Jander napisał/a: |
Bo nerd to kategoria komediowa, postać przerysowana. |
Ł napisał/a: |
Mam prośbę - szukam przykładów filmów o nerdzie/nerdach nie będących komedią/komedią-romantyczną/sitcomem/parodią. Najlepiej coś realistycznego w stylu "Social Network". Chodzi coś komuś po głowie? |
MrSpellu napisał/a: |
No to nowy Holmes z Cumberbatchem. Sherlock to geek do kwadratu. Nawet zagadki telefonem rozwiązuje (jakbyś się kiedyś silił na porównanie: filmy o nerdach kontra filmy o geekach). |
Romulus napisał/a: |
I tak samo jak przy "Doctorze Who" Holmes w wykonaniu B. Cumberbatcha byłby idealnym turbo-nerdem. Czy turbo-geekiem. |
dworkin napisał/a: |
No kurde... A "Breaking Bad"? |
dworkin napisał/a: |
A "Breaking Bad"? Walter White? Chemiczny geek, który pędzi najczystszą w świecie metę i rozgrywa narkotykowe kartele. |
dworkin napisał/a: |
A co do samej postaci, na pewno nie została potraktowana po klasycznie komediowemu. Nawet jeśli jest śmiesznie, to zawsze groteskowo, gdzieś na granicy czai się mrok. Walter to bardzo dwuznaczna postać, niemal jakby siedziały w nim dwie osoby. Czasem nieudaczny, czasem przerażający, groźny. Pokazuje, czym może stać się wybitna (czysta) inteligencja, jeśli nieograniczona sumieniem. |
dworkin napisał/a: |
To weź i dokonaj. Czy idziesz za wiki? |
Stary Ork napisał/a: |
tego skądinąd niezłego filmu |
Romulus napisał/a: |
looserem |
MrSpellu napisał/a: |
Stary Ork napisał/a:
tego skądinąd niezłego filmu Biatch, please... |
Stary Ork napisał/a: | ||
LOSER, FOR FUCK'S SAKE! |
Stary Ork napisał/a: |
Już bardziej nerdzi jest Adaś Miauczyński z "Dnia świra" - bo w polskiej kinematografii porządnych nerdów chyba brak |
Luinloth napisał/a: |
Łaku, a Chronicle? Niby bohater nie był takim typowym pełnokrwistym nerdem, ale zadatki na nerda miał. Za to na końcu zrobił pierwszorzędną masakrę... |