Zaginiona Biblioteka

Gry komputerowe - Lokalizacja

MrSpellu - 2011-11-10, 17:06
:
Skyrim. W Polskiej wersji językowej Fronczewski, Zborowski, Kowalewski, Talar.
Ożeszkurwajapierdolę o_O

Niestety instalacja możliwa dopiero jutro :>
Olisiątko - 2011-11-10, 17:41
:
Wolałbym sobie wypruć flaki przy pomocy pinezki niż grac w pl wersję, zwłaszcza pełną polonizację. Oblivion i Morek były tłumaczone kinowo i było dobrze. Ja wiem, że zacofany kraj językowo i, że przez to tańsze gry ciut mamy (fakt: gry tłumaczone na inne języki są tańsze niż w ang wersji, bo jeśli zostaną spiracone to na mniejszą skalę). Ale czemu zwykle zmuszają przez to do piractwa każdego kto chce mieć frajdę z oryginalnej gry bez "Przed wyruszeniem w drogę musisz zebrać drużynę"?

Póki co przyjdzie mi czekać na sensownego pirata Skyrim :P
Ah, czy ktoś dostał się do Closed Beta gry Path of Exile ? www.pathofexile.com
Gra H&S w stylu Diablo tylko większe i lepsze. Nie jest tez cukierkowate jak DII, więc polecam jako alternatywę. Zwłaszcza, że na dniach wychodzi nowy patch.
Problem? Trzeba się dostać do Closed Beta (losowo co 25 minut kogoś wybierają albo można wygrać w różnych konkursach na forum). Open Beta - styczeń, luty 2012.
dworkin - 2011-11-10, 18:47
:
Olisiątko napisał/a:
Wolałbym sobie wypruć flaki przy pomocy pinezki niż grac w pl wersję, zwłaszcza pełną polonizację. Oblivion i Morek były tłumaczone kinowo i było dobrze. Ja wiem, że zacofany kraj językowo i, że przez to tańsze gry ciut mamy (fakt: gry tłumaczone na inne języki są tańsze niż w ang wersji, bo jeśli zostaną spiracone to na mniejszą skalę). Ale czemu zwykle zmuszają przez to do piractwa każdego kto chce mieć frajdę z oryginalnej gry bez "Przed wyruszeniem w drogę musisz zebrać drużynę"?.

Z tym, że polska wersja "Baldura" otwiera brytyjską tomahawkiem, skalpuje, nadziewa we własne jelita, grzebie głęboko w Lesie Kabackim i zasypuje wapnem. Polacy osiągnęli w tej grze meisterstuck (czyt. majstersztik) dubbingu. Talar jako Yoshimo, śp. Kownacka jako Viconia, śp. Perepeczko jako Keldorn, Kobuszewski jako Jan Jansen (epic!), itd... no i mój ulubiony - śp. Kolberger jako Irenicus. Przecież on wyniósł tę postać na wyższy level tragizmu. David Warner, który poradził sobie z tą rolą bardzo dobrze w oryginale, może klęknąć do miecza.
Olisiątko - 2011-11-10, 19:06
:
Fakt, faktem, Baldur był zrobiony profesjonalnie. Czy lepiej, nie sądzę. Porównywalnie na pewno. Zwłaszcza za te tony tekstu do przetłumaczenia, niezła robota.
Osobiście dźwięk głosu Talara czy Perepeczko mnie jedynie wkurzał aż płytki poleciały za okno i więcej nie wróciły.
PL wersja zawsze będzie wersją uboższą.

Inna sprawa, że albo nie ma dwóch wersji językowych, albo jeśli już jest możliwość instalacji ang to często jest to wersja niemożliwa do spatchowania oficjalnymi patchami. Fallout 3 tego przykładem. Brak supportu przez grupy moddingowe dla PL gier też nie zachęca.
MrSpellu - 2011-11-10, 19:18
:
Ależ Mistrzu Krzyżacki, moja płytka informuje mnie, ze mam do wyboru wersję PL z dubbingiem lub wersję ENG z lektorami Bethesdy, których się osłuchałem jak świnia grzmotu...
Tu mam pewne obawy, gdyż polski dubbing Fallouta 3 był chyba robiony w mojej piwnicy. Liczę jednak że Skyrim będzie przynajmniej w połowie tak dobre jak Baldur.
Tomasz - 2011-11-10, 19:19
:
MrSpellu napisał/a:
polski dubbing Fallouta 3 był chyba robiony w mojej piwnicy

Zaintrygowała mnie teraz twoja piwnica. No i chyba w końcu kupię "Fallouta 3".
Jander - 2011-11-10, 19:22
:
Lepiej New Vegas. :)
MrSpellu - 2011-11-10, 19:23
:
Tomasz napisał/a:
Zaintrygowała mnie teraz twoja piwnica.

Studio nagraniowe byłoby z niej marne...

Tomasz napisał/a:
No i chyba w końcu kupię "Fallouta 3".

Pierdul Fallouta 3. Kup od razu New Vegas. Tak jak wcześniej zachwycałem się F3, to po F:NV jest mi z tego powodu wstyd i cytując Łaka "brzydzę się sobą".
Przepaść. Na korzyść F:NV oczywiście.
dworkin - 2011-11-10, 19:36
:
Olisiątko napisał/a:
Fakt, faktem, Baldur był zrobiony profesjonalnie. Czy lepiej, nie sądzę. Porównywalnie na pewno. Zwłaszcza za te tony tekstu do przetłumaczenia, niezła robota.
Osobiście dźwięk głosu Talara czy Perepeczko mnie jedynie wkurzał aż płytki poleciały za okno i więcej nie wróciły.

Olisiątko napisał/a:
PL wersja zawsze będzie wersją uboższą.

Nie wiem, w jaki sposób ma to wynikać z powyższej wypowiedzi, ale zabrzmiało jak popularne ostatnio samoponiżanie naszych dokonań. Nie wiem w ogóle, jakie względy masz tutaj na myśli. Być może chodzi Ci o to, że dzieła tracą na przekładzie. Aluzje, metafory, znaczenia, podteksty... Ogólnie - nie zgadzam się - mamy wielu świetnych tłumaczy. Choć w szczególe bywa różnie, jak wszędzie. No ale gdzie te wspomniane konteksty w "Baldurze"? Niemal wszystkie dotyczą wyłącznie "Forgotten Realms". Może tłumacze coś uronili w tym względzie, ale szczerze - nie bardzo mnie interesują szczegóły tego świata. Mówiłem o grze aktorskiej (także organizacji, przygotowaniu, reżyserii dubbingu), którą w przypadku "BG" uważam za genialną. I lepszą od brytyjskiej.
Olisiątko - 2011-11-10, 19:37
:
MrSpellu napisał/a:
Ależ Mistrzu Krzyżacki, moja płytka informuje mnie, ze mam do wyboru wersję PL z dubbingiem lub wersję ENG z lektorami Bethesdy, których się osłuchałem jak świnia grzmotu...


Wiem, że jest wersja do wyboru w wypadku Skyrima. Ale, jak napisałem, ang pewnie znowu będzie bez wsparcia oficjalnego. Znaczy, graj w wersje pl, a jak chcesz grać w ang to graj ale zapomnij o patchach, moddach i męcz się z instalacją DLC :P


Z kupnem NV warto zaczekać do gwiazdki, wyjdzie wersja GOTY z wszystkimi DLC (Dead Money! Old World Blues!). DLC swoją droga lepsze niż podstawka NV.

F3 warto kupić jednak. Wersja GOTY jest tania a rozrywkę jednak zapewnia. Warto chociaż dla The Pitt.
Ale prościej ściągnąć F2, US i patcha fanowskiego.


dworkin napisał/a:

Nie wiem, w jaki sposób ma to wynikać z powyższej wypowiedzi, ale zabrzmiało jak popularne ostatnio samoponiżanie naszych dokonań. Nie wiem nawet, jakie względy masz tutaj na myśli. Być może chodzi Ci o to, że na przekładzie oryginał traci. Aluzje, metafory, znaczenia, podteksty... Ogólnie - nie zgadzam się - mamy wielu świetnych tłumaczy. Choć w szczególe bywa różnie, jak wszędzie. No ale gdzie te wspomniane konteksty w "Baldurze"? Niemal wszystkie dotyczą wyłącznie "Forgotten Realms". Może tłumacze coś uronili w tym względzie, ale szczerze - nie bardzo mnie interesują szczegóły tego świata.



Co do samoponiżania dokonań to nie, ja wychowałem się na grach ang i tak mi zostało, kwestia gustu.
Tłumaczy mamy dobrych. Ale zawsze są różnice, niewielkie bo niewielkie ale są. Inaczej się tłumaczyć nie da. Nawet jeśli tłumacz stanie na głowie, aktorzy będą genialni a dystrybutor dorzuci nadmuchiwana Pamelkę to i tak nie będzie to dokładnie to samo co chcieli twórcy. Jestem uprzedzony, tak wiem.

Plus, dużo pl odpowiedników słów nie brzmią sensownie. Nie mówię o tłumaczeniu BG ale o języku jako takim.

dworkin napisał/a:

Wróćmy jednak do gry aktorskiej (głosem), którą w przypadku "BG" uważam za genialną. Znacznie lepsza niż dokonania brytyjskich artystów.


Angielski akcent jednak przyjemniejszy dla ucha mego. Nigdzie nie twierdzę, że PL jest gorsze. Jest dobre, ale i tak nie potrafię tego słuchać.
dworkin - 2011-11-10, 20:06
:
Olisiątko napisał/a:
Nigdzie nie twierdzę, że PL jest gorsze. Jest dobre, ale i tak nie potrafię tego słuchać.

Nieee? Ale dobra... Ogólnie się zgadzam - to może być kwestia gustu. Zwłaszcza jeśli staje się kwestią przyzwyczajenia. Być może niektórzy od narodzin (gracza) nastawieni i praktykujący ten sposób, nie potrafią już myśleć inaczej. A gra polskim słowem bywa w swej głębi prawdziwie piękna, zabarwiona na setki sposobów. Zresztą... "Wrota Baldura 2" to rzecz na niejeden raz. Nic lepszego, jak skończyć ją w obydwu wersjach i smakować różnice.
MrSpellu - 2011-11-10, 20:20
:
Olisiątko napisał/a:
Znaczy, graj w wersje pl, a jak chcesz grać w ang to graj ale zapomnij o patchach, moddach i męcz się z instalacją DLC

Czemu? Z oryginalnym F3 nie miałem problemu z modami, patchami i z DLC też nie.
Asuryan - 2011-11-10, 20:20
:
W pełni popieram Oliego. Baldurs i Icewind to akurat wyjątki, ale polonizacja Diablo II, czy Heroes of Might & Magic 2 to tragedia. Heroes V już spolonizowano lepiej, ale wersja oryginalna i tak jest lepsza. Jeśli tylko mogę, to zaopatruję się w wersje angielskojęzyczne, ewentualnie spolszczenie samych napisów (tzw wersję kinową pl.).
MrSpellu - 2011-11-10, 20:23
:
A ja proponuję wydzielić wątek o lokalizacji.
Olisiątko - 2011-11-10, 20:24
:
MrSpellu napisał/a:
Olisiątko napisał/a:
Znaczy, graj w wersje pl, a jak chcesz grać w ang to graj ale zapomnij o patchach, moddach i męcz się z instalacją DLC

Czemu? Z oryginalnym F3 nie miałem problemu z modami, patchami i z DLC też nie.


Miałeś dużo szczęścia. Dużo osób po zainstalowaniu ang wersji z pl wydania nie mogło absolutnie niczego oficjalnego zainstalować. CDP musiał wydawać patcha jak wyszło pierwsze DLC a potem i tak często nie chciało działać.
I nie jest to pierwsza gra wydana w dwóch wersjach w Polsce, która ma takie problemy.
MrSpellu - 2011-11-14, 11:45
:
Co do lokalizacji Skyrim, to dupy nie urywa, ale kaszana też to nie jest. Jest parę postaci których głos "niedomaga" (źle nagrany dźwięk chyba, podobnie było w polskiej wersji F3), ale pod tym względem nie jest aż tak tragicznie.

Fronczewski niestety bardziej tu brzmi jak w Epoce lodowcowej niż jako przezajebisty narrator w BG2, a Kowalewski odgrywający mędrca... brzmi bardziej jak Zagłoba, ale to może tylko moje skrzywienie //spell

Naprawdę nie jest źle.
Polski język nie gryzie się z światem Skyrim.
utrivv - 2011-11-14, 13:20
:
Ciekawe jaki by był odbiór lokalizacji po śląsku... //mysli
Gdyby założyć że lokalizacja Mass Effect 2 jest na środku skali to gdzie umiejscowił byś Skyrim?
MrSpellu - 2011-11-14, 14:13
:
utrivv napisał/a:
Gdyby założyć że lokalizacja Mass Effect 2 jest na środku skali to gdzie umiejscowił byś Skyrim?

Ciężko stwierdzić. Dla mnie lokalizacja ME 1&2 była dobra (nie licząc głosu jednej lektorki, która mnie wnerwia okrutnie). Lokalizacja Skyrim jest solidna, ale jak wspomniałem dupy nie urywa. Jeżeli ME2 ma 5/10 to Skyrim podobnie. Może pół oczka wyżej.
Olisiątko - 2011-11-14, 23:21
:
Aż się boję spytać... jak wygląda sprawa pieśni bardów w polonizacji? W oryginale mam ochotę wziąć antałek miodu, usiąść przy ognisku i słuchać Age of Agression :P
ASX76 - 2011-11-14, 23:31
:
Asuryan napisał/a:
(..) polonizacja Diablo II (..) to tragedia.


Kategorycznie nie zgadzam się z Twoją opinią, bo mi się podoba.

Najlepszym rozwiązaniem jest jednak wersja kinowa.
MrSpellu - 2011-11-15, 09:54
:
Olisiątko napisał/a:
Aż się boję spytać... jak wygląda sprawa pieśni bardów w polonizacji?

A wiesz, że nawet przyzwoicie?
Zwłaszcza jak śpiewa laseczka w Samotni.
ArsMachina - 2011-11-15, 10:05
:
MrSpellu napisał/a:
Olisiątko napisał/a:
Aż się boję spytać... jak wygląda sprawa pieśni bardów w polonizacji?

A wiesz, że nawet przyzwoicie?
Zwłaszcza jak śpiewa laseczka w Samotni.

Ufff... Ciekawiło mnie, jakie opinie będzie można o tym usłyszeć. :)
MrSpellu - 2011-11-15, 10:07
:
ArsMachina napisał/a:
Ufff... Ciekawiło mnie, jakie opinie będzie można o tym usłyszeć.

1. Można wiedzieć dlaczego? Ale chyba się domyślam.
2. Polscy tłumacze mają dryg do przekładu poezji ;)
ArsMachina - 2011-11-15, 10:13
:
MrSpellu napisał/a:
ArsMachina napisał/a:
Ufff... Ciekawiło mnie, jakie opinie będzie można o tym usłyszeć.

1. Można wiedzieć dlaczego? Ale chyba się domyślam.
2. Polscy tłumacze mają dryg do przekładu poezji ;)

1. Bom ja Ci to poczynił. Jakaś 1/5 całego przekładu została wykonana przez nasze wydawnictwo, w tym sporo pieśni bardów.
2. Kiedy ja nie cierpię poezji. :mrgreen: Z drugiej strony trzeba oddać Dominice (mojej żonie), że ma do tego dryg i zawsze można liczyć na jej pomoc.
MrSpellu - 2011-11-15, 10:20
:
ArsMachina napisał/a:
Bom ja Ci to poczynił. Jakaś 1/5 całego przekładu została wykonana przez nasze wydawnictwo, w tym sporo pieśni bardów.

Słuszniem się domyślał.

ArsMachina napisał/a:
Kiedy ja nie cierpię poezji.

Ja też nie, ale poetyki wałkowanie tak sprawiło, że się ucho wyrobiło :badgrin:

ArsMachina napisał/a:
Z drugiej strony trzeba oddać Dominice (mojej żonie), że ma do tego dryg i zawsze można liczyć na jej pomoc.

Do pieśni naprawdę nie mogę się przyczepić.
Fajny przekład i wykonanie też niezgorsze.

Jak wcześniej wspominałem w tym wątku, pełna lokalizacja nie gryzie się ze światem.
Przynajmniej dla mnie.

@

Inna sprawa z wykonaniem całości.
Gdzieniegdzie słabo dograny głos...
Lektorzy, którzy mi się osłuchali w Wiedźminie i w Mass Effect...
Chwilowo mało Fronczewskiego, a Kowalewski... cóż... mnich Zagłoba :mrgreen:
Ale i tak jest lepiej niż w Fallout 3, gdzie każdemu dziecku za oddanie głosu miałem ochotę wpakować kulkę //spell
Asuryan - 2011-11-15, 19:18
:
ASX76 napisał/a:
Kategorycznie nie zgadzam się z Twoją opinią, bo mi się podoba.

A miałeś porównanie z wersją angielską? Jeśli nie to się nie dziwię, ale jeśli tak... cóż o gustach się ponoć nie dyskutuje, ale będę wiedział by w przyszłości się wystrzegać wszystkiego czym się zachwycasz.
MrSpellu - 2011-11-15, 22:16
:
Ah... z żoną mieliśmy polew, gdy jakiś złodziej powiedział "jest napisane" :P
Cóż za poprawna polszczyzna :P
utrivv - 2011-11-16, 08:02
:
Zagrałem wczoraj w Dragon Age - po prostu z nudów - i miłe zaskoczenie. Lokalizacja bardzo mi odpowiada, fajne głosy, intonacja itp - można się wczuć.
Szkoda tylko że byle potyczka ze szczurami sprawia że bohater umazany jest we krwi. Czuję się jakbym oglądał Monty Pythona :)
Tixon - 2011-11-19, 14:13
:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Ezf9d1T3oCc [/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=B9yR7S9whIM[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wfwCsSfry4k&feature=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wRWNwD3MF5Y[/youtube]

//zemdlal
ASX76 - 2011-11-19, 17:42
:
Asuryan napisał/a:

A miałeś porównanie z wersją angielską? Jeśli nie to się nie dziwię, ale jeśli tak... cóż o gustach się ponoć nie dyskutuje, ale będę wiedział by w przyszłości się wystrzegać wszystkiego czym się zachwycasz.


Nieładnie tak szantażować. ;)
Jeśli chodzi o głosy, to jasna sprawa, że angielska wersja lepsza jest!
Natomiast w przypadku wyglądu napisów (przedmioty i cała reszta), to polska wersja jest o niebo czytelniejsza/wyraźniejsza i ładniejsza dla oka!!
Najbardziej odpowiadają mi "kinówki", czyli angielskie głosy + polskie napisy.

P.S. Czyli w przyszłości możesz wystrzegać się serii "HoM&M". ;)
Asuryan - 2011-11-19, 21:54
:
ASX76 napisał/a:
Najbardziej odpowiadają mi "kinówki", czyli angielskie głosy + polskie napisy.

Mi także. Wyjątek to Baldurs Gate, Icewind Dale, Mount & Blade Warband, King Arthur.

ASX76 napisał/a:
P.S. Czyli w przyszłości możesz wystrzegać się serii "HoM&M". ;)

Wersji pl na pewno, by nie mieć kwiatków typu "ryj (den w oryginale) produkuje dziki."(2 część serii) W 5 angielskie głosy bohaterów są lepiej podłożone niż w polskiej wersji. A 6 to niestety niewypał z wielu różnych względów (mało nacji, mało surowców, werbowanie sił ze wszystkich miast w jednym, przekształcanie miast).
MrSpellu - 2012-01-19, 22:07
:
ASX76 napisał/a:
gruszek w popiele nie zasypują

Nie zasypiają. Dawniej, część pieca zwana popielnikiem, służyła także do przygotowywania różnych produktów żywnościowych, m.in. suszono w nim gruszki.
Aby nie zwęglić jedzenia należało czuwać, nie przespać momentu, kiedy należy je wyjąć.
Asuryan - 2012-01-20, 03:01
:
Stary Ork napisał/a:
Polonizjacja damskiej pyty niewarta, ot co //mysli

Ano niewarta, ale w dwójce jest lepszy kwiatek - "ryje produkują dziki" :mrgreen:
Ł - 2012-01-20, 07:42
:
Stary Ork napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
ok ale w grze to Vampire Lords, Alpy rozumiem to Twoja prywatna inicjatywa, czy coś mnie ominęło?



Polonizjacja damskiej pyty niewarta, ot co //mysli

Sami jesteście pyty niegodni, polonizator pił do Sapkowskiego: http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Alp
MrSpellu - 2012-01-20, 08:20
:
A Sapkowski pił do germańskich elfów.
Ł - 2012-01-20, 08:40
:
MrSpellu napisał/a:
A Sapkowski pił do germańskich elfów.

Tak tak, widziałem twój post Spellu. Sęk jest taki że bez adaptacji Sapkowskiego użycie słowa Alp byłoby kontrowersyjne i naciągane co sam przyznałeś pisząc o dosłowności. A z tą adaptacją jest zręcznym ukłonem tłumacza dla lokalnej tradycji literackiej. Sapkowski pisał o Alpach jako wampirach wyższych - idealnie pasuje do Vampire Lords.
MrSpellu - 2012-01-20, 08:44
:
Ł napisał/a:
Sęk jest taki że bez adaptacji Sapkowskiego użycie słowa Alp byłoby kontrowersyjne i naciągane co sam przyznałeś pisząc o dosłowności.

A zgoda, nawet etymologię wyciągnąłem od Sapkowskiego, który pisał na ten temat w Rękopisie..., umknął mi tylko fakt, że Alp u niego był wampirem wyższym.
dworkin - 2012-01-20, 08:56
:
Tylko w cyklu o Geralcie, bo w "Narrenturm" alp był już regularnym elfem, właśnie na germańską modłę.
Stary Ork - 2012-01-20, 09:59
:
Ł napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
A Sapkowski pił do germańskich elfów.

Tak tak, widziałem twój post Spellu. Sęk jest taki że bez adaptacji Sapkowskiego użycie słowa Alp byłoby kontrowersyjne i naciągane co sam przyznałeś pisząc o dosłowności. A z tą adaptacją jest zręcznym ukłonem tłumacza dla lokalnej tradycji literackiej. Sapkowski pisał o Alpach jako wampirach wyższych - idealnie pasuje do Vampire Lords.



No, ręce same się składają do oklasków, tłumacz błysnął erudycją i oczytaniem. Ale nie wziął pod uwagę, że dzięki tem w grze pojawiają się groteskowe zdania typu "Alpy zadają 23466 obrażeń"? Nigga please, lawina zeszła z Matterhornu? Nie mógł wykorzystac mula albo fledera?
Ł - 2012-01-20, 10:58
:
Orku to się nazywa homonimia. Jest nieuleczalna i ludzkość cierpi z jej powodu od tysięcy lat. Wbrew pozorom nie jest to choroba weneryczna. Można nauczyć się z nią żyć. Rozumiem że jak widzisz "Orki zadają 23466 obrażeń" to zastanawiasz się czy chodzi o hordę zielonych czy stado czarno-białych wielorybów? Nygga Please.
Stary Ork - 2012-01-20, 13:03
:
I dlatego już od czasów cezara Tyberiusza faryzeusze, saduceusze i uczeni w piśmie używają formy "orkowie", zią :mrgreen: . Nawet ja, osobnik nieskomplikowany jak budowa dzidy bojowej, zdaję sobie sprawę z istnienia takich językowych niuansów, ale. Orki/orkowie to już jest słowo w branzy kanoniczne, hell, jakbyś zrobił szybką ankietę w społeczeństwie, to pewnie orki w grupie 20-30 lat bardziej kojarzono by z brudnymi, brzydkimi i zielonymi niż ze stadem waleni (bajdełej, "Słoneczniki" van Gogha i "Walenie" Konia, by Cię ucieszyć zgrabnym dowcipem opartym na homonimii). Natomiast alpy brzmią nie teges w moich zawoskowanych uszyskach i, zdaje się, jedyną ich zaletą jest to, że tłumacz nawiązywał do Sapkowskiego, który to zresztą użył słowa "alp" circa trzy razy, z czego raz niechcący, a drugi raz po pijaku. Możesz zrobić tłumaczenie, które pod względem formalnym nadaje się do umieszczenia w Sevres jako wzorzec, a które przy okazji będzie brzmiało jakby kikimora ruchała żyrytwę w ołowianej trumnie. A tak mi brzmią alpy w HoMM3. Waaaaaaaaaaaaaagh.
MrSpellu - 2012-01-20, 13:42
:
Stary Ork napisał/a:
Natomiast alpy brzmią nie teges w moich zawoskowanych uszyskach i, zdaje się, jedyną ich zaletą jest to, że tłumacz nawiązywał do Sapkowskiego, który to zresztą użył słowa "alp" circa trzy razy, z czego raz niechcący, a drugi raz po pijaku.

Natomiast w grze alp występował częściej. I gdy gieroj wyruszał z zadaniem by ubić "alpy" jakoś cholera nie kojarzyło mi się, że ma za zadanie przyciąć kilka szczytów mieczem. Nie chcę wyjść na Kapitana Obviousa, ale liczy się kontekst. A wy, puryści tłumaczeniowi, po prostu się czepiacie. I tyle.

btw.

Zwierzę:
lp. Orka, lm. Orki

Bestia:
lp. Ork, lm. Orkowie (a w zasadzie Waaaaaagh!)

Ale sam często używam błędnej formy "orki", bo jest wygodniejsza i brzmi lepiej.
No i pasuje do kontekstu, bo orki to głupole :)
dworkin - 2012-01-20, 13:45
:
Sorry, Spellu, ale "orkowie" brzmią lepiej...
MrSpellu - 2012-01-20, 13:46
:
Nie, nie brzmią. Brzmią gejowsko poprawnie.
Żaden szanujący się ork nie powie "orkowie" --_-
dworkin - 2012-01-20, 13:49
:
MrSpellu napisał/a:
Żaden szanujący się ork nie powie "orkowie" --_-

Z tym akurat się mogę zgodzić, jednak obywatelstwo Ulthuanu zobowiązuje mnie do poprawności.
MrSpellu - 2012-01-20, 13:51
:
Jeszcze mi powiesz, że mówisz "elfowie"? :P
dworkin - 2012-01-20, 13:54
:
Zawsze miałem z tym problem, jednak zwykle gram wysublimowane postaci (wysokie elfy, wysokie wampiry, etc.), więc często korzystam z formy "elfowie". A "elfickie ruiny" już na pewno brzmią lepiej niż "elfie ruiny".
Ł - 2012-01-20, 13:55
:
A "elfy czy "elfowie"? A "warszawiacy" czy "warszawianie"? I elfowie i warszawianie i orkowie są poprawne ale wyparte bądź wypierane. Spell ma racje że zaczynają funkcjonować jako bardziej wykwinty zamiennik. Także minstrel może powiedzieć "Panie Orkowie ku nam zmierzają" ale już prosty wojak powie raczej "ORKI Z PRAWEJ NAKURWIAJĄ!". Zresztą nie wiem czy zauważyliście ale w tym zsapszczonym tłumaczeniu Heroesów jest coś lepszego. Koleś przełożył gnolls na BOBOŁAKI, też pijąc do sagi. Był konsekwetny. :mrgreen:

Gdybym ja tłumaczył to jeszcze dorzuciłbym KRZATY żeby was strollować. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
dworkin - 2012-01-20, 13:58
:
Ł napisał/a:
Gdybym ja tłumaczył to jeszcze dorzuciłbym KRZATY żeby was strollować. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Spokojnie, bounty hunterzy fandomu Tolkiena jeszcze dopadną Łozina.
Stary Ork - 2012-01-20, 14:04
:
MrSpellu napisał/a:
Nie chcę wyjść na Kapitana Obviousa, ale liczy się kontekst. A wy, puryści tłumaczeniowi, po prostu się czepiacie. I tyle.



Opierając się na kontekście nawet posty Toudiego da się odczytać. I tak, czepiam się. A orkami se mordy nie wycierajcie //orc
MrSpellu - 2012-01-20, 14:42
:
Stary Ork napisał/a:
Opierając się na kontekście nawet posty Toudiego da się odczytać.

Sam widzisz jaki kontekst jest ważny.
Stary Ork - 2012-01-20, 14:47
:
Ale to nie znaczy, że można olać przekaz, no bo z kontekstu sobie doczytają.
ASX76 - 2012-01-20, 14:55
:
MrSpellu napisał/a:
ASX76 napisał/a:
gruszek w popiele nie zasypują

Nie zasypiają. Dawniej, część pieca zwana popielnikiem, służyła także do przygotowywania różnych produktów żywnościowych, m.in. suszono w nim gruszki.
Aby nie zwęglić jedzenia należało czuwać, nie przespać momentu, kiedy należy je wyjąć.


W rzeczy samej.
Moja pamięć nie sięga tak daleko w przeszłość, dlatego użyłem na pierwszy rzut oka logiczniejszej, choć nieprawidłowej formy. ;)
MrSpellu - 2012-01-20, 17:23
:
Zasypywanie gruszek popiołem jest bez sensu.
ASX76 - 2012-01-20, 17:31
:
MrSpellu napisał/a:
Zasypywanie gruszek popiołem jest bez sensu.


Jeszcze większym "zasypianie"... ;)
Stary Ork - 2012-01-20, 17:34
:
Taki urok tego, że Polacy nie gęsi, a swój język mają. Przeprowadź się jakiś rejon świata, gdzie mówi się na przykład w urdu i po problemie //mysli
MORT - 2012-01-20, 20:16
:
To jak już w takim językowo-fantastycznym temacie jesteśmy, to co wam bardziej podchodzi: "gobliński" czy "goblini"? Mnie zdecydowanie to drugie.
Luinloth - 2012-01-20, 20:25
:
ASX76 napisał/a:
MrSpellu napisał/a:
Zasypywanie gruszek popiołem jest bez sensu.


Jeszcze większym "zasypianie"...
Eee... w tym kontekście zasypianie ma sens, zwłaszcza jak Spellu wytłumaczył, skąd to się wzięło. Spróbuj za to znaleźć związek między zasypywaniem gruszek popiołem a przegapianiem okazji.
ASX76 - 2012-01-20, 21:14
:
Luinloth, w tym kontekście ma sens. Bez tego kontekstu już gorzej, prawda? ;)
Luinloth - 2012-01-20, 22:13
:
Ale kontekstem jest powiedzenie "nie zasypiać gruszek w popiele". Jak często spotykasz słowo "zasypiać" w kontekście "przespać moment" poza tym powiedzeniem? Gdyby ktoś powiedział "nie zaspałem wczoraj meczu" to istotnie zdawałoby się bez sensu, ale nie o takim przypadku mówimy.
MrSpellu - 2012-01-21, 11:49
:
ASX chyba nie czai co to jest związek frazeologiczny.
Ł - 2012-01-21, 13:06
:
MrSpellu napisał/a:
ASX chyba nie czai co to jest związek frazeologiczny.

I że słowa wchodzące w ich skład są czasami jak wyrostek robaczkowy.
ASX76 - 2012-01-21, 18:10
:
MrSpellu napisał/a:
ASX chyba nie czai co to jest związek frazeologiczny.


Nie chodzi tu o "czajenie", lecz kwestię jak to pasuje bez tego związku. :-P
Luinloth - 2012-01-21, 20:06
:
Związek frazeologiczny ma to do siebie, że jego znaczenie to nie jest tylko suma znaczeń części składowych, a formy są skostniałe, więc rozkminianie ich sensu poza związkiem jest bezcelowe. Mówi się, że koń stanął dęba i nie ma znaczenia, że forma "dęba" nie istnieje w odmianie słowa "dąb" przez przypadki, tak samo jak nie możesz sobie dowolnie zmienić na "koń stanął dębem" czy cokolwiek innego, bo to zwyczajny błąd i tyle.
utrivv - 2012-01-24, 09:41
:
Zaczynam podejrzewać że do sesji RPG potrzeba co najmniej 3 osób: Mistrza gry, specjalisty od języka i gracza właściwego (ludio vulgaris)
MrSpellu - 2012-01-24, 09:43
:
utrivv napisał/a:
Zaczynam podejrzewać że do sesji RPG potrzeba co najmniej 3 osób: Mistrza gry, specjalisty od języka i gracza właściwego (ludio vulgaris)

Moja drużyna spełnia to kryterium.

No i btw:

Mirosław Bańko, PWN napisał/a:
Człon dęba występuje tylko w zwrocie stawać dęba. który ma kilka znaczeń, ale w żadnym z nich nie jest spokrewniony z rzeczownikiem dąb. Prof. Andrzej Bańkowski w swoim słowniku etymologicznym wywodzi przysłówkowe dęba z ukraińskiego rzeczownika dýba 'szczudło'. Ponieważ w polszczyźnie dęba jest przysłówkiem, więc nie ma liczby mnogiej.

Luinloth - 2012-01-24, 11:31
:
Cytat:
Ponieważ w polszczyźnie dęba jest przysłówkiem, więc nie ma liczby mnogiej
No tak, skoro już sprowadzamy do absurdu, to komuś mogłoby przyjść do głowy "konie stanęły dębami", bo mu się tak "wydaje logiczniej".
Swoją drogą, myślałam zawsze, że "dęba" jednak etymologicznie jakoś od dębu się wywodziło. Może dlatego, że koń w pozycji wertykalnej ma nieco wspólnego z drzewem ;)
MrSpellu - 2012-01-24, 11:40
:
Też tak myślałem, ale gramatyka historyczna prawdę Ci powie.