Nabu Nezzar napisał/a: |
Których z nich Ty uważasz za najwybitniejszych? |
Nabu Nezzar napisał/a: |
Aleksander Macedoński, Hannibal, Juliusz Cezar, Wilhelm Zdobywca, Ryszard Lwie Serce, Czyngis Han, Saladyn, Napoleon |
Meheal Vermos napisał/a: |
Jeszcze był jeden hetman bodajże, ale zapomniałem który. Wiem tylko że nie przegrał żadnej bitwy w całym życiu. |
Mag_Droon napisał/a: |
Ja stawialbym na ktoregos z wodzow "Wielkiego Brata". Suworow, Kutuzow, Bagration, Tuchaczewski, Zukow, Koniew, Rokossowski. |
ADHD napisał/a: |
Najwięksi wodzowie w historii? (...) XIX/XX wiek: Helmut von Moltke |
Ploud napisał/a: |
Bernard Montgomery |
Fidel-F2 napisał/a: |
toż, to gumiak bez polotu i cienia zorganizowanej myśli pod sufitem, za co się nie wziął to spiepszył, zwycięstwa osiagając jedynie dzięki ogromnej przewadze albo szerokim gestem szafowanej krwi żołnierskiej |
Spellsinger napisał/a: |
I skurczybyk winę za Market Garden zwalił na Sosabowskiego. |
Tequilla napisał/a: |
niemieccy generałowie: (...)Rumsted (...) |
Tequilla napisał/a: |
Rommel, |
Mały_czołg napisał/a: |
A Rommel za co? Za spartolenia kampanii afrykańskiej? |
Mały_czołg napisał/a: |
To nie on - to Browning. |
Toudisław napisał/a: |
Gdy wrogów kupa i herkules dupa. Nie zrobi się z gówna śmietany a Romel z włochami i swoimi dywizjami bez zaopatrzenia ( bo te wybijały bombowce z Malty ) wile nie mógł zrobić. Do tego Enigma nie byłą dla Angoli tajemnicą a z włochów tacy żołnierze jak z kozi dupy waltornia. |
Toudisław napisał/a: | ||
On też bo przed samą kampanią nazwał Sosabowskiego tchórzem gdy ten powiedział że operacja się nie uda |
Tequilla napisał/a: |
Kesserling, Rommel, Rumsted, Guderian. |
Mały_czołg napisał/a: |
Czyli wybieramy takiego, któremu wszyscy mówili że w nędznych warunkach, z małymi siłami, bez środków transportowych i materiału wojennego mu się nie uda. I gdy on faktycznie spartolił - to znaczy że taki był świetny? Bo nie rozumiem. |
Mały_czołg napisał/a: |
Czyli wybieramy takiego, któremu wszyscy mówili że w nędznych warunkach, z małymi siłami, bez środków transportowych i materiału wojennego mu się nie uda. I gdy on faktycznie spartolił - to znaczy że taki był świetny? Bo nie rozumiem. |
Spellsinger napisał/a: |
(Rommel) Hmm... może fakt, że alianci darzyli goście niekłamanym szacunkiem i nie odmawiali mu umiejętności dowódczych? Może przez to, że posiadając sporo mniejsze siły łoił aliantów, że aż miło? |
Spellsinger napisał/a: |
Że przegrał kampanię tylko dlatego, że nie miał już czym walczyć bo Hitler uznał, że Afryka go nie interesuje? |
Toudi napisał/a: |
A to rze przewidział gdzie wylądują alianci w Francji i kiedy i to ze jego plan rozmieszenia jednostek pancernych prawdopodobnie spowodował by zepchnięcie aliantów do morza ? |
Mały_czołg napisał/a: |
który chwilowo miał farta - a do tego musiał przecież reprezentować niebotyczny poziom umiejętności i doświadczenia, no bo jak pobiłby wszystkich tych wspaniałych generałów Commonwealthu? |
Cytat: |
Ta kampania była nie do wygrania choćby Hitler wstrzymał się z operacją Barbarossa i wszystkie siły rzucił na południe |
Spellsinger napisał/a: | ||
Czyli BYŁ lepszy ;P |
Spellsinger napisał/a: | ||
Argumenty proszę. |
Mały_czołg napisał/a: |
A co takiego strasznego Hitler mógł zrobić, żeby opanować Afrykę? Poza inwestowaniem w Ahnernebe i moce parapsychiczne? |
Mały_czołg napisał/a: |
Argumenty? A co takiego strasznego Hitler mógł zrobić, żeby opanować Afrykę? Poza inwestowaniem w Ahnernebe i moce parapsychiczne? |
Mały_czołg napisał/a: |
Nikogo by nie zepchnął - raczej spowodowałby gwałtowne odparowanie 12 DPanc SS. Gdyby, jak planował Rommel, faktycznie dyslokowano ją na południe od Isigny - pancerniki i samoloty przerobiłyby ją błyskawicznie na mielonkę. Drugie Salerno. |
Spellsinger napisał/a: | ||
Wypieprzyć aliantów z Morza Śródziemnego, |
Spellsinger napisał/a: |
usprawnić zaopatrzenie dla Rommla |
Spellsinger napisał/a: |
i dosłać mu kilka dywizji? |
Toudisław napisał/a: |
Posłuchać Rommla i wywalić enigmę bo ten już na początku kampanii w Afryce coś podejrzewał. |
Toudisław napisał/a: |
Zresztą Niemcy po winni wylądować w Afryce już w 40 roku |
Toudisław napisał/a: |
Szkoda tylko że Alnianli byli gotowi obrócić w perzynę kilkanaście francuskich miast by dywizje pancerne nie dostały się na plaże ( czyli pod ogień pancerników ). |
Toudisław napisał/a: |
Oddanie tych jednostek pod dowództwo Rolmmla to była by dla Angoli przykra niespodzianka. |
Mały_czołg napisał/a: |
Toudisław napisał/a:
Posłuchać Rommla i wywalić enigmę bo ten już na początku kampanii w Afryce coś podejrzewał. Mało prawdopodobne - Enigma to był szkielet niemieckiej łączności. Sądzę, że Niemcy musieliby mieć bardzo mocne dowody na jej złamanie, żeby się z niej wycofać (ogromne koszty i czas). A sami przecież uważali ją za niełamalną. |
Ziemniak napisał/a: |
Wystarczyło przejść na Enigmy czterowirnikowe, których używało dowództwo U-bootów i problem rozwiązany. |
Ziemniak napisał/a: |
Punkt pierwszy: Procedury już istniały, zostały stworzone dla U-bootów, wystarczyło tylko je upowszechnić i zastąpić nimi istniejące |
Ziemniak napisał/a: |
Punkt drugi: Niemcy nie mieli pewności, że Enigma została złamana, |
Fidel-F2 napisał/a: |
jak to dobrze, że Hitler nie miał was za szefów sztabu, w trzy lata Amerykanie prosiliby go o zawieszenie broni z obawy przed inwazją na wschodnie wybrzeze |
mercx napisał/a: |
takie porywanie się z motyką na słońce , na koniach i z szabelką na czołgi.. |
mercx napisał/a: |
czy np kapitan Władysław Raginis – który od 7 do 10 września 1939 r. na czele 720 Polaków powstrzymywał pod Wizną 42-tysięczny korpus pancerny gen. Heinza Guderiana jest gorszym dowódcą od takiego Michaiła Nikołajewicza Tuchaczewskiego |
mercx napisał/a: |
dysponującego najliczniejszą na świecie armią w tamtym okresie, a na którego patrzycie teraz głównie przez propagandę doby Nikity Chruszczowa..a zapominacie że był autorem jednej z najbardziej nieoczekiwanych klęsk w historii Europy (i tym samym świata) mianowicie w bitwie warszawskiej 1920 r |
mercx napisał/a: |
ale jak widać nie przeszkadza to -niektórym tutaj- uważać tego "sowieckiego Bonapartego" za najwybitniejszego wodza w historii.. he he |
mercx napisał/a: |
czy trzeba być wybitnym wodzem wygrywając atak czołgami na pułki ułanów ? |
mercx napisał/a: |
i dlatego też uważam że właściwie każda bitwa jaką stoczyła i wygrała Polska to wybitne osiągnięcie naszych generałów które daje im miejsce w czołówce wielkich wodzów a to z racji tego ze właściwie w każdej bitwie stosunek naszych sił był gorszy, żeby nie powiedzieć że większość to były sprawy z góry stracone.. |
Stary Ork napisał/a: |
Paczpan, tyle lat po wojnie, a umysły młode i naiwne nadal się nabierają na nazistowską propagandę |