Zaginiona Biblioteka

Sulvar'thar - Teatr Niezliczonych Oczu

Nevi - 2007-11-14, 23:55
: Temat postu: Teatr Niezliczonych Oczu
W samym centrum miasta, blisko Księżycowych Alei, można znaleźć spory budynek z dużą okrągłą kopułą inkrustowaną srebrem w dziwny wzór, który można zobaczyć wyłącznie nocą, lecąc nad budowlą. Architektura od razu wskazuje, że jest to podniosłe dzieło niebian albo było wzorowane na ich monumentalnych świątyniach. Mnóstwa rzeźb, płaskorzeźb znajduje się na każdym calu tego budynku, jakby patrzeć od zewnątrz. Przeważają motywy niezwykle pięknych ludzi z skrzydłami, albo maleńkich, dzieci z smutnym wyrazem twarzy.
Gdy się wejdzie do środka, znajdzie się w przestronnym holu z mnóstwem karminowych foteli i kanap. Zauważy się też natychmiast dwoje genasi ogniowych, którzy siedzą w żelaznych rzeźbach, przedstawiających płonące świątynie. Te niezwykłe rzeźby są kasami tegoż teatru. Dalej można znaleźć spory bar, w którym serwowane są ponoć najlepsze drinki w całym Sulvar'thar, jednak największy podziw wzbudza sala teatralna, gdzie wystawiane są sztuki.
Wchodząc do tego ogromnego pomieszczenia - wypełnionego sporymi wygodnymi fotelami koloru ciemnej czerwieni, otoczonego sporymi balkonami, gdzie zasiadając na sofach, można popijać znakomite trunki tutejszego baru - widzimy mnóstwa wspaniałych płaskorzeźb słodkich dzieci, uśmiechających się i patrzących na scenę. A wypadało by powiedzieć na Scenę, ponieważ ona sama w sobie jest arcydziełem. Po bokach wysokie kolumny, zdobione w całej swej długości, motywami roślinnymi, zamykają się w wielkim marmurowym łuku, przedstawiającym wielkiego astralnego deve z rozpostartymi skrzydłami. Sama scena jest zbudowana z lśniącego czarnego marmuru, który wsparty jest rzeźbionymi nogami smoków. Zwykle leży na niej wielki czarno czerwony dywan z miękkiej tkaniny, który gdzieniegdzie jest wyszywany złotą i srebrną nicią. Kurtyna, uszyta chyba przez tysiące szwaczek, jest wykonana z czarno czerwonego grubo szytego jedwabiu. Niezwykle gęsto przeplatają się pofalowane linię kolorów szkarłatnego i najgłębszej czerni. Gdy się na nią patrzy, ma się wrażenie jakby ktoś w samej kurtynie umieścił bramę do sfery Limbo, gotowej wszystko przekształcić. Wzór na kurtynie zawsze faluje, przyciągając nawet najbardziej opornych na artyzm osobników.
Trupa aktorska grająca w teatrze jest niezmienna od co najmniej trzech lat. Głównie są to aasimarzy, elfy oraz zakochani w teatrze niebianie. Dostają astronomiczne gaże za każde przedstawienie, dlatego wielu z nich ma niezwykle piękne rezydencje w najbardziej prestiżowych dzielnicach miasta. Na każde przedstawienie trzeba kilka dni wcześniej zarezerwować sobie bilet, ponieważ zainteresowanie jest tak ogromne, że zawsze wszystkie miejsca są zajęte, co napełnia nieustannie kieszeń właściciela teatru Tyriusza Settleage'a.