ASX76 napisał/a: |
Nie chciałbym niczego sugerować, ale... |
ASX76 napisał/a: |
Z tego co zauważyłem, popularne są także książki Paulliny Simmons z serii: "Tatiana i Aleksander". |
Tigana napisał/a: |
A czy ktoś tutaj czyta romanse ? |
Elektra napisał/a: |
Najbardziej lubiłam te pseudo-historyczne z wyd. Da Capo. |
Elektra napisał/a: |
Ale jakoś ostatnio, dziwnym trafem, zupełnie brak mi czasu na sięganie po te książki. |
Tigana napisał/a: |
Tytuły jednowyrazowe z serii: dziewica, wiedźma, bankiet, , koronka .... Straszna tandeta. |
Elektra napisał/a: |
Cholera, Ty nawet tytuły pamiętasz. ;P |
Liv napisał/a: |
Szwaja.
To jest dopiero polska królowa romansów |
Tigana napisał/a: |
Ponoć kiedyś była reguła, ze bohaterkami tych w białych okładkach są dziewice, a w czerwonych kobiety po przejściach. |
bihana napisał/a: |
mg. skad Ty bierzesz te infa?;D |
bihana napisał/a: |
'przeminelo z wiatrem'
kochakochamkochamkochamkocham retta. moj ukochany facet w literaturze, przebija wszystkich na glowe i cala reszte. ale cala knige tez kocham, mitchell tak idealnie dobiera slowa, tak swietnie sie to czyta, ze mg. 'przeminelo..' jest w czolowce u mnie. zawsze.;) |
Tigana napisał/a: |
Za królowa polskiego (współczesnego) romansu uważa sie panią Katarzynę Grochole - twórczynie arcypopularnej serii o Judycie. Moja mama - zawodowy czytacz romansów - "Nigdy w życiu" rzuciła w kąt i powiedział, że tego nie da sie czytać. |
Sabetha napisał/a: |
Płakałam też ze śmiechu, czytając "Dziennik Bridget Jones". Cóż, nikt nie jest doskonały |
Tigana napisał/a: |
Za królowa polskiego (współczesnego) romansu uważa sie panią Katarzynę Grochole - twórczynie arcypopularnej serii o Judycie. Moja mama - zawodowy czytacz romansów - "Nigdy w życiu" rzuciła w kąt i powiedział, że tego nie da sie czytać. Znacie? Czytacie? Podziwiacie? Nienawidzicie? |
Solanna napisał/a: |
To Mistrzyni, te obserwacje obyczajowe, ta cudowna ironia i sztuka opisu relacji... rewelacja... |
Romulus napisał/a: |
Dobry romans to taki, którego naprawdę w powieści nie widać. |