Zaginiona Biblioteka

Gry komputerowe - Pillars Of Eternity

adamo0 - 2015-03-27, 08:49
:
Wczoraj chwilkę pograłem w Pillars Of Eternity - czyli "duchowego spadkobiercę serii Baldur's Gate". Po 2/3 godzinach grania powiem tak - ten reklamowy opis chyba okaże się prawdziwy. Izometryczny rzut - jest. Malowana grafika - jest. Bardzo, bardzo dużo czytania - jest. Dużo klas, ras, magii - jest. Ciekawa i rozbudowana fabuła + masa zadać pobocznych - prawdopodobnie też jest. Gra zbiera bardzo dobre recenzje, więc coś pewnie jest na rzeczy. Sprawdzajcie ludziska.
dworkin - 2015-03-27, 09:06
:
Wczoraj kupiłem do niej klucz na Steama i mam nadzieję obadać po pracy. Dawno nie zaliczyłem ani żadnego mózgotrzepu, ani dobrego crpg. "Dragon Age: Inquisition" mnie raczej zawiodło. Tamtejsze zbieranie surowców i rozszerzanie wpływów przypomina jakiś sim i w moim odczuciu zabija role-play. Wolałem poprzednią część. Może "Pillars of Eternity" zasklepi ranę w sercu. W końcu jestem The Choosen One, Dziecko Bhaala, Nasrudin Reborn i Bezimienny :P
Stary Ork - 2015-03-27, 10:25
:
A wielkimi krokami nadchodzi Tides of Numenera, tak tylko przypominam //slina
adamo0 - 2015-03-27, 11:53
:
Ale to chyba koniec roku ma być?
Stary Ork - 2015-03-30, 11:31
:
adamo0 napisał/a:
Wczoraj chwilkę pograłem w Pillars Of Eternity - czyli "duchowego spadkobiercę serii Baldur's Gate". Po 2/3 godzinach grania powiem tak - ten reklamowy opis chyba okaże się prawdziwy. Izometryczny rzut - jest. Malowana grafika - jest. Bardzo, bardzo dużo czytania - jest. Dużo klas, ras, magii - jest. Ciekawa i rozbudowana fabuła + masa zadać pobocznych - prawdopodobnie też jest. Gra zbiera bardzo dobre recenzje, więc coś pewnie jest na rzeczy. Sprawdzajcie ludziska.


Po kwadransie gry zrobiłem tak: //slina . Jak. będzie tekst o zbieraniu drużyny przed wyruszeniem, to osiągnę wielokrotny nerdgazm //slina
Jander - 2015-03-30, 12:01
:
Orku, nie musisz dziękować:
http://www.gameranx.com/u...h-voice-acting/
dworkin - 2015-03-30, 12:51
:
Wciąga. Wciąga! WCIĄGA! Zużyłem kilka ładnych godzin przed ustaleniem postaci. Nigdy na początku nie umiem się zdecydować. Ostatecznie poszedłem na łatwiznę i wziąłem dps warriora - poznam mechanikę, to drugi raz zagram kimś ambitniejszym.
Stary Ork - 2015-03-30, 13:08
:
Ja zacząłem od pieśniarza, wygląda na niezłego buffera i lekkiego tanka, ale głównym atutem są srogie pieśni //spell

EDIT: Poza tym w grach tego typu postać gracza musi mieć nawijkę, psze pana //mysli
Jander - 2015-03-30, 13:13
:
Ja ćwiczę silną wolę i zainstalowałem Planescape. Jak przejdę to kupię Pilary. --_-
dworkin - 2015-03-30, 13:41
:
Stary Ork napisał/a:
Poza tym w grach tego typu postać gracza musi mieć nawijkę, psze pana //mysli

Opcje dialogowe zależą od różnych statystyk i skillów. I da się to zauważyć już od samego początku. Postać o wysokiej mocy będzie mogła odpalić bon mot niedostępny dla herlaka ze zmaksowanym intem i odwrotnie. Co daje wieloliniowość godną "Mass Effecta".
Stary Ork - 2015-03-30, 13:47
:
Ale lachony lgną do gitarzystów, nieznawco --_-

EDIT: I w związku z tym bonusowo mój ulubiony kawał o muzykach:

- Czemu gitarzysta przyjechał na próbę ze szramą na czole?
- Bo nierówno wszedł do autobusu.
Kvothe - 2015-03-30, 14:51
:
A z ciekawości - na jakim sprzęcie wam "Pillars..." chodzi? Bo w sieci widzę sprzeczne informacje - raz że wystarczy jeden rdzeń i 2GB RAM-u, raz że dwa rdzenie i dwa razy większy RAM. A kusi. Choć pewnie wypadałoby po prostu zmienić komputer przed "Tides of Numenera", no i podobno "Divinity: Original Sin" też sroce spod ogona nie wypadło.
dworkin - 2015-03-30, 15:25
:
Ja cisnę niemal dokładnie na rekomendowanych i gra wchodzi gładko. Gładziutko jak w stuletnią dziwkę. Podejrzewam więc, że minimalne (wymienione na oficjalnej stronie) wystarczą, żeby jako tako pograć. Niżej bym nie ryzykował.

A jakby co - zostaje "Divinity" - świetne mechanicznie, o lekko ponadprzeciętnej fabule. Ale jak dla mnie to poziom niżej.
Lady_Aribeth - 2015-03-31, 22:02
:
Też gram w Pillars of Eternity i czuję się jakbym znowu miała 15 lat, i grała w Baldura. Wszystko mi się podoba - lokacje, członkowie drużyny (jej, jak ja uwielbiam z nimi gadać), inventory, okno dialogowe (z wypisanymi wszystkimi opcjami rozmowy, nawet tymi, których nie mogę wykorzystać bo brakuje mi stata czy odpowiedniego pochodzenia - dżiz, jak mi tego brakowało w tego typu grach!), rozgrywka.
Zrobiłam sobie woja i buduję go pod tanka. Miał być woj dps, ale znalazłam Edera i mu zadawanie obrażeń szło trochę lepiej. Za to Aloth to jest istny magnes na przeciwników, czasem mam wrażenie, że jak go zostawię na drugim końcu mapy, to potwory oleją resztę drużyny i pójdą grzecznie gęsiego, żeby mu naklepać xD. Od kiedy wzięłam skilla na ściąganie agro na mojego pseudo tanka to jest trochę lepiej, ale to też nie zawsze wychodzi xD.
Właściwie to mordują mnie tylko długie wczytywanie się lokacji. Nawet wnętrza śmiesznie małych domków. Długie. Za długie. Zgroza.
Steamowy licznik wskazuje już 12h i aż mnie skręca na myśl, że teraz będę mieć czas na grę dopiero w weekend.

Mam nadzieję, że dodadzą w dlc jakieś romanse, bo jakby nie patrzeć to jest istotny element Baldura! xD.
Stary Ork - 2015-03-31, 22:16
:
Alotha mam ochotę rozpuścić w kwasie, bo po niezłej introdukcji (gdzie zasugerował lokalnemu wieśniakowi żeby ten oddalił się wyruchać swoją siostrę) zrobiła się z niego straszna ciapa. Za to Eder i Niezłomny mają klasę, no i dostałem Negra z muszkietem, jest moc //slina
Rozczulają mnie w tej grze drobne smaczki - wreszcie kto wpadł na pomysł że włócznię to tak właściwie można jedną ręką, no i pomykam z włócznią i tarczą. Świetna jest mechanika pieśniarza - przez trzy rundy wyśpiewujemy buffy/debuffy i możemy pieprznąć jakimś uber efektem (widmo, hell yeah). Jestem pod wrażeniem, także fabularnym i światotówrczym, bo mimo że trzyma się to gdzieś blisko mainstreamu, to jest dość świeże w podejściu. Ork poleca , Waaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagh //orc
Lady_Aribeth - 2015-03-31, 23:21
:
Prawda, wejście miał dobre :mrgreen: Ale daleka jestem od morderczych zapędów względem niego - jest taką drużynową maskotką, pierdołą nad którym każdy się roztkliwia "dammit, Aloth, znowu nie żyjesz!". Jestem z niego dumna za każdym razem gdy przeżyje potyczkę ;3. Poza tym liczę, że będzie miał ciekawą historię - co prawda gra już sugeruje co to mniej więcej będzie, ale mam nadzieję na jakiś fajny zwrot akcji.
Na razie oprócz Edera i Alotha znalazłam tylko pieśniarza i łowczynię (ta druga to świeży nabytek, nie zdążyłam jeszcze się jej przyjrzeć). Dodatkowo kupiłam sobie najemnika, bo szkoda mi było pakować komuś punkty w mechanikę, a nie mogłam znaleźć żadnego npca-łotrzyka (w sumie nadal nie znalazłam QQ).

Btw, ta gra mnie kupiła w momencie, gdy zobaczyłam, że mogę w niej crafcić ciastka. Gra, w której można crafcić ciastka, nie ma prawa być zła.
MrSpellu - 2015-03-31, 23:36
:
Od wczoraj gram i ja. Też tankuje wojem (a myślałem nad lolkiem) i też mój drużynowy magus robi za ścierkę do lewatywy //spell
Generalnie wrażenia mam podobne, gram w zajefajny wehikuł czasu //spell

Gdy będę przechodził drugi raz, a będę na bank. To spróbuję się z łotrzykiem. I to solo //spell
Najlepiej złym jak sam z kurwy syn //spell
Stary Ork - 2015-04-01, 05:27
:
O, właśnie, wehikuł czasu //orc
I jest broń palna //spell . I bronie drzewcowe mają istotny statystycznie zasięg. I dorosłe slownictwo w umiarkowanych ilościach //spell I ogólnie dojrzalszy nastrój. I nie ma Forgotten Realms, najbardziej cepeliowego settingu RPG w dziejach. To już jest lepsze niż oba Baldury, psze pana.

EDIT: Co do Alotha, mam silne przekonanie że z drużynowego Kenny'ego (They killed Aloth! You bastards!) wyrośnie na typa w typie Otom stał się Sziwą, Niszczycielem Światów, magowie już tak mają //mysli . Na razie jest jak dziecko z zespolem Downa, trzeba kochać, ale cudów nie ma co wymagać. Za to Niezłomny rwie pytonga //slina

EDIT2: O, i w nagrodę za wykonanie questa dla.kowala dostałem tarczę z drzwi od Rhinosa //spell
dworkin - 2015-04-01, 09:18
:
Stary Ork napisał/a:
To już jest lepsze niż oba Baldury, psze pana.

Dajcie Kownacką, Kolbergera, Kobuszewskiego, Talara i Perepeczkę, a potwierdzę. Ale takie spolszczenie już se ne vrati. Póki co to dla mnie prawie "Baldur", przy którym czuję się znowu licealistą.
MrSpellu - 2015-04-01, 10:24
:
dworkin napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
To już jest lepsze niż oba Baldury, psze pana.

Dajcie Kownacką, Kolbergera, Kobuszewskiego, Talara i Perepeczkę, a potwierdzę. Ale takie spolszczenie już se ne vrati. Póki co, to dla mnie prawie "Baldur", przy którym czuję się znowu licealistą.


Porównujemy nieporównywalne. Spolszczenie BG jest najlepszą rodzimą lokalizacją w dziejach i pewnie w światach równoległych też. Ale jeżeli wytniemy ten aspekt i skupimy się na samej rozgrywce, na fabule, na settingu, to PoE zjada BG na śniadanie, a mówię to już po ~12h gry.
Stary Ork - 2015-04-01, 10:33
:
O, to, to. Fabularnie jest bardzo ok, zwłaszcza że nie zaczęliśmy od questów w stylu "Przynieś no rolkę srajtaśmy, mój wierny padawanie, dam ci za nią 20 pedeków, przepychaczkę do kibla +1, +3 przeciw szlamom i galaretom, oraz dostaniesz aczika Polski Hydraulik" //spell Bo zaczęliśmy od razu od sraczki //spell
MrSpellu - 2015-04-01, 10:36
:
"Idź se po jagódki na sranie. Dam ci nianię barbarzyńcę, co by Cię wilcy nie zjedli i autochtony nie zajebauy" //spell

Gra mnie kupiła w momencie, w którym zobaczyłem drzewo wisielców.
Już dawno nie miałem tak silnego bodźca sesjogennego.
Tixon - 2015-04-01, 10:39
:
Jak zostanę Shogunem na hardzie (a to wcale takie łatwe nie jest), to zobaczę o co biega z tymi pilarami ;)
Stary Ork - 2015-04-01, 10:44
:
Autochtony my są! //spell Aż się chce walnąć dysertację. Schorzenia układu trawiennego ze szczególnym uwzględnianieniem sraczki jako zaczyn akcji w grach fabularnych w ujęciu gastrologiczno-kulturoznawczym //mysli

EDIT: W ogole cały wątek wioski i zamku jako wprowadzenie do świata bardzo misie, no i wjazd na zamek rzeski i nastrojowy.
MrSpellu - 2015-04-01, 10:58
:
No jak zacząłem się przerąbywać przez straże (full epic), to na poziomie głównym zamku, przed wejściem do sali tronowej, brakło mi już drewienek na ognisko //spell Pomyślałem, nie ma uja we wsi, musi być inny sposób na wejście, to w końcu RPG. Wczytałem grę i faktycznie. Da się wejść po winorośli oraz przez kanały. Wybrałem ścieżkę po winorośli. Potem przebranie się za akolitów (6 kompletów ubrań w skrzyni przy samym wejściu, przypadek? Nie sądzę), potem rozmowa z kapłanem, ratunek akolity... i już wchodzę do do sali tronowej, juz dobywam miecza, już idę siać śmierć i zniszczenie... i po kilkudziesięciu próbach uznałem, że wrócę z pełną drużyną i to przynajmniej poziom wyżej. No kurwełe, nie ma uja we wsi >.<
dworkin - 2015-04-01, 11:25
:
MrSpellu napisał/a:
Gra mnie kupiła w momencie, w którym zobaczyłem drzewo wisielców.

Ze mną było dokładnie tak samo. Noc, drzewo wisielców i jego nietuzinkowa historia w ustach tego gorzkiego typa, próżnourodzeni, trzykrotny dzwon, już dzisiaj mogę określić jako jeden z najlepszych zabiegów fabularnych i wizualnie budujących atmosferę w historii crpg. Genialne.
Jander - 2015-04-01, 11:45
:
Wrzucam temat w ignory dopóki nie skończę obiecanego Planescape'a. Bo jak zacznę Pilary to nigdy nie skończę. --_-
MrSpellu - 2015-04-01, 12:27
:
O, ja jeszcze gram na takim ustawieniu, że widzę jakie opcje dialogowe mnie mijają.
Nabieram wtedy większej ochoty na powtórne przejście. Tzw. syndrom Fallouta :-)
Stary Ork - 2015-04-01, 12:38
:
Ok, Jander sobie poszedł, więc już można spokojnie napisać że Pillarom fabularnie i światowo bliżej młotka niż dedeków. //orc Aż szkoda że nie pociągnięto świata bardziej w kierunku low fantasy, ale cóż, muszą być fajerwerki i wodotryski.
Tixon - 2015-04-01, 12:48
:
Czemu ta gra jest taka droga (42 ojro), ja się pytam?
MrSpellu - 2015-04-01, 12:50
:
Stary Ork napisał/a:
Ok, Jander sobie poszedł, więc już można spokojnie napisać że Pillarom fabularnie i światowo bliżej młotka niż dedeków.


Ale to jest w sumie kwestia settingu d&d. My mamy skrzywienie związane z FR, a znawcy twierdzą, że są tu też światy mroczne, mroczniejsze i niemalże młotkowe. No i jak znalazłem swój pierwszy pistolet , to się niemal posikałem z radości //spell

@Tix, w Polszy kupisz klucz za ~110 PLN. I to legalnie. Chyba.
Stary Ork - 2015-04-01, 12:51
:
Warta jest tyle. No, chyba że kampania kończy się za winklem //spell

EDIT: Spellu, zgoda, w dedekach jest Planescape, jest Ravenloft, jest Dark Sun, jest Eberron, wszystko esencja oberwipytozy.Cóż, skoro sztandarowym settingiem WotC najpierw było cepeliowe Forgotten Realms, a potem cepeliowy Greyhawk? To jest zamiana syfa na.tryperka.
dworkin - 2015-04-01, 12:58
:
MrSpellu napisał/a:
@Tix, w Polszy kupisz klucz za ~110 PLN. I to legalnie. Chyba.

Za 60 na Allegro.
MrSpellu - 2015-04-01, 13:09
:
Stary Ork napisał/a:
EDIT: Spellu, zgoda, w dedekach jest Planescape, jest Ravenloft, jest Dark Sun, jest Eberron, wszystko esencja oberwipytozy.Cóż, skoro sztandarowym settingiem WotC najpierw było cepeliowe Forgotten Realms, a potem cepeliowy Greyhawk? To jest zamiana syfa na.tryperka.


Na szczęście twórcy PoE założyli gumę :P Jest mrocznie, jest dobrze. Nie ma gnomów z rzepą, nie ma barbarzyńców z chomikiem, nie ma wkurwiającego, jojczącego kapłana, ba, nawet elfy wydają się jakieś takie bardziej heteronormatywne //spell
MrSpellu - 2015-04-01, 13:33
:
Hmm... czytam sobie właśnie o Dark Sun. Grałbym //slina
dworkin - 2015-04-01, 14:21
:
MrSpellu napisał/a:
No i jak znalazłem swój pierwszy pistolet , to się niemal posikałem z radości //spell

Kurrrrrrrrr... Zapomniałem o firearmsach. Bo łuki są pedalskie, strzelba to co innego. A już wydałem talent na dual-wield. Damnit! Chyba zacznę znów od początku. Ja, strzelba i pies - Mad Max!
Stary Ork - 2015-04-01, 14:22
:
Prawda, Spellu? //slina Postapo jak w mordę dał, wizja napterodaktylania się chitynowymi majchrami o dostęp do jedynej studni w promieniu stu mil zawsze na propsie.
A co do Pillarów... Przecież skoro ta gra jest adresowana do miłośników Baldura, to przecież ci miłośnicy są już 15 lat starsi, a po drodze wydarzyły się takie tytuły jak Torment, Arcanum, Fallouty, Mass Effect, Dragon Age 2, Wiedzminy - wszystkie o niebo dojrzalsze fabularnie od BG, publika może już nie bawić się kosmicznym chomikiem. Nawiasem, Spellu - dwa drobne questy ustawiające już na wstępie cały setting - z lekiem dla ciężarnej i z mężczyzną w czerwonej opończy - te 15 lat temu byłyby rozwiązane zupełnie inaczej. A tutaj? Jestem na tak. //mysli
MrSpellu - 2015-04-01, 14:27
:
Stary Ork napisał/a:
ostapo jak w mordę dał, wizja napterodaktylania się chitynowymi majchrami o dostęp do jedynej studni w promieniu stu mil zawsze na propsie.


Elfy jako pustkowiowe, nomadzkie skurwysynki napadające na karawany i wrogie plemiona modliszkowatych ktosiów... aż naszło mnie na granie //spell
Stary Ork - 2015-04-01, 14:29
:
No to poczytaj o mulach //spell .

EDIT: Albo o niziołkach //spell
MrSpellu - 2015-04-01, 15:15
:
Czytałem :P Właśnie pacze, że wyszła w miarę świeża nakładka do 4ed., a 4ed. ponoć jest kompatybilna z 5ed. Nic tylko olać i zapomnieć //spell
MrSpellu - 2015-04-01, 23:39
:
Towarzysze, jaka frakcja w Defiance Bay? //mysli
adamo0 - 2015-04-02, 09:13
:
Ja zakumplowałem się z rycerzami. Aha - warto zrobić najpierw wszystkie pozostałem questy w Defiance Bay. Tak tylko mówię.
Stary Ork - 2015-04-02, 09:37
:
MrSpellu napisał/a:
Towarzysze, jaka frakcja w Defiance Bay? //mysli

Próbowałem załapać się do Enigmatic Fraternity of Infinite Buttsechs, ale stwierdzili że jestem "too damn straight", więc teraz podbijam do Sphincter Raiders. Oh wait, nie ta gra, ale jebuem //panda
Nawiasem, w świecie przedstawionym w Pillars of Erernity nieruchomości zdobyte na rynku wtórnym też nadają się tylko do generalnego remontu, #realizmmocno //orc . Do Zatoki jeszcze nie dotarłem.
Nawiasem, są w tej grze jakieś babki do przygarnięcia? Bo na razie najfajniejszą dupeczką w drużynie jest Aloth, a to źle wróży, psze pana.
MrSpellu - 2015-04-02, 10:02
:
Ja znalazłem jurną krasnoludzicę z tundry, która porównuje swoją sytuację życiową do momentu zaraz po szczytowaniu (i to po akcie autoerotyzmu!). A internety twierdzą, że do zdobycie jest jeszcze paladynka i całkiem całkiem magiczka. Bamber z arkebuzem miażdży pytę //spell

Chyba zainteresuję się jednak "dwunastką" :)
MrSpellu - 2015-04-02, 10:49
:
Nie magiczka, cipher.
Jander - 2015-04-02, 23:09
:
MrSpellu napisał/a:
Nie magiczka, cipher.

Ciphery mają zdolność Okobicie. Wziąłem dla nazwy, a jest całkiem zacne.
dworkin - 2015-04-03, 08:32
:
Szumią fora i gameplaye, że cipher spośród wszystkich klas generuje największy dps.
Stary Ork - 2015-04-03, 08:44
:
Rozluznij poślady i graj pierwszy raz dla fabuły //orc
Jander - 2015-04-03, 09:43
:
Ja robię wszystko, żeby nie przeglądać for w tej sprawie. Dworkin, nie psuj zabawy, w dupie mam DPS, mam 20 intelektu. --_-
dworkin - 2015-04-03, 09:51
:
Co również przerzuca się pośrednio, lecz istotnie, na dps :mrgreen:
Jander - 2015-04-03, 09:57
:
Ale po co mi DPS skoro rozwiązuję problemy głową, a nie mieczem? :P
utrivv - 2015-04-03, 10:51
:
Pozwólcie zadać głupie pytanie, jest wersja PL czy muszę czekać na pudełkową?
MrSpellu - 2015-04-03, 10:57
:
Jest wersja PL :)

Zastanawiam się, czy później będzie dostępny dla tanka skill ściągający aggro //mysli
Mam na razie poziom 5.
Stary Ork - 2015-04-03, 11:00
:
Jander napisał/a:
Ale po co mi DPS skoro rozwiązuję problemy głową, a nie mieczem? :P


Twoje indianskie imię brzmi Szarżujący Bizon? //spell
dworkin - 2015-04-03, 11:00
:
Z tym, że audio jest w wersji angielskiej, napisy w polskiej. Ale ta gra to głównie czytanie, a teksty są przełożone bardzo starannie.
MrSpellu - 2015-04-03, 11:12
:
Stary Ork napisał/a:
Twoje indianskie imię brzmi Szarżujący Bizon?


Bijący_z_dyńki //spell

Ale to chyba mnich //mysli
Jander - 2015-04-03, 11:13
:
Stary Ork napisał/a:
Jander napisał/a:
Ale po co mi DPS skoro rozwiązuję problemy głową, a nie mieczem? :P


Twoje indianskie imię brzmi Szarżujący Bizon? //spell

Blisko, moja postać ma rogi.
Stary Ork - 2015-04-03, 11:24
:
Oraz atrakcyjną, serdeczną i mało asertywną żonę? //spell

EDIT: Bajdeuej, krasnoludka z łukiem jak się zrobi to jest calkiem petarda, zwłaszcza jak na matkę pięciorga z ostrym niedoborem wzrostu //slina
Lady_Aribeth - 2015-04-03, 20:05
:
MrSpellu napisał/a:
Zastanawiam się, czy później będzie dostępny dla tanka skill ściągający aggro //mysli
Mam na razie poziom 5.


Tak, woj dostaje takiego skilla, do użycia dwa razy na potyczkę. Ale dziwne trochę, bo ja go wzięłam właśnie na 5 poziomie xD
MrSpellu - 2015-04-03, 22:46
:
Przeoczyłem ten dynks :/
Stary Ork - 2015-04-04, 15:28
:
Znalazłem enigmatyczkę, fabularnie rwie pytonga, bojowo też ma potencjał pod warunkiem że skołuję jej pikę - bo ze szyletem w pierwszym szeregu robi za zlew na wpierdol //orc

EDIT: Negra nauczyłem pieśni skracającej przeładowanie broni - teraz z krasnoludką i okazjonalnie Alothem mają firepower że dech zapiera //slina
utrivv - 2015-04-04, 16:44
:
Nie mogę się doczekać pensji :(
dworkin - 2015-04-05, 12:39
:
SPOILER: Istnieje w ogóle dobre wyjście z sytuacji w Złoconej Dolinie? Raedrik i jego animantka są psychiczni, ale szukają lekarstwa, Kolsc zdaje się nie interesować tą sprawą. Tak czy inaczej - pierwsze podejście to paladin mode on - krótka piłka, prawda między oczy. Mogłem tylko złożyć chorego lorda. Dało się to w ogóle rozwiązać bez walki? Czy trzeba koniecznie ubić albo Raedrika, albo Kolsca? Bo sama walka (na wysokiej trudności) jest naprawdę wymagająca, chyba że wykorzysta się wszechobecne drzwi. Pół warowni tak wyciąłem - wytankowany do szaleństwa Eder blokuje we framugach armie, a mój ranger ciśnie z kuszy (+ cc od Alotha i leczenie od Niezłomnego).
Stary Ork - 2015-04-05, 19:50
:
Ja znalazłem zajebiście dobre wyjście: Kana zaraził Raedrika ołowicą balistyczną via arkebuz, a jego animantka w paczce chrupek znalazła kupon na wpierdol od Eder Ltd. Kolsca mam na oku, bo widzi mi się sliskim sukinsynem. Nie ma negocjacji z terrorystami. //orc

EDIT: Skoro masz rangera, znajdź Kanę i naucz go pieśni skracającej przeładowanie - miażdży pytonga.
Lady_Aribeth - 2015-04-05, 20:48
:
Szczerze, to też nie znalazłam jakiejś opcji pośrodku, chyba jest tylko albo-albo, bo w sumie jak dogadać się ze świrem (którym Raedrik niewątpliwie jest)?
Stary Ork - 2015-04-05, 20:59
:
Jak to jak dogadać? Normalnie, buzdyganem.
Lady_Aribeth - 2015-04-05, 21:07
:
Amen, bracie.
Stary Ork - 2015-04-06, 22:59
:
Hiravias miażdży i tratuje, serio-serio. Zakochałem się. Do tego stopnia, że moje skrajne uczulenie na rpgowych druidów przeszło jak ręką odjął. Rudy śmierdzi jak powstanie Semena Nalewajki, bluzga ile tylko mu producenci pozwolą, żre surowe mięcho własnoręcznie upolowane (chociaż nie gardzi padliną), nie pociska co chwila smętnych dedekowych pierdoletów o utrzymywaniu równowagi, nie ubiera się jakby wyszedł przed chwilą z elfiego domu mód, nie roni śloz nad każdym zadeptanym kwiatuszkiem, nie wygłasza kazań o obowiązku ochrony natury (Ta twoja natura od tyogdnia próbuje mnie zeżreć, kto tu kurwa zasługuje na ochronę?! - to ciśnie mi się na usta po spotkaniu dowolnego dedekowego druida), a jak idzie do miasta to nie zatyka noska i nie marudzi co chwila jak to zdegenerowane jest życie w kamiennych ścianach. Ergo - jest całkowitym przeciwieństwem wszystkich druidów których dotychczas spotykałem w swojej karierze gracza i mistrza gry. Smród, brud i ubóstwo, Ork poleca //orc .
MrSpellu - 2015-04-07, 01:05
:
Mnie ujęło to, że paladyn w tym settingu może być czystej wody skurwesynem //spell
Stary Ork - 2015-04-07, 11:18
:
Z paladynem jeszcze nie miałem przyjemności, ale Hiravias rozczulił mnie do łez swoimi wspominkami jak to w zwierzęcej formie będąc ruchał samicę stelgeara. Ta gra jest olbrzymia //spell .

EDIT: Czy tylko mi się wydaje że tak naprawdę to jest jedna wielka dekonstrukcja Baldur's Gate i - w szerszym ujęciu - Forgotten Realms i całego heroic fantasy, przez przypadek ubrana w szaty zajebistego cRPGa? //mysli .
MrSpellu - 2015-04-07, 12:05
:
Stary Ork napisał/a:
EDIT: Czy tylko mi się wydaje że tak naprawdę to jest jedna wielka dekonstrukcja Baldur's Gate i - w szerszym ujęciu - Forgotten Realms i całego heroic fantasy, przez przypadek ubrana w szaty zajebistego cRPGa?


Wątpię by był to celowy zabieg. Raczej zamysł był taki "weźmy obadajmy znane settingi d&d i nie tylko, weźmy z tego co najlepsze i zróbmy z tego zajebistego cRPGa". Grę robią takie smaczki jak np. historia broni palnej, która jako jedyna i to bez zadyszki przebija się przez najlepsze osłony magów //spell

Co do lolków, to na etapie tworzenia postaci możesz wybrać lolka należącego do frakcji najemników, których znakiem rozpoznawczym jest czyste i nieskazitelne skurwysyństwo //spell

Pallegina, ptasia boska (unikalna rasa w grze), jest paladynką ze Starej Vaili. Zimna i wyrachowana, nie pierdoli mie tu o dobru i modlitwie, tylko o dobrach i żywotnych, kupieckich interesach diuków z Vaili. I umie arkebuz //spell
Stary Ork - 2015-04-07, 12:13
:
Wiesz, Spellu, nie idzie mi o celowy zabieg, tylko o szukanie świeżości w ramach jednak dość wyeksploatowanego gatunku, nie o totalne wywrócenie wszystkiego rzycią do góry, tylko o spoglądanie na tych samych lolków i drzewojebców z dojrzalszej perspektywy //mysli .
dworkin - 2015-04-07, 12:26
:
Przecież to jest "Baldur" podany przez filtr "Arcanum". Estetyka tego ostatniego dominuje każdy wyświetlony element. Nic, o czym mówicie, nie jest przecież dla "Arcanum" wyjątkowe.
MrSpellu - 2015-04-07, 12:26
:
Stary Ork napisał/a:
Wiesz, Spellu, nie idzie mi o celowy zabieg, tylko o szukanie świeżości w ramach jednak dość wyeksploatowanego gatunku, nie o totalne wywrócenie wszystkiego rzycią do góry, tylko o spoglądanie na tych samych lolków i drzewojebców z dojrzalszej perspektywy


Patrząc w ten sposób, to w pewnym sensie tak, masz rację.

dworkin napisał/a:
Przecież to jest "Baldur" podany przez filtr "Arcanum". Estetyka tego ostatniego dominuje każdy wyświetlony element. Nic, o czym mówicie, nie jest przecież dla "Arcanum" wyjątkowe.


Ale w ramach d&d jest setting "steampunkowy", chyba nawet starszy niż Arcanum //mysli
dworkin - 2015-04-07, 12:34
:
Ludzie z Obsidian to twórcy największych poza "Falloutem" (część z nich pracowała chyba i przy nim) crpgów w historii - "BG", "Arcanum" i "Tormenta" - i na te trzy tytuły się od początku powoływalii. Zatem nie czerpali na pewno z tego settingu dnd w pierwszym rzędzie, ale z "Arcanum" właśnie. Zaś "Arcanum" mógł być w jakimś stopniu wzorowany na tym settingu dnd. Wszystko zostaje w rodzinie //spell
Stary Ork - 2015-04-07, 17:56
:
Bajdeuej, czy nasza kolekcja zwierzątek ma jakiś wpływ na grę czy to tylko ozdobnik, psze pana? Ma kto już własne obserwacje w tej sprawie? Bo mam już kosmiczną świnię, tyciego żmija, dwa koty - w tym jednego zombie - i burą sukę, a nie zauważyłem ich interakcji z otoczeniem ani nawet zapewniania +1 do reputacji //mysli .
MrSpellu - 2015-04-07, 21:44
:
Ozdobnik, czasem ktoś z drużyny palnie jakiś komentarz. Świnia rox //spell
Lady_Aribeth - 2015-04-07, 23:07
:
Ej, gdzie można znaleźć kosmiczną świnię? xD Ja mam tylko dwa koty i fruwającego żmija.

Wczoraj się przyłapałam na tym, że łażę po odległych lokacjach, żeby przyspieszyć proces budowania warowni. Dobrze, że nie ma w tej grze ograniczeń w stylu "masz 100 dni"... xD.
Stary Ork - 2015-04-07, 23:36
:
Ja.wieprza miałem na starcie //spell
MrSpellu - 2015-04-08, 00:22
:
Cytat:
Wczoraj się przyłapałam na tym, że łażę po odległych lokacjach, żeby przyspieszyć proces budowania warowni. Dobrze, że nie ma w tej grze ograniczeń w stylu "masz 100 dni"


Ja tam swoich kimam we dworku //spell

A świnia jest w Jelenim Brodzie. Trzeba (a jakże) wykonać questa dla wieśniaka //spell
Stary Ork - 2015-04-08, 02:06
:
A ja troszkę niedoszacowałem pieśniarza - to nie tylko nastojaszczy buffer i przyzwoity mordobijca, to przede wszystkim pr0 summoner. Nie żeby miał na tym polu konkurencję (chyba tylko druid ma jeszcze jakieś przywołania), ale jednak - na pierwszym poziomie inkantacji mamy widmo i trzy szkielety, na drugim dwa ogniki i trzy żmije, strach pomyśleć co będzie dalej. Jadę na dwóch piesniarzach i praktycznie nie używam innych inkantacji niż przywolania //mysli .

MrSpellu napisał/a:
Świnia rox //spell


Hmmm, przezbroję się w pistolet i będzie prawie jak wieszczył poeta: Angelina i jej wielka ciemna świnia i jej dziewięciomilimetrowa sztuka dyplomacji //spell .
MrSpellu - 2015-04-08, 10:16
:
Ja wczoraj na dobranoc kminiłem jak tu zrobić drużynę pluton egzekucyjny. Niestety wymaga to stworzenia przynajmniej trzech postaci z oberży.

Główna postać, łotrzyk z arkebuzem (zwiad, do walki cc dostaje młot w stylu jednoręcznym)
Niezłomny, buffer z arkebuzem (tak, klecha lata u mnie z giwerą //spell )
Kana, buffer z arkebuzem (plus przyzywanie mięsa armatniego)
Random, łowca z arkebuzem (dzik tankuje)
Random, łowca z arkebuzem (dzik tankuje)
Random, paladyn z arkebuzem. Lolek w razie czego tankuje i buffuje aurami. W sumie Pallegina się też do tego nadaje //mysli

Myślę, że mogłoby to zadziałać. Arkebuz moja miłość //spell
A nasycenie go jeszcze obrażeniami od ognia i dodatkową skutecznością na człowieki reza system (mam taki i to znakomitej jakości). Jeden strzał, jeden mag //spell
dworkin - 2015-04-09, 08:48
:
BTW - widzieliście, ile poziomów ma Caed Nua? //spell Rozwaliłem 4, byłem pewien, że 5 będzie ostatni, potem dowiedziałem się, ile ich jest naprawdę. I co tam czeka. Nope, wrócę kiedy indziej. I tak muszę jeszcze dokończyć drużynę (brakuje jednego).
MrSpellu - 2015-04-09, 10:10
:
Też zostawiłem sobie na później, ale jednego smoka już położyłem. Nie było to aż tak trudne. Skuteczną taktyką na chyba wszystko w tej grze to przyzywanie czego tylko się da; żuki, węże, szkielety, etc. W momencie kiedy wróg się wykrwawia na ścierwie i tanku, arkebuzy wsparte magią obszarową robią jesień średniowiecza //spell

Mam w sumie niezłe combo. Paladynka dodaje aurę zwiększającą celność i krytyki (i sama może bić z arkebuza), Niezłomny buffuje i sam ma +10 do trafienia z arkebuza (wyznawca Magrany), Kana skraca przeładowanie i w razie czego bawi się w przyzywanie ścierwa. Edger robi tradycyjny dps szablami, tank tankuje, a Aloth robi za glass cannon. Dalej relatywnie łatwo go ściągnąć, ale jak jebutnie, to klękajcie narody.
dworkin - 2015-04-09, 10:57
:
Mi w tej grze brakuje po pierwsze rogala. Dlaczego nie ma rogala?! A po drugie - kolejnej osoby poza Ederem stworzonej do mordobicia na gołe klaty. Żaden z fabularnych mu pod tym względem nie dorówna, a wynajmować jeszcze tym razem nie chcę.
MrSpellu - 2015-04-09, 11:10
:
dworkin napisał/a:
Mi w tej grze brakuje po pierwsze rogala. Dlaczego nie ma rogala?!


Masz na myśli kompana? Jest przecież. Tylko szybko ginie //spell
dworkin - 2015-04-09, 11:12
:
No, gdyby Calisha i Heodan poszli dalej, nie miałbym żadnych uwag.
MrSpellu - 2015-04-09, 11:17
:
No niestety, gdy decydujesz się na to, by drużynę werbować z karczmy (a wygląda to tak jakbyś tworzył kolejną główną postać), to gra zaczyna trochę przypominać serię Icewind Dale.

Moje następne podejście do gry, to będzie solo rogal //spell
Lady_Aribeth - 2015-04-09, 20:59
:
Ta akcja z Calishą i Heodanem to była dla mnie jak cios w samo serce, szczególnie, że dla Heodana wczytywałam grę, bo za pierwszym razem go nie uratowałam! ;< Tak, szybko przywiązuję się do npców.
Caed Nua początkowo kojarzyło mi się z moją ukochaną Twierdzą Strażnika z BG2. Jak dowiedziałam się, że to ma powyżej 10 poziomów, to już w ogóle maksymalna podjara. Doszłam jakoś do 7 poziomu i mimo że nawet mi się podoba, to brakuje ciekawych patentów (takich w stylu Machiny Luma Szalonego, czy portali). To po prostu kolejna lokacja do wyczyszczenia, tylko z gęściejszym klimatem. Mam jednak nadzieję, że to tylko pozory i głębiej będzie ciekawiej.
Stary Ork - 2015-04-09, 22:27
:
MrSpellu napisał/a:
Ja wczoraj na dobranoc kminiłem jak tu zrobić drużynę pluton egzekucyjny. Niestety wymaga to stworzenia przynajmniej trzech postaci z oberży.

Główna postać, łotrzyk z arkebuzem (zwiad, do walki cc dostaje młot w stylu jednoręcznym)
Niezłomny, buffer z arkebuzem (tak, klecha lata u mnie z giwerą //spell )
Kana, buffer z arkebuzem (plus przyzywanie mięsa armatniego)
Random, łowca z arkebuzem (dzik tankuje)
Random, łowca z arkebuzem (dzik tankuje)
Random, paladyn z arkebuzem. Lolek w razie czego tankuje i buffuje aurami. W sumie Pallegina się też do tego nadaje //mysli

Myślę, że mogłoby to zadziałać. Arkebuz moja miłość //spell
A nasycenie go jeszcze obrażeniami od ognia i dodatkową skutecznością na człowieki reza system (mam taki i to znakomitej jakości). Jeden strzał, jeden mag //spell


Wez jeszcze centki na Tigrze i smashfuckera z gravbajkami --_-
Kurde, próbowałem ptasię-Pelasię wykorzystywać do arkebuza ale cały czas mi wychodzi że jest dwaplusdobrym dpsem z dwurakiem, zwłaszcza do ścinania łbów monstrous creature'om (trochę boli brak inva //spell ). A w ogóle fabularnie gra miażdży pytonga //slina
MrSpellu - 2015-04-09, 23:26
:
Stary Ork napisał/a:
Wez jeszcze centki na Tigrze i smashfuckera z gravbajkami


Gdyby się tylko dało...

Stary Ork napisał/a:
Kurde, próbowałem ptasię-Pelasię wykorzystywać do arkebuza ale cały czas mi wychodzi że jest dwaplusdobrym dpsem z dwurakiem


Ale serio ona często trafia o_O
Stary Ork - 2015-04-10, 00:22
:
Wiem że trafia, ale z dwuraka trafia częściej, w dodatku z mojej doktryny strategicznej wynika potrzeba intymniejszego kontaktu z wrogiem i wsparcie zapewnia z reguły Negr, Eskimoska i trzy przyzwane jaszczury //mysli .
MrSpellu - 2015-04-10, 09:32
:
Pellasia ma u mnie dwie funkcje. Jeżeli przeciwnik dysponuje sporą ilością twardych mordojebców, to lata z dwurakiem jak pojebana niczym sam Gabriel Seth. Jeżeli zaś należy skupić ogień na jakimś twardym sukinkocie z drugiego szeregu lub main z Egerem blokują drzwi jak w Diablo, to dziewczyna przyłącza się do plutonu egzekucyjnego //spell

A co do jej charakteru, to powiedzże, że nie chciałbyś takiego lolka w drużynie, w papierowym RPG //spell
Stary Ork - 2015-04-12, 22:10
:
Yo, umorusane koty, czy komu się udało dogadać z Władcą Podziemi? Ale tak dogadać-dogadać, na fest? //orc
MrSpellu - 2015-04-12, 23:11
:
Właśnie tam zmierzam i dzierżę kurewnie ostre argumenty //spell
Stary Ork - 2015-04-13, 08:30
:
Lepiej żeby to były naprawdę ostre argumenty, bo na najniższym poziomie czeka prawdziwy awatar wpierdolu //orc .
EDIT: Dogadałem się, w związku z czym sam sobie wręczyłem aczika Sneaky fuckin' Russian. Jestem pod wrażeniem własnego skurwysyństwa //slina .
Nawiasem, właśnie znalazłem jedną, jedyną, ale za to bolesną wadę tej gry --_- .
Tixon - 2015-04-13, 10:46
:
Kończy się?
Stary Ork - 2015-04-13, 10:52
:
Gorzej, ma level cap --_- .
MrSpellu - 2015-04-13, 11:29
:
Pewnie będzie taki zabieg jak w BG. Czyli w PoE2 zaczniesz na 12 poziomie :)
Stary Ork - 2015-04-13, 11:39
:
Pewnie tak, ewentualnie siakieś DLC albo patch to skoryguje. Ale i tak smuteczek, bo w sumie końca jeszcze u mnie nie widać, pobocznych questów sporo, a tu szklany sufit.

EDIT: Zauważyłem, że najbliższe zakończeniom typu ...i żyli długo i szczęśliwie, co ma do zaoferowania ta gra, jest cos bardziej w stylu ...co prawda zeszli się znów dzięki Twojej pomocy, ale po roku on uciekł na morze i nie wrócił, a ona musiała się kurwić żeby utrzymać siebie i dziecko, umarła na tyfus w wieku dwudziestu trzech lat, a młody został złodziejem i zesłali go na galery. Bardzo misie //spell .
Stary Ork - 2015-04-15, 18:43
:
Wskoczyłem do studni i wiem już o co w tym wszystkim chodzi i kto za tym wszystkim stoi. Kres jest bliski //orc
MrSpellu - 2015-04-15, 19:46
:
A ja się zaciąłem na smoku, prawdę pisząc miałem tylko dwa podejścia, ale sukinkot jest twardy i pierwszym atakiem ściąga mi pół drużyny >.<
Stary Ork - 2015-04-15, 19:55
:
Spellu, bo są dwie szkoły ... //orc
MrSpellu - 2015-04-15, 20:01
:
No nie mów, że się z gadem dogadałeś i przyobiecałeś poczwarze ciało paladynki - łowczyni smoków...
Stary Ork - 2015-04-15, 20:05
:
Wymagało to mniej moralnej gimnastyki niż się spodziewałem //panda . Long story short, nieruchomość jest stuprocentowo odsmoczona.

EDIT: Nawiasem mówiąc, sam Od Nua i jego posąg plus cała historia obrywają prącie //slina
MrSpellu - 2015-04-15, 20:44
:
Stary Ork napisał/a:
Wymagało to mniej moralnej gimnastyki niż się spodziewałem


Czyli cienki Bolek jesteś //spell
Stary Ork - 2015-04-15, 20:52
:
A Ty masz smoka w piwnicy. Makao i po makale.
Jander - 2015-04-15, 22:35
:
Ja dopiero oczyściłem Jelenioborze z tyrana... znaczy to drugie. Porównałem siły Raedrika i Kolsca i przyłączyłem się do silniejszego. //spell
No i posprzątałem parę poziomów warowni, w sumie głupio biegając z 5 postaciami, zamiast zrushować po szóstą.
MrSpellu - 2015-04-15, 23:46
:
Stary Ork napisał/a:
A Ty masz smoka w piwnicy. Makao i po makale.




Coś mówiłeś? //spell
Stary Ork - 2015-04-16, 07:27
:
Że wystarczy Cię odpowiednio zmotywować i dasz radę //spell


MrSpellu - 2015-04-16, 09:26
:
Wiesz, walka z tym gadem jest bardzo prosta, trzeba tylko zmienić trochę sposób myślenia no i najważniejsze, trzeba być podstępnym skurwesynem //spell Walki z dużymi poczwarami w grach balduropodobnych polegały na tym, że drużyna przed walką nażerała się buffami po same uszy i szła do walki z pieśnią bojową na ustach. Tutaj to się nie sprawdza, bo smok w pierwszych dwóch sekundach potyczki wyglebia nam 2/3 drużyny. W PoE sprawdza się zasada z gier MMO. Przeciwnika trzeba trzymać w stunie //spell Ale jak? Zapytasz. Otóż głównym smokobójcą w tej bajce jest nie kto inny, a nasza poczciwa ścierka do lewatywy Aloth, który ma na VI poziomie zaklęcie "Spojrzenie Adragany", które z kolei wbija nawet najsilniejszym poczwarom stuna na kilkanaście sekund. Problemem jest to, że nim Aloth to zaklęcie rzuci, to już jest zbyt martwy.

I tu przechodzimy do części "podstępny skurwesyn". Otóż gadamy sobie ze smokiem, jak biali ludzie, i życzliwie proponujemy mu transfer duszy do smokobójczyni. Smok frajer daje nam amulet i puszcza nas wolno. Ale nie, my nie idziemy łapać jakiejś loladynki-dupodajki. My ustawiamy drużynę! Tank, Edgar i Pellasia przytulają się do smoka, Szafa grająca zmienia repertuar na buffy do combatu, Niezłomny szykuje się do ciskania boskich kolumn (V poziom) jak pojebany, a Aloth zaczyna rzucać stuna na smoka. I jak jest w połowie rzucania, to musimy zacząć klepać smoka, bo inaczej stun nie zadziała (taka, psia jej mać, mechanika - trzeba do GW, tfu, Obsidiana napisać po erratę). Gdy stun się wbije to po pierwszej sekwencji (miecze, arkebuz bambra, boska kolumna) smok powinien już być na poważnych obrażeniach. Aloth na zmianę nukuje i odnawia stuna, a dpsy w tym czasie oblepiają smoka jak muchy gówno i starają się gada rozdziobać. Mniej więcej po trzydziestu sekundach epickiego napierdalania do zaniku tętna smok powinien już leżeć grzecznie oskórowany //spell
Stary Ork - 2015-04-16, 09:31
:
A ja skończyłem grę. Jak pozbieram szczękę opadłą pod wrażeniem całości, machnę jakieś posumowanie - bo na razie mam ochotę zapalić. A ja nawet, kurwełe, nie palę //panda
MrSpellu - 2015-04-16, 09:37
:
A, no i spójrz na stan zdrowia moich gierojów. Edgar i Aloth stracili go trochę na walce z obstawą //spell
utrivv - 2015-04-16, 09:39
:
Nie zapomnij dodać na jakim konfigu grałeś i jak całość chodziła, wszystkich was o to proszę. Skoro muszę kupić windows 7 to pewnie coś tam wymienię i zastanawiam się co.
Urshana - 2015-04-16, 09:59
:
Przez wasze zachwyty też sobie pogrywam, ale ja dopiero Raedrika uśmierciłam i to w sporych mękach. W podziemiach pod warownią 3 poziom na tapecie. Mam zamiar teraz po mieście pobuszować, zbieram siły na zlecenia z gajówki, bo jedno mi się udało wykonać i to tylko dlatego, że szanowny wódz się zaciął po drugiej stronie rzeczki. Gra jest za bardzo wciągająca, ja nie mam czasu, ja muszę pieluszki w szafie układać, męża kopnąć by łóżeczko skręcał, a nie siedzieć przed kompem. ;)
Stary Ork - 2015-04-16, 10:03
:
utrivv napisał/a:
Nie zapomnij dodać na jakim konfigu grałeś i jak całość chodziła, wszystkich was o to proszę. Skoro muszę kupić windows 7 to pewnie coś tam wymienię i zastanawiam się co.


Ty mie sie nie pytej o takie rzeczy, ale na pocieszenie dodam że mam 3-letniego laptopa po zalaniu klejem modelarskim i Pillary śmigały jak ta lala bez zadyszki. //mysli .
MrSpellu - 2015-04-16, 10:06
:
Urshana napisał/a:
Przez wasze zachwyty też sobie pogrywam, ale ja dopiero Raedrika uśmierciłam i to w sporych mękach.


No to druga walka z nim jest jeszcze trudniejsza. Tak, wraca jako nieumarły (i zabija Kolsca) //spell
Stary Ork - 2015-04-16, 10:09
:
MrSpellu napisał/a:
Urshana napisał/a:
Przez wasze zachwyty też sobie pogrywam, ale ja dopiero Raedrika uśmierciłam i to w sporych mękach.


No to druga walka z nim jest jeszcze trudniejsza. Tak, wraca jako nieumarły (i zabija Kolsca) //spell


Niesamowity Spoiler-Man --_-


MrSpellu - 2015-04-16, 10:15
:
E tam, taki spoiler, że pff... zerknij zaraz do bitewniaków. Umieszczę fotę z takim spoilerem, że pyta mięknie.
Jander - 2015-04-16, 10:53
:
Co wy z tym zabijaniem Raedrika. --_-
Co do ustawień to mam świeżo złożonego kompa, więc zwyczajnie musi działać najlepiej jak się da.
Stary Ork - 2015-04-16, 10:55
:
Bo buców trzeba tłuc. Jak sie buca nie utłuce to wyrosno nowe buce. --_-
Jander - 2015-04-16, 10:58
:
Nie wyrosną, przecież zabił żonę i dziecko. --_-
Przez taki paladynów jak was świat nigdy nie pójdzie do przodu.
Stary Ork - 2015-04-16, 11:09
:
Zabił żonę i dziecko, jajec sobie nie oderżnął. Ile Ty masz lat, cztery, że trzeba Ci takie rzeczy czarno na białym? //spell
Jander - 2015-04-16, 11:10
:
Przecież i tak się urodzi z tego najwyżej ofiara in-vitro, czyli dziecko bez duszy.
W ogóle to zajebiście brakuje mi łotrzyka, który pozwiedzałby podziemia i kulturalnie informował: "Panowie, kurwa, za niski level mamy".
Stary Ork - 2015-04-16, 11:12
:
Miej wiarę.
MrSpellu - 2015-04-16, 11:16
:
Jander napisał/a:
Przez taki paladynów jak was świat nigdy nie pójdzie do przodu.


Jakie paladyny? Warownię obok chciałem mieć na tronie mniejszego świra --_- Polityka, nie paladyństwo --_-
Jander - 2015-04-16, 11:21
:
Pff, jak przyjdą z północy napierdalać to najpierw muszą spotkać jego. Gry o Tron nie oglądacie? --_-
Stary Ork - 2015-04-16, 11:24
:
A jak przyjdą z południa to znajdziesz się w kanapce.
Jander - 2015-04-16, 11:26
:
Jedna granica mniej do bronienia.
MrSpellu - 2015-04-16, 11:29
:
Nie przewidziałem, że koleś zmieni się w wampira i wyrżnie większość mieszkańców zamku, wraz z uzurpatorem --_-
utrivv - 2015-04-16, 12:18
:
Jander napisał/a:

Co do ustawień to mam świeżo złożonego kompa, więc zwyczajnie musi działać najlepiej jak się da.

Widziałem właśnie w necie filmik jak śmiga na starym Pentium D 945 więc chyba faktycznie pójdzie na każdej maszynie //panda
adamo0 - 2015-04-16, 13:39
:
A w ogóle kogo macie jako swojego herosa? W sensie jaka klasa/rasa.
Ja gram orlaninem/cipherem, ale nudzi mnie on. Chyba zrobię sobie łotra.
Jander - 2015-04-16, 13:51
:
Boski natury/Enigmatyk. Ma stanowczo za mało kondycji.
Stary Ork - 2015-04-16, 13:54
:
Przebiegłem się człowiekiem pieśniarzem, klasa cud-miód i cycki z nutellą, bardzo uniwesalny, może dać w ryj, buffować, przywoływać, nawet lekko dpsić.
Jander, jak brakuje Ci wyporności to zmień broń na dystansową, też będzie nabijać Skupienie.
Jander - 2015-04-16, 14:38
:
Szybciej nabijają dwa nożyki, łuk jest za wolny, ale korzystam przy standardowym cheacie "tank blokuje wejście, reszta strzela zza jego głowy". Jeden przeciwnik to dla mnie fraszka i igrasza, bo po prostu rzucam na niego paraliż i cioram, jak mu zejdzie to ponawiam do skutku.
MrSpellu - 2015-04-16, 14:53
:
Ja sie rozbijam ludziem fajterem. Bardzo stanowcza babka, zyczliwa, dyplomatka przy okazji :-P
Stary Ork - 2015-04-16, 14:58
:
Jander napisał/a:
Szybciej nabijają dwa nożyki, łuk jest za wolny, ale korzystam przy standardowym cheacie "tank blokuje wejście, reszta strzela zza jego głowy". Jeden przeciwnik to dla mnie fraszka i igrasza, bo po prostu rzucam na niego paraliż i cioram, jak mu zejdzie to ponawiam do skutku.


To nie cheat, to taktyka //spell

EDIT: W sumie żadna klasa postaci nie jest od gracza jakoś szczególnie wymagana ani zakazywana; narzekanie na brak rogala jakoś do mnie nie przemawia, bo mamy dość postaci które mogą pełnić jego funkcje.
MrSpellu - 2015-04-16, 15:15
:
Tu sie zgodzę, bo rogal ma tylko bonus punktowy do skradania, tak jak zresztą huntard. A tak to sie nastawia na dps z flanki.
MrSpellu - 2015-04-17, 09:59
:
Dobra, skończyłem questy dla panteonu i widzę kolejny mankament, który mi w tej grze przeszkadza. Im dalej w las, tym wybory moralne są bardziej kosmetyczne, po łebkach i w zasadzie bez znaczenia. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Widać to np. w przypadku questa dla Rymrganda. Do portalu prowadzą dwie drogi. Na "złodzieja" (długa i z mozolna skradanka, ale bezkrwawa) lub klasyczne wyrąbanie sobie krwawej ścieżki. Jaka jest różnica? Komentarz kapłana, że tyle niewinnych ofiar... ale w sumie co tu robisz? W momencie, gdy idę jak biały człowiek do białego elfa i go przekonuję, że może lepiej nie otwierać tego portalu, to efekt jest dokładnie ten sam (PD i reputacja), jak gdybym się tam zakradł. Jest to drobiazg, pierdoła, ale jednak irytuje. No bo niby jestem znany z życzliwości i uczciwości, a tu rzeźnia jak w pierwszym Terminatorze //spell
Stary Ork - 2015-04-17, 10:21
:
W sumie tego questu nie robiłem (zarąbałem smoka dla Hylei i stykło), ale dla odprężenia warto chyba czasem wpaść w morderczy szał, c'nie? //spell
MrSpellu - 2015-04-17, 10:35
:
Ja zrobiłem wszystkie.

1) Ujeb smoka dla Hylei (aczkolwiek questa zaliczysz też jak smoczycę zostawisz w spokoju).
2) Ujeb arcydruida i arcykapłankę dla Beratha (kapłankę przekonasz do samobójstwa, druidowi musisz pomóc toporem).
3) Ujeb Misia i/lub Lwicę dla Galawaina
4) Przekonaj lub ujeb bladego elfa i zamknij portal dla Rymrgranda. Choć można też dać elfowi kryształ co by sobie przeszedł na drugą stronę, to też zaliczy questa (ale dostaniesz ujemną reputację).
Lady_Aribeth - 2015-04-18, 16:42
:
Też jestem na tym etapie i mnie rozbawił quest dla Beratha. Zupełnie nieplanowanie zrobiłam rzeźnię w świątyni, wyszłam stamtąd, zero zainteresowania ze strony ludzi. Jakoś przy okazji poszłam pogadać z jakimś wodzem i ten mi powiedział "słyszałem o rzeźni w świątyni, nie wiadomo kto to zrobił". Zabrakło mi odpowiedzi w stylu " <dyskretnie wyciera ostrze z krwi o płaszcz> [Spokój]".
Czuję, że to już końcówka gry, temu ją odwlekam jak tylko się da, aktualnie wracam do Caed Nua, bo przy ostatnim pobycie utknęłam jakoś na 8 poziomie xD.
MrSpellu - 2015-04-18, 17:50
:
Czy tylko mi się wydaje, że im bliżej końca, tym gra jest bardziej niedopracowana?
Lady_Aribeth - 2015-04-18, 18:56
:
No taka ciut po łepkach jest i czuć wyraźnie mniejszą ilość questów pobocznych/smaczków. Ogółem to ostatnie miasto jest trochę irytujące (dla mnie przynajmniej). No i długość loadingów powoli robi się nie do zniesienia. Ale główna oś fabuły jest tak ciekawa, że znoszę to wszystko bez problemów xD.
Lady_Aribeth - 2015-04-18, 19:56
:
Ok, ścieżki Od Nuy pod koniec też już się robią monotonne. Milion pincet walk z tymi samymi przeciwnikami, z których już nawet expa nie ma czy dropa. Żeby to jeszcze jakoś różnorodne było, ale nie, ciągle to samo i jeszcze więcej tego samego >,<. Zawiodłam się, bo naprawdę liczyłam na powtórkę z twierdzy strażnika.
MrSpellu - 2015-04-18, 20:23
:
Lady_Aribeth napisał/a:
No i długość loadingów powoli robi się nie do zniesienia.

U mnie tego problemu nie ma, bo gry mi stoją na SSD. I czy się stoi, czy się leży, lokacje ładują się jak pojebane //spell

A co do reszty to pełna zgoda. Dodam jeszcze twierdzę, która niby jest, ale tak naprawdę nie wiadomo po co. Więcej interakcji było już w Morrowindzie :P Lochy pod twierdzą pod koniec były już nużące. Ostatni ciekawy wątek był chyba na piętrze wampirów.

Powiedzmy sobie szczerze, ta gra jest niedopracowana. Ale, ALE i tak jest zajebista. Arcanum też miał wpizdu baboli, a jednak jest kultowe. IMO PoE II to będzie dopiero coś. Fanbaza jest i spokojnie na kicku się uzbierają fundusze.
Lady_Aribeth - 2015-04-18, 20:48
:
Z ręką na sercu mogę przyznać, że bawiłam się doskonale do końca drugiego aktu (to zakończenie, wow, mocne), a potem zaczyna się równia pochyła. Chyba ich po prostu terminy ścigały, innego wyjaśnienia nie widzę.
Tixon - 2015-04-18, 20:51
:
Dobrze wam tak, niepoprawne fanboje --_-
Stary Ork - 2015-04-19, 19:31
:


Problem nie jest w tym, że Akt III jest słaby, problem jest taki że ciągnęliście na post-orgazmicznym chillu po Akcie II, zamiast jak biali ludzie pójść na fajkę. --_-
MrSpellu - 2015-04-19, 20:01
:
Fulosz jak murorz, a cymynt Ci z kapsy leci. Akurat między Aktem II a III miałem 2-3 dni przerwy.
Stary Ork - 2015-04-19, 20:08
:
Za długa przerwa, mindset Ci uleciał --_-
Lady_Aribeth - 2015-04-19, 20:21
:
No ja się przyznaję, że po drugim akcie byłam tak podjarana grą, że nie byłam w stanie się oderwać, aż sama gra mnie od siebie odgoniła xD. Poczekam jeszcze ze 2-3 dni z rozegraniem finału i lepiej żeby był dobry!
Zresztą ja tak tu marudzę, a jeśli tylko pojawią się jakieś dodatki/dlc to będę pierwsza w kolejce by je kupić. Bo ta marka mnie już zdobyła i wszystko jej wybaczę.
Stary Ork - 2015-04-19, 20:31
:
Podobały mi się w finale niełatwe losy towarzyszy (u mnie w sumie tylko Eder się ustawił, Matka jako-tako wróciła do obiegu, Kana dał radę głównie dzięki swojemu wrodzonemu luzowi, \Hiravias zachował się jak uber badass //slina Poza tym Niezłomny zszedł na psy, Pallegina dostała po dupie od diuków, Sagani nie wróciła z łowów, Aloth zgorzkniał do samego dna), no i sama koncepcja kilku ostatnich - i nie tylko ostatnich - dialogów z Thaosem i Iovarą jako współudziału postaci gracza w kreśleniu tła historycznego, mam nadzieję że będzie tego efekt w sequelu, bo - spojler to nie jest - zakończenie u mnie było dość otwarte.
MrSpellu - 2015-04-19, 22:08
:
Właśnie skończyłem. Meh, mogło być ciekawiej.
Stary Ork - 2015-04-19, 22:17
:
Bo jesteś zblazowanym hipsterskim pindolem //mysli .
MrSpellu - 2015-04-19, 22:44
:
A Ty fanbojem z sedesową klapką na oczach.
Stary Ork - 2015-04-20, 05:22
:
O, to, to //spell
Jander - 2015-06-17, 11:10
:
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Nowy dodatek
adamo0 - 2015-06-18, 09:28
:
Opis fabuły, który wygrzebałem w googlach nie brzmi porywająco. Obym się mylił.
Kvothe - 2015-06-18, 13:44
:
Trailer dodatku też dupy nie urywa i zapowiada się raczej mocno wtórnie.
Stary Ork - 2019-07-22, 08:00
:
Rozpocząłżem wczoraj PoE II, pierwszy raz dla fabuły. Pierwsze wrażenia? Uokurwa, 7th Sea o_O Chwilowo jaram się nieprzytomnie, zrobiłem sobie pieśniarkę z Vodacce, tego, kurrrr, z Vailli, wymiatam na dwie krócice plus rapier z lewakiem w zapasie. Jest z powrotem Eder, jest Aloth w krępującej sytuacji, jest zajebongo krasnal-masażysta. Będzie grane //slina .
MrSpellu - 2019-07-22, 10:20
:
Ja może kiedyś w końcu skończę oba TWM :P
Stary Ork - 2019-07-22, 10:30
:
Są pewne urocze poprawki w mechanice, np. można wieloklasować swoją postać (co jest miłe ale nie urywa moszny) i wybierać klasę NPCom - co już kosi mazaki, bo unikamy sytuacji w której dubluje się nam świetny towarzysz skoro np. już zrobiliśmy sobie pr0 tanka i drugi jest zbędny. Oczywista wybór nie jest dowolny (mamy opcję na dwie czyste klasy plus dwuklasowca), ale to i tak miodzio - wspomniany krasnal wyjściowo jest pieśniarzem i pokrywałby się z moją zwadźczynią, więc gracko zrobiłem z niego barbarzyńcę i macha chłopak halabardą że hej.
Do tego całkiem rześka jest zamiana zamku na statek (Pirates prawie pełną gębą :P ), możliwość strzelania z dwóch pistoletów na raz (ok, w pierwszej rundzie, potem już trzeba ładować; garłaczy jeszcze tak nie testowałem) i sporo innych udogodnień.
MrSpellu - 2019-07-22, 11:18
:
Tylko czwarty raz przejdę Original Sin 2... //spell

I skleję czołga-kulę śmierci //spell


Stary Ork - 2019-07-23, 07:55
:
MrSpellu napisał/a:
Original Sin 2


Aż takie to dobre? //mysli .
fdv - 2019-07-23, 08:18
:
Stary Ork napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Original Sin 2


Aż takie to dobre? //mysli .


Tak cz2 zdecydowanie lepsza od 1 i ma duży potencjał "replayability" Chociaż 4 razy to sporo nawet jak na dawne standardy.
MrSpellu - 2019-07-23, 08:19
:
Najlepsze RPG od lat. Jedynka przy tym to popierdółka.

fdv napisał/a:
Chociaż 4 razy to sporo nawet jak na dawne standardy.


Będę gral piąty raz, by przetestować dwa buildy Lone Wolf :P
Stary Ork - 2019-07-23, 08:20
:
Tylko ME przejeżdżałem porównywalną ilość razy (w sumie nawet więcej :mrgreen: ). Wrzucę w kolejkę zaraz za PoE, skoro polecacie.
MrSpellu - 2019-07-23, 08:22
:
ME to się grało dla fabuły.
W OS2 masz bardzo fajną fabułę i zajebistą mechanikę.
Stary Ork - 2019-07-23, 08:25
:
Miło wspominam z jedyneczki rażenie prądem kolesi stojących w kałuży //spell .
MrSpellu - 2019-07-23, 08:34
:
Tutaj masz to samo, ale porno comba jakie jesteś w stanie wyciągąć przy pomocy łączenia zaklęć zapierają dech w piersi.

Wyrzeźbiłem nekromantkę wspomaganą polimorfią, która w dwie tury potrafiła sama oczyścić pole bitwy. Wszystko dzięki apateozie, która na dwie tury sprawia, że wszystkie zaklęcia wymagające użycia źródła nie wymagają go wcale. Do tego skin graft, by zresetować CD; adrenalina, by dodać sobie punktów akcji (ze skin graft działa dwa razy), odpowiednie perki i ciskasz na zmianę bood storm i grasp of the starved. W pierwszej turze ściągasz wszystkim pancerz fizyczny, w drugiej ich dobijasz //spell

Do tej pory jest to największe OP jakie udało mi się wyciągnąć, a to nie jest build pod Lone Wolfa //spell

Działa jak grasz elfem z elemental affinity + flesh sacrifice

A właśnie. Najciekawszymi postaciami do grania są Sebilla (elfka), Lhose (ludź opętany przez demona) i oczywiście Fane (nieumarły). Najciekawszą mechanike mają elfy i nieumarli.
MrSpellu - 2019-07-23, 08:45
:
No i masz myk trochę jak z Arcanum. Możesz zabić typa i przesłuchać jego ducha, a potem pożreć jego źródło i tym samym go unicestwić //spell
KS - 2020-12-12, 15:17
:
Jest za darmo na Epicu.
MrSpellu - 2020-12-12, 18:34
:
Tak jak i Tyranny. Tyranny pobrałem na zaś, a PoE muszę w końcu skończyć z dodatkami //mysli
utrivv - 2020-12-12, 20:24
:
Specjalnie dla Pillars zarejestrowałem się na Epicu. Capcha prawie mnie pokonała
iselor - 2021-11-15, 10:29
:
Pillars of Eternity

Zacznijmy od mechaniki. W zasadzie mamy do czynienia z kalką D&D, trochę zmian kosmetycznych, trochę inne nazwy, czasem inne właściwości, ale nieznacznie. Ukłon w stronę graczy wychowanych na klasykach Black Isle i Bioware. Tak więc ci którzy grali w te gry nie mają problemu e stworzeniem swojego bohatera, zwłaszcza że sporo klas i ras w zasadzie jest ta sama, ew. pod innymi nazwami:) Dla mnie to zaleta, bo czuję że wróciłem na stare śmieci. I to pomimo tego że świat stworzono od zera. Początkowo wydaje się że to klasyczne fantasy, ale realia świata przedstawionego (choćby występowanie prochu i broni palnej czy specyficzna architektura budowli) sugerują że mamy bardziej do czynienia z XVI wiekiem w konwencji fantasy niż ze starożytnością czy wczesnym średniowieczem.
Skopiowano niejako mechanikę, skopiowano interfejs. I po raz kolejny jestem zadowolony. Wszelkie ikonki w czasie gry, ekran ekwipunku czy karty postaci są także zbliżone do tego co dostawaliśmy w Baldurach czy Icewindach. Cóż, człowiek lubi to co zna:)
Zaskoczeniem było jednak coś innego. Opisy sytuacji rodem z Tormenta i równie zaawansowane dialogi. To co mi się tu spodobało to fakt, że bardzo często opcje dialogowe zależne są od naszej klasy, rasy, pochodzenia, intelektu, stanowoczości, reputacji i innych czynników.
Narazie piszę o plusach i o plusach pisać dalej będę. To co jeszcze podoba mi się w PoE to fabuła. Dosyć skomplikowana, porusza kwestię natury filozoficznej czym jest życie, kwestię duszy (zwłaszcza że w tym świecie dusze to element bardzo istotny, bowiem wprowadzono tu koncepcję dalekowschodniej reinkarnacji), tego czy istota żyjąca może żyć bez niej, w zaowalowany sposób mamy tu „przemycony” problem aborcji. Całość nie jest tak „ciężka” jak w Tormencie czy Falloutach (ok, Fallouty nie miały „ciężkiej” fabuły, ale klimat tak), ale nie jest to też wesołe hasanie po łące jak w Baldurach czy Drakensangach. I mi takie coś pasuje bo to jest „złoty środek” jakiego oczekiwałem od cRPG („lekkość” Baldura jest irytująca, zaś „ciężkość” Tormenta sprawia.że niezbyt mam ochotę grać w niego drugi czy n-ty raz). Nie będę tu zdradzał wątku głównego, bo ci którzy nie grali muszą go odkryć samemu. Natomiast słowo o questach pobocznych. Świetnie zrobione. To nie są „zapychacze” w rodzaju „O dobry panie! Zgubiłem w krzakach mój zardzewiały miecz! Poszukaj go, a w nagrodę dam ci 300 sztuk złota i magiczną zbroję!”. Tutaj każdy quest poboczny jest starannie wykonany, zazwyczaj wiąże się z przynajmniej dwoma możliwościami jego wykonania, spora ich część ma także wpływ na naszą reputację w różnych miejsach zwiedzanego świata.
No a ów świat zwiedzamy nie sami! Towarzyszy możemy mieć pięciu. I tu miła niespodzianka. Towarzysze dołączają do nas w trakcie gry, dyskutują z nami, wypełniamy też questy z nimi związane. To tacy towarzysze fabularni jak np. Viconia w Baldurze. Jednak jeśli stwierdzimy że bohaterowie dołączalni niezbyt nam pasują umiejętnościami czy charakterem wybieramy się do karczmy. A tam za drobną opłatą możemy wynająć Poszukiwacza Przygód. Owe wynajęcie polega na tym, że tworzymy nowego herosa do drużyny od podstaw, tak jak w np. Icewind Dale. Tak więc mamy trzy możliwości:
a. gra z bohaterami stworzonymi przez twórców gry, którzy będą z nami dyskutować, pomagać nam w zadaniach itp. i którym my będziemy pomagać;
b. gra z bohaterami stworzonymi przez nas, którzy jednak będą tylko z nami tylko podróżować i walczyć;
c. wariant mieszany, czyli bohaterowie i tacy i tacy:)
Sam wybrałem wariant trzeci, aczkolwiek u mnie czterech towarzyszy było już gotowych, fabularnych, zaś tylko jednego stworzyłem by towarzyszył mi do końca gry (ale to taka moja druga metapostać, którą gram w erpegi, tyle że kobieta); co prawda stworzyłem jeszcze jednego bohatera w karczmie, ale towarzyszył mi tylko przez chwilę, wkrótce go odesłałem.
Jeszcze jeden plus związany z towarzyszami: w grze nie ma romansów! I całe szczęście, bo dzięki temu mogę skupić się na fabule a nie na tym kto i dlaczego chce ze mną iść do łóżka i czy aby przypadkiem to nie jest osoba tej samej płci;)
No i teraz przechodzimy do walki, bo od tego są też towarzysze. Mamy do czynienia z systemem z aktywną pauzą, znanym nam z np. Baldura. To co jest tutaj na plus to to, że gra przy każdej walce automatycznie pauzuje. Ale też tu pojawia się zonk. Brak skryptów w wyniku czego po rozpoczęciu walki musimy naszym herosom wskazać wszystko co mają robić bo inaczej będą stać jak kołki. Ok, gdy już wroga ubiją, automatycznie pobiegną zaatakować najbliższego, ale uważam to za spory minus, zwłaszcza że nad kapłanem czy magiem trzeba mieć i tak ciągłą kontrolę.
Przejdźmy dalej. Do technikaliów. Graficznie tej grze bliżej do Tormenta niż do Drakensanga. Mogą więc dziwić relatywnie wysokie wymagania sprzętowe, gdy spojrzymy na grafikę. Z drugiej strony tak wg mnie powinny wyglądać współczesne cRPG: z grafiką ładną, czytelna ale prostą, bez fajerwerków, by więcej czasu twórcy poświęcili na takie rzeczy jak świat, mechanika, fabuła, questy, bohaterowie, etc.
Muzyka? Czasem wydawało mi się że słyszę mixy z Baldura czy Icewinda:) Utwory są fajne, klimatyczne (zapadł mi w pamięć głównie utwór z menu głównego), tylko szkoda że jest ich mało, często się powtarzają.
Wad większych nie zauważyłem – mógłby się co prawda doczepić bzdur typu brak możliwości zaznaczenia samemu czegoś na mapie, ale po co? To i tak nie przysłoniłoby wielkości gry. Jednak czasem czytałem opinie dziwnie negatywne. Że niby nic się nie dzieje. Cóż, chyba graliśmy w inne gry:) Że sprzęt się wala? Według mnie to zaletai wysoki realizm rozgrywki. Jakże często w cRPG zabijałem wroga i nie mogłem go ograbić z posiadanego przez niego sprzętu bo gra takiej możliwości po prostu nie dawała? Za dużo śmieci? Nie zbierasz i już, nie widzę problemu. Nie rozumiem także zarzutu że bohaterowie którzy do nas dołączają nie są dopracowani. Może trochę racja, ale biorąc pod uwagę rozmach gry...I tak uważam że poziom wykonania towarzyszy w PoE przewyższa w zasadzie wszystko co dostaliśmy w cRPG, będąc na równi z Baldurs Gate 2 i tylko minimalnie ustępując Tormentowi.
Osobiście zaliczam Pillars of Eternity do grona erpegów wybitnych i najlepszych. Już bez top list, ale to jest gra którą stawiam obok takich tytułów jak Baldurs Gate 2, Diablo, Planescape Torment, Might and Magic VI: Mandate of Heaven, Might and Magic VII: Za Krew i Honor czy Vampire the Masquarade Bloodlines. Nie rozumiem jednak porównań do pierwszego Baldura (przereklamowanego), który próby czasu nie przetrwał, to jeszcze jest grą pod niemal każdym względem inną od i zdecydowanie gorszą od Pillars of Eternity. Zdaję sobie jednak sprawę że w świecie zdominowanym przez casuali i gry akcji, nie zdobędzie ona tylu fanów jak gry o charakterze zręcznościowym, każualowym jak Wiedźmin 3, Dragon Age Inkwizycja czy Skyrim. Jednak ci, którzy grali w gry Black Isle czy starego Bioware powinni powitać Pillars of Eternity jak starego dobrego znajomego. Z jednym zastrzeżeniem: wielu ludzi oczekiwało po tej grze że to będzie Baldurs Gate 3. Błąd. To zupełnie inna gra. Jednak ja dostałem to czego oczekiwałem.
iselor - 2021-11-16, 00:12
:
Pillars of Eternity II: Deadfire

Pierwsza część Pillars of Eternity była dla mnie...miłym zaskoczeniem i w ostateczności zaliczyłem ją do grona najlepszych komputerowych RPG w jakie grałem. Z zakupem drugiej części wstrzymałem się, aż do czasu wydania kompletnej edycji gry – ze wszystkimi patchami, dodatkami i DLC. Przy okazji w międzyczasie ulepszyłem komputer na tyle by był go w stanie uruchomić ;) A do samej gry podchodziłem z dużą ostrożnością: rzadko część druga czegokolwiek, czy to filmu czy gry, jest lepsza od „jedynki”. Bałem się także „casualizacji” tytułu. Niesłusznie.

PoE II zaczyna się jak w filmach Hitchcocka – od trzęsienia ziemi. I to dosłownie. Eothas, bóg światła, odrodzenia, świtu i wiosny, postanawia rozprostować kości i przejść się na wycieczkę - w postaci androwego kolosa sod twierdzy Caed Nua, przy okazji niszcząc samą twierdzę i zabijając jej mieszkańców – sam bohater gracza, Widzący, ledwo uchodzi z życiem i dostaje misję od bogów: odkryć plany Eothasa. W tym celu wskakujemy na statek i wyruszamy na Archipelag Martwego Ognia, bo gdzieś tam jest cel wędrówki tajemniczego boga…

Statek zastępuje nam twierdzę Caed Nua – musimy zadbać o odpowiednie jego wyposażenie (żagle, działa, ster), nie mówiąc już o załodze: na szczęście od początku towarzyszy nam grupa zawiadaków, którzy nie podróżują z nami podczas gry i walk, ale są właśnie załogą okrętu – majtkami, lekarzami, kucharzami, działonowymi itd. Bez nich statek nie popłynie daleko:) Każdy z nich zdobywa w „zawodzie” doświadczenie z biegiem gry (np. lekarz będzie szybciej leczył rannych członków załogi), możemy też dodatkowych członków załogi nająć w każdej karczmie. No i ciekawostka: załoga żąda pieniędzy więc trzeba im płacić dzienne stawki, codziennie też chcą jeść i pić więc o to też musimy zadbać; na szczęście nie są to drogie rzeczy. Inaczej załoga się zbuntuje i odejdzie, a tego byśmy nie chcieli :)

A dobrze mieć dobry statek i dobrą załogę. Archipelag to miejsce niebezpieczne. Zamieszkiwany jest głównie przez Huana, rdzenną ludność, złożoną z niezależnych (zazwyczaj) plemion (przypominają trochę Indian Ameryki), swoje placówki handlowe mają tu również Imperium Rautai i Vailiańska Kampania Handlowa, które walczą o wpływy, wyzyskują plemiona, zakładają kolonie i zgarniają tyle złota i surowców ile się da. Do tego wszystkiego dochodzą piraci, atakujący lub handlujący z wszystkimi i wszystkim. Każda z tych frakcji będzie miała swój interes by działać z lub przeciw Widzącemu, w zależności od naszych działań i podejmowanych decyzji. Bo wszelkie nasze działania, tak w queście głównym jak i pobocznych będą mieć wpływ na ostateczne zakończenie…

Wspomagać nas w tym oczywiście będą towarzysze. Są ich trzy rodzaje. Towarzysze fabularni to ci, którzy z nami dyskutują, wtrącają swoje uwagi i ich los też zależy od naszych działań. Z pierwszej części gry „przeszli” mag Aloth, paladynka Pallegina oraz wojownik Eder. Jako że z tej grupki lubię tylko Edera (moja ulubiona postać – Sagani – niestety tu się nie znalazła) nie byłem zbyt pocieszony, jednak w zamian za to są nowi towarzysze, też ciekawi, chyba w sumie ciekawsi od tych z „jedynki” i bardziej gadatliwi ;) Druga grupa to pomocnicy, czyli postacie, które spotykamy „po drodze”, prowadzimy z nimi rozmowy, jednak po dołączeniu do drużyny już z nami nie gadają :) No i trzecia grupa to rekrutowani w karczmach awanturnicy, których sami tworzymy. Nie ukrywam że bardzo mnie cieszy iż przeniesiono tą opcję, ponieważ uważam to za jeden z największych atutów serii, ponieważ możemy bardzo „kombinować” ze składem drużyny – kto chce może grać tylko z fabularnymi towarzyszami, kto chce – sam tworzy całą drużynę (oczywiście awanturnicy z karczmy nie mają w zasadzie swoich charakterów i nie prowadzą z nami rozmów), a kto chce może mieć misz masz, w zależności od potrzeb. Aha, tym razem może nam towarzyszyć maksymalnie czterech towarzyszy, nie pięciu. U mnie więc było to 3 towarzyszy fabularnych i standardowo moja druga metapostać ze wszystkich erpegów: Aliza, nastawiona na łuk wojowniczka - tutaj zrobiłem z niej wieloklasowca Łowcę/Łotra. No właśnie, wieloklasowość; to jest nowość. Nasze postacie mogą mieć dwie klasy co jest przydatne przy tak ograniczonej liczbie towarzyszy. Oczywiście, nie będą mieć dostępu do najpotężniejszych zaklęć i umiejętności, ale uniwersalizm tych postaci to rekompensuje wg mnie (mój główny bohater to standardowo jak gram w erpegach: Wojownik/Kapłan).

Dobra, co nieco o świecie. Bo ten jest naprawdę ogromny i od początku otwarty na gracza – płyniemy gdzie chcemy i kiedy chcemy, a ograniczać nas mogą tylko silni przeciwnicy. Wyspy są różnorodne, na niektórych są miasta i wioski, na innych tylko bestie, na jeszcze innych zapomniane ruiny, świątynie i grobowce. I tutaj też pojawia się coś co było w „jedynce”, a co tu pojawia się bardzo często: scenki paragrafowe. Spotkania z postaciami, przejście przez niepewny most, wspinanie się na skałę, przeszukiwanie ruin – to często robimy w owych scenkach a powodzenia zależą od umiejętności naszych jak i towarzyszy. Ci często komentują zastaną sytuację, co ciekawe, losowe kwestie w wybranych momentach przypisane są nawet awanturnikom z karczmy co jest wg mnie bardzo fajne i pozwala się zżyć z towarzyszami. Może nie każdy lubi owe scenki, ale ja bardzo, mocno budują one tzw. „klimat”.

Podróże statkiem wiążą się z czymś jeszcze: napotykaniem innych okrętów innych frakcji. Jeśli napotkamy jednak statek piratów trzeba się liczyć z tym że zawsze zostaniemy przez nich zaatakowani, chyba że mamy z nimi dobre relacje, choć i wtedy się zdarza ;) Gracz może też atakować statki innych frakcji, a po każdej zwycięskiej walce załoga zdobywa doświadczenie, pieniądze, sprzęt :) Jak wygląda walka? Początkowo można ostrzelać statek z dział i nawet go zatopić, ale dla mnie to nudna opcja, więc od razu płynąłem burta w burtę i abordaż przeprowadzałem :) Wtedy pojawia się plansza, widzimy dwa statki i dwie załogi i zaczyna się walka przy akompaniamencie „pirackiej” muzyki ;) Jako iż zawsze załoga wroga to przynajmniej z około 8 (czasem więcej) załogantów więc i nas wspierają (zazwyczaj 4) towarzysze fabularni, pomocnicy, bądź awanturnicy, których akurat nie mamy we właściwym pięcioosobowym składzie drużyny. To, którzy nas wesprą w walce na statku komputer poprzez losowanie ustala sam. Sama zaś walka to wciąż jak w „jedynce” czas rzeczywisty z aktywną pauzą; czasem to wprowadza chaos, ale przy odpowiednim użytkowaniu pauzy, da się nad tym zapanować ;)

I jeszcze wrócę do rozwoju postaci na chwilę: pamiętacie z każdego drużynowego erpega sytuację gdy wasze postacie inne niż przywódca miały wpakowane punkty w statystyki, których nijak nie można było wykorzystać ? Co z tego że nasz wojownik z tylnego szeregu miał wysoką wartość zastraszania skoro nie był przywódcą i nijak to nie było wykorzystywane? Tutaj jest inaczej. Raz że wszelkie tego typu umiejętności są wykorzystywane w scenkach paragrafowych. Dwa, że umiejętność jednej postaci wpływa na tą samą umiejętność u całej drużyny (komputer wylicza pewną...średnią). Tak więc jeśli Eder miał dużo punktów w zastraszaniu, a Widzący nie miał nic, to jednak i tak podczas dialogów mogła pojawić się opcja dzięki zastraszaniu Edera. To bardzo dobry pomysł twórców gry, gdyż w końcu warto mądrze inwestować w rozwój wszystkich postaci.

Jest tak wiele ważnych rzeczy, o których warto napisać w przypadku tej gry, że mam nadzieję że o niczym nie zapominam ;) Powiem tak: warto mieć edycję Defintive Edition ze wszystkimi DLC/dodatkami, gdyż to dodaje nowe wyspy z nowymi questami...Nie są może one jakoś fabularnie bardzo rozwinięte, ale wciąż zachowane w nastroju i powiązane tematycznie z podstawową fabułą gry.

No i na koniec technikalia: graficznie jest podobnie jak w pierwszej części, ale jednak o wiele ładniej ;) Nie umiem opisywać grafiki, więc na tym poprzestańmy :) Za to muzyka jak zwykle świetna. Pirackie (instrumentalne) szanty w karczmach są świetne, bardzo też byłem mile zaskoczony kiedy się okazało że szanty są śpiewane przez...załogę okrętu kiedy płyniemy w daleki rejs! Świetne rozwiązanie. Natomiast często w lochach i świątyniach słychać utwór „All Gods” (przy zakupie gry soundtrack jest dołączany gratis), który jest...smutny i hm, mistyczny (?) zarazem i nie pozwala zapomnień graczowi że stawka w grze jest wysoka. Trzeba tu uspokoić wszystkich graczy: mimo pirackiej, czasem rubasznej otoczki i klimatu rodem z „Piratów z Karaibów”, gra stawia często gracza w moralnie ciężkich wyborach, zaś ostateczne wybory i cała tzw. stawka o jaką toczy się rozgrywka jest większa niż w pierwszej części.

No dobrze, koniec chyba tej recenzji. Nie napisałem nic o minusach, ale w sumie ciężko mi coś znaleźć, może poza długimi „lołdingami”, ale to podejrzewam wynika z mojego starego dysku HDD :) Grałem w życiu w chyba (prawie) wszystkie najważniejsze erpegi w historii; nie lubię list TOP (z wyjątkiem alfabetycznych), bo jak można twierdzić że Might and Magic VII jest lepsze od Arcanum lub na odwrót ? Jak logicznie uzasadnić że Planescape: Torment jest lepsze od Morrowinda lub na odwrót? Jednak gdybym musiał tworzyć taką listę, to Pillars of Eternity II jest (na tą chwilę) najlepszym komputerowym RPG w jakie grałem (przede mną seria Divinity: Original Sin, czekajcie na recenzje i porównania z Pillarsami:)) - to pokazuje iż nowe technologie, nawet zaimplementowane w tradycyjne izometryczne cRPG oraz większe doświadczenie twórców, pozwalają stworzyć rzeczy wybitne, które detronizują dotychczasowych liderów jakości jak Baldur’s Gate II, Might and Magic VI czy Vampire the Masquarade: Bloodlines. Polecam ten tytuł każdemu fanowi prawdziwego, klasycznego RPG, bo Pillars of Eternity II jest arcydziełem w swoim gatunku.