Zaginiona Biblioteka

Filozofia, Religia i Mistyka - Mentalność chrześcijańska w średniowieczu

Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 14:47
: Temat postu: Mentalność chrześcijańska w średniowieczu
Cytat:
Trojan, katolicki kręgosłup moralny polega na tym, że od cirka dwóch tysięcy lat w jego imieniu grabi się i morduje wszystko co jest w zasięgu. Katolicyzm to niestety gnój (zasadniczo religia to gnój).

Katolicy grabili i mordowali głównie dlatego, że właśnie brak im było katolickiego kręgosłupa moralnego. To tak, jakbyś spotkał wegetarianina hipokrytę, który żre kiełbasę i stwierdził, że z tego wynika, że wegetarianizm jako tako przyczynia się do zwiększenia spożycia mięsa.

Podejście katolików (i generalnie, większości ludzi przez większość ludzkiej historii) do kwestii mordowania ładnie pokazuje fragment powieści Szogun, w której bohater - Europejczyk przebywający w Japonii w czasach samurajów, rozmawia z japońską chrześcijanką. No i ona stwierdza, że daimyów od chrześcijaństwa odstręczają głównie dwie rzeczy - zakaz rozwodów i przykazanie "nie zabijaj". A głównie rozchodzi się o te rozwody, bo przecież przykazanie nie zabijaj "jest tak absurdalne, że nikt go nie traktuje na poważnie".
Trojan - 2017-02-20, 15:19
:
Fidel-F2 napisał/a:
Trojan, katolicki kręgosłup moralny polega na tym, że od cirka dwóch tysięcy lat w jego imieniu grabi się i morduje wszystko co jest w zasięgu. Katolicyzm to niestety gnój (zasadniczo religia to gnój).



nie musisz mi tego tłumaczyć,
niestety ludzie jeszcze nie dorośli do tego żeby wyplenić religię
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 15:35
:
@ Trojan
Co to znaczy "nie dorośli"? Z mojego punktu widzenia, religia jest celem, wiec ludzkość jeszcze nie dorosła do tego, żeby się całkowicie jej oddać. W społeczeństwie bogatym, bezpiecznym, zdrowym i 100% ześwieczczonym czułbym się strasznie i ja jedyny - więc w imię czego mielibyśmy dążyć do czegoś, co będzie nam sprawiało cierpienie? Dorosłość ma polega na tym, że będę walczył z tym, na czym mi zależy? W imię masochizmu? To brzmi jak "Kiedyś dorośniesz do tego, żeby zrozumieć, że tak naprawdę wolisz schabowe od mielonych".
A sugerowanie, że to religia jest jakąś znaczącą przyczyną przemocy na tle zwykłej żądzy podboju i chciwości, wymaga zignorowania wszelkiej wiedzy historycznej. Nawet na tle wojen ideologicznych, wojny religijne jakoś specjalnie się nie wybijają.
Fidel-F2 - 2017-02-20, 16:56
:
Spellu, katolicyzm, ba!, chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z Chrystusem, poza ukradzionym wizerunkiem, któren to Chrystus fajnym gościem był, to taki dzisiejszy Martin Luther King, Owsiak czy inna Ochojska, trzeba słabizny na umyśle by któreś z nich brać za boga, ale ludziem był fajnym. I, Spellu, nie zgodzę się, że to tylko narzędzie. W imię boga, w imię zasad, wedle najświętszych ksiąg, za poparciem większości urzędników kościelnych. Ergo był to sens tego światopoglądu. Kościół porzucał te zbrodnicze zachowania wyłącznie pod naciskiem świeckiej myśli społecznej (filozofii, prawa, innych nauk społecznych), pod naciskiem rewolucji, zawsze walcząc z nadciągającym nowym, by wiek później wpisywać te świeckie osiągnięcia na własne sztandary. I zawsze wszystko wypływa z treści świętych ksiąg i słów Chrystusa. Zarówno walka o zarodki, diabelska proweniencja prezerwatywy jak ratowanie duszy przez uwędzenie na stosie czy zagarnianie owieczek do domu ojca poprzez strumienie krwi spływające rynsztokami. Religia, a w szczególności kościół to gówno niewarte splunięcia. Dziś bardziej niż kiedyś. Wiara w boga takiego czy innego to potrzeba słabych umysłów wykorzystywana przez cwaniaków.
Fidel-F2 - 2017-02-20, 17:24
:
Trojan, religii niestety nie da się wyplenić, część umysłów jest tak skonstruowana, że inaczej nie dadzą rady. Poza tym to podpora dla innej części umysłów, tych słabych. Ludzie od zawsze mają problem z samodzielnym podejmowaniem decyzji, szczęśliwi gdy ktoś im powie co mają robić, a by nie wyjść przed samych sobą na głupków racjonalizują koncepcją siły nadprzyrodzonej.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 17:26
:
Cytat:
Spellu, katolicyzm, ba!, chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z Chrystusem, poza ukradzionym wizerunkiem, któren to Chrystus fajnym gościem był, to taki dzisiejszy Martin Luther King, Owsiak czy inna Ochojska, trzeba słabizny na umyśle by któreś z nich brać za boga, ale ludziem był fajnym.

To już przeanalizował swego czasu Lewis.
Jezus twierdził, że jest Bogiem, ewentualnie Synem Bożym, jeśli ktoś, jak np. Świadkowie Jehowy nie utożsamia jednego z drugim.
A zatem są 3 możliwości:
1. Nie był Synem Bożym i był tego świadom - a zatem był oszustem.
2. Nie był Synem Bożym, ale uważał, że jest - a zatem był wariatem.
3. Był Synem Bożym - i tylko w tym wypadku można się zastanawiać, czy był fajnym gościem.
Poza tym, śmieszne jest z jednej strony traktowanie religii jako takiej i samej koncepcji Boga jako szkodliwych, przy jednoczesnym stawianiu za wzór funkcjonariusza religijnego (Martin Luther King był pastorem) oraz człowieka, którego cała działalność publiczna w ten czy inny sposób kręciła się wokół wiary w Boga (bo że Jezus był ateistą chyba nie twierdzisz).

Cytat:
W imię boga, w imię zasad, wedle najświętszych ksiąg, za poparciem większości urzędników kościelnych.

Wbrew zasadom, wbrew treści ksiąg. W imię Boga? I co z tego. Komuniści twierdzili, ze działają w imię postępu, wolności, równości, pokoju, dobrobytu.... I mordowali. Czy to znaczy, że te wartości są immanentnie złe? Czy jak zastrzelę kogoś, krzycząc "robię to w imię ateizmu!!!", to uznasz, że ateizm jest zbrodniczy?

Cytat:
Ergo był to sens tego światopoglądu. Kościół porzucał te zbrodnicze zachowania wyłącznie pod naciskiem świeckiej myśli społecznej (filozofii, prawa, innych nauk społecznych), pod naciskiem rewolucji, zawsze walcząc z nadciągającym nowym, by wiek później wpisywać te świeckie osiągnięcia na własne sztandary.

To właśnie "pod naciskiem świeckiej myśli społecznej" Kościół popełniał zbrodnie. Elity społeczne uważały, że wojny i grabieże są spoko i Kościół się do tego dostosował. Gdy zmienił się klimat (bo elity się wreszcie połapały, że na handlu, przemyśle i spekulacjach da się zarobić więcej niż na mordowaniu) to i nauczanie Kościoła się zmieniło. Co oczywiście świadczy generalnie źle o Kościele, ale pokazuje, że to nie religia jest przyczyną zła, tylko wręcz przeciwnie - to religia się degenerowała na skutek oddziaływania świeckiego świata.

Cytat:
Religia, a w szczególności kościół to gówno niewarte splunięcia. Dziś bardziej niż kiedyś. Wiara w boga takiego czy innego to potrzeba słabych umysłów wykorzystywana przez cwaniaków.

A zatem "fajni goście" Jezus i Martin Luther King byli albo słabymi umysłami, albo cwaniakami wykorzystującymi słabe umysły.

Cytat:
Ludzie od zawsze mają problem z samodzielnym podejmowaniem decyzji, szczęśliwi gdy ktoś im powie co mają robić, a by nie wyjść przed samych sobą na głupków racjonalizują koncepcją siły nadprzyrodzonej.

Albo godnością człowieka, albo prawem naturalnym... Bóg przynajmniej potencjalnie może istnieć, natomiast co do źródeł świeckich etyk, jest pewne, że są tylko konstruktami myślowymi.
Rashmika - 2017-02-20, 17:36
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
- to religia się degenerowała na skutek oddziaływania świeckiego świata.


Czy w "oddziaływanie świeckiego świata" włączasz też rozwój nauk przyrodniczych, medycyny, matematyki?
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 18:02
:
Cytat:
Czy w "oddziaływanie świeckiego świata" włączasz też rozwój nauk przyrodniczych, medycyny, matematyki?

Tak ogólnie, owszem, nauka mogła mieć pozytywny wpływ na religię, w tym sensie, że więcej wiedzy mogło nam pomóc lepiej rozumieć naszą wiarę, dobierać lepsze środki do realizacji jej celów itd. Chodziło mi trochę o co innego. Chodzi o to, że fakt, że Kościół kiedyś był krwiożerczy nie wynikał z tego, że sedno katolicyzmy jest krwiożercze i Kościół mógł sobie spokojnie to sedno realizować, dopóki świecki swiat nie zmusił go do rezygnacji z tego. Odwrotnie - na pewnym etapie świecki świat był krwiożerczy i Kościół się do tej krwiożerczości dostosował, porzucając sedno swojej nauki. Gdy świecki świat przestał być krwiożerczy, Kościół zaczął wracać do sedna. Śmieszne jest założenie, że pokojowo nastawione ludy stały się wojownikami na skutek religii głoszającej "nie zabijaj", "nadstawiaj drugi policzek" itd. Logiczny jest wniosek, że to ta religia zmieniła się pod wpływem kultury tych ludów. Tak naprawdę, ludzie średniowiecza to nie byli chrześcijanie, tylko czciciele chrześcijańskiego Boga. Deklarowali wiarę, przestrzegali mniej lub bardziej skrupulatnie różnych rytuałów, ale na ich moralność nie miało to większego wpływu. Co więcej, często podpinali "swoją" moralność pod moralność katolicką i dlatego właśnie tak to wyglądało.
Znowu, fajnie pokazano to w "Szogunie". Japońska chrześcijanka stwierdza, że nie, to bzdura, żeby seppuku mogło być sprzeczne z chrześcijaństwem. Przecież Bóg jest dobry, a seppuku to dobry, piękny, szlachetny obyczaj, więc jak dobry Bóg mógłby go zabraniać? Tak samo rozumowali ludzie średniowiecza. Nie "poznajmy naukę Jezusa, a dowiemy się, co jest dobre", tylko "No, siła i wojowniczość to są dobre rzeczy, więc na pewno i sam Jezus je pochwala!". Dlatego główną winą średniowiecznych księży nie był zbytni fanatyzm, tylko wręcz przeciwnie - za mały fanatyzm, podążanie za wartościami wówczas gloszonymi przez świat, zamiast nieugiętego oddanie się nauce Jezusa.
No i tu przyznam - Kościół wrócił do sedna swojej nauki nie dlatego, że wreszcie się ogarnął i odrzucił krwiożerczość narzucaną przez świecki świat, tylko dlatego, że świecki świat się ogarnął i przestał być mniej krwiożerczy, więc Kościołowi było łatwiej wrócić do sedna katolicyzmu. Przyznaję, katolicy zawiedli. Ale nie katolicyzm. Wręcz przeciwnie, katolicy zawiedli dlatego, że nie realizowali katolicyzmu.
Stary Ork - 2017-02-20, 18:05
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Tak naprawdę, ludzie średniowiecza to nie byli chrześcijanie, tylko czciciele chrześcijańskiego Boga.


No true Scotsman would ever do that.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 18:47
:
@ Stary Ork
Cytat:
No true Scotsman would ever do that.

No chyba, że założymy, że ktoś kto sra na wszystkie przykazania Boże (może za wyjątkiem pierwszego i trzeciego, a i to niekoniecznie) i jest przekonany, że jest to OK, jest chrześcijaninem. Tylko w takim razie, skończmy raz na zawsze z "Ateiści to są pokojowi i racjonalni ludzie, a bolszewicy to nie byli ateiści, bo nie byli pokojowi i racjonalni", co nie raz i nie dwa słyszałem.
Stary Ork - 2017-02-20, 19:10
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
@ Stary Ork
Cytat:
No true Scotsman would ever do that.

No chyba, że założymy, że ktoś kto sra na wszystkie przykazania Boże (może za wyjątkiem pierwszego i trzeciego, a i to niekoniecznie) i jest przekonany, że jest to OK, jest chrześcijaninem. Tylko w takim razie, skończmy raz na zawsze z "Ateiści to są pokojowi i racjonalni ludzie, a bolszewicy to nie byli ateiści, bo nie byli pokojowi i racjonalni", co nie raz i nie dwa słyszałem.


A u was to murzynów bijo.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 19:15
:
Brawo, użyłeś Magicznego Zaklęcia nr 367 i tym samym wygrałeś dyskusję. Tak, wiem, wiem, oczywiście nie zależało Ci na tym, tym niemniej gratuluję.
Stary Ork - 2017-02-20, 19:17
:
Generalnie psińco mnie obchodzi co nie raz i nie dwa słyszałeś. Stosujesz tanie sztuczki, spodziewaj się tanich sztuczek w rewanżu.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 19:55
:
Dobrze, to wyjaśnij mi, w jaki sposób fakt, że ktoś kto nie przestrzega przykazań chrześcijańskich morduje, dowodzi, że chrześcijaństwo jest przyczyną mordów.

Cytat:
Generalnie psińco mnie obchodzi co nie raz i nie dwa słyszałeś.

Czyli "wyśmieję Twoją wypowiedź i nie, nie interesuje mnie, czy ma ona jakieś uzasadnienie".
Stary Ork - 2017-02-20, 20:10
:
Nie. Postawiłeś sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz zamiast się odnieść do mojego szkockiego zarzutu. Tyle w temacie.
toto - 2017-02-20, 20:12
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Dobrze, to wyjaśnij mi, w jaki sposób fakt, że ktoś kto nie przestrzega przykazań chrześcijańskich morduje, dowodzi, że chrześcijaństwo jest przyczyną mordów
Bo ja wiem, krucjaty? Rzezie heretyków? Rzeź w Rwandzie była nawet napędzana paliwem religijnym.
Stary Ork - 2017-02-20, 20:17
:
Ale to nie byli prawdziwi chrześcijanie, zią.
MrSpellu - 2017-02-20, 20:20
:
A naziści nie byli prawdziwymi Niemcami --_-
toto - 2017-02-20, 20:21
:
Ci mordowani? No przecież, sami heretycy, niewierni i pomioty szatana.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 20:29
:
Cytat:
Bo ja wiem, krucjaty? Rzezie heretyków? Rzeź w Rwandzie była nawet napędzana paliwem religijnym.

No właśnie. To wszystko było sprzeczne z chrześcijaństwem... Oprócz częściowo krucjat, bo one w pewnej mierze miały charakter wojny obronnej (mało kto pamięta, że najpierw to muzułmanie zajęli ziemie należące wcześniej do chrześcijan - co oczywiście nie znaczy, że w toku samych krucjat nie dokonywano zbrodni).
Więc dlaczego fakt, że ktoś mieniący się chrześcijaninem dokonywał aktów sprzecznych z religią chrześcijańską, ma oznaczać, że to chrześcijaństwo jest złe? Ludzie mordowali w imię różnych rzeczy. twierdzili, że mordują w imię wolności, równości, braterstwa, demokracji, dobrobytu, postępu, nauki.... nawet pokoju. Co nie sprawia, że ludzie uznają, że te wartości same w sobie są złe i do zła prowadzą. No ale kiedy ktoś morduje w imię chrześcijaństwa, wbrew jego zasadom, znaczy się, chrześcijaństwo jest złe.

Cytat:
A naziści nie byli prawdziwymi Niemcami

Bycie Niemcem to kwestia narodowości. Bycie chrześcijaninem, to kwestia przekonań. Ktoś, kto postępuje sprzecznie z zasadami chrześcijaństwa i uważa, że robi słusznie, nie jest chrześcijaninem.
MrSpellu - 2017-02-20, 20:37
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Bycie Niemcem to kwestia narodowości. Bycie chrześcijaninem, to kwestia przekonań. Ktoś, kto postępuje sprzecznie z zasadami chrześcijaństwa i uważa, że robi słusznie, nie jest chrześcijaninem.


Bycie Niemcem to kwestia narodowości. Bycie nazistą, to kwestia przekonań. Ktoś, kto postępuje sprzecznie z zasadami nazizmu i uważa, że robi słusznie, nie jest nazistą. A że przecież Niemcy to naród miłujący pokój, to ergo żaden nazista nie mógł być prawdziwym Niemcem :->
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 20:54
:
Po prostu płakać mi się chce, patrząc jak robisz kurwę z logiki.
Rzecz w tym, że do definicji Niemca nie wchodzi "członek narodu miłującego pokój", a do definicji chrześcijanina wchodzi "człowiek wyznający wiarę chrześcijańską".

Ok, zatem twierdzisz, że można być wegetarianinem i jeść mięso? Czy twierdzisz, że jeśli ktoś powie "jestem pacyfistą. Wymordujmy wszystkich", będzie to znaczyło, że nie ma sprzeczności pomiędzy pacyfizmem, a ludobójstwem i można być jednocześnie prawdziwym pacyfistą i ludobójcą?
toto - 2017-02-20, 20:56
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Rzecz w tym, że do definicji Niemca nie wchodzi "członek narodu miłującego pokój", a do definicji chrześcijanina wchodzi "człowiek wyznający wiarę chrześcijańską".

Co ty pierdolisz. Definicja dobrego chrześcijanina trochę zmieniała się przez wieki.
Trojan - 2017-02-20, 20:57
:
skończcie pierdulić
toto - 2017-02-20, 20:58
:
Dopiero zacząłem. :(
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 21:02
:
Cytat:
Co ty pierdolisz. Definicja dobrego chrześcijanina trochę zmieniała się przez wieki.

Dobrego chrześcijanina zdefiniował Chrystus. To, że jakiś czopek w średniowieczu sobie twierdził, że dobry chrześcijanin to efektywny morderca heretyków, to jego wymysły. To jest tak, jakby ktoś powiedział "Ja jestem marksistą, jestem za wolnym rynkiem, sprywatyzować wszystko" i byś stwierdził bez żadnej ironii, że "No, właśnie definicja marksisty uległa zmianie".

Cytat:
skończcie pierdulić

Cytat:
Dopiero zacząłem. :(

A ja nawet nie zacząłem. Celibat.
toto - 2017-02-20, 21:04
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Dobrego chrześcijanina zdefiniował Chrystus
Jezus podawał definicję chrześcijan? To ciekawe, nawet jeśli przyjmiemy, że faktycznie istniał.
Sabetha - 2017-02-20, 21:05
:
Wszystko to bardzo pięknie, ale może byście tak od czasu do czasu nawiązali do tematu? Moje nożyczki leżą nieużywane, ale Romulusowe aż lśnią :-)
toto - 2017-02-20, 21:06
:
Mówią, że Jezus był lewakiem. Unia też podobno jest lewacka. Związek z tematem jest.
Rashmika - 2017-02-20, 21:07
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
To, że jakiś czopek w średniowieczu sobie twierdził, że dobry chrześcijanin to efektywny morderca heretyków, to jego wymysły.


A że inne czopki w średniowieczu uwierzyły, że to wola boska była, no to potem wyszło jak wyszło. Jaki z tego wniosek? Czopki żyją pewnie też dzisiaj. I pewnie też dalej kłamczuchują. Z prawdziwym chrześcijaninem jest z jak prawdziwą sztuką, każdy ma własną definicję.
Trojan - 2017-02-20, 21:09
:
odwagi Romulusie,
niech Pan odcina.
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 21:12
:
Cytat:
Jezus podawał definicję chrześcijan? To ciekawe, nawet jeśli przyjmiemy, że faktycznie istniał.

Jak podaje Biblia, "chrześcijanin" to określenie "ucznia Chrystusa". Chrystus mówił, co nalezy robić, żeby być jego uczniem.

Cytat:
A że inne czopki w średniowieczu uwierzyły, że to wola boska była, no to potem wyszło jak wyszło. Jaki z tego wniosek? Czopki żyją pewnie też dzisiaj. I pewnie też dalej kłamczuchują. Z prawdziwym chrześcijaninem jest z jak prawdziwą sztuką, każdy ma własną definicję.

Nie. Sama wskazałaś - niektórzy kłamczuchują. To, że ktoś kłamie, że jest chrześcijaninem (albo mylnie się za chrześcijanina uważa) nie znaczy, że jego definicja chrześcijaństwa jest słuszna.
Gdyby uznać inaczej, to jakiekolwiek definicje nie mają sensu. Ja jestem ateistą. I wierzę w Boga. Nie podoba się? Każdy ma własną definicję ateisty, odwalcie się. A teraz, uwaga, pożeram żywcem niemowlę. Dlaczego? Bo jestem ateistą. A jedzenie niemowląt to jest to, co robią ateiści. Czyli ateizm prowadzi do jedzenie niemowląt. Że jedzenie niemowląt nie wchodzi do definicji ateisty? Od tej pory wchodzi, właśnie zmieniłem definicję ateisty, przykro mi, klamka zapadła. Przecież nie istnieje taka opcja, żebym błędnie się nazywał ateistą, wcale nim nie będąc, prawda? Czego niepodważalnym dowodem jest żart z Simpsonów.
Stary Ork - 2017-02-20, 21:22
:
Gedeon, całe szczęście że jesteś anonimowym łosiem z internetów a nie misjonarzem w "Szogunie", bo najcierpliwszy daimyo po kwadransie kazałby Cię ugotować.
Trojan - 2017-02-20, 21:24
:
weźcie mu otwórzcie pokoik z kredkami,
będzie nam rysował po ścianach ładne obrazki.
Rashmika - 2017-02-20, 21:29
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Sama wskazałaś - niektórzy kłamczuchują. To, że ktoś kłamie, że jest chrześcijaninem (albo mylnie się za chrześcijanina uważa) nie znaczy, że jego definicja chrześcijaństwa jest słuszna.


e tam, zaraz kłamie że jest chrześcijaninem. Zwyczajnie wierzy w to i cześć.

Tym przykładem ze średniowieczem pokazałeś dobitnie, że kościół, religia, chrześcijaństwo czy jak jeszcze tam zwać to wszystko, nie ma żadnych narzędzi do odróżnienia kłamstwa od prawdy a to, co dla zmanipulowanych (może nieświadomie i niechcący? :> ) czopków było wolą Boga, za 500 lat nazywa się zbrodnią.
MrSpellu - 2017-02-20, 21:56
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Po prostu płakać mi się chce, patrząc jak robisz kurwę z logiki.


Nie ja zacząłem.

Hint,

Moment, w którym napisałeś, że średniowieczni chrześcijanie, to nie byli chrześcijanie, tylko wyznawcy chrześcijaństwa. Wcześniej pewnie też, ale tl;dr //spell
Fidel-F2 - 2017-02-20, 22:16
:
Stary Ork napisał/a:
Gedeon, całe szczęście że jesteś anonimowym łosiem z internetów a nie misjonarzem w "Szogunie", bo najcierpliwszy daimyo po kwadransie kazałby Cię ugotować.
A potem się dziwią, że mordują takich Krnąbrnych Wojciechów
Adeptus Gedeon - 2017-02-20, 23:12
:
@ Stary Ork
Cytat:
Gedeon, całe szczęście że jesteś anonimowym łosiem z internetów a nie misjonarzem w "Szogunie", bo najcierpliwszy daimyo po kwadransie kazałby Cię ugotować.

Jeśli chciałeś mi pojechać, to chyba się orientujesz, że dla religiała to brzmi raczej jak komplement ;)

@ Rashmika
Cytat:
e tam, zaraz kłamie że jest chrześcijaninem. Zwyczajnie wierzy w to i cześć.

Przecież napisałem:
Cytat:
To, że ktoś kłamie, że jest chrześcijaninem (albo mylnie się za chrześcijanina uważa) nie znaczy, że jego definicja chrześcijaństwa jest słuszna.


Cytat:
Tym przykładem ze średniowieczem pokazałeś dobitnie, że kościół, religia, chrześcijaństwo czy jak jeszcze tam zwać to wszystko, nie ma żadnych narzędzi do odróżnienia kłamstwa od prawdy a to, co dla zmanipulowanych (może nieświadomie i niechcący? :> ) czopków było wolą Boga, za 500 lat nazywa się zbrodnią.

Nie, Kościół miał narzędzie. Miał Biblię. Przychodzi król i mówi "Mnie się wydaje, że Pan Jezus chce, cobym najechał sąsiadów i wymordował ich wszystkich, co Wy na to, Wasza Świątobliwość"? Kościół zagląda do Biblii i mówi "No nie, wygląda, że Pan Jezus jednak tego nie chce". Problem w tym, że z tego narzędzia nie korzystał. To, co robili "czopkowie" z punktu widzenia chrześcijaństwa było zbrodnią i 500 lat temu, i 2000 lat temu i dzisiaj. Po prostu standardy, z punktu widzenia których oceniali swe czyny i z których wychodziło im, że są OK, nie miały nic wspólnego z chrześcijaństwem.


@ MrSpellu
Cytat:
Moment, w którym napisałeś, że średniowieczni chrześcijanie, to nie byli chrześcijanie, tylko wyznawcy chrześcijaństwa.

Nie. Moment, w którym Ty przedstawiłeś bazujące kompletnie na czym innym rozumowanie o Niemcach i nazistach i twierdziłeś, że to to samo, co rozumowanie z chrześcijanami. Sam fakt, że jedno rozumowanie zawiera dwie definicje (ideologiczną i narodową), a drugie tylko jedną (ideologiczną) powinien wystarczyć, żebyś zauważył, że jedno ma się nijak do drugiego. Tudzież gdybyś zauważył, że moje rozumowanie zawiera prawidłową definicję (chrześcijanin jako wyznawca chrześcijaństwa i jego zasad), a Twoje - błędną (Niemiec jako człowiek miłujący pokój).
MrSpellu - 2017-02-21, 00:23
:
Cytat:
Nie. Moment, w którym Ty przedstawiłeś bazujące kompletnie na czym innym rozumowanie o Niemcach i nazistach i twierdziłeś, że to to samo, co rozumowanie z chrześcijanami.


Gdzie tak twierdziłem? Użyłem z dupy porównania, by skontrować z dupy twierdzenie. Wiesz, relatywizowanie zbrodni niemieckich (no bo to przecież byli naziści byli z kosmosu, a nie poczciwe niemiaszki) jest dokładnie tym samym co twoje relatywizowanie zbrodni na tle religijnym. Muszę Cię zmartwić, to byli chrześcijanie. Żyli zgodnie z narzuconymi interpretacjami Pisma Świętego, słuchając tego co ma w tej sprawie do powiedzenia namiestnik Boga na ziemi. To Ty teraz jesteś soborowa, fałszywa, miętka pipa, co to Jezuska ma w sercu, a nie w mieczu --_-
Rashmika - 2017-02-21, 08:56
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie, Kościół miał narzędzie. Miał Biblię.


Bzdura, to żadne narzędzie dla mnie, bo nie można wykluczyć, że czopek postanowił ogłosić się natchnionym przez ducha św i napisać Biblię wyłącznie z wyrachowania, więc sorry, ten zbiór mitów jest narzędziem (i to dosyć zawodnym, bo gdyby było to narzędzie godne zaufania, nie mielibyście rozłamów, schizm, krucjat, stosów i czopków) wyłącznie w obrębie wierzących, dla niewierzących lub agnostyków sprawa wygląda zupełnie inaczej.
dworkin - 2017-02-21, 09:28
:
To Biblia jest jednoznaczna? Gdyby tak bylo, nie byloby sporow, rozlamow i schizm. Czytaliscie te wersety? Przeciez to pole do interpretacji lvl 999. A Adeptus, ktory wszedzie glosi triumf subiektywizmu, tutaj widzi tylko jeden obiektywny sens Biblii. Zaprawdę zas wyznaje tylko interpretacje przyjeta przez szeroka grupe na przestrzeni dziejow. I kazdy z tych lub innych interpretatorow szczerze uznaje sie za chrzescijanina.
Trojan - 2017-02-21, 11:09
:
Adeptus interpretuje nam tu Biblię wg. własnego widzimisie,
już dawno nie siedzę w temacie ale ma tu wrzutki które lokują go dość odlegle od obecnego KRK.

ziew.
poza tym - temat do przeniesienia, to już dawno nie jest UE
niestety "świeckość UE" tylko słodkim popierdywaniem, nikt tam za nią nie będzie walczył czy umierał. Jeżeli chcemy szukać przykładu jak się "robi" świeckie państwo to trzeba sięgnąć do Turcji Ataturka. Bo to co się wyprawia we Francji to ostatnie zeszmacenie.
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 11:22
:
@ Mr Spellu
Cytat:
Gdzie tak twierdziłem? Użyłem z dupy porównania, by skontrować z dupy twierdzenie.

No własnie nijak nie skontrowałeś. W jaki sposób użycie porównania, zawierającego błędy logiczne, których nie było w moim twierdzeniu, miałoby kontrować to twierdzenie? Nawet gdyby moje rozumowanie zawierało jakieś inne błędy, to i tak Twoje porównanie miało się jak pięść do dupy.

Cytat:
Żyli zgodnie z narzuconymi interpretacjami Pisma Świętego, słuchając tego co ma w tej sprawie do powiedzenia namiestnik Boga na ziemi.

I właśnie dlatego nie byli prawdziwymi chrześcijanami, bo te narzucone interpretacje i wypowiedzi namiestnika Boga na ziemi były niezgodne z zasadami chrześcijańskimi.

@ Dworkin
Cytat:
To Biblia jest jednoznaczna? Gdyby tak bylo, nie byloby sporow, rozlamow i schizm. Czytaliscie te wersety? Przeciez to pole do interpretacji lvl 999.

Owszem, ale w pewnych granicach. Możemy się zastanawiać, co oznacza warunek "w razie nierządu" wypowiedziane przez Jezusa w kontekście rozwodów i czy spełnienie tego warunku daje podstawę do rozwodu, czy tylko do stwierdzenia nieważności małżeństwa, ale nie da się interpretować słów Jezusa w ten sposób, że dopuszczają one mordy, grabieże i gwałty.

Cytat:
A Adeptus, ktory wszedzie glosi triumf subiektywizmu, tutaj widzi tylko jeden obiektywny sens Biblii.

To dwie różne rzeczy. "Należy postępować zgodnie z tym, czego naucza Biblia" to subiektywny pogląd moralny. "Biblia uczy, że należy robić X" to twierdzenie o faktach, którego prawdziwość może być zweryfikowana.

@ Trojan
Cytat:
niestety "świeckość UE" tylko słodkim popierdywaniem, nikt tam za nią nie będzie walczył czy umierał.

Dla jednych "niestety", dla innych "na szczęście".
MrSpellu - 2017-02-21, 11:28
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
No własnie nijak nie skontrowałeś. W jaki sposób użycie porównania, zawierającego błędy logiczne, których nie było w moim twierdzeniu, miałoby kontrować to twierdzenie? Nawet gdyby moje rozumowanie zawierało jakieś inne błędy, to i tak Twoje porównanie miało się jak pięść do dupy.


Zapytam wprost. Masz Aspergera?
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 12:07
:
Cytat:
Zapytam wprost. Masz Aspergera?

Nie wiem, może. W sumie chyba przejawiam znaczną cześć objawów, ale np nie zamiłowanie do rutynowych działań (odwrotnie, powtarzalne zachowania strasznie mnie wnerwiają, nie potrafię się też skupić na jednym, obecność na tym forum też już mnie nuży i siedzę głównie przez upór, żeby pokazać, że Fidel nie miał racji, a i tak z niecierpliwością czekam na następny wtorek, kiedy Zgredek będzie wolny).

Tylko.... jakie to ma znaczenie? W jaki sposób ten argument ad personam przeczy czemukolwiek, co napisałem?
Rashmika - 2017-02-21, 13:00
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
ale nie da się interpretować słów Jezusa w ten sposób, że dopuszczają one mordy, grabieże i gwałty.


A jak z tym cytacikiem, że "nie pokój wam niosę, tylko miecz"? Czytałam przeróżne interpretacje no i właśnie, nawet jak ktoś mówi jednoznacznie o przemocy, to czopki mają i tak własne zdanie na ten temat. Pozostaje wybór wygodnej dla zainteresowanego interpretacji.
dworkin - 2017-02-21, 13:06
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Owszem, ale w pewnych granicach. Możemy się zastanawiać, co oznacza warunek "w razie nierządu" wypowiedziane przez Jezusa w kontekście rozwodów i czy spełnienie tego warunku daje podstawę do rozwodu, czy tylko do stwierdzenia nieważności małżeństwa, ale nie da się interpretować słów Jezusa w ten sposób, że dopuszczają one mordy, grabieże i gwałty.

Sa wyrazenia jezykowo jednoznaczne i cala masa niejednoznacznych. Tak samo zadawanie smierci i w Starym, i w Nowym testamencie jest dopuszczone w wielu sytuacjach. Np. w wojnie przeciwko heretykom i innowiercom, gdzie otwiera sie cale pole do interpretacji... Czy Zydzi byli innowiercami? Of course. Czy wyrzadzali krzywde uczciwie pracujacemu narodowi przez przejmowanie gospodarki i wypychanie go z rynku? Why not? A to tylko wisienka na torcie interpretacji.

Sadze, ze Biblia sama w sobie rzadko stawała się (religia, sama w sobie, troche czesciej) inspiracja do mordow, wojen i gwaltow, w wiekszosci przypadkow taka inspiracja bylo pragnienie wladzy i autorytetu. Jednak zinterpretowanie niejednoznacznej Biblii ku chwale tych celow nigdy nie bylo problemem.

Cytat:
To dwie różne rzeczy. "Należy postępować zgodnie z tym, czego naucza Biblia" to subiektywny pogląd moralny. "Biblia uczy, że należy robić X" to twierdzenie o faktach, którego prawdziwość może być zweryfikowana.

W Biblii wiele razy pojawia się wyraz "niegodziwość", który dotyczy tego, co nieszlachetne, nieuczciwe, złe, nikczemne. Biblia uczy wiec, ze czlowiek nie powinien byc niegodziwy, czyli jaki?
- Czyli powinien zawsze dac w morde, gdy go ktos obrazi.
- Nie! Powinien zawsze kierowac sie zrozumieniem i wspolczuciem.
MrSpellu - 2017-02-21, 13:13
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie wiem, może. W sumie chyba przejawiam znaczną cześć objawów, ale np nie zamiłowanie do rutynowych działań (odwrotnie, powtarzalne zachowania strasznie mnie wnerwiają, nie potrafię się też skupić na jednym, obecność na tym forum też już mnie nuży i siedzę głównie przez upór, żeby pokazać, że Fidel nie miał racji, a i tak z niecierpliwością czekam na następny wtorek, kiedy Zgredek będzie wolny).

Tylko.... jakie to ma znaczenie? W jaki sposób ten argument ad personam przeczy czemukolwiek, co napisałem?


Ma spore, bo nie łapiesz kontekstu mojej wypowiedzi. Jeżeli masz Aspergera, to jestem w stanie to zrozumieć. Jeżeli nie masz, to pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami.

No i ten tego, trwanie na forum bo ktoś tam coś napisał jest no... głupie. Jakby Fidel napisał "założę się, że nie wyruchasz jeżozwierza" to co? Poszedłbyś jakiegoś poszukać? :->
dworkin - 2017-02-21, 13:17
:
Tzn, ze jak ma Aspergera, to sie nad nim pochylisz?
MrSpellu - 2017-02-21, 13:27
:
Wzruszę ramionami ze zrozumieniem i współczuciem.
Trojan - 2017-02-21, 13:38
:
ja bym nazwał temat
średniowieczna mentalność chrześcijańska w czasach obecnych
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 13:59
:
Cytat:
Ma spore, bo nie łapiesz kontekstu mojej wypowiedzi. Jeżeli masz Aspergera, to jestem w stanie to zrozumieć. Jeżeli nie masz, to pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami.

Tyle, że to jest kontekst pozamerytoryczny. "Oho, powiedział coś. To ja powiem coś bzdurnego, co nie ma związku z tym, co on powiedział i w ten sposób stworzę wrażenie, że i to, co on powiedział, jest bzdurne". Tak, rozumiem, że dla "normalnego" człowieka, który ceni ironię i śmieszkowanie ponad argumenty, to może mieć sens.

Cytat:
No i ten tego, trwanie na forum bo ktoś tam coś napisał jest no... głupie. Jakby Fidel napisał "założę się, że nie wyruchasz jeżozwierza" to co? Poszedłbyś jakiegoś poszukać?

Nie, np dlatego, że praktyki zoofilskie są sprzeczne z moją wiarą.
MrSpellu - 2017-02-21, 14:06
:
On nigdy nie miał być merytoryczny. Podniosłeś bilet autobusowy i przeprowadziłeś analizę literaturoznawczą :)
Beata - 2017-02-21, 14:55
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Cytat:
Cytat:
No i ten tego, trwanie na forum bo ktoś tam coś napisał jest no... głupie. Jakby Fidel napisał "założę się, że nie wyruchasz jeżozwierza" to co? Poszedłbyś jakiegoś poszukać?

Nie, np dlatego, że praktyki zoofilskie są sprzeczne z moją wiarą.

Ale uważasz, że jak wytrzymasz do wtorku, to co się stanie? Fidel Cię polubi? Znaczy, za wytrwałość postawi Ci piwo? Ktoś się nawróci? No weź... :roll:
Fidel-F2 - 2017-02-21, 15:14
:
poza tym czasem tydzień ma 5 dni a czasem 12
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 15:17
:
Cytat:
Ale uważasz, że jak wytrzymasz do wtorku, to co się stanie? Fidel Cię polubi? Znaczy, za wytrwałość postawi Ci piwo? Ktoś się nawróci? No weź... :roll:

Uważam, że w ten sposób udowodnię, że Fidel nie miał racji (z pełną świadomością, że Fidel tego faktu nie przyzna). Tyle. To jest właśnie to, co chcę osiągnąć.
Cytat:

On nigdy nie miał być merytoryczny. Podniosłeś bilet autobusowy i przeprowadziłeś analizę literaturoznawczą

A skoro nie był merytoryczny, to nie wykazałeś, że nie mam racji. Dobra, nie chciałeś wykazać, że nie mam racji, nie obchodzi Cię to, ok, tym niemniej fakt jest taki, że nie wykazałeś i to jest istotne.
MrSpellu - 2017-02-21, 15:26
:
Wymiękam.

Ale już chyba wiem o co chodzi. Możliwe że nie Asperger, raczej nie nerwica natręctw. Ty zwyczajnie musisz rozpisać popęd seksualny.
Trojan - 2017-02-21, 15:27
:
Adeptus Gedeon - a tak właściwie to skąd jesteś ?
Beata - 2017-02-21, 15:28
:
MrSpellu napisał/a:
Ale już chyba wiem o co chodzi. Możliwe że nie Asperger, raczej nie nerwica natręctw. Ty zwyczajnie musisz rozpisać popęd seksualny.

No pszesz mówiłam, że "Cryptonomicon". //evil
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 15:30
:
Wciąż nie argument. W dalszym ciągu nie wykazałeś, że moje rozumowanie jest błędne.

Poza tym, istnieją przecież aseksualiści i twierdząc, że brak seksu może powodować jakieś zaburzenia, obrażasz ich, dokonujesz aktu dyskryminacji i aseksofobii (afobii?). Narzucasz seksonormatywność, za nic mając prawa mniejszości. Jak to się ma do tej śmiesznej etyki opartej na empatii i nie powodowaniu cierpienia.
MrSpellu - 2017-02-21, 15:30
:
Beato, po prostu jesteś bystrzejsza :P

Adeptus, no co ja poradzę, tak już mam.
Trojan - 2017-02-21, 15:36
:
Adeptus Gedeon napisał/a:

Poza tym, istnieją przecież aseksualiści i twierdząc, że brak seksu może powodować jakieś zaburzenia, obrażasz ich, dokonujesz aktu dyskryminacji i aseksofobii (afobii?). Narzucasz seksonormatywność, za nic mając prawa mniejszości. Jak to się ma do tej śmiesznej etyki opartej na empatii i nie powodowaniu cierpienia.



nie martw się, w końcu każda potwora znajdzie swego amatora
MrSpellu - 2017-02-21, 15:39
:
Każdy potwór, ma swój otwór.
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 16:21
:
@ Trojan
Nie pisałem o sobie, ale jeśli MrSpellu podziela tą empatyczno-tolerancyjną etykę, którą chyba wyznaje większość z Was, to powinien się powstrzymać od takich wypowiedzi dyskryminujących aseksualistów. Nie to, żebym ja osobiście miał coś przeciwko dyskryminującym wypowiedziom, ale to trochę hipokryzja.
MrSpellu - 2017-02-21, 16:22
:
💩
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 16:28
:
Tak czułem, że prosisz Tixona o tę kupę specjalnie dla mnie. W dalszym ciągu - nie argument.
Fidel-F2 - 2017-02-21, 16:30
:
💩
Sabetha - 2017-02-21, 16:54
:
Trochę mała ta kupka. Ta w oryginalnym rozmiarze byłaby zdecydowanie lepsza.
Beata - 2017-02-21, 16:55
:
Albo nawet dwie. //evil
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 17:00
:
A argumentów obalających moje twierdzenia, jak nie było, tak nie ma.
Romulus - 2017-02-21, 18:21
:
Ja mam jeden. Ale musiałbyś przeczytać książkę, którą wczoraj skończyłem czytać: Karen Armstrong "Pola krwi. Religia i przemoc". Nie jest gruba, 700 stron, ale od 560 zaczynają się przypisy. :)

Dla zachęty dodam, że znajdziesz tam również trochę argumentów na poparcie swoich tez.
Trojan - 2017-02-21, 19:04
:
@deptusie. ..
a może ty jesteś z seminarium, i w ramach zajęć z nawracania
musisz nękać jakąś grupę niewiernych?
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 21:04
:
@ Romulus
Cytat:
Ja mam jeden. Ale musiałbyś przeczytać książkę, którą wczoraj skończyłem czytać: Karen Armstrong "Pola krwi. Religia i przemoc". Nie jest gruba, 700 stron, ale od 560 zaczynają się przypisy.

A ja mam argument, który obala Twój argument, ale musiałbyś przeczytać mój sekretny pamiętnik.

@ Trojan
Cytat:
a może ty jesteś z seminarium, i w ramach zajęć z nawracania
musisz nękać jakąś grupę niewiernych?

Gdzieś już o tym wspominałem - nie mogę być księdzem, bo ksiądz codziennie przyjmuje Najświętszy Sakrament, w ramach sprawowania Mszy św. Przystępowanie do komunii w stanie grzechu to bluźnierstwo, a przecież nie będę codziennie się spowiadał na minutę przed mszą. Ewentualnie mógłbym być diakonem, ale trochę lipa być diakonem całe życie.
Poza tym, jako członek kleru musiałbym się w szczególny sposób podporządkowywać zwierzchnikom kościelnym, nie tylko jako władzy duchowej, ale i zwierzchnikom służbowym, a jako że Ci zwierzchnicy nie zawsze postępują zgodnie z wolą Bożą, ograniczałoby to mój zakres działania.

Sumując - nie, nie jestem w seminarium. Kiedyś chciałem do niego iść, ale potem uświadomiłem sobie powyższe.
Sabetha - 2017-02-21, 21:06
:
Znałam kiedyś jednego kleryka. Spotykał się z moją współlokatorką z akademika. Od tamtej pory z pewną taką nieufnością patrzę na chłopaków w sukienkach //mysli
Trojan - 2017-02-21, 21:13
:
mam kolegę który był rok w S.
MrSpellu - 2017-02-21, 21:16
:
W seminarzyście? //mysli
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 21:34
:
Cytat:
Znałam kiedyś jednego kleryka. Spotykał się z moją współlokatorką z akademika. Od tamtej pory z pewną taką nieufnością patrzę na chłopaków w sukienkach

Cóż, lepsze to, niż gdyby miał się spotykać ze współlokatorem. Mam nadzieję, że ostatecznie udało mu się przezwyciężyć popędy, ewentualnie, że pojął, że jest za słaby by wstąpić w szeregi kleru i nie powinien ryzykować pohańbienia stanu duchownego.
Fidel-F2 - 2017-02-21, 21:36
:
kumpel z liceum, pies na baby wyjątkowy, do końca nie przyznawał się na jaką uczelnię złożył papiery, no i wyszło w końcu, że do seminarium, jakieś dwa/trzy lata potem spotkaliśmy go, był po cywilnemu, nad jeziorem Rożnowskim na wakacjach, towarzyszyła mu bardzo apetyczna laseczka, chociaż, uczciwie powiem, nie dowiedzieliśmy się jaka łączyła ich relacja
bimali1 - 2017-02-21, 21:39
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
a jako że Ci zwierzchnicy nie zawsze postępują zgodnie z wolą Bożą, ograniczałoby to mój zakres działania.


Wyjaśniło się...
Apostoł. Ani chybi apostoł.
Sabetha - 2017-02-21, 21:41
:
Ha, mnie by tam w ogóle nie wzruszało to jego klerykowanie, wszak nie ze mną sypiał w weekendowe noce, gdyby nie łgał jak pies, że studiuje teologię. No, a potem przypadkiem wyszło szydło z sutanny i miałyśmy z kumpelą uciechę pomieszaną z niesmakiem.
Adeptus Gedeon - 2017-02-21, 21:52
:
Cytat:
kumpel z liceum, pies na baby wyjątkowy, do końca nie przyznawał się na jaką uczelnię złożył papiery, no i wyszło w końcu, że do seminarium, jakieś dwa/trzy lata potem spotkaliśmy go, był po cywilnemu, nad jeziorem Rożnowskim na wakacjach, towarzyszyła mu bardzo apetyczna laseczka, chociaż, uczciwie powiem, nie dowiedzieliśmy się jaka łączyła ich relacja

Kluczowe jest to, czy w owym czasie w dalszym ciągu uczęszczał do seminarium. Jeśli zaprzestał kształcenia na kapłana, to cóż, jego prawo (oczywiście pod warunkiem, że nie odbywał z ową panią pozamałżeńskich stosunków).

Cytat:
Wyjaśniło się...
Apostoł. Ani chybi apostoł.

Każdy chrześcijanin powinien być apostołem naszej wiary.

Cytat:
Ha, mnie by tam w ogóle nie wzruszało to jego klerykowanie, wszak nie ze mną sypiał w weekendowe noce, gdyby nie łgał jak pies, że studiuje teologię. No, a potem przypadkiem wyszło szydło z sutanny i miałyśmy z kumpelą uciechę pomieszaną z niesmakiem.

Ciebie nie wzruszało, mnie tak. Niesmak. Dla takich osobników warto byłoby przywrócić Świętą Inkwizycję. Jak to się skończyło? Został księdzem, a jeśli tak, to czy się nawrócił na słuszną drogę?
Sabetha - 2017-02-21, 21:56
:
Nie mam pojęcia, Adeptusie, skończyliśmy studia i poszliśmy każdy swoją drogą. A że ja z natury jestem mało wścibska, nie dociekałam specjalnie, co się stało z dziewczyną i jej niedoszłym księdzem.
MrSpellu - 2017-02-22, 00:36
:
Nie podpierdoliłaś go proboszczowi? Nieładnie.
Adeptus Gedeon - 2017-02-22, 10:46
:
W sumie racja.
Sabetha - 2017-02-22, 13:47
:
No patrzcie, jakoś na to nie wpadłam. Widać nie posiadam prawdziwie chrześcijańskiej mentalności :-)
Adeptus Gedeon - 2017-02-22, 20:21
:
Jeszcze masz szansę się nawrócić.
goldsun - 2017-02-22, 20:23
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Jeszcze masz szansę się nawrócić.

Ty również. :-)
toto - 2017-02-22, 20:37
:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Dla takich osobników warto byłoby przywrócić Świętą Inkwizycję
Brzydzę się takimi ludźmi.
Sabetha - 2017-02-22, 21:11
:
Adeptus napisał/a:
Jeszcze masz szansę się nawrócić.


Nie sądzę. Chyba za mało we mnie bezinteresownej nienawiści do bliźniego.
MORT - 2017-02-22, 21:41
:
toto napisał/a:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Dla takich osobników warto byłoby przywrócić Świętą Inkwizycję
Brzydzę się takimi ludźmi.


Może żartował.
A może trzeba zmienić temat na Mentalność średniowieczna wśród Chrześcijan. //mysli
Trojan - 2017-02-22, 23:13
:
MORT napisał/a:
toto napisał/a:
Adeptus Gedeon napisał/a:
Dla takich osobników warto byłoby przywrócić Świętą Inkwizycję
Brzydzę się takimi ludźmi.


Może żartował.
A może trzeba zmienić temat na Mentalność średniowieczna wśród Chrześcijan. //mysli


obacz mój post z 2 strony wątku ;)

Trojan napisał/a:

Wysłany: Wczoraj 13:38
ja bym nazwał temat
średniowieczna mentalność chrześcijańska w czasach obecnych


;)
MORT - 2017-02-22, 23:26
:
Fakt, umknęło mi.
Dodajmy jeszcze "i Zombie".
Trojan - 2017-02-22, 23:43
:
nic ci nie umkło tylko te same wnioski ci się nasunęly :)
Tixon - 2017-02-23, 03:03
:
Zastanawiające jest prezentowanie żelaznych postaw moralnych z przekonaniem, że ciągle żyje w grzechu.
utrivv - 2017-02-23, 07:37
:
Tixon napisał/a:
Zastanawiające jest prezentowanie żelaznych postaw moralnych z przekonaniem, że ciągle żyje w grzechu.

O 3 rano zastanawiające jest nawet to którą stroną robak robi dziurkę w jabłku.
Adeptus Gedeon - 2017-02-23, 11:04
:
Cytat:
Zastanawiające jest prezentowanie żelaznych postaw moralnych z przekonaniem, że ciągle żyje w grzechu.

Niby czemu? Wiem, co uważam za dobre i wiem co według tego należy robić, ale mam świadomość, że nie realizuję tego (w każdym razie, nie w pełni) - i właśnie z tego wynika świadomość grzechu. Co nie znaczy, że nie mam prezentować tego, co uważam za dobre, bo gdyby tylko ludzie idealni mieli prawo rozmawiać o moralności, to ten temat powinien zostać pominięty wieczystym milczeniem.