Tomasz napisał/a: |
To nie ten temat, ale o ile rozumiem politykę wydawniczą MAGa i chwalę, to Egmont zarżnął rynek komiksowy w Polsce całkowicie. |
ASX76 napisał/a: |
Aha, czyli mam rozumieć, że VAT nie ma żadnego wpływu na wzrost cen książek? Ani tyci tyci?
|
Tomasz napisał/a: |
AM ile musiałby kosztować Readme, żebyście zarobili na nim sporo i sensownie przy założeniu, że wydajecie tylko w taki sposób i tylko takie tytuły, które będą się sprzedawały max 1000 egz.? 200 zł? 250 zł? |
Tomasz napisał/a: |
ASX widzę żeś na bakier z matematyką. VAT 5% to przy książce za 35 zł to 1,75 zł. A tu wzrost ceny na 49 zł. Tak, to wina VATu.
|
Tomasz napisał/a: |
Rozmawiałem ostatnio z jednym z właścicieli, wprost narzekał na ceny integrali. Że to głupota, bo tego nikt nie kupuje. Egmont w ten sposób może jeszcze coś zarabia, ale dobija rynek, bo coraz mniej osób decyduje się wyłożyć 100 zł na "pierwsze pełne wydanie" "Kajtek i Koko w kosmosie", albo po 90 zł za nowe Batmany. Patrzę na to ile kupowałem komiksów, a ile kupuję. Kiedyś parę miesięcznie, teraz parę na rok. |
ASX76 napisał/a: |
Tylko frajerzy kupują |
Tixon napisał/a: | ||
|
ASX76 napisał/a: | ||||
Wyrwałeś trzy wyrazy ze zdania, co całkowicie wypaczyło jego sens. Za taki numer, to Ci się naprawdę należy ostre -> |
Tomasz napisał/a: |
Co do sprzedaży, to informacja nic nie znaczy jeśli nie znasz nakładu. Bo ile sztuk się rozeszło? 1000? 500? 5000? Chyba będzie różnica?
A będę psy wieszał na Egmoncie, bo pamiętam czasy jak wydawali nawet po kilkanaście tanich tytułów co miesiąc. |
Tixon napisał/a: | ||||||
Podobnie postąpiłeś z Tomaszem - on mówił o sprzedaży w konkretnych punktach, gdzie nie ma innej możliwości, niż cena okładkowa, Ty o internecie. |
Tomasz napisał/a: |
Była gdzieś mowa, że wznowiona Malazańska będzie miała okładki ze skrzydełkami. A tu klapa, zwyczajne. W empiku, w którym dzisiaj chciałem kupić już wszystkie egzemplarze miały pozadzierane rogi. |
Jander napisał/a: | ||
Wreszcie wiem po co są okładki ze skrzydełkami. |
ASX76 napisał/a: |
Tomaszu, z Twoich wpisów wynika, iż Egmont odpowiada za całe Zło, które dzieje się na polskim rynku komiksowym. |
ASX76 napisał/a: |
Ludzie mają internet i szukają, gdzie można kupić taniej. Po kiego Wacentego smerfować do sklepu/księgarni, gdzie za komiks trzeba zapłacić cenę okładkową, skoro można bez problemu znaleźć taki, gdzie wybuli się 25% mniej? Zastanów się... |
tr napisał/a: |
Rozumiem decyzję wydawców o podniesieniu cen książek, tylko boję się że spowoduje to "spiralę śmierci" - droższe książki spowodują mniejszą sprzedaż, co wymusi podniesienie cen, co spowoduje zmniejszenie nakładów, co znów wymusi podwyżki itd... W efekcie zmniejszy się oferta rynkowa, wydawnictwa i księgarnie poupadają, a ja nie będę miał czego czytać |
Tomasz napisał/a: |
Warto też pamiętać, że komiksiarze lubią sobie pomacać komiks przed zakupem, przejrzeć, zobaczyć jak wydany, jakie rysunki itd. Dlatego kupowałem w stacjonarnych księgarniach. Internetowe zakupy to mniejsze zło i tyle. |
Tomasz napisał/a: |
Warto też pamiętać, że komiksiarze lubią sobie pomacać komiks przed zakupem |
Tixon napisał/a: | ||
Tu masz ASXie wszystko napisane. Kupując przez internet, nie widzisz kupowanego produktu. |
Tixon napisał/a: |
Wybierając ręcznie była by szansa, że zauważę problem i wezmę inny egzemplarz. |
ASX76 napisał/a: |
Czy wybierając "ręcznie" choć raz udało Ci się wyłapać błędy w druku? Prosiłbym o szczerą odpowiedź. |
Tixon napisał/a: |
Tak, opowiadałem o tym już kiedyś - na pyrkonie ostatni egzemplarz Viriconium jaki był na stanie, był wydrukowany do góry nogami. Również kiedy byłem w Białymstoku, znalazłem Amerykańskich Bogów Gaimana z niektórymi pustymi stronami. |
Tomasz napisał/a: |
ASX, ja w empiku to sobie mogę przejrzeć 5 tytułów, a nie wszystkie wydawane. Może empiki warszawskie mają chociaż pełną ofertę Egmontu, u nas nie mają, o innych wydawnictwach nawet nie wspomnę. Zatem powstrzymaj się od niepotrzebnego bredzenia.
W takim sklepie komiksowym miałem wszystkie dostępne tytuły, z każdego możliwego wydawnictwa. Ty pewnie nawet o połowie z tych tytułów, nie wiedziałeś, że się ukazały. |
Tomasz napisał/a: |
2. Tak, właśnie Egmont, bo on ze swoją pozycją na rynku, przecież bardzo małym, dyktował warunki. On zmienił swoją politykę wydawniczą w sposób, który odstraszył większość kupujących, a tych którzy chcieli wytrwać zmusił do szybkiego nabywania tytułów w niskich nakładach i koszmarnie wysokich cenach. Bo widzisz, cena jedno, ale do tego mamy mały nakład, brak dodruków i niemożliwość rozłożenia zakupów w dłuższym okresie czasu. |
Tomasz napisał/a: |
A nie wystarczyło ograniczyć liczby tytułów i tempa wydawniczego?
Bo jednak ciągle w tej twojej diagnozie nie ma miejsca dla mnie, czyli kogoś kto kupował masę komiksów, a teraz prawie nie kupuje, bo mnie ceny odstraszyły. Tak czy inaczej TK zdecydował, że ja nie jestem istotnym odbiorcą, mimo że zostawiałem u niego masę pieniędzy. Ale na tę garstkę kupującą wszystko za 100 zł się nie łapię. Czyli jednak np. mnie z rynku niemal wycięto jako odbiorcę. Czy to było logiczne? |
Tomasz napisał/a: |
A nie wystarczyło ograniczyć liczby tytułów i tempa wydawniczego? Bo jednak ciągle w tej twojej diagnozie nie ma miejsca dla mnie, czyli kogoś kto kupował masę komiksów, a teraz prawie nie kupuje, bo mnie ceny odstraszyły. |
Tomasz napisał/a: |
Tak czy inaczej TK zdecydował, że ja nie jestem istotnym odbiorcą, mimo że zostawiałem u niego masę pieniędzy. Ale na tę garstkę kupującą wszystko za 100 zł się nie łapię. Czyli jednak np. mnie z rynku niemal wycięto jako odbiorcę. Czy to było logiczne? |
mad5killz napisał/a: |
Ten facet dostosowuje się perfekcyjnie do tego, co dostanie. Kij w to, co było wcześniej... przecież tego już nikt nie czyta. |
Tomasz napisał/a: |
ASX tak żeby trochę temat zmienić, wiesz że np. większość komiksów amerykańskich wydanych przez Egmont ma w oryginale gorszy papier niż w naszych wydaniach? Miększe okładki? Bardziej wyblakłe kolory?
Bo o ile w niektórych przypadkach lepsze jest rewelacyjne wydanie, to jednak w większości liczy się mniejsza cena i większa liczba odbiorców. A teraz w komiksach poszedł w elitarność wydań dla niewielu zamiast w poszerzanie rynku rozrywkowym, tanim produktem. Ale ja się nie znam. Tyle, że za parę lat pewnie całkiem to niemal zniknie i tylko zachwycony ASX sobie kupi co pół roku jeden genialnie wydany komiks za 300 zł. |
Tomasz napisał/a: |
Tyle, że za parę lat pewnie całkiem to niemal zniknie i tylko zachwycony ASX sobie kupi co pół roku jeden genialnie wydany komiks za 300 zł. |
Tomasz napisał/a: |
AM to rozumiem i nad tym ubolewam. |
Tomasz napisał/a: |
To nie tak. Ja patrzę z punktu widzenia kogoś, kto oczekiwał od Egmontu, który przecież wskrzesił w ogóle komiks w Polsce, żeby pracował nad rozbudową tego rynku, żeby patrzył perspektywicznie, liczył na powolny wzrost zainteresowania komiksem.
|
Tomasz napisał/a: |
To nie tak. Ja patrzę z punktu widzenia kogoś, kto oczekiwał od Egmontu, który przecież wskrzesił w ogóle komiks w Polsce, żeby pracował nad rozbudową tego rynku, żeby patrzył perspektywicznie, liczył na powolny wzrost zainteresowania komiksem.
A AM pokazuje jak to wygląda od strony wydawcy, który może własną pasją coś ruszył, ale jednak chce zarobić. I to rozumiem, nie każdy musi np. wydawać UW godząc się z góry ze stratami. Pamiętając też parę informacji podawanych odnośnie książek przez AM, rozumiem, że Egmont woli klienta jak ASX, który kupi integrale od razu po wydaniu, niż klienta jak ja, który może by i kupił, ale różne zakupy rozkłada w czasie, a po pół roku już integrala nie ma. |
AM napisał/a: | ||
Te straty musi akceptować właściciel firmy, bez jego wsparcia i przyzwolenia nic by z tego nie wyszło. |