Romulus napisał/a: |
Tylko kogo on będzie dotyczył? Wielkich centrów handlowych tylko? Dyskontów? A co z kinami, gastronomią, stacjami benzynowymi, punktami poboru opłat na autostradach? |
toto napisał/a: |
e wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Skoro musi być praca w weekendy, to niech będzie bezwarunkowo objęta podwójną stawką pracownika, niezależnie od formy umowy. A jeśli byłyby to nadgodziny, to jeszcze razy 1,5, czyli prosto - za pracę w weekendy stawka to 200%, za nadgodziny w weekendy 300%. I bez pieprzenia, że wolne sobie odbierzesz w przyszłości, chyba że też z takim przelicznikiem - 1 h pracy w weekend = 2 h pracy w zwykły dzień, 1 h nadgodzin w weekend = 3 h pracy w zwykły dzień (albo nawet i więcej, niech nauczą się płacić za nadgodziny). Wtedy może to miałoby sens. |
dworkin napisał/a: |
Natomiast dola świata pracy interesuje mnie już bardzo. Ofc, on też jest w swej opinii podzielony. Wystarczy jednak wejść na forum pracowników Biedronki, by zobaczyć, jak bardzo im jej w większości brakuje. Zwłaszcza dzieciatym. Mają w każdym tygodniu 2 dni wolne, ale tylko raz w miesiącu jest to weekend. Z rodzinami współdzielą więc tylko parę (2-4 z 8-10) dni wolnych w ciągu miesiąca. |
MrSpellu napisał/a: | ||
Żona pracuje, a właściwie pracowała w Rossmannie (w tym miesiącu zmieniła pracodawcę) i po prostu wiem, że praca w niedzielę z punktu widzenia rodziny, to kanał. Albo niech wprowadzą zakaz, albo niech zostawią tylko usługi. Teraz co prawda mamy na to wywalone, ale nie miałbym problemu z tym zakazem |
goldsun napisał/a: |
Bo mam jakoś wrażenie, że ten argument jest jednak słaby.
Ja rozumiem, że ludzie chcieliby się widzieć z rodzinami, ale takich sytuacji jest trochę więcej niż "praca w niedzielę". |
dworkin napisał/a: | ||
Mi na razie styka, jeśli ustawa rozwiąże większość a przynajmniej istotną część takich sytuacji (niedzielni pracownicy wielkich centrów i marketów taką część reprezentują). I jeśli do tego dojdzie, cóż, będziesz musiał żyć z tym, że Kowalskiemu coś poprawili, a Tobie nie. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Mało mnie obchodzi wygodnictwo pracowników supermarketów, mogą się zorganizować w inne dni tygodnia albo zacząć robić coś innego z bogatej palety dwudziestu siedmiu milionów rodzajów ludzkiej działalności. W swoich głowach zawsze są najbardziej poszkodowani. Co kolejna grupa to bardziej. Dawać i dawać bo się należy. A jak ktoś chce znaleźć pracowników to problem bo do roboty nadaje się co dziesiąty. I dla jasności, prywatnie, mimo, że prowadzę własną działalność, to jest to działalność mikro i nikogo nie zatrudniam. |
goldsun napisał/a: |
Ale mój brat jest na zmiany w fabryce, urlopy dostaje odgórnie - w dodatku ustalane przez pracodawcę i nie ma za wiele do gadania. Albo, jak ostatnio - jakaś awaria, to wszystkich pracowników wywalili na przymusowy urlop - do odpracowania wtedy, kiedy pracodawca ustali odgórnie - zazwyczaj oznacza to jakieś weekendy ...
Mnie się to regularnie kojarzy z XIXw ... I nie pracuje w handlu. |
Cytat: |
Pracownik musi mieć zapewnione przynajmniej 15 niedziel wolnych w roku. Za pracę w niedzielę lub święto musi otrzymać jeden dzień wolnego. Za przepracowaną niedzielę też otrzymuje wolny dzień w kolejnych dwóch tygodniach, natomiast za przepracowane święto, które wypada w tygodniu, należy mu się w ciągu 8 tygodni dzień wolny. Niestety prawo nie przewiduje dodatku do wynagrodzenia za pracę w niedziele i święta. Należy jednak zwrócić szczególną uwagę na to, czy i co zawierają uregulowania w zbiorowym układzie pracy (Tarifvertrag). Jeżeli układ ten przewiduje dodatek za pracę w dni świąteczne, to jest to jedynie za dni ustawowo wolne od pracy. Nie dotyczy to dni takich jak Niedziela Wielkanocna (Ostersonntag) czy niedziela Zielone Świątki (Pfingstsonntag). |
Romulus napisał/a: |
A poza tym to dobra metoda: dziel i rządź. Jednym ulżymy, drugim nie, bo bez przesady. Niech się żrą. Albo idą na kasę do Biedry zamiast w usługach tyrać. |
Rashmika napisał/a: |
Jak już zakazywać to na całość, proszę bardzo, niech zamkną kościoły, księża też powinni widywać się ze swoimi dziećmi i rodzinami w niedzielę, a nie doić krowy w dzień święty a i zwykły człowiek w końcu odpocznie od napierdalających dzwonów. |
dworkin napisał/a: |
Od lat mamy to samo przy każdej nowej liście refundowanych zabiegów i leków. Kochamy chorych na cukrzyce i raka, ale na ALS, SM i SMA już nie. Ba, kochaliśmy bezpłodne pary, refundując im in vitro. No ale wg Twojej logiki - dopóki nie zaczniemy leczyć wszystkich, nie leczmy nikogo, nie? |
Romulus napisał/a: |
Postaw się na chwilę w sytuacji tego pracownika ze stacji benzynowej, który będzie musiał pracować w niedzielę. Z uzasadnieniem, że jego robota jest tak ważna i dla klientów i dla państwa, że musi tyrać i kasować za tankowanie w niedzielę o 13.00, zamiast byczyć się z rodziną. |
Romulus napisał/a: |
Chodzi mi o to - i to jest najgorsze, bo całkowicie mnie ośmiesza i kompromituje w tym kraju - aby taki zakaz był wprowadzony nie ze względów sroloideolo. Chciałbym aby był częścią sprawnie działającego, spójnego i kompletnego prawa pracy. A nie kolejną "nakładką" na ten wciąż psuty system. Byle tylko załatwić polityczny interes. I zyskać tani poklask. |
Fidel-F2 napisał/a: |
ależ pierdolisz |
Romulus napisał/a: |
Zresztą, to nawet prawdopodobne, że jak dojdzie co do czego, to xiondz dobrodziej będzie mógł wyzyskiwać w niedzielę na zasadzie wyjątków |
Trojan napisał/a: |
Nie ma co wyważac otwartych drzwi, a wprowadzić model niemiecki |
Fidel-F2 napisał/a: |
Czyli jeśli Carrefour postawi sobie jeden dystrybutor z gazem, będzie mógł otworzyć biznes w niedzielę?
Debilne te pomysły aż miło patrzeć. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Czyli jeśli Carrefour postawi sobie jeden dystrybutor z gazem, będzie mógł otworzyć biznes w niedzielę?
Debilne te pomysły aż miło patrzeć. |
Trojan napisał/a: | ||
widzisz, polaczkowość to m.in myślenie że wszyscy dookoła są debilami. Carrefour postawi sobie dystrybutor z gazem i nie wiem jakimi zawiłymi ścieżkami mózgowymi szła ta myśl że dzięki temu można otworzyć całe centrum handlowe. otwierasz stację/dystrybutor to możesz sprzedawać tylko to. |
Trojan napisał/a: |
idzisz, polaczkowość to m.in myślenie że wszyscy dookoła są debilami.
Carrefour postawi sobie dystrybutor z gazem i nie wiem jakimi zawiłymi ścieżkami mózgowymi szła ta myśl że dzięki temu można otworzyć całe centrum handlowe. otwierasz stację/dystrybutor to możesz sprzedawać tylko to. |