką wyobraźnią i Szatan takoż :P

Ogólnie to cały satanizm opiera się o ten właśnie filozoficzny koncept paradoksu - i to jest w nim - i w Szatanie jako takim - najbardziej zajebiaszcze (jak to mówi czesio ;-) )

I dlatego właśnie:
Ave Satan i do przodu //pisowcy
makatka - 2007-11-02, 09:59
:
Przy założeniu koncepcji istnienia Boga najbliższa byłaby mi koncepcja "odrzuconej twarzy".
Przy braku wiary w to, czego nie widać: koncepcja antropomorficznej personalizacji.
Generalnie jednakowoż jest mi najbliższe to, o czym mówił Asu.
Nasuwa się wniosek, że pojmowanie istoty Szatana będzie różne u ludzi z różnym podejściem do świata i będzie przez nie determinowane.

Co do satanizmu natomiast: tak naprawdę część jego odmian można nazwać po prostu humanizmem ;)

BG - 2007-11-03, 10:37
:
Szatan to jedna z wielu nazw boga-demiurga, a w wielu również pan świata podziemnego, który to bóg jest uznawany przez daną religię za bóstwo negatywne; anty-bóstwo. Odpowiednikiem "chrześcijańskiego" szatana jest m.in. Aryman, Hades, bogini Hel, Izanami. Szatan jako oponent jedynego pozytywnego boga to postać typowa dla dualistycznych systemów religijnych, jak zaratusztrianizm czy chrześcijaństwo. Jak napisał Wulf, to personifikacja negatywów.
Tanit - 2007-11-05, 17:22
:
Szatan, jako taki, to wyobrażenie ludzkie, to przeciwieństwo absolutne Boga jako istoty nieskończnie dobrej.
Lucyfer - jako Upadły Anioł, dla mnie jest personifikacja tego co wyzwolone, ale nie zła. Mimo wszystko pozostają pewne przeciwności odnośnie Boga/Lucyfera, tego co duchowe/ a tego co nalezy do sfery umysłu czy racjonalizmu. Mistycyzm a Racjonalizm.
makatka napisał/a:
Nasuwa się wniosek, że pojmowanie istoty Szatana będzie różne u ludzi z różnym podejściem do świata i będzie przez nie determinowane.

Tu się zgodzę ;)
makatka napisał/a:
Co do satanizmu natomiast: tak naprawdę część jego odmian można nazwać po prostu humanizmem

ooo myślisz o_O ? Ja jestem humanistką... to i satanistką... oo fajnie xD

Au revoir!
BG - 2007-11-05, 17:25
:
Tanit napisał/a:
Lucyfer - jako Upadły Anioł

Właśnie - skoro o tym mowa, to chyba w Biblii nie jest napisane, w którym momencie Bóg stworzył anioły? I kiedy miał miejsce ten rzekomy bunt Lucyfera?
Tanit napisał/a:
Ja jestem humanistką... to i satanistką... oo fajnie

Nie. Bo humanizm nie posiada dogmatów ani rytuałów, które satanizm posiada.
W ogóle to szatan LaVeya jest symbolem zaspokojenia, tak jak Bóg jest dla niego symbolem wstrzemięźliwości.
Jander - 2007-11-05, 18:47
:
Bernard Gui - w Apokalipsie jest fragment o tym, że Smok strącił na ziemię 1/3 gwiazd i można to odnieść do buntu Lucyfera.
Ł - 2007-11-05, 20:04
:
Bernard Gui napisał/a:
Szatan to jedna z wielu nazw boga-demiurga

Gdzie w filozofii chrześcijańskiej szatan nazywany jest demiurgiem? Gdzie wogóle jest tak nazywany?

Asuryan napisał/a:
Wierzę, że Szatan umrze śmiercią naturalną gdy zabraknie Jego wyznawców. [...] Wydaje się mi rzeczą logiczną, że skoro ludzie stworzyli bogów, demony, diabłów, etc... - to równie dobrze mogą ich sami uśmiercić.

A mi się wydaje nielogiczne że zaczynasz tą samą teze od:
-wierzę a więc przyjmujesz na wiarę.
-wydaje mi się rzeczą logiczną,a więc dochodzisz do wniosków za pomocą racjonalizmu.

A wogóle to mógłbym wiedzieć czy wykładając tą swoje teorie odwołujesz się do jakiegoś systemu filozoficznego badź konkretnej teologi bo narazie idąc tropem takich pojęc jak "myślokształt" trafiam tylko na śmiechowe stronki pt: Leksykon pojęc PSI albo AstralDynamics. :lol:

Jander napisał/a:
Bernard Gui - w Apokalipsie jest fragment o tym, że Smok strącił na ziemię 1/3 gwiazd i można to odnieść do buntu Lucyfera.

Wyprowadź mnie z błędu ale apokalipsa to wizja PRZYSZŁOŚCI a nie PRZESZŁOŚCI. Można by przyjąć założenie że szatan, Bóg istnieją poza czasem, ale filozofia chrześcijańska poza czasem stawia tylko Boga jako ideał.
Jander - 2007-11-05, 20:22
:
Uzupełniając moją powyższą wypowiedź : (Za Biblią Tysiąclecia) "A ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię" (Ap 12, 4a).
Co do samej Apokalipsy - "I nastąpiła walka w niebie" (Ap 12, 7) wraz z przypisem:" "Walka" - w jeden obraz ujęte wszystkie napaści i porażki złych duchów od początku do końca świata". Wydaje mi się, że przypis wystarczająco wskazuje na fakt, iż Apokalipsa mówi nie tylko o czasach przyszłych, ale również przeszłych.

Łaku napisał/a:
A mi się wydaje nielogiczne że zaczynasz tą samą teze od:
-wierzę a więc przyjmujesz na wiarę.
-wydaje mi się rzeczą logiczną,a więc dochodzisz do wniosków za pomocą racjonalizmu.

Wiara i rozum się nie wykluczają, a nawet w pewnych względach uzupełniają, nie tylko w filozofii chrześcijańskiej.
pozdrawiam
Ł - 2007-11-05, 20:44
:
Jander napisał/a:
Wydaje mi się, że przypis wystarczająco wskazuje na fakt, iż Apokalipsa mówi nie tylko o czasach przyszłych, ale również przeszłych.

Akurat interpetacjii apokalipsy jest kilka w tym takie że już się zadrzyła, że będzie w przyszłości, albo że wogóle nie ma wymiaru czasowego, i jest uniwersalna. Co do przypisów to radze się zastanowić kto je przypisał. : ]

Jander napisał/a:

Wiara i rozum się nie wykluczają, a nawet w pewnych względach uzupełniają, nie tylko w filozofii chrześcijańskiej.
pozdrawiam

Oczywiście że nie, poprostu podejście Asuryana dla którego metafizyka opiera się na ekonomii, i widzi w tym logike którą przyjmuje na wiarę, jest co najmiej kuriozalne. :->
Jander - 2007-11-05, 21:04
:
Oczywiście, że jest wiele interpretacji Apokalipsy, ale chciałem wskazać, że jedna z nich (katolicka) mówi o tym, iż Apokalipsa dotyczy zarówno przeszłości jak i przyszłości :)
Ludzie niestety nie stworzyli bogów, a takie myślenie o człowieku jest dosyć... hm... próżne? ;) Wyższe byty spokojnie mogą sobie radzić bez ludzi, a Szatanowi na rękę, gdy nikt w niego nie wierzy. Oczywiście jeśli prawdą jest, że Szatan zajmuje się kuszeniem człowieka, a to wyłącznie jedna z jego wizji (biblijna).
A mimo tego, że Szatan wpada do mnie co miesiąc, to rzadko mówi o sobie ;) Więc moim zdaniem - Szatan jest, ale nie mam pojęcia kim jest. Mam bardzo ograniczone możliwości poznania go, więc nie mam zamiaru go określać, póki co.
pozdrawiam
Asuryan - 2007-11-06, 01:18
:
Łaku napisał/a:
A wogóle to mógłbym wiedzieć czy wykładając tą swoje teorie odwołujesz się do jakiegoś systemu filozoficznego badź konkretnej teologi bo narazie idąc tropem takich pojęc jak "myślokształt" trafiam tylko na śmiechowe stronki pt: Leksykon pojęc PSI albo AstralDynamics. :lol:

Mógłbyś. Ta teoria opiera się na mej wierze którą ukształtowało ponad 10 lat praktykowania okultyzmu. Nie jest częścią żadnej znanej mi konkretnej teologii.
Ł - 2007-11-06, 02:47
:
Jander napisał/a:
Oczywiście, że jest wiele interpretacji Apokalipsy, ale chciałem wskazać, że jedna z nich (katolicka) mówi o tym, iż Apokalipsa dotyczy zarówno przeszłości jak i przyszłości :)

Jako że nie jestem biblistą wspomogę się wikipedią - "W egzegezie odrzucającej uniwersalny charakter Księgi Apokalipsy stosuje się trzy metody interpretowania proroctw: preteryzm, futuryzm i historycyzm.

Preteryzm - proroctwa są przepowiedniami, które się wypełniły w I wieku n.e: Bitwie pod Har-Magedon odpowiada wojna żydowska i zniszczenie Jerozolimy, Bestia i Wielki Babilon to starożytny Rzym. W tym duchu sporządzone są np. komentarze w Biblii Tysiąclecia."


Jander napisał/a:
Ludzie niestety nie stworzyli bogów, a takie myślenie o człowieku jest dosyć... hm... próżne? ;) Wyższe byty spokojnie mogą sobie radzić bez ludzi, a Szatanowi na rękę, gdy nikt w niego nie wierzy. Oczywiście jeśli prawdą jest, że Szatan zajmuje się kuszeniem człowieka, a to wyłącznie jedna z jego wizji (biblijna).

Podzielam tą opinie. Nie możemy analizować bytów metafizycznych bo brak nam do tego kompetencji i środków. Mamy tylko siebie - jako punkt odniesienia. A nie jest to punkt odniesienia którym moim zdaniem stawia nas w jakieś bardzo korzystanej pozycji wobec możliwości istnienia bytów wyższych.

Asuryan napisał/a:
Mógłbyś. Ta teoria opiera się na mej wierze którą ukształtowało ponad 10 lat praktykowania okultyzmu. Nie jest częścią żadnej znanej mi konkretnej teologii.
Asu wybacz ale trudno mi traktować poważnie powoływanie się na twoje praktyki okultystyczne, zwłaszcza że miałem z tymi twoimi praktykami pewne doświadczenie które pamiętają pewno niektórzy użytkownicy pewnego forum za siedmiona górami, i jest to doświadczenia co najmiej żenujące, i bynajmiej nie dla mnie. ; )

Natomiast to co ty 'stworzyłeś' wygląda mi na jakąś dziwną próbe połączenia ateistycznej wersji świata [prymat materii i człowieka] z twoim ezoterycznym hobbyzmem. Generalnie mógłbym tu szukać odniesień do próby przeniesienia na tło teologiczne teorii memów, czy postawieniem animizmu lub neoplatonizmu na głowie [zamiast emenacji z jedni do materii, to materii to jedni+ teurgia czyli taki okultyzm starożytnych], ale znając życie czerpałeś ta filozofie z WoDa i Black&White. : P

Edit - że też na to nie wpadłem! Przechwilą pisząc posta o Świecie Dysku, zobaczyłem posty Asu i Złej i fakty ułożyły się w spójną całość - koncepcja Asu to toćka w toćke Pomniejsze Bóstwa Pratechetta! //kas
BG - 2007-11-06, 12:18
:
Łaku napisał/a:
Gdzie w filozofii chrześcijańskiej szatan nazywany jest demiurgiem? Gdzie wogóle jest tak nazywany?

Jak zwal, tak zwał. Nazwa ta co prawda nie występuje w Biblii, ale nazwa nie ma tu znaczenia. Równie dobrze można użyć określenia "anty-bóg" czy "oponent Boga" czy jakkolwiek inaczej w tej materii.
Shadowrunner - 2007-11-06, 14:10
:
Łaku napisał/a:

Oczywiście że nie, poprostu podejście Asuryana dla którego metafizyka opiera się na ekonomii, i widzi w tym logike którą przyjmuje na wiarę, jest co najmiej kuriozalne. :->


Bo ty nic nie wiesz Łaku, Asu dokonuje tym klasycznej, Heglowskiej syntezy przeciwieństw. :-P ;) A jeśli nawet jest z wody (WoDa) to tym lepiej dla niej :mrgreen: Z tym, że to jeszcze zalezy na której edycji...

To jest taki niuejdż do potęgi wykładniczej :-)
Asuryan - 2007-11-06, 15:55
:
Łaku napisał/a:
Asu wybacz ale trudno mi traktować poważnie powoływanie się na twoje praktyki okultystyczne, zwłaszcza że miałem z tymi twoimi praktykami pewne doświadczenie które pamiętają pewno niektórzy użytkownicy pewnego forum za siedmiona górami, i jest to doświadczenia co najmiej żenujące, i bynajmiej nie dla mnie. ; )

Ależ nie ma czym Ci czego wybaczać. To co przedstawiłem to po prostu moja filozofia i wiara i nikt nie musi brać jej na poważnie. Wiara jest kwestią osobistą każdego człowieka. Dla mnie możesz wierzyć w cokolwiek - dopóki nie będziesz innych ludzi na swą wiarę, czy twierdził że jest jedyną słuszną. Ja tylko opisałem swoje postrzeganie świata duchownego, ale przyznaję że - jak zresztą każdy człowiek - mogę się mylić. Wiara, na szczęście dla niej samej, nie wymaga używania rozumu :mrgreen:

Łaku napisał/a:
Edit - że też na to nie wpadłem! Przechwilą pisząc posta o Świecie Dysku, zobaczyłem posty Asu i Złej i fakty ułożyły się w spójną całość - koncepcja Asu to toćka w toćke Pomniejsze Bóstwa Pratechetta! //kas

Czyli coś w tym jednak jest skoro ktoś całkowicie niezależnie ode mnie doszedł do podobnych wniosków :mrgreen:
Jander - 2007-11-06, 18:47
:
Cytat:
Preteryzm - proroctwa są przepowiedniami, które się wypełniły w I wieku n.e: Bitwie pod Har-Magedon odpowiada wojna żydowska i zniszczenie Jerozolimy, Bestia i Wielki Babilon to starożytny Rzym. W tym duchu sporządzone są np. komentarze w Biblii Tysiąclecia."

Nigdy nie słyszałem o Bestii i Wielkim Babilonie jako o starożytnym Rzymie, choć byłem przez kilka lat blisko związany z Kościołem Katolickim... Ale myślę, że kwestia Apokalipsy to kompletnie inny temat, a do tego musiałbym zasięgnąć wiarygodniejszych źródeł niż moja skromna wiedza i wikipedia :)
Pewne środki do poznania bytów metafizycznych posiadamy, ale poznanie to będzie zawsze ograniczone (Boga do końca poznać się nie da, co nie znaczy, że nie należy go zgłębiać). Ja nie wyjmuję białej flagi jak agnostycy (wiem, przesadzam ;) ), staram się poznawać Boga jak również mniejsze byty metafizyczne/astralne na tyle, na ile mogę.
pozdrawiam
Tanit - 2007-11-06, 22:20
:
Hmm... 'Apokalipsa' to wizja tego co ma nastać, tak jak powiedział Łaku Przyszłości a nie przeszłości... Sąd Ostateczny i te sprawy.
A co do Lucyfera, buntów etc...

wyjaśnijmy sobie genezę Obu Wojen w Niebie.Buntownik Szatan (Samael) jest znany nam wszystkim. Jednak to nie on odwrócił się jako pierwszy od Boga. Zaczne od tego, że najwięcej znamy faktów z drugiego Niebiańskiego Konfliktu. Samael wraz ze swoim najdroższym kompanem Belialem (Beliarem) nie wykonali rozkazu Boga i nie pokłonili się człowiekowi. Za to Bóg wygnał ich z Nieba lecz ci wraz z "wieloma czystymi milionami ochotników" stanęli na przeciwko legionom Michała. Przegrali i zostali z Nieba wytrąceni. Niższy rangą Belial nazywany był (złem po stokroć większym od Simona ("Ostatni nadszedł Belial: bardziej sprośny / Umysł nie został strącony z Niebiosów / Ni rozkochany :występniej w występku").
Po wygnaniu tej pary z Nieba (były wśród wygnanych min. Lewiatan i Lilit i miliony innych Aniołów), Lucyfera już dawno tam nie było. Ten był bowiem bohaterem Pierwszej Wojny w Niebie. O co poszło w Pierwszym konflikcie. Dlaczego Dziecko Swiatłości (Lucyferus) został pokonany przez Michała i Metatrona i strącony?

Lucyfer chciał z Bogiem i Chrystusem zasiadać na Górze Narad. Znaczy to, że chciał mieć udział we władzy. Pretensje Lucyfera zrodziły się w jego sercu, czyli w umyśle. Bóg stworzył umysł jako ośrodek emocji, decyzji i działań. Jaki jest umysł, takie jest całe życie stworzonej istoty. Powiada psalmista: „W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie” (Ps. 119,11). Umysł napełniony Bożymi myślami i Bożą wolą służy jako tarcza przeciwko grzechowi. Jednak Lucyfer napełnił swój umysł buntem i pychą. "Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże” (Iz. 14,13). Największym przejawem pychy Lucyfera było przekonanie, że może on przejąć władzę, jaką Chrystus ma nad całym stworzeniem (wtedy nad Aniołami).

Oczywiście przekręcamy nieco fakty historyczne, mówiąc o tym, że to Szatan był takim oponentem Chrystusa. Szatan dla nas to Diabeł, A Diabeł to Diabeł. Tak niestety nie jest ... nie było. Chyba, że upraszczając jak laicy, każdego Złego Anioła nazywamy Szatanem. Oczywiście trzymajmy się domniemań historycznych, że Samael (Szatan) był wtedy jeszcze wiernym Serafinem Boga i z działaniem Lucyfera nie miał nic lub miał niewiele wspólnego. "Zasiądę na górze narad, na najdalszej północy” (w. 13). W Ps. 48,3 czytamy o górze Narad jako usytuowanej „na krańcach północnych” (Nieba). Ambicją Lucyfera było zasiąść na miejscu, gdzie Bóg spotykał się i radził ze swoim Synem, na „górze narad”, by mieć władzę ale także zyskałoby mu lojalność i cześć pozostałych aniołów. A o to Lucyferowi chodziło najbardziej. Lucyfer chciał być równy Bogu nie w tych cechach Jego osobowości, w jakich powinien. Lycyfer pragnął dla siebie boskiej władzy, stanowiska, autorytetu i chwały, ale nie chciał naśladować Jego miłości, łaskawości i miłosierdzia.
Bunt Lucyfera nie zaczął się od otwartego przewrotu. Żaden bunt nie zaczyna się w ten sposób. Rozpoczął się niepozornie, niepostrzeżenie, rozwijając się stopniowo od drobnych przejawów chciwości i zazdrości. Wkrótce jednak rozrósł się do wymiarów, których wcześniej nikt, w tym także sam Lucyfer, nie był w stanie sobie wyobrazić. Wszystko to stało się dzięki temu, że Bóg dał Aniołom rozum i wolną wolę ("każdy służy w niebie Ojcu bo chce tego, nie bo musi"-"Legendy Żydowskie"), podobnie jak człowiekowi.

oj... dużo ^^' Z czego czerpałam wiedze? Pismo Święte (dużo jest w psalmach polecam), Grimorium Verum (także godne uwagi jesli ktoś się interesuje ;) ), Księga Henocha.
No... to chyba tyle :mrgreen:

Au revoir!
Tanit - 2007-11-06, 22:21
:
P.S. Oczywiście, żeby była jasność... w 100% wiedzy tejże poznać się chyba nie da ^^
Ł - 2007-11-07, 01:00
:
Tanit ta radosna twórczośc powyżej to ma jakieś źródło? : ]
Maeg - 2007-11-07, 01:07
:
Łaku napisał/a:
Tanit ta radosna twórczośc powyżej to ma jakieś źródło? : ]


Tanit napisał/a:
Z czego czerpałam wiedze? Pismo Święte (dużo jest w psalmach polecam), Grimorium Verum (także godne uwagi jesli ktoś się interesuje ;) ), Księga Henocha.


No chyba Tanit wyraźnie podała źródła o_O
Tanit - 2007-11-07, 08:07
:
Wiecie ja mogłabym więcej na takie tematy :mrgreen: . Fascynuje mnie Angelologia, Demonologia, mitologie, religioznawstwo etc...
Bo twierdzeń na takie tematy jest naprawdę wiele. ja wybrałam te które się ze sobą pokrywają i wydają mi się najbardziej wiarygodne. Jest jeszcze coś takiego jak 'Słownik Wiedzy Tajemnej' - i jakkolwiek to brzmi wiele rzeczy także się pokrywa.
enjoy

Au revoir!
makatka - 2007-11-07, 08:21
:
Tanit <robi oczka skopanego spaniela w klatce>, a Grimorum Verum masz może w formie elektronicznej :> ?
A opowiadasz tak ładnie, że nic, tylko Cię GMem uczynić :> Najlepiej w In Nomine, w które zresztą z przyjemnością bym (wreszcie :/ ) zagrała :>
Asuryan napisał/a:
A wogóle to mógłbym wiedzieć czy wykładając tą swoje teorie odwołujesz się do jakiegoś systemu filozoficznego badź konkretnej teologi bo narazie idąc tropem takich pojęc jak "myślokształt" trafiam tylko na śmiechowe stronki pt: Leksykon pojęc PSI albo AstralDynamics.


Mógłbyś. Ta teoria opiera się na mej wierze którą ukształtowało ponad 10 lat praktykowania okultyzmu. Nie jest częścią żadnej znanej mi konkretnej teologii.

[i]Teologii pewnie nie, ale co do filozofii (tudzież "filozofii" ;) ) pachnie mi to chaotyzmem :P

Tanit - 2007-11-07, 08:26
:
makatka napisał/a:
A opowiadasz tak ładnie, że nic, tylko Cię GMem uczynić Najlepiej w In Nomine, w które zresztą z przyjemnością bym (wreszcie ) zagrała

Mniieee :shock: ?? W czyyym :shock: ??
(wachluje się)

GV miałam przelotnie w łapkach, niestety tylko przelotnie T_T Teraz łaże i szukam xP

Au revoir!
makatka - 2007-11-07, 08:30
:
In Nomine- dosyć mało znany system, gdzie gra się albo aniołem, albo demonem.
Tak ładnie opowiadasz, że aż się prosi, żeby Cię umieścić w roli GMa w tym systemie :> Zwłaszcza, że odpowiada on Twoim zainteresowaniom :>

;( jawna niesprawiedliwość. Ja niestety nawet w łapkach tego nie miałam, a bardzo bym chciała przeczytać.

Tanit - 2007-11-07, 08:33
:
GV w sieci tylko szczątkowe widziałam więc w formie e-bookowej zarzuciłam szukanie... v.v'
Podobnie jak Biblię La Vaya... Kiedyś było duzo ale to chyb tylko jeden nakłąd i się rozproszyłooo... Czytałam w Empiku :P

Au revoir!
makatka - 2007-11-07, 08:44
:
Ja Biblię mam własną (chyba jeszcze stoi i chyba jej nikt na trwałe nie wypożyczył). Czytadło dosyć mierne, aczkolwiek ciekawe pod względem "o co tyle szumu". A rytuał machania członkiem na wszystkie strony świata po prostu rozwałkowywuje po glebie ze śmiechu.
Ł - 2007-11-07, 19:11
:
Dzięki Magiel, musiło mi umknąć. Poprosiłem o źródła bo to co opisała Tanit miało brzmienie cokolwiek egzotyczne jeśli się odniesie do treści biblii uzawanej przez KRK. Mam wrażenie że cześć osób zajmujących się ezoteryką za punkt honoru stawia sobie wymyślenie własnej demonologii stąd mój sceptycyzm.
makatka - 2007-11-07, 19:19
:
Łaku napisał/a:
Mam wrażenie że cześć osób zajmujących się ezoteryką za punkt honoru stawia sobie wymyślenie własnej demonologii

Eee.. znaczy się coś w stylu:
duch 226 ramienia wschodu: Łaku- pomniejsza dusza służebna?

A mnie się zdawało, że demonologia wpisuje się w pewien system wierzeń, bądź mitów //panda

Ł - 2007-11-07, 19:27
:
Aka a czy ja napisałem coś przeciwnego? //panda
Asuryan - 2007-11-07, 19:28
:
Łaku napisał/a:
Mam wrażenie że cześć osób zajmujących się ezoteryką za punkt honoru stawia sobie wymyślenie własnej demonologii

Raczej nie tyle demonologii, co własnego postrzegania tych bywalców planu astralnego. Choć, tak jak napisała Makatka, demonologia wpisuje się w pewien system wierzeń, bądź mitów, to same demony są różnie postrzegane - i to nie tylko przez okultystów. Niektórzy traktują je dosłownie, dla niektórych to tylko myślokształt, a dla jeszcze innych owoc bujnej ludzkiej wyobraźni poza nią nie występujący :mrgreen:
Ł - 2007-11-07, 19:35
:
Asu mi nie chodzi tyle o interpetacje co o układanie demonologii na zasadzie kostki rubika - czyli dany entuzjasta wiedzy tajemnej układa sobie własne drzewka genelogiczne, systematyke armii piekieł i tym podobne pierdołki. Mi tam nie przeszkadza, jedni zbierają znaczki, inni układają włąsnie takie rzeczy, tyle że poprostu nie traktowałbym tego poważnie. ; ] Zresztą wykładnia KRK np. to że jest trzech archaniołów też do mnie nie przemawia głównie dlatego ze nie ma żadnego innego podparcia niż 'bo tak'.
makatka - 2007-11-07, 19:44
:
Łaku napisał/a:
Aka a czy ja napisałem coś przeciwnego?

"Wymyślanie" , jak dla mnie oznacza, że sam sobie coś umyślasz, tworzysz od podstaw //panda np jak szacowny pan Tolkien i jego mitologia Śródziemia //panda

"systematyka armi piekieł" ROTFL :mrgreen: muszę to określenie zapamiętac :mrgreen:

Ł - 2007-11-07, 21:26
:
makatka napisał/a:
Łaku napisał/a:
Aka a czy ja napisałem coś przeciwnego?

"Wymyślanie" , jak dla mnie oznacza, że sam sobie coś umyślasz, tworzysz od podstaw //panda np jak szacowny pan Tolkien i jego mitologia Śródziemia //panda

Aki na dobrą sprawę w tworzyć potrafi tylko Bóg - bo tworzenie w ścisłym tego słowa oznacza zrobienie coś z niczego. Tymczasem potocznie tworzenia i wymyśleniea można użyć tak jak ja ja to zrobiłem. A Tolkien przecież nie żył w próźni. ; P

makatka napisał/a:
"systematyka armi piekieł" ROTFL :mrgreen: muszę to określenie zapamiętac :mrgreen:

No ty się śmiejesz ale niektórzy to naprawdę robią - http://www.teksty.gildia....rarchie_demonow :-> Najbardziej mnie urzekają takie funkcje jak "- Nergal - Szef tajnej policji" czy " Beur - Prezydent i dowódca 50 legionów". A teraz gdy mamy internet i wiele znudzonych ludzi odkrywa w nim pradawne mądrosci to tego typu rzeczy się mnożą - tyle że jeszcze bardziej kretyńskie.
Tanit - 2007-11-07, 22:17
:
Łaku napisał/a:
Nergal - Szef tajnej policji"

oo :DDD
Dobra o tym nie słyszałam xP Nergal to przecież jedno z bóstw Mezopotamskich, odpowiadających za krainę zmarłych (po trosze coś jak Hades) lol...
No tak... wymyślaie 'własnych demonologii' to jedno - ale jak ktoś bezczelnie zapozycza imona demonów/aniołów/bogów i wciska ich z innymi do jednego worka to przesada --_- No Nergal z Lucyferem, Asmodeuszem, Astarothem i Baalem :shock:
Mnie to po prostu kłuje w oczy >.<

Au revoir!
Asuryan - 2007-11-08, 16:20
:
Tanit napisał/a:
No tak... wymyślaie 'własnych demonologii' to jedno - ale jak ktoś bezczelnie zapozycza imona demonów/aniołów/bogów i wciska ich z innymi do jednego worka to przesada --_-

A co niby innego robiło Chrześcijaństwo :?: W Irlandii, zamiast celtyckiej bogini Brygid, której świętem było Imbolc przypadające na 1 lutego , oddaje się cześć świętej... Brygidzie z Kildare, której święto przypada nota bene także 1 lutego.

Tanit napisał/a:
No Nergal z Lucyferem, Asmodeuszem, Astarothem i Baalem :shock:
Mnie to po prostu kłuje w oczy >.<

A na przykład taki Kult Matki Boskiej w którym przedstawia się dziecko w objęciach matki, w bardzo podobny sposób jak w babilońskim Kulcie Bogini Matki, czy staroegipskim Izydy i Horusa, Cię w oczy nie kłuje :?: :mrgreen:
Shadowrunner - 2007-11-08, 16:20
:
Łaku napisał/a:
No ty się śmiejesz ale niektórzy to naprawdę robią - http://www.teksty.gildia....rarchie_demonow :-> Najbardziej mnie urzekają takie funkcje jak "- Nergal - Szef tajnej policji" czy " Beur - Prezydent i dowódca 50 legionów". A teraz gdy mamy internet i wiele znudzonych ludzi odkrywa w nim pradawne mądrosci to tego typu rzeczy się mnożą - tyle że jeszcze bardziej kretyńskie.


A jesteś pewien, że to aby na pewno są rzeczy dotyczące tego w co ci ludzie wierzą, a nie są to jakieś kompilacje przeznaczone na potrzeby RPG, nie wiem - systemów autorskich albo scenariuszy - bo to mi tak wygląda, szczególnie ten link z Gildii, który podałeś :)

Łaku napisał/a:
Nergal - Szef tajnej policji"

Byłbyż to myster Macierewicz? ;)
Tanit - 2007-11-08, 19:08
:
Asuryan, może kult Wielkiej Matki niekoniecznie gdyż występowało to we wszystkich religiach a jedynie boginie były nazywane inaczej i czasami oprócz pełni kobiecości i płodności przypisywano im inne cechy: Inana=Isztar=Izyda=Tanit=Astarte=Wenus=Afrodyta - więc i Matka Boska jak najbardziej pasuje ;)
Powiązania religijne to rzecz normalna coś od czegoś się musiało wywodzić a wszelkie religie mają początki w Starozytnym Bliskim Wschodzie - patrz => Sumerowie (który zresztą prawdopodobnie gdzieś z okolic tybetu przywędrowali), i inne pomniejsze ludy górskie, plemiona indoeuropejskie ;)

Dobra to nie temat o tym xD

Reasumując, nie chodzi mi o przedstawianie tej samej formy w róznych religiach, ale o wrzucanie wybranych postaci/przymiotów z różnych religii do jednego worka. Mam nadzieję, że wyrażam się zrozumiale :mrgreen:

Au revoir!
makatka - 2007-11-09, 07:04
:
Co do chrześcijańskich świąt, to większość z nich (o ile nie wszystkie) są podpieprzone z jakiejś innej "pogańskiej" wiary. Pewnie po to, żeby prostaczków łatwiej i szybciej nawrócić na jedyną i słuszną wiarę, która nic własnego wymyślić nie potrafiła, za to chętnie pasożytowała na innych kultach.
Jander - 2007-11-09, 14:53
:
Oskarż Kościół Katolicki o plagiat, oczywiście jeśli znasz pogan, których religia przetrwała przez 2000 lat :wink:
Było to tylko sprytne, czy można winić za chęć rozwoju religii? Tutaj nic nie było narzucane, bo to był sam początek. Zwłaszcza, że założenia chrześcijaństwa bardzo się różnią od pogaństwa...
pozdrawiam
Tanit - 2007-11-09, 17:12
:
Jander, nikt nie oskarża KK o plagiat ;) Chodzi jedynie o mnogość faktów. I nie zapominajmy skąd chrześcijaństwo się wzięło. To, że przetrwało przez dwa tysiąclecia to raz... ale podstawy religii i założenia powstały kolejne tysiąclecia wcześniej. Syryjczykom skądś to też musiało się wziąć. Dawniej królował politeizm, stopniowo przechodząc w monoteizm, a wszelcy swięci to nic innego jak obraz pomniejszych bogów panteonowych.
Podobnie ma się z mnogością 'świąt kościelnych' - większość (albo i wszystkie) mają swoje korzenie w pogaństwie. Taka prawda ;)

Au revoir!
Asuryan - 2007-11-09, 17:25
:
Jander napisał/a:
Tutaj nic nie było narzucane, bo to był sam początek.

Dziwne że 6 wiek istnienia tej 21 wiecznej religii określasz "samym początkiem". Od tego momentu bowiem kult św. Brygidy z Kildare zagarnął święto Imbolc w które czciło się pogańską boginię Brygid.
makatka - 2007-11-09, 19:21
:
Jander napisał/a:
Oskarż Kościół Katolicki o plagiat, oczywiście jeśli znasz pogan, których religia przetrwała przez 2000 lat

Paru wierzących w bóstwa słowiańskie tudziez celtyckie by się znalazło :> nawet na forum :>

Jander napisał/a:
Było to tylko sprytne, czy można winić za chęć rozwoju religii?

Co nie zmienia faktu, że jest to przywłaszczenie ze zmienieniem nazw, tudziez przesunięciem o jeden dzień w przód, czy w tył. I jak tu wierzyć, skoro najważniejsze święta były wcześniej ?
Retiarius - 2007-11-09, 20:09
:
Szatan jest przedstawicielem wszystkich negatywnych i naturalnych odruchów ludzkich takich jak pycha, złość, nienawiść, pożądanie, lenistwo i innych. Jest też obecnie czymś w rodzaju ikony dla młodych ludzi, którzy chcą się buntować w bardzo nieoryginalny sposób, bo juz oklepany Często widzi się śmiesznych ludzi w czarnych koszulkach z symbolem Szatana, którzy twierdzą są buntownikami, tak jak według Biblii jeden z Aniołów, który przeciwstawił się Bogu. Jeżeli jednak poszukać nawiązania w innych wierzeniach to podstawmy sobie Bóg= Zeus, Zbuntowany Anioł = Prometeusz. :badgrin: Czy winą Szatana jest jego zło, czy tylko to, że jest najpotężniejszym oponentem Boga?
Meheal Vermos - 2008-04-19, 14:47
:
Hm, moje zdanie o szatanie jest proste...

Szatan jest odzwierciedleniem tego co mógłby czynić Bóg jakby u zarania dziejów wybrał ciemność a nie jasność. Jest personifikacją chorego fantayzmu we własną wyższość. Widziałem na tym forum zdanie, że szatan podniósł rękę na Boga. Bezsensowne brednie. On został przeklęty nie dlatego, że znienawidził Ojca. On nie chciał ukożyć się przed ludźmi, służyć im. Bo jako anioł, i jeden z Archaniołów na dodatek, ciosał podwaliny tego świata, a teraz ma służyć podrzędnej istocie. Mógł się wkurzyć. No tak, ale też otwarty bunt to przesada. Pociągnął za sobą jedną trzecią Aniołów.

W związku z powyższym mam pytanie. Nie o to czy szatan istnieje, bo istnieje, tak samo jak i Bóg (jest też jakimś dowodem na istnienie Boga, ale o tym jak będziecie chcieli), tylko o to jaki on jest. Pełen pychy czy może skruchy? Może Apokalipsa, gdzie zło ma przestać istnieć, nie będzie jego śmiercią tylko wyborem, szansą na nawrócenie? Moim zdaniem istnieje takie prawdopodobieństwo. Bóg jest miłosierny. Chce poznać wasze zdanie... nieoszczędzajcie słów. ;)
Arlzermo - 2008-04-19, 15:57
:
Meheal Vermos napisał/a:
Szatan jest odzwierciedleniem tego co mógłby czynić Bóg jakby u zarania dziejów wybrał ciemność a nie jasność.

A zdajesz sobie sprawę z implikacji (lubię to słowo :P ) tego zdania?
Oznacza to, iż bóg nie jest światłością - on ją tylko wybrał. Nie jest jej personifikacją, tylko służebnym pachołem działającym w jej imieniu.
Ponadto, jeśli tak twierdzisz, to oznaczałoby, że światlość i ciemność są dwoma, odwiecznie istniejącymi siłami, które bez siebie nie mogą się obyć - skoro nawet bóg na początku miał możliwość wyboru jednej z nich. W związku z tym twoje stwierdzenie, że
Cytat:
Może Apokalipsa, gdzie zło ma przestać istnieć, nie będzie jego śmiercią tylko wyborem, szansą na nawrócenie?

nie ma sensu, gdyż bóg nie byłby w stanie zlikwidować zła, które, tak wynika z tego co mówisz, stoi ponad nim.
Meheal Vermos - 2008-04-19, 16:32
:
Jeżeli chodzi o ten wybór, to ja sobie wyobrażam to tak:

Bóg jako osoba nieogarniczenie doskonała jest wszystkim. U zarania dziejów wybrał dwie stojące przed sobą drogi. To on je przed sobą stworzył i on je wytyczył. Nie siła wyższa. On uaktywnił w sobie dobro że tak powiem.
A zło na początku nie istniało... tak tak. Gdyby istniało nie udało by się stworzyć ziemi i świata. Dopiero po buncie coś poszło nie tak i ludzi wygnano z Edenu. Mówi się i ja to popieram, że wolna wola człowieka i aniołów oznacza ten sam wybór co Boga. Zło, albo dobro. Ludzie mają ten dar od początku, Aniołowie dostali, gdy Bóg człowieka stworzył. Wtedy właśnie Lucyfer, Szatan i reszta nie zgodzili się z nim, z posługą człowiekowi. I za to Bóg ich wytrącił, bo wybrali zło, coś odmiennego od jego drogi, więc nie mogli brać w niej udziału. Ludzie też dokonują wyboru. Zło czy dobro. I teraz nie ma takiego pojęcia jak światłośc i ciemność. Wybieramy czy służymy Bogu czy diabłu.
Na początku Bóg wybrał światłość, czyli cząstke swej doskonałej istoty. Odrzucił zło i dlatego jest ono słabsze, bo jest pokonane na starcie. Wszystko zależało od Boga...
Tanit - 2008-04-19, 22:42
:
Mehael... upraszczasz... a tego nie można uprościć.
Primo - Bóg, jak sam powiedziałeś jest doskonały. Nic przed nim nie mogło być więc nie mógł wybrać owej 'ścieżki' bo logicznie rozumując musiała by być przed nim. Bóg to ten, który jest, byt którego najgłębszym znaczeniem jest akt więc nie ma w nim niczego z możności. Nic nie może być przyczyną samą siebie - Boga to jednak to nie dotyczy gdyż jest poza czasem.
Ale nie mówimy tu o Bogu ;)
drugie Primo - nie mylić mi pojęć Szatan, Lucyfer, Samael i Beliar bo sie pogniewam :>
trzecie primo - Aniołowie nie zostali strąceni bo wybrali zło, jego nie było, ono zostało dopiero 'stworzone'. Strąceni zostali za wiedzę, nie chcieli być ślepo posłuszni i wierzący.
Bóg = wiara
Lucyfer = rozum (wiedza)
czwarte primo
Meheal Vermos napisał/a:
Na początku Bóg wybrał światłość, czyli cząstke swej doskonałej istoty. Odrzucił zło i dlatego jest ono słabsze, bo jest pokonane na starcie. Wszystko zależało od Boga...

zaprzeczasz sam sobie, w pojęciu absolutu nie ma cząstki. Jeśli coś jest doskonałe to nie mógł wybrać 'lepszej' cząstki siebie.
Poza tym tu wchodzisz w nurt starożytnego Zurwanizmu ;) (ale to nie temat na to)

To tyle ^^

Au revoir!
Meheal Vermos - 2008-04-19, 23:10
:
Tanit, widzisz moim zdaniem Bóg jest osobą doskonałą czyli zawierającą wszystko... Zło. dobro, obojętność, wszytko... Jeżeli Bóg nie wybrałby dobra byłby sędzią obojętnym. Modlilibyśmy się do aniołów, bo służyliby oni dobru i rządzili niebem.
Po drugie nie myle Lucyfera z Szatanem i to mnie też wkurza :-)
Po trzecie sam fakt wolnej woli nakłada na nas przymus wyboru. Nie jesteśmy sterowani więc musimy się czegoś trzymać. A jako że Pan stworzył sie jako osoba doskonała widział także co będzie i wybrał ściężkę dobra odrzucając tą złą. Jednak dając innym własną wolę, którą sam posiadał, dał im możliwość tego samego wyboru choć na mniejszą skalę jako że byli stworzeniami.
Stąd powstało zło jako działanie. Istniało przedtem jako ścieżka wyboru... Ale tak samo jak dobro, zło musi stać się czymś co istnieje poprzez jego czynienie... Lucyfer i Szatan uczynili zło i jakby to powiedzieć... urzeczywistnili je....

Szatan mówił, że chciał rządzic ludźmi choć sam był stworzeniem.... mówił że jest przeklęty... A w jego głosie brzmiała pycha...

Mam nadzieję że teraz mnie zrozumiecie... ;)
Tanit - 2008-04-19, 23:35
:
Meheal Vermos napisał/a:
A jako że Pan stworzył sie jako osoba doskonała

Jako tzw 'pierwszy poruszyciel' nie mógł być stworzony, jako że istnieje poza czasem, jest zarazem istotą i istnieniem, podczas gdy aniołowie są i istotą i istnieniem. Pozwolę sobie przytoczyć cytat: 'Skoro coś jest musi istnieć byt konieczny, i któremu owe byty przygodne zawdzięczają istnienie'.
Ale nie będę się wdawała w teo-filozoficzne dywagacje bo to nie miejsce na to o.o

Co do wolnej woli... człowiek dostał wolną wolę - tak. ALE w Chrześcijańskim światku to Bóg o wszystkim decyduje - co jest zaprzeczeniem wolnej woli (tak w skrócie mówiąc). Natomiast Deiści przyjmują wolną wolę, wybór własny i decydowanie za siebie - odrzucając tym samym boską ingerencję i coś takiego jak przeznaczenie w co każdy katolik winien wierzyć (jako, że na tym opiera się wiara)

Żeby nie było to całkowite odstępstwo od tematu:
Anioły zazdrościły ludziom owej 'wolnej woli'. Więc powtórzę... bunt aniołów był przeciwko ślepej wierze w hołdzie rozumowi i wiedzy. To nie był bunt zła przeciwko dobru!
Meheal Vermos napisał/a:
Szatan mówił, że chciał rządzic ludźmi choć sam był stworzeniem.... mówił że jest przeklęty... A w jego głosie brzmiała pycha...

skąd wytrzasnąłeś te słowa?

Au revoir!
Meheal Vermos - 2008-04-19, 23:42
:
Nie nie nie, Tanit, Bóg sam siebie stworzył i przez to zawierał wszystko, był i jest wszystkim. Rozumiesz? A pozatym wolna wola to szansa wyboru ważnej ścieżki. Widzisz chodzi o to, że Bóg nie ingeruje w nasz wybór tylko powoduje jego skutki.
Co do buntu aniołów, to owszem nie był to bunt zła przeciwko dobru. Ale bunt ten był złem, a ścieżka nadana przez Boga dobrem!
To bunt spowodował zło, nie odwrotnie!

A te słowa wytrzasnąłem z taśm nagranych przez egzorcystów Annalise Michel. To słowa samego Lucyfera, czy tam Szatana, już sam nie wiem... moim zdaniem chodziło im o szatana, ale nazwa lucyfera przyległa im jako, imię dla anioła.... co jest zresztą pomyłką...
Tanit - 2008-04-19, 23:49
:
Meheal Vermos napisał/a:
Nie nie nie, Tanit, Bóg sam siebie stworzył i przez to zawierał wszystko, był i jest wszystkim. Rozumiesz?

wiesz mam po 2h w tygodniu wykładów z logiki i filozofii wiec rozumiem XD
jeśli choć trochę orientujesz się w tym temacie to wiesz, że było wiele szkół teologiczno-filozoficznych.
Widzisz jestem deistką (chaotką) i realistką więc to nie temat dla mnie, bo oprócz istnienia w byt stwórczy (nie stworzony! - tzw. ex nihilo - sam z siebie a NIE sam siebie - to różnica) nie wierzę w przeznaczenie.

Meheal Vermos napisał/a:
A te słowa wytrzasnąłem z taśm nagranych przez egzorcystów...

Czyli dla mnie bez wartości. Radziłabym opierać sie na księgach i zapiskach, a nie bzdurach ;) Owe wymieniałam już w tym temacie.
Jako, że to temat o 'szatanie' - niewiele mogę już powiedzieć.

Au revoir!
Meheal Vermos - 2008-04-19, 23:56
:
Tanit widzisz, może dla Ciebie są bezwartości, jednak sam fakt że są pokazywane w dokumencie, ukazywanym w polskiej telewizji to już jakby muruje ich autentyczność... gdyby były błędne nie pokazywano by ich...
Co do Boga, powiedziałem tak, chociaż miałem na myśli to co powiedziałaś Ty... sorx że tak to zabrzmiało...
Ja uważam siebie za Chrześcijanina, nie za Katolika
Bo Miłość do Boga nie zna granic.

Księgi, w tym wypadku powołują się na te nagrania... ciekawe cio nie??

Wykłady z logikii i filozofii?? Więc ile masz lat?? błagam o wybaczenie za to pytanie, jednak popycha mnie do niego szczera ciekawość, z jaką osoba mam przyjemnosć ;)
Tanit - 2008-04-20, 00:09
:
Meheal Vermos napisał/a:
Księgi, w tym wypadku powołują się na te nagrania... ciekawe cio nie??

nie mogą gdyż są starsze ;)

To że coś jest w telewizji nie mówi o ich autentyczności. I tu nie raz można się z tym zetknąć. Egzorcyzmy są dla mnie bezwartościowe. Tacy ludzie są chorzy opętani... co najwyżej we własna psychikę ;)

Au revoir!
Meheal Vermos - 2008-04-20, 00:21
:
Mi chodzi o książki współczesne... powołujące się na nagrania sprzed 30 lat... Tanit, to co zawierają musi być prawdziwe, bo zaraz po tym w katedrze, biskup mający zwierzchnictwo nad egzorcystami, powiedział oficjalnie!! żE SZATAN NIE ISTNIEJE! Wyobrażasz to sobie? Ja bym się pierwszo poszczał ze śmierchu... ale skoro doprawadza ta sprawa do takich decyzji to musi mieć niezły charakter... ja na twoim miejscu bym na to rzucił okiem... ;)
Jander - 2008-04-20, 00:25
:
Meheal Vermos napisał/a:
Tanit widzisz, może dla Ciebie są bezwartości, jednak sam fakt że są pokazywane w dokumencie, ukazywanym w polskiej telewizji to już jakby muruje ich autentyczność... gdyby były błędne nie pokazywano by ich...

Rozumiem, że jesteś młody, ale budowanie swojego światopoglądu na podstawie materiałów(nie nazwałbym tego dokumentem chyba) pokazywanych w telewizji(w której 90% materiałów jest takim czy innym kłamstwem) jest, lekko mówiąc, złym pomysłem. Jest dużo książek do których zrozumienia nie potrzeba większego wykształcenia, a traktujących o tym temacie i są one wielokrotnie bardziej wartościowe od materiałów filmowych.
Meheal Vermos napisał/a:
biskup mający zwierzchnictwo nad egzorcystami, powiedział oficjalnie!! żE SZATAN NIE ISTNIEJE!

Może był to biskup innego chrześcijańskiego wyznania? Nie wszyscy chrześcijanie uznają Szatana.
Tanit napisał/a:
Tacy ludzie są chorzy opętani... co najwyżej we własna psychikę ;)

Co prawda to prawda, w 95% jest to fakt - autosugestia potrafi czynić cuda. Egzorcyzmy są wartościowe gdy osoba w nie wierzy i wierzy, że jest opętana - wtedy jest to po prostu przyjmowanie odpowiedniego środka działania. Psychiatra-racjonalista nie pomoże osobie, która irracjonalnie i całkowicie nieświadomie wmówiła sobie pewne rzeczy. Zresztą obecnie już zdarza się, że psychiatrzy wysyłają do egzorcysty - niekoniecznie dlatego, że wierzą, że w pacjencie siedzi diabeł.
Tanit napisał/a:
Widzisz jestem deistką (chaotką) i realistką więc to nie temat dla mnie, bo oprócz istnienia w byt stwórczy (nie stworzony! - tzw. ex nihilo - sam z siebie a NIE sam siebie - to różnica) nie wierzę w przeznaczenie.

Wiara w istnienie bytu stwórczego(Kreatora) i niewiara w przeznaczenie niekoniecznie musi implikować deizm - ja w przeznaczenie nie wierzę, ale za deistę się nie uważam, choć "odczuwanie bożego działania w moim życiu" (chrześcijański tekst) mogę już obecnie podpiąć pod moją chaocką naturę ;) Wydaje mi się, że Bóg choć minimalnie wykracza poza tylko stworzenie świata - dlatego nie mogę być deistą, gdyż wtedy zamykałbym Boga tylko do stworzenia świata.
pozdrawiam
Meheal Vermos - 2008-04-20, 00:32
:
Jander, owszem jestem młody, mam niespełna szesnaście lat. Ale zdaje sobie sprawę z tego, że telewizja ma za zadanie manipulować szarą masą, która jedyne okno na świat upatruje w telewizorze. Ja do niej nie należe, jednak owy dokument uznaję za choćby częściowo prawdziwy. Jako że został przeprowadzony przez ludzi bezstronnych. Mówili o tym ludzie, którzy mieli kłopoty i problemy po nieudanym egzrocyźmie... może i nie powienienem, ale ja w ten dokument wierze... Zresztą polecam do własnego poznania tych taśm. Są naprawde ciekawe. Choćby dlatego że napawaja osobe wierzącą przerażeniem.

Ten Biskup był obrządku Rzymsko-katolickiego, bodajże, chociaż istnieje małe prawdopodobieństwo że luterańskiego. Obydwa te wyznania uznają Szatana.

Opętanie to zetkniecie się z bytem wyższym mającym na celu złe intencje. Jeżeli jest inaczej, dlaczego aktywują się nieużywane części strun głosowych (i pojawia się podwójny głos), albo ludzie bez żadnej przyczyny biologicznej nie mogą jeść?? nie mają wstrętu, są drapieżnie głodni wręcz, lecz mogą wcisnąć najwyżej co banana, a i tak końcówki wypluwają... ;)
Jander - 2008-04-20, 01:21
:
Meheal Vermos napisał/a:
Choćby dlatego że napawaja osobe wierzącą przerażeniem.

A nie powinny - chrześcijanin nie powinien być przerażony - mogą one dawać do myślenia, ale wywoływanie skrajnego strachu jest niewłaściwe, bo wywołuje irracjonalne działania, które tak naprawdę prowadzą do "opętania", jak ciągłe myślenie o tym(obsesja), pytanie siebie "czy jestem opętany?", przypominanie sobie historii sprzed lat "wzywaliśmy ze znajomymi duchy dla jaj" albo "w dzieciństwie bawiłem się w Ouiję" - to wszystko może wywołać silny impuls autosugestii, który może objawić się rzeczywistym "opętaniem".
Jeśli ten biskup był rzymsko-katolicki to albo nie był nigdy biskupem albo nim już nie jest albo to było w USA ;) Zwyczajnie popełnił herezję.
Meheal Vermos napisał/a:
Opętanie to zetkniecie się z bytem wyższym mającym na celu złe intencje. Jeżeli jest inaczej, dlaczego aktywują się nieużywane części strun głosowych (i pojawia się podwójny głos), albo ludzie bez żadnej przyczyny biologicznej nie mogą jeść?? nie mają wstrętu, są drapieżnie głodni wręcz, lecz mogą wcisnąć najwyżej co banana, a i tak końcówki wypluwają... ;)

Słyszałem osoby mówiące w językach, których nie miały szansy poznać, widziałem osoby tracące na chwilę przytomność(osoba jeśli stała to padała na ziemię z głośnym "łup" i za chwilę się budziła bez żadnego bólu) - aczkolwiek to akurat nie były opętania. Jeśli o nie chodzi, to była niewiarygodna siła, że pięć rosłych facetów nie mogło utrzymać jednej małej osoby, bluźnienie w obcych językach, wydawanie nieartykułowanych odgłosów etc. Uważam, że ci ludzie byli w stanie to osiągnąć dzięki autosugestii i te umiejętności były w nich na ten czas uwolnione - potęga podświadomości i niewykorzystanego potencjału mózgu. Tylko tyle i aż tyle. Nie uważam, by wyższe byty interesowały się takimi niskimi istotami jak my - tym samym prawdziwe opętania zdarzają się bardzo rzadko, nie są tak spektakularne, a często nawet trudno zauważyć, że osoba jest opętana. Raczej nie leży w interesie wyższego bytu by został wykryty. Istotom wyższym najczęściej zwyczajnie nie zależy na posiadaniu przez ludzkiego ciała - ciało je ogranicza i przebywanie w nim nie jest dla nich niczym przyjemnym. A większość "opętań" to autosugestia - dzięki niej wiele rzeczy niemożliwych staje się możliwymi. Żeby mieć nadludzką siłę wystarczy wpompować masę adrenaliny - ciało człowieka jest do tego zdolne tylko zwyczajnie potrzebuje motywacji, impulsu.
pozdrawiam
Tanit - 2008-04-20, 07:56
:
Meheal Vermos napisał/a:
Mi chodzi o książki współczesne...

widzisz, a mnie nie, bo źródło musi być w istocie Bardzo Dobrze sprawdzone ;) Na pierwszej stronie wymieniam kilka m.in Grimorium Verum, księga Henoha (w każdej z wersji), tzw księgi liczb, Kabała. Na Necronomicon bym uważała (zwłaszcza z jego wiarygodnością xP) etc...

W zasadzie niewiele mam do dodania jak zgodzić się z postem Jandera ;) Człowiek jest w stanie baaardzo wiele tylko nie zdaje sobie z tego sprawy. Tutaj bardzo dobrym słowem jest 'obsesja'. często, co wrażliwsza osoba, nie musi nawet uczestniczyć w jakimś... 'obrzędzie'. Wystarczy że coś przeczyta (horror, thriller) albo o czymś usłyszy (w telewizji, internecie). Niby nic, ale podświadomość działa. Zwykłe niepokoje, które każdy odczuwa ni stąd ni zowąd mogą przekształcić się w paranoję.
Jander napisał/a:
A większość "opętań" to autosugestia - dzięki niej wiele rzeczy niemożliwych staje się możliwymi. Żeby mieć nadludzką siłę wystarczy wpompować masę adrenaliny - ciało człowieka jest do tego zdolne tylko zwyczajnie potrzebuje motywacji, impulsu.

Amen :P

Szatan istnieje nie zaprzeczę jako, że wieżę w istnienie Aniołów. Klecha rzeczywiście urwał się z choinki o_O Ludzie tak samo nie powinni reagować śmiechem (chyba że widzą takiego przejętego dziadka i przejęty tłum :P ) ani także strachem - tym bardziej!. ale to Już Jand powiedział. Ludzie mogą się zastanowić a nie panikować, w końcu wierzą w zbawienie, nie ;) ?

Au revoir!
Meheal Vermos - 2008-04-20, 09:12
:
Janderze, jako wierzący chrześcijanin, powinienem się bać sił wyższych o złej naturze, bo zwykłe olewanie ich było by nie na miesjcu. Dla nich raczej mogłoby być zachętą, a ja w życiu przechlapane nie chce mieć. Jednak nie boję się ich w takiej skali i nie prowadzi to do obsesji. Ja wiem że mam fory bo moim patronem jest Gabriel. Dziwne, ale to naprawde działa... wiele razy tego doświadczyłem, jak to wpływa na psychikę i stan duchowy.
Co do egzorcyzmów to słyszałem opisy egzorcystów i zwykłych księży uczestniczących w tym rytale. Musze powiedzieć, że siła z jaką działają upadli, jest przerażająca. Muszę Ci przyznać rację, że jest dużo przypadków gdy opętanie jest chorobą psychiczną. Ale nie przeważa to aż w takiej liczbie jak 95%. Moim zdaniem jest pół na pół, bowiem nawet choroba psychiczna może mieć przyczyczynę duchową. Co do języków, raczej nie popieram w sensie działania podświadomości. Ta osoba musiałaby usłyszeć dany tekst choć raz w życiu, by zadziałał właśnie ten obszar mózgu. Sam fakt, że człowiek może coś zapamiętać w zupełnie obcym języku, raz słysząc, jest już niezwykły. Pozatym niesądze by jedna osoba nagle stawała się tak silna. Adrenalina przyśpiesza krążenie krwi, szybkośc ciała i wzmacnia go. Ale nie może nagle zwiększyć objętości mięśni. Mięsień z 1cm nie może przeskoczyć na dwa, bo to w sensie ibologicznym nie jest możliwe, chyba że po jakichś przełomowych na skalę światową specyfikach. Dwu centymetrowe mięśnie mają osoby silnie zbudowane, kulturyści amatorzy, albo osoby wygrywające w wojsku wszystkie zawody. Tak było z moim ojcem. I proszę uwierzcie mi, że nawet jakby mi z 5-7% mózgu zaczęło działać 14% to za Chiny ludowe nie miał bym szans wygrać z nim siłowo.
Co do autetyczności faktów Droga Tanit, to mam swoją zasadę. Jeżeli wiele źródeł potwierdza dany fakt to znaczy, że jest prawdziwy. Nigdy nie opieram się na opini jednego autora, bo było by to błędne.

Na koniec Janderze co do biskupa. Był to biskup niemiecki, który został raczej napewno wydalony. Jednak ta sprawa miała niezwykły charakter. Wartym wspomnienia jest fakt, że po tych egzorcyzmach, w Niemczech nie odprawiano tego rytułału przez ponad 30 lat!! Miał z tym związek nasz obecny Papież, jako że wtedy był biskupem w Bawarii. Moim skromnym zdaniem, gdyby to była choroba psychiczna nie było by takiego halo. Ale skoro dziewczyna przewidziała własną śmierć, to ja dziękuję bardzo. Żadne pokłady mózgu nie dają nam możliwości przepowiadania tego co nadejdzie.

Pozdrawiam :-)
Jander - 2008-04-20, 12:10
:
Jako wierzący chrześcijanin powinieneś bać się tylko Boga ;) Wystarczy, że się nie kusi losu, to jest całkowity spokój w tym względzie. Zdrowy dystans.
Nigdzie nie mówiłem, że autosugestia to choroba psychiczna - gdybym tak powiedział, to uznałbym 100% za chorych psychicznie, bo każdy z nas coś sobie wmawia. Takim zbiorowym urojeniem jest np. wiara w prawdziwą miłość, która zdarza się tylko raz w życiu i trwa na zawsze ;) Wszyscy wiedzą, że to bajka, ale wszyscy w to wierzą. Jak mówiłem prawdziwe opętania zdarzają się bardzo rzadko, a wtedy raczej nikt nie wie, że osoba jest opętana. A niekoniecznie musi to być groźne dla tej osoby.
Nie musiała słyszeć tekstu - jak mówiłem w mózgu są różne ciekawe rzeczy i mózg nie ogranicza się do tego, co rzekomo pamięta. Może gdzieś w mózgu tkwią wszystkie języki świata? Może nasz umysł nie ogranicza się do naszego ciała, a może istniał nim się narodziliśmy?
Nigdy nie widziałem, by osoba opętana nagle zmieniała swoją posturę - nie dostawała przyrostu mięśni, ale wykorzystywała swoje możliwości dużo bardziej niż jesteśmy w stanie to osiągnąć przez intensywne treningi. To jest możliwe, naukowo wskazują na to np. amerykańskie badania na narkotykach.
Meheal Vermos napisał/a:
I proszę uwierzcie mi, że nawet jakby mi z 5-7% mózgu zaczęło działać 14% to za Chiny ludowe nie miał bym szans wygrać z nim siłowo

Nie chodzi o procenty - chodzi o wykorzystanie nieużywanych partii mózgu. Tak, jest to możliwe, choć na obecnym poziomie rozwoju człowieka bardzo utrudnione. Przy użyciu adrenaliny(i pewnie innych hormonów wydzielanych przy "opętaniu") byłbyś w stanie go nawet podnieść :) Dla mnie jest to bardziej wiarygodne niż to, że jakaś istota wchodzi w ciało i ciało posiada nagle 5 razy więcej siły tylko z tego powodu, że kto inny nim włada. Tak samo jak możliwe jest np. opuszczanie ciała przez świadomość człowieka. To wszystko w nas jest, tylko bardzo trudno jest to świadomie uruchomić.
Meheal Vermos napisał/a:
Jeżeli wiele źródeł potwierdza dany fakt to znaczy, że jest prawdziwy. Nigdy nie opieram się na opini jednego autora, bo było by to błędne.

Często lepsze jest jedno wiarygodne źródło niż setki niepewnych. Wszystko opiera się na wiarygodności źródła - w przeszłości często udowadnialii, że Ziemia jest płaska, wiarygodny był dopiero Magellan. Ja jakoś preferuję Magellanów umysłu ;)
Meheal Vermos napisał/a:
Ale skoro dziewczyna przewidziała własną śmierć, to ja dziękuję bardzo. Żadne pokłady mózgu nie dają nam możliwości przepowiadania tego co nadejdzie.

Moje empiryczne doświadczenia oraz doświadczenia osób mi zaufanych mówią dokładnie odwrotnie. Nie widzimy przyszłości tylko przez to, że widzimy czas jako prostej linię.
pozdrawiam
Meheal Vermos - 2008-04-20, 13:03
:
Janderze... widzisz to zależy od sposobu patrzenia. Ty widzisz w opętaniach urojenia psychiczne, no i wyjątki od tej reguły, jednak bardzo rzadkie. Ja też nie uważam, że opętania są częste. Jednak istnieją, tego w życiu nie mogę negować.
Choroba psychiczna musi się rozwijać, kwitnąć że tak powiem. Opętania prawdziwe przychodzą bez zapowiedzi. Atakują zwykłych ludzi, uderzaja z nieprawdopodobną siłą.
Swoimi wypowiedziami dałeś mi do myślenia i wysuwam następującą tezę: Może opętanie przez siły wyższe, prowadzi do choroby psychcznej?? Może sama obecność ich do niej prowadzi? Bo widzisz są "opętania" nie mające charakteru inwazji na ciało człowieka. Są też takie, że człowiek czuje czyjąś obecność. Coś takiego, jakby ktoś siedział obok Ciebie, patrzył cały czas na Ciebie i coś mówił. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz.
Ja zdaję sobie z sprawę z obecności istot wyższych. Jednak nie boję się ich. Dlaczego? Poprostu mam fory u Gabriela (wiem powtarzam się, ale tak jest). Traktuje go jako mego przyjaciela. Bluźnierstwo? Może tak, ale dużo daje, naprawdę. Pozatym nie robie tego w interesie, tylko lubię go. Heh... jeżeli można w ogóle anioła darzyć jakąś sympatią. ;) Nie wiem czy to jest normalne. Wiem, że mi pomaga, między innymi w różnych sytuacjach. Cały czas przez Gabriela doznaję znaków obecności Boga. Zresztą nie tylko przez tego Archanioła, ale także przez moich pozostałych patronów.
Cóż możecie mi wierzyć bądź nie, ale ja efekty tego co zrobie widze w codziennym życiu.

Co do przepowiadania przyszłości, jest to niemożliwe, gdyż nie można określić czegoś co nieistnieje. Tylko Pan Bóg, kształtujący losy całego świata (prucz naszych wyborów, jako wolnej woli) Ma dar przepowiadania przyszłości i może zesłać na kogoś natchnienie. Było kilka osób które przepowiadały przyszłość, może nawet więcej niż kilka, ale nie mogą dokładnie odtworzyć całego jutrzejszego dnia.
Zresztą wtedy życie byłoby strasznie nudne. Wręcz bezsensowne.
Co prawda jednak muszę sam sobie zaprzeczyć w jednym. Nie wiem jakim sposobem, ale niekiedy człowiek w śnie widzi to co się stanie. Miałeś też coś takiego? Ja już pare razy.
Może jest to wygenerowanie własnych podejrzeń dnia codziennego. Kwintesencją własnych pragnień. Dlatego realizujemy je, w tej samej formie.

A co do mózgu Janderze, to podświadomość, działa na zasadzie banku. Raz coś bierze i to trzyma, a później podsyła nam jako sugestie. Jeżeli chodzi o języki, z pewnością mózg nie zawiera wszystkich języków świata. U osoby przeciętnej zawiera najczęściej dwa (tzw. język niemowląt jeżeli w ogóle takowy istnieje, i język wyuczony w domu) To my jako rodzice uczymy dziecko czegoś mówić. Ono to powtarza, później odkrywa z czym ma to związek.
Można mieć genetycznie wrodzoną smykałkę do jakiegoś języku, ale napewno nie znać go.
Asuryan - 2008-04-20, 13:36
:
Meheal Vermos napisał/a:
Nie o to czy szatan istnieje, bo istnieje, tak samo jak i Bóg (jest też jakimś dowodem na istnienie Boga, ale o tym jak będziecie chcieli), tylko o to jaki on jest.

Gwoli ścisłości istnienie Szatana to kwestia wiary, tak samo zresztą jak istnienie Boga. Nie ma bowiem żadnych dowodów na istnienie zarówno jednego, jak i drugiego.
Jander - 2008-04-20, 13:37
:
Meheal Vermos napisał/a:
Janderze... widzisz to zależy od sposobu patrzenia.

Co prawda to prawda, wszystko zależy, w dużo większym stopniu niż myślimy, od naszego sposobu widzenia rzeczywistości.
Meheal Vermos napisał/a:
Choroba psychiczna musi się rozwijać, kwitnąć że tak powiem. Opętania prawdziwe przychodzą bez zapowiedzi.

Kolejny raz mówię, że autosugestia, która wygląda jak opętanie, nie jest chorobą psychiczną - jest problemem psychicznym, ale zakwalifikowałbym tego do choroby. Znam przypadek, gdy osobie zajmującej się okultyzmem sugerowano, że może być przez to opętana i po dwóch tygodniach podobnych sugestii(ale głębokich, bo związanych z trudnymi rozmowami) uwierzyła w to i dopiero wtedy pojawiły się objawy "opętania".
Jak mówiłem prawdziwe opętania zdarzają się niezmiernie rzadko, więc nie mam zamiaru się wypowiadać czy wywołuje to chorobę psychiczną. Ciekawie na ten temat wypowiada się Nowy Testament, ale nie wszędzie się z nim zgadzam.
Meheal Vermos napisał/a:
Coś takiego, jakby ktoś siedział obok Ciebie, patrzył cały czas na Ciebie i coś mówił.

Autosugestia.
Odnośnie Gabriela - spotykam się z Nim u różnych osób, wiec nie mam podstaw by nie wierzyć, choć sam mam innego "przewodnika duchowego".
Meheal Vermos napisał/a:
Co do przepowiadania przyszłości, jest to niemożliwe, gdyż nie można określić czegoś co nieistnieje.

Tak się wydaje, ale jak mówiłem moje doświadczenie mówi coś innego. Nie mówię oczywiście o doskonałym przewidywaniu następnego dnia, ale pewnych rzeczy niejako przeznaczonych. Są różne sposoby na poznanie tego co nas czeka i nie jest to niemożliwe.
Moich snów raczej nie traktuję poważnie, ale zdarza mi się przewidzieć pewne rzeczy w nieokreślony sposób, tj. podpowiada mi intuicja.
Meheal Vermos napisał/a:
podświadomość, działa na zasadzie banku.

Wydaje się, że tak jest, jednak nie masz czasami tak, że wpadasz na jakiś pomysł, a potem widzisz go w jakiejś książce? Albo wymyślasz jakiś prosty system, a okazuje się że już go jakiś filozof wymyślił, a Ty nigdy o tym nie słyszałeś? Możliwe, że istnieje pewien wspólny dla wszystkich ludzi bank myśli - idei.
pozdrawiam
Meheal Vermos - 2008-04-20, 13:39
:
Asuryanie, bardzo dobrze to powiedziałeś. Nie ma niepodważalnych dowodów na istnienie Boga, mogących przekonać całą ludzkość. Właśnie dlatego wiarę w Boga nazywamy wiarą. Bo gdybyśmy posiadali pewność co do Jego istnienia, była by to tylko akceptacja, a na dodatek, wszechobecny strach. Balibyśmy się popełnić jakikolwiek grzech, byłaby to forma ucisku, jednak podejrzewam, że w zupełności przez Boga niechciana. Dlatego jest tak a nie inaczej. Jedni wierzą, drudzy nie.

Sztuką jest wierzyć i nie mając do czegoś pewności ;)
Meheal Vermos - 2008-04-20, 13:49
:
Jander napisał/a:
Wydaje się, że tak jest, jednak nie masz czasami tak, że wpadasz na jakiś pomysł, a potem widzisz go w jakiejś książce? Albo wymyślasz jakiś prosty system, a okazuje się że już go jakiś filozof wymyślił, a Ty nigdy o tym nie słyszałeś? Możliwe, że istnieje pewien wspólny dla wszystkich ludzi bank myśli - idei.
pozdrawiam



Moim zdaniem jest to podobny to myśleniowy. Poprostu wpadamy na te same pomysły. Sam fakt, że jesteśmy ludźmi czyni nas podobnymi.

Cytat:
Autosugestia.
Odnośnie Gabriela - spotykam się z Nim u różnych osób, wiec nie mam podstaw by nie wierzyć, choć sam mam innego "przewodnika duchowego".


Szczerze mówiąc nie traktuje Gabriela jak światło wiary, tylko jako przewodnika i "kumpla". Dziwne? Może. Jest on dla mnie przyjacielem, któremu mogę ufać bezgranicznie. Jednak szczerze to okazuje mu szacunek jako jednemu z Archaniołów.
Nie mam swego świałta wiary, bo jest nim całe moje życie. Znaki. Np. wyszedłem na dwór, podłamany, kolejnym nieudanym zauroczeniem, bo miałem ich wiele. I zaczełem się żalić. Zamknąłem oczy i powiedziałem: Panie Boże daj mi znak, błagam.
Gdy otworzyłem oczy, nademną leciał klucz ptaków, lecących w stonę słońca. Dla innych bedzie to przypadek, dla mnie znak od Boga.
Ale to jest kwestia interpretacji.

Co do opętań, to jak już mówiłem, możliwe że powodują one jakieś obsesje i fobie. Być może porpostu kontakt z czymś wyższym "niszczy nasz rozum"?
Ł - 2008-04-30, 17:10
:
Lesij napisał/a:
Bo Szatan chce udowodnić, że istnieje, a Bogu na tym nie zależy... Taka jest przynajmniej moja interpretacja różnych tekstów i tego, co się teraz dzieje ;]

Z tego co wiem nauka Kościoła Katolickiego utrzymuje właśnie że taktyką Szatana jest udowodnienia że go nie ma i oswajanie ludzi z tym faktem, tak by ludzie nie bali się piekła i tym podobnych imprez, więc twoje przemyślenia są raczej odosobnione.

Wycięte z tematu Religia i Bóg. Jander
Lesij - 2008-04-30, 17:46
:
Eeee... Trochę źle to napisałem :P Teraz widzę gdzie jest błąd O.O
Chodziło mi o to, że Szatan jako jedyny DZIAŁA, nie podpisując się pod tym i dając efekty globalnie "namacalne". Na tej zasadzie :P
Czyli, że raczej kazdy, kto chce i kto wierzy WIE, kto zrobił barachło, ale mało kto z innowierców/niewierzących chce mu przyznać rację...

Teraz i tak właśnie prawie nikt Szatana nie zauważa, bo mało kto wierzy w istnienie Boga, a co tu mówić o wierze w istnienie Szatana. Więc chłopaczek stał się ostatnimi czasy ździebko bezczelny... :P
Działa On właśnie, moim zdaniem,l na tej zasadzie, która została wczęsniej wymieniona bodajże przez Meha- niezauważony acz zostawiający porządne efekty swojej roboty O.O
Każdy, kto wierzy w Boga, a taki efekt zobaczy, raczej łatwo zinterpretuje go nie jako dziwny zbieg okoliczności a działanie "myślącego" organizmu.


Mimo wszystko, Meh i Dżeff nie zauważyłem, żeby Duch Święty czy sam Bóg przeciwstawiali się jakoś szerzącemu się rozpadowi kulturalnemu mass mediów i spłyceniu ogólnego życia a także powolnemu zezwierzeńcaniu się społeczeństwa...
Nawet jako "Ninja" :P
Jander - 2008-04-30, 17:56
:
Lesij napisał/a:
mało kto wierzy w istnienie Boga

Nawet najbardziej optymistyczne dla ateistów badania statystyczne nie wykazują, że stanowią większość. Najczęściej można spotkać się z poglądem "Wierzę w Boga, ale na swój sposób". Nawet na wydziale filozofii, wydawałoby się miejscu bardzo racjonalnego myślenia, ateiści stanowią około 15%.
Lesij - 2008-04-30, 18:03
:
:IP
Nie dysponuję tak porządnymi danymi statystycznymi :P
W takim razie, jesli tak sprawa wygląda, ludzioe po prostu bagatelizują obecność Szatana w świecie... O.O
Soulforged - 2008-04-30, 18:05
:
Lesij napisał/a:
Każdy, kto wierzy w Boga, a taki efekt zobaczy, raczej łatwo zinterpretuje go nie jako dziwny zbieg okoliczności a działanie "myślącego" organizmu.


Cokolwiek Ty rozumiesz pod słowem Bóg, zdaje mi się że w niego wierzę, a jak żyje nie spotkałem się z efektem działalności niejakiego "Szatana".
Możesz mi podać jaką to działalność tegoż osobnika Ty rozpoznajesz zazwyczaj?
Bo moja wyobraźnia chyba zawodzi w tej sytuacji.
Lesij - 2008-04-30, 18:14
:
Dla mnie ogólne obniżenie poziomu kulturalnego społeczeństwa (wyparcie się wielu zasad i prezyjęcie wzorca ogólnego dla XXI wieku- fura, skóra i komóra- nie tak jka wcześniej, męczennik, rycerz, naukowiec), który nie tylko widzę, a o którym trąbią wszem i wobec, a także chłam, który króluje w różnego rodzaju mediach, czesto chłam naśmiewająy się z życia propagowanego przez przykazania wystarczy na stwierdzenie, że to akurat był proces "tuningowany" przez coś więcej niż człowieka :P ...

Moim zdaniem Absolutu, w który wierzysz, nie można utożsamiać z Bogiem, mimo, że kiedyś mówiłeś, że są to wg. Ciebie wszystkie dusze całego świata acz obdarze ogólną samoświadomością, dla mnie Bóg jest istotą transcendentą zupełnie niezależną od dusz ludzkich, ale tą, od których sięone wywodzą...
Jednak znaku równości między nimi a Bogiem nie jestem w stanie postawić O.O
Soulforged - 2008-04-30, 18:30
:
Lesij napisał/a:
Dla mnie ogólne obniżenie poziomu kulturalnego społeczeństwa (wyparcie się wielu zasad i prezyjęcie wzorca ogólnego dla XXI wieku- fura, skóra i komóra- nie tak jka wcześniej, męczennik, rycerz, naukowiec), który nie tylko widzę, a o którym trąbią wszem i wobec, a także chłam, który króluje w różnego rodzaju mediach, czesto chłam naśmiewająy się z życia propagowanego przez przykazania wystarczy na stwierdzenie, że to akurat był proces "tuningowany" przez coś więcej niż człowieka :P ...


Owszem. To coś zwie się "kapitalizm" :P
Wiem że politykuję tutaj ale nie mogę nie zacytować jakże prawdziwych słów filozofa "Kapitalizm upadla wszystkich bogów człowieka zmieniając ich w towar".
To co przedstawiasz to nie jest żadne działanie mrocznych sił, ale zwykła potęga wszechwładnego pieniądza (ew. dolara dla miłośników U.S.A).
Po co być męczennikiem skoro można być maklerem giełdowym? 8)

Poza tym, mówisz raczej o wzorcach osobowych. Te istotnie się zmieniły, musisz jednak wiedzieć że nigdy w historii nie było tak że większość ludzi była święta... nawet w najbardziej religijnych epokach ludzie żyjący zgodnie z zasadami wiary, dobrzy i poczciwi stanowili zdecydowaną mniejszość.

Wybacz, ale ja nie widzę tu działalności Szatana, a jedyną mroczną siłą jaką dostrzegam jest władza marketingu.
Potrzeba było wojowników- promowało się obraz dzielnego rycerza.
Potrzeba posłusznych konsumentów- to taki obraz propaguje się w mediach.

Chyba że umiesz mi pokazać w którym konkretnie punkcie to zjawisko ma źródło nadprzyrodzone?
Ja wiem że kreacja pieniądza przez banki w swych zasadach przypomina co najmniej czarną magię (poważnie o dosłownie :P ) ale większość z tego co opisałeś to proces stopniowej erozji tradycyjnych norm społecznych wywołany zniszczeniem historycznych wspólnot lokalnych, globalizacją i innymi takimi chwytnymi hasłami z gazet :P

Więc gdzie ten Szatan?
Lesij - 2008-04-30, 18:42
:
Soulforged napisał/a:
Więc gdzie ten Szatan?


Choćby tu:

Soul napisał/a:
"Kapitalizm upadla wszystkich bogów człowieka zmieniając ich w towar".


Skąd wiadomo, że to nie z podszeptu Sztana zrodził się ten ustrój???
Szatan zawsze podpowaida rozwiązania najprostsze i łądnie wyglądające, ale za to ciągnące za sobą straszne skutki, które dopiero można zauwazyć jak coś się rozwinie i zapuści korzenie na tyle,że trudno to będzie z gruntu wyrwać bez uszkadzania go...

Soul napisał/a:
nawet w najbardziej religijnych epokach ludzie żyjący zgodnie z zasadami wiary, dobrzy i poczciwi stanowili zdecydowaną mniejszość.


To prawda, ale często byli pod butem tych dobrych i sprawiedliwych...
Teraz bezmózgi motłoch jest wszędzie. A bezmózgimi bardzo łatwo rządzić. Tego chciał właśnie Zuy...

Soul napisał/a:

Potrzeba było wojowników- promowało się obraz dzielnego rycerza. Potrzeba posłusznych konsumentów- to taki obraz propaguje się w mediach.

A dlaczego ich potrzeba?
Bo właśnie teraz towar i pieniądz (inaczej skarby), którymi Szatan zawsze mamił swoje ofiary rządzi człowiekiem...
Zatem jeśli narzędzie Szatana jest nadrzędne do Dziecko Bożego, coś tu jest nie tak... Nie sądzisz???

Soul napisał/a:
ale większość z tego co opisałeś to proces stopniowej erozji tradycyjnych norm społecznych wywołany zniszczeniem historycznych wspólnot lokalnych, globalizacją i
innymi takimi chwytnymi hasłami z gazet :P

O tym pisałem. Szatanowi nie zależy na szybkości a skuteczności. Działa więc stopniowo i z ukrycia, cały czas rozpieprza harmonijne struktury społeczne...
Nie może działać za szybko, bo ludzie boją się wyjątkowo szybkich i nieomówionych z nimi zmian...
Jeśli zmieniłby świat w ciągu paru dni, ludzie zbuntowaliby się momentalnie. A on drązy, dłubie i po trochu psuje i dzięki temu odnosi coraz większe sukcesy i przekonuje ludzi do tego, że to co ich otacza jest dla nich nie przeciwko Bogu, a co za tym idzie im samym...

Tak ja to widzę chociaż ma to trochę chorych naleciałości tej całej dzikiej spiskowej teorii dziejów :P
Soulforged - 2008-04-30, 18:57
:
Lesij napisał/a:
Skąd wiadomo, że to nie z podszeptu Sztana zrodził się ten ustrój???

:shock:
Kapitalizm wynalazkiem szatana...
Nie no, stary- to jest genialne :mrgreen:
Co prawda myśl zdaje się być pozbawiona sensu, ale sama jej forma mi się podoba.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... jak twierdził św. Max Weber kapitalizm we współczesnej formie zrodził się z etyki... protestanckiej.
Rozumiem więc, że protestantyzm również musiał powstać z podszeptu szatana?

Lesij napisał/a:
To prawda, ale często byli pod butem tych dobrych i sprawiedliwych...
Teraz bezmózgi motłoch jest wszędzie. A bezmózgimi bardzo łatwo rządzić. Tego chciał właśnie Zuy...

Poczytaj sobie notki biograficzne dawnych papieży i zobacz czy byli tacy dobrzy, szlachetni i święci :mrgreen:
Jak mówią- władza absolutna korumpuje w sposób absolutny.
Kiedy masz kogoś pod butem- jak to ująłeś- właściwie nie sposób zostać dobrym i cnotliwym.
Prawda jest taka, że ludzie święci najczęściej byli traktowani co najmniej podejrzliwie jeśli nie wrogo.
Owszem, było kilku prawdziwie wielkich którzy zrobili masę dobrego, lecz władza na tym świecie zwykle należała do tych złych. Czasem byli to bardziej, a czasem mniej źli... tyle.

Lesij napisał/a:
A dlaczego ich potrzeba?
Bo właśnie teraz towar i pieniądz (inaczej skarby), którymi Szatan zawsze mamił swoje ofiary rządzi człowiekiem...
Zatem jeśli narzędzie Szatana jest nadrzędne do Dziecko Bożego, coś tu jest nie tak... Nie sądzisz???

Potrzeba ich bo są funkcjonalni wobec kapitalizmu.
Cały ten system opiera się na tym żeby pobudzać konsumpcję.
Stąd chociażby słynny już apel prezia G.W Busha do amerykanów by kupowali więcej i w ten sposób napędzali gospodarkę swego kraju :P
Owszem, coś jest nie tak że duchowość jest poniżej towaru- a co gorsza- sama stała się towarem (co jest jeszcze gorsze).
Ale to jest wynikiem ekspansji tego a nie innego systemu na coraz dalsze sfery życia.
"Zaletą" kapitalizmu jest jego zdolność ekspansji i dostosowywania się- jest zdolny do przejęcia właściwie każdej sfery życia, czy to prywatnego czy publicznego.

Ale to wciąż nie Szatan tylko dominujący system gospodarczy.
Lesij - 2008-04-30, 19:59
:
Soulforged napisał/a:

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... jak twierdził św. Max Weber kapitalizm we współczesnej formie zrodził się z etyki... protestanckiej.
Rozumiem więc, że protestantyzm również musiał powstać z podszeptu szatana?

Jakbyś bardziej uważał na to co piszę, zauważyłbyś, że z tego jak wygląda RK też nie jestem zadowolony i raczej odrzucam tradycję (moim zdaniem zrakowaciałą- zepsutą przez złe pojomowanie ludzkie i podszepty Szatana). To samo tyczy się protestantów. Szatan mógł zadziałać raz, w drobnym miejscu a mogło to mieć skutki lawinowe...
Jak grałeś kiedykolwiek w nogę to wiesz, że wystarzy lekko dotknąć lecącej nawet z dużą prędkością piłki, by zakrzywiła swój tor i dotarła w miejsce zupełnie inne niż miała...
Albo przykład trochę inny ( z kreskówek :P ) Sama góra ze śniegiem nie jest niczym niebezpiecznym, ale jak Goofy rzuci śnieżkę zgodnie z nachyleniem stoku, ta turlając się nabierze masy i zrobi na dole małą Apokalipsę...

Soul napisał/a:

Poczytaj sobie notki biograficzne dawnych papieży i zobacz czy byli tacy dobrzy, szlachetni i święci :mrgreen:


Jakbym tego nie wiedział bez czytania. Pełno z nich miał ogromne ilości dzieci na boku, cudzołożyli i robili różne inne zabawne rzeczy, ale nie o to chodzi...


Soul napisał/a:

Czasem byli to bardziej, a czasem mniej źli... tyle.

Musisz pisać prawdy oczywiste O.O Jednostki u władzy nie mają tu nic do rzeczy. Chodzi o to, że jak zwarta masa stoi na czele to jej wady, którcyh przez brak ogłady i jakiejkolwiek kultury ma na pęczki, kumulują się. Motłoch top jeden organizm kumulujący zalety (które z reguły są takie same dla każdej jednostki) i wady, którcyh jest już caaaały ogromny wachlarz a ich matką głupota i naiwność...

Lesij napisał/a:

Potrzeba ich bo są funkcjonalni wobec kapitalizmu.
Cały ten system opiera się na tym żeby pobudzać konsumpcję.

Jeżeli założymy jednak, że powstał z podszeptu Szatana to jest zue :P

Soul napisał/a:

Owszem, coś jest nie tak że duchowość jest poniżej towaru- a co gorsza- sama stała się towarem (co jest jeszcze gorsze).
Ale to jest wynikiem ekspansji tego a nie innego systemu na coraz dalsze sfery życia.
"Zaletą" kapitalizmu jest jego zdolność ekspansji i dostosowywania się- jest zdolny do przejęcia właściwie każdej sfery życia, czy to prywatnego czy publicznego.

Wiesz co to jest ewolucja?
Ewolucja to powolny proces zachodzący w jednym gatunku mający na celu ulepszenie go. A zachodzi przez malutkie mutacje w genach...
Wiesz czym jest rak?
Rak jest zmutowanymi, zwyrodniałymi komórkami. Jęsli więc "ewolucja" zachodzi w jednym organizmie, jedynym w swoim gatunku, nie zostanie on zastąpiony przez inny aż do jego wyeliminowania i wytworzenia na jego miejsce nowego (który zajmie jego niszę). Zatem NIE POZBĘDZIEMY się raka narosłego poprzez "dostosowywanie się" kapitalizmu, bo można się go pozbyć przez bezpowrotne wycięcie "organu" lub po prostu uśmiercenie nosiciela...
Soulforged - 2008-05-01, 17:26
:
Lesij napisał/a:
Musisz pisać prawdy oczywiste O.O Jednostki u władzy nie mają tu nic do rzeczy.

Muszę, bo Ty pisałeś bzdury oczywiste w postaci:
Lesij napisał/a:
Soul napisał/a:
nawet w najbardziej religijnych epokach ludzie żyjący zgodnie z zasadami wiary, dobrzy i poczciwi stanowili zdecydowaną mniejszość.


To prawda, ale często byli pod butem tych dobrych i sprawiedliwych...


Otóż ludzie byli, są i o ile ktoś nie przyjmuje optymistycznego założenia o nadchodzącej rewolucji na poważnie, będą pod butem "tych złych".
Ale to też nie z woli szatana, ale przez to że polityka ma taki charakter że będąc zimnokrwistym skurczybykiem dużo łatwiej odnieść w niej sukces niż będąc godnym czci mądrym człowiekiem który chce zrobić coś dobrego.
W tym przypadku najczęściej kończysz skatowany i wrzucony do rzeki przez tych drugich (i mam tu na myśli nie tylko pewnego polskiego duchownego ale też inne ciekawe postaci :P )

Lesij napisał/a:
Zatem NIE POZBĘDZIEMY się raka narosłego poprzez "dostosowywanie się" kapitalizmu, bo można się go pozbyć przez bezpowrotne wycięcie "organu" lub po prostu uśmiercenie nosiciela...


Nie zrozumiałeś.
Z dostosowaniem chodziło o to, że wielką i niezaprzeczalną siłą tego sposobu regulacji stosunków społecznych są jego zdolności adaptacyjne.
Nie ma takiego systemu polityczno-społecznego, którego kapitalizm ostatecznie nie zdołał by wchłonąć.
Nie ma takiego sposobu organizacji, takiej tradycji czy takiej religii która nie została by przez niego naznaczona.
W tym rozumieniu jest to system doskonały że może modyfikować się i adaptować do każdych warunków- kto nie wierzy, starczy że spojrzy na "Ludowe" Chiny.

A co do wycięcia organu czy zabicia nosiciela- to nie wiem czy wiesz co mówisz.
Nosicielami jesteśmy my wszyscy, bo system istnieje w ludzkich umysłach.
Bądźmy szczerzy- dziś każdy jest kapitalistą - w sensie zwolennikiem systemu(może z wyjątkiem pustelników) bo każdy uczestniczy w samonapędzającej się machnie gospodarczo-politycznej jaką on stanowi.
Można być komunistą- ale jeść coś musisz, więc idziesz do pracy, konkurujesz z innymi takimi jak Ty o daną posadę, idziesz do sklepu i wybierasz najkorzystniejsze produkty włączając się przy tym w walkę o klienta której nawet nie widzisz itd.
Każdy niezależnie od poglądów jest zmuszony do uczestnictwa w tym.
...
Tutaj jest niestety argument dla Ciebie- patrz Apokalipsa św. Jana --_-

Mam jednak wątpliwości ciągle do obecności Szatana w tym wszystkim.
Ja widzę tu władzę chciwości ale ludzkiej chciwości.
Tylko z chciwości człowiek może sprzedać swojego Boga.
Problem w tym, że o ile rozumiem Ty identyfikujesz pana S. z realnym bytem, nie zaś z jakąś negatywną cechą.
A to wszystko co opisałem wyżej jest efektem masowych ludzkich działań.
Nie wiem tylko co miało by być Twoim zdaniem tą "śnieżką" wywołującą lawinę.
Pieniądz? Fakt, jest potrzebny ale to wynalazek stary i istniejący już długo wcześniej.
Wolny handel istniał niemal od zawsze.
Więc... właściwie gdzie tu jest proces inny od tego które obserwuje się właściwie wszędzie po trosze?
To raczej po prostu kumulacja. Nagromadzenie sprzyjających faktów zaistniałych w jednym miejscu z przyczyn historycznych. Lecz ja wciąż nie wiem gdzie tu metafizyczne zło?
Możesz mi pokazać jakiś punkt historii, osobę czy zdarzenie?
Bo jak na razie rzucasz ogólnikami w rodzaju tej o lawinie wywołanej śnieżką, ale nie potrafisz powiedzieć konkretnie o co Ci chodzi.
Lesij - 2008-05-01, 17:44
:
Soul napisał/a:

Otóż ludzie byli, są i o ile ktoś nie przyjmuje optymistycznego założenia o nadchodzącej rewolucji na poważnie, będą pod butem "tych złych".

Upraszczasz -_-
Dla mnie większym złem jest motłoch puszczony ze smyczy, który zaczyna przebudowywać całe społeczeństwo na swoją modłę niż jeden zimnokrwisty skurczybyk u władzy -_-
Takie skurczybyki, dla mnie, w porównaniu z w.w. tłuszczą są święci ;]

Oni chociaż ( z reugły) wiedzą, co z władzą zrobić. A jak nie wiedzą- cóż- kończą swoje panowanie (patrz Neron).

Soul napisał/a:

Nie zrozumiałeś.
Z dostosowaniem chodziło o to, że wielką i niezaprzeczalną siłą tego sposobu regulacji stosunków społecznych są jego zdolności adaptacyjne.
Nie ma takiego systemu polityczno-społecznego, którego kapitalizm ostatecznie nie zdołał by wchłonąć.
Nie ma takiego sposobu organizacji, takiej tradycji czy takiej religii która nie została by przez niego naznaczona.
W tym rozumieniu jest to system doskonały że może modyfikować się i adaptować do każdych warunków- kto nie wierzy, starczy że spojrzy na "Ludowe" Chiny.

Kto nie wirzy niech czyta uważnie...
Na poczatku przyczepiłem się do słowa "ewolucja" potem przeszedłem do adaptacji, którą tę ewolucję wymusza ;]

Soul napisał/a:

A co do wycięcia organu czy zabicia nosiciela- to nie wiem czy wiesz co mówisz.
Nosicielami jesteśmy my wszyscy, bo system istnieje w ludzkich umysłach.

To Ty nie wiesz co piszesz. Nosicielem jest kapitalizm i przez parę-paręnaście pokoleń UDAŁOBY się go zwalczyć...

Soul napisał/a:

Bądźmy szczerzy- dziś każdy jest kapitalistą - w sensie zwolennikiem systemu(może z wyjątkiem pustelników) bo każdy uczestniczy w samonapędzającej się machnie gospodarczo-politycznej jaką on stanowi.

A ma inny wybór jeśli nie chce rezygnować z bycia czescią współczesnego społeczeństwa?
:P

Soul napisał/a:

Mam jednak wątpliwości ciągle do obecności Szatana w tym wszystkim.
Ja widzę tu władzę chciwości ale ludzkiej chciwości.

A skąd się chciwość bierze? Z wewnętrznego głosu: "Patrz! On ma a Ty nie! Przecież jesteś lepszy od niego... Możesz mieć więcej!"

Soul napisał/a:

Problem w tym, że o ile rozumiem Ty identyfikujesz pana S. z realnym bytem, nie zaś z jakąś negatywną cechą.

I z ogółem zła i z bytem...


Soul napisał/a:

To raczej po prostu kumulacja. Nagromadzenie sprzyjających faktów zaistniałych w jednym miejscu z przyczyn historycznych. Lecz ja wciąż nie wiem gdzie tu metafizyczne zło?
Możesz mi pokazać jakiś punkt historii, osobę czy zdarzenie?
Bo jak na razie rzucasz ogólnikami w rodzaju tej o lawinie wywołanej śnieżką, ale nie potrafisz powiedzieć konkretnie o co Ci chodzi.

Jak Ty chcesz zbijać moje argumenty jak czytasz nieuważnie? O_o
Toć pisałem- Szatan działa powoli bo zależy mu na jakości i niepodejrzewalności efektów. Nie na szybkości ich pojwaienia się...
To jest właśnie kumulacja, ale kumulacja zdarzeń powodowanych w różnych okresach historycznych przez siłę z zewnątrz. W tym jest plan, którego realizacji jesteśmy żywmi świadkami...

Soul napisał/a:

Bo jak na razie rzucasz ogólnikami w rodzaju tej o lawinie wywołanej śnieżką, ale nie potrafisz powiedzieć konkretnie o co Ci chodzi.

W mairę możliwości staram się precyzować, ale spróbuj sprecyzować w jednym zdanieu tworzenie się jakiegolwiek zjawiska. Choćby Tatr -_-
Powiedz mi proszę dlaczego powstały Tatry, jak do tego doszło (oczywiście z dokłądnymi datami, najlepiej dziennymi). Acha i omów dlaczego Rysy mają wgłębienia w swojej teksturze skalnej w jednych miejscach a innych nie ;]...

Co do tych bzdur oczywistych: Raczyłbyś najpierw wysłuchać argumentów, a potem bzdurzyć?
Asuryan - 2008-05-01, 17:54
:
No cóż, nie ma to jak zwalać na Szatana swe własne ułomności i grzechy. Lepsze przecież usprawiedliwienie typu "to nie ja tego chciałem, to Szatan mnie do tego nakłonił" niż żadne. Nie ma to jak oczyścić swe sumienie poprzez zwalenie swej winny na kogoś innego, choćby wyimaginowanego. Dla mnie jednak takie postępowanie świadczy tylko i wyłącznie o braku odwagi by ponosić konsekwencje własnych wyborów.
Lesij - 2008-05-01, 17:57
:
Człowiek z natury jest grzeszny i ja nie zwalam SWOICH grzechów na Szatana. Uważam tylko, że kapitalizm jest Jego dziełem.
Bo ciało człowieka zyje coraz lepiej, ale za to dusza ulega rozkładowi totalnemu...
Szatan nie miesza się w sprawy niepotrzebnych mu ludzików, on tylko stara się manipulować tymi, którzy pomogą osiągnąć mu cel...
Asuryan - 2008-05-01, 18:03
:
Lesij napisał/a:
Bo ciało człowieka zyje coraz lepiej, ale za to dusza ulega rozkładowi totalnemu...

Nikt Ci przecież nie broni prowadzić ascetycznego życia. To, że czerpiesz z dóbr kapitalizmu jest tylko i wyłącznie Twoim wyborem.
Soulforged - 2008-05-01, 18:11
:
Lesij napisał/a:
Dla mnie większym złem jest motłoch puszczony ze smyczy, który zaczyna przebudowywać całe społeczeństwo na swoją modłę niż jeden zimnokrwisty skurczybyk u władzy -_-
Takie skurczybyki, dla mnie, w porównaniu z w.w. tłuszczą są święci ;]


No jasne, czymże był Stalin wobec okrucieństw demokracji :P
Ale tak na serio to przecież pisałem że raz byli bardziej źli, a raz mniej zasadą jest jednak że w przypadku władzy absolutnej jednej osoby najpewniej dojdzie do zepsucia w myśl zasady "władza absolutna korumpuje w sposób absolutny".
Lesij napisał/a:
To Ty nie wiesz co piszesz. Nosicielem jest kapitalizm i przez parę-paręnaście pokoleń UDAŁOBY się go zwalczyć...

Możesz mi wyjaśnić jakim cudem abstrakcyjny byt może być nosicielem patologii?
Kapitalizm to pewien system "tworzony" na bieżąco przez ludzi. Wszystkie systemy polityczne istnieją w ludzkich umysłach.
Nie ma "kapitalizmu" czy "komunizmu" które można zobaczyć i dotknąć. To pewien duch który przejawia się w ludzkich czynach a który jest przenoszony w ludzkiej świadomości.

Lesij napisał/a:
A ma inny wybór jeśli nie chce rezygnować z bycia czescią współczesnego społeczeństwa?
:P

Przecież cały czas piszę, że kapitalizm nie daje wyboru żadnego, tylko niszczy wszelki wybór.
Ale tak samo było z np. faszyzmem ale to wciąż nie szatan tylko ludzie to tworzą.
Systemy społeczne są wszak tworzone przez działalność ludzką.
Lesij napisał/a:
W mairę możliwości staram się precyzować, ale spróbuj sprecyzować w jednym zdanieu tworzenie się jakiegolwiek zjawiska.

W przypadku Tatr, czynników było wiele ale Ty odwracasz kota ogonem.
Możesz zapytać na przykład spytać w jaki sposób wietrzenie skał (czynnik) wpłynęło na kształt Rysów i jeśli mi się zachce to mogę poczytać, pooglądać fotki i Ci opowiem.
Ja Cię nie pytam o tworzenie się kapitalizmu (efekt) tylko o Szatana (czynnik).

W którym momencie odcisnął on swoje piętno na tym i jak się domyślam na innych systemach?
Bo ja widzę w nich tylko działania ludzkie, a pytam się Ciebie o ten Twój czynnik nadnaturalny.
Lesij - 2008-05-01, 18:25
:
Soulforged napisał/a:

No jasne, czymże był Stalin wobec okrucieństw demokracji :P
Ale tak na serio to przecież pisałem że raz byli bardziej źli, a raz mniej zasadą jest jednak że w przypadku władzy absolutnej jednej osoby najpewniej dojdzie do zepsucia w myśl zasady "władza absolutna korumpuje w sposób absolutny".

Ale zwróć uwagę na to jak się kończyła i jak długo trwała kariera takich ludzi. W porównaniu z tymi, którzy byli chociaż śreni lub rządzili właśnie dobrze- bardzo krótko...
Motłoch jest za duży by go wyeliminować albo oczyścić w jakiś sposób...

Lesij napisał/a:

Możesz mi wyjaśnić jakim cudem abstrakcyjny byt może być nosicielem patologii?
Kapitalizm to pewien system "tworzony" na bieżąco przez ludzi. Wszystkie systemy polityczne istnieją w ludzkich umysłach.
Nie ma "kapitalizmu" czy "komunizmu" które można zobaczyć i dotknąć. To pewien duch który przejawia się w ludzkich czynach a który jest przenoszony w ludzkiej świadomości.

Byt, który można zmienić, a który ma w sobie różnego rodzaju rzeczy "popsute". W interesie cżłowieka leży by "odraczyć" kapitalizm, ale wiąże się to z wycięciem paru jego części, który w innych aspektach są dobre dla człowieka, bądź wynalezieniem nowego systemu na jego miejsce...
Tak samo jak tradycja w RK ( którą też odrzucam), jest tworem ludzkiego umsyłu, ale nikt nie może jej zmienić z dnia na dzień. Co więcej- mało komu się chce, a kuriozalne i zepsute zasady nadal istnieją i mają się dobrze powodując, że od Boga i Jezusa coraz więcej ludzi ucieka i że kapitalizm coraz bardzij degeneruje nasze społeczeństwa...

Soul napisał/a:

Przecież cały czas piszę, że kapitalizm nie daje wyboru żadnego, tylko niszczy wszelki wybór.
Ale tak samo było z np. faszyzmem ale to wciąż nie szatan tylko ludzie to tworzą.
Systemy społeczne są wszak tworzone przez działalność ludzką.

Szatan działa przede wszystkim przez ludzi...
Nie będzie tak, że jak w Diablo czy innych bajkach tego typu zejdzie sobie na ziemię i zrobi tutaj drugie piekło...
On tego nie potrzebuje. Chce tylko, by jak najwięcej tworó Boskich zostało zamkniętych u Niego i stworzył długoterminowy plan masowy, który realizuje cały czas, a którego kapitalizm zdaje się być jedną z porządnych części...


Soul napisał/a:

W przypadku Tatr, czynników było wiele ale Ty odwracasz kota ogonem.
Możesz zapytać na przykład spytać w jaki sposób wietrzenie skał (czynnik) wpłynęło na kształt Rysów i jeśli mi się zachce to mogę poczytać, pooglądać fotki i Ci opowiem.
Ja Cię nie pytam o tworzenie się kapitalizmu (efekt) tylko o Szatana (czynnik).

Słuchaj, kapitalizm z oglądu nie był niczym złym. Dlatego się przedostał przez weryfikację ludzkiego umysłu.
Dopiero w praniu wychodzi co on ze sobą niesie, Jest bombą ze swego rodzaju opóźnionym zapłonem. Jednym z podstepnych pomysłów Szatana. Taki jest mój ogląd na tę sprawę.
Ktoś kto wymyślił kapitalizm musił być zarówno wrogiem cżłowieka jak i nie lada geniuszem by oszukać go i grzecznie skłonić do wprowadzenia na stałe...
Na tej zasadzie działa Szatan...
Chociaż jak już wspominałem mogę się mylić- to jest całkiem spora teoria spiskowa. Ba teoria, która miesza w to wszystko siły metafizyczne, także jej prawdopodobieństwo jest bliskie 0%-om, ale dla mnie wydaje się byc całkiem uzasadnione takie spojrzenie O.O
Po co człowiek kopał by pod sobą samym dołki???

Przeczytaj uważnie i zwróć uwagę na to, że żadna siła metafizyczna nie działa w sposób widzialny, etc., etc...
Szatan działa przez umysły ludzkie. Tak samo jak Bóg działał w ST przez Prorokó i ich objawienia...
Asuryan - 2008-05-01, 23:19
:
Lesij napisał/a:
Po co człowiek kopał by pod sobą samym dołki???

Przez własną głupotę i krótkowzroczność.

Lesij napisał/a:
Przeczytaj uważnie i zwróć uwagę na to, że żadna siła metafizyczna nie działa w sposób widzialny, etc., etc...
Szatan działa przez umysły ludzkie. Tak samo jak Bóg działał w ST przez Prorokó i ich objawienia...

Tak, szczególnie przy Potopie, Sodomie i Gomorze, czy Plagach Egipskich :P :mrgreen:
Soulforged - 2008-05-02, 10:12
:
Lesij napisał/a:
Ale zwróć uwagę na to jak się kończyła i jak długo trwała kariera takich ludzi. W porównaniu z tymi, którzy byli chociaż śreni lub rządzili właśnie dobrze- bardzo krótko...

Dla porównania ile trwało stalinowskie imperium, a ile Republika Tybetu? :P
Tyle, że o tej drugiej praktycznie nikt nie słyszał. A była.
Doświadczenie uczy że to co złe utrzymuje się raczej dłużej niż to co dobre.
Ale to głównie zasługa metod- łatwiej krytykować "człowieka ludu" który wysłucha krytyki i stara się zadowolić ludzi, niż tyrana który na pierwsze słowa krytyki przywali ludowi pałą po głowie a na drugie otworzy ogień ostrą amunicją.
Lesij napisał/a:
ale wiąże się to z wycięciem paru jego części, który w innych aspektach są dobre dla człowieka, bądź wynalezieniem nowego systemu na jego miejsce...

Dobrze. Tutaj się zgadzamy a nawet myślisz po części jak ja.
Szkoda tylko że popadasz w pułapkę swego sposobu myślenia- bo zobacz, jeśli Szatan może oddziaływać na systemy społeczne, religie itd. to na ten nowy hipotetyczny system też może zacząć oddziaływać i może spaczyć go tak iż będzie taki sam, albo nawet gorszy niż obecny.
Jeśli zakładamy że systemy społeczne są tylko dziełem człowieka to możemy (słusznie moim zdaniem) twierdzić że z czasem będą coraz lepsze- jeśli jednak jak Ty sądzisz jest w nich widoczny ślad działania mistycznych sił zła, to wówczas każdy następny system może być tylko gorszy, bo dodatkowo naznaczony śladami uprzednich klęsk a jeszcze bardziej zdegenerowany przez nadchodzące wypaczenia.
Jeśli więc Twoje twierdzenie iż Szatan (o ile istnieje) wpływa na kształt stosunków politycznych, to właściwie nic nie da się zmienić tak na prawdę.
Podobnie z KRK- jeśli zmienimy tradycję, to Wielki-Zły-Władca-Piekieł znów wypaczy to co stworzymy i błędne koło się zamknie.
Więc jak- zmiana jest możliwa czy nie?
Lesij napisał/a:
Szatan działa przede wszystkim przez ludzi...

Jeśli więc działa przez ludzi, to zawsze będzie to czynił i każde dzieło ludzkie będzie przezeń naznaczone.
Jak więc chciałbyś wywołać tę zmianę o której mowa wyżej?
To jest właśnie problem który moim zdaniem stwarza Twoje myślenie- ostatecznie zamyka nas w błędnym kole w którym "my nieliczni oświecenie depozytariusze prawdy" jesteśmy skazani na bezwzględną tyranię większości wodzonej za nos.
Lesij napisał/a:
Po co człowiek kopał by pod sobą samym dołki???

Z głupoty? Jak słusznie zresztą zauważył Asu.
Tu nie chodzi o mistyczne siły, tylko o prostą sprawę jaką jest brak empatii, wyobraźni i chciwość.
Głupota jest złem w tym sensie że skłania ludzi do podejmowania złych decyzji, ale nie powiedział bym że jest metafizyczna- jest raczej konkretna.
Jander - 2008-05-02, 11:41
:
Soulforged napisał/a:
Tu nie chodzi o mistyczne siły, tylko o prostą sprawę jaką jest brak empatii, wyobraźni i chciwość.
Głupota jest złem w tym sensie że skłania ludzi do podejmowania złych decyzji, ale nie powiedział bym że jest metafizyczna- jest raczej konkretna.

Nie oszukujmy się - ta dyskusja nie ma większego sensu, bo Lesij jako zwolennik rozwiązań metafizycznych zawsze powie, że każde zło jest zrodzone z podszeptów Szatana, a my(bo ja się pod tym podpisuję), że to tylko kwestia człowieka i nic metafizycznego w tym nie ma - obydwóm założeniom nie da się zaprzeczyć, wszak nikt nie widział Szatana mówiącego człowiekowi do ucha, co nie znaczy, że on nie istnieje i tak nie robi(choć jest to racjonalnie rzecz biorąc mniej prawdopodobne). My powiemy, że kapitalizm to zło stworzone w 100% przez człowieka, a Lesij, że to Szatan - ponieważ on w niego wierzy, a my nie.
pozdrawiam
Lesij - 2008-05-02, 11:47
:
Soulforged napisał/a:


Doświadczenie uczy że to co złe utrzymuje się raczej dłużej niż to co dobre.

Niekoniecznie...
Ja bym raczej powiedział, że jest pół na pół.
Zależy jak charyzmatyczny przywódca się trafi i z jaką łatwością będzie mógł przekonywać innych do swoich racji...
Ale na ten przykład Stalin I Hitler, to potężne, ale pojedyncze przypadki. Są po prostu naajbardziej rodmuchane, bo najwięcej zła zrobiły. A taka jest psychika ludzka, że jak ktoś robi dobrze- to mu się nawet nie podziękuje, a jak śle- to się krzyczy w niebogłosy, ale nic się z tym nie robi...
Bo jak komu dobrze- to wydaje mu się, że tak po prostu powinno być i nie ma za co komu dziękować...

Soul napisał/a:

Dobrze. Tutaj się zgadzamy a nawet myślisz po części jak ja.
Szkoda tylko że popadasz w pułapkę swego sposobu myślenia- bo zobacz, jeśli Szatan może oddziaływać na systemy społeczne, religie itd. to na ten nowy hipotetyczny system też może zacząć oddziaływać i może spaczyć go tak iż będzie taki sam, albo nawet gorszy niż obecny.

Od tego są ludzie, bo zabijać chore pomysły w zalążku i by nowy system był tak elastyczny, że możnaby było ewentulane, wrosłe już niego pomysły natychmiastowo wykorzenić by nie siały dalej zła :P
Kazdy nowy system powinien posiadać swoją własną, niezależną, międzynarodową komórkę kontrolującą i zmieniającą go w zależności od potrzeb społeczeństwa...
Takie jest moje zdanie, chcociaż wiem, że to pomysł trochę utopijny :P

Soul napisał/a:

Jeśli więc działa przez ludzi, to zawsze będzie to czynił i każde dzieło ludzkie będzie przezeń naznaczone.
Jak więc chciałbyś wywołać tę zmianę o której mowa wyżej?
To jest właśnie problem który moim zdaniem stwarza Twoje myślenie- ostatecznie zamyka nas w błędnym kole w którym "my nieliczni oświecenie depozytariusze prawdy" jesteśmy skazani na bezwzględną tyranię większości wodzonej za nos.

Nie zamyka. Po prostu trzeba powołać odpowiedni organ "zabijający raka" w miejscu gdzie dopiero zaczyna rosnać. Taka brygada politycznych przeciwciał z potęznym wirusem na wyrośnięte komórki rakowe w zanadrzu :P

Soul napisał/a:

Z głupoty? Jak słusznie zresztą zauważył Asu.
Tu nie chodzi o mistyczne siły, tylko o prostą sprawę jaką jest brak empatii, wyobraźni i chciwość.
Głupota jest złem w tym sensie że skłania ludzi do podejmowania złych decyzji, ale nie powiedział bym że jest metafizyczna- jest raczej konkretna.


Ta głupota, chciwość, etc., etc. skądś się musi brać. Owszem, może być dyktowana ludzką naturą, ale jeśli przez tysiące lat te przypadki niby ze sobą niezwiązane doprowadziły do tego, że człowiek sam wokół siebie wybudował więzienie, moim zdaniem, coś prócz niesamowitego zbiegu okoliczności (czytaj nagromadzenia głupoty ludzkiej w odpowiednim miejscu i czasie), musi tutaj być...
Bo to, jak już pisałem, jest genialne.

Niech człowiek sam zejdzie na psy, sam się wymorduje i sam sprzeda własnego Stwórcę...
Po co mam się do tego mieszać???

Asu napisał/a:

Tak, szczególnie przy Potopie, Sodomie i Gomorze, czy Plagach Egipskich :P :mrgreen:

Czy ja gdzieś tam napisałem cały czas? :>
Może powinienem sobie kupić gogle, bo nie widzę :]


Tak btw. Jand ma rację do konsensusu nie dojdziemy. Możemy najwyżej dalej próbować wytykać sobie błędy w myśleniu, ale nie wiem czy w ogóle coś to wniesie do dyskusji :P
Asuryan - 2008-05-02, 14:13
:
Lesij napisał/a:
Czy ja gdzieś tam napisałem cały czas? :>
Może powinienem sobie kupić gogle, bo nie widzę :]

Nie, tak samo jak nie napisałeś "przeważnie", "w większości przypadków", etc. Zanim zaczniesz wymagać od kogoś czytania ze zrozumieniem Twoich potów, to najpierw naucz się je zrozumiale pisać :P


Dla mnie Szatan, tak samo jak Bóg, jest tylko i wyłącznie wymysłem człowieka.
Nasim - 2011-03-10, 17:09
:
Szatan w moim mniemaniu jest symbolem - przeciwieństwem wartości chrześcijańskim. Taki byt nie ma prawa istnieć, ale jako symbol jest bardzo wartościowy, o czym dużo w Biblii Szatana Antona Szandora LaVeya.
You Know My Name - 2011-03-10, 17:29
:
Tak z ciekawości zapytam, napisałeś w powitaniach, że jesteś satanistą co w połączeniu z powyższym postem tworzy obraz osoby przeciwnej tzw. WC en bloc. Czy to w ogóle jest możliwe (biorąc pod uwagę także ST, jako opokę dla owych WC)? Czy po prostu odbierasz je tak cukierkowo jak pokazuje się je na religii na początku podstawówki?
Nasim - 2011-03-10, 17:34
:
Satanista NIE MOŻE wierzyć w istnienie takiego bytu jak Szatan, byłoby to chrześcijańskie, a satanizm jest odwrotnością chrześcijaństwa. Satanista może być deistą, ateistą, agnostykiem etc. etc. ale nie może wierzyć w Szatana.
Co ukrywasz pod skrótem WC?
Fidel-F2 - 2011-03-10, 17:35
:
Nasim, co to znaczy, że jsteś satanistą?
Stary Ork - 2011-03-10, 17:40
:
To znaczy, że wierzysz w to, w co każe ci wierzyć satanistyczny papież, a on zakazuje wiary w szatana. Jeśli nie podążasz za oficjalną wykładnią, to jesteś kindermetalem, new age'owcem albo zwykłym bezbożnikiem, ale nie możesz się nazywać trv satanistą, taka moja opinia. Waaaaaaaaaaaaaagh.
Nasim - 2011-03-10, 17:44
:
Spróbuję wyjaśnić ci to za pomocą kilku cytatów i własnych słów.
Wikipedia napisał/a:
system filozoficzny stawiający na najwyższym miejscu w hierarchii świata jego przedstawiciela oraz całkowite zaspokajanie swoich potrzeb wyłącznie na podstawie rachunku strat i zysków (przy czym za zysk uznać można również także zaspokojenie potrzeb bliskiej osoby).
Odwołuje się często także do symboli zła w kulturze judeochrześcijańskiej, jednak nie jest systemem religijnym (w przeciwieństwie do satanizmu teistycznego).

Wikipedia nazywa satanizm "satanizmem laveyańskim" a pseudosatanizm (tych od zabijania kotów) "satanizmem teistycznym".
Zobacz także to:
Kod:
http://www.satan.pl/filozofia.php

Najprościej byłoby przeczytać Biblię Szatana, ale nie wiem, czy ci się chce.

Słowem, satanizm czerpie z epikureizmu i humanizmu. Najważniejszą istoą Wszechświata oraz jedynym Bogiem jesteś TY SAM. W życiu liczą się przyjemności i do przyjemności należy dążyć przede wszystkim.
Satanizm od humanizmu odróżnia głównie pierwiastek okultyzmu.

Cytat:
To znaczy, że wierzysz w to, w co każe ci wierzyć satanistyczny papież, a on zakazuje wiary w szatana. Jeśli nie podążasz za oficjalną wykładnią, to jesteś kindermetalem, new age'owcem albo zwykłym bezbożnikiem, ale nie możesz się nazywać trv satanistą, taka moja opinia. Waaaaaaaaaaaaaagh.
Nie ma kogoś takiego jak "satanistyczny papież", a ja nie jestem nawet członkiem Kościoła Szatana...
Stary Ork - 2011-03-10, 17:47
:
Nasim napisał/a:
Nie ma kogoś takiego jak "satanistyczny papież", a ja nie jestem nawet członkiem Kościoła Szatana...


Wiesz, gdzie mieszkają Irokezi? :mrgreen:

A skoro nie ma satanistycznego papieża, to kto ustala, w co może wierzyc satanista, a w co nie? //mysli . Waaaaaaaaaaaaaagh.
Nasim - 2011-03-10, 17:54
:
Irokezi? W rezerwatach :mrgreen:
W Kościele Szatana jest jakiś tam Najwyższy Kapłan, a nauki są spisane w Biblii Szatana. Nikt nie ustala, w co może wierzyć satanista, z tego prostego powodu, że satanizm niczego nikomu nie narzuca. Jeżeli jesteś satanistą to nim jesteś, jeżeli nie to nie. Jednak wiara w taką istotę jak Szatan jest niespójne z w/w książką.
Fidel-F2 - 2011-03-10, 17:55
:
Nasim, rozumiem, że dla własnej przyjemności/korzyści, możesz zabić kogokolwiek i nie widzisz w tym problemu. Racja?
Stary Ork - 2011-03-10, 17:58
:
Nasim napisał/a:
Irokezi? W rezerwatach


Pudło.


Nasim napisał/a:
Nikt nie ustala, w co może wierzyć satanista, z tego prostego powodu, że satanizm niczego nikomu nie narzuca.


Czyli mogę być satanistą i wierzyć w szatana a nawet oddawać mu cześć? //mysli Boszszsz, to nawet brzmi absurdalnie //mysli .
Nasim - 2011-03-10, 17:59
:
Fidel-F2, nie, bo to mi nie sprawia przyjemności. I nie mogę, bo prawo mi tego zabrania. Nawet gdyby mordowanie było dla mnie przyjemnością, za zbrodnię jest kara. A kara to żadna przyjemność, więc to mi się nie opłaca.
Nasim - 2011-03-10, 18:00
:
Stary Ork napisał/a:
Pudło.
Więc gdzie?
Stary Ork napisał/a:
Czyli mogę być satanistą i wierzyć w szatana a nawet oddawać mu cześć? Boszszsz, to nawet brzmi absurdalnie .
Nie, bo wtedy nie jesteś satanistą ;)
Fidel-F2 - 2011-03-10, 18:00
:
Nasim, uniki, ja pytam o zasadę
Nasim - 2011-03-10, 18:05
:
Fidel-F2 napisał/a:
Nasim, uniki, ja pytam o zasadę
Taki układ izolowany nie ma prawa istnieć, ale teoretycznie możesz to zrobić. Jemu i tak nie sprawi to różnicy.
Stary Ork - 2011-03-10, 18:05
:
O Irokezów zapytaj Mr. Spella.
martva - 2011-03-10, 18:08
:
Nasim napisał/a:
W Kościele Szatana jest jakiś tam Najwyższy Kapłan, a nauki są spisane w Biblii Szatana. Nikt nie ustala, w co może wierzyć satanista, z tego prostego powodu, że satanizm niczego nikomu nie narzuca.


I ci niezależni sataniści nie mają nic przeciwko najwyższemu sataniście, znaczy Najwyższemu Kapłanowi? Sami sobie narzucają i podporządkowują się mu? Na pewno jest jeden, a nie liczba równa ilości wszystkich satanistów? Wow.
Fidel-F2 - 2011-03-10, 18:09
:
kolega ma 15 lat :mrgreen:
Stary Ork - 2011-03-10, 18:13
:
Hmm, satanizm jest jak onanizm, w pewnym okresie życia wydają się naprawdę fajną zabawą, ale potem poznajesz dziewczyny i zmienia ci się paradygmat. //mysli
Nasim - 2011-03-10, 18:14
:
Stary Ork napisał/a:
O Irokezów zapytaj Mr. Spella.
Zapytam, o ile nadarzy się okazja ;)
martva napisał/a:
I ci niezależni sataniści nie mają nic przeciwko najwyższemu sataniście, znaczy Najwyższemu Kapłanowi? Sami sobie narzucają i podporządkowują się mu? Na pewno jest jeden, a nie liczba równa ilości wszystkich satanistów? Wow.
Instytucja Kościoła Szatana posiada Najwyższego Kapłana. Świątynia Seta pewnie też. Nie jest on jednak dla mnie żadnym autorytetem, słusznie zauważyłaś, że liczba Najwyższych Kapłanów powinna być równa ilości satanistów. Przynajmniej w teorii i mojej praktyce tak to wygląda.
Fidel-F2 napisał/a:
kolega ma 15 lat
Doprawdy odkrywcze!
Stary Ork napisał/a:
Hmm, satanizm jest jak onanizm, w pewnym okresie życia wydają się naprawdę fajną zabawą, ale potem poznajesz dziewczyny i zmienia ci się paradygmat.
Ciekae podejście :-P
Romulus - 2011-03-10, 18:59
:
Najfajniejszy Szatan to Lucyfer od M. Careya. Potem dorzuciłbym jeszcze Lucyfera z "Armii Boga" i tego z filmu "Constantine". Fajny jest jeszcze Christopher Walken w "Armii Boga" i - moim zdaniem - przykrył on Lucka czapką w tym filmie.
Stary Ork - 2011-03-10, 19:02
:
A John Milton z "Adwokata diabła" to pies, psze pana? //mysli Nawet nie wspomnę o Szatanie Serduszko z Dragonballa. Waaaaaaaaaaaaaagh.
Tomasz - 2011-03-10, 19:04
:
To dorzucę jeszcze Roberta de Niro jako Lou Cyphera (czy jak się ta jego przykrywka pisała) w "Harry Angel".
Stary Ork - 2011-03-10, 19:07
:
Idę się smazyć w piekle za to, że o nim zapomniałem. Najlepszy. Szatan. Wszechczasów.
Jander - 2011-03-10, 19:41
:
Harry Angel? Cholera, nie znam filmu. A przedstawienia Szatana to jeden z ciekawszych tematów filmów, chociaż teraz wystarczą filmy o kapitalizmie.
Muszę naprawić błąd, tak mi dopomóż Diabeł.
You Know My Name - 2011-03-10, 19:49
:
Nasim napisał/a:
Co ukrywasz pod skrótem WC?
Myślałem, że to powszechne - wartości chrześcijańskie. Tak czy inaczej odpowiedz mi w kwestii owych wartości.
MrSpellu - 2011-03-10, 21:36
:
Stary Ork napisał/a:
O Irokezów zapytaj Mr. Spella.

Jak widać Irokezi nadal żyją w Ironii --_-

Mag_Droon napisał/a:
Myślałem, że to powszechne - wartości chrześcijańskie.

Nie, WC od zawsze oznaczało Wojtka Cejrowskiego.
I jak by na to nie patrzeć... konotacja całkiem adekwatna :>
Max Werner - 2011-03-10, 22:01
:
Jand napisał/a:
Harry Angel? Cholera, nie znam filmu.


Jand brachu błądzisz w ciemnościach ! Koniecznie musisz obejrzeć ten film. Polecam bardzo każdemu kto go jeszcze nie widział - bomba ! I faktycznie De Niro jako szatan nokautuje wszystkie inne diaboły.
Nasim - 2011-03-11, 14:05
:
Mag_Droon, tego skrótu nie znałem. Mówiąc o wartościach chrześcijańskich mam na myśli wartości wpajane przez KRK. A ST nie jest wbrew pozorom bliżej związany z chrześcijaństwem...
Na przykład 7 grzechów głównych nie prowadzi do niczego innego jak do szczęścia.
MrSpellu napisał/a:
Nie, WC od zawsze oznaczało Wojtka Cejrowskiego.
I jak by na to nie patrzeć... konotacja całkiem adekwatna
Słuszna uwaga :-)
You Know My Name - 2011-03-11, 14:20
:
Nasim napisał/a:
Mag_Droon, tego skrótu nie znałem. Mówiąc o wartościach chrześcijańskich mam na myśli wartości wpajane przez KRK. A ST nie jest wbrew pozorom bliżej związany z chrześcijaństwem...
Na przykład 7 grzechów głównych nie prowadzi do niczego innego jak do szczęścia.
No tak, to jakby napisać, że 10 przykazań nie jest bliżej związane z chrześcijaństwem... Pudło.
A co do grzechów, to nie masz racji. Czy zmagasz się na przykład z 20kg nadwagą? I jakim szczęściem nazywasz niemożność zrobienia wielu przyjemnych rzeczy z powodu braku możliwości (nadwaga ci je odbiera).
To tylko taki przykład. Kierowanie się w życiu siedmioma grzechami powoduje, że stajesz się ich zakładnikiem, żądze różnego typu nie dają satysfakcji z ich zaspokajania (no, może dają, ale niewielką), bo to co już zdobyłeś jest nieistotne. Ważna jest chęć zdobywania dalej.
Jeśli możesz to wymień co i jakie daje Ci szczęście w "owym grzeszeniu" i odnieś się do dekalogu.
martva - 2011-03-11, 14:26
:
Nasim napisał/a:
Na przykład 7 grzechów głównych nie prowadzi do niczego innego jak do szczęścia.


Erm, zazdrość, pycha i gniew niekoniecznie. A nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to kac, nadwaga, otyłość, miażdżyca, problemy ze stawami i masa innych nieprzyjemności ;)
BG - 2011-03-11, 14:45
:
martva napisał/a:
zazdrość, pycha i gniew niekoniecznie

Zazdrość motywuje ambicję, duma* prowadzi do szczęścia, a gniew wyzwala adrenalinę i dzięki temu umożliwia obronienie się przed atakiem.
martva napisał/a:
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to kac

Obżarstwo to nie kac. Nie wiem, co za debil przetłumaczył z łaciny 7 grzechów głównych tak, jak u nas się przyjęło, ale powinno się sprostować to tłumaczenie.

Łacińskie określenia grzechów głównych - superbia, avaritia, luxuria, invidia, gula, ira i acedia - zostały przetłumaczone na polski w sposób bardzo zmieniający pierwotny sens.
martva napisał/a:
nadwaga, otyłość, miażdżyca, problemy ze stawami i masa innych nieprzyjemności

Piszesz chyba tylko o regularnym i systematycznym obżarstwie, a nie obżarstwie jednorazowym lub od czasu do czasu.
Poza tym, jogging, rowerek i pływanie pozwalają zniwelować zgubne skutki obżarstwa.

Dla mnie grzechami głównymi są prędzej: głupota, pretensjonalność, solipsyzm, megalomania, konformistyczna stadność, ograniczenie i niepamięć historii ducha - akurat w kwestii grzechów zgadzam się z LaVeyem.

Po łacinie "superbia" to zarówno duma, jak i szlachetna duma, jak i pycha.
Nasim - 2011-03-11, 14:58
:
Mag_Droon napisał/a:
No tak, to jakby napisać, że 10 przykazań nie jest bliżej związane z chrześcijaństwem... Pudło.
Pudło? Nie powiedziałbym. Porównaj sobie Dekalogi z Księgi Wyjścia (2 Mojżeszowej) 20, 2-17 oraz z Księgi Powtórzonego Prawa (5 Mojżeszowej) 5, 6-21 z oficjalnym dekalogiem katolickim. Nietrudno stwierdzić, że coś tu nie gra ;)
Mag_Droon napisał/a:
A co do grzechów, to nie masz racji. Czy zmagasz się na przykład z 20kg nadwagą? I jakim szczęściem nazywasz niemożność zrobienia wielu przyjemnych rzeczy z powodu braku możliwości (nadwaga ci je odbiera).
Tu już masz swój własny rozum. Jeżeli bycie grubym sprawia ci przyjemność - proszę bardzo. Masz własny rozum.
Mag_Droon napisał/a:
To tylko taki przykład. Kierowanie się w życiu siedmioma grzechami powoduje, że stajesz się ich zakładnikiem, żądze różnego typu nie dają satysfakcji z ich zaspokajania (no, może dają, ale niewielką), bo to co już zdobyłeś jest nieistotne. Ważna jest chęć zdobywania dalej.
Doprawdy dziwne. Przedstawię ci, jak to widzę:

Pycha
Satanista czy humanista są z definicji pyszni; uważając siebie za najważniejszą osobę we Wszechświecie popełniasz grzech pychy i już. Noszenie ozdób można uznać za pychę, ergo ubieranie więcej niż jest to potrzebne jest już grzechem. Każdy popełnia grzech pychy.

Chciwość
Co to jest chciwość? Chęć posiadania więcej niż się posiada. Chciwość budzi ambicję, bez niej lokum pod mostem stoi otworem. Każdy popełnia ten grzech.

Nieczystość
Weźmy tu seks przedmałżeński. Dwoje ludzi z własnej woli chce uprawiać seks - gdzie tu coś złego? Jednak KRK wychodzi dalej - jest ponoć pewien specyficzny sposób patrzenia :roll: a nawet myślenia, a od tego chyba nikt nie ucieknie. Ponownie każdy ten grzech łamie.

Zazdrość
Rzecz ma się jak z chciwością. "On ma fajny telefon, też chciałbym taki mieć". Ambicja.

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
Co to jest? Jedzenie więcej, niż potrzeba. Sama przyjemność! Co jest złego w tym, że sobie podjem?

Gniew
Nie można kochać wszystkich. Wtedy ci, którzy na miłość naprawdę zasługują powinni być traktowani na równi z naszymi wrogami i ohydnymi stworzeniami, jakimi są na przykład pedofile. Tracimy tym samym naturalną zdolność selekcji, następuje deewolucja.

Lenistwo
Polenić się zawsze dobrze. To również przyjemne, nie ma się nad czym rozwodzić.

Mag_Droon napisał/a:
odnieś się do dekalogu.
Którego? Katolickiego czy biblijnego?
martva napisał/a:
Erm, zazdrość, pycha i gniew niekoniecznie. A nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu to kac, nadwaga, otyłość, miażdżyca, problemy ze stawami i masa innych nieprzyjemności
Skrajności. Popatrz realnie.
You Know My Name - 2011-03-11, 15:34
:
No to zaczynamy od Adasia i Ewki. Dekalog różni się w jednym przykazaniu - wiadomo, chodzi o wizerunki. I wiadomo dlaczego został zmieniony.
Ale chodzi o to, że mylisz obecny krk z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo jako religia powstało około 2k lata temu, więc odnieś się do chrześcijaństwa u jego początku, w połączeniu z ST, który jest fundamentem chrześcijaństwa, Nazareńczyk i jego pierwsi uczniowie i wyznawcy nie wzieli się "z powietrza", byli Żydami i nie da się ukryć wpływu judaizmu na chrześcijaństwo.
A co do grzechów, to takie naruszanie ich jest normą, myślałem, że będziesz bardziej radykalny.
Tyle, że to co napisałeś można odnieść tak samo do animistów z tajgi jak i do satanistów, a jeżeli nie ma różnicy to po co mnożyć nazwy.
Wszystkie te "grzechy" to są zwykłe zachowania ludzkie, które chciały być ograniczane przez kościół w różnych czasach.
Czyli ten cały satanizm przypomina kółko różańcowe poziomen zaangażowania.
Nasim - 2011-03-11, 17:49
:
Mag_Droon napisał/a:
No to zaczynamy od Adasia i Ewki. Dekalog różni się w jednym przykazaniu - wiadomo, chodzi o wizerunki. I wiadomo dlaczego został zmieniony.
W dwóch. Wycięcie jednego równa się stworzeniu innego, tutaj: dziewiątego.
Mag_Droon napisał/a:
Ale chodzi o to, że mylisz obecny krk z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo jako religia powstało około 2k lata temu, więc odnieś się do chrześcijaństwa u jego początku, w połączeniu z ST, który jest fundamentem chrześcijaństwa, Nazareńczyk i jego pierwsi uczniowie i wyznawcy nie wzieli się "z powietrza", byli Żydami i nie da się ukryć wpływu judaizmu na chrześcijaństwo.
Nie "Nazareńczyk", a "Nazarejczyk". Nazareńczycy to niemiecka grupa malarzy. I nie wiemy o nim nic, więc trudno cokolwiek powiedzieć. Historycznie rzecz biorąc, Jezus zwany Chrystusem nie istniał. Nie mylę KRK z chrześcijaństwem - z powodu braku takiej religii jak chrześcijaństwo odnoszę się do najpopularniejszej jego odmiany. Owszem, judeochrześcijanie byli Żydami, ale ich religia z chrześcijaństwem współczesnym (tu mam na myśli katolicyzm) wspólnego miała tylko Mesjasza. i w sumie nic więcej.
Mag_Droon napisał/a:
A co do grzechów, to takie naruszanie ich jest normą, myślałem, że będziesz bardziej radykalny.
A mi chodziło o to. Co więcej, jaki sens jest zakazywanie czegoś i jednocześnie wiedza, że dotrzymanie zakazu jest niemożliwe?
Mag_Droon napisał/a:
Tyle, że to co napisałeś można odnieść tak samo do animistów z tajgi jak i do satanistów, a jeżeli nie ma różnicy to po co mnożyć nazwy.
Bo animizm jest religią, w przeciwieństwie do satanizmu.
Mag_Droon napisał/a:
Czyli ten cały satanizm przypomina kółko różańcowe poziomen zaangażowania.
Zaangażowanie w satanizm jest mniejsze niż zaangażowanie w kółko różańcowe. Satanizm to sposób bycia, jeśli jesteś satanistą to tylko dlatego, ze ci to odpowiada i nie wiąże się to z niczym więcej.
Max Werner - 2011-03-11, 18:17
:
A ja wierzę w istnienie Szatana bo go widziałem. O proszę bardzo !
You Know My Name - 2011-03-11, 18:24
:
Wobec takiej a nie innej wykładni wydaje się to być dziurawe jak sito.
Jeżeli nie religia to skąd w niej wielki kapłan. Jeżeli ateiści mogą być satanistami to czego dla nich symbolem będzie ów szmatan. Pozostałbym w takim przypadku jak twój przy mianie umiarkowanego hedonisty, bo po prawdzie jedno od drugiego się niczym nie różni, dlatego aby bytów ponad miarę nie mnożyć...
Co do dążenia ku własnej przyjemności, to w ujęciu sprawiania sobie satysfakcji, to jest to dążenie większości ludzi, wliczając w to biczowników.
A co do dekalogu, to różni się brakiem przykazania o wizerunkach, bo owa dziewiątka jest w tak w Exodusie jak i w Deuteronomii, jedynie niewyodrębniona, co nie zmienia, że obowiązuje.
Nasim - 2011-03-11, 18:45
:
Mag_Droon napisał/a:
Jeżeli nie religia to skąd w niej wielki kapłan. Jeżeli ateiści mogą być satanistami to czego dla nich symbolem będzie ów szmatan. Pozostałbym w takim przypadku jak twój przy mianie umiarkowanego hedonisty, bo po prawdzie jedno od drugiego się niczym nie różni, dlatego aby bytów ponad miarę nie mnożyć...
Mylisz pojęcia - Wielki Kapłan jest zwierzchnikiem Kościoła Szatana, a nie satanistów. Szatan jest symbolem przeciwieństwa tych tzw. WC. A satanizm ma jeszcze inne założenia, których nie chce mi się wymieniać.
Mag_Droon napisał/a:
Co do dążenia ku własnej przyjemności, to w ujęciu sprawiania sobie satysfakcji, to jest to dążenie większości ludzi, wliczając w to biczowników.
I co z tego?
martva - 2011-03-11, 18:58
:
Czym jest Kościół Szatana, jeśli nie zbiorowością satanistów? I jeśli nie jest zbiorowością satanistów, to po co istnieje?
Nasim - 2011-03-11, 19:04
:
martva napisał/a:
Czym jest Kościół Szatana, jeśli nie zbiorowością satanistów? I jeśli nie jest zbiorowością satanistów, to po co istnieje?
Każdy członek KS jest satanistą, ale nie każdy (to wręcz rzadkość) satanista jest członkiem Kościoła Szatana. Proste?
Fidel-F2 - 2011-03-11, 19:07
:
chłopaki i dziewczyny, dyskutujecie z piętnastolatkiem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nasim - 2011-03-11, 19:12
:
Fidel-F2, nie wydaje mi się, aby o tym nie wiedzieli. Wspominałeś już o tym. Po raz kolejny produkujesz OT...
Fidel-F2 - 2011-03-11, 19:15
:
ja mam taką funkcję, że 50% moich postów to OT, a wracając, niemożebnie mnie ten fakt bawi, to nawet lepsze niż rozmowa z zakonnikiem o seksie, małżeństwie i wychowywaniu dzieci
You Know My Name - 2011-03-11, 19:22
:
Nasim napisał/a:
I co z tego?
Ano to, że od owych wszystkich chcesz się wyróżniać tylko mianem, cóż można i tak.
Cytat:
ja mam taką funkcję, że 50% moich postów to OT
Jesteś zbyt skromny.
Fidel-F2 - 2011-03-11, 19:24
:
Mag_Droon napisał/a:
Jesteś zbyt skromny.
wiesz, nie jestem satanistą
You Know My Name - 2011-03-11, 19:54
:
No co Ty, pasowałeś idealnie do profilu, zresztą podobnie jak ja i wielu innych... Może jesteśmy satanistami i jeszcze o Tym nie wiemy...
Nasim napisał/a:
Szatan jest symbolem przeciwieństwa tych tzw. WC
Hmm, ateiści uznają, że nie istnieje coś takiego jak bóg, toteż pojęcie WC jest im obce, aczkolwiek czasem/często stosują takie same, tylko że uważają je za nieco starsze od samego Jezusa.
A co do jego istnienia, to jest ono samo w sobie równie udokumentowana jak istnienie np Judy Machabeusza czy innych Żydów.
Nasim - 2011-03-11, 20:32
:
Mag_Droon napisał/a:
Ano to, że od owych wszystkich chcesz się wyróżniać tylko mianem, cóż można i tak.
Nie, nie i nie. Jak już wspomniałem, satanizm to nie tylko hedonizm.
Mag_Droon napisał/a:
Hmm, ateiści uznają, że nie istnieje coś takiego jak bóg, toteż pojęcie WC jest im obce, aczkolwiek czasem/często stosują takie same, tylko że uważają je za nieco starsze od samego Jezusa.
Czy to zmienia fakt symboliki Szatana?
Mag_Droon napisał/a:
A co do jego istnienia, to jest ono samo w sobie równie udokumentowana jak istnienie np Judy Machabeusza czy innych Żydów.
Doprawdy? Zadziwiasz mnie! Przedstaw mi JEDNO źródło - jednego współczesnemu Jeszui człowieka potwierdzającego jego istnienie.
You Know My Name - 2011-03-11, 20:40
:
Paweł z Tarsu.

e:
Piszesz o własnej żądzy sprawiedliwości (w wątku o KŚ). Wydaje mi się, że sprawiedliwość to jeden z atrybutów boga, czy nie powinieneś być zatem niesprawiedliwy?

Twój satanizm wygląda troszkę jak "charakter praworządny/zły z adeków".
Tyle.
Nasim - 2011-03-11, 21:01
:
Mag_Droon napisał/a:
Paweł z Tarsu.
Szaweł nie widział Jeszui na oczy. Jak więc może potwierdzać jego istnienie? Zresztą, nawet on niczego o swoim Nauczycielu nie napisał. Pisał tylko o jest naukach.
Mag_Droon napisał/a:
Piszesz o własnej żądzy sprawiedliwości (w wątku o KŚ). Wydaje mi się, że sprawiedliwość to jeden z atrybutów boga, czy nie powinieneś być zatem niesprawiedliwy?
Bóg chrześcijan - sprawiedliwy? Ha, dobre :D Jeżeli jest miłosierny, to nie może być sprawiedliwy, bo jest subiektywny. Chyba, że nie jest miłosierny, to zwracam honor.
Ale nawet już pomijając to - satanizm nie jest bezmyślnym zaprzeczaniem wszystkiemu. Satanizm jest ruchem oporu przeciwko bzdurom.
Romulus - 2011-03-11, 21:03
:
Satanizm to zabawa dla znudzonych durni, którą wymyślił cwany hochsztapler :) I wybacz, że twoje uczucia religijne obrażam :mrgreen:
Nasim - 2011-03-11, 21:14
:
Romulus napisał/a:
Satanizm to zabawa dla znudzonych durni, którą wymyślił cwany hochsztapler I wybacz, że twoje uczucia religijne obrażam
Nie obrażasz moich uczuć religijnych, bo z powodu braku religii nie posiadam takowych. A co jest zabawnego w satanizmie, jeżeli można spytać?
Romulus - 2011-03-11, 22:05
:
W samym satanizmie nic. Ot, jeszcze jedna pierdka, którą sobie ludzie wymyślili. Zabawniejsi są scjentolodzy, bo te głąby wyrzucają miliony, żeby na 10 stopniu wtajemniczenia dowiedzieć się o kosmicznym Imperatorze Xenu :-) I to dotyczy wszystkich wyznawców: są strasznie zabawni w swoich wierzeniach. Sataniści nie są wyjątkami. Kolejna zgraja żałosnych neptków. Chrześcijanie chociaż trzymają się ponad 2 tysiące lat :) Podobnie jak kilka innych religii.
Nasim - 2011-03-11, 22:13
:
Och, widzę, że jesteś ignorantem. Zgadzam się z twoim zdaniem na temat religii, jednak satanizm religią nie jest, nie jest wierzeniem, nie jest sektą - jest sposobem na życie, poglądem na świat.
Romulus - 2011-03-11, 22:24
:
Potejto potato :)
Ł - 2011-03-12, 01:53
:
Nasim napisał/a:
. A co jest zabawnego w satanizmie, jeżeli można spytać?

A co zabawnego nie jest? Satanizm jako way of life to taka uboga i prostacka wersja demo ideologii dla wanna-be buntowników, którzy nie są w stanie wypracować jakiegokolwiek ciekawego światopoglądu z powodu zbyt krótkiej biblioteki. Ty masz 15 lat, trudno mieć do ciebie pretensje o cokolwiek ale wymień mi proszę jakiś prominentnych satanistów których ten sposób życia zaprowadził gdziekolwiek poza komputer przed którym trzepią kapucyna. Gdzie ci wyzwoleni nadludzie?
Fidel-F2 - 2011-03-12, 09:38
:
a mówią, ze ja jestem niedelikatny
Nasim - 2011-03-12, 10:13
:
Ł napisał/a:
A co zabawnego nie jest? Satanizm jako way of life to taka uboga i prostacka wersja demo ideologii dla wanna-be buntowników, którzy nie są w stanie wypracować jakiegokolwiek ciekawego światopoglądu z powodu zbyt krótkiej biblioteki. Ty masz 15 lat, trudno mieć do ciebie pretensje o cokolwiek ale wymień mi proszę jakiś prominentnych satanistów których ten sposób życia zaprowadził gdziekolwiek poza komputer przed którym trzepią kapucyna. Gdzie ci wyzwoleni nadludzie?
Spoko. Adam Darski, zwany Nergalem, na przykład. Ja takiej muzyki nie słucham, ale to dobry przykład. Nie potrafię wymieniać w nieskończoność, ponieważ naprawdę masa ludzi to sataniści, ale nikt o tym nie wie. Satanizm jest skonstruowany jako sposób na życie, rozwojowy, mnóstwo ludzi sukcesu było i jest satanistami, choć często sami o tym nie wiedzą. Pewnie gdyby mi się chciało, to dałoby się znaleźć.
Fidel-F2 - 2011-03-12, 10:16
:
Nasim napisał/a:
mnóstwo ludzi sukcesu było i jest satanistami, choć często sami o tym nie wiedzą.
jak nic u kogoś w podpisie to wyląduje
Ł - 2011-03-12, 10:43
:
Nasim napisał/a:
Spoko. Adam Darski, zwany Nergalem, na przykład. Ja takiej muzyki nie słucham, ale to dobry przykład.

Oj daj spokój, to jest dobry przykład człowieka który m.i. żyje z tego że twierdzi że jest satanistą, przez co łatwiej mu sprzedawać koszulki Behemotha nastoletnim pryszczanym wannabe-nadludzią. To ten sam przykłąd co LaVey - zarabiania na przygłupach, jacy stanowią większość satanistów.

Nasim napisał/a:
Nie potrafię wymieniać w nieskończoność,

Skoro nie potrafisz w nieskończoność to jeszcze tylko 10-sięciu. Ciekawe czy znajdziesz wielu poza arcyważną dziedziną gospodarki światowej jaką jest "bycie liderem zespołu metalowego" czy "byciem głową kościoła szatana".

Nasim napisał/a:
ponieważ naprawdę masa ludzi to sataniści, ale nikt o tym nie wie.

Ua, powalająca argumentacja. Ja wiem że jeszcze więcej ludzi jest debilami i też o tym nie wie.

Nasim napisał/a:
Pewnie gdyby mi się chciało, to dałoby się znaleźć.

Niech NERGAL DODA Ci sił.


You Know My Name - 2011-03-12, 11:36
:
Nasim napisał/a:
mnóstwo ludzi sukcesu było i jest satanistami, choć często sami o tym nie wiedzą

Fidel-F2 napisał/a:
wiesz, nie jestem satanistą

A nie mówiłem Fidel, nawet nie zdajesz sobie sprawy, żeś satanista...

Ciekaw jestem czy Tajna-Żydo-Komuno-Masoneria to też sataniści, bo przeca to są owi nieprzeliczeni ludzie sukcesu //mysli
Nasim - 2011-03-12, 19:06
:
Fidel-F2 napisał/a:
jak nic u kogoś w podpisie to wyląduje
Dlaczego? To niby było śmieszne, czy coś?
Ł napisał/a:
Oj daj spokój, to jest dobry przykład człowieka który m.i. żyje z tego że twierdzi że jest satanistą, przez co łatwiej mu sprzedawać koszulki Behemotha nastoletnim pryszczanym wannabe-nadludzią. To ten sam przykłąd co LaVey - zarabiania na przygłupach, jacy stanowią większość satanistów.
I to jest satanizm właśnie!
Ł napisał/a:
Skoro nie potrafisz w nieskończoność to jeszcze tylko 10-sięciu. Ciekawe czy znajdziesz wielu poza arcyważną dziedziną gospodarki światowej jaką jest "bycie liderem zespołu metalowego" czy "byciem głową kościoła szatana".
Czekaj - czyli uważasz, że zostanie głową nie takiej małej wspólnoty, do której aby dołączyć należy wpłacić $200 lub bycie liderem całkiem popularnego zespołu nie jest sukcesem? Trudno tu cokolwiek powiedzieć w takim razie. Satanizm nie zabrania ci niczego, możesz zostać kimkolwiek i to zależy tylko od samego ciebie.
Ł napisał/a:
Ua, powalająca argumentacja. Ja wiem że jeszcze więcej ludzi jest debilami i też o tym nie wie.
A ja się z tym zgadzam.
Ł napisał/a:
Niech NERGAL DODA Ci sił.
Nie, dzięki.
Mag_Droon napisał/a:
A nie mówiłem Fidel, nawet nie zdajesz sobie sprawy, żeś satanista...
Niekoniecznie nim jest.
Mag_Droon napisał/a:
Ciekaw jestem czy Tajna-Żydo-Komuno-Masoneria to też sataniści, bo przeca to są owi nieprzeliczeni ludzie sukcesu
Wśród Masonów, Żydów, komunistów i tajniaków, z pewnością znajdą się sataniści.
Ł - 2011-03-13, 11:00
:
Nasim napisał/a:
I to jest satanizm właśnie!

Nie, to nazywa się żyłka biznesowa. Kupienie buraków w jednej wsi i sprzedanie ich w drugiej za 50%więcej złoteówek, też nie jest satanizmem. Masz pierdolnik definicyjny, według Ciebie każdy kto nie jest w jakimś stopniu pierdołą to już podchodzi pod satanistę. Ogarnij się.

Nasim napisał/a:
Czekaj - czyli uważasz, że zostanie głową nie takiej małej wspólnoty, do której aby dołączyć należy wpłacić $200 lub bycie liderem całkiem popularnego zespołu nie jest sukcesem? Trudno tu cokolwiek powiedzieć w takim razie. Satanizm nie zabrania ci niczego, możesz zostać kimkolwiek i to zależy tylko od samego ciebie.

NIE. Uważam że jedyny przykład jaki udało ci się znaleźć - NERGAL - to przykład chybiony, bo zarówno Nergal jak i Lavey funkcjuną w pewnej zabawnej niszy która rządzi się swoimi cyrkowymi regułami. W tej samej niszy znajdują się scejntolodzy, hollywoodzy kabaliści etc. pełniąc idealnie te same funkcje. Ja chciałbym natomiast od ciebie przykładu satanisty który doszedł gdzieś dzięki swoim zasadą a nie przez samo krzyczenie że jest satanistą.Nadal czekam z twojej strony na jakieś przykłady. Najlepiej spoza show-biznesu i artykułów portalu pudelek.pl bo tam są ludzie którzy powiedza wszystkoi, łącznie z tym że sa satanistami, zeby utrzymać zainteresowanie swoją osobą.

Nasim napisał/a:

Mag_Droon napisał/a:
Ciekaw jestem czy Tajna-Żydo-Komuno-Masoneria to też sataniści, bo przeca to są owi nieprzeliczeni ludzie sukcesu
Wśród Masonów, Żydów, komunistów i tajniaków, z pewnością znajdą się sataniści.

Zapomnieliście o JEZUITACH - http://polonus.wrzuta.pl/...ito_-_masoneria - oni też są pewnie satanistami, tylko o tym nie wiedzą.
ihan - 2011-03-13, 12:02
:
Ł, czy mógłbyś losowo czasem zamiast "ą" wpisywać "om"? Jest szansa, że trafisz dobrze. Tako rzecze Szatan.
Ł - 2011-03-13, 12:06
:
ihan napisał/a:
Ł, czy mógłbyś losowo czasem zamiast "ą" wpisywać "om"? Jest szansa, że trafisz dobrze. Tako rzecze Szatan.

Antysemitka.
MORT - 2011-03-13, 14:16
:
Ł napisał/a:
ihan napisał/a:
Ł, czy mógłbyś losowo czasem zamiast "ą" wpisywać "om"? Jest szansa, że trafisz dobrze. Tako rzecze Szatan.

Antysemitka.

Od początku pachniało prowokacjom. ^^

Co do reszty, zgadzam się w pełni.
W ogóle, określanie satanizmu jako ~chrześcijanizmu [brak wiary w Boga, a więc i szatana] jest chybione.
Satanizm, to imo świadomy wybór szatana ponad boga - ale wiara w istnienie obu.

Budowanie nowych definicji, a na niej całej reszty tej szopki, to tylko kolejne wkręcanie młodych umysłów, o buntowniczych tendencjach.
To już scjentologia jest bardziej oryginalna ^^
Nasim - 2011-03-13, 21:30
:
Ł napisał/a:
Nie, to nazywa się żyłka biznesowa. Kupienie buraków w jednej wsi i sprzedanie ich w drugiej za 50%więcej złoteówek, też nie jest satanizmem. Masz pierdolnik definicyjny, według Ciebie każdy kto nie jest w jakimś stopniu pierdołą to już podchodzi pod satanistę. Ogarnij się.
I zmieniasz przykład. Najpierw mówiłeś, że gość zarabia na przygłupach - to jest częścią satanizmu. Przechodzisz w skrajność, oskarżając mnie o pierdolnik definicyjny. Satanizm to m. in. wyciąganie korzyści.
Ł napisał/a:
NIE. Uważam że jedyny przykład jaki udało ci się znaleźć - NERGAL - to przykład chybiony, bo zarówno Nergal jak i Lavey funkcjuną w pewnej zabawnej niszy która rządzi się swoimi cyrkowymi regułami. W tej samej niszy znajdują się scejntolodzy, hollywoodzy kabaliści etc. pełniąc idealnie te same funkcje. Ja chciałbym natomiast od ciebie przykładu satanisty który doszedł gdzieś dzięki swoim zasadą a nie przez samo krzyczenie że jest satanistą.Nadal czekam z twojej strony na jakieś przykłady. Najlepiej spoza show-biznesu i artykułów portalu pudelek.pl bo tam są ludzie którzy powiedza wszystkoi, łącznie z tym że sa satanistami, zeby utrzymać zainteresowanie swoją osobą.
Przepraszam - skoro nie krzyczą, że są satanistami, to trudno mi powiedzieć, czy nimi są. Nie jestem fanem żadnej takiej postaci, informacje o nich (spoza show-biznesu) nie są zbyt często spotykane. Trudno jest więc coś takiego określić, choć prawdopodobieństwo jest duże - ale to cię nie zadowala.
Ł napisał/a:
Zapomnieliście o JEZUITACH - http://polonus.wrzuta.pl/...ito_-_masoneria - oni też są pewnie satanistami, tylko o tym nie wiedzą.
Powtarzam, tego nie wiemy. Nie ma sensu snuć bzdurnych domysłów.
MORT napisał/a:
chrześcijanizmu
Chyba chrześcijaństwa? Ew. chrystianizmu.
MORT napisał/a:
Satanizm, to imo świadomy wybór szatana ponad boga - ale wiara w istnienie obu.
Jak widzę nie masz pojęcia o czym mówisz. Chciałem cię opieprzyć, ale nie mam siły do ignorantów. Kiedy nie masz pojęcia o czym mówisz - nie mów, a dobrze na tym wyjdziesz.
Satanizm jako-taki powstał w XX w. i NIE JEST religią ani ruchem teistycznym. Sataniści teistyczni (pseudosataniści) są nie przyczyną, a skutkiem medialnej fobii przed czcicielami Szatana. Wiara w Szatana i oddawanie mu czci jest równoznaczne z poddaniem się manipulacji chrześcijan, którzy wnieśli Szatana w kulturę. Pseudosatanizm jest wyjątkowo śmiesznym tworem. Nieźle (choć nie do końca dobrze) masz to opisane [url="http://www.satan.pl/filozofia.php"]tutaj[/url]. Jeżeli tego nie przeczytacie, dyskusja o satanizmie mija się z celem.
Ł - 2011-03-14, 11:33
:
Nasim napisał/a:
Satanizm to m. in. wyciąganie korzyści.

Satanizm to m.i. brak umiejętności tworzenia precyzyjnych definicji? Wedle kryteriów które podałeś to więcej ludzi jest satanistami, niż nimi nie jest. Musisz z tym iść do telewizji, niezły news.

Nasim napisał/a:
Przepraszam - skoro nie krzyczą, że są satanistami, to trudno mi powiedzieć, czy nimi są. Nie jestem fanem żadnej takiej postaci, informacje o nich (spoza show-biznesu) nie są zbyt często spotykane. Trudno jest więc coś takiego określić, choć prawdopodobieństwo jest duże - ale to cię nie zadowala.

Czyli de facto znasz konkretnych satanistów właśnie z show-biznesu? Dziękuje, więcej pytań nie mam.

Nasim napisał/a:
Ł napisał/a:
Zapomnieliście o JEZUITACH - http://polonus.wrzuta.pl/...ito_-_masoneria - oni też są pewnie satanistami, tylko o tym nie wiedzą.
Powtarzam, tego nie wiemy. Nie ma sensu snuć bzdurnych domysłów.

Rozumiem że poczucie humoru czy wrażliwość na satyrę nie należą do priorytetów kształcenia się młodego satanisty. A ironia to kraina w której żyją Irokezi.

Nasim napisał/a:
NIE JEST religią ani ruchem teistycznym.

Fragment z tekstu jaki sam przytoczyłeś na poparcie swoich słów: "Satanista kontaktujący się z bogami czy aniołami nie pochodzi do nich jak petent do wszechmocnego urzędnika. Satanista wie, czego chce i po prostu to uzyskuje, zachowując równocześnie szacunek do siebie i do drugiej strony. "

Ogólnie to teistyczni nie są ale z aniołami się kontaktują na zasadach wolnorynkowych. Intelektualna żenada.
Stary Ork - 2011-03-14, 12:33
:
Paczpan, myślalem, że porządny satanista to osoba pokroju Gilesa de Rais, a wychodzi na to, że ten cały satanizm (w odróżnieniu od "pseudosatanizmu" - ale kto rozstrzyga, który jest który?) to zaledwie umiarkowany hedonizm z marketingiem targetowanym na synów i córy kultury masowej. Więc skoro różnica międz hedonizmem a satanizmem tkwi w marketingu - to po co przepłacać? Waaaaaaaaaaaaaaagh.
Max Werner - 2011-03-14, 12:47
:
Nasim chłopaku weź się ogarnij, ja rozumiem światopogląd jakiś wypada mieć, ale po co Ci zaraz sekty jakieś ? Nic dobrego z nich nigdy nie wynika.
MORT - 2011-03-14, 13:18
:
Nasim napisał/a:
MORT napisał/a:
chrześcijanizmu
Chyba chrześcijaństwa? Ew. chrystianizmu.

Ano, tak to jest jak się nie śpi kilka nocy z rzędu >.>
Cytat:
MORT napisał/a:
Satanizm, to imo świadomy wybór szatana ponad boga - ale wiara w istnienie obu.
Jak widzę nie masz pojęcia o czym mówisz. Chciałem cię opieprzyć, ale nie mam siły do ignorantów. Kiedy nie masz pojęcia o czym mówisz - nie mów, a dobrze na tym wyjdziesz.

Opieprzaj mnie zdrowo. Jestem ignorantem, jeśli o te sprawy chodzi.
przynajmniej się czegoś dowiem...
Cytat:

Satanizm jako-taki powstał w XX w. i NIE JEST religią ani ruchem teistycznym. Sataniści teistyczni (pseudosataniści) są nie przyczyną, a skutkiem medialnej fobii przed czcicielami Szatana. Wiara w Szatana i oddawanie mu czci jest równoznaczne z poddaniem się manipulacji chrześcijan, którzy wnieśli Szatana w kulturę. Pseudosatanizm jest wyjątkowo śmiesznym tworem. Nieźle (choć nie do końca dobrze) masz to opisane [url="http://www.satan.pl/filozofia.php"]tutaj[/url]. Jeżeli tego nie przeczytacie, dyskusja o satanizmie mija się z celem.

A teraz serio - to ty jesteś pseudosatanistą.
Twój satanizm określa się jako zaprzeczenie chrześcijaństwa, ale mimo to korzysta z terminologii, struktur, itp. 'wypracowanych' w tej kulturze. Ma "Kościół" i "Kapłanów", a nwet "Biblię Szatana". Albo jest to pseudosatanizm właśnie [w odróżnieniu od teistycznego], albo zwykła hipokryzja.

Po cóż się odwoływać do terminologii religijnej i/lub mistycznej, jeśli nie tylko po to, żeby przyciągnąć niepokorne duszyczki. Zareklamować się. Wprowadzić element lansu. Cała ta otoczka to pic na wodę, fotomontaż, ale fajnie się sprzedaje. Jestem Satanistą - to brzmi dumnie.

----

Po siódme: Potwierdź moc magii, jeśli udało ci się przy jej pomocy zaspokoić swoje pragnienia. Jeżeli zaprzeczysz mocy magii po jej wykorzystaniu, utracisz wszystko, co w ten sposób uzyskałeś.


Wow, wierzysz w magię?

A może to jeszcze INNY satanizm, bo już się gubię.
Nasim - 2011-03-15, 21:21
:
Ł napisał/a:
Satanizm to m.i. brak umiejętności tworzenia precyzyjnych definicji? Wedle kryteriów które podałeś to więcej ludzi jest satanistami, niż nimi nie jest. Musisz z tym iść do telewizji, niezły news.
To ty masz jakieś problemy ze zrozumieniem.
Ł napisał/a:
Fragment z tekstu jaki sam przytoczyłeś na poparcie swoich słów: "Satanista kontaktujący się z bogami czy aniołami nie pochodzi do nich jak petent do wszechmocnego urzędnika. Satanista wie, czego chce i po prostu to uzyskuje, zachowując równocześnie szacunek do siebie i do drugiej strony."
Jeżeli ktoś w to wierzy, to proszę bardzo. Ale żaden satanista nie wierzy w Szatana, to by była bzdura. I, jak napisałem, ten tekst nie jest idealny i w całości się z nim nie zgadzam.
Stary Ork napisał/a:
Paczpan, myślalem, że porządny satanista to osoba pokroju Gilesa de Rais, a wychodzi na to, że ten cały satanizm (w odróżnieniu od "pseudosatanizmu" - ale kto rozstrzyga, który jest który?) to zaledwie umiarkowany hedonizm z marketingiem targetowanym na synów i córy kultury masowej. Więc skoro różnica międz hedonizmem a satanizmem tkwi w marketingu - to po co przepłacać? Waaaaaaaaaaaaaaagh.
To chyba coś źle wychodzi... Czytaj jeszcze raz. I gdzie tu przepłacasz?
Max Werner napisał/a:
Nasim chłopaku weź się ogarnij, ja rozumiem światopogląd jakiś wypada mieć, ale po co Ci zaraz sekty jakieś ? Nic dobrego z nich nigdy nie wynika.
Jak najbardziej się zgadzam. Tylko czemu kierujesz to do mnie? Ja jestem przeciwnikiem wszelkiej religii.
MORT napisał/a:
Ano, tak to jest jak się nie śpi kilka nocy z rzędu >.>
Spoko ;)
MORT napisał/a:
Twój satanizm określa się jako zaprzeczenie chrześcijaństwa, ale mimo to korzysta z terminologii, struktur, itp. 'wypracowanych' w tej kulturze. Ma "Kościół" i "Kapłanów", a nwet "Biblię Szatana". Albo jest to pseudosatanizm właśnie [w odróżnieniu od teistycznego], albo zwykła hipokryzja.
Ja się z Kościołem Szatana w żadnym stopniu nie identyfikuję! Biblia nie jest pojęciem wypracowanym w chrześcijaństwie. Podobno Sam LaVey był hipokrytą, ale jego ideologia przypadła mi do gustu.
MORT napisał/a:
Po cóż się odwoływać do terminologii religijnej i/lub mistycznej, jeśli nie tylko po to, żeby przyciągnąć niepokorne duszyczki. Zareklamować się. Wprowadzić element lansu. Cała ta otoczka to pic na wodę, fotomontaż, ale fajnie się sprzedaje. Jestem Satanistą - to brzmi dumnie.
Jak już wspomniałem, nie identyfikuję się z KS.

W ogóle nie rozumiem, o co chodzi. Napisałem, jakiej ideologii jestem zwolennikiem i już napad!
Tixon - 2011-03-15, 21:29
:
Nasim napisał/a:
Jeżeli ktoś w to wierzy, to proszę bardzo. Ale żaden satanista nie wierzy w Szatana, to by była bzdura.

Możesz mi wytłumaczyć źródłosłów satanisty?
Nasim - 2011-03-15, 21:49
:
Tixon napisał/a:
Możesz mi wytłumaczyć źródłosłów satanisty?
Chodzi ci o moje źródła? Logika chociażby, czy Biblia Szatana.
Fidel-F2 - 2011-03-15, 23:08
:
Nasim napisał/a:
Ale żaden satanista nie wierzy w Szatana, to by była bzdura.
jasne, dawaj chłopie dalej, to dobre jest

i żebyś się nie męczył pomogę: źródłosłów «podstawa etymologiczna wyrazu»
Ł - 2011-03-15, 23:54
:
Nasim napisał/a:
Ł napisał/a:
Satanizm to m.i. brak umiejętności tworzenia precyzyjnych definicji? Wedle kryteriów które podałeś to więcej ludzi jest satanistami, niż nimi nie jest. Musisz z tym iść do telewizji, niezły news.
To ty masz jakieś problemy ze zrozumieniem.

Tak, niekiedy nie rozumiem niektórych rzeczy np. nie rozumiem rzeczy bez sensu. Tym się różnimy - ty łykasz wszystko jak młody pelikan.
Stary Ork - 2011-03-16, 09:23
:
Nasim napisał/a:
W ogóle nie rozumiem, o co chodzi. Napisałem, jakiej ideologii jestem zwolennikiem i już napad!


To nie napad, to Zaginiona Biblioteka, najpaskudniejsze forum po tej stronie Rio Grande, hombre :mrgreen: . Albo bronisz swojej ideologii do upadłego (ucz się od Saiki, ma baba łeb z żelaza), albo siedzisz cicho, bo tu za bycie satanistą/komunistą/konserwatystą/filatelistą itd. nikt z automatu pokłonów ci bił nie będzie. Więc nie kwękaj i trzymaj gardę albo nie kwękaj i umieraj jak mężczyzna. Tylko ostrzegam, że wyszedłeś na ring z naprawdę dużymi chłopcami i spodziewaj się najgorszego :mrgreen: (karierę takiego np. Łaka obserwuję od lat i z zawiścią przyznaję, że zasad fair play nie poznałby, choćby w szóstkę skuły mu dziób w ciemnej uliczce). To prawdopodobnie pierwsza i ostatnia dobra rada, jaką dostaniesz na tym forum 8)

Stary Ork napisał/a:
Paczpan, myślalem, że porządny satanista to osoba pokroju Gilesa de Rais, a wychodzi na to, że ten cały satanizm (w odróżnieniu od "pseudosatanizmu" - ale kto rozstrzyga, który jest który?) to zaledwie umiarkowany hedonizm z marketingiem targetowanym na synów i córy kultury masowej. Więc skoro różnica międz hedonizmem a satanizmem tkwi w marketingu - to po co przepłacać? Waaaaaaaaaaaaaaagh.

Cytat:
To chyba coś źle wychodzi... Czytaj jeszcze raz. I gdzie tu przepłacasz?


Czytaj między wierszami. Jeśli dwie ideologie oprócz nazwy różnią sie tylko... właśnie, cholera, z twoich słów wynika, że różnią się tylko nazwą i ewentualnie jakimś lipnym, okultystyczno-new age'owym mambo-dżambo. Skoro uznajesz satanizm bez Szatana, to rónie dobrze możesz nazwać swoją ideologię rosolizmem, spódnicyzmem, kluczonasadowizmem czy jak sobie tam chcesz i wielkiej różnicy nie będzie. Tyle, że "satanista" brzmi chyba trochę lepiej niż "rosolista", czyż nie? Więc lans, lans, lans. Waaaaaaaaaaaaagh.
Fidel-F2 - 2011-03-16, 10:27
:
Stary Ork napisał/a:
To nie napad, to Zaginiona Biblioteka, najpaskudniejsze forum po tej stronie Rio Grande, hombre
Stary Ork, wielu for, musi, nie zwiedziłeś
Ł - 2011-03-16, 10:30
:
Fidel-F2 napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
To nie napad, to Zaginiona Biblioteka, najpaskudniejsze forum po tej stronie Rio Grande, hombre
Stary Ork, wielu for, musi, nie zwiedziłeś

Np. http://zoon777.webd.pl/phpBB2/phpBB2/index.php //osochozi
Stary Ork - 2011-03-16, 10:31
:
Licentia poetica, Fidelu 8)
Fidel-F2 - 2011-03-16, 10:35
:
jasne, wiem, czepiam sie dla fanu
utrivv - 2011-03-16, 10:46
:
Fidel-F2 napisał/a:
jasne, wiem, czepiam sie dla fanu

Znowu wlaliście w serce chłopaka nadzieję, najwspanialszy z wszystkich skarbów.
MORT - 2011-03-16, 16:48
:
Nasim, jeśli nie identyfikujesz się z KS ani z innym pseudosatanistycznym :P ruchem, jeśli bierzesz zeń kilka jeno idei jak ze szwedzkiego stołu, odrzucając wszystkie elementy które w ogóle ten 'satanizm' wyróżniają, to jak możesz mówić, że sam jesteś [jakimkolwiek] satanistą 0_o [Powitania] not even close

Lans? Może emotki* na to lecą?
*emo dziewczynki

Określaj siebie hedonistą, egoistą, materialistą i naturalistą [choć jeszcze nie racjonalistą], ale nie mów, że jesteś satanistą, w dowolnym rozumieniu. Tym bardziej nie określaj tak dowolnej innej osoby o zbliżonych poglądach. To na prawdę bez sensu.

Ale nie ma zmartwienia - wszyscy ludzie są hipokrytami, tylko nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. :->


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

hymn satanistów?
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=t6B8kWlXrAY[/youtube]
Nasim - 2011-03-16, 21:14
:
Fidel-F2 napisał/a:
i żebyś się nie męczył pomogę: źródłosłów «podstawa etymologiczna wyrazu»
A, dzięki. Myślałem, że kolega popłynął po klawiaturze.
Tixon napisał/a:
Możesz mi wytłumaczyć źródłosłów satanisty?
Mówiłem to już. Satanizm pochodzi od Szatana, postaci mitycznej, przeciwnika Jahwe.
Ł napisał/a:
Tak, niekiedy nie rozumiem niektórych rzeczy np. nie rozumiem rzeczy bez sensu. Tym się różnimy - ty łykasz wszystko jak młody pelikan.
Aha, dobrze wiedzieć. Szkoda, że tutaj też się nie zgadzamy.
Stary Ork napisał/a:
To nie napad, to Zaginiona Biblioteka, najpaskudniejsze forum po tej stronie Rio Grande, hombre . Albo bronisz swojej ideologii do upadłego (ucz się od Saiki, ma baba łeb z żelaza), albo siedzisz cicho, bo tu za bycie satanistą/komunistą/konserwatystą/filatelistą itd. nikt z automatu pokłonów ci bił nie będzie. Więc nie kwękaj i trzymaj gardę albo nie kwękaj i umieraj jak mężczyzna. Tylko ostrzegam, że wyszedłeś na ring z naprawdę dużymi chłopcami i spodziewaj się najgorszego (karierę takiego np. Łaka obserwuję od lat i z zawiścią przyznaję, że zasad fair play nie poznałby, choćby w szóstkę skuły mu dziób w ciemnej uliczce). To prawdopodobnie pierwsza i ostatnia dobra rada, jaką dostaniesz na tym forum
Wszak walczę. Nie z takimi już walczyłem.
Stary Ork napisał/a:
Czytaj między wierszami. Jeśli dwie ideologie oprócz nazwy różnią sie tylko... właśnie, cholera, z twoich słów wynika, że różnią się tylko nazwą i ewentualnie jakimś lipnym, okultystyczno-new age'owym mambo-dżambo. Skoro uznajesz satanizm bez Szatana, to rónie dobrze możesz nazwać swoją ideologię rosolizmem, spódnicyzmem, kluczonasadowizmem czy jak sobie tam chcesz i wielkiej różnicy nie będzie. Tyle, że "satanista" brzmi chyba trochę lepiej niż "rosolista", czyż nie? Więc lans, lans, lans. Waaaaaaaaaaaaagh.
Nie "uznaję satanizm bez Szatana", tylko przyjmuję satanizm za moją ideologię. Satanizm z Szatanem to jakaś kpina. I, jak już wspomniałem, nazwa "satanizm" nie jest z dupy wzięta...
MORT napisał/a:
Nasim, jeśli nie identyfikujesz się z KS ani z innym pseudosatanistycznym ruchem, jeśli bierzesz zeń kilka jeno idei jak ze szwedzkiego stołu, odrzucając wszystkie elementy które w ogóle ten 'satanizm' wyróżniają, to jak możesz mówić, że sam jesteś [jakimkolwiek] satanistą 0_o [Powitania] not even close
Nie... Nie... Proszę cię... Co za bzdury... KS nie jest organizacją pseudosatanistyczną, jest nią Świątynia Setha. Nie czytasz mnie ze zrozumieniem.
MORT napisał/a:
Lans? Może emotki* na to lecą?
Sory, nie znam żadnyych :D
MORT napisał/a:
Określaj siebie hedonistą, egoistą, materialistą i naturalistą [choć jeszcze nie racjonalistą], ale nie mów, że jesteś satanistą, w dowolnym rozumieniu. Tym bardziej nie określaj tak dowolnej innej osoby o zbliżonych poglądach. To na prawdę bez sensu.
Satanista jest krótsze. I nie zgadzam się z twoim brakiem sensu.
MORT napisał/a:
Ale nie ma zmartwienia - wszyscy ludzie są hipokrytami, tylko nie zawsze zdają sobie z tego sprawę.
To prawda.
MORT napisał/a:
hymn satanistów?
Nie podoba mi się :/
MORT - 2011-03-17, 01:45
:
Nasim napisał/a:
Wszak walczę. Nie z takimi już walczyłem.

Sorry, ale na razie to raczej stosujesz uniki.
Cytat:

Stary Ork napisał/a:
Czytaj między wierszami. Jeśli dwie ideologie oprócz nazwy różnią sie tylko... właśnie, cholera, z twoich słów wynika, że różnią się tylko nazwą i ewentualnie jakimś lipnym, okultystyczno-new age'owym mambo-dżambo. Skoro uznajesz satanizm bez Szatana, to rónie dobrze możesz nazwać swoją ideologię rosolizmem, spódnicyzmem, kluczonasadowizmem czy jak sobie tam chcesz i wielkiej różnicy nie będzie. Tyle, że "satanista" brzmi chyba trochę lepiej niż "rosolista", czyż nie? Więc lans, lans, lans. Waaaaaaaaaaaaagh.
Nie "uznaję satanizm bez Szatana", tylko przyjmuję satanizm za moją ideologię. Satanizm z Szatanem to jakaś kpina. I, jak już wspomniałem, nazwa "satanizm" nie jest z dupy wzięta...

Satanizm teistyczny istniał wcześniej. A samo 'satanizm' oznacza, i zawsze oznaczało, oddawanie czci szatanowi. To jest etymologia tego słowa, pierwowzór, który wciąż jest w użyciu i nie ma powodu tego zmieniać.
Zmiana tej definicji jest nieuzasadniona, przeto mamy kolejny powód by traktować satanizm ateistyczny jako pseudosatanizm.
Cytat:

MORT napisał/a:
Nasim, jeśli nie identyfikujesz się z KS ani z innym pseudosatanistycznym ruchem, jeśli bierzesz zeń kilka jeno idei jak ze szwedzkiego stołu, odrzucając wszystkie elementy które w ogóle ten 'satanizm' wyróżniają, to jak możesz mówić, że sam jesteś [jakimkolwiek] satanistą 0_o [Powitania] not even close
Nie... Nie... Proszę cię... Co za bzdury... KS nie jest organizacją pseudosatanistyczną, jest nią Świątynia Setha. Nie czytasz mnie ze zrozumieniem.

To ty nie czytasz mnie ze zrozumieniem. Już drugi raz przedstawiam powody, dla którego ruch Mr. LV jest pseudosatanizmem. I mogą sobie krzyczeć i zakłamywać rzeczywistość, ale to niczego nie zmienia.
Jeśli masz jakieś sensowne kontrargumenty, to wytocz działa, a nie uciekasz się do 'bzdurowania'. Zauważyłem, że LV pisał gdzieś, że na świecie żyje wielu satanistów [w jego ujęciu], którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są satanistami, ale nie potrzebnie powtarzasz te głupoty. Sam POMYŚL.

Cytat:
MORT napisał/a:
Określaj siebie hedonistą, egoistą, materialistą i naturalistą [choć jeszcze nie racjonalistą], ale nie mów, że jesteś satanistą, w dowolnym rozumieniu. Tym bardziej nie określaj tak dowolnej innej osoby o zbliżonych poglądach. To na prawdę bez sensu.
Satanista jest krótsze. I nie zgadzam się z twoim brakiem sensu.

Najpoważniejszy argument jaki dotąd padł. Bo nazwa krótka.

Odrzucasz pic i fotomontaż, czy nie? Bo to jedyna rzecz wyróżniająca pseudosatanizm LaVeya. Że zacytuję:
Cytat:

LaVey then justifies Satanism as a religion by explaining that it is not merely a philosophy. He explains that one reason man has always had religion is because he has a need for dogma and ceremony; Satanism acknowledges this, and therefore supplies its adherents with dogma and ceremony in the form of magic and ritual. LaVey claims that it is precisely this trait that distinguishes Satanism from Humanism or other essentially atheistic philosophies, and makes it a true religion suited to man's carnal nature.

Nasim - 2011-03-17, 16:43
:
MORT napisał/a:
Sorry, ale na razie to raczej stosujesz uniki.
Bo zarzuty kolegów są co najmniej dziwne...
MORT napisał/a:
Satanizm teistyczny istniał wcześniej. A samo 'satanizm' oznacza, i zawsze oznaczało, oddawanie czci szatanowi. To jest etymologia tego słowa, pierwowzór, który wciąż jest w użyciu i nie ma powodu tego zmieniać.
Zmiana tej definicji jest nieuzasadniona, przeto mamy kolejny powód by traktować satanizm ateistyczny jako pseudosatanizm.
Nieprawda. Pojęcie satanizmu stworzyli żydzi i satanistą był ktoś, kto podważał słowa Pisma. Potem znaczenie zostało wypaczone i zaczęło oznaczać system wierzeń, a aktualnie wróciło do pierwotnego znaczenia, choć nie jest aż tak szerokie.
MORT napisał/a:
o ty nie czytasz mnie ze zrozumieniem. Już drugi raz przedstawiam powody, dla którego ruch Mr. LV jest pseudosatanizmem. I mogą sobie krzyczeć i zakłamywać rzeczywistość, ale to niczego nie zmienia.
Jeśli masz jakieś sensowne kontrargumenty, to wytocz działa, a nie uciekasz się do 'bzdurowania'. Zauważyłem, że LV pisał gdzieś, że na świecie żyje wielu satanistów [w jego ujęciu], którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są satanistami, ale nie potrzebnie powtarzasz te głupoty. Sam POMYŚL.
Myślę i dochodzę do tego samego wniosku co LaVey. Jak napisałem wyżej, pierwotne znaczenie słowa "satanizm" obejmuje też satanizm laveyański.
MORT napisał/a:
Najpoważniejszy argument jaki dotąd padł. Bo nazwa krótka.
Satanizm jest taką a nie inna filozofią. Jeżeli i tak się z nią zgadzam, to jestem satanistą, to proste.
MORT napisał/a:
Odrzucasz pic i fotomontaż, czy nie? Bo to jedyna rzecz wyróżniająca pseudosatanizm LaVeya. Że zacytuję:
Cytat odnosi się do KS założonego przez LaVeya. Sama filozofia jest uznawana przez wielu ludzi, chociażby użytkowników satan.pl, czy, o ile dobrze się orientuję, satanorium.pl.
Asuryan - 2011-03-17, 17:42
:
W sataniźmie laveyańskim Szatan jest li tylko symbolem. Inna sprawa, że jako symbol wolności czy buntu dość głupim.
Nasim - 2011-03-17, 18:09
:
Asuryan napisał/a:
W sataniźmie laveyańskim Szatan jest li tylko symbolem. Inna sprawa, że jako symbol wolności czy buntu dość głupim.
Dlaczego? Idealny symbol dla wolności od chrześcijaństwa, a dodatkowo prowokujący ]:->
Asuryan - 2011-03-17, 18:16
:
Wolności od chrześcijaństwa? Szatan bez Boga nie istnieje, jest tylko jego opozycjonistą. Co więcej, zakładając zgodnie z Biblią iż Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący, etc - to cały bunt Szatana nie tylko został przez Boga przewidziany, ale również sterowany.
wred - 2011-03-17, 18:23
:
Asuryan napisał/a:
Co więcej, zakładając zgodnie z Biblią iż Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący
Więc może błąd tkwi w tym założeniu :)
Asuryan - 2011-03-17, 18:33
:
Skoro za przykład czy symbol bierze się postać z dzieła literackiego, to nielogicznym jest odrzucanie przy tym reszty tegoż dzieła mającej jakikolwiek związek z ową postacią.
Nasim - 2011-03-17, 18:48
:
Mylisz się. Symbol Szatana został zaczerpnięty z Biblii, ale tylko jako symbol. Biblia to stek bzdur, ale w niej samej przeciwnikiem Jahwe, postaci centralnej, jest Szatan. I tak oto prosta sprawa - symbolem przeciwieństwa Biblii powinien być Szatan, przeciwieństwo Jahwe. Wiara w Szatana = wiara w Jahwe, czyli co to za satanizm?
Dziurą w tej całej mitologii jest fakt, że skoro bunt Szatana został przewidziany przez Jahwe, co więcej, walczą oni ze sobą - to co z tego boga za wszechmogący? Nonsens.
Asuryan - 2011-03-17, 19:11
:
Nasim napisał/a:
Symbol Szatana został zaczerpnięty z Biblii, ale tylko jako symbol. Biblia to stek bzdur, ale w niej samej przeciwnikiem Jahwe, postaci centralnej, jest Szatan.

Czyli jedna bzdura kontra druga bzdura.

Nasim napisał/a:
I tak oto prosta sprawa - symbolem przeciwieństwa Biblii powinien być Szatan, przeciwieństwo Jahwe.

Przeciwieństwo Jahwe?. Po pierwsze nie ta liga, Szatan jest tylko upadłym archaniołem, a nie antybogiem. Po drugie raczej chłopcem od czarnej roboty i jednocześnie kozłem ofiarnym.

Nasim napisał/a:
Dziurą w tej całej mitologii jest fakt, że skoro bunt Szatana został przewidziany przez Jahwe, co więcej, walczą oni ze sobą - to co z tego boga za wszechmogący? Nonsens.

Walczą ze sobą? Ciężko nazwać walką sytuację w której jedna strona atakuje i nie może zrobić najmniejszej krzywdy wrogowi, a druga powstrzymuje się od ataku.
Nasim - 2011-03-17, 21:16
:
Asuryan napisał/a:
Czyli jedna bzdura kontra druga bzdura.
Jak najbardziej.
Asuryan napisał/a:
Przeciwieństwo Jahwe?. Po pierwsze nie ta liga, Szatan jest tylko upadłym archaniołem, a nie antybogiem. Po drugie raczej chłopcem od czarnej roboty i jednocześnie kozłem ofiarnym.
Tak się mówi, żeby zachować monoteizm i nie być oskarżonym o dualizm. Ale gdyby to była "nie ta liga", Szatan by nie istniał. A Szatan jest przeciwieństwem Jahwe, przeciwieństwem wartości przez niego reprezentowanych.
Asuryan napisał/a:
Walczą ze sobą? Ciężko nazwać walką sytuację w której jedna strona atakuje i nie może zrobić najmniejszej krzywdy wrogowi, a druga powstrzymuje się od ataku.
To jest mitologia. I to nudna mitologia. Ale jest to walka, tzw. walka o dusze ludzi.
Caesar - 2011-03-17, 21:41
:
Męczycie bułę. LaVey nie był filozofem, religioznawcą czy badaczem biblii tylko cyrkowcem i specem od marketingu. Cały jego "satanizm" to jest tylko tandetna otoczka dla typowo amerykańskiej pseudopsychologicznej prozy motywującej typu "przestań się martwić i zacznij zarabiać". Jaka filozofia - taki symbol ;)
You Know My Name - 2011-03-18, 08:12
:
Caesar napisał/a:
Męczycie bułę. LaVey nie był filozofem, religioznawcą czy badaczem biblii tylko cyrkowcem i specem od marketingu. Cały jego "satanizm" to jest tylko tandetna otoczka dla typowo amerykańskiej pseudopsychologicznej prozy motywującej typu "przestań się martwić i zacznij zarabiać". Jaka filozofia - taki symbol ;)
Lajkit :)
Nasim - 2011-03-18, 17:26
:
Caesar napisał/a:
Męczycie bułę. LaVey nie był filozofem, religioznawcą czy badaczem biblii tylko cyrkowcem i specem od marketingu. Cały jego "satanizm" to jest tylko tandetna otoczka dla typowo amerykańskiej pseudopsychologicznej prozy motywującej typu "przestań się martwić i zacznij zarabiać". Jaka filozofia - taki symbol
I ja bym a tym poprzestał. Ktoś ma coś do dodania?
MrSpellu - 2011-03-28, 18:38
:
Aż wątroba mnie rozbolała.

Dodam tylko krótko: Szatan w judaizmie i w chrześcijaństwie, w tym wypadku w Starym Testamencie, postrzegany jest jako przeciwnik, nieprzyjaciel, albo też przeszkoda na drodze. Dodatkowo są, jakby na to nie patrzeć, dwa rodzaje postrzegania egzystencji Szatana: Jako symbol zła, oraz jako istota, której egzystencja jest jak najbardziej realna, spersonifikowana. Tak jest między innymi według katolików (ciekawie to wygląda w przypadku Voodoo, które z katolicyzmu czerpie garściami). Niemniej należy pamiętać, że Szatan nie może być antytezą Boga. Ponieważ jest on pierwszą istotą obdarzoną wolną wolą, stworzoną przez Boga, która postanowiła z owej wolnej woli skorzystać. Tu możemy zastosować mocno naciąganą parabolą, że zło jest najzwyczajniej w świecie niewłaściwym wyborem - czyli odwróceniem się od Boga, ale i tak jest nieodłącznym elementem naszego istnienia. Idąc za kolejnym uproszczeniem, nasza egzystencja sprowadza się do próby dokonywania właściwych wyborów. Ale wracając do tematu, według tej "niezwykle nudnej mitologii" (Czytałeś Pismo Święte Nasim? Czy tylko oglądałeś Biblię w obrazkach?) Szatan zakończy swoją kadencję w dniu Sądu Ostatecznego i jak mniemam, również zostanie osądzony.

Cały ten wywód jest w zasadzie tylko po to, by napisać, że z jednej strony rozumiem dlaczego Nasimowcy (nie nazwę ich satanistami, bo wszakże sam mogę być satanistą, chociaż sam o tym nie wiem) wybrali sobie taki symbol (ten cały podkreślany indywidualizm). Ale oderwanie go od kontekstu jest co najmniej śmieszne (wszakże Szatan jest chłopcem do bicia). Równie dobrze moglibyście za patrona obrać Hitlera. Chociaż nie, ten miał znacznie gorszy PR. Ale Che Guevara na koszulce to już jest coś, to jest dobra analogia. Tak jest postrzegany ostatnio satanizm. Modne mambo jambo. Weźcie sobie za patrona Dartha Vadera, to dopiero było zuo.
Nasim - 2011-03-29, 20:50
:
MrSpellu napisał/a:
Czytałeś Pismo Święte Nasim? Czy tylko oglądałeś Biblię w obrazkach?
Od deski do deski nie, ale mam o niej pojęcie.
MrSpellu napisał/a:
Weźcie sobie za patrona Dartha Vadera, to dopiero było zuo.
Co wy się tak przyczepiliście... To tylko symbol!
MrSpellu - 2011-03-29, 22:19
:
Nasim napisał/a:
Co wy się tak przyczepiliście... To tylko symbol!

To AŻ symbol. Jak tego nie rozumiesz, to niestety nie jestem w stanie Ci pomóc.
MadJack - 2011-03-29, 23:06
:
MrSpellu napisał/a:
Weźcie sobie za patrona Dartha Vadera, to dopiero było zuo.


Bardziej Imperator.
I tak największym złem jest króliczek z Monty python i Święty Gral :P

A tak bardziej na serio:

Cytat:
Mylisz się. Symbol Szatana został zaczerpnięty z Biblii, ale tylko jako symbol. Biblia to stek bzdur, ale w niej samej przeciwnikiem Jahwe, postaci centralnej, jest Szatan. I tak oto prosta sprawa - symbolem przeciwieństwa Biblii powinien być Szatan, przeciwieństwo Jahwe. Wiara w Szatana = wiara w Jahwe, czyli co to za satanizm


Ale po co Ci symbol ze steku bzdur? :> Ja w życiu nie opierałbym buntu na czymś z tak nielubianą przeze mnie otoczką.

Nasim napisał/a:
Od deski do deski nie, ale mam o niej pojęcie.


Tak? Bez urazy, ale po Twoich postach tego nie widać.
Sam nie przeczytałem całej Biblii, bo po prostu dla mnie nie jest to książka, którą miałbym poznać od początku do końca w kilka(naście...) dni. Miałoby to w moim przypadku tyle sensu, co przeczytanie jakiegoś podręcznika, z którego większości rzeczy i tak by się nie ogarnęło przez niedobór wiedzy. To taki trochę OT.
Nasim - 2011-03-31, 07:29
:
MrSpellu napisał/a:
To AŻ symbol. Jak tego nie rozumiesz, to niestety nie jestem w stanie Ci pomóc.
Świetnie się składa, bo ja pomocy nie szukam.
MadJack napisał/a:
I tak największym złem jest króliczek z Monty python i Święty Gral
Ale to jest nie ten typ zła ;)
MadJack napisał/a:
Ale po co Ci symbol ze steku bzdur? Ja w życiu nie opierałbym buntu na czymś z tak nielubianą przeze mnie otoczką.
Pisałem już o tym. Szatan jest jakoby wrogiem Biblii, poza tym, jest rozpoznawalny na całym świecie (w przeciwieństwie do króliczka).
MadJack napisał/a:
Tak? Bez urazy, ale po Twoich postach tego nie widać.
A to pech.
MadJack napisał/a:
Sam nie przeczytałem całej Biblii, bo po prostu dla mnie nie jest to książka, którą miałbym poznać od początku do końca w kilka(naście...) dni. Miałoby to w moim przypadku tyle sensu, co przeczytanie jakiegoś podręcznika, z którego większości rzeczy i tak by się nie ogarnęło przez niedobór wiedzy
Albo wyobraźni. Albo z powodu rozumu.

Fidel-F2: Twój podpis jest w tym wszystkim najśmieszniejszy :-P
Fidel-F2 - 2011-03-31, 08:15
:
Nasim napisał/a:
Szatan jest jakoby wrogiem Biblii
wrogiem Biblii to jestem ja

Nasim napisał/a:
Fidel-F2: Twój podpis jest w tym wszystkim najśmieszniejszy


nieprawdaż? przynosisz nam tu na forum wiele radości //backoff
Nasim - 2011-04-01, 21:31
:
Fidel-F2 napisał/a:
wrogiem Biblii to jestem ja
No to nazywaj satanizm fidelefdwaizmem.
Fidel-F2 napisał/a:
nieprawdaż? przynosisz nam tu na forum wiele radości
och, czuję się potrzebny :)
Fidel-F2 - 2011-04-01, 22:16
:
Nasim napisał/a:
No to nazywaj satanizm fidelefdwaizmem.
jestem też wrogiem buraczków na ciepło
You Know My Name - 2011-04-01, 22:44
:
Może już??
MrSpellu - 2011-04-06, 09:02
:
No tak, growl brzmi jak bełkotanie bez sensu.
GilGalad - 2011-04-06, 09:14
:
No tak, każdy powód jest dobry...
Fidel-F2 - 2011-04-06, 09:24
:
głupków nie brak
utrivv - 2011-04-06, 10:27
:
Ostatnio atak satanistów bardzo się nasila:
http://www.tvnwarszawa.pl...rac,156877.html
Cytat:
Jednak obecnie strażnicy coraz bardziej stanowczo egzekwują zakaz parkowania na starówce. Tylko w marcu wystawili 666 mandatów

Ł - 2011-04-30, 12:51
:



Nasim myślałeś żeby wyłożyć swój światopogląd w tym programie?
You Know My Name - 2011-04-30, 12:54
:
To OT, ale co to dziewczę robiło na religii???
Ł - 2011-04-30, 13:01
:
Miało na szyi symbol szatana.
Asuryan - 2011-04-30, 20:33
:
Mag_Droon napisał/a:
To OT, ale co to dziewczę robiło na religii???

Próbowało sobie podwyższyć średnią ocen na świadectwie? Ewentualnie nudziło się straszliwie przez rodziców, którzy nie zapisali Jej na inne zajęcia...
Fidel-F2 - 2011-05-01, 12:53
:
z jakiegoś powodu u mnie nie widać obrazka
gryzelda - 2011-08-19, 19:30
:
wierzę w istnienie zła. W to, że każdy może mieć w sobie jakiś jego pierwiastek. Wierzę też w istnienie dobra. Czy potrzebna mi jest do czegoś personifikacja tych idei? Nie.
You Know My Name - 2011-08-19, 20:09
:
Mam wrażenie, że w tym temacie chodzi nie o ZUO tylko o zwykłego chrześcijańskiego szatana. Inna sprawa, że takie postawienie rzeczy zdradza prawdziwą siłę wiary w Nazareńczyka.
Fidel-F2 - 2011-08-19, 20:23
:
gryzelda, za dużo Star Warsów
utrivv - 2011-08-22, 09:51
:
Fidel-F2 napisał/a:
gryzelda, za dużo Star Warsów

Khy... Khy... //emperor nie doceniasz mocy. W galaktyce czai się prawdziwe zło (Żniwiarze albo KRUS)