Zaginiona Biblioteka

Komputery i Technikalia - Programy graficzne

Zireael - 2007-11-21, 10:15
: Temat postu: Programy graficzne
Jakie, jak długo i w jakim celu? Plusy i minusy, a także które są lepsze dla początkujących, a które dla doświadczonych grafików?

U mnie na początku był umiłowany przez Tyr do niemożliwości PSP. Wersja trial, co ma kluczowe znaczenie dla reszty mojej wypowiedzi. Miło mi się z tym programem pracowało. Logiczny, w miarę przejrzysty,mimo anglojęzycznej wersji, i intuicyjny interfejs oraz wiele gotowych efektów- to starczało mnie, noobowi nieszczęsnemu, do podstawowej edycji zdjęć.
Minusem były wyskakujące przy każdym włączeniu i wyłączeniu okienka z informacją, że zostało mi tyle, a tyle dni do końca wersji próbnej. Mój komp był jeszcze wtedy przed dozbrojeniem, więc te komunikaty potrafiły go niezgorzej powiesić --_- . Poza tym, żeby nie piracić, co miesiąc ściągałam nową instalkę z innej strony, co trwało całe wieki (mogliby mniejsze te pliki robić =_=).
Potem przeżyłam trzytygodniową Photoshopem. Współczuję ludziom, którzy go używają. Z całego serca. I już nie dziwią mnie podręczniki objętości całej Trylogii Sienkiewicza ani periodyki, też całkiem słusznej grubości, ukazujące się co miesiąc na temat obsługi tego narzędzia Szatana. Momentami miałam wrażenie, że żeby narysować kreskę długości pięciu pikseli trzeba złożyć ofiarę Cthulhu, napisać petycję do Busha i jeszcze zapobiegawczo wziąć Relanium. Wybitnie żeśmy się nie polubiły z fotoszopą. Nie wspominając już o tym, że krówsko uruchamiało się całe wieki i chodziło, jakby chciało zdechnąć (przypominam, że wtedy miałam jeszcze dość starawego kompa). Szybciutko wróciłam do PSP :IP .
W międzyczasie na moim pececie znalazł się jakimś cudem GIMP o_O . Początkowo mnie przerażał. Podchodziłam do niego jak pies do jeża, aż się w końcu kiedyś zawzięłam i rozpoczęłam rozgryzanie, które trwa nieprzerywanie do dzisiaj. Dość ciężko było mi się przestawić na jego interfejs, ale teraz przywykłam. GIMP jest mały i lekki, ale ma ogromne możliwości. Zdolna osoba (którą z całą pewnością nie jestem ;( ) może za jego i tylko jego pomocą zrobić takie cuda. Mnie szczęka opadła, nie wiem jak Wam. Można do niego dodać zatrzęsienie wtyczek, filtrów i skryptów oraz oczywiście tak pospolite dodatki jak pędzle czy desenie. Obsługuję też pliki z rozszerzeniami charakterystycznymi dla innych programów, na przykład PS'a.
W tak zwanym międzyczasie zetknęłam się jeszcze z PhotoFiltre, którego chyba polecała Tan. Nie jest zły, ale nie molestowałam go jeszcze na tyle intensywnie, żeby powiedzieć coś więcej. Czasem przydaje się prosty jak konstrukcja cepa Paint.NET ^^.
Poza tym bardzo sprytnym, praktycznie jednozadaniowym maleństwem jest program Clear Skin FX. Nie sprawdza się zbyt dobrze przy wygładzaniu niewielkich obrazów, ale powyżej 800x600- miodzio. Ta sama firma oferuje również kilka innych aplikacji graficznych. Na licencji trial upolowałam Photo Brusj. Mam na jego temat tyle do powiedzenia, co o PhotoFiltre.

A teraz czekam na Wasze głosy ^^.
Olisiątko - 2007-11-21, 13:48
:
Zireael napisał/a:
Potem przeżyłam trzytygodniową Photoshopem. Współczuję ludziom, którzy go używają. Z całego serca. I już nie dziwią mnie podręczniki objętości całej Trylogii Sienkiewicza ani periodyki, też całkiem słusznej grubości, ukazujące się co miesiąc na temat obsługi tego narzędzia Szatana. Momentami miałam wrażenie, że żeby narysować kreskę długości pięciu pikseli trzeba złożyć ofiarę Cthulhu, napisać petycję do Busha i jeszcze zapobiegawczo wziąć Relanium.


Używam Photoshopa CS3 i jakoś nie skłądam ofiar Cthulhu, nie zadaję się z Bushem a Relanium i tak na mnie nie działa xD Bardzo lubię właśnie Photoshopa. Ma (dla mnie) intuicyjny interfejs, proste skróty klawiszowe (podstawowe się pamięta po 10 minutach) oraz najważniejsze - ogromne możliwości. Ogromna ilość dodatków (niech żyją brushe) tylko pomaga. Ma wady, jasne. Czasem zrobienie prostego przycięcia wymaga ciut za dużo kombinatoryki, ale od pierdółek są prostsze programy. Pamięcożerność to drugi problem, ale wymaga tylko na starcie. Ah, do plusów warto zaliczyć najlepiej chyba działająca scenę netową Photoshopa, ogromna ilość stron z tutorialami z którymi anwet takie beztalencie jak ja umie coś zrobić.

Używałem PSP, ale tak szczerze uważam to coś za niedorozwiniętego brata Photoshopa. Osobista opinia i tyle. Nie dotykam tego bo po co :mrgreen: ?

Mam tak jak Zir GIMPa, aczkolwiek nie mam jakoś czasu do niego się zabrać. Sciągłem z myślą o renderingu 3D, ale póki nie wynikła konieczność tworzenia takowego (poza prostymi jako test) to jakoś się nie zapuszczam w meandry tego czegoś :P
Shadowrunner - 2007-11-21, 17:31
:
Jeśli chodzi o programy graficzne to ja kiedyś używałem narzędzi Corelowskich, ale strasznie starych - w wersji 8 i rozstałem się znimi, jak się okazało, że nie potrafią zapisywać fortmatu .tiff i .tga w 24 bitowej wersji, a cholernie było mi to potrzebne do modowania grafik i animacji dla starszych, 2D Cywilizationów (sidowych i calltopowerowych).

Wtedy się przerzuciłem na Photoshopa CS2 i używam go do dzisiaj, jest bardzo dobry - o niebo lepszy od Corela, w każdym razie mnie sie tak wydaje z praktycznego ich użytkowania. Z Corela to do tej pory używam tylko kombajnu do scanowania i obróbki skanów.

GIMP jest fajny, ale w sumie rzadko go używam, bo... przyzwyczaiłem się do CS2 :-P

I nie wiem o co chodzi z tymi podręcznikami wielkości trylogii? :roll: Ja w życiu nie uczyłem obsługi programów z jakiś tam podręczników, phiii, lepiej się samemu nauczyć przez praktykę, może komuś taki podręcznik mógłbybyć i pomocny, ale mnie nigdy nie chciałoby się przezeń przebijać.
Ł - 2007-11-21, 18:52
:
Przez długi czas używałem prowizorki produkacji microsoftu znaczy się programu 'picture it'. Jest on user-friendly wiec tak naprawde niewiele mozna z nim zrobić- wydaje mi się że swego czasu odkryłem wszystkie jego możliwie zastosowania a nawet zastosowania których nie przewidzieli jego twórcy. Dochodziłem do tego głównie metodą zabawy bo obróbka grafiki w niczym nie było mi do niczego potrzebna. I może dlatego przez długi czas mimo poczucia ograniczenia nie zmieniałem tego programu.

Jednak niedawno przemogłem się i nauczyłem się podstaw photoshopa w jakieś 3 dni wrześniowego końca wakacyj. Sciągnełem do tego kurs video wersji starszej o jakieś dwa numerki i strasznie amatorski (słychać oddychanie pani spikerki i kliknięcia myszką ; )) ale funkcjonalny - dało rady obczaić podstawy. Polemizując z olimpem - interfejs photoshopa jest intuicyjna to prawda - ale dopiero po oswojeniu go. Natomiast na samym początku jest ścianą na którą trudno wejśc- i dopiero jak się jak przebije na wylot, to nie taki diabeł straszny. Photoshop narazie oczarował mnie iloscią możliwośco, a gdzieś z tyłu głowy kręci się myśl że istnieją przecież jeszcze tysiące możliwości, filtrów do ściągnięcia efektów itp.

Co do nauki, to polecam własnie albo zabawę jeśli ktoś ma dużo czasu i lubi metode prób i błędów, albo poprostu poproszenie kogoś o pokazanie tego 'na żywca' [substytutem tego są różne videokursy]. Podręczniki, nawet te z dużą iloscią obrazków "komiksowe" są średnio dobrą platformą do przyswojenia praktyki - choć nie zaszkodzi je posiadać, [w wersji elektronicznej ofkoz, żeby móc wywołać ctrl+f konkretną interesująca nas kwestyję.
Kam - 2007-11-21, 19:09
:
Ja również używam Photoshopa CS2, przede wszystkim do obróbki zdjęć. W życiu nie miałem w ręku żadnego tutoriala do niego, a udało mi się opanować większość jego przydatnych możliwości - a te ma ogromne. Fakt, jest strasznie pamięciożerny, ale wynagradza to całą resztą.
Oprócz tego o czym wspomnieli poprzednicy bardzo cenię opcje tworzenia HDR-ów, czyli kompilacji zdjęć robionych przy różnej przesłonie. Jeszcze nie udało mi się w tej technice zrobić nic nadzwyczajnego, ale metodą prób i błędów w końcu dotrę do tego jak to odpowiednio wykorzystać.
Dhuaine - 2007-11-21, 21:17
:
Zireael napisał/a:
Potem przeżyłam trzytygodniową Photoshopem. Współczuję ludziom, którzy go używają.

Używam Photoshopa od trzech, czterech lat. W tym czasie miałam styczność z innymi programami graficznymi i PS przebił je wszystkie.
Szop odpala się tak długo, bo wsysa wszystkie pędzle, czcionki, plug-iny itp. do ramu - przy okazji, w wymaganiach systemowych ma wpisane 512 MB, więc nic dziwnego, ze na rzęchach nie pójdzie.

Na sanym początku miałam CorelDraw i Corel Photo-Paint. To była sieczka xD Photo-Paint - czysta porażka, podobno można coś tam z tym zrobić, ale ja nie mogłam niczego znaleźć. Wszystkie narzędzia pochowane gdzieś po przybornikach, gigantyczne "coś" z prawej strony, zajmujące tylko miejsce; idiotyczny system potwierdzania wszystkiego; równie genialne mrówy i podświetlanie aktualnego obiektu na jasnoszary (!!!) - i jak tu ocenić kolory? Beznadziejne możliwości edycji tekstu. Zero pędzli, oprócz własnych. Porażka, jednym słowem porażka. Do tego nie można było znaleźć żadnych tutoriali, a corelowa biblia zawiera głównie opisy filtrów. =.=
Miałam pakiet 9.

Potem wzięłam się za Photoshop 7 CE. Z początku w ogóle nie wiedziałam, co z nim zrobić XD Otwiera się to to, z lewej strony cienki przybornik, a reszta szare pole. Kto widział monstrualny bałagan w Corelach, ten może sobie wyobrazić, jaka była moja reakcja ;)
Podchodziłam do szopa jak do jeża, aż w końcu zażyczyłam sobie na urodziny mini podręcznik do niego, z którego dowiedziałam się, jak np. wycinać fragmenty obrazków xD Po zorientowaniu się, gdzie są te podstawowe funkcje, poszło już z górki. Od tamtej pory bardzo rzadko zaglądam do tutorialów, większość technik potrafię wymyślić sama. Szop oferuje bogaty zestaw narzędzi, z których można stworzyć prawie wszystko. Interfejs stał się w miarę intuicyjny i wygodny :mrgreen:
W lutym sprawiłam sobie Photoshop CS2. Z początku widziałam tylko jedną różnicę - grupowanie warstw, które chyba wywalono z menu kontekstowego. Rwałam włosy z głowy, aż odkryłam, że skrót klawiaturowy dalej działa xD
CS2 wprowadził też miłe zmiany w filtrze Liquify oraz wypaczenie, bez którego już żyć nie mogę. ;)
Możliwe, że zupgraduję go do CS3, ale póki co muszę się zorientować, co się wtedy stanie z moim CS2. Wolę pracować na XP niż na Viście, więc nigdzie mi się nie spieszy.

Mam też GIMP 2 =_= Koszmar na kółkach. Otworzył się cudak w trzech okienkach - i co teraz? Minimalizują się, zapychają miejsce na pasku, nic z nich nie wynika... Beznadzieja =.= Przez dwie godziny zdołałam znaleźć pędzle, filtry do korekty zdjęć i coś do stawiania wielkiego napisu, któremu potrafiłam zmienić tylko czcionkę i kolor. Toż to już nawet Corel ma więcej możliwości edycji tekstu!
Zireael napisał/a:
Mnie szczęka opadła, nie wiem jak Wam.

Z tego co widzę, to tylko pędzle. Szczerze mówiąc, zdziwiłabym się, gdyby tak reklamowany GIMP nie posiadał żadnych pędzli. Mnie bardziej interesują narzędzia do manualnej obróbki obrazu.

Widziałam przelotnie Paint Shop Pro. Nie wyglądał źle, ale znajoma, która ma i PSP, i PS, nie poleca PSP nikomu. Według niej programik posiada może 30% możliwości szopa.

Olimp napisał/a:
Czasem zrobienie prostego przycięcia wymaga ciut za dużo kombinatoryki, ale od pierdółek są prostsze programy.

W szopie da się zrobić wszystko, tyle że niektóre proste rzeczy mają multum opcji, przez które trzeba się przebić. Ja na przykład długo nie mogłam rozgryźć, jak prosto przyciąć obrazek, aż w końcu odkryłam, że można zwyczajnie zaznaczyć mrówami i kliknąć "kadruj". XD
Zireael - 2007-11-21, 21:42
:
Dhuaine napisał/a:
Z tego co widzę, to tylko pędzle. Szczerze mówiąc, zdziwiłabym się, gdyby tak reklamowany GIMP nie posiadał żadnych pędzli. Mnie bardziej interesują narzędzia do manualnej obróbki obrazu.


To źle widzisz, Dhu, ponieważ prace od początku do końca (nie mówię o zagruntowaniu sobie płótna czyli wszystkich niezbędnych operacjach na tle) są zrobione aerografem. Gdyby to były pędzelki, to każdy kretyn by tak potrafił :P .
Dhuaine napisał/a:
gdyby tak reklamowany GIMP nie posiadał żadnych pędzli


Reklamowany GIMP? Ja widzę tylko owczy pęd do PS'a //panda . Ale brushe posiada, i owszem. Na Devie jest ich mnóstwo, a jak się potrzebuje jakiegoś dziwoląga to samemu można dość łatwo spłodzić.
Dhuaine napisał/a:
Mam też GIMP 2 =_= Koszmar na kółkach. Otworzył się cudak w trzech okienkach - i co teraz? Minimalizują się, zapychają miejsce na pasku, nic z nich nie wynika... Beznadzieja =.= Przez dwie godziny zdołałam znaleźć pędzle, filtry do korekty zdjęć i coś do stawiania wielkiego napisu, któremu potrafiłam zmienić tylko czcionkę i kolor. Toż to już nawet Corel ma więcej możliwości edycji tekstu!


Te okienka się zamyka ;]. O ile się nie mylę, to na początku wyjeżdżają: przybornik, warstwy i coś tam jeszcze.Nie pamiętam, jak wyglądały moje pierwsze godziny z GIMPem, możliwe, że jeszcze gorzej. Do GIMPa podejść z sercem i zrozumieniem. A PS to taka majestatyczna krowa, na którą człowiek się gapi i nie wie, czy to w rzyć kopnąć czy siana podetknąć.

No i na końcu bardzo niewygodne pytanie: jak to jest z licencjami od miłosiernie nam panującego Adobe //devil ?
Dhuaine - 2007-11-21, 22:09
:
Zireael napisał/a:
To źle widzisz, Dhu, ponieważ prace od początku do końca (nie mówię o zagruntowaniu sobie płótna czyli wszystkich niezbędnych operacjach na tle) są zrobione aerografem.

Aerograf też pędzel. To tylko inny rodzaj pędzla. Nie chodziło mi o pędzle z gotowymi kształtami, których się używa niemalże jak stempli, ale o zwyczajne pędzle do malowania.
Wiem, że są tam pędzle :P Mówię, że zdziwiłabym się, gdyby nie było tam żadnych pędzli - jak w szopie pędzle podstawowe, naturalne, kaligraficzne itp. Tego typu pędzle.

Zireael napisał/a:
Te okienka się zamyka ;].

OK, zamknę je i jak wtedy mam cokolwiek znaleźć? :P
Pod tym względem GIMP przypomina szopa na makach - na tych durnych cudakach szop nie posiada szarego tła, zamiast niego - uwaga - widzimy nasz pulpit :shock: Jak na tym pracować? >.<

Zireael napisał/a:
jak to jest z licencjami od miłosiernie nam panującego Adobe?

Komercyjna jest na dwa stanowiska tej samej osoby. Jeszcze nie instalowałam na laptopie (który zresztą jeszcze nie dojechał :P ), ale zamierzam sprawdzić w praktyce, czy rzeczywiście nie będzie robił problemów z drugą rejestracją. :P
Studencka jest chyba za 600 zł? O.o
A tak na serio, to @#$%^& jest za drogie. --_- Ale alternatywa - GIMP - bynajmniej nie jest powalająca. Mniej wymagający użytkownicy mogą wytrzymać z PSP...
Btw, Adobe mógłby sprzedawać stare szopy za niższą cenę xD Nie wszystkim potrzebne są te najnowsze bajery. Corele-dinozaury można chyba ściągać za darmo O.o
makatka - 2007-11-21, 23:28
:
Nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią Fotociota :P
Program po większej części intuicyjny, poza tym, jak dla mnie, ma ta oooolbrzyyyymią zaletę, że z Illustratora nie musze się specjalnie przymierzać do przejścia na In designa, czy Photociotę, bo wszystkie (sława Adobowi) mają podobny interfejs, mimo, że nieznacznie różnią się skrótami klawiaturowymi.
Za Corelem nie przepadam, jakoż niejednokrotnie zrobienie prostej pierdółki wymaga nieziemskiej kombinatoryki.
Generalnie najczęściej pracuję na Illustratorze i bardzo się z nim polubiłam, a już zwłaszcza odkąd mam tablet ;)

Kam - 2007-11-22, 17:31
:
Zireael napisał/a:
No i na końcu bardzo niewygodne pytanie: jak to jest z licencjami od miłosiernie nam panującego Adobe //devil ?

A kogo to obchodzi? :devil:
Tyraela - 2007-11-22, 18:08
:
O rany jak mi się nie chce czytać waszych wypocin xD

Ja używam od dawien dawna już PSP X - i spełnia się najlepiej, bo jest przeznaczony dokładnie do tego, do czego go używam (czytaj: do obróbki zdjęć). Zdarzy się wycięcie jakiegoś avka ale to można zrobić na dobrą sprawę nawet w Paincie. Nawet po angielsku jest dość prosty w obsłudze i ma całkiem niezłe możliwości O.o
Z PS nie korzystam z jednego względu - zabrakło mi miejsca na partycji C XDDD proszę mi nie radzić, jak go zainstalować inaczej, nie interesuje mnie to. CS3 czeka na płytce na nowego kompa. A PSP nie wyrzucę na pewno, za duży sentyment.

W pracowni komputerowej w szkole mamy poinstalowane GIMPy, szczerze go nienawidzę. Jak coś mam na nim zrobić to mną telepie. Jest straszny, i otwiera milion jeden okien do jednego programu ;P
Wulf - 2007-11-22, 18:58
:
Fotoszkapa u mnie królowała i chyba dalej będzie to robić :) Bo programik chociaż mało intuicyjny z początku, to jest świetny, ma spory zasób możliwości od razu dostępnych i jeszcze większych do zassania z różnych miejsc. Sam zaczynałem bez tutoriali, książeczek etc. Ostatnio trochę tutoriali przeglądam, szczególnie jak potrzebuję zrobić coś, co jest nowe i czasochłonne. Ale zasadniczo najczęściej po prostu siedzę i rozrabiam :) Głównie do edycji i przerabiania zdjęć, ale czasem i rysunki od początku do końca "zmajstrowane".
hari - 2008-12-24, 15:25
:
ja zaczęłam sama hobbistycznie od produktów corela, na studiach narzucili nam pakiet adobe i teraz nie umiem się obejść bez photoshopa - w domu używam cs3.
choć chyba użytkownikom photo-painta nie jest się trudno przerzucić na photoshopa (jak w moim przypadku) i na odwrót zapewne też.
próbowałam kiedyś w linuxowskim gimpie, ale jakość mniej możliwości mi się w nim odkryło niż na windowsach czy macach - choć to chyba również kwestia przyzwyczajenia.

do wektorów zawsze używałam tylko i wyłącznie illustratora, ale ze względu na ograniczenia sprzętowe przez pewien czas, zastępowałam sobie wektory odpowiednimi opcjami w photoshopie i już mi tak zostało(;
parisienne moonlight
I'm
te prace np. są całkowicie wykonana w shopie(;
dream92 - 2009-06-29, 20:05
:
Generalnie używam tego programu, który najlepiej nadaje się do tego, co mam zamiar robić z plikiem. Jeśli chcę zmniejszyć jego rozmiary, otwieram go w IrfanView. Jeśli chcę go przyciąć, mam Microsoft Office Picture Manager, itd. etc. Z grafiką raczej się nie bawię, częściej robi to moja siostra, która szczególnie upadała sobie Photoshopa. Kiedy obserwuję jej dzieła wykonane w tym programie, kopara mi opada. :-o świetnie opanowała ten program i zachwala go przy każdej okazji.
Tanit - 2009-06-30, 08:20
:
Irfan jest fajny, przydatny, jest u mnie domyślny odtwarzaczem obrazków. Ale całkiem niedawno oduczyłam się się go używać. Zmniejszanie scanów moich rysunków. Wychodziło paskudztwo. Albo ja nie umiem.... zresztą nie wykoncypowałam nic szczególnie nowego. Noiseware i PhotoFiltre już od kilku lat służą mi do amatorskiej (i całkowicie wystarczającej) obróbki zdjęć. Teraz zmniejszam PhotoFiltrem - jeden program do wszystkiego ;)
Swego czasu korzystałam z Corela... była tam z jedna, dwie funkcje ciekawe, ale mogę się bez nich obejść ^^
Bernkastel - 2013-08-05, 17:48
:
Easy PaintTool SAI forever. Wbrew pozorom nie nadaje się tylko do mangusi a jego brushe i gładkość z jaką działa w nim tablet sprawiają, że na mych policzkach jawią się łzy szczęścia. W dodatku w porównaniu do PSów jest śmiesznie tani a do rysowania, czym sie zajmuję, nadaje się o wiele bardziej.

Przez kilka lat używałam PS CS2, ale... o ile opcje layerów są bardziej wszechstronne a pliki mogą mieć ładną, dużą rozdzielczość, PS nadaje się raczej do obróbki zdjęć, a tym zajmuje się tylko marginalnie. PS tylko do jakieś drobnych poprawek i nakładania tekstur. Mówię ja z perspektywy samouka-grafika rastrowego.

I tym programom jestem wierna i póki co nie mam zamiaru bawić się innymi.
Ł - 2013-08-07, 11:05
:
Bernkastel napisał/a:
PS nadaje się raczej do obróbki zdjęć, a tym zajmuje się tylko marginalnie.

W zarysie to prawda, ale z mojej praktyki wynika że do obróbki zdjęcia i uzyskania satysfakcjonującego efektu w większości przypadków wystarczy umiejętne "wywołanie" RAWa w Lightroomie. Mniejsza cześć zdjęć przechodzi do II etapu czyli retuszu typu stemplowanie i działania na warstwach, ale to można zrobić niekoniecznie w pełnym PS (PS Elements wystarczy, alternatywy typu GIMP też dadzą radę). Mocny retusz zdjęcia (np odchudzanie modelki) czy fotomontowanie kilku zdjęć to jest natomiast to to w czym pełny PS jest bezkonkurencyjny na dłuższą metę.
dworkin - 2013-08-07, 11:12
:
Ł napisał/a:
(...) alternatywy typu GIMP też dadzą radę (...)

Dadzą radę? Nie obrażaj GIMPa, plz... Przecież to kombajn dorównujący możliwościami PS-owi, tylko trzeba umieć się nim posługiwać. W GIMP-ie można osiągnąć wszystko (albo prawie wszystko) to, co w PS-ie.

Z kolei znam osoby, które choć korzystają z obydwu programów, tak bardzo przyzwyczaiły się do fotomontowania w GIMP-ie, że to zawsze jego wykorzystują w tym celu. Bo da radę zrobić niemal wszystko, kwestią jest tylko skomplikowanie całego procesu.
Bernkastel - 2013-08-07, 11:15
:
Może znów wyraziłam się niejasno. Ja jestem z tych co programów graficznych używają do tworzenia działa od czystego canvasu, a nie sklejania czy retuszowania fotografi. I jako program do rysowania od zera PS nie jest najlepszą z opcji.
Ł - 2013-08-07, 11:33
:
Dworkin czy ja podważam użyteczność GIMPa pisząc że daje radę? Ja lubię ten program i jak napisałem działam w nim czasem, podobnie jak wektory robię na Inkscapie, a nie na płatnym Ilustratorze czy Corelu.

Ale gdybym robił przez większość czasu dnia inwazyjne operacje na rastrach albo jakieś zaawansowane konstrukcje w wektorach bez zastanowienia zainwestowałbym bym w odpowiednie płatne programy z pakietu Adobe. Nie z tego powodu że w bezpłatnych programach tego nie można zrobić. Bo można. Ale trzeba poświecić na to więcej czasu, bo siłą rzeczy te narzędzia nie mają takiego wsparcia, takiej optymalizacji algorytmów, zgrania z sprzęte i resztą pakietu jakie mają ich płatne odpowiedniki. Naprawdę masa rzeczy jakie płaci w przypadku programów Adobe to nie tyle nowe możliwości, co bardzo małe ułatwienia, optymalizacje, które zaoszczędzają Ci parę sekund szukania w interfejsie/pracy procka, itp. A przy dłuższym czasie pracy te sekundy kumulują się w minuty, a minuty w godziny.

Zakładając że żyjesz z grafiki, to różnica tego czy osięgniesz ten sam efekt finalny w 1,5 h czy w 3 h, to jest różnica tego że robisz coś za daną cenę albo POŁOWĘ tej ceny. Dlatego z całym szacunkiem dla GIMPa, Inkscape'a i reszty naprawdę fajnych programów, nie są one wyborem większości profesjonalistów, tylko świetnym narzędziem dla zaawansowanych amatorów, którzy zamiast inwestowania $ w program, wolą poświecić więcej czasu na pracę z nim. Oczywiście zawsze znają się ideowi profesjonaliści i bedą przy użyciu Gimpa i Inkscape robić powalające prace - tylko że patrząc na taką pracę nie widzisz ile dodatkowego czasu musieli włożyć na jej zrobienie.
MORT - 2013-08-07, 13:26
:
Tylko MS Paint!!! ;)
http://vimeo.com/70748579
Ł - 2014-06-03, 10:51
:
Ostatnio miałem sporo myślenia na temat sposobu finansowania produktów Adobe. Firma zdecydowanie przesuwa środek ciężki na abonamenty i chmurę. Pojawiają się fajne oferty jak Photoshop Creative Cloud z Lightroomem, za 50 zł miesięcznie (więc 600 zł na rok - śmieszne pieniądze za takie możliwości), oczywiście aktualizowane na bieżąco. Mimo wszystko zdecydowałem się na kupno wersji pudełkowej Photoshopa, która będzie się starzeć to starcxzy na nastepne kilka lat i ma wieczystą licencję komercyjną. Ciekawe kiedy Adobe w ogóle zaprzestanie sprzedawać pudełka? Mimo że na razie korzystanie z abonamentu creative cloud wydaje się opłacalne i hurraoptymistyczne to przecież korpo tak przyciąga klientów - kolejne lata niemal na pewno będą miały "normalne" ceny i w dłuższej perspektywie Ci którzy będą chcieli zaoszczędzić na CC, to się mocno przejadą. Oczywiście jeśli ktoś zarabia na pracy na programach adobe wielokrotność ich wartości to będzie to dla niego nieistotne, ale żeby mieć taki status trzeba sobie wiele scieżek wychodzić. Narazie mimo wszystko i tego że uwielbiam pracę na pakiecie Adobe (obecnie rozszerzam wiedzę na Illustratora i In designa) wygrała moja korponieufność.
Luinloth - 2014-06-03, 14:40
:
CC jest fajne, ale powinno mieć opcję wykupienia krótszych dostępów niż rok w jakiejś cenie przystępniejszej dla ludzi. Jedyny plan miesięczny to pełny dostęp i kosztuje prawie 100 ojro. Opłaca się to tylko wtedy, jeśli masz duży projekt, w którym skorzystasz z większej liczby programów i za który dostaniesz porządny pieniądz, żeby to 100 ojro się zwróciło i zostało coś więcej zarobku niż grosz na waciki. Znowu plan roczny ma sens tylko wtedy, jeśli jesteś pewny stałych zleceń.
Czemu nie ma ofert miesięcznych dla pojedynczych aplikacji? Już nie mówię o tych kolejnych latach z normalnymi cenami, ale sama ta oferta nadal nie ułatwia znacząco początkującym freelancerom wejścia na rynek z legalnym oprogramowaniem Adobe.
Ł - 2014-06-07, 13:29
:
Luinloth napisał/a:

Czemu nie ma ofert miesięcznych dla pojedynczych aplikacji?

Byłoby za elastycznie dla usera i Adobe miałoby mniejsze profity. W końcu płaci im się za możliwość używania programu a nie za odpala % od uzyskanych przy jego pomocy środków. A także myślę że to element strategii zachęcania ludzi do wyprzedawania się z pudełek za jednym zamachem. W końcu Adobe ma taką pozycję na rynku że większy problem robi im konkurencja ich własnych towarów z sobą, niż konkurencja zewnętrzna.