Zaginiona Biblioteka

Fantastyczny zamtuz - Erotyka i seks w fantastyce

Toudisław - 2007-10-19, 22:57
: Temat postu: Erotyka i seks w fantastyce
Jak świat światem do literatury wkrada się sex. Od antyczny erotyków po współczesną powieść erotyczna np. Emanuel. Także w literaturze fantastycznej nie brakuje sexu i erotyki.
Niejednokrotnie dość szczegółowo opisane są wyczyny miłosne bohaterów.
Niektóre opisy są łagodne wręcz niejednoznaczne, inne graniczą z pornografią.
Jak wy zapatrujecie się na sex w czytanej przez was książce. Przeszkadza wam, jest zaletą a może jest wam obojętny.
Mnie osobiście nie mierzi erotyka w książkach ważne by była ciekawa, prawdziwy i nie przesadnie pornograficzna (np. zoofilia)
Piekara ociera się o pornografię. Na przykład opowiadanie Czerwona mgła.
Jak cienka jest granica między sztuką a pornografią ? I czy seks w książce może być chwytem marketingowym Jak w filmie za PRL nie ważne czy dobry ważne czy są momenty :mrgreen:
makatka - 2007-10-19, 23:04
:
Jak jest zgrabnie opisany i wpasowywuje się w książkę, a nie służy zapchaniu rozdziału, bo autor nie wiedział co zrobić z miejscem, jest jak najbardziej na miejscu. Gorzej ma się sprawa, gdy jest to opis kulawy, z ubogim, lub wręcz wulgarnym słownictwem, które ma się nijak do całej koncepcji ksiązki.
Merenwen - 2007-11-05, 20:34
:
Ja jeszcze nie spotkałam sie z ksiażką w której by występował watek erotyczny albo poprostu nie pamietam..... tyle juz ksiażek przeczytałam.... ;p;p Ale jakby był dobrze opisany i w odpowiednim miejscu i czasie to raczej by mi to nie przeszkadzało.... ;p;p :-P
Tyraela - 2007-11-05, 20:50
:
Merenwen napisał/a:
Ja jeszcze nie spotkałam sie z ksiażką w której by występował watek erotyczny albo poprostu nie pamietam.

Klasycznym przykładem na taką książkę (i wielokrotnie przewijającą się przez takie tematy) jest trylogia Kusziela autorstwa Carey. Tam w 70% chodzi o seks w każdej postaci.

Zauważyłam u siebie, że jak się pojawia jakiś wątek seksualny w książce, automatycznie podnosi mi się poziom zainteresowania lekturą xD nic na to nie poradzę. Chociaż oczywiście bez przegięć, nie przesiądę się na harlequiny. Ale zabawnie poprowadzony wątek, czemu nie - tutaj się kłania Pieśń Lodu i Ognia chociażby. U Eriksona seks jest wykorzystany nijako i brakuje jakiegoś realizmu.
Piekara natomiast ma chyba coś z deklem, naprawdę xD dobrze, że nie pokusił się o szczegółowe opisy nekrofilii. Chociaż i tak imo Piekara bardzo opierał Mordimera o naszego Geralta. Ale to inny temat ;P
Dhuaine - 2007-11-05, 21:22
:
Merenwen napisał/a:
Ja jeszcze nie spotkałam sie z ksiażką w której by występował watek erotyczny albo poprostu nie pamietam.....

Przecież tego jest całkiem sporo //mysli Pieśń Lodu i Ognia, wiedźmin, Boże Monarchie, trylogie Hobb, Kusziel... *wgapia się w regał* Średnio tak co druga książka. O.o Musiałaś zapomnieć, wątki erotyczne przeważnie są kiepsko opisane xD

Erotyka w fantastyce mi nie przeszkadza. Nierzadko dodaje realizmu - co się chwali - ale też zdolności pisarza mogą być dość mierne. Odpowiednim seksem dla mnie ( :P ) są sceny w Pieśni Lodu i Ognia. Czyta się je naturalnie i bez poetyckich fajerwerków.
Nie lubię gigantycznych opisów brutalnych gwałtów i odcinania pewnych części - vide Goodkind.
Seks artystyczny musi być dobrze napisany, jak w Kuszielu J. Carey. Inaczej wygląda śmiesznie. ^^
Haeive - 2008-01-07, 20:40
:
Od kiedy Carey jest "artystyczna"? :roll: Dobra, śmieszna na pewno nie, raczej poważna, ale zauważyłam, że gdzieś tak w połowie drugiego tomu wystąpił u mnie przesyt erotyką, co objawiało się totalnym znudzeniem w obliczu każdej następnej "akcji". Natomiast szczytem było

SPOILER z "Wcielenia Kusziela"

to urządzenie najeżone kolcami w trzecim tomie. A Fedra mnie już potem tylko wkurzała, bo ten jej głupi Joscelin tak ją adorował, a ona zachowywała się jak idiotka i dalej służyła Naamie. Ale cóż, ostatecznie da się przeżyć, bo nie ma wyjścia. :-?

KONIEC SPOILERA

Taki sam przesyt był w przypadku Goodkinda, brutalność stawała się już po prostu śmieszna. Miałam mieszane uczucia przy 1 tomie, ale zdecydowanie był najlepszy z całej serii, natomiast kolejne jedynie pogrążały biednego autora.
A u Wiedźmina jakoś mnie denerwowała cała ta erotyka. Po prostu drażniła i już.

Jest dużo książek, gdzie erotyki nie uświadczycie, np. Harry Potter, Władca Pierścieni, Hobbit, Eragon :-> , yyy... Na pewno coś jeszcze. :roll:
Tigana - 2008-01-07, 20:45
:
Haeive napisał/a:
Jest dużo książek, gdzie erotyki nie uświadczycie, np. Harry Potter, Władca Pierścieni, Hobbit, Eragon :->

No ale związek Froda i Sama ma podtekst gejowski :P A Eragon i Saphira to czysta zoofilia :P
HP jest IMO przesiąknięty młodocianym erotyzmem jakby tak JR opisała ze dwa lata z życia HP i s-ka to nie wiadomo do czego by doszło.
Haeive - 2008-01-07, 20:55
:
Ale HP i tak jest za grzeczny jak na 15, 16, 17-latka, bo w grzecznego 14-latka jeszcze z trudem uwierzę.
Dobra, niech już będzie ten Frodo i Sam, i Eragon, i Saphira, ale nie ma bezpośrednich opisów stosunków, czyli mamy jedynie domniemane związki - tak samo jak w książeczce dla dzieci wiadomo, że Mama i Tata uprawiają seks, a nie robią tego na scenie głównej. ;)
Zireael - 2008-01-07, 21:41
:
Haeive napisał/a:
Jest dużo książek, gdzie erotyki nie uświadczycie, np. Harry Potter, Władca Pierścieni, Hobbit, Eragon :-> , yyy... Na pewno coś jeszcze.


1. Harry, przynajmniej z założenia był dla dzieci.
2. Hobbit również był pisany z wzięciem dzieci pod uwagę. Imć Tolkien stworzył tę wcale wdzięczą opowieść na kanwie historii opowiadanej synom do podusi ;) .
3. Władca jest tak podniosły, że przyziemnie folgowanie chuci nie licuje z godnością epopei Środziemia. Mój luby od czasu do czasu zabawia się wynajdowaniem erotycznych podtekstów w twórczości Tolkiena, w rodzaju zdania brzmiącego mniej więcej Hobbitom robiło się błogo, kiedy patrzyli na Złotą Jagódkę, ale wiadomo jak to z chłopami. :perv:
4. Eragon //aaa ? Co prawda, gdyby nie te brednie, nie narodziłaby się piękna tradycja moich dyskusji z Toudim, ale Eraś i seks? W życiu! //pisowcy

Seks i erotyka w fantastyce mi nie przeszkadzają. Nie powiem, że ani ziębą, ani grzeją, bo jednak trochę grzeją, ot takie miłe urozmaicenie. Moje pierwsze zetknięcie z rodzimą fantastyką(pomijając nieszczęsne Bajki robotów), kiedy byłam jeszcze wzorową trzynastoletnią siksą dość mocno mną wstrząsnęło. Był to mniej, ni więcej Wiedźmin, którego miłuję całym sercem i miłość tę skutecznie rozprzestrzeniam. Może gdybym zaczęła od Białołęckiej, to bym dzisiaj była mniej zdeprawowana... //mysli
Podoba mi się również podejście do cielesności, jakie prezentuje Ćwiek.
Aniołki u Mai Lidii Kossakowskiej trzymają nerwy i wszystko inne na wodzy(może trzymałaby, gdyby miały co XD ).
Piekary czytałam tylko Ani słowa prawdy, ale Mordimer i Świat jest pełen chętnych suk(foliał, która według Neandera z całą pewnością mi się nie spodoba, bo się oburzę i podniosę larum o równouprawnieniu. O_o ) mają swoje miejsce na liście książek do przeczytania.
Poczytamy, zobaczymy.

Z wyrazami- Zirrr.
Neander - 2008-01-09, 23:09
:
Ja powiem tak - seks w książce zwisa mi głębokim kalafiorem. Jest - ok, coś się dzieje. Nie ma - i tak książka jest pełna podtekstów (jak to Zir wdzięcznie określiła - wiadomo jak to z chłopakami jest).


Największe natężenie poziomu erotyki zaobserwowałem (na razie :P ) w "Wiedźminie".

Zireael napisał/a:
Świat jest pełen chętnych suk(foliał, która według Neandera z całą pewnością mi się nie spodoba, bo się oburzę i podniosę larum o równouprawnieniu. O_o )


Może nie od razu cała książka, ale kobiety w części "Miłość, seks, nienawiść" są traktowane jak, za przeproszeniem, pojemnik na męskie nasienie. Są tu bite, gwałcone itd. A na dodatek z opowiadań wyraźnie wynika, że autor sądzi, że kobietom to się podoba.
Toudisław - 2008-01-09, 23:57
:
Zireael napisał/a:
. Władca jest tak podniosły, że przyziemnie folgowanie chuci nie licuje z godnością epopei Środziemia.

A w Silmarilionie Brat ten tego z własną siostrą. XD
Zireael napisał/a:
4. Eragon //aaa ? Co prawda, gdyby nie te brednie, nie narodziłaby się piękna tradycja moich dyskusji z Toudim, ale Eraś i seks? W życiu! //pisowcy

Ciekawi mnie, dlaczego Eragon patrzy facetom na krocze. //mysli Już było kilka takich fragmentów.
Neander napisał/a:
Może nie od razu cała książka, ale kobiety w części "Miłość, seks, nienawiść" są traktowane jak, za przeproszeniem, pojemnik na męskie nasienie. Są tu bite, gwałcone itd. A na dodatek z opowiadań wyraźnie wynika, że autor sądzi, że kobietom to się podoba.

No bez przesady. Ten miecz ma dwa ostrza. Ja na to patrze inaczej. Tutaj faceci są pokazani jakoś świnie i gwałciciele. Zresztą zakończenia są raczej dla kobiet korzystne. Wiec nie przesadzałbym. Może tytuł jest prowokacyjny ale nie należy go odczytywać dosłownie. IMO faceci mogliby się poczuć urażeni tymi opowiadaniami.
Zireael napisał/a:
Podoba mi się również podejście do cielesności, jakie prezentuje Ćwiek.

Szczególnie scena gwałtu w "liżąc ostre". --_-
Neander napisał/a:
Największe natężenie poziomu erotyki zaobserwowałem (na razie :P ) w "Wiedźminie".

Ja tam nie widziałem za wiele erotyki. Za dużo o gwałtach IMO.

Poczytaj Kusziela. :mrgreen:
Elektra - 2008-01-10, 08:55
:
Toudisław napisał/a:
Ciekawi mnie, dlaczego Eragon patrzy facetom na krocze. //mysli Już było kilka takich fragmentów.

Ciekawe... ;P Nie zwróciłam na to zupełnie uwagi.

Toudi o Wiedźminie napisał/a:
Ja tam nie widziałem za wiele erotyki. Za dużo o gwałtach IMO.

Że co? Za dużo o gwałtach i nie widać erotyki? Chyba jakieś inne książki czytaliśmy. ;)

Toudisław napisał/a:
Poczytaj Kusziela.

No ale chyba nie w przypadku, gdy erotyka ma być dodatkiem. ;)
Romulus - 2008-01-10, 10:56
:
Popieram stanowisko, że najwięcej erotyki jest u Sapkowskiego.
Co więcej to nie jakieś wypociny, ale fajnie, zmysłowo napisane sceny erotyczne. Moze trochę przesłodzone momentami, ale do strawienia.

A pani Carey (he he) to raczej garnki powinna myć w knajpie niż ksiązki pisać. A na pewno nie powinna się zajmowac erotyką. Skręcały mnie ze śmiechu jej "sceny" erotyczne. Dałem do przeczytania żonie - prychnęła pogardliwie. Pomijam już w ogóle motyw hmm... uczuciowy tego cyklu niewydarzonego: te płacze, te rozdzierające sceny pożegnania/spotkania z ukochanym (jak on się zwał? Hiacynt?), który był jakimś jej platonicznym loverboyem uwięzionym na zaczarowanej wyspie (łolaboga!!!!). Poziom grzecznych pensjonarek i taka sama egzaltacja, jakby pisała to nastoletnia dziewuszka, która jeszcze za wiele w życiu nie przeżyła. I te teksty jak to całe królestwo naszej bohaterce współczuje i się z nią solidaryzuje. AAAAAAAA !!!!!!!!!!!

Pani Carey z takim poziomem "talentu" mogłaby zostać scenarzystką Mody na sukces - a i to wątpliwe (zahaczyłem ostatnio o kilka odcinków :mrgreen: ).

Nie kojarzę już dobrze - bo od dawna nie wracałem - ale chyba w Mgłach Avalonu M. Zimmer Bradley był jakiś fajny, choć incydentalny erotyzm. (Na marginesie chyba najlepsza powieść z kobiecymi bohaterkami, a nie laleczkami do dmuchania, w gatunku fantasy - IMO).
Haeive - 2008-01-13, 23:40
:
A mnie Carey tak na dłuższą metę drażni (bo początkowo nie, było ciekawie), ale wiesz, tendencja spadkowa i takie tam.
Chyba przeczytam Eragona jeszcze raz, zeby zobaczyć, jak to jest z tym patrzeniem na krocze. :->
Co do Wiedźmina, nie odniosłam wrażenia, żeby było tam nie wiadomo ile erotyki - znaczy dużo, ale bez przesady.

A moje pierwsze zetknięcie z książkową erotyką? Hmm... Chyba "Rapsodia". :badgrin:
Kal - 2008-01-16, 18:50
:
Toudisław napisał/a:
Ciekawi mnie, dlaczego Eragon patrzy facetom na krocze. //mysli Już było kilka takich fragmentów.

Bo pewnie sam ma małego i patrzy z nadzieją na to, że ktoś będzie miał mniejszego.

Haeive napisał/a:
A moje pierwsze zetknięcie z książkową erotyką? Hmm... Chyba "Rapsodia". :badgrin:

To było coś... Bohaterka książki - prostytutką? A potem wielka miłość jej i Ashego i ich chuć.

Lubię erotykę, ale nie nachalną i wulgarną. Jeśli taka jest w książce, zniesmacza mnie całkowicie.
ASX76 - 2008-01-22, 11:53
:
Toudisław napisał/a:
(ciach)Ciekawi mnie, dlaczego Eragon patrzy facetom na krocze. //mysli Już było kilka takich fragmentów.
(ciach)


Widocznie chce sprawdzić, jak zareagują na jego widok. :badgrin: :-P
Toudisław - 2008-09-04, 08:16
:
No to trochę z innej beczki. Mówimy o seksie i erotycze ale jednak większość ma na myśli tą hetero. A co z miłością homoseksualną ? Lesbijską czy Gejowską ? Przeszkadza wam czy traktujecie ją jak hetero seksualną ? Na posta natchnął mnie "Sakrament" Tutaj sporo jest o Gejach i relacjach między nimi. W Kusielu była i ta i ta miłość ale jak by trochę na boku. Gdzie Jeszce spotkaliście się z erotyką homoseksualną ?
Beata - 2008-09-04, 09:08
:
W książkach Lynn Flewelling. W Polsce wydano dwa pierwsze tomy serii Nightrunner przetłumaczone przez Dorotę Żywno.

* Szczęście w mrokach Zysk i S-ka, 1999 (ang. Luck in the Shadows (Bantam Spectra, 1996)
* Na tropach ciemności Zysk i S-ka, 1999 ( ang. Stalking Darkness (Bantam Spectra, 1997)
* Traitor's Moon (Bantam Spectra, 1999)
* Shadows Return (Bantam Spectra; wydanie planowane na lipiec 2008)
* The White Road (Bantam Spectra; wydanie planowane na 2009 rok)

Jak widać, Zysk bez żadnych oporów przerwał wydawanie serii.

MOŻLIWE SPOILERY

To jest w zasadzie powieść łotrzykowska. Żywa akcja, ciekawy świat, walka dobra ze złem jest oczywiście obowiązkowa, dobrze zarysowane postaci. Jeden z głównych bohaterów jest gejem, a drugi - też (ale uświadamia to sobie dopiero pod koniec drugiego tomu). Wątek miłości gejowskiej przedstawiony jest głównie w warstwie emocjonalnej - w książce nie ma opisów ostrego seksu. Cała historia opisana jest pięknym językiem (w czym niemała zasługa tłumaczki), dialogi są naturalne, przedstawiony świat jest realny - ma się wrażenie, że bohaterowie zaraz zapukają do drzwi albo wyłonią się zza rogu. Nie zaauważyłam żadnych głupot w rodzaju szlachtowania przeciwników rapierem. Tuskawkowych włosów też nie ma. Mam wrażenie, że opowieść ta mogłaby spokojnie konkurować z Lynchem.. A w ogóle, to ja już chyba o tej Autorce pisałam w jakimś wątku...
Jaskier - 2008-09-04, 10:34
:
Toudisław napisał/a:
No to trochę z innej beczki. Mówimy o seksie i erotycze ale jednak większość ma na myśli tą hetero. A co z miłością homoseksualną ? Lesbijską czy Gejowską ? Przeszkadza wam czy traktujecie ją jak hetero seksualną ?


Z uwagi na to że nie jestem homofobem, sytuacje w których kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną oddawaliby się miłości, nie przeszkadzałyby mi, i podejrzewam że nie wzbudzałyby u mnie również żadnego zaskoczenia.

Jak dotąd nie spotkałem się jednak z tego typu zdarzeniami w literaturze.
Romulus - 2008-09-04, 11:46
:
Taa, ja też fantastyki gejowskiej nie spotkałem :mrgreen: Choć homofobem bywam - szczególnie, kiedy mój przyjaciel opowiada o swoich gejowskich perypetiach z facetami - to myślę, że trwale bym się zniechęcił do literackich opisów gejowskiej miłości, gdybym na takie w fantastyce się natknął. W filmie mi to wcale nie przeszkadza. W literaturze na pewno by mnie odrzucało.
Wezyr - 2008-09-04, 14:05
:
A czy pewien Błazen z Królestwa Sześciu Księstw nie był mężczyzną? To chyba nie jest wyjaśnione, nie pamiętam już. Jeśli był, to mamy przykład nieodwzajemnionej miłości homo do hetero tzn. miłość była, ale tylko braterska ;)
Arlzermo - 2008-09-04, 14:11
:
A cykl o uczonym Witelonie Jabłońskiego? Główny bohater zasadniczo jest bi, czego dowiadujemy się pod koniec drugiego tomu, bo do tej pory to khem... No, nie szczędził sobie, szczególnie jeśli chodziło o młodych chłopców. :P Nie mniej jednak, mi to nie przeszkadzało gdyż autor operował ładnym językiem i całkiem nieźle klecił fabułę.
A tak poza tym - faktycznie, mało homoseksualizmu w fanastyce. Czy to dobrze, czy źle? A każdy sam sobie odpowie. :P
Tigana - 2008-09-04, 18:05
:
"Gejowo" jest w "Ostatnim heroldzie-magu" Mercedes Lackley. Główny bohater ma bardzo sprecyzowaną orientacje seksualną //lesbian Podobne wątki przewiajają sie tez w kilku powieściach Barkera. Za to u Mastertona zero panów kochających inaczej, tylko od czasu do czasu jakieś miłe panie. Lekkie klimaty rodem z Lesbos są także zaakcentowane w "Troi" Gemmella.
Elektra - 2008-09-04, 19:12
:
Tiguś napisał/a:
Gejowo" jest w "Ostatnim heroldzie-magu" Mercedes Lackley. Główny
bohater ma bardzo sprecyzowaną orientacje seksualną

Tam przede wszystkim (nota bene tytuł tej trylogii to Ostatni mag heroldów ;) ), ale autorka nie unikała takich wątków w innych książkach z serii.

Przychodzi mi jeszcze do głowy Księga wszystkich godzin H. Duncana.
Jander - 2008-09-04, 20:40
:
Podobno antologia Niebezpieczne Wizje (a raczej niektóre opowiadania) traktuje o tym, jeszcze nie sprawdziłem, choć czekają na półce.
Nabu Nezzar - 2008-09-04, 23:46
:
Toudisław napisał/a:
No to trochę z innej beczki. Mówimy o seksie i erotycze ale jednak większość ma na myśli tą hetero. A co z miłością homoseksualną ? Lesbijską czy Gejowską ? Przeszkadza wam czy traktujecie ją jak hetero seksualną ?
W książkach na szczęście jeszcze się z czymś takim nie spotkałem. I raczej nie spotkam bo nie słyszałem aby w oczekujących na przeczytanie pozycjach takie dziwaczne chwyty były. Chyba tylko w "Wieży królewskiej córy" jeden z głównych bohaterów był gejem. Dlatego nie zdecydowałem się na kupno książki.
Natomiast filmów gdzie takie motywy są pierwszoplanowe (Filadelfia, Brokeback Mountain) nie oglądam ponieważ widok dwóch okazujących sobie czułość facetów napawa mnie obrzydzeniem. Czasem w jakiejś komedii zdarzy się wątek gejowski ale jest to z reguły zabawne, z przymróżeniem oka, więc mnie to nie razi i wzbudza jedynie śmiech. W kwestii całujących się osób tej samej płci czynię jedynie wyjątek dla atrakcyjnych przedstawicielek płci pięknej :mrgreen:
You Know My Name - 2008-09-05, 08:57
:
Z seksem w ksiazkach jest jak ze wszystkim innym, jak pasuje do konwencji, jesli autor dobrze go opisuje to zaden problem. Podobnie jest z homoseksualizmen, biseksualizmen, transwestytami, transseksualistami itp. Jesli autor potrafi umiescic taka osobe wraz z calym dobrodziejstwem jej/jego inwentarza.
Niestety najczesciej przewijajacym sie motywem zwiazanym z seksem nieheteroseksualnym jest gwalt na nieletnich (ot chocby u Sapkowskiego).
Dhuaine - 2008-09-05, 22:11
:
Podobno jeszcze Elizabeth Lynn pisała o gejach, ale to taka szmira była, że nawet mi się polować nie chciało...
Niemalże w całym Valdemarze Mercedes Lackey można znaleźć wzmianki o parach homo. Pamiętam, że w "Strzałach Królowej" były lesbijki ^^

Chętnie zobaczyłabym więcej miłości homo w fantasy. :P

Beata napisał/a:
* Shadows Return (Bantam Spectra; wydanie planowane na lipiec 2008)

I owszem, wydali zgodnie z planem :D Recenzje zbiera dobre, zamierzam kiedyś zamówić. xD
Tigana - 2008-09-08, 22:32
:
Dhuaine napisał/a:
Podobno jeszcze Elizabeth Lynn pisała o gejach, ale to taka szmira była, że nawet mi się polować nie chciało...

Faktycznie, gdzieś pisali o mocnych akcentach gejowskich. Prawdziwe perełki można odszukać w poszczególnych częściach "Conana":
- seks z zombie (nieżywa, ale jeszcze całkiem, całkiem)
- hermafrodyta Lala
- sporo zniewieściałych magów
______________________________________________________________________

Spojrzałem co czyta Elektra i z miejsca mi się przypomniało - neandertalczycy (mężczyźni) z trylogii Sawyera to klasyczni biseksualiści. Przez pięć dni w tygodniu oddają się uciechom ze swoim partnerem, a w weekendy z partnerkami. Chodzi o to żeby populacja za duża się nie zrobiła. Niestety nie wiadomo nic (a przynajmniej ja nie zauważyłem) o zwyczajach pań ;)
Elektra - 2008-09-09, 06:27
:
Hyh... zupełnie nie miałam wczoraj weny na pisanie, więc wymęczyłam tylko jednego posta, tutaj już nie dałam rady. ;)

Tigana napisał/a:
Niestety nie wiadomo nic (a przynajmniej ja nie zauważyłem) o zwyczajach pań

No jak nie? Kobiety miały takie same zwyczaje. SPOILER bo kim niby była Bolbay, kobieta, która opiekowała się córkami Pontera po śmierci jego towarzyszki?
Tigana - 2008-09-09, 08:16
:
SPOILER
Elektra napisał/a:
bo kim niby była Bolbay, kobieta, która opiekowała się córkami Pontera po śmierci jego towarzyszki?

Lesbijką //mysli Nie utkwiło mi to w pamięci - bardziej panowie :mrgreen:
Elektra - 2008-09-09, 10:10
:
SPOILER z Hominidów

Tigana napisał/a:

Lesbijką //mysli

No nie bardzo. Bo męskiego towarzysza też miała. ;P Ciekawe dlaczego panowie zawsze bardziej zapadają w pamięć... ;P
Tigana - 2008-09-09, 14:14
:
Elektra napisał/a:
Ciekawe dlaczego panowie zawsze bardziej zapadają w pamięć... ;P

Może dlatego, że jest jej mniej w literaturze?
Ja do dnia dzisiejszego pamiętam jak na profilu humanistycznych facet przeczytał nam trzy opisy seksu: pies gwałcący dziewczynkę (bez szczegółów), pani z panem i pan z panem - ten ostatni utkwił mi w głowie najlepiej.
Jander - 2008-09-09, 14:19
:
Bo w ogóle "kobietom więcej wolno", facet z facetem albo facet noszący sukienkę jest już mniej społecznie akceptowany, budzi większe kontrowersje i bardziej się go zapamiętuje. W sumie trudno odnaleźć tego korzenie, można powiedzieć, że po prostu tak jesteśmy "zaprogramowani".
You Know My Name - 2008-09-09, 14:36
:
przez tak zwana swiecka tradycje, ktora postawila na piedestale mezczyzne i kobieta w trakcie procesu wyzwalania nasladowala styl tych niezaleznych czyli mezczyzn.
W druga strone tego procesu [JESZCZE] nie ruszono na duza skale, ale wzory juz sa.

Ja tam postanowilem przyodziewac dlugi kolorowy szal do bialej koszuli i zazyczylem sobie taki z damskiego dzialu w reserved na imieniny - zona powiedziala, ze byla zaskoczona ale szaliczek mi na prezent nabyla - czekam teraz na mniej upalne dni aby go zaczac nosic.

Precz ze stereotypami

[Precz z OT]
Ł - 2008-09-09, 14:55
:
To się nazywa metroseksualizm panowie.

Pamiętam jedną scenę z cyklu Eden Harrisona, gdzie głównego bohatera z gałęzi homo sapiens zmusza do seksu jego pani z nieco innej gałęzi świata zwierząt bliższa dinozaurom. Autor nawet sympatycznie wszedł w szczegóły biologiczne i zaznaczył że gadzinie zmiennocieplnej bardzo podobało się rozgrzane ciało człowieka, wyraziła tylko rozczarowanie z powodu tego że parner ma tylko jednego członka (ciekawstka zoologiczna - niektóre gady mają członek dzielony z 2 a czasami więcej końcówkami).

Swoją drogą fajny przykłąd prehistorycznego S-F. Nie dałem spilera bo ta scena nie jest jakas strategiczna i wogóle pamiętam książke z wielu innych powodów niż zoo?filia.
Toudisław - 2008-09-13, 17:24
:
Jaskier napisał/a:
Z uwagi na to że nie jestem homofobem, sytuacje w których kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną oddawaliby się miłości, nie przeszkadzałyby mi, i

A co ma jedno do drugiego? (pomijając jak durne jest słowo homofob) Przecież niechęć lub tej niechęci brak do homoseksualistów nie musi oznaczać, że lubimy takie sceny. Mnie one czasem przeszkadzają. Bo to nie moja orientacja i to nie jest nic, co mnie podnieca, czy na mnie działa a wręcz odwrotnie.
Cytat:
To chyba nie jest wyjaśnione,

No właśnie nie jest :P Ale sesku między face tamu jako takiego tam nie ma.
Elektra napisał/a:
Przychodzi mi jeszcze do głowy Księga wszystkich godzin H. Duncana.

I to przykład gdzie homoseksualizm autora przekłada się na to samo u bohatera.
Dhuaine napisał/a:
Chętnie zobaczyłabym więcej miłości homo w fantasy. :P

A ja nie >.< (no chyba że lesbijki) A czy tak na ciebie działa dwóch całujących się facetów?
Elektra - 2008-09-13, 18:56
:
Toudisław napisał/a:
A co ma jedno do drugiego? (pomijając jak durne jest słowo homofob) Przecież niechęć lub tej niechęci brak do homoseksualistów nie musi oznaczać ,że lubimy takie sceny

No właśnie o to chodzi, jeśli ktoś jest homofobem (wiadomo, że to już skrajność), to takie sceny będą go drażniły i przeszkadzały mu.

Toudi napisał/a:
A ja nie >.< (no chyba że lesbijki) A czy tak na ciebie działa dwóch całujących się facetów?

Czemu dziwi Cię to, co pisze Dhu? Ty masz takie samo podejście, tylko dotyczy ono przeciwnej płci.
Toudisław - 2008-09-13, 19:06
:
Cytat:
Czemu dziwi Cię to, co pisze Dhu? Ty masz takie samo podejście, tylko dotyczy ono przeciwnej płci.

Nie dziwi mnie ;) Raczej chciałem zapytać czy chodzi jej o kobieta-kobieta czy facet - facet. Bo rzadko się spotyka kobiety które lubią seks między facetami. Jak tak to Caty polecam Sakrament Barkera. Tam może bez pikantnych szczegółów ale o panach z panami sporo można poczytać
Elektra napisał/a:
, to takie sceny będą go drażniły i przeszkadzały mu.

Jak jest to mu będą ale czy to że mu przeszkadzają oznacza ze jest homofobem ? Niektórym seks w książkach przeszkadza a to nie oznacza że są z zakonu.
Dhuaine - 2008-09-13, 19:15
:
Toudisław napisał/a:
Raczej chciałem zapytać czy chodzi jej o kobieta-kobieta czy facet - facet. Bo rzadko się spotyka kobiety które lubią seks między facetami.

A ja myślałam, że więcej jest yaoistek niż fanek yuri O.o
Dwóch facetów - czemu nie? ;) Bądź co bądź to zawsze dwóch facetów. :perv: Kobiety widać mnie nie pociągają, ale pisząc o miłości homo w książkach, miałam na myśli zarówno gejów, jak i lesbijki. Miłość między kobietami mi nie przeszkadza, więc mogę o tym czytać bez przeszkód. ^^
Elektra - 2008-09-13, 19:17
:
Toudisław napisał/a:
Jak jest to mu będą ale czy to że mu przeszkadzają oznacza ze jest homofobem ?

Nie. Tak nikt nie napisał. To jest zależność w jedną stronę (oczywiście wcale nie musi być regułą).
Procella - 2008-09-13, 21:42
:
Toudisław napisał/a:
Mnie one czasem przeszkadzają. Bo to nie moja orientacja i to nie jest nic, co mnie podnieca, czy na mnie działa a wręcz odwrotnie.
Toudisław napisał/a:
A ja nie (no chyba że lesbijki) A czy tak na ciebie działa dwóch całujących się facetów?

A czy sceny erotyczne w książkach muszą koniecznie podniecać czytelnika? Wydaje mi się, że mogą pełnić także wiele różnych innych funkcji - zawiązywać jakiś element akcji, przedstawiać dokładniej (bardzo dokładnie, ale nich będzie :P ) bohaterów, budować klimat i napięcie... niekoniecznie erotyczne. To nie pornosy, gdzie wiadomo, że chodzi... no wiadomo o co.
Toudisław - 2008-09-13, 22:22
:
Ł napisał/a:
Swoją drogą fajny przykłąd prehistorycznego S-F.

Tam biologia i seks gatunkowy jest dość istotny. Ale "erotyka" to to dla mnie nie jest. Autor prezentuje społeczeństwo podobne do eskimosów, gdzie właściwie nie wiadomo, kto jest czyim ojcem, bo podczas libacji każdy z każdym wszędzie i zawsze.
Cytat:
ale pisząc o miłości homo w książkach, miałam na myśli zarówno gejów, jak i lesbijki.

To taki ze mnie seksista, że lesbijki mniej mi przeszkadzają a geje już bardziej. Choć jakoś to przetrwałem w "Sakramencie", gorzej by było gdyby autor pokusił sie o szczegółowe opisy ze swojego życia erotycznego.
Elektra napisał/a:
Nie. Tak nikt nie napisał. To jest zależność w jedną stronę (oczywiście wcale nie musi być regułą).

Z postu Jaskra jakoś to tak wynika, że mu nie przeszkadza, bo nie jest homofobem (gdyby był to by mu przeszkadzało?)
Procella napisał/a:
A czy sceny erotyczne w książkach muszą koniecznie podniecać czytelnika?

Podnieta to nie tylko określenia strikte erotyczne. Chodzi o coś co nam się podoba i działa na naszą wyobraźnię.
Procella - 2008-09-14, 08:15
:
A, no to co innego. Chociaż w tym kontekście akurat kojarzy się dość jednoznacznie ;)
You Know My Name - 2008-09-15, 08:36
:
Zaczyna to przypominac rozmowe o np. grochowce: jesli ktos nie lubi tej zupy to od razu dostaje mdlosci kiedy przeczyta, ze bohater ja je?? Absurd, seksualnosc jest nieodlaczna czescia naszego zycia, czemu ksiazki maja byc pod tym wzgledem wyjatkiem? Z ze homoseksualizm moze kogos zniesmaczac, w porno to rozumien, moze sie niepodobac a w ksiazce?? Fantastyka to nie poradnik "How to..." wiec raczej nie groza nikomu wyklady na temat seksu analnego miedzy mezczyznami (ciekaw jestem czy ten mesko damski tez odrzuca?? :P ).
A jesli komus sie nie podoba, ze bohater jakiejs ksiazki jest homoseksualista niech napisze list protestacyjny do autora, ten napewno sie ubawi czytajac go.
Elektra - 2008-09-15, 08:43
:
Mag_Droon napisał/a:
Z ze homoseksualizm moze kogos zniesmaczac, w porno to rozumien, moze sie niepodobac a w ksiazce??

Wiesz, może ktoś ma bujną wyobraźnię. ;P I zbyt szczegółowe opisy go rażą?

Mag_Droon napisał/a:
A jesli komus sie nie podoba, ze bohater jakiejs ksiazki jest homoseksualista niech napisze list protestacyjny do autora, ten napewno sie ubawi czytajac go.

A po co się tak wysilać? Wystarczy nie czytać tej książki. W końcu przymusu nie ma.
You Know My Name - 2008-09-15, 08:52
:
Elektra napisał/a:
A po co się tak wysilać? Wystarczy nie czytać tej książki. W końcu przymusu nie ma.
Tiaaa, ale zabawny bylby list, "plaplapla, Panski cykl bylby cod-mjod tylko na 17 stronie 2 tomu to pani pokazala odslonieta kostke, co jak wiadomo jest obraza dla moralnosci i w zwiazku z tym ja i moj kolega ze zwiazku "Swieci za Zycia" oglaszamy, ze zaden szanujacy sie [tu wpisz nazwe religii] nie powinien czytac Panskich wypocin i rozpoczynamy bojkot Panskiej Tfu!-rczosci"
Inna sprawa,c ze w krajach gdzie bytuja roznego typu purytanie autorzy pewnie dostaja podobne listy.
Toudisław - 2008-09-15, 15:18
:
Procella napisał/a:
A, no to co innego. Chociaż w tym kontekście akurat kojarzy się dość jednoznacznie ;)

No wiem, że w tym kontekście to tak wygląda. I trochę w tym prawdy jest. Bo przecież powstaje literatura erotyczna czy wręcz pornograficzna. Harlekiny sprzedają się świetnie tak samo horrory Mastertona. Literatura może podniecać seksualnie i jeśli robi to dobrze a nam to pasuje to czemu nie. Byle taka literatura była napisana dobrze.
Mag_Droon napisał/a:
Z ze homoseksualizm moze kogos zniesmaczac, w porno to rozumien, moze sie niepodobac a w ksiazce?? Fantastyka to nie poradnik "How to..." wiec raczej nie groza nikomu wyklady na temat seksu analnego miedzy mezczyznami

No wiesz ja bym nie był taki pewien :P Jest jakaś granica. Dal mnie w przyapdku homoseksualistów cieńsza niż przy hetero ( tak czy siak anal napawa mnie obrzydzeniem )
listu pisać nie mam zamiaru przerwę lekturę i tyle
Procella - 2008-09-15, 15:27
:
Toudisław napisał/a:
Literatura może podniecać seksualnie i jeśli robi to dobrze a nam to pasuje to czemu nie. Byle taka literatura była napisana dobrze.
Ależ oczywiście, wcale tego nie neguję. Chciałam tylko zaznaczyć, że to nie musi być JEDYNYM celem umieszczenia w książce scen erotycznych, sprawa jest bardziej złożona.
Ł - 2008-09-15, 18:03
:
Mag_Droon napisał/a:
Zaczyna to przypominac rozmowe o np. grochowce: jesli ktos nie lubi tej zupy to od razu dostaje mdlosci kiedy przeczyta, ze bohater ja je?? Absurd,

Wcale nie absurd. Moim zdaniem dobry pisarz to taki który potrafi wykreować tak sugestywny opis i tak zagrać na skojarzeniach w twojej głowie jak na fortepianie że "naprawdę" odczujesz to co czuje bohater.

Przypomniała mi się scena seksu w "Cabal: Mroczne plemię" Barkera, wyglądająca na totalnie wciśniętą. Przysłowiony tłum z pochodniami dokoła budunku a w środku główym bohaterom (w tym jeden 'żywy inaczej') zebrało się na numerek. Seks spontaniczy nabrał normalnie nowego znaczenia.
You Know My Name - 2008-09-15, 20:08
:
Ł napisał/a:
Wcale nie absurd. Moim zdaniem dobry pisarz to taki który potrafi wykreować tak sugestywny opis i tak zagrać na skojarzeniach w twojej głowie jak na fortepianie że "naprawdę" odczujesz to co czuje bohater.
Zastosowałeś cieniusieńką interpretację. Wiesz, że tak jak i seks tak i grochowka traktowane były ogólnie. Chodziło o każdą grochówkę i o każdą pomidorową, która zapewne nie u każdego amatora spowodowała ślinotok (gotowany groch jest bardzo częstym elementem obozów, w rozpodróżowanej Belgariadzie i Malloreanie Eddingsa).
Inna rzecz, ze to co Ciebie poruszyło u innych spowodowało jedynie zdawkowe ziewnięcie. A co do uprzedzeń osób niechętnych gejom to nie zauważyłem u nich argumentów dotyczących jakości utworu tylko odrazę samymi zachowaniami seksualnymi innymi niż ich własne.
Ł - 2008-09-16, 10:36
:
Mag_Droon napisał/a:
Zastosowałeś cieniusieńką interpretację. Wiesz, że tak jak i seks tak i grochowka traktowane były ogólnie. Chodziło o każdą grochówkę i o każdą pomidorową, która zapewne nie u każdego amatora spowodowała ślinotok (gotowany groch jest bardzo częstym elementem obozów, w rozpodróżowanej Belgariadzie i Malloreanie Eddingsa).
Inna rzecz, ze to co Ciebie poruszyło u innych spowodowało jedynie zdawkowe ziewnięcie. A co do uprzedzeń osób niechętnych gejom to nie zauważyłem u nich argumentów dotyczących jakości utworu tylko odrazę samymi zachowaniami seksualnymi innymi niż ich własne.

Zastosowałeś cieniusieńką interpretację. Nie miałem na myśli ciągu skojarzeń typu jak zadzwonią to się ślinie, bo to raczej odruchy. Chodziło mi o takie operowanie językiem i używanie takich zwrotów które każde może zreintepretować pod siebie. Założmy że nienawidzisz tej grochówy ale pisarz opisuje jej jedzenie tak że czujesz że jego doznania są równoległe do tych które ty masz jedząc swoją ukochaną pomidorówe. Odnosząc to do seksu homo to taki opis nie podjara czytającej go osoby hetero, ale napewo pozwoli zrozumieć bohatera i jego odczucia na zasadzie analogii.

Pozatym zgadzam się z toba odnośnie ostatniego zdania.

Najlepszych sytuacji i tak zawsze dostracza życie:
bash.org.pl napisał/a:
<naphalon> rozbierasz mnie?
<23_cm> tak
<23_cm> powoli rozpinam Twoja bluzke...
<23_cm> ...i pieszcze delikatnie Twe sutki...
<napalon> oooch, dobrzeee!!
<23_cm> caly czas calujac Twe cialo
<23_cm> sciagam ci bielizne...
<napalon> jade w dol jezykiem po twoim torsie
<napalon> szybko sciagam ci bokserki
<23_cm> moj ogromny przyjaciel i ja jestesmy gotowi
<napalon> i stukamy sie grzybami
<23_cm> co kurwaa!?!

You Know My Name - 2008-09-16, 11:03
:
Ł napisał/a:
Nie miałem na myśli ciągu skojarzeń typu jak zadzwonią to się ślinie, bo to raczej odruchy.

Takoz i ja nie wykluczalem przypadku szczegolnego jak ow super-opis super-autora a jedynie wzialem pod uwage nastroje z postow osob przeciwnych opisom seksu gejow w fantastyce. I w tym przypadku (co zreszta podkreslilem poczatkiem zdania) porownanie do opisu "jedergrochowki" przez "jederautora" w ksiazce czytanej przez "jederczytelnika" pasuje wraz z komentarzem: "Absurd". Pasuje nie tylko wg mnie, sam napisales, ze zgadzasz sie ze zdaniem "A co do uprzedzeń osób niechętnych gejom to nie zauważyłem u nich argumentów dotyczących jakości utworu tylko odrazę samymi zachowaniami seksualnymi innymi niż ich własne.", bo chodzilo o opisy seksu gejow w ogole, bez wzgledu na jakosc / lotnosc / malarskosc / dosadnosc opisu.
Ł - 2008-09-16, 11:21
:
A no chyba że tak. Zwrót w twoim wcześniejszym poście "A co do uprzedzeń" troszkę mnie zmylił, sugerując że rozkminiasz te dwa zagadnienie odzielnie (z pierwszym polemizowałem, z drugim się zgodziłem, bo zawsze będą tacy którzy są anty dlatego bo tak). Ale teraz to wszystko jasne.
You Know My Name - 2008-09-16, 13:40
:
Przypomniala mi sie jeszcze jedna ksiazka ze spora iloscia seksu. Aristoi Iona Williamsa (lubo Williamsona, doesn't matter) gdzie bohater ma liczne kochanki oraz w realu i wirtualu oraz kochanka, ktory wszczepil sobie ich embrion w sztuczej macicy do jamy brzusznej aby nosic ich dziecko. Mimo to seks jest tu jedynie dodatkiem majacym pokazac, ze na roznych poziomach "doskonalosci" sa rozne rozumienia "moralnosci".
Sharin - 2008-11-12, 10:48
:
Powieści erotyczne

* Już sam wydźwięk tego wyrażenia sprawia, że czytelnik zadaje sobie podświadomie pytanie: "A cóż to jest u licha, ta powieść erotyczna?" Bo tak naprawdę to... tylko taka ładna nazwa, pod którą może się kryć bardzo wiele znaczeń. Może to być powieść typowo o tematyce erotycznej bądź też książka zwierająca jedynie elementy erotyczne. To jest tak rzadki i mało rozpopularyzowany gatunek literacki, że dla przeciętnego zjadacza chleba jest on trudny do zidentyfikowania. Dla zwykłego czytelnika książka, która tylko zawiera maleńki posmak erotyzmu może się wydać książką tego rodzaju, a w przyszłości okaże się, że to była powieść sensacyjna.

* Czy mają jakaś wartość dla czytelnika? Każda książka niesie ze sobą jakieś przesłanie, pytanie tylko: jakie i czy jest ono łatwo dostrzegalne? Powieść erotyczne mają wedłgu mnie zadanie pogalające na uświadamianiu czytelnika, iż sex to nie tylko sfera fizyczna, ale także uczuciowa. Przecież powieści o tym posmaku nie opisują typowego "rżnięcia" (przepraszam za wyrażenie), ale są bardzo stonowane i tylko czsami zapędzają się za daleko. Jak daleko? To wszystko zależy od indywidualnego podejścia autora. Dla jednego pewne rzeczy są normalne dla innego mogą wydawać się gorszące.
Czy ludzie czytają je, aby się podkręcić? Uważam, że ten powód zawsze ma miejsce. W większym lub mniejszym procencie, ale ma.

* Czy znam jakąś ciekawą powieść erotyczną? Tak Miałem kiedyś przyjemność zapoznać się z książką zatytuowaną "Flecik" - niestety nie pamiętam autora. Jaka była ta książka? Nudna i... chyba więcej nie będę miał styczności z tego rodzaju pisarstwem.

Pozdrawiam!
Sharin, Pigeon Slayer
Romulus - 2008-11-12, 11:58
:
Na studiach czytałem erotyczną twórczość Anais Nin - chyba dla wrażliwości kobiecej ona przeznaczona, bo mnie uśpiła.

A z "fantastycznych" pisarzy Annie Rice coś tam skrobnęła o Śpiącej Królewnie - ale nie miałem (nie)przyjemności, choć już leżało na półce przytargane z książnicy miejskiej. Zmęczyłem tylko kilka stron, bo jakoś mi nastrój nie podchodził.
Ł - 2008-11-12, 13:55
:
Mag_Droon napisał/a:
Przypomniala mi sie jeszcze jedna ksiazka ze spora iloscia seksu. Aristoi Iona Williamsa (lubo Williamsona, doesn't matter) gdzie bohater ma liczne kochanki oraz w realu i wirtualu oraz kochanka, ktory wszczepil sobie ich embrion w sztuczej macicy do jamy brzusznej aby nosic ich dziecko. Mimo to seks jest tu jedynie dodatkiem majacym pokazac, ze na roznych poziomach "doskonalosci" sa rozne rozumienia "moralnosci".

Ale tam seksualność jest skomplikowana przez występowanie pod-osobowości czyli daimonów. Nie jest to nigdzie napisane ale zdaje się że biseksualność Gabriela nie jest stricte biseksualnością - ale poprzez to że jednym z jego daimonów jest zfeminizowana Wiosenna Śliwa, staje się on wrażliwy seksualnie na mężczyzn. Z kolei Miś jest daimonem 'dziecięcym' który wszystkim darzy aseksualną miłością. Tak więc taki Aristoi przyznając priorytety wazności poszczególnych daimonom może dość zręcznie manipulowac swoją seksualnością. Zresztą tak samo jest z innymi kwestiami jak prawnoręcznośc-leworęcznośc itp.

Jest tam fajna scena seksu podwójnego gdzie główny bohater kocha się jednocześnie z partnerką w rzeczywistości i z drugą w rzeczywistości wirutalnej. SF stwarza możliwości.
Jaskier - 2008-11-12, 20:01
:
Uwaga możliwe spoilery ''Nowicjuszka''

Nawiązując jeszcze do tematu homoseksualizmu.

Ku mojemu zaskoczeniu w ''Nowicjuszce'' zostaje poruszony problem... wlasnie tak homoseksualizmu.

Tayend z Tremmelin naukowiec zajmujący się sprawami Wielkiej Biblioteki w Elyne wyraźnie wykazuje skłonności do kochania ''inaczej'' , podobnie z resztą jak Dannyl, mag który zostaje ambasadorem.
Wydaje mi się że autorka daje nam do zrozumienia że homoseksualni wcale nie kochają inaczej, i że maja prawo do kochania tak samo jak każdy.

Pozwólcie że w ty miejscu zacytuje fragment z ''Nowicjuszki'' moim zdaniem mający na celu poruszenie problemu, ignorancji, znienawidzenia i odrzucania ludzi mających inną orientację.

Cytat:

Przypomniał sobie coś co powiedział mu kiedyś Tayend. ,, Mam pewność, że to jest dla mnie właściwe i naturalne. Mój ojciec zaś jest w równym stopniu przekonany, że wie, co ogólnie jest naturalne i właściwe''.
Co jest naturalne i właściwe? Kto wie? Swiat nigdy nie był tak prosty, by jedna osoba potrafiła udzielić wszystkich odpowiedzi. Walczył z tym bardzo długo. Może by więc tak przestać walczyć? Zaakceptować siebie takiego jakims się jest.

koniec cytatu



Dannyl kryje się ze swoją ''innością'' ponieważ wie że gdyby prawda wyszła na jaw moglby stracic swoja reputacje, stanowisko, zostałby odrzucony.
AdamB - 2009-06-26, 13:19
:
Najmocniejsza, erotyczna SF jaką czytałem to "Rytuał" Philip Jose Farmera (Wydawnictwo Klubowe). Bardzo znany pisarz, a sex w tej książce (momentami można to odbierać jak czyste porno) jest w pewnym sensie tematem przewodnim.
Dokładnej treści już nie pamiętam, czytałem dość dawno.
sirArtur - 2009-09-13, 08:49
:
u Sapkowskiego seks był miłym urozmaiceniem i był opisywany jak najbardziej odpowiednim sposobem i językiem. bez zbędnych szczegółów co gdzie i jak i jaką sprawą się tak dzieje. w dodatku urzeczywistniał tamten świat tworząc go bardziej żywym. ;)

SPOLER
kiedy indziej w książce Neala Stephensona "Diamentowy Wiek" spotkałem się z całymi orgiami. na początku moje uczucia na ten temat były mieszane, ale później jak się wszystko wyjaśniło do okazało się że było to istotne dla rozwoju fabuły, wręcz jednym z jej głównych elementów, bo nie był to seks sam dla seksu ale dla innych celów. i całe szczęście autor nie wdał się w szczegółowe opisywanie, tylko w ogólnikowe obserwacje jednego bohatera
była to jedna z dziwniejszych książek jakie czytałem :-)
KONIEC SPOILERA

kolejną książką w której seks był i miał istotne znaczenie była Akwaforta J.K. Bishop. mianowicie był on inspiracją twórczą dla jednej z bohaterek, jednak był on w marny sposób opisany, mocno kiepski. lepiej by było jak by niektórych opisów nie było. spotkałem się z określeniem na ten temat na jednym z forów że autorka opisała to tak jak by była 80 letnią babcią a jak to wygląda to wiedziała tylko z harlqiunów. ale ogólnie to książka genialna. :mrgreen:
Asuryan - 2009-09-13, 12:45
:
W "Mieczu Prawdy" jest poruszony wątek S/M, gdzie dominy Mord-Sith były zarazem sadystkami jak i masochistkami, gdyż odczuwały zadawany ból swoim ofiarom za pomocą aegiela. S/M i to jako motyw przewodni, występuje oczywiście w Strzale Kusziela.
MrSpellu - 2010-05-25, 12:08
:
Zauważyłem, że u Kresa w Królu Bezmiarów jest mnóstwo, dużo seksu (i tematów "około" seksualnych) i to z całkiem soczystymi detalami. Jest kazirodczy gwałt, sugestia gwałtu i zbiorowych gwałtów (i chlup za burtę!)... Tak to czytało się trochę, jakby autor był jakiś niewyżyty, czy coś takiego :mrgreen:

Ogólnie to Kres ma chyba jakiś fetysz damskiego, intymnego owłosienia ^^
sel-fish-cat - 2010-05-28, 21:45
:
Pierwszy raz z erotyką w fantasy zetknęłam się u Sapkowskiego. Pamiętam, że szczególnie przypadła mi do gustu scena między Geraltem i Iolą z "Głosu rozsądku", bardzo subtelna i zmysłowa.
Ogólnie seks w książce, zgrabnie wprowadzony w fabułę, jest miłym urozmaiceniem, ale jak nie ma, to niczego mi nie brakuje. A co za dużo, to niezdrowo, jak w Strzale Kusziela, gdzie główna bohaterka oddaje się na prawo i lewo, żeby pozałatwiać różne sprawy i za każdym razem odnosi sukces dzięki swoim sado-maso upodobaniom ( //bicz ). Mocno naciągane.

A jeśli chodzi o wątki homoseksualne, to po prostu nie są dla mnie interesujące. Chyba że po prostu na takie mało ciekawe trafiałam, nie wiem.
Jander - 2010-05-28, 21:50
:
Sprawdź Welin i Atrament Duncana jeśli chodzi o wątki homoseksualne, dobra rzecz.
ats - 2011-01-04, 10:40
:
Ciekawie napięcie erotyczne budowane jest w "Lewej ręce ciemności" LeGuin.

Cenię sceny erotyczne u Sapkosia, facet potrafi odpowiednie dać rzeczy słowo.

Dobrze skonstruowane sceny erotyczne urealniają fabułę i charaktery postaci. A jeśli jeszcze poruszą wyobraźnię - to tym fajniej ;)

Odstręczają mnie zbyt liczne i zbyt naturalistyczne opisy gwałtów i sadyzmu na tle erotycznym. Staram się je skipnąć, ale czasem trzeba skipnąć całą książkę, jeśli chce się ominąć tego typu opisy, co - niestety - również w polskiej fantastyce się zdarza. Przykładem może być "Achaja", "Król Bezmiarów" - i inne książki Kresa, koszmar , a także np. "Droga do Nidaros" - a tak się dobrze zapowiadało!
Po co to?

Dla kontrastu np. w "Głową w mur" jest dużo okrucieństwa, ale jest ono uzasadnione w kontekście fabuły, wykreowanego w powieści świata. Jednocześnie człowiek wie, że autor nie jest dewiantem - zło jest złem (a twarzy jego legion ;) ) i cześć. W przypadku Ziemiańskiego i Kresa - hmmm... plugawe to i chore - IMO, naturlich.

albo Huberath - ten to potrafi dać czadu ;) ale jego twórczość ma moc i tam każde słowo jest uzasadnione.
martva - 2011-01-04, 11:45
:
Nie czytaj trylogii o śpiącej królewnie Anne Rice, jak przypadkiem trafisz :-)
ats - 2011-01-04, 11:50
:
zaczęłam kiedyś czytać jedną książkę tej autorki, ale to było ponad moje siły :mrgreen:
oddałam koleżance, która lubi takie popieprzone klimaty :mrgreen:
martva - 2011-01-04, 12:18
:
Ale podejrzewam że była to jakaś wampiryczna książka, a trylogia jest, hmmm, inna. W Polsce były przynajmniej dwa wydania, jedno pod pseudonimem, ostatnio w empiku widziałam 'Karę dla śpiącej królewny' w horrorach i jak ktoś to kupi jako horror to się baaardzo rozczaruje.
MrSpellu - 2011-01-04, 12:24
:
ats napisał/a:
"Król Bezmiarów" - i inne książki Kresa, koszmar , a także np. "Droga do Nidaros" - a tak się dobrze zapowiadało!

No, Kres jest chyba jakiś niewyżyty seksualnie. Z podobnych scen w pewnym sensie zahaczających momentami o klimaty pedofilskie, opisanych dodatkowo w konwencji baśniowo-bajkowej (troll gwałcący jedenastolatkę) przypomina mi się Vance i jego kapitalne Lyonesse.

ats napisał/a:
Po co to?

Po co Gibson lub Sterling przez dwadzieścia stron opisywał wizytę Neda "Lewiatana" Mallory'ego u prostytutki? Po co Joyce przez kilkanaście stron opisywał masturbującego się Stefana Dedalusa lub Molly rozważania o członkach?

martva napisał/a:
widziałam 'Karę dla śpiącej królewny' w horrorach i jak ktoś to kupi jako horror to się baaardzo rozczaruje.

Ja widziałem wersję porno.
ats - 2011-01-04, 12:47
:
no właśnie, MrSpellu - po co?? :mrgreen:
MrSpellu - 2011-01-04, 12:56
:
ats napisał/a:
no właśnie, MrSpellu - po co??

No właśnie, po co?
martva - 2011-01-04, 13:04
:
MrSpellu napisał/a:
Ja widziałem wersję porno.


To jest inna? :shock:
ats - 2011-01-04, 13:05
:
Wiesz, w końcu, czy nie wiesz? :mrgreen: :mrgreen: w końcu to ja pytam i liczę, że mi ktoś oświecony odpowie. Tylko - proszę - bez tekstów, że dla dobra sztuki. Bo nawet jeśli założymy, że "Ulisses" sztuką jest (hmmm), to chyba nie "Achaja", na Belenosa!! :mrgreen: :mrgreen:
MrSpellu - 2011-01-04, 13:37
:
ats napisał/a:
Wiesz, w końcu, czy nie wiesz?

Wiem, ale duch przekory wziął górę i Ci nie powiem.
ats napisał/a:
Tylko - proszę - bez tekstów, że dla dobra sztuki. Bo nawet jeśli założymy, że "Ulisses" sztuką jest (hmmm), to chyba nie "Achaja", na Belenosa!!

I tu można rozpocząć długą i namiętną dyskusję na temat co jest sztuką, a co nią nie jest.
You Know My Name - 2011-01-04, 16:12
:
MrSpellu napisał/a:
I tu można rozpocząć długą i namiętną dyskusję na temat co jest sztuką, a co nią nie jest.
W Cryptonomiconie Stephensona jest cudny, będący chyba kwintesencją seksu nerdów opis wpływu masturbacji oraz seksu na zdolności kryptologiczne bohatera. Niewątpliwie jest on przejawem sztuki. Najwyższych lotów (oczywiście nie w oderwaniu od całej osobowości rzeczonego bohatera).
Cud, miód, orzeszki.
BG - 2013-10-09, 23:06
:
U Sapkowskiego wątki erotyczne OK, a o wątkach homo nie czytam. M.in. dlatego nie sięgam po Clive'a Barkera.

A co sądzicie o tzw. romansach paranormalnych z wątkami seksualnymi, jak opowieści Richelle Mead o sukubie, Larissy Ione o pogromczyni demonów? Pytam głównie panie, bo to w większości one to czytają.
bio - 2016-06-27, 15:08
:
W odmętach literatury fantastycznej z pewnością roi się od wątków seksualnych różnego autoramentu. Kiedyś bardzo znanym z takich obsesji pisarzem był John Norman z jego cyklem o Gor. Ale to grafoman pierwszej wody. Nawet John Boyd autor jednej z ulubionych książek SF mej młodości napisał powieść o wojnie płci Sex and the High Command, zaś w samym Ostatnim statku z planety Ziemia nie stronił od podnoszących puls nastolatkom smaczków. Moje pierwsze spotkanie z problemem miało miejsce przy lekturze Człowieka w labiryncie. David Gerrold w swym cyklu Wojna z Chtorrami zaś ni z juszki, ni z pietruszki wsadził wątek homoseksualny, który był na tyle zaskakujący, że łatwy do zaakceptowania. Jedynym znanym autorem, który zgłębiał temat erotyki w kosmosie konsekwentniej - i przychodzi mi na myśl - był P.J. Farmer. Poza wspomnianym już Image of the beast, która to powieść jest nie wiedzieć, czy najbardziej otwartym zapisem perwersji kłębiących się w głowie autora, czy wielkim żartem, drążył tematykę w opowiadaniach - zbiór Strange relations, powieściach The Lovers i trochę w wydanej pod nazwiskiem Kilgore Trout Venus on the Half Shell. Vonnegut się wkurzył i wycofał swą zgodą na użyczanie nazwiska swego bohatera jako autora czegoś takiego. W Dhalgren Delany'ego też duże stężenie wątków. Jak widzę na formum Maga, ktoś męczył Miszkurkę o tę męczącą książkę. Z nowszych pozycji przychodzi mi do głowy jeszcze Strossa Saturn's Children.
Vector4 - 2018-01-13, 16:14
:
Świat ciągle sięzmienia, a seks i golizna ciągle najlepiej się sprzedają. Antyczne rzeźby i renesansowe malowidła pokazujące roznegliżowanych ludzi przedstawia się jako wybitne dzieła sztuki, ale moim zdaniem są one swego rodzaju dawnymi wersjami playboya oraz filmów erotycznych. Po prostu każda epoka miałą swoje sposoby na przemycenie "treści dla dorosłych".
Toudisław napisał/a:
Jak cienka jest granica między sztuką a pornografią ?

Niektórzy pożal się Boże "artyści" już starają się wcisnąć pornografię jako sztukę.
Toudisław napisał/a:
czy seks w książce może być chwytem marketingowym

Obawiam się, że seks może być chwytem marketingowym w dowolnym medium.
Stary Ork - 2018-01-13, 20:58
:
Noaleprzesz pornografia też może być sztuką.
Vector4 - 2018-01-14, 13:58
:
Obym nie dożył czasów, w których pornografia będzie uznawana za sztukę //mur
Stary Ork - 2018-01-14, 14:06
:
Czemu?
Jachu - 2018-01-14, 14:22
:
Widzę, że nowy kolega lubi kontrowersje :badgrin:
Stary Ork - 2018-01-14, 14:25
:
Jakby lubił kontrwersje to by napisał że Piekara nakrywa Dukaja czapką albo że Kossakowska jest królową polskiej fantasy.
toto - 2018-01-14, 14:26
:
Pierwszy raz widzę, żeby ktoś zamiłowanie do archeologii nazywał "lubić kontrowersje".
Tixon - 2018-01-16, 14:44
:
Dla nas to archeologia, dla innych temat do pogadania.