Zaginiona Biblioteka

Wydawnictwa - Vis-á-vis/Etiuda

Sammael - 2012-01-03, 23:24
: Temat postu: Vis-á-vis/Etiuda
Wydawnictwo znane mi dotychczas z faktu publikowania dzieł A.C.Clarke'a w jednolitej oprawie graficznej i korzystnych cenach. Tak jakoś przypadkiem właśnie zauważyłem, że trochę książek to oni popublikowali już:

http://baza.fantasta.pl/wydawnictwo.php?id=56

Widzę że jest coś Bradbury'ego, gdzie indziej Cthulhu w tytule, a sporo książek Lumley'a widziałem w taniej książce, więc jakby był dobry... Czytaliśmy coś z tego, polecimy? Albo odradzimy?
Tixon - 2012-01-03, 23:28
:
Ja mam z tego wydawnictwa Nakręcaną Pomarańczę. Oprócz tego, że tłumacz wykonał świetną robotę przerabiając język książki na nasze realia, niewiele mogę o wydaniu powiedzieć, ot niewybijające się pod innymi względami.
Sammael - 2012-01-03, 23:34
:
Hm. Zauważyłem zastanawiającą rzecz:

Mechaniczna pomarańcza - Rok wydania: 2002
Mechaniczna pomarańcza - Rok wydania: 2004
Nakręcana pomarańcza - Rok wydania: 2008
Mechaniczna pomarańcza - Rok wydania: 2009

Wszystko z Vav/E. Zis is madness! :-o
jmpiszczek - 2012-01-04, 09:48
:
Dla "Mechanicznej/Nakręcanej Pomarańczy" są 2 tłumaczenia zrobione przez Roberta Stillera.
Pierwsze opiera przekład na slangu podobnym do angielskiego, drugie do rosyjskiego.
Ciekawa praca tłumacza a i książka dobra:)
MORT - 2012-01-04, 14:04
:
Stiller tłumaczył też inne książki wydane w tym wydawnictwie - Epos o Gilgameszu i na pewno jakieś opowiadania Ballarda.

Na razie, z tego wyd., czytałem tylko Epos o Gilgameszu i Odyseje kosmiczne Clarke'a.
Tych drugich przedstawiać nie trzeba.
Ten pierwszy, jest częściowo uzupełniony przez tłumacza różnymi domysłami badaczy nt. brakujących fragmentów i cóż tam mogło być, oraz pod względem niepewności tłumaczeń. Wydanie miało mieć przede wszystkim charakter artystyczny - jako literatura, a nie techniczne opracowanie naukowe [taką wersję też posiadam; wyraźna różnica]. Epos przepisany jest ładnym, stylizowanym językiem. Warto poznać... jak ktoś lubi mitologie. W końcu to bliski zasięg fantastyki. ;)
[Jedyne co mnie zirytowało, to wylewanie pomyj na innych polskich tłumaczy i środowisko naukowe na łamach wydania. Nawet jeśli różni ludzie są ignorantami, i/lub betonami, którzy robili mu problemy w życiu, to jednak jest to kiepskie miejsce na takie wynurzenia].

Mam jeszcze kilka książek z tego wydawnictwa, ale czekają na lepsze czasy.

Mój kolega czytał większość z jakiejś 15-tomowej serii Lumley'a [Nekroskop chyba] i kiedyś mi tam polecał jako dobre. W każdym razie kilka pierwszych z serii, bo potem to już ponoć nie to. Ale styczności nie miałem.
Shadowmage - 2012-01-04, 14:15
:
Lumleya z dwa pierwsze tomy przeczytałem. Znośne, ale bez rewelacji. Warte uwagi bardziej ze względu na pomysł (zresztą już w drugim tomie się wyczerpujący) niż wykonanie.
Poza tym Clarke'a czytałem, a jakże. Ogólnie nie najgorsze książki wydają, chociaż trochę poza obiegiem środowiskowym są.
rybieudka - 2012-01-05, 13:20
:
Czytałem trylogię Tytus Crow Lumleya i w sumie zgadzam sie z opinią Shadowa - do przeczytania, ale szału nie ma. Pierwszy tom jest z nich najlepszy, drugi słabawo-przeciętny, a trzeci już nudny.
Ard - 2012-01-05, 15:38
:
Cytat:
[Jedyne co mnie zirytowało, to wylewanie pomyj na innych polskich tłumaczy i środowisko naukowe na łamach wydania. Nawet jeśli różni ludzie są ignorantami, i/lub betonami, którzy robili mu problemy w życiu, to jednak jest to kiepskie miejsce na takie wynurzenia].


To akurat dotyczy chyba każdej książki przekładanej przez Stillera. Niektóre tłumaczenia wyszły rewelacyjnie (Mechaniczna pomarańcza, Alicja w krainie czarów), inne dobrze (Beowulf), niektóre słabo (poemat z Bladego ognia, niektóre fragmenty Lolity), w ogólnym rozrachunku jest świetnym tłumaczem, ale to ciągłe prężenie muskułów i opluwanie wszystkich wokół naprawdę irytuje.