Tixon napisał/a: |
Np : bohater idzie walić kijami po pysku gości tylko dlatego, że są wredni i malują grafiki (w filmie - dwóch patałachów dobierających się do cudzego auta). Druga próba - gościu jest ściganym przez parę dziewczyn które chcą zobaczyć jego little wiener |
Cytat: |
Film realizuje też lepiej kwestie zdobycia dziewczyny, przemiany z losera |
Cytat: |
Podsumowując, w mojej opinii, komiks ten został całkowicie przyćmiony przez film. |
MORT napisał/a: |
[BTW, okazuje się, że komiks był tworzony od razu równolegle z filmem. Spellu - jak tam, ma to zjawisko w końcu jakąś oficjalną nazwę?] |
MORT napisał/a: |
Zmianę w filmie składam na karb amEryKranizacji fabuł wszelakich. Bohater zawsze musi dostać dziewczynę, ku pokrzepieniu serc... |
MORT napisał/a: |
Ten plecak odrzutowy też był trochę przesadzony. A potem jeszcze bazooka. |
Tixon napisał/a: |
A ja cały czas byłem przekonany, że to na podstawie komiksu było właśnie... |
Cytat: | ||
Powtórzę to co pisałem : Moja koncepcja jest taka, że ludzie od filmu postanowili upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - raz, wprowadzić aspekt dramatyzmu (dziewczyna która się mną przejmuje), |
Cytat: |
dwa, naprawić ten motyw z oryginału. |
Cytat: |
Bo wersja filmowa jest po prostu wiarygodna : chłopak zbliża się do dziewczyny, ona go poznaje, polubiła go, rozmawia z nim, spędza z nim czas, a potem okazuje się, że nie jest gejem i jednocześnie jest tym słynnym superbohaterem z telewizji. No i poleciała na niego. |
Cytat: |
Z jednej strony to i owszem... Ale z drugiej, numer z bazzoką jest tak dobrze zrealizowany, że wszyscy się nią jarają. Zarówno bohaterowie w filmie, jak i widzowie (oglądałem film pierwszy raz, sam - było "chcę to", oglądałem kolejny z kumplami - powiedzieli dokładnie to samo ). I stanowi pretekst do tej scenki |
MrSpellu napisał/a: | ||
Jeżeli treści się uzupełniają, to opowiadanie transmedialne. Jeżeli nie, to trzeba zbadać co powstało pierwsze - koncept filmu, czy koncept komiksu (i wtedy mamy do czynienia z ekranizacją/adaptacją lub nowelizacją). Jeżeli zaś zrobiono tak, że piszemy od razu film i komiks w tym samym czasie na podstawie jakiegoś scenariusza... to nie mam pojęcia, spytam promotora czy ma jakiś pomysł |
MORT napisał/a: |
Takie rozdzielenie, według pierwszeństwa konceptu, wydaje mi się jednak dość dziwne. Mógłbym mieć pomysł na komiks, ale zrobić zamiast tego animację. Albo mógłbym mieć pomysł na animację, ale zabrakłoby środków, więc byłbym zmuszony do wydania historii w postaci komiksu. Nie czyni to tej pracy adaptacją/ekranizacją. Ale w tych sprawach chyba ciężko o ścisłość. |
Tixon napisał/a: |
TLDR
A poważnie jestem dopiero po pierwszych dwóch rozdziałach i przeczytam jak skończę |
MORT napisał/a: |
Koniec końców, było dobrze, ale komiks znowu był lepszy. Pozwolę sobie jeszcze na jedno przewidywanie - Tixon, będziesz miał zdanie przeciwne. |
Tixon napisał/a: |
Mort, nie żebym coś mówił ale wypadało by kupić |