Zaginiona Biblioteka

Seriale - MINI-SERIALE BRYTYJSKIE

ASX76 - 2011-07-27, 15:37
: Temat postu: MINI-SERIALE BRYTYJSKIE
AdamB napisał/a:
Obrazek
Obejrzałem „Exile” – trzy odcinkowy miniserial BBC z 2011 roku. Można go określić jako połączenie thrillera psychologicznego z dramatem rodzinnym.
Dziennikarz Tom Ronstadt (John Simm) załamany swoim dotychczasowym życiem zawodowym i prywatnym wraca po latach z Londynu do swojego rodzinnego domu w którym jego siostra Nancy (Olivia Colman) dba o ich ojca Samuela (Jim Broadbent), cierpiącego na chorobę Alzheimera. Tom dręczony wspomnieniami z przeszłości próbuje nawiązać kontakt z ojcem celem rozwiązania tajemnicy sprzed lat.
Znakomite aktorstwo Jima Broadbenta w roli człowieka chorego na Alzheimera, Olivi Dolman w roli córki która widzi jak jej życie przemija gdy samotnie opiekuje się chorym ojcem, oraz Johna Simma w roli syna pragnącego znaleźć swoje miejsce w życiu.
Bardzo dobry scenariusz, wspaniałe aktorstwo, głębia psychologiczna postaci, trudne tematy a całość doprawiona nutą zagadki z przeszłości, która odciska piętno na teraźniejszości.
Polecam osobom lubiącym obejrzeć czasami ambitny, nietuzinkowy serial.


AdamB napisał/a:
Obejrzałem trzy odcinkowy brytyjski miniserial "Kidnap And Ransom". Interesująco pokazana praca specjalisty od negocjacji z porywaczami. Duże firmy ubezpieczają swoich pracowników od porwań, kidnaperzy porywają tych ludzi dla okupu a specjalistyczne firmy negocjacyjne, stroniąc od policji, prowadzą negocjacje mające na celu wręczenie okupu i odbiór porwanych osób. Biznes się kręci. :)
W serialu na przykładzie historii porwanej w RPA, pracującej dla dużej korporacji, brytyjskiej naukowiec Naomi Shaffer możemy zapoznać się tymi praktykami. Ciekawa akcja, interesujące postacie, warto obejrzeć, polecam.


AdamB napisał/a:
Obejrzałem "The Last Enemy" miniserial 5 odcinków. Ciekawe przedstawienie problemów inwigilacji obywateli przez państwo, sensacyjna fabuła. Zagrożenia przedstawione w serialu wydają się bardzo realne i wynikające bezpośrednio z dzisiejszej rzeczywistości tj.: 12 kamer monitorujących na jednego mieszkańca w dzisiejszej Anglii, działania służb po zamachach terrorystycznych.
Serial wart obejrzenia, polecam.

AdamB - 2011-07-27, 22:55
:

Obejrzałem "The Reckoning" dwuczęściowy miniserial brytyjski z 2011 roku. Jest to thriller oparty na ciekawym, oryginalnym pomyśle. Sally Wilson, samotna matka wychowująca ciężko chorą na raka córkę, otrzymuje pewnego dnia zawiadomienie o spadku w wysokości 5 milionów funtów. Warunek otrzymania pieniędzy jest jeden - ma kogoś zabić. Oczywiście propozycja wydaje jej sie kompletnie absurdalna, ona zwykła normalna kobieta, matka, ma odebrać komuś życie?. Ale córkę od śmierci może uratować tylko bardzo droga operacja, to zmusza do myślenia...a w miarę rozwoju akcji stawka rośnie...
Ciekawe wybory moralne, interesująca realizacja - warto to zobaczyć.
Tixon - 2011-07-28, 09:02
:
Zabija? Włóczy się uzbrojona podejrzanymi ulicami miasta ? :mrgreen:
AdamB - 2011-07-28, 09:44
:
Tixon napisał/a:
Zabija? Włóczy się uzbrojona podejrzanymi ulicami miasta ? :mrgreen:

Obejrzyj a się dowiesz. :mrgreen:
utrivv - 2011-07-29, 13:19
:
AdamB napisał/a:
Sally Wilson, samotna matka wychowująca ciężko chorą na raka córkę, otrzymuje pewnego dnia zawiadomienie o spadku w wysokości 5 milionów funtów. Warunek otrzymania pieniędzy jest jeden - ma kogoś zabić. .

BTW czy w świetle prawa nie wystarczyło by jej zaskarżyć testamentu? Nie wygląda mi na zgodny z prawem....
ASX76 - 2011-07-29, 17:03
:
utrivv napisał/a:

BTW czy w świetle prawa nie wystarczyło by jej zaskarżyć testamentu? Nie wygląda mi na zgodny z prawem....


To Ty nie wiesz, że Temida ma opaskę na oczach i wielu spraw nie widzi/nie jest w stanie dostrzec? :-P
Tak czy owak, jeśli spróbuje zaskarżyć testament, wtedy kasy na pewno nie dostanie (przepadnie na rzecz państwa czy innego złodzieja tego pokroju), ponieważ jeśli nie zabije, wówczas podstawowy warunek nie zostanie spełniony. :-P
ASX76 - 2011-07-31, 18:15
:
Na początek uwaga ogólna: w Wielkiej Brytanii, najlepsze seriale robi BBC. Produkcje pozostałych stacji wyraźnie ustępują, o czym nieraz miałem okazję się przekonać.
Zarówno "The Exile", jak i "Last Enemy" (z BBC) są bardzo dobre i tak po prawdzie to nie ma o co się ich czepiać, natomiast inaczej ma się sprawa w przypadku mini seriali z ITV. Tu z jakością bywa różnie i raczej gorzej niż dobrze.

Największym rozczarowaniem okazał się czteroodcinkowy "The Take" z 2009 roku. Obsada zacna (m. in. T. Hardy, B. Cox, jest i sexowna policjantka z "The Shadow Line", a także sprytny i skorumpowany gliniarz o charakterystycznej buźce... też stamtąd), początek ciekawy, lecz "im dalej w las, tym coraz więcej drzew". Jedyną (ale za to jaką...) wadę stanowi scenariusz oferujący rozwiązania typu "ni w dupę, ni w oko", bardziej pasujący do przegiętych romansideł, niż to realistycznych produkcji, a zdaje się do tego drugiego aspirował. Apogeum "niestrawności" osiąga w ostatnim odcinku, dlatego wcześniejsze epizody mogą zmylić czujność nawet czujnego osobnika, choć i tam pewne kwestie mogą zirytować.

"Case Sensitive" (nie mylić z "Case Histories") składa się z 2 epizodów. W sumie niezła historia, aczkolwiek jej finał jest przewidywalny i niesatysfakcjonujący.

"The Reckoning" - ten mini serial, podobnie jak "The Take", ma duży problem z wiarygodnością/prawdopodobieństwem/realizmem. Pomysł z "łańcuszkiem" interesujący, aktorzy nieźli..., cóż z tego jednak, skoro całość nie bardzo kupy się trzyma, delikatnie pisząc.

"The Silence" (z BBC) - dobra, 4-odcinkowa produkcja o głuchej dziewczynie która przypadkowo zostaje świadkiem morderstwa. W historię są zamieszani policjanci. Szkoda, że zakończenie jakieś takie niewyraźne, "bez pierdolnięcia". ;) Warto zobaczyć, mimo to.
AdamB - 2011-07-31, 19:39
:
Mam propozycję - w przypadku prezentacji nowego tytułu w tym dziale, piszmy tak ze dwa zdania więcej na temat obejrzanego filmu. Pozwoli to reszcie uczestników forum lepiej wyselekcjonować przyszłą "lekturę".
O "Case Sensitive" i "The Silence" chętnie przeczytam troszkę więcej bo nie znam. :-P
ASX76 - 2011-07-31, 20:33
:
"Case Sensitive" szybko mi z głowy wyleciał. ;) Można sobie darować, z czystym sumieniem.

"The Silence" = kryminał + dramat rodzinny.
Wieczorem, podczas spaceru po parku, głucha (za dużo też nie mówi, dopiero się uczy) dziewczyna widzi z dalszej odległości morderstwo dokonane na kobiecie. Jak łatwo można się domyśleć, jest tym przerażona i z nikim nie dzieli się tym co zobaczyła. Ogólnie rzecz biorąc ma ciężkie życie, trudności z przystosowaniem się i tym podobne... Tak się (nie)szczęśliwie składa, że śledztwo w tej sprawie będzie prowadził wuj (czy ktoś w tym stylu). Śmierć poniosła policjantka, więc tym bardziej zależy mu na rozwiązaniu sprawy, lecz nie ma żadnego punktu zaczepienia. Niedługo potem okazuje się, że siostrzenica coś wie, a nawet rozpoznaje jednego ze sprawców, który okazuje się "gliną" z Wydz. Antynarkotykowego (jeśli mnie pamięć nie myli). Sytuacja się komplikuje, bo tożsamość świadka wcześniej czy później zostanie ujawniona, a mordercy mają swoje wtyki i biernie przyglądać się dalszemu rozwojowi sytuacji nie będą... czyli, jak to niegdyś ktoś powiedział: "wezmą sprawę w swoje ręce". ;) A wtedy nikt z rodziny nie będzie bezpieczny.
Z psychologicznego punktu widzenia jest dobrze, historia wciąga, przekonuje, potrafi trzymać w napięciu. Jak to zazwyczaj w produkcjach BBC bywa, ekipa aktorska prezentuje wysoki poziom. Trochę zawiodło mnie zakończenie. Nie chodzi o to, że jest głupie czy coś w ten deseń, ale wolałbym jakiś mocniejszy akcent, choć... komuś innemu zastosowane rozwiązanie może przypasować. To tyle, bo nie chciałbym nadmiernie spoilerować. ;)
Grigori - 2011-08-04, 19:54
:
Przez ostatnie kilka dni obejrzałem Downton Abbey, które zdecydowanie mogę polecić każdemu, ponieważ to najlepszy serial kostiumowy jaki oglądałem. Świetne dialogi, stylizacja i przedstawienie sposobu życia mieszkańców tytułowej rezydencji to główne cechy i równocześnie atuty tego serialu, i choć to pozycja o charakterze obyczajowym, nie ma w niej miejsca na nudę, którą przynależność gatunkowa mogłaby sugerować.

Natomiast trzyodcinkowy Kidnap and Ransom to pozycja raczej przeciętna. Ciekawa koncepcja pokazania porwań jako transakcji finansowych może przyciągnąć do ekranu, ale wykonanie jest pozbawione emocji, wiarygodności i głębi (mimo iż się na to sili), co nie zapewnia należytej realizacji tego tematu.
AdamB - 2011-08-04, 23:11
:
"Downton Abbey" jest świetnym serialem, pisałem już o nim i zgadzam się z twoją opinią. Druga, ośmioodcinkowa seria zadebiutuje w ITV we wrześniu (a wielce prawdopodobne, że będą następne). Ja już nie mogę się doczekać. :-P

"Kidnap and Ransom" - zgadzam się, że to pozycja przeciętna ale chyba troszkę zbyt surowo ją oceniasz. Biorąc pod uwagę tematykę i jej realizację wydaje mi się, że można ją spokojnie obejrzeć (oczywiście nie nastawiając się na jakieś arcydzieło).
AdamB - 2011-08-09, 23:11
:

"Any Human Heart" - właśnie obejrzałem ten czteroczęściowy mini-serial (2010) nakręcony na podstawie bestsellerowej powieści o tym samym tytule autorstwa Williama Boyda.
Serial przedstawia nam historię powieściopisarza Logana Mountstuarta. Jego życie od dzieciństwa do śmierci odtwarza trzech aktorów - Sam Claflin, Matthew Macfayden ("Spooks", "Little Dorrit") oraz Jim Broadbent (znakomita rola w "Exile").
Twórca blogu:
http://serialebrytyjskie....-czesciach.html
uważa, że to arcydzieło. Mnie tylko pozostaje się z tym zgodzić. Film pełen miłości, wzruszeń i melancholii przemijania przykuł moją całkowitą uwagę na cztery wieczory. Niezwykle bogate życie tego człowieka, postacie historyczne jakie spotykał na swej drodze, jego kolejne kobiety - to wszystko idealny materiał na film i zrobiono go wybornie. Polecam.
AdamB - 2011-08-10, 12:47
:

"Accused" to sześcioodcinkowy serial emitowany w telewizji BBC One w 2010r. "Każdy odcinek przedstawia zwykłą osobę, która wylądowała w areszcie i oskarżona jest o inny rodzaj przestępstwa. Znani brytyjscy aktorzy, fajny klimat i intrygujące tematy."
Każdy odcinek to inna historia, obejrzałem tylko pierwszy gdyż na razie tylko do niego są napisy (reszta w trakcie tłumaczenia).
Nie jest to serial sądowy, odcinek zaczął się od sceny pobytu oskarżonego za kratkami, następnie w retrospekcji ukazana jest droga do przestępstwa, po czym pod koniec odcinka dowiadujemy się jaki czyn popełniono i zakończenie w postaci ogłoszenia wyroku.
W pierwszym odcinku w roli winowajcy Christopher Eccleston (znany nam z "The Shadow Line"). Historia Willy Houlihana, hydraulika, montera płytek itd. jest opowiedziana na wysokim poziomie, wydaje mi się, że dobrze to rokuje całemu serialowi. Polecam.
AdamB - 2011-08-12, 11:18
:

"Cambridge Spies" to czteroczęściowy miniserial BBC z 2003 roku. Scenariusz serialu, który napisał Peter Moffat ("Criminal Justice") opowiada o życiu najbardziej znanej czwórki szpiegów sowieckich, działających od 1934 do 1951 r. Począwszy od ukazania życia uczelni w Cambridge (lata 30-te) z panującymi tam radykalnymi poglądami, poprzez Londyn okresu zimnej wojny, obrazy z hiszpańskiej wojny domowej po kręgi dyplomatyczne w Waszygtonie możemy śledzić losy czterech głównych bohaterów a są to: Guy Burgess (Tom Hollander), Kim Philby (Toby Stephens), Donald Maclean (Rupert Penry-Jones) i Anthony Blunt (Samuel West). Bardzo ciekawy temat największej w historii klęski brytyjskiego wywiadu, wpływ młodzieńczego idealizmu na losy bohaterów, wątpliwości nimi targające oraz dobre aktorstwo, mogą przyciągnąć widza do tej produkcji. Obejrzałem go jednak bardziej jak fabularyzowany dokument niż dramat historyczny, za mało napięcia, zwrotów akcji itp. Polecam osobom zainteresowanym tą oryginalną, opartą na faktach tematyką.
AdamB - 2011-08-14, 13:19
:

"Marchlands" - pięcioczęściowy miniserial produkcji stacji ITV z 2011 roku. Jest to ciekawie przedstawiona historia z duchem, czy jak to na zachodzie określają "supernatural drama"/ "ghost story". Poznajemy trzy rodziny żyjące w jednym domu, w Marchlands - rodzina Bowen'ów w latach 60-tych, rodzina Maynard'ów w latach 80-tych oraz Mark Ashburn i jego żona Nisha Parekh w roku 2010. Kamera w sposób płynny przeskakuje z akcją pomiędzy tymi trzema rodzinami i czasami. W rodzinie Bowen'ów w latach 60-tych ginie w dziwnych okolicznościach ich 8-mio letnia córeczka Alice, wydarzenie to ma wpływ na życie wszystkich następnych mieszkańców tego domu. W serialu nie zobaczymy jakiś durnych efektów specjalnych, "normalne" sceny, odpowiednia muzyka i gra aktorów robią taki klimat, że na prawdę można się bać. Gęsia skórka murowana. :)
Serial powstał we współpracy ITV i Twentieth Century Fox. Polecam.
ASX76 - 2011-08-14, 14:03
:
"Marchlands" obejrzałem jakiś czas temu. Bardzo ciekawa, nietypowo przedstawiona, trzymająca w napięciu historia do której nie sposób się przyczepić o cokolwiek. Gra aktorska i muzyka są doprawdy znakomite. Jedna z lepszych serialowych produkcji ostatnich lat, moim skromnym zdaniem.
Deana Andrewsa pamiętamy (ci, którzy oglądali) choćby z "Life on Mars" czy "Ashes to Ashes", Alex Kingston występowała m. in. w sławetnym "Ostrym dyżurze", Dennis Lawson ("Samotnia", "Jekyll"...), no i śliczna Shelley Conn którą na pewno zobaczymy w "Terra Nova"... Warto również zwrócić uwagę na Jodie Whittaker. :)
Grigori - 2011-08-14, 23:32
:
Ten Last Enemy jest kiepściutki, po dwóch odcinkach stwierdzam że jest najgorszą z polecanych tutaj produkcji. Męczy, nudzi i jest po prostu głupi z tą maszynką (ten cały komputer/program), która relacjonuje dennym, syntetycznym głosem wszystko co robi, bardziej na potrzeby widza, niż funkcjonalność oprogramowania (to zalatuje kiczowatymi produkcjami s-f), co tylko świadczy o tym, jak ułomny jest scenariusz, w którym zamiast umieścić dobre dialogi, wrzuca się marne teksty komputera. Zbyt to wszystko przerysowane, żeby brać na poważnie ten całkiem poważny temat jakim jest inwigilacja obywateli.
AdamB - 2011-08-16, 08:28
:
Grigori napisał/a:
Męczy, nudzi i jest po prostu głupi z tą maszynką (ten cały komputer/program), która relacjonuje dennym, syntetycznym głosem wszystko co robi, bardziej na potrzeby widza, niż funkcjonalność oprogramowania (to zalatuje kiczowatymi produkcjami s-f), co tylko świadczy o tym, jak ułomny jest scenariusz, w którym zamiast umieścić dobre dialogi, wrzuca się marne teksty komputera.


Scenariusz jest ułomny bo komputer relacjonuje syntetycznym głosem? Ciekawa teoria. Przyznam się szczerze, że wciągnięty w akcję filmu nawet nie zwróciłem na to uwagi. Faktycznie tam coś mówi komputer? Cholera, że ja to przegapiłem. :mrgreen:
No, jak bym zwrócił na to uwagę to pewnie też przestałbym oglądać po dwóch odcinkach.
A tak obejrzałem całość i .... mi się podobało.
AdamB - 2011-08-16, 08:33
:


"The Crimson Petal and the White" - cztero częściowy miniserial produkcji stacji BBC Two z 2011 roku. Serial powstał na podstawie powieści Michela Faber pod tym samym tytułem wydanej w 2002 roku.

"...Głównym bohaterem The Crimson Petal and the White jest Wiliam Rackham (Chris O'Dowd z The It Crowd), syn właściciela fabryki perfum, który nie kwapi się do pracy w rodzinnym biznesie, marzy za to by zostać sławnym pisarzem. Jego ojciec ma dość takiego próżniactwa i odcina mu źródło dochodów.

Ta osobista porażka połączona z małżeńskimi problemami Wiliama, jego żona jest chora psychicznie, sprawia, że bohater szuka ulgi wśród kobiet lekkich obyczajów. W ten sposób poznaje młodą i inteligentną dziewczynę Sugar (w tej roli urocza Romola Garai), która odmienia jego nastawienie do życia. Na szczęście nic nie jest kolorowe i urocze, widz ma szansę poznać kilka tragedii z życia bohaterów.

Dlaczego warto obejrzeć ten serial? Trzy powody:
- świetny klimat wiktoriańskiego Londynu,
- genialna gra aktorska Gillian Anderson (Z Archiwum X), która wciela się w właścicielkę domu uciech
- piękna Romola Garai .... "
(z blogu Seriale Brytyjskie)

Dodam dość mocne jak na brytyjską produkcję sceny erotyczne oraz ciekawe obrazki z życia "brudnych sfer" wiktoriańskiego Londynu. Dla mnie wadą były niektóre fragmenty pracy kamery, zwłaszcza w ujęciach miasta i cześciowo muzyka a ściślej efekty dźwiękowe rodem jak ze statku kosmicznego. Bardziej podobałby mi się tradycyjny sposób filmowania i udźwiękowienia.
Serial ten przez wiele osób uważany za wielką niespodzianke w tym sezonie telewizyjnym. Polecam, chociaż wyobrażam sobie ten produkt lepiej zrobiony to i tak warto go obejrzeć.
ASX76 - 2011-08-16, 12:43
:
A ja sobie nie wyobrażam, że "Crimson Petal and White" można było zrobić lepiej. Jak na moje oko mini serial jest co najmniej bardzo dobry i nie ma żadnych słabszych elementów. O!!
Niejako tradycyjnie, mocną stroną jest obsada i muzyka. R.G., wiadomo, G.A. też, a ja dorzucę: Liz White (np. "Life on Mars") i Shirley Henderson (np. "Wilbur chce się zabić", "Czasy w których przyszło nam żyć"). :)

W wymiarze sexualnym, znajomość Williama zaczyna się od: "French ice-cream", później przychodzi pora na "doggy style", a następnie "bo bożemu". ;)

Romola Garai - zapadła mi w pamięć od pierwszego ujrzenia, czyli od przygodowego podzielonego na części filmu pt. "Niesamowita podróż" (Mary Bryant). To głównie dla niej obejrzałem tę produkcję do końca, bo choć obraz sam w sobie jest całkiem niezły, to zawiera trochę irytujących uproszczeń/przegięć.
R.G. jest znakomitą aktorką. Jej talent można podziwiać również w: "Daniel Deronda", "Emma" czy "The Hour", a także w kilku zacnych filmach (kto chce, ten sobie znajdzie).

Przede mną jeszcze ostatni odcinek. Aż nabrałem ochoty na przeczytanie książki M. Fabera. Swego czasu się do niej przymierzałem i na dobrych chęciach się skończyło.
AdamB - 2011-08-18, 11:40
:

"Jane Eyre" - cztero częściowy miniserial produkcji stacji BBC z 2006 roku. Serial powstał na podstawie powieści Charlotte Brontë.
"10-letnia sierota, Jane Eyre (Georgie Henley) jest wychowywana przez swoją nieczułą ciotkę - wdowę po jej wuju, panią Reed (Tara Fitzgerald), jest nielubiana i niekochana, a ponadto nieustannie bita i upokarzana przez nią i trójkę jej złośliwych i rozpieszczonych dzieci - Johna, Elizę i Georgianę. Wkrótce zostaje wysłana do surowej i okrutnej Lowood School, gdzie choć
również zaznaje wielu krzywd, wyrasta na inteligentną, silną i odważną choć niezbyt ładną młodą kobietę (Ruth Wilson). Zatrudniona jako guwernantka w Thornfield Hall, spotyka enigmatycznego i ponurego pana Rochestera (Toby Stephens) - jej chlebodawcę."

Historia ta jest znana z różnych ekranizacji czy książki więc nie ma się co tutaj nad nią rozwodzić. Do tej ekranizacji powinna przyciągnąć wielu z nas odtwórczyni głównej rolii Ruth Wilson, która ma na tym forum licznych fanów ("Luther") a jej gra w "Jane Eyre" przyniosła jej sławę i nagrody.

Przytoczę tu fragment recenzji "Jane Eyre" z Filmweb:
..."Serial BBC jest chyba najlepszą z dotychczasowych adaptacji powieści Charlotte Brontë. Przede wszystkim ze względu na rewelacyjną parę odtwórców głównych ról. Ruth Wilson, będąc równocześnie ładną i nieładną, doskonale pokazała zarówno łagodność Jane, jak i tkwiącą w niej siłę. A także jej pragnienie bliskości drugiego człowieka i głębię uczucia, którym obdarowała ukochanego. Ruth Wilson wszystko to wygrała minimalistyczną mimiką i wyrazem oczu. Toby Stephens w roli pana Rochestera niczym jej nie ustępuję w aktorskim kunszcie. Jest zgorzkniałym, przywykłym do wydawania rozkazów mężczyzną z zagmatwaną przeszłością, który równocześnie rozpaczliwie pragnie bliskości drugiej osoby. Dla więzi tej jest gotów poświęcić wszystko, nawet własny honor i dobre imię. Między Ruth Wilson a Tobym Stephensem na ekranie aż iskrzy, a wzajemna potrzeba i pogłębiająca się relacja między Jane a panem Rochesterem została przez nich świetnie wygrane. "...
Całość na:
http://www.filmweb.pl/use...5%9Bciowej-5716
Obejrzałem całość, bardzo dobra ekranizacja, świetna gra aktorska. Troszkę mnie drażnił zbyt zniszczony zamek (w widokach zewnętrznych) w którym umiejscowiona jest akcja, ale to głupstwo. Polecam.
Romulus - 2011-08-19, 20:25
:
AdamB napisał/a:
"The Crimson Petal and the White" - cztero częściowy miniserial produkcji stacji BBC Two z 2011 roku. Serial powstał na podstawie powieści Michela Faber pod tym samym tytułem wydanej w 2002 roku.

No cóż, to były mało uroczo zmarnowane cztery godziny. Żałuję, że oglądałem. Jasne: obrazki naturalistyczne i pociągające na swój sposób. Serial może i świetnie zagrany. Ale totalnie pozostawił mnie obojętnym i dopiero gdzieś w okolicach końcówki 3 odcinka jakoś mnie zainteresował. Ale w czwartym zacząłem już smigać po 5 sekund do przodu, bo myślałem tylko i wyłącznie o tym, aby to cierpienie się już skończyło i żebym mógł obejrzeć kolejne odcinki TRUE BLOOD. Strata czasu. Nie wszystko co brytyjskie, to się "świeci" :)
AdamB - 2011-08-19, 23:05
:
Romulus napisał/a:
Strata czasu.

Ja się nim jakoś specjalnie nie zachwycałem, ale jak widać po opiniach w sieci, są gusta i guściki. :)
AdamB - 2011-09-16, 18:39
:

"Zen" - trzyczęściowy serial z 20011 roku, powstały we współpracy telwizji BBC, RTI i ZDF. Składa sie z trzech oddzielnych filmów: "VENDETTA", "CABAL" i "RATKING" ukazujących sprawy prowadzone przez detektywa włoskiej policji Aurelio Zena ( w tej roli znakomity Rufus Sewell). Serial powstał na podstawie serii nagradzanych książek autorstwa Michaela Dibdina. Ciekawa akcja ukazująca działania bohatera w zderzeniu wielką polityką i mafią, dobry włoski klimat. Serial otrzymał liczne nominacje i nagrody. Mam nadzieję, że powstaną jeszcze adaptacje kolejnych powieści Dibdina (wszystkich napisał 11). Polecam.
ASX76 - 2011-09-16, 18:41
:
Poległem na pierwszym odcinku. Nie w moim guście.
AdamB - 2011-09-16, 19:18
:

"Father & Son" - wspaniały czteroczęściowy dramat brytyjskiej stacji ITV oraz RTE z 2010r. Syn (Reece Noi) jednego z najsłynniejszych gangsterów trafia do więzienia oskarżony o zastrzelenie członka młodzieżowego gangu. Ojciec Michael O’Connor (Dougray Scott wraca z Irlandii, gdzie próbował założyć nową rodzinę, do Manchesteru z zadaniem wyciągnięcia syna z więzienia...
Bardzo interesujące zwroty akcji, policja, młodzieżowe gangi, mafia a na tym tle skomplikowane relacje pomiędzy ojcem i synem. Udział Reece Noi znanego np. z "Silk" czy mającego tu licznych fanów ("Shadow Line") Stephena Rea to dodatkowe atuty serialu. Gorąco polecam.
AdamB - 2011-09-16, 19:39
:
ASX76 napisał/a:
Poległem na pierwszym odcinku. Nie w moim guście.


Szkoda, może miałeś zły dzień. Warto chyba spróbować ponownie. :)


PRESS REVIEWS:
TV Times 15th – 21st January 2011
“This series has been a lot of fun, so let’s hope for more…” 5*

TV Times 8th – 14th January 2011
“It’s a thrilling story, but Rufus Sewell’s light-hearted touch playing Zen really makes it.” 5*

Observer, 9th January 2011
“Even with its washed-out gritty colour, everything and everyone looked exquisitely beautiful in Zen, a lavish new detective series based on Michael Dibdin’s novels and set in Rome.”

Sunday Mirror, 9th January 2011
“This classy thriller was as gripping as it was great to look at. Bellisimo!”

Sunday Times, 9th January 2011
“Looks that are so good, they are almost ironic: a smile so winning, it makes you laugh; and the narrow but perfectly modulated performance, with just a touch of self-mockery.”

Telegraph, 9th January 2011
“One of the many strengths of the TV adaptation of Zen is that it caught the gloom of Italy as well as the glamour.”

Guardian (Guide), 8th January 2011
“A stylish cut above lesser detective dramas.”

The Times
“The tension is beautifully wound as he battles the baddies… from the retro, 007 feel of the titles to the Italian surrounds and its tinkly jazz sountrack, this oozes smooth”. Alex Hardy

Hello! 3rd January 2011
“Beautiful Italian scenery, gorgeous leading actors and riviting stories underpinned with a good dash of humour”.

The Sun (Buzz Magazine), 1st January 2011
“With it’s smooth soundtrack, retro-chic fashion and Italian scenery, we can see ourselves getting addicted very quickly.”

Times (playlist) 1st January 2011
Preview: “It’s classic old-school telly of the sort that isn’t made any more, full of adventures, narrow escapes, snarling villians, subterfuge, double dealing and romance – there’s even a car chase in the first episode – all filmed against the gorgeous backdrop of Rome and Sicily.”

Telegraph 1st January 2011
“This is a fascinating, slow-burning opener. The measured pace and simmering intrigue of Dibdin’s novels are preserved, and the actors do justice to a script containing one of the finest lines in British TV: “I woke up in my car covered in vomit and blood. Obviously, I had a feeling the evening hadn’t gone well.”

Press Previews
“The first of three superlative feature-length Aurelio Zen mysteries…this has universal appeal: beautiful Italian locations, a compelling plot, a handsome detective, and a voluptuous Italian starlet to boot… A spellbinding treat for Sunday Evenings”
The Observer

“The Detective Drama of the Year”
Sunday Telegraph

Best On The Box: “A gorgeous looking, witty crime drama based on the best-selling novels… wonderful scenery and moody, broody Rufus Sewell in the title role. Fantastico.”
Sunday Mirror

“The resplendently bewitching Caterina Murino, a Bond Girl in 2006’s Casino Royale, who once came fourth in the Miss Italy pageant – the mind boggles at the level of beauty that kept her out of the top three. Yet the other star here is the Italian lifestyle: police and criminals alike are esquisitely tailored; you can all but smell the espresso; and photogenic cigarette smoking is di rigore.”
Mail On Sunday

“Beneath the tailoring lies a twisted plot and compelling characters, not least Rufus Sewell’s enigmatic detective Aurelio Zen.”
Sunday Times

Tomasz - 2011-09-17, 01:37
:
Adam rzuciłbyś jakimiś namiarami na te dwa miniseriale?
AdamB - 2011-09-17, 10:55
:
Tomasz napisał/a:
Adam rzuciłbyś jakimiś namiarami na te dwa miniseriale?

Ostatnio pozyskuję wszystko błyskawicznie (nawet w opcji slow/free download) z www.filestube.com
Napisy oczywiście na napisy24.pl lub na nast.ws
Miłego oglądania. :)
Liv - 2011-09-18, 08:02
:
Polecam również wszystkim świetny Lip Service, Appropriate Adult z niezrównaną Emily Watson i najnowszy dramat kryminalny stacji BBC The body farm, który jest spin offem Waking the Dead.
AdamB - 2011-09-18, 08:50
:
Liv napisał/a:
Polecam również wszystkim świetny Lip Service, Appropriate Adult z niezrównaną Emily Watson i najnowszy dramat kryminalny stacji BBC The body farm, który jest spin offem Waking the Dead.


The Body Farm już czeka na dysku na napisy (pierwszy odcinek jest dość chwalony), a Lip Service, Appropriate Adult obadam. :)


PS. Sprawdziłem:
Lip Service - historia młodych lesbijek raczej mnie nie zainteresuje. :)
Appropriate Adult (dwuodcinkowy) - to jest dobre, tylko przydałyby się napisy pl :(
"Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia seryjnych morderców Freda i Rosmery West. Wydarzenia wstrząsnęły Wielka Brytanią i są żywe w pamięci Brytyjczyków po dziś dzień. Małżeństwo West oskarżono o zamordowanie co najmniej kilkanastu kobiet w Wielkiej Brytanii w latach 1967 - 1978.
W rolach głównych zobaczymy nominowaną do Oscara Emily Watson ("Przełamując fale", "Lewy sercowy", Wichry Kołymy"smiley oraz Dominica Westa (The Wire, The Hour, Centurion, 300)"
ASX76 - 2011-09-18, 11:44
:
Liv napisał/a:
Polecam również wszystkim świetny Lip Service, Appropriate Adult z niezrównaną Emily Watson i najnowszy dramat kryminalny stacji BBC The body farm, który jest spin offem Waking the Dead.


W pierwszej kolejności witam po długich latach nieobecności z nadzieją, że więcej o tym forum nie zapomnisz i będziesz zaszczycać mnie częstszymi wizytami w tym bezbożnym przybytku przy okazji sowicie dzieląc się wrażeniami z obejrzanych produkcji lub przynajmniej polecankami. //piwo :-) Głównie dzięki Tobie zostałem serialoholikiem. ;)

Dziękuję za dzisiejsze zapodanie tytułów wartych uwagi. Na pewno sięgnę. :)
Romulus - 2011-09-18, 16:30
:
ASX76 napisał/a:
Liv napisał/a:
Polecam również wszystkim świetny Lip Service, Appropriate Adult z niezrównaną Emily Watson i najnowszy dramat kryminalny stacji BBC The body farm, który jest spin offem Waking the Dead.


W pierwszej kolejności witam po długich latach nieobecności z nadzieją, że więcej o tym forum nie zapomnisz i będziesz zaszczycać mnie częstszymi wizytami w tym bezbożnym przybytku przy okazji sowicie dzieląc się wrażeniami z obejrzanych produkcji lub przynajmniej polecankami. //piwo :-) Głównie dzięki Tobie zostałem serialoholikiem. ;)

Amen.
Czuliśmy brak twych opinii dotkliwie.

A co do Waking the Dead - oglądałem na BBC i mi się nie podobało.
AdamB - 2011-09-18, 19:12
:


Obejrzałem miniserial "Mad Dogs":
"Quinn (Philip Glenister) i Baxter (John Simm) - dwóch przyjaciół ze szkolnych lat, obecnie po czterdziestce - wybierają się wspólnie na wypoczynek na Majorce. Na miejscu dołączają do nich Woody (Max Beesley) i Rick (Marc Warren), również koledzy ze szkolnej ławy. Zatrzymują się w willi ich wspólnego kumpla, Alvo (Ben Chaplin). To, co miało być swobodnym wypoczynkiem na słonecznym wybrzeżu zmierza w stronę koszmaru, kiedy okazuje się, że zostają wplątani w morderstwo i handel narkotykami, w dodatku w towarzystwie zabójcy w gumowej masce angielskiego premiera. Bohaterowie szybko przekonają się jak łatwo z dobrego przyjaciela można stać się groźnym wrogiem."

Jest to czteroodcinkowy miniserial stacji Sky1 z 2011 roku. Znani aktorzy, nietuzinkowa fabuła. Wielu widzom się spodobał, są już przygotowywane do emisji kolejne cztery odcinki sezonu drugiego (2012). Osobiście niezbyt byłem zadowolony z obejrzenia tej produkcji. Sensacyjno- kryminalna akcja jest wg mnie tylko tłem do pokazania zbyt rozwlekłych relacji pomiędzy przyjaciółmi. Mam również czysto techniczne zastrzeżenia co do techniki kamerowania - zbyt przejaskrawione większość scen. Ale mimo wszystko sezon drugi, po jego premierze obejrzę.
ASX76 - 2011-09-18, 19:20
:
"Mad Dogs" - w sumie rozczarowanie. Bardzo dobra obsada, cóż z tego jednak, skoro scenariusz pozostawia wiele do życzenia. Akcja niemrawo poprowadzona. Zakończenie pierwszego sezonu co najmniej dziwaczne.
Tomasz - 2011-09-18, 23:07
:
Widziałem to parę miesięcy temu. Nie było złe, całkiem dobrze się oglądało, ale im dalej, to zamiast narastania napięcia miałem powoli posmak nudy, a zakończenie rzeczywiście co najmniej dziwaczne.
Ale też drugi sezon sobie obejrzę. Choćby dlatego, że go sobie nie umiem wyobrazić.
AdamB - 2011-09-19, 18:43
:


"Silk" - szescioodcinkowy miniserial prawniczy, produkcji BBC z 2011 roku. Jego twórcą jest Peter Moffat znany nam już np. z genialnego "Criminal Justice" oraz z "Cambridge Spies".
Wśród aktorów znakomita Maxine Peake (The Devil's Whore, Mala Dorrit i przede wszystkim drugi sezon Criminal Justice), Natalie Dormer (The Tudors).
Serial opowiada o życiu pracowników pewnej kacelarii prawniczej, prowadzonych sprawach, walce o awans i życiu prywatnym. W tle róznych spraw sądowych możemy obserwować relację pomiędzy głównymi bohaterami. W mojej opinii daleko mu do wspomnianego Criminal Justice czy Accused, tutaj raczej akcja skupia się na drugiej stronie barykady, ale i tak warto go obejrzeć.
Słyszałem pogłoski o drugim sezonie ale nie wiem czy to wiarygodna informacja.
AdamB - 2011-09-21, 20:01
:



"Cranford" - miniserial kostiumowo-obyczajowy, produkcji BBC, oparty na powieści Elizabeth Gaskell. W 2007r. wyemitowano pięć odcinków a w 2009, jako prezent świąteczny, drugi sezon składający się z dwóch długich odcinków.
"Serial opowiada o perypetiach mieszkańców Cranford - miasteczka w hrabstwie Cheshire. Historia, będąca adaptacją trzech powieści Elizabeth Gaskell, w ciepły i zabawny sposób pokazuje niedorzeczności i poruszające dramaty w życiu mieszkańców Cranford, które miały miejsce w ciągu jednego, niezwykłego roku. Anglia, lata '40 XIX wieku.
Miasto przeszło wiele zmian. Tory kolejowe biegną w stronę miasta z Manchsteru niosąc obawę przed migrantami oraz strach przed łamaniem prawa i porządku.
Do miasteczka przyjeżdża młody i przystojny lekarz Frank Harrison (Simon Woods), który swoim urokiem oraz nowatorskimi metodami leczenia wprowadza w zakłopotanie mieszkańców Cranford. "
Obejrzałem całość, znakomity serial, powinien podobać się również fanom Downton Abbey. Odebrałem go nie tylko jako bardzo ciekawy obraz epoki ale również jako studium przemijania, straconej młodości. Konwenanse, źle pojmowana lojalność prowadzą do decyzji rzutujących na resztę życia. Piękny film...
Z aktorów możemy zobaczyć np.Jima Carter (Downton Abbey) czy Philipa Glenister (Life on Mars).
Polecam
Romulus - 2011-09-21, 21:46
:
Własnie zbliża się polska premiera na dvd tego serialu :) A raczej dwuczęściowego Christmas special, o którym pisałeś: http://www.empik.com/powr...44931129,film-p Pierwszy sezon także wyszedł na dvd w Polsce. Zastanawiam się nad kupnem.
ASX76 - 2011-09-21, 21:58
:
Nad czym tu myśleć? Brać! :-P
Liv - 2011-09-22, 17:41
:
Cranford to arcydzieło zwłaszcza jeśli jest się miłośnikiem seriali/filmów kostiumowych ;)
Tomasz - 2011-10-04, 19:07
:
AdamB napisał/a:
Cytat:
Obrazek
Obejrzałem „Exile” – trzy odcinkowy miniserial BBC z 2011 roku. Można go określić jako połączenie thrillera psychologicznego z dramatem rodzinnym.
Dziennikarz Tom Ronstadt (John Simm) załamany swoim dotychczasowym życiem zawodowym i prywatnym wraca po latach z Londynu do swojego rodzinnego domu w którym jego siostra Nancy (Olivia Colman) dba o ich ojca Samuela (Jim Broadbent), cierpiącego na chorobę Alzheimera. Tom dręczony wspomnieniami z przeszłości próbuje nawiązać kontakt z ojcem celem rozwiązania tajemnicy sprzed lat.
Znakomite aktorstwo Jima Broadbenta w roli człowieka chorego na Alzheimera, Olivi Dolman w roli córki która widzi jak jej życie przemija gdy samotnie opiekuje się chorym ojcem, oraz Johna Simma w roli syna pragnącego znaleźć swoje miejsce w życiu.
Bardzo dobry scenariusz, wspaniałe aktorstwo, głębia psychologiczna postaci, trudne tematy a całość doprawiona nutą zagadki z przeszłości, która odciska piętno na teraźniejszości.
Polecam osobom lubiącym obejrzeć czasami ambitny, nietuzinkowy serial.


Obejrzałem. Bardzo dobra rzecz. Ciekawa, wciągająca, intrygująca. Świetne aktorstwo dobrze oddające psychologiczną stronę scenariusza. W ogóle ta strona, ta obyczajowa najmocniejsza. Ciekawie zapętlona i poprowadzona historia romansu i starej przyjaźni głównego bohatera.
Jedyne kręcenie nosem na zbyt łatwy finał, na tę nieszczęsną manierę wprowadzania spowiedzi jednego z łotrów jako rozwiązania zagadki. Poza tym nie narzekam.
Stary Ork - 2011-10-12, 15:34
:
Widział juz kto "Gormenghast"? Czytałem entuzjastyczne recenzje, znam powieści z lat szczenięcych (przyznam, za ciężka atmosfera była w nich dla mnie), zapowiada się więc ciekawie. W dodatku Christopher Lee i Jonathan Rhys-Meyers za udział wzięli. Macie jakieś wrażenia?
AdamB - 2011-10-12, 18:20
:
Stary Ork napisał/a:
Widział juz kto "Gormenghast"? Czytałem entuzjastyczne recenzje, znam powieści z lat szczenięcych (przyznam, za ciężka atmosfera była w nich dla mnie), zapowiada się więc ciekawie. W dodatku Christopher Lee i Jonathan Rhys-Meyers za udział wzięli. Macie jakieś wrażenia?


Obejrzałem ten czteroodcinkowy miniserial. Wydaje mi się, że jest dość dobry dla kogoś kto strawi jego specyficzną atmosferę. Porównania z książkami nie mam bo nie udało mi się zmusić do tej lektury. :)
AdamB - 2011-10-20, 19:46
:


"Strike Back" - serial, który określam jako spec-military, czyli akcja, służby specjalne, rozmaite tereny działań szpiegowsko wojennych. Sezon 1 składa się z 6-ciu odcinków,
drugi z 10-ciu, na przyszły rok już zapowiedziano trzeci sezon z kolejnymi 10-cioma odcinkami. Całość na postawie książki Chrisa Ryan'a. Wspaniałe krajobrazy: Afganistan, Irak, Afryka, Kosowo.
W podgatunku, który wymyśliłem nie znam niczego lepszego, super rozrywka.
Z podobnych amerykańców właśnie zacząłem oglądać The Unit, Moim zdanie Strike Back jest o wiele lepszy. Polecam.



PS
A może ktoś może polecić jeszcze jakieś inne seriale w tematyce spec-military, czyli służby/oddziały specjalne, szpiegowskie tajemnice i tajne akcje w różnych regionach świata?
AdamB - 2011-10-21, 17:27
:


"Paradox"- pięcioodcinkowy serial telewizji BBC z 2009 roku. Opwieść z gatunku sci-fi crime drama. :)
Bardzo nietypowe śledztwa policyjne, mające na celu określenie gdzie i jaka zbrodnia/katastrofa się wydarzy oraz zapobierzenie jej. Pracownik obserwatorium otrzymuje z satelity kilka zdjęć które są jedyną wskazówką umożliwiającą wykrycie czegoś co się dopiero wydarzy. No i kto je nadał?.
Dość ciekawy i nietuzinkowy miniserial.
Romulus - 2011-10-29, 22:41
:
Obejrzałem pierwszy odcinek LAST ENEMY. Bardzo ciekawy, choć długi. Za każdym razem, kiedy oglądam coś brytyjskiego jest to jak detoksykacja z amerykańskich produkcji. Miniserial, w którym odcinki trwają półtorej godziny? W Polsce kiedyś takie kręcono : "Czterej pancerni i pies", "Stawka większa niż życie". Po "zażywaniu" amerykańskich produkcji, gdzie pilot serialu trwa maksimum 80-90 minut a kolejne odcinki standardowo po 42 minuty, trudno się przestawić. Ale niedawno oglądałem "Holmesa", gdzie czas trwania był podobny. Ciekawy jestem jak dalej rozwinie się fabuła i z pewnością z powodu dużej ilości wolnego czasu (do środy!) zdążę obejrzeć rychło pozostałe odcinki.
AdamB - 2011-10-30, 09:51
:


"Wallander" - kryminalny serial brytyjski, sezon pierwszy - trzy 1,5 godzinne odcinki z 2008 roku, sezon drugi - również trzy 1,5 godzinne odcinki, z 2010 roku. Każdy odcinek to oddzielna, zamknięta, kryminalna historia. Całość połączona osobą inspektora policji - Kurta Wallandera, bohatera licznych powieści szwedzkiego pisarza, Henninga Mankell'a na podstawie których serial powstał. W roli głównej znakomity Kenneth Branagh.

Istnieje mnóstwo filmów obrazujących książki Mankell'a o Wallanderze: dziewięć szwedzkich filmów telewizyjnych powstałych w latach 1994–2007, dwa sezony po 13 odcinków serialu tv szwedzkiego z 2005 i 2009 roku.
Ja obejrzałem adaptacje brytyjską.
Nie mam porównania ze szwedzkimi filmami ale produkcja brytyjska zasługuje moim zdaniem na uznanie. Zrealizowane z dużym rozmachem odcinki w połączeniu ze znakomitą grą aktorską Kennetha Branagha, robią niezapomniane wrażenie. Perypetie rodzinne inspektora są uzupełnieniem historii kryminalnych, całość podana w nieco sennym klimacie. Powiem tylko, że gdy oglądałem zmęczonego życiem Wallandera sam czułem się zmęczony i nie mam tu bynajmniej na myśli zmęczenia filmem. ;)
Najlepszą informacją jest ta iż w drodze trzeci sezon z kolejnymi trzema filmami. Polecam.
Tomasz - 2011-10-30, 09:57
:
Romulus napisał/a:
Obejrzałem pierwszy odcinek LAST ENEMY. Bardzo ciekawy, choć długi.


Ten serial się bardzo dobrze zaczyna, ale potem jakoś to się rozłazi. Z ostatnio oglądanych przeze mnie seriali brytyjskich ten chyba najsłabszy, skoro jeszcze go nie dokończyłem. Dwa odcinki mi zostały. Jakoś niektóre wątki są zbyt oczywiste a inne mi zwisają.

Jak nie widziałeś, to polecam "Exile". Inna bajka, ale ciekawsza.
Romulus - 2011-10-30, 10:21
:
EXILE mam na liście i zamierzam obejrzeć wkrótce.

WALLANDER - oglądałem brytyjską adaptację, głównie dla Branagha bo za Mankellem w ogóle nie przepadam. I filmy z Branaghiem podobały mi się bardziej niż powieści. Zatem również przyłączam się do polecanki.
ASX76 - 2011-10-30, 11:23
:
Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Obejrzałem pierwszy odcinek LAST ENEMY. Bardzo ciekawy, choć długi.


Ten serial się bardzo dobrze zaczyna, ale potem jakoś to się rozłazi.


Mam inne zdanie. ;) Właśnie w miarę rozwoju akcji robi się coraz ciekawiej. Ale, skoro darowałeś sobie dwa ostatnie odcinki, to skąd możesz wiedzieć... Dodatkowym plusem całej historii jest zakończenie. :-P
AdamB - 2011-10-30, 12:46
:


"Wire in the Blood" - brytyjski miniserial z gatunku kryminalnego thrillera, stworzony na podstawie powieści szkockiej pisarki Val McDermid. Do tej pory wyemitowano w latach 2002-2008 sześć sezonów tego serialu: S1 - 3 dwuczęściowe odcinki (każda część 50 min), od S2 do S6 - po cztery 69-cio minutowe odcinki, dodatkowo odcinek specjalny "Prayer of the Bone". Każdy odcinek to oddzielna historia kryminalna.
"Głównymi bohaterami serialu są ekscentryczny doktor Tony Hill (Robson Green) oraz detektyw Carol Jordan (Hermione Norris), którzy wspólnie rozwiązują zagadki mrocznych zbrodni. Hill jest psychologiem klinicznym, który dochodzi do rozwiązania zagadek poprzez wczuwanie się w umysł zabójców. Jego zachowanie sugeruje, że może mieć zespół Aspergera (tzw. autyzm inteligentny).
Od serii IV, z powodu zmiany aktorki, zamiast detektyw Jordan pojawiła się inna postać – Alex Fielding (grana przez Simone Lahbib)."
"Akcja toczy się w fikcyjnym mieście Bradfield, które znajduje się w West Yorkshire. Plan zdjęciowy to najczęściej widoki miejskie Newcastle i pobliskich wiosek. Zwykle każdy odcinek skupia się na seryjnym mordercy. Na podstawie dowodów Dr Hill stara się ustalić profil psychologiczny zabójcy. Im więcej ofiar tym więcej części układanki, która po ułożeniu daje zaskakującą całość. Niekonwencjonalne podejście głównego bohatera przysparza mu zaróno wrogów jak i przyjaciół w samej policji."
Do tej pory obejrzałem już trzy sezony. Specyficzny klimat, realizm, niepowtarzalny Robson Green, mnie ten serial przypadł do gustu. Polecam.
Romulus - 2011-11-04, 22:44
:
THE LAST ENEMY - obejrzałem i jestem na "tak". Może nie rzucił na kolana, ale warto było obejrzeć. Scenariusz momentami przewidywalny, ale to nie zarzut ostatecznie. Przy takim Nasyceniu Tematu należy uznać za sukces ciekawą, szeroko zakrojoną fabułę. Udało się twórcom kilka razy zaskoczyć. I postacie również były dalekie od szablonu. Miłe zaskoczenie: Max Beesley. Lubiłem tego aktora w "Hotelu Babylon" (swoją drogą, oglądaliście?), który bardzo mi się podobał:
http://www.filmweb.pl/ser...lon-2006-264522
http://en.wikipedia.org/wiki/Hotel_Babylon

EXILE - z początku mnie nie ruszało, potem zaciekawiło. Ostatecznie, nie rozczarował. Przede wszystkim: znakomita obsada. A reszta niezła. Choć trochę za długi (trzy odcinki) :)
Jander - 2011-11-05, 09:13
:
Oglądałem Hotel Babylon do 4 sezonu, na nim jakoś zrezygnowałem - brakowało mi głównego bohatera. :)
ASX76 - 2011-11-05, 12:35
:
Co do "Last Enemy" - dlaczego nikt poza mną nawet nie zająknął się o zakończeniu? ;)
Romulus - 2011-11-05, 13:09
:
ASX76 napisał/a:
Co do "Last Enemy" - dlaczego nikt poza mną nawet nie zająknął się o zakończeniu? ;)

W jakim sensie?
Mnie się podobało :) I innego raczej sobie nie wyobrażałem.
AdamB - 2011-11-05, 13:11
:
Również nie przypominam sobie niczego niezwykłego. A o co ci chodzi?
ASX76 - 2011-11-05, 13:18
:
W tym sensie, że killer załatwia bohaterów. W amerykańskich produkcjach czegoś takiego się nie uświadczy. ;)
AdamB - 2011-11-21, 21:08
:


Obejrzałem dwuczęściowy: Appropriate Adult (2011). Opowiada on niezwykłą historię gospodyni Janet Leach z Gloucester , która odegrała kluczową rolę w odkrywaniu zbrodni Freda i Rosemary West. Na faktach autentycznych. Aktorstwo Emily Watson i Dominica West mnie wcisnęło w fotel. Niesamowita historia, świetny film. Polecam.
Grigori - 2011-11-21, 21:11
:
AdamB napisał/a:
Na faktach autentycznych.

Nie ma czegoś takiego. Wszystkie fakty są z definicji autentyczne, czyli to co napisałeś to masło maślane.

A serial obejrzę, dzięki. :roll:

edit: o kurde, dopiero teraz załapałem że to McNulty jest. Ale numer, tym bardziej trzeba zobaczyć. :P
Grigori - 2011-11-27, 00:28
:
Obejrzałem Appropriate Adult. Niewątpliwie udana seria. Choć mając na uwadze, że to zaledwie dwa odcinki godzinne, to bardziej film telewizyjny.

Historia ciekawie opowiedziana, z oryginalnie obranej perspektywy zwykłej kobiety w roli osoby przybranej. Pierwsza część trzyma mocno w napięciu kiedy wychodzą na jaw kolejne zbrodnie, druga natomiast stawia na miotanie emocjami za sprawą powstałej między dwójką głównych bohaterów relacji. Nie wiem jak ta druga część ma się do faktów, ale pierwsza trzyma się detali z prawdziwego śledztwa kurczowo, za co należy się ogromny plus - nic z tego co zostało przedstawione nie zostało naciągnięte czy dodane dla atrakcyjności scenariusza, co tym bardziej wprawia w szok makabrycznością tych wydarzeń.
Zdecydowanie warto zobaczyć.
Romulus - 2012-01-02, 18:32
:
Jestem w trakcie oglądania "Cranford" ("Panie z Cranford"). Przeuroczy serialik. Bardzo nam się podoba, więc dawkujemy sobie po jednym odcinku. A potem "Powrót do Cranford". Szkoda, że "Cranford" ma tylko 5 odcinków, ale z drugiej strony jest to gwarancja zamkniętej, nie nużącej całości. Książek nie znam i pewnie już nie poznam, jeśli jest to wierna adaptacja, aby nie psuć sobie wrażenia. Swoją drogą, polskie wydanie tego serialu jest znakomite. Staranne i eleganckie. A to rzadkość.
AdamB - 2012-01-03, 10:06
:
Romulus napisał/a:
Jestem w trakcie oglądania "Cranford" ("Panie z Cranford"). Przeuroczy serialik. Bardzo nam się podoba...

Dokładnie przeuroczy. :) Wspaniały, niepowtarzalny klimat.
AdamB - 2012-01-16, 20:52
:


Obejrzałem pięcioodcinkowy brytyjski miniserial "The Jury" 2011.
W 2002 był wyświetlany 6-odcinkowy sezon pierwszy ale jego nie oglądałem.
Jest to dość dobry dramat prawniczy napisany przez Petera Morgana. Serial pokazuje historię procesu mężczyzny oskarżonego o potrójne morderstwo ale bardzo nietypowo jak na tego typu produkcje, skupia się na zobrazowaniu ławy przysięgłych. Sylwetki poszczególnych przysięgłych, przebieg procesu oraz szczypta intrygi, całość może nie jest jakimś wybitnym dziełem ale ogląda się dobrze. Polecam, szczególnie osobom zainteresowanym taką tematyką.
Cintryjka - 2012-01-17, 22:25
:
Akurat też w ostatnich dniach obejrzałam i muszę powiedzieć, że całość byłaby dużo lepsza, gdyby nie końcówka ostatniego odcinka. Zbyt wiele pojawiło się tam schematycznych i naciąganych rozwiązań poszczególnych wątków. Ale obejrzeć warto, jest kilkoro znakomitych aktorów.
6,5/10
ASX76 - 2012-01-17, 22:47
:
Cintryjka napisał/a:
Ale obejrzeć warto, jest kilkoro znakomitych aktorów.


Akurat o to w brytyjskich produkcjach nietrudno, więc argument wydaje się średni, zwłaszcza zważywszy na to, iż:
Cintryjka napisał/a:
Zbyt wiele pojawiło się tam schematycznych i naciąganych rozwiązań poszczególnych wątków.


Tematyka prawnicza to temat dość wyeksploatowany, delikatnie pisząc, i jak na moje kaprawe oko pozostawia stosunkowo niewielkie pole manewru/inwencji filmowym/serialowym twórcom. ;)
Cintryjka - 2012-01-17, 23:07
:
A to akurat nieprawda, pole manewru jest w tej dziedzinie ogromne, wszystko to kwestia inwencji.
Stąd szkoda, że - wychodząc z ciekawego punktu, czyli skupiając się na przysięgłych oraz plusach i minusach elementu społecznego w procesie karnym - scenarzysta nie zdecydował się w rezultacie na jakieś bardziej oryginalne rozwiązania.
ASX76 - 2012-01-17, 23:28
:
Cintryjka napisał/a:
A to akurat nieprawda, pole manewru jest w tej dziedzinie ogromne, wszystko to kwestia inwencji.


Skoro tak, to gdzie są te wyśmienite produkcje? Szczerze pisząc, to prędzej w innych "tematach" można je znaleźć w większych ilościach. ;)

Z prawniczych seriali mało który mi przypadł do gustu, choć uprzedzeń nie mam.
AdamB - 2012-01-18, 09:57
:
ASX76 napisał/a:
Z prawniczych seriali mało który mi przypadł do gustu, choć uprzedzeń nie mam.

A oglądałeś oba sezony "Criminal Justice" (BBC - 2008/2009) albo "Accused"? Może nie do końca prawnicze (kwestia definicji) ale to perły.


Cintryjka napisał/a:
... gdyby nie końcówka ostatniego odcinka. Zbyt wiele pojawiło się tam schematycznych i naciąganych rozwiązań poszczególnych wątków..


Wyraźnie Cintryjka pisze o nieudanym wg. niej zakończeniu a ty ASX natychmiast to zastosowałeś do całości produkcji. Może jednak wróćmy do świętej zasady: nie krytykuj przed obejrzeniem.

W Justice należy podkreślić, że przez cały czas akcji w tle toczy się dyskusja medialna nad próbą zlikwidowania instytucji ławy przysięgłych i w tym kontekście obraz sylwetek tych ludzi, z ich wadami i zaletami, nabiera szczególnego znaczenia. Całość narracji spokojna (a więc nie dla tych, którzy szukają tu "akcyjnych" emocji) a co do końcówki to jest po prostu w niektórych wątkach zbyt "happy". Oczywiście to drażni ale nie dyskwalifikuje serialu.
ASX76 - 2012-01-18, 15:33
:
AdamB napisał/a:

A oglądałeś oba sezony "Criminal Justice" (BBC - 2008/2009) albo "Accused"? Może nie do końca prawnicze (kwestia definicji) ale to perły.




Oglądałem "Criminal Justice" (byliśmy na bieżąco przy pierwszym sezonie, pamiętasz?). Bardzo dobre, choć nie chciałbym tego oglądać po raz drugi. Ani teraz, ani nigdy.

"Accused" jeszcze czeka.
AdamB - 2012-01-20, 12:33
:
Garść informacji dla osób lubiących seriale brytyjskie (nowości i zapowiedzi):

Call the Midwife - 6 odcinków - BBC - 15 styczeń - praca położnych z jednego z szpitali w wschodnim Londynie w latach 50-tych
One Night - 4 odcinki - BBC - - historia czterech zwykłych ludzi, których losy łączą się przez pozornie błahe wydarzenie. Cztery odcinki to cztery opowieści, każda z punktu widzenia innej osoby, na temat pewnej letniej upalnej nocy.
Birdsong - 2 odcinki - BBC - 22 styczeń - Dwuczęściowy obraz koncentruje się na uczuciach między Stephenem i Isabelle, którzy muszą łączyć swoją miłość z tragicznymi wydarzeniami I Wojny Światowej (adaptacja powieści Sebastiana Faulksa).
Public Enemies - 3 odcinki - 3styczeń - Eddie, zwolniony z więzienia po odsiedzeniu 10 lat za morderstwo, próbuje dostosować się do życia na zewnątrz przy pomocy swojego kuratora sądowego.
Inside Men - 4 odcinki - BBC - 20 styczeń - historia napadu na bank zorganizowanego przez pracowników ochrony tejże placówki. Serial opowie o przekręcie, a także o tym jak bohaterowie radzą sobie z ucieczką i ukryciem 172 milionów funtów w gotówce.
Prisoners' Wives - 6 odcinków - BBC - początek 2012 - losy czterech kobiet z których każda ma bliską osobę w więzieniu.
Above Suspicion: Silent Scream - 3 odcinki ITV1 - styczeń 2012 - śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa słynnej gwiazdy filmowej.
Accused S2 - 4 odcinki - BBC - 2012 - odrębne historie przestępstw i kary.
Mad Dogs S2 - 4 odcinki - BBC - styczeń 2012 - dalsze losy czwórki przyjaciół
Death in Paradise - 8 odcinków - BBC - 2011 - typowo angielski pocjant rozwiązuje kryminalne zagadki na egzotycznej wyspie.
Death in Paradise S2 - 8 odcinków - BBC - 2012 - kontynuacja
Top Boy - 4 odcinki - Channel 4 - 2011 - o przestępczości młodych ludzi mieszkających w osiedlach Londynu.
The Hour S2 - 6 odcinków - BBC - 2012 - kontynuacja
Kidnap and Ransom S2 - 3 odcinki - ITV1 - 2012 - kontynuacja
Luther S3 - 4 odcinki - BBC - 2012 - kontynuacja
Silk S2 - ? odcinków- BBC -2012 - kontynuacja
The Spies of Warsaw - 2x1,5godz- BBC - 2012 - historia szpiegowska w latach 1933-43.
The Fuse - 4 odcinki - BBC - wiosna 2012 - dramat z udziałem Christophera Ecclestona

Aż ślinka cieknie. :)
Żeby tak jeszcze nasi wspaniali tłumacze popatrzyli łaskawszym okiem na te produkcje. ;)
Cintryjka - 2012-01-20, 17:19
:
Wątpię, czy kwalifikuję się na wspaniałego tłumacza, ale pewnie coś sobie z tej listy wybiorę.
Z kontynuacji najbardziej cieszą mnie Accused i Silk. Na Luthera już tak nie czekam, w drugim sezonie znacząco spadł poziom. Ciekawe, czy będzie kontynuacja Monroe'a...
No i w zeszłą sobotę wystartował 8 sezon Hustle!
ASX76 - 2012-01-20, 17:30
:
Cintryjka napisał/a:
Wątpię, czy kwalifikuję się na wspaniałego tłumacza,

ale pewnie coś sobie z tej listy wybiorę.

Z kontynuacji najbardziej cieszą mnie Accused i Silk.

Na Luthera już tak nie czekam, w drugim sezonie znacząco spadł poziom. (..)

No i w zeszłą sobotę wystartował 8 sezon Hustle!



1. Dla mnie wszystko gra. :)

2. Na to liczę.

3. To mi przypomina, że trzeba będzie wreszcie obejrzeć...

4. Niestety. Może w III zacznie dziać się lepiej?

5. Kolejna spośród wielu zaległości... Nawet pierwszego sezonu nie ruszyłem. ;)
AdamB - 2012-01-20, 17:54
:
Cintryjka napisał/a:
Wątpię, czy kwalifikuję się na wspaniałego tłumacza, ale pewnie coś sobie z tej listy wybiorę.
Z kontynuacji najbardziej cieszą mnie Accused i Silk. Na Luthera już tak nie czekam, w drugim sezonie znacząco spadł poziom. Ciekawe, czy będzie kontynuacja Monroe'a...
No i w zeszłą sobotę wystartował 8 sezon Hustle!


W sprawie jakości tłumaczeń masz u mnie pełne uznanie. :)
Bardzo mnie cieszy ta deklaracja. Z góry dzięki. :)
Romulus - 2012-01-20, 18:07
:
Jesli w 3 sezonie "Luthera" nie wróci Alice to naprawdę trzeba geniuszy na miarę scenarzystów "Sherlocka", aby serial znowu mnie zachwycił :)
AdamB - 2012-01-20, 20:21
:
Złote Globy w kategorii: Aktor w filmie telewizyjnym lub miniserialu:
Idris Elba, "Luther"

Ale jak ktoś chce narzekać to zawsze będzie.
ASX76 - 2012-01-20, 21:12
:
Zaraz, chwila... Przecież nikt nie kwestionował aktorskich umiejętności Elby. :-P
Romulus - 2012-01-20, 21:49
:
ASX76 napisał/a:
Zaraz, chwila... Przecież nikt nie kwestionował aktorskich umiejętności Elby. :-P

No właśnie. Tylko bez Alice fabuła jest... szara :(
ASX76 - 2012-01-21, 18:38
:
Jeśli uniemożliwią ściąganie plików z Sieci, wtenczas będziemy mogli co najwyżej o nowych serialach poczytać. A gdyby nawet oglądać, to z opóźnieniem i lektorem na doczepkę. ;)

Majowie mieli rację. Jednak koniec świata nastąpi w 2012 roku. :-P
Sabetha - 2012-01-21, 21:24
:
Nie rozpaczaj, ja tam wierzę w ludzką pomysłowość. A jeśli nawet nastąpi ten koniec świata - przynajmniej nie będziemy się musieli w przyszłości męczyć jako niedołężni staruszkowie XD
Romulus - 2012-01-22, 22:02
:
Za serialebrytyjskie.pl: http://www.youtube.com/wa...d&v=NNXw2ZjvEdU Premiera dziś. To chyba tylko film, ale się skuszę. Choć gra tam Eddie Redmayne :) Ale, że to adaptacja a ja szukam ostatnio literackich wrażeń szlachetnego pochodzenia...
AdamB - 2012-01-23, 09:28
:
Romulus napisał/a:
... To chyba tylko film...


Podawałem:

AdamB napisał/a:

Birdsong - 2 odcinki - BBC - 22 styczeń - Dwuczęściowy obraz koncentruje się na uczuciach między Stephenem i Isabelle, którzy muszą łączyć swoją miłość z tragicznymi wydarzeniami I Wojny Światowej (adaptacja powieści Sebastiana Faulksa).


Taki miniserial, dwuodcinkowy, :)
Też chętnie obejrzę tylko jeśli ktoś napiski zrobi.
AdamB - 2012-01-24, 11:21
:
Romulus napisał/a:
.... a ja szukam ostatnio literackich wrażeń szlachetnego pochodzenia...


To może warto obadać nowości:
Great Expectations (2011) - 3x60min nowa adaptacja Dickensa
The Mystery of Edwin Drood (2012) - 2x60min adaptacja Dickensa
Treasure Island (2012)- 2x90min nowa adaptacja Stevensona
Cintryjka - 2012-01-24, 12:23
:
Wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek Call the midwife i muszę przyznać, ze zapowiada się b. ciekawie. Istotnie pojawiła się kobieta w 25-ej ciąży, z 26-ym dzieckiem(raz bliźniaki się trafiły). Bez przerwy, od 14-ego roku życia, była w ciąży, więc nawet nie zdążyła się jeszcze zestarzeć. Ogólnie mocno dramatyczny obraz warunków egzystencji londyńskiej biedoty pod koniec lat 50-ych XX wieku robi wrażenie. Szczególnie marny jest los kobiet, rodzących jedno dziecko za drugim.
AdamB - 2012-01-24, 12:30
:
Cintryjka napisał/a:
Wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek Call the midwife ...


Wygląda bardzo obiecująco, zamierzasz to może tłumaczyć?
Cintryjka - 2012-01-24, 13:00
:
Jak mówię, podoba mi się, a nie zawiera, przynajmniej na razie, dużo skomplikowanej terminologii medycznej. Ale jeszcze nie podjęłam decyzji w sprawie tłumaczenia. Głównie z tego powodu, że mam dużo zaległości w pracy i dużo bieżącej pracy, a zatem mało czasu nawet dla siebie, nie wspominając już o tłumaczeniu. Jeżeli jednak nie znajdzie się nikt, kto się tego podejmie, a poziom się utrzyma, to niewykluczone, że zacznę robić tłumaczenie. Jednak - w porównaniu do poprzednich - raczej na pewno wolniej. Choć, niestety, jak już zacznę, to mam problem ze "zwalnianiem", dlatego zwlekam z pojęciem decyzji:) Dzisiaj obejrzę drugi odcinek i zobaczymy:]
Romulus - 2012-01-24, 16:12
:
AdamB napisał/a:
Romulus napisał/a:
.... a ja szukam ostatnio literackich wrażeń szlachetnego pochodzenia...


To może warto obadać nowości:
Great Expectations (2011) - 3x60min nowa adaptacja Dickensa
The Mystery of Edwin Drood (2012) - 2x60min adaptacja Dickensa


I to jest myśl.
Cytat:
Treasure Island (2012)- 2x90min nowa adaptacja Stevensona

Oj, nie. Książka jest mi znana i nie dam rady obejrzeć jej kolejnej ekranizacji dobrowolnie :)
AdamB - 2012-01-26, 13:24
:
Call the Midwife - właśnie obejrzałem pierwszy odcinek, dobrze oddany obraz lat pięćdziesiątych w UK. Tematyka specyficzna. Ogólne wrażenie pozytywne.
(napisy na http://nast.ws)
Ciekawy jestem jak się ma do niego jakościowo, właśnie wyświetlany, kanadyjski obraz Bomb Girls, lata czterdzieste, również o kobietach tylko nie położne a pracownice fabryki bomb.
AdamB - 2012-02-09, 11:35
:
Po trzech odcinkach (napisy tylko na nast.ws) Call The Midwife wrażenia nadal bardzo pozytywne. Troszkę więcej poszperałem na temat serialu i okazało się, że jest to ekranizacja bestsellerowej książki Jennifer Worth o tym samym tytule.
Wspaniałą recenzję książki a pośrednio serialu można przeczytać tutaj:
http://dabarai.blox.pl/20...ifer-Worth.html
ASX76 - 2012-02-09, 13:34
:
Ech, gdyby tak ktoś zajął się robieniem napisów do tego... --> http://www.filmweb.pl/serial/Tajniacy-2002-136581
:-(
AdamB - 2012-02-09, 20:13
:
ASX76 napisał/a:
Ech, gdyby tak ktoś zajął się robieniem napisów do tego... --> http://www.filmweb.pl/serial/Tajniacy-2002-136581
:-(

Przeszukałem całą sieć, chyba do kilku pierwszych tylko były. Szkoda bo to dobry serial, nie ma szans, że ktoś tyle odcinków zrobi.
Ale na pocieszenie jak chcesz zobaczyć 9-ty sezon, to od niedzieli 4 marca o 22.00 leci w polskim BBC:
http://serialebrytyjskie....sce-Marzec.html
ASX76 - 2012-02-09, 20:48
:
Też mi pocieszenie... :-(
Romulus - 2012-02-19, 17:18
:
Obejrzałem 1 sezon "Misfits". Prawie obejrzałem w całości. W zasadzie obejrzałem 1 odcinek, drugi i ostatni, pozostałe "skipowałem". Nie oceniam tego serialu jako złego. Po prostu jest on nie w moim guście. Nie będę oglądał dalej.
AdamB - 2012-02-20, 20:41
:


"Top Boy" - czteroodcinkowy miniserial stacji Channel 4 z 2011 roku.

"Produkcja stacji Channel 4 opowiada historię kilku młodych Londyńczyków żyjących na krawędzi. Gangi, handel narkotykami i zmaganie z brutalną codziennością to dla nich chleb powszedni. Dushane i Sully pragną zostać najbogatszymi ludźmi osiedla. Aby to osiągnąć wchodzą w spółkę z szefem miejscowego podziemia, Bobby'm Raikesem. Toczą wojnę z wrogim gangiem Kamale. Trzynastoletni Ra'Nell stopniowo poznaje narkobiznes, podczas gdy jego matka ląduje w szpitalu psychiatrycznym.

Serial wyróżnia się dobrym aktorstwem (niektórzy z grających mają gangsterską przeszłość, przez co nadają postaciom realizmu) oraz doskonałą ścieżką dźwiękową."
(za serialebrytyjskie.blox.pl)

Bardzo ciekawy miniserial. Odrobinkę klimatu The Wire ale Top Boys, wg mnie jest produkcją bardziej zmuszającą do myślenia. Świetny scenariusz, dobra obsada.

Channel 4 zapowiedziało drugi sezon.
ASX76 - 2012-02-20, 21:01
:
Zanotowano.
A Pan się bierz za "Inside Man". :-P
AdamB - 2012-02-20, 21:28
:
ASX76 napisał/a:
A Pan się bierz za "Inside Man". :-P


Dziękuję Ci, ale jestem z nim na bieżąco, czyli w oczekiwaniu na czwarty, ostatni odcinek. Bardzo dobra rzecz. :)

PS
ASX - polecam jeszcze "Prisoners Wives", na razie 3 z 6-ciu odcinków, bardzo dobre.
ASX76 - 2012-02-20, 21:30
:
AdamB napisał/a:

PS
ASX - polecam jeszcze "Prisoners Wives", na razie 3 z 6-ciu odcinków, bardzo dobre.


Dzięki. Dawno mam w "notesie". :-)
Póki co, jestem zajęty robieniem kopii zapasowych bogactw. ;)
Romulus - 2012-02-20, 21:32
:
Również czekam na ostatni odcinek "Inside Men", aby oglądnąć całość od razu.
Romulus - 2012-02-25, 22:49
:
Obejrzałem dziś 3 odcinki "Inside Men". Całkiem sprawny, interesujący serial. Niby wszystko wiadomo, a jednak oglądałem go w napięciu. Serial na jedno obejrzenie, ale nie można żałować. Poczekam na napisy do 4, ostatniego odcinka i zobaczymy, jak się to wszystko skończy. Podejrzewam, że "źle".
AdamB - 2012-02-26, 10:28
:


"Inside Men" nowy, czteroodcinkowy miniserial BBC1 (2012).
Moje odczucia po obejrzeniu wszystkich czterech odcinków dobrze oddaje opis z serialebrytyjskie.blox.pl:

"... i z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej jestem zawiedziony, że to tylko cztery odcinki.

Pierwszy odcinek solidnie mnie zachęcił, drugi wciągnął jeszcze bardziej, a trzeci umocnił w przekonaniu, że jest to serial, który fabułą i napięciem śmiało może konkurować z Sherlockiem. Tak, to nie przeklawiaturzenie. Inside Men jest dokładnie przygotowaną produkcją, która potrafi oczarować widza głębią postaci i dopracowaną historią. Każdy epizod stara się wytłumaczyć pobudki działań głównych bohaterów. Każdy bohater prezentuje otchłań swojej osobowości, która rzadko przedstawiona jest w jaskrawych kolorach.

Co odróżnia ten serial od innych o podobnej tematyce? Na pewno sposób narracji. Na przemian widzimy wydarzenia samego napadu oraz jego następstwa, a także to, co działo się na dziewięć miesięcy wcześniej i doprowadziło do całego zajścia. Najciekawszą postacią jest główny bohater - John, który z pozoru wydaje się być milutkim szefem słuchającym albo nawet wręcz bojącym się własnych pracowników. Nic bardziej mylnego. Widzimy jego przemianę z wzorowego kierownika miesiąca do mózgu całego przedsięwzięcia. Jeśli oglądacie inne seriale, to zauważycie pewne podobieństwo do Waltera White'a z Breaking Bad. Przykładny mąż i ojciec staje się groźnym przestępcą, którego szuka lokalna policja.

Przychodzi mi do głowy myśl, że jednak jest pozytywny aspekt krótkich, czteroodcinkowych mini-seriali. Z reguły napakowane są dramatyzmem, nie ma chwili nudy, a i widz nie zdąży przyzwyczaić się do aktorów w danych rolach. Przez co w kolejnych produkcjach dana twarz nie kojarzy nam się z wcześniejszymi tytułami, w których ją ujrzeliśmy.

Moja ocena wzrosła - 9/10."


Spodziewałem się troszkę innego zakończenia ale cóż to rzeczywiste banalnym nie było. :)
W zalewie amerykańskiej mass-pulpy taki serial to jak orzeżwiający powiew wiatru...
Romulus - 2012-02-26, 11:13
:
Porównywanie do "Sherlocka" to kompletne nadużycia i bzdura. Ale z porównaniem do "Breaking Bad" mogę się zgodzić. Niemniej jednak, mimo tego, że serial jest doskonały, to pozostaje "lekturą" na jeden raz.
AdamB - 2012-02-26, 12:50
:
Romulus napisał/a:
Porównywanie do "Sherlocka" to kompletne nadużycia i bzdura. Ale z porównaniem do "Breaking Bad" mogę się zgodzić. Niemniej jednak, mimo tego, że serial jest doskonały, to pozostaje "lekturą" na jeden raz.


Równie dobrze bzdurą można nazwać twoją wypowiedź. To porównanie jest zdaniem własnym autora blogu i ma do niego prawo. Osobiście cenie jego ogromną wiedzę i doświadczenie jako fana seriali brytyjskich a jego opinie są przeważnie zgodne z moimi. Co się tyczy akurat porównań z Sherlockiem to ja bym poszedł dalej i powiedział, że Inside Men jest pod pewnymi względami od niego lepszy.
Sherlock stał się ostatnio taką ikoną dobrego filmu, świętością której nie wypada szargać w obawie aby nadal być "tryndy". Ma on jednak nie tylko zalety i na pewno nie ma monopolu na jakość. Dla mnie był on "lekturą" na jeden raz.
Romulus - 2012-02-26, 12:51
:
Oczywiście, że każdy ma prawo do pisania bzdur. Tak samo, jak czytający te bzdury ma prawo do nazywania ich bzdurami.
Równie dobrze mógłby "Inside Men" porównać do "Downton Abbey".

Co do "lepszości" to się nie wypowiem, bo to rzecz gustu. Ale się nie zgadzam absolutnie, że "Inside Men" jest od "Sherlocka" lepszy.
AdamB - 2012-02-26, 12:57
:
Romulus napisał/a:
Co do "lepszości" to się nie wypowiem, bo to rzecz gustu. Ale się nie zgadzam absolutnie, że "Inside Men" jest od "Sherlocka" lepszy.


Właśnie o takie wypowiedzi mi chodziło. Twoja opinia jest jak najbardziej na miejscu. Ja mam prawo do swojej a inni do swojej.
Unikajmy głoszenia prawd absolutnych. Precz z kaczyzmem. :-P
AdamB - 2012-02-26, 13:32
:


"Without You" - miniserial stacji ITV z grudnia 2011.

"Trzyczęściowy thriller psychologiczny, oparty na powieści Nicci French (duet pisarski Nicci Gerrard i Sean French) Co zrobić, gdy ktoś umiera. Anna Friel (Jestem Bogiem, Gdzie pachną stokrotki) gra Ellie - nauczycielkę, której mąż (Marc Warren z Hustle) ginie w wypadku samochodowym z tajemniczą kobietą. I tutaj rodzi się pytanie: czy to na pewno był wypadek i kim jest owa tajemnicza blondynka? "

Wspaniała gra aktorska Anny Friel, życie Ellie wali się w gruzy w jednej chwili, po stracie męża, żyjąc jak w koszmarze sennym nie poddaje się, tylko zgłębia sekret śmierci męża do samego końca. Cała galeria pojawiających się w serialu drugoplanowych sylwetek, jest pełna dziwnych, dwuznacznych postaci, które w mniejszy lub większy sposób próbują przeszkodzić lub pomóc naszej bohaterce. Udana produkcja a czas spędzony przy jej obejrzeniu na pewno nie będzie stracony.
AdamB - 2012-02-26, 13:52
:


"Great Expectations" (2011) - trzyczęściowy miniserial stacji BBC oparty na powieści Karola Dickensa o osieroconym chłopcu - Pipie, wychowywanym w biedzie przez starszą siostrę i jej męża, kowala. Pewnego razu otrzymuje pieniądze od anonimowego darczyńcy, które pozwalają mu rozpocząć edukację i wyrwać się z biedy...
Kolejny przykład dobrego, brytyjskiego miniserialu. Historia opowiedziana już kilkakrotnie jednak ma w sobie coś świeżego. Jest jakaś taka bardziej pełna życia, bardziej przekonywująca i wciągająca. Bardzo dobra rola znakomitej Gillian Anderson. Jej kreacja w tym serialu jest niepowtarzalna. Polecam.
Sammael - 2012-02-26, 14:24
:
Oho, chciałem się pochwalić że obejrzałem BRYTYJSKI MINISERIAL, ale widzę że zostałem już uprzedzony :-P

Tak czy siak, zapoznałem się z "Inside Men" i stwierdzam, że jest to całkiem niezły miniserial, chociaż z rozczarowującym zakończeniem. Niemniej warto te ~4h poświęcić i zapoznać się z tematem, dobrze trzyma w napięciu.
AdamB - 2012-02-26, 18:55
:
Sammael napisał/a:
Oho, chciałem się pochwalić że obejrzałem BRYTYJSKI MINISERIAL, ale widzę że zostałem już uprzedzony :-P


Pochwalić się zawsze możesz. :)
Od tego jest ten temat.
Niekoniecznie musisz być pierwszy. :mrgreen:
AdamB - 2012-03-02, 08:55
:



Upstairs Downstairs - seria 1971: Seria 1 - 13 epizodów (1971-72), Seria 2 - 13 epizodów (1972–73), Seria 3 - 13 epizodów (1973–74), Seria 4 - 13 epizodów (1974), Seria 5 - 16 epizodów (1975). Serial obejmuje lata 1903-1930.

Serial miał 26 nominacji do najważniejszych nagród telewizyjnych z czego 10 wygrał, najważniejsze to:
1975 Złoty Glob Najlepszy serial dramatyczny
1974 BAFTA Najlepszy serial dramatyczny John Hawkesworth
1972 BAFTA Najlepsza seria dramatyczna (pojedyncze odcinki) John Hawkesworth
1977 Emmy Najlepszy serial dramatyczny
1976 Emmy Najlepszy miniserial
1976 Emmy Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu dramatycznym Gordon Jackson
1975 Emmy Najlepszy serial dramatyczny
1975 Emmy Najlepsza aktorka w serialu dramatycznym Jean Marsh
1975 Emmy Najlepsza reżyseria serialu dramatycznego Bill Bain za odcinek "A Sudden Storm"
1974 Emmy Najlepszy serial dramatyczny


Upstairs Downstairs - seria 2010: Seria 1 - 3 odcinki (2010), Seria 2 - 6 odcinków (2012). Akcja zaczyna się od 1936 roku.
Nominacje: 7 do Emmy i 1 do Satelit.

"Jean Marsh jest najbardziej znana z serialu “Upstairs, Downstairs” ukazującego relacje pomiędzy klasą wyższą (upstairs) a jej służbą (downstairs) w wiktoriańskiej Anglii. Jean grała w nim pokojówkę państwa Bellamy, Rose i była współproducentką i pomysłodawczynią serialu – wraz z przyjaciółką, aktorką Elieen Atkins.

Serial przedstawia lata przedwojenne, okres I wojny światowej i trochę czasu powojennego. Pozwala porównać relacje między dwoma klasami społecznymi, również z punktu widzenia służby, i zrozumieć narzucone im reguły podporzadkowujące klasę robotniczą arystokracji i jednocześnie – złożoność tych relacji. Np. państwo Bellamy z jednej strony traktują Rose niemal jak sprzęt domowy (Rose zarabia grosze, ale i tak chyba nie nadąża ich wydać, bo prawie nie ma wolnego: jej praca to zajęcie niemal 24 godz. na dobę, a jej pracodawcy to niemalże jej rodzina), uznają jej podległość za coś, co im się z urodzenia należy, a jednocześnie nawiązują z nią trudną do opisania słowami przyjaźń (trochę na zasadach z chińskiej filozofii, gdzie przyjaźń nie jest relacją dwóch równoprawnych osób.)

Jean Marsh i Eileen Atkins tworząc koncepcję serialu wykorzystały doświadczenia swoich rodziców – matki Jean i ojca Eileen – którzy byli służącymi i dostarczyli tematów i inspiracji do historii przedstawionych w serialu. Serial odniósł komercyjny sukces w Wlk. Brytanii i – mimo że ukazuje rzeczywistość w pełni zrozumiałą i bliską jedynie Anglikom – oglądali go także widzowie z 70 innych krajów.

Sukcesem okazała się też inna, późniejsza produkcja Jean Marsh – “Dom sióst Elliot”, dla której – podobnie jak w przypadku tego serialu – inspiracją były wydarzenia związane z jej własnym życiem."

"Lesley-Anne Down - Popularność przyszła wraz rolą Lady Georginy Worsley w serialu PBS Schodami w górę, schodami w dół (Upstairs, Downstairs, 1973-75)."

"Thomas & Sarah" to brytyjski serial dramatyczny telewizji ITV z 1979. Ten 13 odcinkowy produkt to spin-off serialu "Upstairs, Downstairs".


Ze starych serii widziałem tylko fragmenty pierwszego odcinka. Rzuciło mi się w oczy podobieństwo ogólnej koncepcji do Downton Abbey, obraz życia zarówno góry jak i dołu społeczeństwa w konkretnych czasach i miejscu. Wątpię by ktoś się podjął translacji pierwotnego serialu, natomiast ruszyło tłumaczenie nowego serialu z 2010 roku. Po pierwszym odcinku mogę powiedzieć iż produkt jest gorszy niż Downton Abbey, co nie oznacza, że jest zły. Pusty dom z serii lat 70-tych zostaje przejęty przez nowych właścicieli i rusza akcja zapełnienia go nowymi mieszkańcami...
Wydaje mi się, że warto obejrzeć, gdyby nie Downton Abbey to moja ocena była by bardzo wysoka ale z jego perspektywy jest tylko dobra.
Romulus - 2012-03-02, 10:24
:
Ratyzbona na swoim blogu (Zwierz popkulturalny) również pozytywnie wypowiadała się o tej produkcji (tj. o "restarcie"). Zastanawiam się, czy sięgnąć i może się skuszę, choć nie jest to serial "pierwszej potrzeby". Przepatrzę, może w którejś z telewizji wystartuje. TVN Style puszcza dużo brytyjskich produkcji.
Romulus - 2012-03-03, 00:11
:
AdamB napisał/a:
Obrazek

"Without You" - miniserial stacji ITV z grudnia 2011.

"Trzyczęściowy thriller psychologiczny, oparty na powieści Nicci French (duet pisarski Nicci Gerrard i Sean French) Co zrobić, gdy ktoś umiera. Anna Friel (Jestem Bogiem, Gdzie pachną stokrotki) gra Ellie - nauczycielkę, której mąż (Marc Warren z Hustle) ginie w wypadku samochodowym z tajemniczą kobietą. I tutaj rodzi się pytanie: czy to na pewno był wypadek i kim jest owa tajemnicza blondynka? "

Wspaniała gra aktorska Anny Friel, życie Ellie wali się w gruzy w jednej chwili, po stracie męża, żyjąc jak w koszmarze sennym nie poddaje się, tylko zgłębia sekret śmierci męża do samego końca. Cała galeria pojawiających się w serialu drugoplanowych sylwetek, jest pełna dziwnych, dwuznacznych postaci, które w mniejszy lub większy sposób próbują przeszkodzić lub pomóc naszej bohaterce. Udana produkcja a czas spędzony przy jej obejrzeniu na pewno nie będzie stracony.

Niezły miniserial. Podobał mi się, choć akurat entuzjastą książek tego duetu nie jestem ("Złap mnie, nim upadnę", "Fatalna namiętność"). Ale filmowa adaptacja bardzo mi się podobała. Po książkę już nie sięgnę, aby nie psuć sobie wrażenia :)
Tomasz - 2012-03-07, 08:56
:
Appropriate Adult zaliczony. Wgniata w fotel. W zasadzie tu chodzi o samo aktorstwo. Wszystko zbudowane na relacji głównej bohaterki i podejrzanego o morderstwo. W tym dwuodcinkowym serialu/filmie wszystko opiera się na grze aktorskiej, a ta jest rewelacyjna.

Poza tym obejrzałem "Jekylla". W podwójnej roli tytułowej rewelacyjny James Nesbitt. Sama opowieść całkiem udana, przeniesiona we współczesność, z odwołaniem do klasycznej historii, z tajemniczą organizacją czyhającą za rogiem. Fajnie się to ogląda. Też polecam, kto nie widział niech ogląda.
AdamB - 2012-03-07, 10:49
:
Tomasz napisał/a:
..Poza tym obejrzałem "Jekylla"..........

Potwierdzam, Jekyll wart obejrzenia.
ASX76 - 2012-03-07, 16:27
:
AdamB napisał/a:
Tomasz napisał/a:
..Poza tym obejrzałem "Jekylla"..........

Potwierdzam, Jekyll wart obejrzenia.


No ba... Nesbitt jest tutaj prawdziwym wymiataczem. :d
Uczepiłbym się tylko zakończenia. Jakieś takie mało brytyjskie, a bardziej amerykańskie. ;)
Cintryjka - 2012-03-07, 17:29
:
Jako wielka fanka Nesbitta polecam też zeszłorocznego Monroe'a z nim w roli głównej (specyficzny neurochirurg), a znającym angielski - genialny policyjny serial Murphy's Law o pracy agenta (Nesbitta) pod tzw. przykrywką.
AdamB - 2012-03-07, 21:50
:
Cintryjka napisał/a:
.... a znającym angielski - genialny policyjny serial Murphy's Law o pracy agenta (Nesbitta) pod tzw. przykrywką.

Pierwszy sezon był osiągalny z polskim lektorem ale na razie coś nie mogę go upolować. :(
ASX76 - 2012-03-07, 22:01
:
AdamB napisał/a:
Cintryjka napisał/a:
.... a znającym angielski - genialny policyjny serial Murphy's Law o pracy agenta (Nesbitta) pod tzw. przykrywką.

Pierwszy sezon był osiągalny z polskim lektorem ale na razie coś nie mogę go upolować. :(


http://chomikuj.pl/kasiaa.../Murphys+Law-S1
Romulus - 2012-03-20, 20:40
:
"Mała Dorrit" - ledwie obejrzałem pierwszy odcinek i już wiem, że będzie mi się ten miniserial podobał. I mam wrażenie, że czytałem te najnudniejsze powieści Charlesa Dickensa :) A wracając do serialu. To 8 odcinkowa adaptacja powieści wspomnianego pisarza, nakręcona dla BBC. Otrzymała 6 nagród EMMY za 2009 r: za najlepszy miniserial, najlepszy scenariusz, najlepsze zdjęcia, najlepsza reżyseria, najlepszy dobór obsady, najlepsze kostiumy. Plus inne nagrody - kto ciekaw, niech googla :)

Opis serialu z Filmwebu: Amy Dorrit opiekuje się swoim ojcem, który przebywa w więzieniu dla dłużników. Wkrótce ich losy zmienia przybycie Arthura Clennama, który próbuje zrozumieć co znaczyły ostatnie słowa ojca. Jego uwagę przyciąga młoda szwaczka, Amy, pracująca u jego matki. Zimna pani Clennam nigdy nie zajmowała się dobroczynnością. Co się teraz stało? Poszukiwanie prawdy prowadzi Arthura do więzienia Marshalsea gdzie zaprzyjaźnia się z Williamem Dorritem i Amy. Starając się im pomóc Arthur odkrywa coś niezwykłego...

Obsada rzeczywiście jest znakomita (m. in Matthew Macfayden jako Arthur Clennam). I już mam ochotę na kolejny odcinek, ale dawkuję sobie po jednym dziennie. Zapowiada się wyśmienity seans.

Polskie wydanie tego serialu wypuścił BestFilm i jak poprzednie wydania miniseriali i filmów BBC, także i to jest bardzo eleganckie (szkoda, że z "Sherlockiem" tak się idiotycznie czają). Pozbawione dodatków - piszę od razu, aby nikt nie czuł się rozczarowany :) Polska cena przystępna - ja kupiłem za 60 zł. Na razie polecam w ciemno. Ale to pewniak :)

BBC skąpi trailerów:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=TzXMljRHfas[/youtube]
[/youtube]
AdamB - 2012-03-21, 10:08
:
Little Dorrit (2008) jest wyśmienita. Oglądałem już jakiś czas temu (wydawało mi się, że coś tu o tym skrobnąłem) i wrażenia miałem bardzo pozytywne. Lubię historyczne ekranizacje a ta jest jedną z bardziej udanych.
AdamB - 2012-03-23, 14:56
:


"Prisoners Wives" - sześcioodcinkowy miniserial stacji BBC z 2012 roku.
Uwielbiam te brytyjskie miniseriale ukazujące prawdziwe życie. Tym razem zobaczymy to co raczej nieczęsto zwraca naszą uwagę - nie losy "wspaniałych" przestępców, ich wyczynów czy historii kary ale obraz ich kobiet, żon czy matek. Kobiet, które nagle pozostają same, bez ukochanej osoby, kobiet, których życie rozpada się.
"Za każdym więźniem stoi żona, dziewczyna albo matka, odsiadująca wyrok poza więzieniem. Dla jednych to koszmar, dla innych wyzwolenie."
""Prisoners’ Wives" (Żony więźniów) to serial o losach czterech kobiet, z których każda ma bliską osobę w więzieniu. Wspaniałe życie Gemmy rozpada się, kiedy uzbrojona policja wkracza do jej domu i aresztuje jej męża Steve'a pod zarzutem morderstwa. Gemma próbuje odnaleźć się w w świecie zawiłych dla niej procedur wymiaru sprawiedliwości, ale jest pewna jednej rzeczy: jej mąż jest niewinny. Kiedy Gemma odwiedza Steve po raz pierwszy w więzieniu spotyka tam trzy inne kobiety: Francesca, żonę zawodowego przestępcy, Lou młodą matkę, dorabiającą handlem narkotykami i Harriet której syn został właśnie uwięziony. Poprzez spotkania z innymi bohaterkami, Gemma zaczyna wątpić w człowieka, który wydawał się być jej mężem. Każda z kobiet ma swoją historię, swoje doświadczenia i swoje tajemnice."

Mam nadzieję, że dokręcą drugi sezon, bo zakończenie wszystkich historii jest ciągle otwarte, tyle sie teraz może zdarzyć...
Romulus - 2012-03-24, 13:34
:
AdamB napisał/a:
Little Dorrit (2008) jest wyśmienita. Oglądałem już jakiś czas temu (wydawało mi się, że coś tu o tym skrobnąłem) i wrażenia miałem bardzo pozytywne. Lubię historyczne ekranizacje a ta jest jedną z bardziej udanych.

Wczoraj skończyliśmy oglądać. Nie da się go dawkować po jednym odcinku dziennie :) A na pewno jesteśmy na to zbyt słabi.
Zakup tego serialu był bardzo dobrym posunięciem, aczkolwiek i tak nie był żadnym ryzykiem, bo ma "metkę" BBC a, obok HBO, to najczęściej kupowane u mnie produkcje.
Serial znakomity. Zakończenie trochę sielankowe, a nawet bardzo sielankowe, ale - jak doszliśmy do wniosku - byłoby rozczarowaniem, gdyby było inne.
Andy Serkis jako Rigaud - wyśmienity. Wspaniały.
Zresztą wszystkie postaci w tym serialu zostały nakreślone znakomicie. Bez oczywistych klasyfikacji (może wyjątkowo "Tip" Dorrit) i podziałów na "dobrych" i "złych". Każda potrafi wzbudzić irytację, niechęć, ale - w końcu - także sympatię i współczucie.
Pierwszorzędna realizacja. Znakomite (czytaj: eleganckie) polskie wydanie dvd w przystępnej cenie. Cieszy oczy na wszystkie sposoby :)
AdamB - 2012-03-30, 11:25
:


Identity - miniserial stacji ITV, 6 odcinków, 2010 rok.

"Serial skupia się na przestępstwach związanych z kradzieżą tożsamości. Katastrofalne skutki naszej nieuwagi w sytuacjach gdy nieświadomie ujawniamy hasła do skrzynek pocztowych lub kody pin do różnych kart, mogą zniszczyć nie tylko nasze życie, ale także tych obok nas. Serial ukazuje niemoc ofiar, które nie mają pojęcia kto wykorzystuje ich dobre imię i dlaczego wydarzyło się to akurat im. Przy okazji widz może doznać szoku, kiedy uświadamia sobie jak mało prywatności posiada żyjąc w takim mieście jak to, w którym toczy się akcja.
Pod względem aktorstwa wyróżnia się jedynie Aidan Gillen w roli byłego tajniaka Johna Blooma (wcześniej wystpił w kilkudziesięciu odcinkach „The Wire” - „Prawo Ulicy”). Keeley Hawes tym razem niestety zawodzi jako sierżant Martha Lawson. Jeszcze w trzeciej serii „Ashes to Ashes” spełniała swoje aktorskie zadanie, ale już w „Identity” staje się praktycznie niezauważalna. Bardziej to jednak wina płytkiej postaci w scenariuszu niż brak umiejętności Keeley."


Moją opinię najlepiej odzwierciedla jeszcze jeden cytat z serialebrytyjskie.blox.pl: "Serial nie powala na kolana, ale też nie odrzuca."
ASX76 - 2012-04-10, 13:11
:
"Inside Men" - bardzo dobra produkcja ze spartolonym zakończeniem, a szkoda, bo gdyby nie to, mielibyśmy do czynienia ze wzorcowym mini serialem. Pomysł, realizacja, aktorstwo, wzrastające napięcie... - jest wszystko co trzeba. Nie sposób się oderwać.
Aż przychodzi finał historii, który można podsumować krótko: WTF?? (chyba nie wymaga uzasadnienia dlaczego, prawda?).
AdamB - 2012-04-10, 22:11
:
ASX76 napisał/a:
"Inside Men" - bardzo dobra produkcja ze spartolonym zakończeniem...

Może i spartolone ale na pewno nieszablonowe. :-/
ASX76 - 2012-04-10, 22:35
:
AdamB napisał/a:

Może i spartolone ale na pewno nieszablonowe. :-/


Może i nieszablonowe, ale na pewno wymagające zawieszenia sporego kołka niewiary. ;)
ASX76 - 2012-04-20, 15:58
:
"Prisoners Wives" - przez pięć odcinków prezentuje się znakomicie - wszystkie serialowe składniki dobrane w proporcjach bliskich ideału. Co prawda początkowo nie każdy z czterech wątków wciąga na równi, ale każdy z nich ma w sobie to "coś", co przyciąga uwagę i angażuje emocjonalnie. Aktorsko - rewelacja: Polly Walker (Atia z "Rome"), Ian Glen (J. Mormont z "Gra o tron"), D. Bradley (Walder Frey z "Gra o tron"), Emma Rigby (duży talent!)...
Aż przychodzi szósty, ostatni odcinek pierwszego sezonu i... historia Gem - fatalnie rozwiązana, kilka facepalmów. Starszej pani - jakoś dziwnie, zbyt łatwo...
Lou - OK. W sumie najlepiej wypadł wątek Franceski (licząc od początku do końca... pierwszej serii, czyli jak na razie...), bo najbardziej wiarygodnie i fałszu żadnego nie było.
Epizody: 1-5 - ocena: 9/10
Epizod: 6 - ocena: 6/10
Cintryjka - 2012-04-23, 12:29
:
Five daughters - trzyodcinkowy serial BBC z 2010, opowiadający prawdziwą historię seryjnych morderstw na prostytutkach, do których doszło w 2006 w Ipswich. Ciekawie przedstawione historie każdej z ofiar dominują nad samymi morderstwami, które są tylko tragiczną puentą ich niewesołych, naznaczonych nałogiem losów. Na pewno warto zobaczyć, niestety propozycja tylko dla władających angielskim.Więcej.
ASX76 - 2012-04-23, 18:56
:
Ajajaj... Chętnie bym się przyjrzał. Milusia obsada. :-)
Romulus - 2012-04-25, 11:50
:
Ktoś oglądał WHITE HEAT? Warto? Bo fabuła zapowiada się ciekawie.
http://serialebrytyjskie....dych-ludzi.html
http://www.bbc.co.uk/programmes/b01db8vz
Romulus - 2012-05-24, 19:42
:
"Emma" - adaptacja powieści Jane Austen dla BBC. W rolach głównych Romola Garai i Jonny Lee Miller. 4 odcinkowy miniserial. Bardzo pogodny i zabawny. Zresztą, kto mniej więcej orientuje się w twórczości Jane Austen wie czego się spodziewać. Stylowa produkcja, od której nie można oderwać oczu. Kostiumy, zdjęcia, scenariusz, doskonali aktorzy. Kupiłem to na dvd za niecałe 23 zł. Niemal za darmo. Ładne, staranne wydanie BestFilmu. Kolejna produkcja BBC do mojej kolekcji i ku mej nieskończonej satysfakcji.
BBC nie rozpieszcza z promowaniem swoich seriali. Nieco to snobistyczne :) Zatem niemiecki:
http://www.youtube.com/watch?v=YuxsftniPNo
Cintryjka - 2012-06-01, 11:33
:
Jeśli ktoś poza mną przegapił, to niniejszym informuję, że są już 3 odcinki drugiego sezonu Silk - po 2x01 zapowiada się mocny sezon.
Romulus - 2012-06-01, 12:06
:
Zbieram zbieram :) Ale napisy coś opornie powstają. Choć podszkoliłem się ostatnio w brytyjskiej procedurze karnej więc może i dałbym radę załapać, o co chodzi (bo i nie jest to przecież trudne). Jednak nie chcę ryzykować :) A i po co mózg wytężać, skoro można się przy oglądaniu odprężyć.
AdamB - 2012-06-03, 09:44
:
Cintryjka napisał/a:
Jeśli ktoś poza mną przegapił, to niniejszym informuję, że są już 3 odcinki drugiego sezonu Silk - po 2x01 zapowiada się mocny sezon.


Zbieram i czekam na napisy. :)
Cintryjka - 2012-06-03, 12:09
:
Obejrzałam już dwa odcinki i dzisiaj planuję trzeci. Jarmisz to solidna firma, jak zapowiedział, to zrobi.
W międzyczasie 2 sezony polecanego tu przez kogoś Lip service - bardzo porządny kawałek obyczajowego dramatu z wątkami lesbijskimi. Polecam.
Ł - 2012-06-03, 12:59
:
A było tu już mówione o "Gormenghast" BBC? Jakby nie była ekrnizacja klasyki fantastycznej.
Romulus - 2012-06-03, 17:36
:
Chyba Stary Ork wspominał o tym dziełku. Ja jeszcze nie widziałem i - szczerze pisząc - liczyłem, ze ktoś przede mną się skusi i napisze kilka słów. Ale - widzę - że próżne me nadzieje :)
AdamB - 2012-06-04, 13:26
:
Oglądałem "Gormenghast" ale ciężko to ocenić. Fabuła i sposób jej przedstawienia jest tak specyficzny, że albo to komuś podejdzie albo nie. Mi się podobało ale tak bez zachwytu. :)
Nie mogę powiedzieć, że to zła ekranizacja, jest dobra ale zarówno te książki jak i serial na ich podstawie nie każdemu przypadną do gustu.
Ł - 2012-06-09, 09:54
:


Gormenghast - po mojemu mocno ok produkcja. Aktorstwo klasa, szczególnie Jonathan Rhys Meyers jako centralny dla fabuły Steerpike. No i Christopher Lee, weteran. Serial trwa w sumie 4 godziny i można poświecić jeden wieczór - nie ma tu intryg czy walk w takiej skali jak we współczesnych produkacjach, ale jest klimat zamku bardzo dobrze przeniesiony z powieści. Nie do końca podzielam wizję Gormenghast jaką sprezentowali twórcy serialu - bardzo elektyczną i kolorową, z wyraźnymi wpływami architektury dalekiego wschodu. Osobiście miałem dużo bardziej oldschoolowe gotyckie wyobrażenie całości. Szczególnie w scenach za dnia, zamczysko wygląda w serialu kiczowato, do czego dochodzi słabe bluescreenowanie. Jednak podstawowy cel został chyba osiągniety - z ekranu wylewa się złożoność i wielkośćGromenghast.
AdamB - 2012-06-26, 09:12
:


Stan gry / Rozgrywki / State of Play (2003) - 6 odcinków po 60 minut.

"Serial odsłania złożone, często przerażające powiązania pomiędzy polityką i wielkim biznesem. Kiedy Sonia Baker, młoda, pracująca jako badacz dla parlamentu brytyjskiego kobieta, zostaje zamordowana, podejrzenia padają na jej przełożonego - Stephena Collinsa, szefa frakcji lewicowej. Prasa szukając sensacji zaczyna badać związek, który łączył polityka z zamordowaną. Jednym z zaangażowanych w sprawę dziennikarzy jest reporter Heralda, Cal McCaffrey. Podejmuje się on zadania niechętnie, ponieważ w przeszłości przewodził kampanii wyborczej Collinsa. Jego nastawienie do sprawy zmienia się w chwili, gdy koleżanka z pracy, Della, odkrywa zaskakujące połączenie pomiędzy śmiercią Sonii, a morderstwem czarnoskórego nastolatka, Kevina Stagga."

"Siła serialu, który podbił zachodnią publiczność, tkwi przede wszystkim w porywającym scenariuszu, zwroty akcji następują w oszałamiającym tempie, intryga jest piętrowa. Prasa zagraniczna opisywała produkcję jako uzależniający thriller polityczny ("The Observer"), wciągający od pierwszej sceny ("The Times"), powód, dla którego trzeba wieczorem zostać w domu ("Sunday Telegraph"). Każdy szczegół jest ważny w śledztwie, które widz prowadzi razem z bohaterami. Wszystkie odcinki stanowią całość, trzymając w napięciu od pierwszego do ostatniego epizodu.

Na czele obsady serialu stoi brytyjski aktor John Simm, odtwarzający rolę głównego bohatera, reportera Cala McCaffreya. W "Stanie gry" występują też niezawodny weteran kina nagrodzony za rolę BAFTĄ Bill Nighy ("To właśnie miłość", "Radio na fali", "Piraci z Karaibów") oraz James McAvoy, znany z filmów "Ostatni król Szkocji", "Pokuta", "Wanted - Ścigani". W aktorskim zespole znaleźli się również m.in. Kelly McDonald ("To nie jest kraj dla starych ludzi") i David Morrissey ("Kochanice króla").

Serial wyróżniono 14 nagrodami telewizyjnymi, w tym 3 BAFTA-mi. "


Znakomity dramat polityczno-kryminalny opowiada o śledztwie dziennikarskim w sprawie "wypadku" pracownicy/kochanki znanego polityka. Brudny swiat polityki, sensacyjna fabuła, genialne aktorstwo słowem serial który musicie obejrzeć. Na jego podstawie nakręcono w 2009 roku film o takim samym tytule z Russellem Crowe w roli głównej. Myślę że w filmie nie można było oddać wszystkiego tak jak w 6-cio godzinnym serialu. W obsadzie nie tylko John Simm (Life on Mars, Exile, Devil's Whore, Mad Dogs) ale i Philip Glenister (Life of Mars, Ashes to Ashes, Hidden, Cranford). Polecam.

ps. Z polskim lektorem dostępny np. na 5fantstic.pl
Romulus - 2012-06-29, 23:35
:
WHITE HEAT - miniserial emitowany na BBC2
Cytat:
Serial zaczyna się w teraźniejszości, kiedy to umiera jeden z bohaterów zostawiając dawnym współlokatorom swoje mieszkanie. Następnie akcja przenosi się do 1965 r. kiedy siedmioro świeżo upieczonych studentów postanawia razem zamieszkać w Londynie. Pierwsze kroki w dorosłości z dala od kontrolującego oka rodziców, życiowe rozterki nierozerwalnie związane z aktualną sytuacją polityczną (...).

Nie jest to kolejny serial o traceniu przytomności na imprezach. Produkcja bardziej z nostalgią spogląda na poprzedni wiek i na to jak wydarzenia społeczne kształtowały młodych ludzi a także jaki to miało wpływ na relacje między lokatorami różnych kultur i religii.

Świetna obsada i przyjemny, nieco nostalgiczny klimat tej produkcji zapewniają 6 godzin wyśmienitego seansu. Niestety, polskich napisów nie ma (jeszcze?). Nie chciało mi się już czekać i starałem się podołać bez nich. Łatwo nie było, ale trudno również nie. Końcówka była nieco przewidywalna, ale tej przewidywalności oczekiwałem, bo dopełniała ona fabułę. Bardzo dobra opowieść o miłości, przyjaźni, pokręconych losach siedmiorga bohaterów rozpostarta na przestrzeni prawie 50 lat.

http://www.youtube.com/wa...d&v=7ed4rFWxLTI
AdamB - 2012-06-30, 07:33
:
Wygląda ciekawie ale bez polskiej wersji językowej nie zabiorę się za to :(
AdamB - 2012-07-07, 11:11
:


The Silence / Cisza - czteroodcinkowy miniserial produkcji BBC z 2010 roku.

"Amelia – głuchoniema dziewczyna, która po wszczepieniu implantu ślimakowego uczy się na nowo słyszeć – przypadkiem staje się świadkiem morderstwa. Sprowadza tym samym nieświadomie kłopoty na własną rodzinę i wplątuje się w sprawę policyjnej korupcji na dużą skalę.
The Silence to produkcja na najwyższym poziomie. Wciąga, trzyma w napięciu do samego końca i dostarcza zakończenia, które nie robi z widza idioty i wymaga trochę umysłowego wysiłku.
Główną bohaterkę gra Genevieve Barr. Na potrzeby serialu musiała nauczyć się języka migowego, gdyż mimo że sama jest głucha, w codziennym życiu używa implantów ślimakowych i nie musi czytać z ruchu warg.
Wuja Amelii gra znany z Primeval Douglas Henshall. Przygotuj się na specyficzny akcent tego aktora.
Twórcy serialu umiejętnie połączyli osobiste kłopoty Amelii ze skomplikowaną sprawą kryminalną i do samego końca pozostajemy w niepewności jak się to wszystko zakończy.
Na uwagę zasługują też zdjęcia i oprawa dźwiękowa. Praca kamery jest bardzo „europejska”, nie ma pośpiechu znanego z amerykańskich produkcji, więcej jest rozmytego tła i nietypowych ujęć.
Z kolei udźwiękowienie zasługuje na osobny akapit. Świetnie pokazano dwa światy Amelii – pełen zniekształconych odgłosów, kiedy używa implantu i pogrążony w ciszy, kiedy tego nie robi. Wyciszenie stosowane jest też, kiedy z powodu odwróconej głowy nie widzi ruchu ust i nie może odczytać co ludzie mówią.
Przestępcy w „The Silence” postępują rozsądnie, potrafią przechytrzyć głównych bohaterów, walka z nimi wydaje się skazana na porażkę. To nie typowi bezmyślni bandyci nasyłających zabójców, a ludzie cwani, którzy mają wiele do stracenia, a każdy krok robią z premedytacją.
Gorąco polecam wszystkim miłośnikom dobrych thrillerów i kryminałów. Dla mnie jest to na razie najlepsza produkcja 2010 roku."

"Twórcy postawili na realizm, i na poziome fabuły, i rzeczywistości społecznej, i kreacji bohaterów. Prawie każda z postaci to pełnowymiarowy charakter, a nie sztampowa kukiełka, których pełno w telewizji, co przy okazji oznacza, że daleko im do ideału. Najlepszym przykładem jest sama Amelia.

Nie polubicie Amelii od pierwszego wejrzenia – i jest to jedna z wspanialszych rzeczy, które przydarzają się widzowi podczas oglądania – ale później ją pokochacie. Za to jaka jest prawdziwa. Jaką jest zwykłą humorzastą nastolatką, podczas gdy rodzina chodzi wokół niej na palcach z powodu jej, cytuję, wrażliwości. Dramatyczne wydarzenia zmuszają Amelię do tego, żeby zaczęła o sobie decydować. Na początku śledztwo jest dla niej okazją do wyrwania się na nieco dłużej spod skrzydeł nadopiekuńczej matki, potem zmusza ją do wyjścia między obcych ludzi (samej, nie tak jak wcześniej pod opieką kuzynów) i dokonywania samodzielnych, poważnych wyborów. (Genevieve Barr jest rewelacyjna, mimo bardzo małego doświadczenia.)"

http://jeansandtee.blox.p...a-sie-uczy.html
http://serialebrytyjskie....cja-od-BBC.html

Niewiele mogę dodać, podchodziłem do tego bez entuzjazmu a w miarę oglądania popadłem w zachwyt, genialny miniserial. Lektura obowiązkowa. Polecam.

Do upolowania np na 5fantastic.pl
ASX76 - 2012-07-07, 11:18
:
Serial dobry, ale żeby zaraz "genialny"...? :shock: Z tym stanowczo zgodzić się nie mogę. :-)
AdamB - 2012-07-07, 11:36
:
ASX76 napisał/a:
Serial dobry, ale żeby zaraz "genialny"...? :shock: Z tym stanowczo zgodzić się nie mogę. :-)

Nawet mi się nie chce z tobą o tym dyskutować. :mrgreen:
ASX76 napisał/a:
Szkoda, że zakończenie jakieś takie niewyraźne, "bez pierdolnięcia". ;) Warto zobaczyć, mimo to.

Trzeba tylko uruchomić zwoje mózgowe, nie zawsze wszystko musi być podane na tacy. :mrgreen:
ASX76 - 2012-07-07, 12:53
:
Jak to nie raz i nie dwa pisałem: rzecz gustu. Produkcję doceniam, żeby nie było... natomiast do mistrzostwa to jej brakuje, szczerze pisząc. Przypuszczam, że inni podzielą mój punkt widzenia i plackiem też nie padną. ;)

Ależ ja się zgadzam, że nie zawsze wszystko musi być podane jak na tacy - problem w tym, żeby zakończenie jednakowoż miało w sobie to "coś".
"The Silence" tego nie ma, przy całym doń szacunku, ma się rozumieć.
AdamB - 2012-07-07, 13:43
:
ASX76 napisał/a:
Przypuszczam, że inni podzielą mój punkt widzenia i plackiem też nie padną. ;)


Inni nie podzielili twojego punktu widzenia:
http://wieza.org/the-sile...sokim-poziomie/
http://serialebrytyjskie....cja-od-BBC.html
http://jeansandtee.blox.p...a-sie-uczy.html
Wszystkie recenzje jakie po polsku znalazłem jednoznacznie wysoko oceniają to dzieło, ty zawsze musisz myśleć inaczej. Nie ma co się sprzeczać, nie doceniłeś tego co kiedyś oglądałeś i tyle. Miałeś w rękach złoty róg... :)
Z mojej strony to tyle o tym serialu, śpieszę się oglądać następne. Tobie też to polecam. :)
ASX76 - 2012-07-07, 14:32
:
Pisząc o "innych", miałem na myśli osobników z tego forum, oczywiście za wyjątkiem Ciebie. :-P
Na pewno nie jest tak, że zawsze uważam inaczej. Trudno, żebyśmy za każdym razem się ze sobą zgadzali i "spijali sobie z pyszczków". ;)
Romulus - 2012-07-13, 22:20
:
Wallander - pierwszy odcinek 3 sezonu nadal utrzymuje znakomity poziom. Choć niby sporo się pozmieniało. W szczególności z głównym bohaterem. Jakby odżył. Serial nadal utrzymuje się w nieco mrocznym klimacie. Kenneth Branagh - tylko dla niego oglądam ten serial. Zasadniczy minus - powiązanie intrygi z promu ze "znaleziskiem" w "ogródku" nowego domu Wallandera. Słabe to było, choć doskonale rozegrane. Właśnie dlatego nie lubię seriali kryminalnych. Ale dla "Wallandera" z Branaghiem robię wyjątek. Powstanie jeszcze sezon 4 liczący również 3 odcinki. I ma być ostatni. Pewnie przyjdzie na niego czekać ze dwa lata. Ale, póki co, przed nami jeszcze dwa 90-minutowe odcinki sezonu 3. I już nie mogę się doczekać. Tak samo, jak polskiej premiery na dvd.

EDIT: mogliby jednak popracować nad realizmem. Bo trudno uwierzyć w te polskie "wątki". Kaleczenie języka niemiłosierne :)
Magg0t - 2012-07-14, 07:15
:
Fakt, polskie wątki bolały;] Jak np. to : "czekanie sali" :badgrin:
AdamB - 2012-07-14, 09:29
:
Romulus napisał/a:
Zasadniczy minus - powiązanie intrygi z promu ze "znaleziskiem" w "ogródku" nowego domu Wallandera. Słabe to było, choć doskonale rozegrane. Właśnie dlatego nie lubię seriali kryminalnych. Ale dla "Wallandera" z Branaghiem robię wyjątek.


Przepraszam ale o czym ty piszesz? Nie lubisz seriali kryminalnych (czyli również np: Wire, Shield) ponieważ w odcinku s03e01 Wallander UK wystąpiło: "powiązanie intrygi z promu ze "znaleziskiem" w "ogródku""?
Ten odcinek jest po prostu słabszy od poprzednich. Może dlatego, że powstał na podstawie opowiadania a nie powieści?
Co do wątków polskich to niestety zaobserwowałem ten brak realizmu w większej ilości filmów/seriali. Dla nich np imiona czy nazwiska polskie a ruskie czy nawet serbskie to jedno i to samo. :)
Romulus - 2012-07-14, 11:43
:
THE WIRE to serial, który nie jest przede wszystkim kryminalny. A w WALLANDERZE nieco mnie zawiodło to rozwiązanie, o którym wspomniałem. Właśnie dzięki takim rozwiązaniom albo np. przestępców polujących na policjantów, którzy polują na przestępców, odczuwam szybkie znużenie serialami kryminalnymi. Innym gatunkom to wybaczam łatwiej, w serialach kryminalncych usypiam. I gdyby w WALLANDERZE nie grał Branagh to już za ten wątek ocena moja poszybowałaby dramatycznie w dół. Ale, póki co, nie załamuję się. W poprzednim sezonie też był taki odcinek (z zabójcą i córką Wallandera), ale ostatecznie takie fabularne "ruchy" w przypadku tego serialu nie były przeginaniem pały.
AdamB - 2012-07-14, 11:47
:
Romulus napisał/a:
THE WIRE to serial, który nie jest przede wszystkim kryminalny.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_ulicy
Gatunek serialu: Dramat, kryminał - chyba jednak był :)

PS
Żeby nie offtopować:
"TYLKO o łapaniu przestępców przez policjantów" - jeżeli to ma być definicja serialu kryminalnego to ja się poddaję, sry.
Romulus - 2012-07-14, 13:52
:
Wikipedia prawdę ci powie? :mrgreen: Bez jaj, nie chcę offtopować, ale sprowadzanie "The Wire" tylko za sprawą klasyfikacji do serialu kryminalnego/dramatu kryminalnego, czy jak pies zwał, to nieporozumienie :) To nie jest serial TYLKO o łapaniu przestępców przez policjantów. To przecież oczywiste :) WALLANDER już bardziej łapie się jako pod te definicje, bo jest "czystszy" gatunkowo. A doskonała realizacja i wyśmienita obsada w pełni wynagradzają pewne klisze i ograne motywy.
AdamB - 2012-07-19, 10:58
:


Hit and Miss - (2012) serial TV, 6 epizodów.

„Hit and Miss” to mini serial brytyjskiej stacji Sky Atlantic, który przynajmniej z dwóch powodów wydaje się interesujący.
Po pierwsze bo to historia płatnego zabójcy na usługach mafii a po drugie bo to zdecydowanie coś więcej niż tylko opowieść czysto kryminalna – główny bohater to transseksualista, a wciela się w niego Chloë Sevigny. Mia to zabójca na zlecenie skrywający pewien sekret. Jednak to to nie ryzykowne życie zawodowe staje się źródłem jej problemów, tylko prywatne. Niespodziewany list o byłej dziewczyny umierającej na raka uświadamia ją, iż ma jedynastoletniego syna. Kiedy główna bohaterka udaje się do małej wioski we zachodnim Yorkshire by poznać chłopca, odkrywa także i resztę "barwnego" potomstwa swojej ex.
Nowy serial Paula Abbotta, twórcy Shameless. Główną rolę gra Chloe Sevigny, znana z "Big love", "Chłopaki nie płaczą", "American Psycho". W serialu "Hit and Miss" wciela się w rolę zawodowego zabójcy. Jej nauczycielem i przewodnikiem po przestępczym świecie, będzie Eddie. "

Mocna, trochę mroczna produkcja telewizyjna ze świetnie narysowanymi psychologicznie postaciami i dobrym soundtrackiem. No i wspaniała Chloë Sevigny. Świetny surowy, brytyjski klimat serialu. Gorąco polecam. :)
Możliwy sezon drugi.
Romulus - 2012-07-20, 21:50
:
Zbieram się i zbieram, żeby obejrzeć.

A tymczasem "Wallander" - 2 odcinek 3 sezonu. Czy miniserial, który ma już 3 sezony a każdy odcinek trwa ok. 90 minut, pasuje do tego tematu? Oto jest pytanie. Wracając do "odcinka": ale pech. Czytałem tą książkę. Nie podobała mi się. Nie skojarzyłem tytułu, ale w końcu sobie przypomniałem. Nie żeby to miało jakieś znaczenie. W 1 i 2 sezonie też były ekranizacje książek, które czytałem i były znakomite. Ale w tym przypadku powieść ta wybitnie mi się nie podobała. Stąd i moja ocena tego "odcinka" jest słabsza. Gdyby nie Branagh... Więcej krytycznych opinii wyrażono o nim tutaj: http://zpopk.blox.pl/2012...l#axzz20psPDbpu Podpisuję się pod tym częściowo. Zdecydowanie Łotwa jest krajem nowocześniejszym, niż pokazano to w tym filmie (nie byłem, znam z opowieści), więc łatwiej mi się zgodzić z częścią zarzutów. Nie powtarzając się zbytnio: jak dotychczas, to najsłabsza z ekranizacji tych powieści w wykonaniu BBC.
AdamB - 2012-07-21, 07:36
:
Romulus napisał/a:
A tymczasem "Wallander" - 2 odcinek 3 sezonu. Czy miniserial, który ma już 3 sezony a każdy odcinek trwa ok. 90 minut, pasuje do tego tematu? Oto jest pytanie. .


Pasuje, pasuje. Jeżeli nie długością to duchem na pewno. :)
Romulus - 2012-07-21, 11:49
:
True Love - miniserial, 6 odcinków. W zasadzie mi się nie podobał. Każdy z odcinków opowiada inną historię, wszystkie dotyczące miłości. Jego mankamentem, lub zaletą - zależy, kto co lubi - jest scenariusz, którego nie ma a raczej jest improwizowany. Reżyser mówił aktorom, o czym ma być dana scena i co chce osiągnąć. Oni mieli nadać temu treść. Duży plus - znakomita obsada. Oraz krótkie odcinki (około 30 minut). Minus - nuda. Jeśli o mnie chodzi - szkoda czasu. I nie ma polskich napisów :)
Mały trailer, nie mogłem znaleźć lepszego, a BBC nie rozpieszcza pod tym względem:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=keoQmLpuxNE[/youtube]
AdamB - 2012-07-24, 12:54
:


Moses Jones - trzyczęściowy miniserial BBC, scenariusz Joe Penhall, reżyseria Michael Offer, po raz pierwszy wyświetlany na BBC Two w lutym 2009 roku.

"Moses Jones" to tryskający energią i porywający mini-serial osadzony w centrum Londynu. Produkcja składa się z trzech części. Shaun Parkes ("Human Traffic") po raz pierwszy pojawia się w głównej roli dla telewizji. U boku czarnoskórego detektywa występuje także Matt Smith, który niedawno został wybrany na następcę Davida Tennanta w roli kultowego Doctora Who.

Historia zaczyna się wraz z początkiem nowej fali zbrodni uderzającej jedno społeczeństwo po tym jak w wodach Tamizy odnalezione zostaje ciało okaleczone w dziwaczny sposób. Pierwsze oględziny sugerują wpływ czarów, jednak mroczna rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana i znacznie bardziej przerażająca.

Do sprawy zostaje przydzielony młody sierżant Dan Twentyman (Smith) oraz jego starszy partner podkomisarz Moses Jones (Parkes) wyznaczony z Scotland Yardu ze względu na kulturowe powiązania z społeczeństwem afrykańskim.
W trakcie śledztwa wielokrotnie pojawia się imię Matthias Mutukula - tajemniczego gangstera, który może mieć wiele wspólnego z zbrodniami jak i mocami nadprzyrodzonymi. Jones będzie musiał podjąć trudne decyzje, aby rozwiązać sprawę i uniknąć zemsty ze strony społeczeństwa, do którego przynależy.


Jeszcze nie oglądałem ale wygląda nadzwyczaj interesująco. Zainteresowałem się nim z uwagi na planowane tłumaczenie. Bardzo trudno dostępny (5fantastic.pl).
(Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy w pozyskaniu to na PW proszę)

Romulus - 2012-07-28, 00:01
:
Obejrzę, mam nadzieję, w przyszłym tygodniu.

PUBLIC ENEMIES - całkiem niezły miniserial, dobrze napisany i zagrany. Do Anny Friel mam chyba słabość. Za jej udział w jakimś dziele od razu lecą u mnie punkty "dodatnie" :) Ale generalnie myślałem, że serial będzie bardziej publicystyczny skupiając się na pokazaniu problemów wiążących się z resocjalizacją. I to się udawało: adaptacja po wyjściu na "warunek", próby odbudowywania życia na wolności, trudne relacje z rodziną, niechęć i nieufność społeczeństwa i Systemu itd. Tylko szkoda, że ostatecznie wszystko nabrało takiego, a nie innego obrotu związanego z przeszłością głównego bohatera. To mnie rozczarowało. Ale, generalnie, nie było źle.
AdamB - 2012-07-28, 17:39
:



Survivors / Ocaleni - brytyjski serial stacji BBC (2008 - 2010), dwa szeony po 6 odcinków każdy.
"Wyobraźcie sobie, że jako jedyni przetrwaliście wybuch epidemii: zginęli niemal wszyscy ludzie, jakich kiedykolwiek zdarzyło wam się spotkać. Należycie do garstki ocalałych. Musicie przetrwać w nowym, obcym świecie, który niegdyś był bezpieczny, teraz zaś jest przerażający i dziwny. Serial Ocaleni, którego akcja toczy się w bliskich nam czasach, tworzy przerażającą wizję tego, co pozostało ze świata po wybuchu epidemii śmiertelnej choroby. Jej ofiarą padła większość populacji Ziemi. Co zrobilibyśmy w takiej sytuacji? Jak poradzilibyśmy sobie w tym dziwnym miejscu, pozbawionym wszelkich wygód – prądu, bieżącej wody, najnowszych technologii...? Na te właśnie pytania szuka odpowiedzi garstka ocalałych bohaterów nowego serialu. Przewodzi im Abby - matka, która przed wybuchem epidemii martwiła się długami na karcie kredytowej, a teraz znajduje w sobie niezwykłą siłę, bo pragnie odnaleźć syna. Przyłącza się do niej Greg, który w przeszłości przeżył coś bardzo bolesnego. Al, playboy, który nieoczekiwanie zostaje przybranym ojcem Najida i wreszcie Price - przystojny chłopak z miasta, ale i (czego nie wie nikt z bohaterów) więzień, trzymany przed wybuchem choroby w zakładzie o podwyższonym rygorze..."

Fabuła jest oparta na podstawie książki autorstwa Terry'ego Nationa, który był również twórcą serialu o tym samym tytule w latach 1975-1977.

Jak poradzilibyśmy sobie w świecie, w którym wszystkie wygody XXI wieku - internet, elektryczność itp. - przestały istnieć? Jak zachowywalibyśmy się wiedząc, że wszyscy, których znamy zostali usunięci z tego świata przez śmiercionośny wirus?

W pilocie obejrzymy początek epidemii "grypy europejskiej", jej przebieg, zachowania władz i różnych ludzi w obliczu katastrofy. W kolejnych odcinkach już dzieje grupy ocalałych. Świerze, inteligentne dialogi, dość dobra gra aktorska, stopniowo wciągająca fabuła. Nie ma tu klimatów falloutowskich, nie ten typ kataklizmu ale i tak kontrast pomiędzy głupotą produkcji amerykańskich a np tą wyraźnie widoczny.
Polecam.
W razie problemów z pozyskaniem dostępne na 5Fantastic.pl
AdamB - 2012-08-01, 08:36
:
Wklejam tutaj temat o nowościach bo w innych wątkach szybko zginie.

Brytyjskie nowości i zapowiedzi serialowe:

"The Fall" BBC - Przygotowywany przez BBC miniserial "The Fall" opowiadać będzie o dwójce łowców – detektyw Stelli Gibson (Gillian Anderson) i seryjnym mordercy Paulu Spectorze (Jamie Dornan), który grasuje w Belfaście w Irlandii Północnej. Det. Gibson przyjeżdża z Anglii, by stanąć na czele ekipy, która go ściga. W serialu zobaczymy też znaną z "The Good Wife" Archie Panjabi, która zagra patolog Paulę Reed Smith. "The Fall" ma składać się z pięciu odcinków, które już są na ukończeniu. Dokładna data premiery nie jest jeszcze znana – ale najpewniej będzie to koniec września/początek października.



"The Good Cop" nowego brytyjskiego serialu dramatycznego stacji BBC pt. "The Good Cop", w którym Warren Brown ("Luther") gra gliniarza z problemami.
Akcja skupia się na policjancie (Warren Brown), który jest świadkiem brutalnej napaści na swojego partnera. To wydarzenie wywraca jego życie i karierę do góry nogami.
Premiera jesienią na kanale BBC.


"Hunted" - W sieci zadebiutował oficjalny zwiastun brytyjskiego serialu szpiegowskiego stacji BBC pod tytułem "Hunted", w którym główną rolę gra Melissa George ("Terapia", "The Slap"). Akcja pierwszego sezonu ma rozgrywać się w Londynie. Jeśli serial dostanie zamówiony na drugi sezon, przeniesie się do innego europejskiego miasta.
George gra Samanthę Hunter, szpiega pracującego dla prywatnej organizacji Byzantium. Po tym, jak ktoś próbował ją zabić, zdaje sobie sprawę, że stoi za tym ktoś z jej ekipy. Po powrocie do służy idzie na akcję, pracując pod przykrywką jako niania, nie wiedząc, kto próbował ją zabić i komu powinna ufać. Staje się jasne, że zamach na jej życie jest ściśle powiązany ze strasznym wydarzeniem z jej dzieciństwa.
Premiera zaplanowana jest na 26 października.


The Secret of Crirckley Hall (BBC) Opowieść o duchach "Tajemnica Crickley Hall" Jamesa Herberta zostaje przeniesiona na ekran w dramacie BBC One z udziałem Suranne Jones. Jest to opowieść o rodzinie, która przenosi się do Crickley Hall, aby rozpocząć nowe życie po tym jak znika ich syn. Szybko odkrywają że budynek jest nawiedzony.
Oprócz Suranne Jones (Five Days) wystąpią Tom Ellis i Douglas Henshall znani z "Primeval". Ten trzyczęściowy dramat napisze i wyreżyseruje Joe Ahearne ("Ultraviolet" "Doctor Who").

Shetland (BBC) - nowy dwuczęściowy dramat produkowany dla BBC One na podstawie serii książek kryminalnych Ann Cleeves. W roli głównej, detektywa Jimmy Pereza wystąpi znany szkocki aktor Douglas Henshall (The Kidnap Diaries, The Silence). Tajemnicze morderstwo, śledztwo, wszystko w przepięknej scenerii Wysp Szetlandzkich.Niedawno owdowiały Perez posiada specyficzne poczucie humoru i idealistyczną chęć ochrony Szetlandów przed nieuniknionymi zmianami, co dodatkowo czyni go fascynującą postacią w serialu. Gdy młody archeolog odkrywa zbiór szczątków ludzkich, wspólnotę Shetland nurtuje pytanie czy to tajemnica starożytna czy raczej współczesna. A kiedy zostaje zastrzelona starsza kobieta, Perez i jego zespół znajdą się w pośrodku dwóch zwaśnionych rodzin, których dzieli zawiść, chciwość i gorycz.



Accused S2(BBC) Powrót dramatu BBC w kolejnych, napisanych przez Jimmy McGoverna, czterech odcinkach. Każdy odcinek koncentruje się na oskarżeniu zwykłego człowieka i postawieniu go przed sądem. W wielowarstwowych historiach, widzowie odkrywają ciąg wydarzeń, które doprowadziły do ​​postawienia danej osoby na ławie oskarżonych i czy ich przyszłość będzie w domu, czy za kratkami.



Ripper Street (BBC) Po udanym przedstawieniu historii współczesngo Kuby Rozpruwacza w serialu "Whitechapel," we współpracy z BBC America przedstawiona zostanie oryginalna wersja morderstw na East End w 1889 roku. W tym ośmio cześciowym serialu napisanym przez Richarda Warlowa wystąpią: Matthew Macfadyen (MI-5, Pride and Prejudice), Jerome Flynn (Game of Thrones), Adam Rothenberg (Alcatraz), Myanna Buring (The Twilight Saga, White Heat) and David Dawson (Luther, Secret Diary of a Call Girl). Pokazane zostaną działania osławionego Oddziału H, który był odpowiedzialny za utrzymanie porządku na ulicach East London w tamtym czasie.


Parade’s End - to miniserial zrobiony na podstawie powieści Forda Madoksa Forda, który dzieje się w czasie I wojny światowej. Główną rolę gra Benedict Cumberbatch, szerzej znany jako Sherlock.

The Top of the Lake - Ciekawa szansa trafiła się Elisabeth Moss. Gwiazda "Mad Men" ma zagrać główną rolę w miniserialu BBC zatytułowanym "Top of the Lake". Nic Wam to nie mówi? To być może coś Wam powie nazwisko Jane Campion od "Fortepianu", która serial napisze i wyreżyseruje. Producentami będą Iain Canning i Emile Sherman, których zasługą jest oscarowy film "Jak zostać królem". Moss zagra panią detektyw Robin Griffin, która będzie poszukiwała dziewczynki, córki lokalnego bossa narkotykowego. Zdjęcia zaczną się w styczniu 2012 roku w Nowej Zelandii – już po zakończeniu pracy aktorki nad 5. sezonem "Mad Men"

a także: Death in Paradise S2, The Hour S2, Luther S3, The Spies of Warsaw, The Fuse.
ASX76 - 2012-08-01, 15:29
:
Wilcze prawo 1974 - niespecjalnie mnie wciągnęła ta historia. Liczyłem na coś lepszego. Piękna Rebecca Hall nieco osłodziła gorycz. :-)
Romulus - 2012-08-01, 16:05
:
Obejrzyj pozostałe części. Wtedy zyskasz obraz całości.
Romulus - 2012-08-04, 12:45
:
Tess of the d'Urbevilles:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=snhZ_flom1Q[/youtube]

Nieco uprzedzony zacząłem oglądać tą adaptację klasycznej powieści T. Hardy. Uprzedziła mnie bowiem poprzednia, którą oglądałem, w reżyserii Romana Polańskiego. Była ociężała i nudna. W wykonaniu BBC jest to mistrzostwo świata. Doskonała obsada. W roli głównej Gemma Arterton, która w ogóle nie traci świeżości i jest doskonałą aktorką. Jej ukochanego zagrał Eddie Redmayne, który stopniowo przekonuje mnie do siebie.
Film/miniserial (BBC emitowała go w 4 odcinkach) wydany w Polsce przez BestFilm. W cenie przystępnej, w starannym wydaniu. Choć nie padam na twarz w uwielbieniu, mogę polecić miłośnikom klasycznych adaptacji w wykonaniu BBC. Nie sposób się przyczepić, nawet jeśli historia nie jest zbyt porywająca, to staranna adaptacja, doskonała obsada potrafiły mnie skutecznie przykuć do telewizora.
Romulus - 2012-08-11, 17:45
:
Obejrzałem "Blackout". Trzy odcinkowy miniserial BBC. Wart polecenia. Choć bardziej dla miłośników utworów psychologicznych. Do tego potrzeba nie tylko doskonałego scenariusza, ale i wyśmienitej obsady. I bez wątpienia "Blackout" to wszystko posiada. Niemniej jednak, ja lubię bardziej... żwawe, atrakcyjniejsze fabuły więc odrobinę byłem rozczarowany. Poza tym liczyłem, że postać grana przez Andrew Scotta dostanie lepsze miejsce w fabule. Ale to niewielki minus tak naprawdę. Bo wszystkim innym ten miniserial nadrabia z naddatkiem.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=3OE6_igJH1E[/youtube]
Cintryjka - 2012-08-11, 18:13
:
Mnie dwa pierwsze odcinki tak wymęczyły, że jeszcze nie zabrałam się za trzeci. Jak na razie - spore rozczarowanie.
AdamB - 2012-08-11, 22:19
:
->"Blackout"
Warto dodać pochwałę wyśmienitego aktorstwa (zwłaszcza Christopher Eccleston) jak i genialnej pracy kamery. Jak dla mnie ten miniserialik to uczta dla ducha.
Ja również lubię akcję, ale na szczęście nie każdy serial musi być akcyjniakiem, a w tym jest jej w sam raz do zobrazowania poruszanych problemów. Polecam.
Romulus - 2012-08-23, 19:00
:
Wie ktoś może, czy pojawią się w jakiejś przewidywalnej przyszłości napisy do 2 sezonu "Silk". Wprawdzie zacząłem już oglądać, ale AdamB pisał, że tłumacz miał się zebrać w sobie i zacząć je robić. Tymczasem ani widu ani słychu. Zatem - chyba wrócę do oglądania bez napisów, bo idzie jesień, będą nowe seriale, a czasu wolnego do ich oglądania, nie przybywa...

BTW - pojawiły się napisy do 1 odcinka "Moses Jones", zatem się cieszę (jeszcze raz dzięki, AdamieB ;) )
AdamB - 2012-08-24, 07:39
:
Silk S2 niestety znikł z listy, podobnie jak tłumacz, nie mam z nim aktualnie kontaktu. Pozostaje nadzieja.
Natomiast delta1908 ma już 50% Moses Jones 1x02, idzie dobrze :)
Polecam pozostałe projekty tego tłumacza: Collision oraz The State Within
Warto się nimi zainteresować, dobre miniseriale.
Z innych ciekawych tłumaczeń unikalnych miniseriali polecam pracę kolegi crtcrt: Dangerous Lady i The Last Weekend.
Romulus - 2012-08-24, 22:22
:
Obejrzałem 1 odcinek 2 sezonu "Accused". Znakomity Sean Bean w nietypowej dla swojego dotychczasowego wizerunku aktorskiego roli. Nie przeszarżował, nie wydał mi się w tej kreacji... kliszowaty. Choć fabuła nie wzbudzała moich emocji w ogóle. Zresztą, tak samo było przy sezonie pierwszym. Ale pooglądam dalej. Jednak, póki co, pierwszeństwo dam 2 sezonowi "Silk". Mam w nosie napisy. Pierwszy odcinek był naprawdę znakomity i zapowiada fascynujące starcie. Jako tzw. serial prawniczy należy go pochwalić za realizm i fakt, że potrafił wzbudzić emocje. No i finał odcinka był mocny. Nie będę porównywał z "Accused", bo obydwa seriale inaczej rozkładają akcenty, ale wybieram "Silk". Bez żadnej wątpliwości.
AdamB - 2012-08-25, 07:49
:
Romulus napisał/a:
Jednak, póki co, pierwszeństwo dam 2 sezonowi "Silk". Mam w nosie napisy.


Jeżeli tak, to nie bądź sobkiem, i przetłumacz również dla innych....
Romulus - 2012-08-25, 08:23
:
Chciałbym, ale za słaby na to jestem Ale od października idę do szkoły, więc zacznę sobie hobbystycznie tłumaczyć I to same niszowe tytuły, których nikt nie chce. Ale póki co, oglądając "Silk" nie wszystko łapię. Niestety. Może gdyby były brytyjskie napisy to byłoby lepiej.

Wczoraj rozpoczął się na BBC2 miniserial pt. "Parade's End". Zapowiada się ciekawie, akcja rozgrywa się u schyłku edwardiańskiej epoki, w czasach fin de siecle angielskiej arystokracji. W rolach głównych Benedict Cumberbatch i Rebecca Hall oraz kilkoro innych znanych brytyjskich aktorów. Można chyba liczyć na niezłe dzieło. Oby napisy powstały.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=i7bPTQsdFPc[/youtube]

A tu więcej krótkich zajawek oryginalnych brytyjskich premier:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=zIyLWcZcNhE&feature=related[/youtube]
AdamB - 2012-08-25, 17:11
:
Romulus napisał/a:
Chciałbym, ale za słaby na to jestem Ale od października idę do szkoły, więc zacznę sobie hobbystycznie tłumaczyć I to same niszowe tytuły, których nikt nie chce. Ale póki co, oglądając "Silk" nie wszystko łapię. Niestety. Może gdyby były brytyjskie napisy to byłoby lepiej.

Wczoraj rozpoczął się na BBC2 miniserial pt. "Parade's End".


Nie tłumacz sobie, tylko nam. :)
Jeżeli będziesz miał ochotę coś niszowego przetłumaczyć to ja dostarczę zarówno serial jak i angielskie napisy. A napisów jak nie jesteś pewny co do jakości to zrobimy wyłącznie do użytku wewnętrznego czyli dla chętnych osób wśród znajomych.

"Parade's End" - odcinek na dysku, tłumaczenie w toku :)
ASX76 - 2012-08-25, 18:38
:
Augustusie, jeśli czujesz się na siłach i chęciach, proszę zająć się tłumaczeniem: "Spooks" (zrobiono bodaj tylko do dwóch odcinków pierwszego sezonu) i "Murphy's Law" (z Nesbittem). Praca godna Heraklesa. :-P
AdamB - 2012-08-27, 07:17
:
ASX76 napisał/a:
Augustusie, jeśli czujesz się na siłach i chęciach, proszę zająć się tłumaczeniem: "Spooks" (zrobiono bodaj tylko do dwóch odcinków pierwszego sezonu) i "Murphy's Law" (z Nesbittem). Praca godna Heraklesa. :-P


Tłumaczenie Spooks to śmierć/zarżnięcie się tłumacza, 86 godzinnych odcinków to praca tytaniczna, wariacki pomysł. Weź sobie lepiej obejrzyj po polsku w TV.
Oprócz podsuwania nierealnych pomysłów potrzebna jest w takich przedsięwzięciach pomoc, ja oferuję w razie czego pomoc w zdobyciu trudno dostępnego miniserialu, angielskich napisów,oraz korektę i synchro. :)
Cintryjka - 2012-08-27, 12:07
:
Znaczy, masz angielskie napisy do Murphy's law? Czy ja dobrze rozumiem? Jeśli tak, to mi prześlij, bo ze słuchu to zrezygnowałam z prób nawet. Gwara tam używana jest trudna do zrozumienia. Obejrzeć się da - przetłumaczyć już nie.
W czerwcu, kiedy miałam czas, kontaktowałam się z jarmiszem w sprawie ewentualnej współpracy bądź przejęcia Silka. Odmówił, zapewniając, że wraz z Mirelą zrobią całość na 100%. Teraz nie mam czasu co najmniej do października. Romulusie, angielskie napisy do Silk są - na Addi7ed.
ASX76 - 2012-08-27, 16:02
:
AdamB napisał/a:


Tłumaczenie Spooks to śmierć/zarżnięcie się tłumacza, 86 godzinnych odcinków to praca tytaniczna, wariacki pomysł. Weź sobie lepiej obejrzyj po polsku w TV.


Niby w którym miejscu?
Można to skądś ściągnąć w komplecie? :roll:
AdamB - 2012-08-28, 08:00
:
Cintryjka napisał/a:
Znaczy, masz angielskie napisy do Murphy's law?

Przepraszam ale ja nic nie mówiłem o Murphy's law, to ASX coś o tym pisze. Mnie akurat to nie interesowało.


ASX76 napisał/a:
Niby w którym miejscu?
Można to skądś ściągnąć w komplecie? :roll:


W ostatnich dniach zacząłem oglądać jakiś odcinek Spooks na polskim BBC Entertainment (z lektorem oczywiście), ale późno było, akcja mnie nie wciągnęła i wyłączyłem. :)
Romulus - 2012-08-30, 18:54
:
Wracając do kwestii napisów do brytyjskich miniseriali. Zauważyłem, że nie obejrzałem jeszcze nowej wersji "Upstairs, Downstairs". Pierwszy sezon liczy 3 odcinki i są napisy do pierwszego i drugiego odcinka. Drugi liczy ich 6 i są napisy tylko do pierwszego. Pojawiły się napisy do brakujących? Bo po 2 sezonie "Silk" chciałbym się zabrać za ten serial.
Romulus - 2012-08-31, 21:50
:
Trzeci odcinek 2 sezonu "Silk" - poziom cały czas idzie w górę. To aktualnie najlepszy serial prawniczy, jaki oglądam. A i pewnie ogólnie można stwierdzić, że bije na głowę hamerykańskie produkcje. Bezapelacyjnie. I Clive jako postać równorzędna dla Marthy to znakomity pomysł.

Drugi odcinek 2 sezonu "Accused" jest zdecydowanie lepszy niż pierwszy. Świetnie napisany dramat. Do przemyślenia.
AdamB - 2012-09-01, 09:47
:
Romulus napisał/a:
Wracając do kwestii napisów do brytyjskich miniseriali. Zauważyłem, że nie obejrzałem jeszcze nowej wersji "Upstairs, Downstairs". Pierwszy sezon liczy 3 odcinki i są napisy do pierwszego i drugiego odcinka. Drugi liczy ich 6 i są napisy tylko do pierwszego. Pojawiły się napisy do brakujących? Bo po 2 sezonie "Silk" chciałbym się zabrać za ten serial.


Komplet polskich napisów do obu serii "Upstairs, Downstairs" (2010) w ciekawym tłumaczeniu Leny jak zawsze na http://nast.ws/news.php. Przyjemnego oglądania. :)
Cintryjka - 2012-09-01, 11:53
:
@Romulus - nie zgodziłabym się z tym, że jest aż taka różnica w poziomie między pierwszym a drugim odcinkiem Accused. Za to trzeci - MIAZGA.
Romulus - 2012-09-02, 12:36
:
Drugi odcinek miał, według mnie, większą moc wynikającą z dramatu bohaterek. W pierwszym, też doskonałym, nie było to tak mocno odczuwalne. Może dlatego, że jego główny bohater był, dla mnie, bardziej antypatyczny i trudno mi było się z nim jakoś utożsamić. Bliższe były mi te dwie kobiety z 2 odcinka. Choć Sean Bean, moim zdaniem, zasłużył na jakąś nagrodę za swoją "queerową" kreację.
Romulus - 2012-09-08, 20:51
:
Moses Jones - świetny, trzyodcinkowy miniserial osadzony w środowisku uchodźców z Ugandy mieszkających w Londynie. Intryga kryminalna w pewnym momencie wskazuje na tropy nadprzyrodzone. Ale nie jest to najistotniejszy jej element. I bez tego miniserial jest odpowiednio mroczny. W rolach głównych m. in. Matt Smith, chyba jeszcze przed rolą 11 Doctora w "Doctor Who". Poza tym Indira Varma, którą zawsze miło obejrzeć na ekranie. Miniserial nie powala, ale doskonale "daje się" oglądać. Trzy odcinki po ok. 59 minut każdy zleciały dosyć przyjemnie.

"Upstairs, Downstairs" - czyli nie tyle remake, co chyba kontynuacja starego serialu BBC. Akcja osadzona jest w Londynie. Pierwszy sezon rozgrywa się w latach 30-tych XX wieku, między wstąpieniem na tron Edwarda VII a jego abdykacją dla Wallis Simpson. Porównania z "Downton Abbey" nasuwają się same: akcja przedstawiana z perspektywy służby, jak i państwa. Pierwszy, trzyodcinkowy sezon nie ma takiej mocy uwodzącej jak "Downton Abbey", ale jest znakomity. I, chyba, poważniejszy. Tu problemy nie rozwiązują się tak łatwo. Na czele rodziny nie stoi ktoś taki jak lord Grantham w "DA". Serial dotyka mroczniejszych problemów, głównie brytyjskiego faszyzmu. Pojawia się nawet w tle brytyjski Hitlerek, Mosley. Choć tego akurat, za sprawą skeczu Monthy Pythona, nie potrafiłem traktować poważnie :) Ale problem uwikłania jednej z bohaterek w brytyjski faszym nie był przecież wyjęty z fantazji scenarzystów.
Przede mną jeszcze drugi, sześcioodcinkowy sezon.
AdamB - 2012-09-09, 07:58
:
"Moses Jones" - ja też właśnie obejrzałem całość i zgadzam się z opinią Romulusa.
Wcześniejszy opis reklamowy nie oddawał istoty tego serialu. To nie sensacyjna akcja, śledztwo i magia są najważniejsze w tym dziele a obraz afrykańskich uchodźców w Londynie, z ich problemami, zwyczajami i wzajemnymi relacjami przeniesionymi z Afryki na grunt brytyjski. Dobry, mroczny, troszkę psychologiczny, obyczajowy obraz podlany sosem kryminału i akcji. Warto obejrzeć.

"Upstairs, Downstairs" - tak to kontynuacja. Niestety stary, główny serial to 68 odcinków z lat 1971–1975, praktycznie niedostępnych i bez szans na polskie tłumaczenie. Oglądałem na podglądzie pierwszy odcinek z 1971r i powiem szczerze że chociaż troszkę już trąci myszką to jeszcze się broni. Nie dziwię się, że ta produkcja podbiła wtedy Brytanię a nawet powstały jej spin-offy.
ASX76 - 2012-09-16, 20:12
:
"Survivors", odc. 1 - jak to się stało, że tak szybko padła cała elektryczność? :-P
A już kompletnie nie wierzę w brak wody w kranach raptem 3 dni po wybuchu pandemii... W tym momencie pękł zawieszony kołek niewiary. Wyparowała czy co? :lol:
Poza ową, dość irytującą kwestią, jest nieźle, jak na produkcję katastroficzną. Taki scenariusz może się spełnić w niedalekiej przyszłości. Dzięki ludziom podróżującym w różne zakątki świata, wirusy mają bardzo dogodne warunki do rozprzestrzeniania się. Z ludzką lub nie, "pomocą", w końcu może coś szczególnie paskudnego się trafić.
Aha, trochę mnie wku.rzył przemądrzały instruktor szkolący młodzież gdy "uświadamiał" milfetkę zaginionego w jakich czasach przyszło im żyć - tekst sprawia wrażenie kierowanego do widzów. Wypadło to sztucznie.
Mamy: białych, czarnucha, dwójkę Sand Niggerów... Brakuje tylko żółtka do kolekcji. ;)
Fidel-F2 - 2012-09-16, 20:25
:
ASX76 napisał/a:
jak to się stało, że tak szybko padła cała elektryczność?
a jak szybko powinna paść?

ASX76 napisał/a:
A już kompletnie nie wierzę w brak wody w kranach raptem 3 dni po wybuchu pandemii...
a ile dni byłoby stosowne?
Sammael - 2012-09-16, 21:19
:
3 dni - bzdura, 5 dni - ok!

Samych Survivors widziałem pierwszy sezon, ale była zbyt długa przerwa między drugim i zapomniałem szczegółów, po S2 skasowali serial więc jakoś nie mam motywacji żeby wrócić.
ASX76 - 2012-09-17, 14:01
:
"Survivors" - (wrażenia po 4 epizodach I sez.):
- niestety, bohaterowie zachowują się zbyt beztrosko np. czarnuch i (była) pani dr zostają "nawiedzeni" przez dwójkę "bad gajów" którym źle z oczu patrzy i zupełnie nic z tym nie robią - żadnych zamków w drzwiach, tudzież innych zabezpieczeń - każdy, kiedy zechce, może wejść do domu...
- broń pod ręką, najlepiej palna, to podstawa, wszak jacy są ludzie, wiadomo... A tu - jakoś nikt z "naszej" grupy nie robi nic w kierunku jej zdobycia/znalezienia - dziwne
- rozwiązanie wątku posiadacza ziemskiego ukrywającego się w lesie i straszącego młodzież która zagnieździła się w jego domostwie nie wypada zbyt wiarygodnie, prawda?
- jedyna przedstawicielka rządu trzyma fason! - malowniczy head-shot w jej wykonaniu pokazał, że ma kobieta "balls of steel" - takich niewiast nam trzeba! żeby nie było tak różowo - minus za wywalenie Maxa - nowy start, więc szansa mu się należała, tym bardziej, że przecież jest bardzo przydatny
- milfetka ma ostre branie: Murzynek robi do niej maślane oczy, białas z lasu - zaliczony, kajdaniarz chyba też czuje słabość... ;)
- bez względu na warunki/sytuację, płeć piękna zawsze ma nałożony makijaż
Fidel-F2 - 2012-09-17, 14:06
:
ASX76 napisał/a:
- broń pod ręką, najlepiej palna, to podstawa, wszak jacy są ludzie, wiadomo... A tu - jakoś nikt z "naszej" grupy nie robi nic w kierunku jej zdobycia/znalezienia - dziwne
tu racja, jak nie przez rozum to po paru przygodach powinni zrozumieć że spluwa jest nieodzowna

ASX76 napisał/a:
- milfetka ma ostre branie: Murzynek robi do niej maślane oczy, białas z lasu - zaliczony, kajdaniarz chyba też czuje słabość...
i to, uważasz, czyni serial niewiarygodnym?
ASX76 - 2012-09-17, 14:18
:
Fidel-F2 napisał/a:


ASX76 napisał/a:
- milfetka ma ostre branie: Murzynek robi do niej maślane oczy, białas z lasu - zaliczony, kajdaniarz chyba też czuje słabość...
i to, uważasz, czyni serial niewiarygodnym?


Ależ nic z tych rzeczy - "wrzuciłem" luźne przemyślenia/uwagi z oglądania, to wszystko.
Zainteresowanie samczyków mądrą i doświadczoną kobietą nie jest niewiarygodne, lecz naturalne, tym bardziej, że wybór jest bardzo ograniczony.
ASX76 - 2012-09-19, 16:01
:
Dokończyłem to, co mi zostało do zaliczenia z "Survivors".
Szybka, urozmaicona, obfitująca nieraz w zaskakujące zwroty akcja sprawia, że serial wciąga. Dobrze się ogląda i z niecierpliwością wyczekuje następnego odcinka. Bohaterowie są na tyle umiejętnie skonstruowani, że można ich polubić. Z głównej paczki nie przypasowały mi tylko dwa Arabusy. Bachora udusiłbym gołymi rękoma.
Produkcja niewątpliwie miała potencjał, tyle że nie został należycie wykorzystany. Mnóstwo uproszczeń, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności i "cudaczenia" wywołało we mnie uczucie niedosytu i w pewnym sensie - zawodu. Nie razi to tak jak w amerykańskich produkcjach, bo w tym przypadku stężenie "głupoty" jest stosunkowo mniejsze i pewne rzeczy udaje się "zamaskować"/przykryć, lub dość skutecznie odwrócić od nich uwagę kolejną fabularną woltą, niemniej, uważny widz i tak wyłapie fałsz i niedoróbki.
Postaci(e), za wyjątkiem Toma (mam na myśli bohaterów z "naszej" ulubionej grupy) mają ewidentny problem z zachowaniem instynktu samozachowawczego. Spotykają na swojej drodze wielu "bad gajów" i choć doznają od nich krzywd, w dalszym ciągu przejawiają żarliwą wiarę w dobro człowieka, kwestionują noszenie/używanie broni, nie zabezpieczają się (bronią się chyba brzydzą, nie korzystają z zamków w drzwiach). Gdyby nie ofensywne umiejętności Toma, to członkowie jego "teamu" dawno temu by bezpowrotnie przepadli, czy to w kopalni węgla, czy innym zadupiu. Wiele razy ratuje im zadki i nieustannie zbiera opierdol za to, że "nadużywa" przemocy, że widzi w ludziach "zuo".
12-latek Peter (zdaje się tak ma na imię syn Abby) okazał się nadzwyczaj cudownie pojętnym dzieckiem - raz ujrzał demonstrację użycia broni i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki "naumiał się" strzelać i to niczym wytrawny snajper - "łan szot" przez szybę i od razu sztywniak. Gdy za pierwszym razem go szukano, siedział niczym "mysz pod miotłą", aż dziw bierze, że za drugim strasznie się rozochocił.
Albo weźmy np. "pod nóż" kwestię operacji chirurgicznej na panu G. - musi leżeć nieruchomo, bo inaczej padnie jak czyżyk, jak wynika ze słów pani dr. A ten sobie złazi ze stołu, wykonuje gwałtowne ruchy i nic złego się nie dzieje. //facepalm
Wrogowie Toma wykazują wręcz nadnaturalną skłonność do pojawiania się znikąd/wyskakują jak spod ziemi np. podczas sceny w lesie (rozmowa z panią dr). Żadne nic nie widziało, nic nie słyszało, choć jasny dzień, drzew mało... //facepalm
Sam opis może i nie jest zbyt przekonujący, jednak gdy widzi się to na ekranie - można zrobić tylko tak --> //facepalm
Tego typu sytuacji jest znacznie więcej, niestety.
Reasumując: przyzwoite "oglądadło" bez większych ambicji.
AdamB - 2012-09-20, 07:00
:
Każdy serial można oglądać z takim negatywnym nastawieniem i notesem w ręku, nawet te 2-3 które tak zawzięcie śledzisz. Nawet mi się nie chce o tym dyskutować.
Musiał ten serial zrobić na tobie szczególne wrażenie bo poświęciłeś mu mnóstwo czasu, postów i wytężonej uwagi. Już dawno żadnego nie poddałeś takiej psychoanalizie.
A jak braknie przykładów "braku realizmu" to rzucić hasło, że co tam takie post-apo, ja widziałem o wiele lepszy... film kinowy. //mur
Można jeszcze rzucić temat, że lepsze od tego serialu są gry np z serii Fallout albo jakaś książka :mrgreen:
ASX76 - 2012-09-20, 14:07
:
Przepraszam bardzo, ale...:
- nigdy żadnego serialu nie oglądam z negatywnym nastawieniem (za wyjątkiem "kupek" Abramsa)
- nie używałem notesu - pewne rzeczy udaje mi się zapamiętać, zwłaszcza gdy relację zdaję prawie na bieżąco
- może nie zauważyłeś: napisałem również o pozytywnych stronach produkcji - skoro dobrze się ją ogląda, wciąga i z niecierpliwością wyczekuje kolejnego odcinka..., to znaczy że nader istotne/ważne cechy "Survivors" posiada (co nie znaczy, że jest pozbawiony wad - wymieniłem kilka irytujących przykładów)
- z szafowaniem terminem "zawzięcie" to bym nie przesadzał - aktualnie ogląda się: "Boss", "Hell on Wheels", "Boardwalk Empire", "Copper" i "Sons of Anarchy". Pierwszej trójce nie mam nic do zarzucenia, mogę tylko chwalić, więc nie bardzo jest o czym pisać. ;)

P.S. Gdybym miał poddawać "psychoanalizie" Falling Skies", to dopiero musiałbym poświęcić tej kwestii mnóstwo miejsca i czasu... :shock:

Przy całym szacunku dla "Survivors" - W "The Divide" mamy do czynienia z realistycznym aż do bólu, przedstawieniem mechanizmów rządzących ludzkimi zachowaniami i świetnym klimatem prawdziwego post-apo, takiego, który można rzeczywiście odczuć podczas oglądania. Choćby dlatego, wypadało o tym wspomnieć.
Po cóż dorabiać do tego jakąś dziwną teorię w stylu "... ja widziałem o wiele lepszy"? --_-
Nie dość, że brzydko się chwytasz, to jeszcze z niewłaściwej strony. :perv:
Romulus - 2012-10-06, 21:33
:
The Bletchley Circle - akcja serialu rozgrywa się w 1952 r. Prawdopodobnie seryjny morderca zabija kolejne kobiety. Bohaterką, a raczej bohaterkami serialu są kobiety, które w trakcie wojny pracowały w Bletchley Park i zajmowały się analizą danych z łamanych szyfrów. Postanawiają na własną rękę znaleźć zabójcę. Serial liczy 3 odcinki. Na razie są napisy do pierwszego, ale powstają już do kolejnych. Fabuła jest ciekawa. Bohaterki to inteligentne kobiety, żyją jednak w powojennym świecie, w którym nadal rządzą mężczyźni. A one mają być, zgodnie z wyznaczoną im społecznie rolą, wiernymi towarzyszkami panów i władców. Jednak są na to zbyt inteligentne. Serial nieco operuje stereotypami, bez wątpienia można założyć, że panie zidentyfikują i przyczynią się znacznie do ujęcia mordercy kobiet. Ale pierwszy odcinek ogląda się nieźle więc, skoro są tylko trzy, obejrzę i kolejne.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rhLb1-00ihI[/youtube]
utrivv - 2012-10-18, 10:20
:
To pewnie nie jest brytyjskie ale z pewnością mini.
Warto zainteresować się Halo 4: Forward Unto Dawn? Nie mam konsoli ale poważnie się zastanawiam nad kupnem wlaśnie dla serii Halo
Jander - 2012-10-18, 14:57
:
utrivv napisał/a:
Nie mam konsoli ale poważnie się zastanawiam nad kupnem wlaśnie dla serii Halo

Jedynka wyszła na PC, grałeś?
utrivv - 2012-10-19, 06:54
:
Jander napisał/a:
utrivv napisał/a:
Nie mam konsoli ale poważnie się zastanawiam nad kupnem wlaśnie dla serii Halo

Jedynka wyszła na PC, grałeś?

Nie grałem bo gdy o niej się dowiedziałem było już jasne że kolejne części nie wyszły i nie wyjdą na PC. Właśnie wygooglałem że dwójka też wyszła. hmm
Romulus - 2012-10-19, 06:57
:
To nie temat na takie pogwarki.
utrivv - 2012-10-19, 08:26
:
Ok ale co z serialem? Słyszeliście coś, może już to leci?
królobójca - 2012-11-15, 11:45
:
Poleciłbym mi ktoś brytyjski serial/mini serial na poziomie Downton Abbey i Sherlocka?
Jander - 2012-11-15, 11:49
:
Luther, Shadow Line.
Romulus - 2012-11-23, 22:23
:
"Secret State" - 4 odcinki. Wyemitowano już 3. Są napisy do dwóch. Miniserial bardzo wciągający. A jak obsadzony! Katastrofa w Wielkiej Brytanii, w jednej z fabryk należących do potężnego koncernu to początek tajemniczej intrygi na brytyjskich szczytach władzy. W jej centrum jest Deputy Prime Minister, czyli wicepremier brytyjskiego rządu (w tej roli Gabriel Byrne). Wydaje się, że o coś mu chodzi. Ale nie jest jakimś płaskim idealistą, to także zręczny polityk. Nie wiadomo kto w co gra. Nie wiadomo o co chodzi - choć akurat nietrudno się domyślić: władza i/albo pieniądze. W rolach drugoplanowych znakomici aktorzy: Charles Dance, Rupert Graves, Stephen Dillane (zdecydowanie marnuje się w roli Stannisa Baratheona w "Grze o tron").

Skromna zajawka:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=1LsEvgqiAE0[/youtube]


O, i naprawdę słodkie jest, że Polska też występuje w tym serialu :) Jako straszak: "A co, wolałbyś, abym przeniósł moją fabrykę do Polski" :)

No i nie wiem, czemu "Guardian" zjechał ten miniserial. Jest całkiem fajny po dwóch odcinkach.
Romulus - 2012-11-24, 21:38
:
Trochę czasu upłynęło od premiery, ale warto przypomnieć ten "miniserial". "The Hollow Crown" czyli adaptacje czterech dramatów Szekspira: "Ryszard II", "Henryk IV część I", "Henryk IV część II", "Henryk V". Obsada taka, że tylko klękać na kolana. My na Euro mieliśmy... w zasadzie co mieliśmy? BBC "z okazji" olimpiady przygotowało ucztę szekspirowską. Obejrzałem "Ryszarda II". Wspaniałość. Polecam z czystym sercem, bo film to doskonały. Fabuła - wiadomo, "leci" tekstem sztuki, ale została "ubrana" kunsztownie. Nie ma epickiej wystawności, ale z pewnością czuć realizm (kiedy nacierają na siebie na koniach Norfolk i Bolingbroke...). Ślinię się na kolejne "odcinki". Ben Whishaw, Jeremy Irons, Tom Hiddlestone, Patrick Stewart - to tak na szybko wyliczam, ale przeciez w rolach drugoplanowych same gwiazdy brytyjskiego aktorstwa. Uczta, jednym słowem:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=JRFH140H1Qw[/youtube]

Jak się okazuje, można obejrzeć na YT:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=A89wTSJ_j8g[/youtube]

Bez problemu można znaleźć pozostałe "odcinki", jeśli ktoś jest w stanie oglądać bez napisów. Ja nie śmiałem. A napisy polskie są przyzwoite.
Romulus - 2012-11-27, 19:41
:
"The Paradise" - 1 sezon = 8 odcinków. Produkcja BBC, na podstawie powieści Emila Zoli. Do Londynu przyjeżdża do wuja młoda pannica. Wuj jednak ledwie przędzie, bo konkurencja, wystawny "salon" odzieżowy "The Paradise" zabiera mu klientów. Pracę znajduje też w tym "butiku" także główna bohaterka. "The Paradise" prowadzony jest przez przystojnego (?) wdowca, na którego łypie wzrokiem bogata dziedziczka, a wdowiec z tajemnicami i nieco rozrzutny ryzykant z niego. Tak to wygląda po pierwszym odcinku. Szczerze pisząc, nie porywa, ale da się oglądać. Są napisy do całego sezonu. Nie wiem jeszcze, czy mi się spodoba. Po pierwszym odcinku brak tu wdzięku, lekkości, którego oczekiwałem. Główni bohaterowie nie porywają również. Ale liczę na ciekawy rozwój fabuły.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=M9etSsUgCnw[/youtube]
ASX76 - 2012-12-02, 15:47
:
"Line of Duty" - wart polecenia pięcioodcinkowy mini serial. Detektywi, wydział wewnętrzny, przestępcy... Całość bardzo sprawnie poukładana pod względem fabularnym. Im dalej, tym ciekawiej. Niebanalni bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji, bez głupot i naciągania. Jak na Brytyjczyków przystało, czyli krótko, konkretnie i na temat. Na co czekacie? Brać się! :-P
ASX76 - 2012-12-05, 21:17
:
"Mrs Biggs" - kolejna bardzo udana mini produkcja złożona z 5 epizodów. Emocjonująca i nader przekonująco zagrana. //spell
Romulus - 2012-12-05, 21:20
:
A są napisy? Bo nie wiem, jak wykolejkować :) Mam już kilka seriali bez napisów do obejrzenia.
ASX76 - 2012-12-05, 21:24
:
Skoro o serialach napisałem, tzn. że są do nich polskie napisy... :-P
Romulus - 2013-01-05, 23:30
:
ASX76 napisał/a:
"Line of Duty" - wart polecenia pięcioodcinkowy mini serial. Detektywi, wydział wewnętrzny, przestępcy... Całość bardzo sprawnie poukładana pod względem fabularnym. Im dalej, tym ciekawiej. Niebanalni bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji, bez głupot i naciągania. Jak na Brytyjczyków przystało, czyli krótko, konkretnie i na temat. Na co czekacie? Brać się! :-P

Zgadzam się. Znakomity serial. Choć, moim zdaniem, niepotrzebne było komplikowanie wszystkiego w finale z "wyjściem awaryjnym". Niemniej jednak, muszę przyznac, że było to znakomicie zaplanowane, tj. miało swoje uzasadnienie w scenariuszu. Ale, ostatecznie, przesadnie zdemonizowane to było. Tak, czy siak, miniserial polecam, bo warto. Nieszablonowy, bez czarno - białych rozwiązań i podziałów. Bardzo dobra produkcja.

"Parade's End" - zbierałem się miesiącami do obejrzenia, ale powstrzymywał mnie brak polskich napisów. W końcu HBO "zlitowało się" nade mną i zaczęło polską emisję. Miniserial zaczął się znakomicie, choć fabuła bez wątpienia nie jest przebojowa. Obsada - jak marzenie, ale to standard w brytyjskich produkcjach. Benedict Cumberbatch w głównej roli pokazuje, że szufladkowanie brytyjskiego aktora to bardzo karkołomne i skazane na niepowodzenie, zadanie. Jego Christopher Teetjens, brytyjski arystokrata żyjący na początku XX wieku i będący świadkiem końca tytułowej parady, to postać nietuzinkowa. Choć wydaje się być postacią pozytywną, to tragizm wynikający z jego wychowania, poczucia obowiązku, czyni go jednocześnie słabym np. wobec własnej żony, jak i godnym podziwu z powodu wartości, których jest przedstawicielem. Nawet, jeśli skazany jest na oczywistą klęskę.
Rebecca Hall w roli jego żony, wiarołomnej, arystokratycznej, brytyjskiej suki, również nie jest jednoznaczna. Choć nie lubię postaci kreowanych jako Wyprzedzających Swoje Czasy, to jednak jest w tej kreacji wiarygodność. Nijak to nie przysparza sympatii jej bohaterce - bo co to za czasy, które dopiero nadejdą, jeśli Sylvia ma być ich nieodrodną "przedstawicielką".
17 stycznia nastąpi, odkładana jakiś czas, polska premiera wydania dvd tego miniserialu i, po pierwszym odcinku, jestem przekonany do jego kupna.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=i7bPTQsdFPc[/youtube]
Tomasz - 2013-01-06, 00:00
:
Też sobie właśnie obejrzałem w HBO pierwszy odcinek i jestem bardzo na tak. Świetna obsada, bardzo dobra gra aktorska, a do tego bardzo mi się spodobał scenariusz. Świetne połączenie sztywnej powagi z lekkością żartu. Jest i smutno i absurdalnie. Świetnie to się na razie układa.
Romulus - 2013-01-11, 22:42
:
"Mrs. Biggs" - obejrzałem zachęcony przez Trybuna Ludowego. Na kolana nie rzuca, ale to bardzo dobrze opowiedziana historia. Choć osnuta wokół historii najgłośniejszego napadu na pociąg w Anglii, przedstawia głównie losy tytułowej żony jednego z członków grupy, która obrabowała pociąg. Historia prawdziwa. Ale główna bohaterka w miarę rozwijania się opowieści traciła moją sympatię i nawet finał serialu nie pomógł w jej odzyskaniu. Trudno lubić taką kobietę, zaślepioną miłością i ufnością do swojego męża, który tak naprawdę był słabym i śliskim gnojkiem. W serialu dodano temu wszystkiemu fabularnego sznytu strawnego dla widza. Ale jeśli się ogląda bez klapek na oczach, to trudno współczuć bądź kibicować głównej bohaterce.
ASX76 - 2013-01-11, 23:05
:
Wreszcie mieliśmy "ludzkich" bohaterów, a nie jakieś chodzące "pomniki ideałów i szlachetności". :-P
Romulus - 2013-01-18, 22:22
:
Mało kto tłumaczy dobre brytyjskie seriale, więc postanowiłem nie być zależny od polskich tłumaczy :) Jestem teraz zależny od brytyjskich/amerykańskich :0

"Hunted" - wreszcie obejrzałem finał 1 sezonu. Był bardzo dobry. Ale nie wyjaśnił wszystkiego. Co nie jest zawodem, bo należało się tego spodziewać. Frank Spotnitz przygotował wielowarstwową fabułę. Od czasu "The X-files" upłynęło trochę czasu, ale "rękę" chyba nadal ma dobrą. Nieźle zarysowana fabuła, nie wchodzi w komiksowe klimaty, nie popada w irytujące klisze. To dobry conspiracy thriller i mam nadzieję, że - jeśli powstanie ciąg dalszy - nie wpadnie w bzdurki rodem z "Alias".

"The Hour" - sezon 2. Też zaliczył dobry początek. Romola Garai, Ben Whishaw, Dominic West plus do tego mniej - jak wydaje się po 2 odcinkach - skomplikowana intryga w tle. Pochwalić muszę za ścieżkę dźwiękową. A co do reszty - się zobaczy za 4 odcinki :)
Cintryjka - 2013-01-19, 12:01
:
W weekend zamierzam skończyć tłumaczenie finałowego odcinka 2 serii Silk, ale - zdaje się - też jesteś już po. Innym zdecydowanie polecam obie serie tego serialu.
Romulus - 2013-01-19, 12:12
:
Tak, niestety :) Gdyby wiedział, że będziesz tłumaczyła, to zaczekałbym :) Ale miałem już dosyć czekania. Zresztą, chyba będę się przestawiał na czytanie po angielsku napisów. Raz, że dobra lekcja, dwa - nie trzeba tyle czekać na polskie. Właśnie wczoraj oglądałem drugi sezon "The Hour" i czytanie szło mi bardzo dobrze, choć musiałem się bardziej skupić i wysilić zabijając nieco czilałt jaki mam przy oglądaniu seriali. Ale warto było. Został mi jeszcze jeden odcinek 2 sezonu.
Romulus - 2013-01-19, 19:15
:
Obejrzałem ostatni odcinek 2 sezonu "The Hour". Generalnie - sezon 2 był lepszy od pierwszego. Pod każdym względem. Ciekawe, czy powstanie sezon 3. Byłoby dobrze. Zwłaszcza że zakończenie pozostawia do niego otwartą furtkę. Polecam. Jesli spodobał się wam sezon 1, to drugi spodoba się wam bardziej.

"The Secret of Crickley Hall" - adaptacja powieści Jamesa Herberta. Nie napiszę, że za jego powieściami przepadam. Ale, jeśli chodzi o horror, to toleruję tylko Stephena Kinga więc się nie znam :) A miniseria jest dosyć przyzwoita, choć trudno ją uznać za przerażającą. W zasadzie trailer powie wam wszystko więc nie będę za bardzo spoilerował fabuły. Myślałem, że będę hejtował, ale - jednak - nie ma podstaw ku temu. Generalnie, to całkiem przyzwoity, choć mało wciągający (mnie) miniserial. Do obejrzenia bez bólu i do zapomnienia.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=kKfR9At3LFA[/youtube]
Sharin - 2013-01-25, 19:50
:
Jekyll (2007), dobry a nawet bardzo dobry serial, choć końcówka troszeczkę rozczarowała. Na usilnego przyczepiłbym się do momentami zbyt prostych rozwiązań trudnych sytuacji w wykonaniu Mr. Hyde'a oraz drewnianej grze aktorskiej postaci drugoplanowych. Jasny punkt serialu to na pewno mistrzowska kreacja Jamesa Nesbitta, dla którego prawdopodobnie obejrzę ten serial jeszcze kilka razy.
ASX76 - 2013-01-25, 20:03
:
Może nie tyle drewnianej, ile kreacja Nesbitta przyćmiła pozostałe do tego stopnia, iż takowe mogą się wydawać na jego tle. //mysli
Końcówka "spierdaczona", zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia, niemniej i tak jest to bardzo dobra produkcja.
Tomasz - 2013-01-25, 20:53
:
Mnie się bardzo "Jekyll" podobał. Oczywiście oparty na grze głównej postaci. Ale poza tym to bardzo pomysłowa rzecz i fajnie zrobiona. A zakończenie ujdzie. Zresztą jak sobie wyobrażaliście inny finał?
Cintryjka - 2013-01-26, 10:53
:
Z Nesbittem polecam także Murphy's law (raczej dla zaawansowanych w angielskim) i Monroe'a (2 sezony).
Romulus - 2013-02-01, 23:40
:
"The Town" - trzyodcinkowa miniseria ITV. Obejrzałem, gdyż w roli głównej gra Andrew Scott. Ale seria nie jest szczególnie porywająca. Nagle, ni z tego ni z owego w łóżku umiera pewna para. Samobójstwo. Do miasta wraca główny bohater i szuka odpowiedzi. Plus - fabuła jest, jak to bywa w brytyjskim serialach, mało sztampowa i to pozwala wytrwać trzy 45 minutowe odcinki. Ale, na koniec, i tak nie obeszło się bez zawodu. Są polskie napisy do 1 odcinka, powstają do kolejnych, ale można oglądać nawet bez napisów angielskich, bo dialogi są strawne :)

"Ripper Street" - 1x02-03 - serial bez wątpienia jest ciekawszy od "Coppera". Drugi odcinek jest lepszy od pierwszego, a trzeci trzyma poziom drugiego. Minus serialu - proceduralność. Ale to nie przeszkadza, bo odcinki są dobrze napisane, a do tego znakomite okoliczności fabuły także wynagradzają proceduralność. Całość zwieńcza doskonała obsada. Nie nudzę się :)
Romulus - 2013-02-05, 19:08
:
"Parade's End" - po obejrzeniu finału tej miniserii jestem zachwycony choć odrobine mnie rozczarował. Ale jest bardzo stylowy, znakomicie napisany. I co za obsada! Benedict Cumberbatch i Rebecca Hall - przepyszni. Szczególnie ona w roli suki, której się nie lubi, która się lubi, której się współczuje i życzy źle. A bohater Cumberbatcha - dawno nie spotkałem jednoznacznie pozytywnej postaci, której do samego końca zyczylem tylko dobrze i trzymalem kciuki za jego szczęście. Kapitalny serial.
ASX76 - 2013-02-13, 15:47
:
"The Hour" wreszcie dostało cancel. I dobrze, bo historia w sumie mało ciekawa. W drugim sezonie oglądalność spadła o połowę, więc kontynuacja nie miała sensu. Miejmy nadzieję, że na jej miejsce wejdzie coś lepszego. :-)
Romulus - 2013-02-13, 17:43
:
Szkoda, drugi sezon był lepszy od pierwszego i to w sposób oczywisty dla każdego, kto miał oczy i oglądał :)
ASX76 - 2013-02-13, 17:45
:
Romulus napisał/a:
Szkoda, drugi sezon był lepszy od pierwszego i to w sposób oczywisty dla każdego, kto miał oczy i oglądał :)


Nie dotrwałem do drugiego, więc czuję się usprawiedliwiony. ;)
Cintryjka - 2013-02-13, 18:42
:
Ja też pierwszą serią byłam tak zniechęcona, że za oglądanie drugiej jeszcze mi się nie udało zabrać.
Romulus - 2013-02-16, 20:03
:
"Utopia" - bardzo interesujący conspiracy thriller. Sześć odcinków. Do pięciu są już napisy. Fabuła koncentruje się na tajemniczej powieści graficznej i ludziach, którzy przypadkiem zostają wplątani w intrygę dotyczącą treści tej powieści. Konspiracja, spiski a do tego nie ma klisz (coś jak z "Misfits" na początku, ale lepsze). Klimat z nutką psychodelii. Jakby twórcy nażarli się odrobinę kwasu a wcześniej poczytali Pynchona. Po dwóch odcinkach jestem zaintrygowany :) (w - na razie - epizodycznej roli występuje Stephen Rea :) )
Nic nie mówiący trailer:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=drh2HiEAj3c[/youtube]
ASX76 - 2013-02-16, 23:22
:
Nie zgodzę się, że "Utopia" lepsza od "Misfits".
Produkcja warta uwagi, choć wcale bym się nie zdziwił, gdyby ktoś miał inne zdanie. :-P
Muzyka dziwna. Drażni i irytuje.
Najlepszy moment: mocna akcja w szkole.
Romulus - 2013-02-16, 23:50
:
Oj, nie chodziło mi, czy lepsza (choć "Misfits" dla mnie to kiszka). Momentami podobna w klimacie i tyle. Nawet nie jest to najważniejsze :)
Romulus - 2013-02-17, 21:32
:
"Utopia" - odcinki 3, 4 i 5 - jestem bardzo zadowolony. Polecam ten serial. Jeśli chodzi o wątek spiskowy to nawiązuje do modnych obecnie "trendów" na tym "rynku". Zdradzał nie będę, bo w takim serialu to jedna z głównych przyjemności w odkrywaniu Tajemnicy. Do 5 odcinka klimat nadal bardzo dobry. Trochę mroczny, trochę dołujący, momentami groteskowy. Wszystko ładnie wymieszane. Wcześniej stwierdziłem, że twrócy musieli pisać na kwasie i pod wpływem prozy Pynchona. Może ze zbyt grubej rury strzeliłem. Powiedzmy, że byli na kacu po kwasie i jakiś czas po lekturze ze dwóch powieści Pynchona :) Czekam na ostatni, szósty odcinek. Ciekawe, czy finał odpowie na wszystkie pytania. Niezależnie od tego serial jest bardzo nieszablonowy więc myślę, że albo się spodoba, albo nie, jednak na pewno zarzutu przewidywalności nikt nie postawi.
Romulus - 2013-02-20, 07:12
:
Może być fajny:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6bvOxd4183E&feature=youtu.be[/youtube]

Tak samo jak ten:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=-f5DNUF2CFc[/youtube]
ASX76 - 2013-02-20, 16:16
:
Niedawno obejrzałem "The Fear" z 2012 roku. Peter Mullan im starszy, tym lepszy. Świetna kreacja! Rzecz traktuje o biznesmenie z gangsterską przeszłością, który staje przed koniecznością stawienia czoła grupie przestępczej, która czyni zakusy na jego "imperium". Problem w tym, że stan zdrowia szybko się pogarsza, a synowie to "bezjajeczne" pussy, maślani wkur.iacze pierwszej wody. Przyznam szczerze, że historia upadku twardego mężczyzny mnie wzruszyła i nieco zryła "garnek". Cztery bardzo konkretne epizody. Warto sięgnąć!
Romulus - 2013-02-22, 23:17
:
"Utopia" - 6 odcinek zamyka fabułę. Ale, niestety, nie tak, aby nie było materiału na kontynuację. Serial jest po brytyjsku nieszablonowy. Choć mógłby być "wyraźniejszy" w finale. Jednak docenić wypada go za doskonały choć dziwny klimat i za konsekwentną oraz mającą ręce i nogi fabułę, która trzyma w napięciu do samego końca. Warto się skusić. Są napisy do całości. I sam nie wiem, czy chcę, aby powstał ciąg dalszy.
Romulus - 2013-03-01, 21:39
:
"Ripper Street" - rzutem na taśmę obejrzałem odcinki od 4 do 8. Drugi sezon już zamówiony więc można się cieszyć. Choć umiarkowanie. Minusem serialu jest proceduralność. Niby są wątki ponad-odcinkowe, ale dosyć skromnie rozegrane. Spodziewałem się jakiejś szerzej zakrojonej fabuły. Ale serial ma swój urok. Dobre scenariusze (choć przewidywalne) i - to najważniejsze - znakomita obsada. Porównywałem wcześniej z "Copperem" - no nie wiem, który lepszy ostatecznie. Jak dla mnie, grają w tej samej lidze.
MrSpellu - 2013-03-02, 00:12
:
Czyli nie dla mnie.
Romulus - 2013-03-02, 15:28
:
Też bym go pewnie nie oglądał. Ale setting mnie przy nim trzyma (XIX wieczny Londyn jest udawany przez Dublin :) ). Serial fajny, ale się nim nie podniecam. Może gdybym "Coppera" wcześniej nie widział, to byłoby lepiej (choć tam jest Nowy Jork z czasów wojny secesyjnej a nie Londyn). Ale jeden "Copper" to dla mnie aż nadto w tym "temacie".

"Lightfields" - wrzucam trailer, choć serial mnie nie kręci w ogóle:
https://www.youtube.com/watch?v=Qi_1KwXgvn0

Widziałem to już w "Marchlands" i w "The Secrets of Crickley Hall". Może kiedyś obejrzę, ale wątpię, abym uczynił to bez wcześniejszych zachwytów innych widzów. Chyba wyemitowano już pierwszy odcinek.
Romulus - 2013-03-15, 22:45
:
"Mr. Selfridge" - pierwszy sezon liczy sobie 10 odcinków. Napisy pojawiają się regularnie. Brakuje chyba tylko do odcinka 10. Fabuła podobna, jak w robionej dla BBC adaptacji powieści Emila Zoli pt. "Paradise". Także w tym odcinku mamy historię "domu towarowego" w Londynie. Akcja dzieje się na początku 20 wieku i koncentruje się na tytułowym Selfridge'u i jego domu towarowym oraz pracujących tam ludziach. Po dwóch odcinkach nie wpadam w zachwyt. Ale wbrew opinii niektórych (na pewno Zwierza popkulturalnego) uważam, że "Mr. Selfridge" jest serialem ciekawszym od "The Paradise", który nużył. "Mr. Selfridge" też do porywających nie należy, ale ma w sobie więcej energii niż w/w. Choć - ze smutkiem przyznaję - obsadzony w głównej roli Jeremy Piven, jako "Amerykanin w Londynie" nie porywa. Obawiam się, że dotknęło go przekleństwo jego genialnej roli w "Entourage" - na pewno w moich oczach. W tym serialu wydaje się zbyt nachalny. Zbyt narzucający się. Jest to częściowo "winą" takiej charakterystyki jego bohatera więc wybaczam i przymykam oko. Zatem, choć nie porywa, to obejrzę kolejne odcinki z przyjemnością (mam nadzieję).
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=sLborDbtx3M[/youtube]
Cintryjka - 2013-03-16, 09:44
:
A to ciekawe, bo niedawno widziałam gdzieś 11-ty:) Serial jeszcze przede mną.
A propos - wczoraj wyszedł pierwszy ep drugiej serii Prisoners wives.
Romulus - 2013-03-23, 22:07
:
Zdecydowanie jest ich 10.
A "Mr Selfridge" to serial jednak udany. Żaden tam hit na miarę "Downton Abbey" - takie seriale się po prostu trafiają :) Ale ma swój urok, ciągłość i pewną "skazę", która nie pozwala uznać go za do końca udany. Częściowo to wina obsady, częściowo scenariusza. Wydaje mi się on doskonałym serialem na niedzielne popołudnie lub wieczór. Idealnie niezobowiązujący, uroczy i sympatyczny. Jednakże godny polecenia tylko fanom niedzielnego leżenia na kanapie i oglądania tego typu seriali :)
Cintryjka - 2013-03-24, 12:42
:
No, faktycznie. 10. To musiało być coś innego brytyjskiego.
ASX76 - 2013-03-24, 13:22
:
Cintryjka napisał/a:

A propos - wczoraj wyszedł pierwszy ep drugiej serii Prisoners wives.


Cenna informacja. Dzięki. :-)
Romulus - 2013-04-01, 18:11
:
Serialu jeszcze nie widziałem, dopiero wyemitowano jeden odcinek, ale zapowiada się interesująco:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=HZVioINe2kA[/youtube]

Trailer wiele nie zdradza, ale z opisu na Wikipedii wynika, że twórcy mają ambitne zamiary:
http://en.wikipedia.org/w...2013_TV_series)
Pierwszy sezon ma objąć lata 1914 - 1920. Kolejne mają dotyczyć lat 20, 30, II wojny, czasów powojennych i współczesności.
Mam nadzieję, że się uda to zrealizować, bo lubię takie epickie historie. Ma być realistycznie a nie idealistycznie, jak w "Downton Abbey". Na pewno zapowiada się dobrze.
Romulus - 2013-04-12, 21:52
:
"Broadchurch" - nie dawałem mu zbyt wielu szans w moim rankingu. I się przyjemnie rozczarowałem. Serial jest znakomity. W małym, sennym, brytyjskim miasteczku, na plaży zostają odnalezione zwłoki chłopca. Dochodzenie prowadzi przeniesiony w te rejony policjant ze "skazą" (David Tennant). Mieszkańcy - jak można się domyślić - skrywają wiele sekretów. Schemat rozwoju fabuły podobny do "The Killing". I tak samo ma w 1 sezonie frapującą fabułę i nastrój. Nie myli za często tropów. Pięć odcinków "weszło" mi zanim się obejrzałem. Na razie wyemitowano 6 odcinków. Całość liczy ich 8. Napisy pojawiają się szybko. Warto obejrzeć.

Cieszę się, że zacząłem nadrabiać zaległości. Choć jeszcze kilka tytułów zostało "do ruszenia".
ASX76 - 2013-04-12, 22:20
:
Tennant wypada bardzo ciekawie. //spell
Colman wku.wiająca. --_-
Romulus - 2013-04-20, 20:51
:
"Broadchurch" - jest znakomitym serialem. Z każdym kolejny odcinkiem jest coraz lepszy. Aż strach oglądać 7 i 8 :)

"Dancing On The Edge" - pierwszy sezon liczy 6 odcinków. Nie wiem, szczerze pisząc, czy powstanie kolejny sezon. Ale pierwszy odcinek jest tak dobry, że kupił mnie od razu. Prolog jest intrygujący, a staje się jeszcze bardziej kiedy akcja cofa się nieco w czasie. Akcja osadzona jest w latach 30-tych XX wieku. Koncentruje się wokół kariery jazz bandu złożonego z czarnoskórych muzyków. Jak pisałem, kupił mnie niemal od razu. Kiedy pojawiła się muzyka wiedziałem, że to jest to. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą równie dobre. Serial już w całości wyemitowany. Napisy są na razie do 4 odcinków. Jestem oficjalnie zachwycony.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=hcqnCz5chXs[/youtube]

BTW: Jenna Louise Coleman - nie wiedziałem, że ma takie... walory :) Generalnie obsada złożona jest ze znanych brytyjskich aktorów. Jest wyśmienita a dodatkowego uroku dodaje jej enigmatyczna postać amerykańskiego milionera granego przez Johna Goodmana. Wszystkie odcinki można znaleźć na YouTube. Pisałem, że muzyka jest porywająca?

Mała zachęta, aby wiedzieć, o czym mówię:
http://www.youtube.com/watch?v=I_cpljdE2Xo
Romulus - 2013-04-26, 22:53
:
Obejrzałem finał 1 sezonu "Broadchurch" - rewelacyjny. Gdyby nie spieprzono finału 1 sezonu "The Killing", to byłby porównywalny. Powstanie sezon 2, ale w 1 sezonie wszystko zostało wyjaśnione. Fabuła poprowadzona znakomicie, bez mnożenia setek ślepych tropów. Brytyjczycy ograniczyli to do kilku, bardzo wiarygodnych i przejmujących. W zasadzie słaby motyw był tylko z "jasnowidzem". W finałowym, 8 odcinku, dosyć szybko zostaje wyjaśnione kto jest mordercą i po tym jest jeszcze ciekawiej, bo serial pokazuje, jak przyjęli to inni bohaterowie. Idealnie domknięto wszystkie wątki. David Tennant był znakomity. To pierwsza jego rola po "Doctorze Who", która mi przypadła do gustu. Jako, że 1 sezon stanowi zamkniętą całość - mogę polecić z czystym sumieniem.
Romulus - 2013-04-30, 17:10
:
Mniammm...

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=tP5Tl04gv3g[/youtube]
Wulf - 2013-04-30, 17:48
:
O Scully :D A coś co się dzieje w Irlandii ma u mnie na wejściu bonusa :)
Sharin - 2013-05-01, 19:10
:
Zakończyłem przygodę z pierwszym sezonem "Broadchurch".
Bardzo dobry, rzeczowy serial. W równym stopniu koncentrujący się na stronie kryminalno-sensacyjnej, jak i stronie emocjonalnej. Dużo podglądu na świat ludzi dotkniętych koszmarną rzeczywistością. David? Spisał się wybornie. Nie widziałem w nim Doktora, a to bardzo duży plus. Czekam na kolejny sezon, jak i inne produkcje z udziałem Davida :mrgreen:
Romulus - 2013-05-03, 10:33
:
Skończyłem oglądać "Dancing On The Edge". Pisałem o nim parę postów wcześniej, więc nie będę się powtarzał. W miarę oglądania serial przestał być tym, czym zapowiadał się wcześniej. Co nie jest zarzutem. Akcja po prostu rozwinęła się w nieoczekiwanym przeze mnie kierunku. Nie spodziewałem się intrygi kryminalnej, choć już w pierwszym odcinku był zwiastujący ją prolog. Tak, czy siak, serial stał się przez to zaskakujący. Kupił mnie muzyką, choć potem było jej mniej. Poza tym scenografia uwodzi oczęta. Aktorzy grają znakomicie. Wszystko wieńczy znakomity scenariusz, bez którego byłoby ociężale. Mimo że "wszystko kończy się dobrze", warto poświęcić dla niego kilka godzin (odcinki są długie). "Bonusem" jest odcinek specjalny, szósty. Jest on bardzo nietypowy. Bo wszystko wyjaśnia się i kończy w piątym, a szósty - no cóż, nie będę zdradzał więcej ponad to, że dużo tam opowiadania :) Być może jest to jakaś zmontowana całość tego, co nie zmieściło się do właściwej fabuły. Ale nie sprawia takiego wrażenia. Znakomity serial. Chyba jeden z najlepszych brytyjskich, jakie obejrzałem od bardzo dawna. BBC spisało się na medal.
Sharin - 2013-05-04, 09:36
:
Za namową Romką sięgnąłem po pierwszy odcinek "Dancing On The Edge", który określić mianem 'dobrego' było sporym niedomówieniem. Elementy, które mnie urzekły to: muzyka, dekoracje, gra aktorska oraz dialogi, w których brak zbędnych słów. Nie nudziłem się ani przez chwilę; półtorej godziny minęło nie wiem kiedy. Serial porywa do tańca, zachęca do sięgnięcia po kolejne części. Mili dla oka aktorzy.
Cintryjka - 2013-05-04, 10:37
:
Sharin napisał/a:
Zakończyłem przygodę z pierwszym sezonem "Broadchurch".
Bardzo dobry, rzeczowy serial. W równym stopniu koncentrujący się na stronie kryminalno-sensacyjnej, jak i stronie emocjonalnej. Dużo podglądu na świat ludzi dotkniętych koszmarną rzeczywistością. David? Spisał się wybornie. Nie widziałem w nim Doktora, a to bardzo duży plus. Czekam na kolejny sezon, jak i inne produkcje z udziałem Davida :mrgreen:


Wczoraj obejrzeliśmy rodzinnie finał. Podpisuję się. Pod względem fabularnym jeden z najlepszych seriali kryminalnych, jakie miałam okazję widzieć w ostatnich latach.
Romulus - 2013-05-25, 22:17
:
"The Politician's Husband" - trzyczęściowa miniseria BBC2. Minister brytyjskiego rządu podaje się do dymisji, ale jego plan z tym związany nie wypala. Ląduje na zielonej trawce. Dzięki temu jego żona idzie do góry. Miniseria o władzy, ambicji i miłości. Serial ma otwarte zakończenie, ale tylko można mieć nadzieję, że ciąg dalszy nie nastąpi. W roli głównej David Tennant, jako "zły", ambitny polityk. Jego żonę gra Emma Watson. Fajny duet:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=W2oJPUeVNoc[/youtube]
Romulus - 2013-06-08, 20:21
:
To chyba łapie się na miniserial (dwuczęściowy). Produkcja BBC. "Restless". Akcja rozpoczyna się się gdzieś chyba w latach 70-tych XX wieku. Młoda kobieta odwiedza swoją matkę. I odkrywa, że nie jest ona kobietą, za którą ją miała wcześniej. Od tego momentu akcja toczy się dwutorowo: w latach 70-tych i w okresie od 1939 r. do 1943. Zajmująca fabuła, szpiegowska intryga, doskonała obsada - to najważniejsze atuty filmu. W rolach głównych Michelle Dockery (ach "Downton Abbey"...), Charlotte Rampling, Rufus Sewell, Michael Gambon. Fabuła jest poplątana i momentami nieoczywista. Ale przecież nie sposób od pewnego momentu nie podejrzewać zasadnie kto jest "dobry", a kto "zły". To nie psuje przyjemności. A jeśli chodzi o motywację "złego" pobrzmiewa w niej szlachetny ton najlepszych, bo gorzkich, powieści Johna Le Carre.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=_zL2n0Q4Qdo[/youtube]
Romulus - 2013-06-14, 20:13
:
"The Fall" - pięcioodcinkowa miniseria BBC nie zawiodła moich oczekiwań. Od samego początku wiadomo, kto jest kim. Kto jest mordercą, a kto łowczym. Takie ułożenie fabuły pozbawiło serial elementu zaskoczenia, kładąc akcenty na samo polowanie, szukanie motywacji sprawcy, portret psychologiczny "zwierzyny" i "łowcy". Coś jak w "Gorączce" Michaela Manna. Choć morderca z pewnością nie zasługuje na sympatię, to jednak nie jest on pisany grubą krechą. Bez popadania w modne obecnie "obłaskawianie" zła. Jest w tym serialu wiarygodność, szczególnie psychologiczna. Choć do końca nie można być pewnym tego, dlaczego on zabija. A przez cały serial to mi nie dawało spokoju.

Sezon drugi jest nieunikniony. I bardzo dobrze. Brytyjczycy znowu pokazali klasę pod każdym względem. Do tego doskonała Gillian Anderson i Jamie Dornan. A w tle jest jeszcze inna mniejsza/większa intryga. Znakomity serial.

http://www.youtube.com/wa...d&v=tP5Tl04gv3g
Romulus - 2013-06-16, 13:05
:
"The Village" - trochę zgadzam się z Fidelem odnośnie tego serialu. Z pewnością nie można oskarżyć go o to, że grzeszy akcją. Ale fabuła mnie zainteresowała. Serial pozbawiony jest cukierkowatości "Downton Abbey". Pokazuje z realizmem podziały społeczne, klasowe w Anglii. Bohaterowie nie są czarno biali i nie oszczędza ich los, a trudy i znoje codziennego życia łatwo są marnowane i nie przynoszą satysfakcji. Fabuła jest bez prostych szablonów i podziałów.

Czekam na drugi sezon, bo mnie się to dzieło spodobało. Pociąga mnie w nim także to, że serial ma ambicję opowiedzenia historii wioski trwającej kilkadziesiąt lat. Pierwszy sezon koncentrował się na latach 1914 - 1920. Kolejne pewnie będą gwałtowniejsze, jeśli chodzi o przemiany: rozwój ruchu związkowego, emancypacja, upadek ziemiaństwa. W zasadzie serial nie jest w kontrze do "Downton Abbey", ale bez wątpienia pokazuje bez lukrowania rzeczywistość (przynajmniej do tego, że taka była rzeczywistość przekonuje) i przez to staje się jakby antytezą "DA". Bez dobrego lorda, uczciwych wieśniaków, wiejskiej sielanki, w której zawsze jest jakieś rozwiązanie problemu. Ale pokazuje też lokalną społeczność, która ma jakąś świadomość tego, że jest ze sobą związana i że dzielą ze sobą los. Czy to lord, czy ubogi Middleton (świetny John Simm) i choć ich interesy bywają sprzeczne albo obce, to są chwile kiedy się jednoczą (jak w ostatnim odcinku).
królobójca - 2013-06-25, 14:49
:
Właśnie zabrałem się za oglądanie The Fall i po dwóch odcinkach jestem nastawiony bardzo optymistycznie. Dla mnie najważniejszy jest realizm, a ten mini-serial jest nim wypchany po same brzegi. Świetnie się ogląda, a klimat wprost wylewa się z telewizora.
Cintryjka - 2013-06-25, 18:17
:
Ja polecam trzyodcinkowy serial kryminalno-obyczajowy Ice Cream Girls, będący ekranizacją powieści o tym samym tytule. Odcinki po 45 minut.
królobójca - 2013-06-27, 09:03
:
Obejrzałem Ice Cream Girls i na pewno nie jest to zła produkcja, ale też bez fajerwerków.
Takie o, na jeden wieczór żeby się zrelaksować.
Cintryjka - 2013-06-27, 10:22
:
Zgadza się, ale intryga dobra, aktorstwo dobre, nie jest to czas zmarnowany.
sanatok - 2013-07-05, 14:40
:
Dancing On The Edge - dużo oczekiwałem po tym serialu po obejrzeniu pierwszego odcinka, po obejrzeniu całości mam wrażenie, że potencjał został zmarnowany a serial zabity (czy też poważnie okaleczony) przez kiepską, powolną i przewidywalną intrygę (co jeszcze w jakimś stopniu mogło być celowe //mysli ) - która z filmu "chwytającego" ducha czasu, aż proszącego się o rozbudowane tło społeczne, robi niewyszukany kryminał z oczywistym i ogranym rozwiązaniem. Nie można także zapomnieć o okropnych i wołających o pomstę do nieba drewnianych, melodramatycznych dialogach i takich też postaciach (te jednak mają swoje momenty). Na plus: zaplanowana symbolika, ładnie ujęty całościowy zamysł, fajny klimat i tematyka, oraz stylizacja.
sanatok - 2013-07-06, 10:51
:
Exile - bardzo dobry, inteligentny, dramat psychologiczny krzyżujący wątki dojrzałe z "trochę" sztampową intrygą, przede wszystkim na uwagę zasługuje świetne aktorstwo (Olivia Colman i Jim Broadbent) oraz dialogi, które wprawdzie nie błyszczą one linerami, humorem i bystrością umysłu, ale sprawiają wrażenie cholernie prawdziwych. Sama historia mimo iż odrobinę sztampowa, ogląda się przyjemnie, pozostawia jednak wrażenie, że zbyt delikatnie potraktowano bohaterów. Po pierwszym i drugim odcinku oczekiwałem niszczycielskiej burzy, która przyjdzie, wywlecze i rozwlecze ludzką małość, a otrzymałem raczej łagodne lądowanie w stylu wszystko dobre co się dobrze kończy.
Cintryjka - 2013-07-06, 11:17
:
Exile zapowiadał się na sporo więcej, wątki obyczajowe świetne, ale puenta intrygi rozczarowała. Zatem podobne odczucia. Niemniej - warto zobaczyć.
sanatok - 2013-07-09, 10:11
:
Tinker, Tailor, Solider, Spy (BBC, 1978) - powiem to prosto: zajebisty serial, ze świetną ścieżką dźwiękową i bardzo dobrym aktorstwem, kapitalnym oświetleniem i reżyserią. Wczoraj łyknąłem całość (7 epizodów), więc wciąż jestem na gorąco i mogę trochę przekłamywać - ale jest to stanowczo jedna z najlepszych (jeżeli nie najlepsza) ekranizacji jakich widziałem, jak i również kawał bardzo dobrej, trzymającej w napięciu (mimo znajomości książki) rozrywki.
Romulus - 2013-07-09, 10:45
:
sanatok napisał/a:
Tinker, Tailor, Solider, Spy (BBC, 1978) - powiem to prosto: zajebisty serial, ze świetną ścieżką dźwiękową i bardzo dobrym aktorstwem, kapitalnym oświetleniem i reżyserią. Wczoraj łyknąłem całość (7 epizodów), więc wciąż jestem na gorąco i mogę trochę przekłamywać - ale jest to stanowczo jedna z najlepszych (jeżeli nie najlepsza) ekranizacji jakich widziałem, jak i również kawał bardzo dobrej, trzymającej w napięciu (mimo znajomości książki) rozrywki.

Zazdroszczę. Od dawna chciałem serial obejrzeć, ale nie mam - z drugiej strony - motywacji, aby szukać gdzie indziej poza serwisami direct download. "Ludzie Smileya" są mozolnie tłumaczeni na Napisach24. Też bym sobie obejrzał. Ale - na otarcie łez - mam kupiony blu-ray z najnowszą adaptacją "Tinker, Tailor, Soldier, Spy" z Oldmanem i resztą genialnej obsady. Też stoi na najwyższym poziomie.
Neska - 2013-07-15, 19:18
:
Dzień dobry :) Po pierwsze primo, dziękuję że jesteście, znacznie mi to życie ułatwiło :)
Po drugie - niewielki wkład chyba wniosę, bo o wszystkich niemal serialach wspomnieliście. Moją domeną są kostiumowe, oraz albo przede wszystkim takie, w których trup pada gęsto i krew się leje.
Teraz pewnie popełnię faux pas, bo to nie miniserial, ale dla odpoczynku szczerze polecam "Lark Rise to Candleford". Sielankowo-kwaśny, o relacjach między miasteczkiem, gdzie mieszkają "ci lepsi" a wsią z "tymi gorszymi". Centrum życia całej społeczności stanowi urząd pocztowy zarządzany przez kobietę (no horror!), która pełni rolę poczmistrzyni, spowiedniczki, pocieszycielki, adwokatki i mącicielki, są intrygi, duchy, dużo romantyczności i życiowej mądrości, śliczne pejzaże i jakaś taka ogólnie przyjazna atmosfera. Nie jestem obiektywna, bo wystarczyło, że zobaczyłam w spisie treści nazwisko Brendan Coyle i nie było odwrotu - musiałam zobaczyć ;)

A! Jeszcze "Injustice" z Jamesem Purefoy'em w roli adwokata-idealisty wierzącego w niewinność swoich klientów. Ale nie mogę przebrnąć nawet przez pierwszy odcinek, może później coś zaskoczy.
ASX76 - 2013-07-15, 19:28
:
Neska napisał/a:


A! Jeszcze "Injustice" z Jamesem Purefoy'em w roli adwokata-idealisty wierzącego w niewinność swoich klientów. Ale nie mogę przebrnąć nawet przez pierwszy odcinek, może później coś zaskoczy.


Raczej nie zaskoczy. W sumie to dość przeciętna produkcja na tle innych z Wlk. Brytanii.
Neska - 2013-07-15, 19:38
:
ASX76 napisał/a:
Raczej nie zaskoczy.


Dobrze wiedzieć, to się nie będę zmuszać :)
Romulus - 2013-07-15, 20:47
:
Neska napisał/a:
"Lark Rise to Candleford". Sielankowo-kwaśny, o relacjach między miasteczkiem, gdzie mieszkają "ci lepsi" a wsią z "tymi gorszymi". Centrum życia całej społeczności stanowi urząd pocztowy zarządzany przez kobietę (no horror!), która pełni rolę poczmistrzyni, spowiedniczki, pocieszycielki, adwokatki i mącicielki, są intrygi, duchy, dużo romantyczności i życiowej mądrości, śliczne pejzaże i jakaś taka ogólnie przyjazna atmosfera. Nie jestem obiektywna, bo wystarczyło, że zobaczyłam w spisie treści nazwisko Brendan Coyle i nie było odwrotu - musiałam zobaczyć ;)

Oglądałem na BBC HD. Z tych samych powodów. Zobaczyłem Brendana Coyle'a w obsadzie i doszedłem do wniosku, że warto spróbować. Przyznam się szczerze, że byłem rozczarowany. Właśnie tą sielanką. Trąciła sztucznością i poprawnością wiktoriańskich historyjek dla pensjonariuszek. Serial nie miał werwy i był banalny. Zdziwiło mnie to, ponieważ kiedy BBC coś adaptuje to robi to na jakimś poziomie, który wyklucza rozczarowanie. Tak było z ostatnimi adaptacjami "Tess d'Urbervilles", "Little Dorrit" czy innymi. Choćby z "Paniami z Cranford" i "Powrotem do Cranford". A w przypadku "Like Rise..." zaliczam im to jako ewidentną skuchę. Ale da się oglądać, jeśli podejść bez oczekiwań.
Cytat:
A! Jeszcze "Injustice" z Jamesem Purefoy'em w roli adwokata-idealisty wierzącego w niewinność swoich klientów. Ale nie mogę przebrnąć nawet przez pierwszy odcinek, może później coś zaskoczy.

Zapowiadało się świetnie, a potem siadło.
Neska - 2013-07-15, 21:01
:
Z udziałem Brendana Coyla North & South - na podstawie powieści pani Gaskell, czteroczęściowe romansidło z czasów rewolucji przemysłowej. Ona przybyła z leniwego południa, on ma na północy fabrykę bawełny i oczywiście się nie lubią. Robotnicy odkrywają zaś, że mają prawo walczyć o swoje. Ładnie zrobiony, są dwa trupy nawet :)
Romulus - 2013-07-15, 21:04
:
Tak. I nawet podobał mi się bardziej niż książka :) No i gra tam Thorin Dębowa Tarcza (Richard Armitage) :) Zapomnijmy, że zaliczył także występ w "Robin Hoodzie" BBC sprzed kilku lat, jako Guy Gisburne (ten serial to kolejny przykład, że BBC nie zawsze się wszystko udaje).
Neska - 2013-07-21, 15:58
:
Jeszcze coś sobie przypomniałam - produkcji brytyjskiej, ale rzecz się dziejący w Sewilli. Falcón (2012). Sporo trupów, dysząca w kark przeszłość, zmęczenie, alkohol, rozwód i życie w cieniu bardzo sławnego tatusia, czyli inspektor Javier Falcon na tropie zbrodni. Momentami przewidywalny, ale są też sprytne zaskakujące wątki. 4 odcinki oglądało mi się nadzwyczaj miło.
sanatok - 2013-07-21, 16:13
:
Smiley's People - doskonała opowieść o wewnętrznych demonach, obsesjach, patologicznej chęci utrzymania status quo za wszelką cenę, ale przede wszystkim o tym jak przeszłość nas kształtuje (banał, ale podany wyśmienicie). Świetna Eileen Atkins jako Ostrakova, ale i tak znów wszystko kradnie Alec Guinness, który wkłada w rolę Smiley'a jeszcze więcej niż w Tinker, Tailor, Solider, Spy zamykając w niej wszystko od starości, postępującej alienacji, przez desperacje, poczucie zdrady i opuszczenia, kończąca się jednym olbrzymim zakwestionowaniem samego siebie i swojego dorobku życiowego. Polecam!
Romulus - 2013-08-24, 20:28
:
Zbieram się i zbieram do niego, ale najpierw zaległości.

"Endeavour" - bardzo sympatyczny miniserial (pilot plus 4 odcinki) będący prequelem do serialu "Inspector Morse" (1987 - 2000) i serii książek, na których został oparty. Obejrzałem zachęcony na forum i nie żałuję. Choć serial jest proceduralny, to jednak w brytyjski sposób. Każdy odcinek to jedna sprawa. Akcja rozgrywa się w Oksfordzie, gdzieś w latach 60-tych XX wieku (pod koniec najwcześniej, bo pojawia się kwestia Wietnamu). Główny bohater to młody policjant rozwiązujący zagadki kryminalne. Zaczyna się od sprawy zniknięcia młodej dziewczyny - studentki. Sprawa się komplikuje, w tle wyższe sfery, skandale, seksualne zabawy, profesorzy, politycy. Serial nie epatuje ani przemocą, ni seksem. To bardzo eleganckie i wciągające fabuły. Każdy odcinek, od pilota do epizodu 4, trwa po ok. 90 minut, więc akcja ma czas na porządne rozwinięcie się, przedstawienie bohaterów, nawet drugoplanowych. To bardzo porządna, godna polecenia produkcja. Pilot podobał mi się najbardziej, ale kolejne odcinki też trzymały wysoki poziom.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ISP-ulPNvGc[/youtube]
sanatok - 2013-08-30, 14:41
:
Po przerwie skończyłem State of Play, serial może nie tak kapitalny jak zapowiadał się na początku, ale i tak jestem bardzo zadowolony. Wysokiej próby polityczny thriller trzymający w napięciu do samego końca. Świetnie napisane dialogi (jak a moje ucho) i bardzo "żywe" postaci. W pewnym momencie wkrada się jednak nieprzyjemny zapaszek melodramatu, który jednak z czasem się ulatnia. No i para Simm i Morrissey na plus, zwłaszcza ten drugi.
Fidel-F2 - 2013-09-03, 17:56
:
Privates Angielski mini-serial o szeregowcach z ostatniego poboru w UK, w roku 1960. Po dwóch odcinkach jestem zassany, całość bardzo w porządku plus kilka przesympatycznych scen, plus zawiązują się wątki, które przyniosą emocje plus fajne laseczki (ale na cycki twórcy nie postawili). Szkoda, że tylko 5 odcinków, ale może się temat rozwinie. I fajna muzyka, plus oczywiście.
Fidel-F2 - 2013-09-06, 14:03
:
Obejrzałem Privates Do końca i jestem bardzo usatysfakcjonowany. Mam nadzieję, że nie zostawią tego i temat się rozwinie.
sanatok - 2013-09-18, 10:29
:
W ramach zainspirowanego Smiley's People nadrabiana klasyki: I, Claudius (1976). Dramatyczno-sensacyjny charakter opowieści, intrygi ciągnące się przez pokolenia, zdrada i bezwzględna walka o władzę, czyli Rzym jaki znamy i lubimy w popkulturze. Całość mocno na plus, choć dupy nie urwało. Z aktorów na szczególną uwagę zasługuje Sian Philips jako Livia.
Fidel-F2 - 2013-09-19, 16:41
:
Obejrzałem pierwszy odcinek Utopii i zapowiada się interesująco. I spiskowo. 'Gdzie jest Jessica Hyde?' :) Oglądał ktoś?
Romulus - 2013-09-19, 16:45
:
Tak! Świetny serial. Ma taki "kwasowy" klimat i pokręconą fabułę. Będzie sezon 2. Choć nie wiem, po co go kręcić. Ale liczę na inwencję scenarzystów.
ASX76 - 2013-09-19, 16:49
:
Do świetności to temu serialowi wiele brakuje.
Romulus - 2013-09-19, 16:52
:
ASX - nie jest to dzieło wybitne, ale bez wątpienia wybija się spośród masy innych seriali, właśnie fabułą, bohaterami i klimatem. To wystarczy, aby nazwać go świetnym :) Według mnie, ofkorz :)
Neska - 2013-09-19, 17:35
:
The Suspicions of Mr Whicher, popełniony przez itv, bardzo mini, bo dwuodcinkowy (na razie chyba), póki co jestem po "lekturze" części pierwszej - Morderstwo w Road Hill House (2011). Czasy wiktoriańskie, świeżo powstały Scotland Yard i afera jako żywo przypominająca naszą rodzimą sprawę Gorgonowej. A! Historia oparta jest na faktach. W wiejskiej posiadłości zostaje odkryte z samego rana zniknięcie trzyletniego synka państwa Kent, do akcji wkracza inspektor Wicher (Paddy Considine). Bardzo miło się ogląda, superszybkiej akcji nie zawiera, ale klimatyczny wielce jest i dobrze zagrany. Podtytuł części 2: Morderstwo w Angel Lane (2013).

Nie wiem, jak mogłam zapomnieć jeszcze o Casualty 1906 i 1907... poważne niedopatrzenie. Seria o działalności London Hospital, spodoba się nie tylko miłośnikom historii medycyny i książek Thorwalda, taki ostry dyżur 100 lat wcześniej, ale w o wiele lepszym wydaniu ;)
Cintryjka - 2013-09-19, 18:46
:
Ja polecam What remains. Genialnie budowana intryga, choć sam finał lekko rozczarował przerysowaniem.
ASX76 - 2013-09-19, 19:59
:
Romulus napisał/a:
ASX - nie jest to dzieło wybitne, ale bez wątpienia wybija się spośród masy innych seriali, właśnie fabułą, bohaterami i klimatem. To wystarczy, aby nazwać go świetnym :) Według mnie, ofkorz :)


Klimat bardzo fajny, zakręcony i pokręcony, nie przeczę, ale fabuła? Serio? o_O Samo wyróżnianie się na tle wielu innych produkcji nie równa się "z automatu" świetności. Do tego trzeba czegoś więcej, tak po prawdzie. Niewątpliwie serial ma świetne momenty, niemniej jako całość nie zasługuje na postawienie go obok naprawdę świetnych. Z całym szacunkiem, ale to nie ten poziom co np. "Deadwood", "The Shield" czy "Breaking Bad".
Jeden bohater, grubowaty killer, rzeczywiście wypada nader interesująco. Pozostali nie wybijają się ponad średnią.
Romulus - 2013-09-20, 05:52
:
Cięzkie działa typu "Deadwood" czy "Breaking Bad" to ty wytoczyłeś a nie ja :) Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby "Utopię" stawiać na równi z takimi "wymiataczami" :)
ASX76 - 2013-09-20, 12:26
:
Sprowokowało mię użycie określenia "świetny" względem "Utopia". :-P
Romulus - 2013-09-20, 21:40
:
"Peaky Blinders" - Birmingham, rok 1919. Tytułowi "Peaky Blinders" to gang trzęsący podziemiem przestępczym. Do miasta przybywa nowy "szeryf". Zaprawiony w bojach z IRA inspektor (grany przez Sama Neilla). Pracuje dla Winstona Churchilla (który wygląda tu jak chory gnom :) ) i ma rozbić ten gang. A to "szeryf", który się nie cacka. Przemoc, prowokacja, podstęp - to jego metody pracy. Trudno wyrokować po pierwszym odcinku. Na razie mi się podoba, ale "Ripper Street" też mi się podobało, a potem notowania spadły. Plus: znakomita obsada. Poza Samem Neillem gra także Cillian Murphy. Poza tym - świetna muzyka, choć nie z epoki, ale współczesna. Intro z "Red Right Hand" N. Cave'a i The Bad Seeds wystarczyło, aby mnie przytrzymać. Potem już poleciało. Może będzie to fajny serial.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=EM12mcTEI88[/youtube]
Fidel-F2 - 2013-09-20, 22:28
:
Pamiętaj referować postępy.
Neska - 2013-09-24, 10:28
:
"The Poison Tree" - ktoś oglądał, ktoś coś wie, poza lakonicznymi opisami w necie ? Bo widziałam przewagę niepochlebnych opinii i nie mogę się zdecydować, czy poświęcić mu trochę czasu.

/dodam jeszcze peesa do Peaky Blinders, bo właśnie znalazłam fajny artykuł przed chwilą, z którego wynika, że scenarzysta Steven Knight ma rodzinne powiązania z gangiem, to może nie popsuje tego, co się tak dobrze ogląda :) /

"Murder on the home front" - dopiero pierwszy odcinek przerabiam, to tak do końca nie wiem jeszcze o czym, ale trupy są. W każdym razie mamy rok '40 i toczy się śledztwo w sprawie seryjnego zabójcy prostytutek prowadzone przez oderwanego od rzeczywistości patologa, który wprowadza niespotykany w tamtych czasach rygor kryminalistyczny, a pomaga mu młoda dziennikarka.
Fidel-F2 - 2013-10-01, 12:33
:
Utopia Póki co pierwszy sezon, ma być drugi. Nieźle, kilka momentów bardzo ładnych, dziwny, trochę odrealniony, faktycznie 'kwasowy' klimat. Spiski, brutalność, zgrabna, choć odrobinę teoretyczna fabuła. Zakończenie zupełnie niezłe samo w sobie i jako cliffhanger. Pewnie obejrzę drugi sezon.
Romulus - 2013-10-05, 19:28
:
Tylko kiedy ten drugi sezon będzie... Jestem ciekawy fabuły. Może będzie całkiem nowa, z nowymi bohaterami?


"Peaky Blinders" - obejrzałem odcinek 2 i 3. Dalej nie wiem, co o tym serialu myśleć. Niby ciekawy, niby dobrze napisana fabuła. I jest apetyczna blondynka jako swoista femme fatale. Ale chyba za wysoko stawiam poprzeczkę brytyjskim produkcjom ostatnio. Jest dosyć typowo i przewidywalnie. O czym świadczy choćby rozstrzygnięcie wątku z blondynką w 3 odcinku. Z miejsca serial dostałby ode mnie kopa z zachwytu, gdyby bohater grany przez Cilliana Murphy pozwolił na inne rozwiązanie. Ale nie. Załatwił sprawę jak w amerykańskim serialu. Teraz się zastanawiam, czy nadal będzie tak postępował. Choć w jej przypadku - teraz już z pewnością tak będzie. Pooglądam dalej. Bo, w odróżnieniu od pierwszego sezonu "Ripper Street", nie ma tu nużącej proceduralności kolejnych odcinków. Fabuła zatacza coraz szersze kręgi. Ale wątek rodzenia się ruchu robotniczego, kiełkowania i tępienia komunizmu i tak jest traktowany z buta. I pewnie się skończy lewicową polityczną poprawnością. A ta zabiła dosłownie inny fajny serial BBC - "Upstairs - Downstairs".
Neska - 2013-10-08, 13:58
:
Romulus napisał/a:
Ale wątek rodzenia się ruchu robotniczego, kiełkowania i tępienia komunizmu i tak jest traktowany z buta.


Romulus to rzuć okiem na "The Mill", cztery odcinki walki o prawa pracownicze :)
Romulus - 2013-10-26, 18:22
:
Aż taki pokrzywiony na lewo nie jestem :mrgreen:

"Peaky Blinders" - po 5 i 6 odcinku nie mam wątpliwości: czekam na 2 sezon. Zastrzeżenia odnośnie finału: sprawa z Kimberem. Zbyt melodramatyczny wtręt tam się pojawił. Ale poza tym, mimo kilku innych słabych motywów, serial to zacny. Dobra, zamknięta w 6 odcinków opowieść. Szkoda jednej z postaci, ale miało to sens i dobry wydźwięk w finale sezonu. Dodało serialowi smaku, jak przy winie, kiedy próbujesz i myślisz, że wiesz już o nim wszystko, ale na finiszu zaskakuje jakąś ciekawą nutką, która dodaje mu głębi.
Romulus - 2013-10-29, 16:52
:
"The Great Expectations" - 2011 r. Trzyodcinkowa miniseria BBC. Jak zwykle, wersja pełna realizmu, a przez to nieco "brudna", surowa i nabierająca dodatkowego smaku. W roli Miss Havisham - Gillian Anderson, która w serialach tej stacji gra same znakomite albo, w najgorszym razie, bardzo dobre :) role. No i Ray Winstone jako Magwitch. Polecam. Wytrawna, smakowita produkcja.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ZlR1ll0exBg[/youtube]

EDIT: nie lubię polskiego tytułu ani książki ani filmów i seriali.
Cintryjka - 2013-11-03, 15:51
:
Escape artist z Tennantem od BBC po 1 odcinku zapowiada się bdb.
Romulus - 2013-11-09, 21:28
:
Poczekam na całość i obejrzę "hurtem". "Politician's Wife" było dobre, choć nie aż tak, aby piać z zachwytu. Już lepszy, z Tennantem, był "Broadchurch".

"Ripper Street" - oj, chyba odpuszczę po 3 odcinku 2 sezonu. S02e01 nie zwiastuje nic nowego ponad to, co można było oglądać w sezonie pierwszym. Serial to ciekawy (w miarę), ale nie aż tak, aby poświęcać na kolejne odcinki godzinę z życia, jeśli to ma być procedural. Nawet obsada tego nie wynagradza. Chyba, że widz jest dziewczyną podjaraną na brytyjskich aktorów.
Romulus - 2013-12-03, 11:11
:
"The Escape Artist" - zawiódł mnie nieco ten miniserial. Ale warto go obejrzeć.
"Ripper Street" - porzuciłem drugi sezon i nie chcę już ogladać tego serialu. Świetna obsada, fajne scenariusze, ale wszystko - mimo to - jakoś się nie "żre" ze sobą w soczyste danie.

Dorzucam opinię o "Peaky Blinders" - bardziej euforyczna od mojej, ale w gruncie rzeczy, to się się mogę pod nią podpisać http://dzikabanda.pl/film...nders,2127.html
Jezebel - 2013-12-27, 18:25
:
Pochłonęłam 4 odcinki "Peaky Blinders" i jestem zachwycona <3 Owszem, fabularnie dość wtórnie (ale i tak śledzę wszystkie wątki z zaciekawieniem), ale realizacja... Praca kamery, kadry, sceneria - szeroko pojęte wizualia są zdecydowanie najmocniejszą stroną serialu.
Romulus - 2014-01-17, 22:05
:
"The Bletchley Circle" - 2 sezon zapowiada się na lepszy od pierwszego. Na pewno 2x01 taki jest. W zasadzie jest lepszy niż cały sezon 1. Jeśli w 2 i 3 nie zostanie spartolona fabuła, to skok jakościowy będzie widoczny nawet dla ślepca.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=RMv-Dj7IUVA[/youtube]
Oceansoul - 2014-01-17, 23:14
:
Brytyjskie miniseriale (czy nawet seriale wielosezonowe, ale posiadające niewielką liczbę epizodów, jak Sherlock) to ostatnio moje ulubione telewizyjne produkcje. Zwłaszcza te od BBC. Pod koniec zeszłego roku zachwycałam się przede wszystkim Parade's End z Cumberbatchem (polecam gorąco, dla zainteresowanych - recenzja). Ten rok zaczęłam zaś od Death Comes to Pemberley - tu już zachwytów znacznie mniej (recenzja), ale dla miłośników seriali kostiumowych, nieprzywiązanych szczególnie do bezczeszczenia bohaterów Austen, może być to miły wypełniacz na jeden wieczór.
Następne w kolejce - najpewniej The Escape Artist i The Politician's Husband.
Romulus - 2014-01-17, 23:34
:
Oceansoul napisał/a:
Brytyjskie miniseriale (czy nawet seriale wielosezonowe, ale posiadające niewielką liczbę epizodów, jak Sherlock) to ostatnio moje ulubione telewizyjne produkcje. Zwłaszcza te od BBC. Pod koniec zeszłego roku zachwycałam się przede wszystkim Parade's End z Cumberbatchem (polecam gorąco, dla zainteresowanych - recenzja).

Love it! Wyszło polskie wydanie - bardzo ładne i staranne.
Oceansoul napisał/a:
Ten rok zaczęłam zaś od Death Comes to Pemberley - tu już zachwytów znacznie mniej (recenzja), ale dla miłośników seriali kostiumowych, nieprzywiązanych szczególnie do bezczeszczenia bohaterów Austen, może być to miły wypełniacz na jeden wieczór.

Czeka na obejrzenie. Dawno bym to zrobił, ale mam obawy właśnie przed bezczeszczeniem powieści. A już na pewno przed bezczeszczeniem - jak dla mnie - kanonicznej adaptacji z Colinem Firthem i Jennifer Ehle. Z sympatią dla Matthew Rhysa - choć jeszcze nie widziałem "Death...", to mógłby Darcy'emu Colina Firtha usługiwać jako stajenny :)

Oceansoul napisał/a:
Następne w kolejce - najpewniej The Escape Artist i The Politician's Husband.

"The Escape Artist" to słabizna. Odrobinę lepsze od "Szpiegów w Warszawie", choć inna fabuła, to jednak cienizna. Nie warto, chyba że jesteś nieuleczalną fanką Tennanta :) Ale "The Politician's Husband" już lepsze, przede wszystkim dlatego, że gra tam Emma Watson.
Oceansoul - 2014-01-18, 00:21
:
Romulus napisał/a:
Love it! Wyszło polskie wydanie - bardzo ładne i staranne.

Tylko że chyba wychodzi drożej od brytyjskiego z Amazonu, a nie ma dodatków? W każdym razie jako że napisów i tak nie potrzebuję, chyba postawię na półce brytyjskie. :)

Romulus napisał/a:
Czeka na obejrzenie. Dawno bym to zrobił, ale mam obawy właśnie przed bezczeszczeniem powieści. A już na pewno przed bezczeszczeniem - jak dla mnie - kanonicznej adaptacji z Colinem Firthem i Jennifer Ehle. Z sympatią dla Matthew Rhysa - choć jeszcze nie widziałem "Death...", to mógłby Darcy'emu Colina Firtha usługiwać jako stajenny

Na pocieszenie jest Matthew Goode jako świetny Wickham - imho najlepszy z Wickhamów, jakiego do tej pory mieliśmy. Ale Darcy faktycznie szału nie robi.

Romulus napisał/a:
"The Escape Artist" to słabizna. Odrobinę lepsze od "Szpiegów w Warszawie", choć inna fabuła, to jednak cienizna. Nie warto, chyba że jesteś nieuleczalną fanką Tennanta Ale "The Politician's Husband" już lepsze, przede wszystkim dlatego, że gra tam Emma Watson.

Coś czuję, że niestety jestem nieuleczalną fanką, a nie ma niestety aż tak dużego wyboru produkcji z Tennantem, by wybrzydzać. Pewnie nawet tych "Szpiegów..." nieszczęsnych przynajmniej jednym okiem obejrzę, no bo czego się nie robi dla Davida... ;)
Cintryjka - 2014-01-18, 10:52
:
Nie jest tak strasznie z tym The Escape artist. Jedynie sam finisz rozczarowuje.
ASX76 - 2014-01-25, 16:38
:
"The Musketeers" (od BBC) - trochę obawiałem się tej produkcji, jednak okazało się, że niepotrzebnie. Co prawda "czwarty" muszkieter aktorsko z lekka drewniany, za to pozostali wypadają całkiem nieźle. Kardynał i król sprawiają najlepsze wrażenie.
Pierwszy odcinek oglądałem z zainteresowaniem. Podoba mi się to bardziej, od przeszarżowanego "Sherlocka". Warto zerknąć. :-)
Niestety, nie ma co liczyć na krew i cycki. :-(
Romulus - 2014-02-01, 14:28
:
ASX76 napisał/a:
"The Musketeers" (od BBC) - trochę obawiałem się tej produkcji, jednak okazało się, że niepotrzebnie. Co prawda "czwarty" muszkieter aktorsko z lekka drewniany, za to pozostali wypadają całkiem nieźle. Kardynał i król sprawiają najlepsze wrażenie.
Pierwszy odcinek oglądałem z zainteresowaniem. Podoba mi się to bardziej, od przeszarżowanego "Sherlocka". Warto zerknąć. :-)
Niestety, nie ma co liczyć na krew i cycki. :-(

Brak krwi i cycków w tym przypadku odejmuje serialowi sporo atrakcyjności.
Obejrzałem dwa odcinki, pewnie skuszę się jeszcze - tradycyjnie - na trzeci. A potem mam nadzieję, ze znajdę siłę, aby przestać oglądać. Już przy drugim odcinku chyba się zdrzemnąłem z kwadransik (ale zrzucam to częściowo na fakt tego, że to piątek, po dniu pracy zaczynającym się od 5.20 i dwóch piwach wieczorem). Serial stał się tym, czym obawiałem, że się stanie. Powtórką z "Robin Hooda", też BBC (sprzed kilku lat). Tam było lajtowo, ale była fajna obsada (Richard Armitage jako Guy of Gisborne) i potem zrobiło się nieco mrocznie, jednak ponad przeciętność nie wyszło. "Muszkieterowie" prezentują bardzo luźne podejście do powieści, co samo w sobie zarzutem nie jest. Jest nim jednak nuda, schematyczność, brak humoru i jednoznaczność, hmmmm, moralna bohaterów. Muszkieterowie to szlachetni "spadkobiercy" ideałów rycerstwa. Gwardia kardynała Richelieu to łotry. Richelieu to zły master of puppets, król Ludwik XIII to pizduś z fajnom laskom jako żoną, więc jest szansa, że go Anna Austriaczka uczyni mężnym (pod każdym względem). Reszta to radosna twórczość scenarzystów, ni ziębi, ni grzeje, wieje nudą często. Obsada nie rzuca się w oczy. Poza Peterem Capaldim w roli kardynała Richelieu. Ale to za mało. Jak się rozkręci w jakieś poważne, przyjemne rejony fabularne, to dajcie znać, wznowię oglądanie. Pisząc tego posta zniechęciłem się ostatecznie i wyrzucam serial z listy.
Neska - 2014-02-12, 16:19
:
Hinterland BBC One wydało na świat kolejnego steranego życiem detektywa i wysłało go na mokre, szare i bezkresne pustkowia Aberystwyth, gdzie trup pada gęsto. Bardzo urokliwe jest to, że sporo dialogów odbywa się w języku walijskim. Wartkiej akcji proszę się nie spodziewać, ale miło się ogląda.
Romulus - 2014-02-15, 16:18
:
"The Bletchley Circle" - obejrzałem wreszcie 2 sezon do końca. Odcinek pierwszy i drugi miały świetną intrygę. Tajemnice sięgające II wojny. Wreszcie wyszła na jaw tajemnica jednej z bohaterek - to jest przed jej rodziną :) ponieważ widz od początku wiedział, że w czasie II wojny zajmowała się wraz z pozostałymi bohaterkami łamaniem szyfrów. A po wojnie żyła jako cichy bohater i spokojna kura domowa. Kiedy obejrzałem drugi odcinek to zaskoczyło mnie takie szybkie rozwiązanie tajemnicy. Myślałem, że, jak w pierwszym sezonie, pociągną to na cały 2 sezon. A tu podwójne zaskoczenie, którego nie będę zdradzał. Druga część sezonu już słabsza - intryga nie tyle wydumana, co stricte kryminalna, nie było smaczku tajemnicy a cała fabuła tych dwóch odcinków równie dobrze mogłaby się toczyć współcześnie. Generalnie, drugi sezon okazał się być równie dobry co pierwszy, może trochę lepszy za sprawą 1 i 2 odcinka.

"Death Comes To Pemberley" - tak jak się obawiałem, miniseria nie zachwyciła mnie w ogóle. Trzy odcinki minęły mi obojętnie. Nie wiem, czy za zasługę poczytać fakt, że gdyby nie fakt, iż seria jest adaptowanym "ciągiem dalszym" "Dumy i uprzedzenia", to byłoby słabiej. A może nie? Wątki i postacie z Jane Austen psuły mi nieco odbiór. Ale bez tego nawiązania nie dałoby się zrobić trzech odcinków, tylko niezbędne byłoby ich z sześć. Bo jak inaczej przedstawić bohaterów, pokazać łączące ich konflikty itp. tylko w trzech odcinkach? Było średnio. Choć obsada bardzo dobra, ale w w brytyjskich produkcjach to norma, więc i nie ma co przesadnie chwalić z tego powodu.
Neska - 2014-02-23, 12:04
:
Gunpowder, Treason & Plot, czyli jak doszło do spisku prochowego Guya Fawkesa. Dwuczęściowy, wyprodukowany przez BBC. Napisów nie ma.
Romulus - 2014-02-23, 21:44
:
Neska napisał/a:
Gunpowder, Treason & Plot, czyli jak doszło do spisku prochowego Guya Fawkesa. Dwuczęściowy, wyprodukowany przez BBC. Napisów nie ma.

To chyba było emitowane w Filmboxie. Może jest jakaś wersja z polskim lektorem. Podobało mi się - przynajmniej na początku, kiedy bohaterką była Maria Stuart. Część druga już nie była tak ciekawa. Fajny Robert Carlyle jako Jakub II. Jeśli mówimy o tym samym filmie.
Stary Ork - 2014-02-23, 22:27
:
To takie prastare? Bo widziałem to circa about jeszcze za Franza Josefa, w telewizji bublicznej //mysli Zdaje się, że Bothwella grał Kevin McKidd, co mnie cieszyło.
Neska - 2014-02-24, 09:28
:
Stary Ork napisał/a:
To takie prastare? Bo widziałem to circa about jeszcze za Franza Josefa


Noooo trafiłam na to wykopując dinozaura w ogródku :) Na razie jestem w połowie i się mnię podobuje.
Tak na marginesie Maryśki Stuartowej, to zobaczyłam jeden odcinek amerykańskiego "Reign" ........ można sobie przegryźć tętnice z rozpaczy .........
Romulus - 2014-03-04, 17:46
:
Nadrabiam z serialami brytyjskimi, które czekały długo na swoją kolejkę. Nadrabiam poprzez skreślanie ich z listy. Ten los spotkał własnie serial "Mr Selfridge". Nie podobał mi się za bardzo już w pierwszym sezonie. Ale obejrzałem dla Jeremiego Pivena. Stworzył ciekawą postać, ale bez żadnej detonacji. Serial opowiada historię słynnego Domu Towarowego Selfridge's w Londynie i losy jego właściciela oraz jego pracowników itp. Serial to obyczajowy, z historycznym tłem początku XX wieku. Daje się oglądać i ma swój urok, ale w żaden sposób nie porywa. Z rozpędu czekałem na 2 sezon, ale chyba trzymałem go "na zapas". Na wypadek gdyby nie obrodziło lepszymi tytułami. Nie wiem, czy obrodziło, ale 2 sezon już po 2 odcinkach mnie zmęczył. A po 3 ostatecznie dałem sobie z nim spokój. Nie było gorzej niż w sezonie 1, ale to i tak było za mało. Serial nie ma tego, co ma np. "Downton Abbey", tego swoistego glow, powabu, wspaniałych aktorów, magii. Tak samo zresztą, jak inny serial, tym razem od BBC pt. "Paradise". To też serial o domu towarowym, adaptacja powieści Zoli. Też, moim zdaniem, niespełniony, bez detonacji. Jak każda tego typu produkcja BBC (a "Mr Selfridge" pochodzi od konkurencji, czyli stacji ITV). - jest znakomicie zrealizowany. Ale "Downton Abbey" rozpuściło mnie, jak dziadowski bicz i jeśli serial nie chwyta za serce znakomitymi aktorami, scenariuszem, fabułą, to nawet znakomita realizacja nie wystarczy. "Paradise" skreśliłem bez żalu po 1 sezonie rok temu. "Mr Selfridge" skreślam z lekkim żalem jednak.

Ruszył trzeci sezon znakomitego "Silk". Na razie były dwa odcinki. Cintryjko, będziesz tłumaczyła, czy mam liczyć na napisy angielskie? I tak nie zacznę szybko go oglądać (pewnie poczekam na cały sezon, bo czasu tyle nie mam), więc mógłbym zaczekać :) Zwłaszcza że w 2 sezonie nie było nawet napisów angielskich więc zdany byłem na wysilanie mózgownicy :) Ale przy serialach prawniczych nie lubię oglądać bez napisów, bo za dużo opuszczam z powodu braków w słownictwie.
Cintryjka - 2014-03-04, 19:14
:
Decyzję co do tłumaczenia podejmę po emisji całego sezonu. Jeśli będę robić, to raczej dość wolno, dam znać. Ale jest to dość prawdopodobne, o ile w międzyczasie nikt inny się nie podejmie. Pierwszy odcinek był świetny, już się cieszę na dzisiejszy seans drugiego:)
Romulus - 2014-03-11, 16:17
:
Zwiastune 2 sezonu "Endeavour" jest bardzo ciekawy:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=k35yGEeql6Y[/youtube]

I powiększa się obsada 2 sezonu "Peaky Blinders": http://serialebrytyjskie....y-Blinders.html
Romulus - 2014-04-18, 22:18
:
"Endeavour" - 2x01 - świetny początek. Odcinek równie dobry, jak 1x01. Zagadka skomplikowana. Może za bardzo. Ale z dobrą zapowiedzią kontynuacji. I świetny klimat całego odcinka. Nie wiem, czy to nie jakieś zboczenie, ale w pewnym momencie wydało mi się, że widzę nawiązanie do "Mad Men". Telefon z SCDP :) Tekst, że dzwoni Wschodnie Wybrzeże. Może to przesada, bo przecież serial rozgrywa się w Anglii (choć w tym samym okresie, co fabuła "MM"). Ale potem było rozwiązanie zagadki i skojarzenie wróciło z mocniejszym uderzeniem.

Drugi sezon to znowu 4 odcinki (każdy po ok. 90 minut). Świetna obsada. Interesująco skontruowana fabuła - oby tak dalej. Nie żałuję, że widziałem sezon 1 - mimo wcześniejszych obiekcji. A po drugim zostanę chyba wiernym fanem.
Cintryjka - 2014-04-19, 10:16
:
Pierwszy sezon był uroczy, ale w drugim (po 2 odcinkach) intrygi stoją na wyższym poziomie.
Romulus - 2014-05-01, 13:19
:
Obejrzałem odcinek 2x02 "Endeavoura" i się z tobą zgadzam. Świetna fabuła, poplątana z zaskakującym połączeniem współczesnej intrygi ze zbrodnią z czasów wiktoriańskich. I mały smaczek na koniec (w pierścieniu i ze zdjęciem dziecka). Fantastyczny odcinek. Mógłbym się przyczepić tylko do motywacji mordercy, bo była nieco nieprzekonująca, ale to szczegół, naprawdę nic w porównaniu z całą resztą.

Silk - jestem po dwóch odcinkach 3 sezonu. Szkoda, że 3 sezon jest ostatnim, ale cieszę się, że historia znajdzie swój koniec. Przynajmniej mam nadzieję, na domknięcie wszystkich wątków.
Cintryjka - 2014-05-05, 13:47
:
Finał jest nieco problematyczny. Znaczy - owszem, może tak miał wyglądać, ale na pewno jeszcze nie w tym sezonie.
Romulus - 2014-05-31, 17:08
:
Finał "Silk" mnie rozczarował.

Ale za to finał 2 sezonu "Endeavoura" był przedni. Kolejna, dopracowana, skomplikowana intryga. Z mocnym zakończeniem i ciekawą perspektywą na sezon trzeci. Tak, jak seriale kryminalne męczą mnie bardzo szybko, tak "Endeavoura" nie mam dosyć. Jeśli ktoś ma ochotę i dostęp do kanał AleKino+ to dziś lub jutro startuje na nim ten serial. Naprawdę warto. iTv moim zdaniem tym jednym tytułem przebiło BBC w serialach kryminalnych. Na pewno ja wymiękam szybko przy takich serialach na BBC.
Cintryjka - 2014-05-31, 18:50
:
Prawda, Endeavour pozamiatał. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać 2 lata na kolejny sezon.
mrtobi - 2014-05-31, 21:21
:
Zgadam się również ja, Endeavour znakomity, szkoda tylko, że takie krótkie te sezony :-|
Issay - 2014-06-29, 22:43
:
Przejrzałam temat i widzę, że nie pojawiły się dwie naprawdę godne uwagi produkcje.

Pierwsza - "Vicious", czyli Jacobi i McKellen jako panowie w związku od niemal pięćdziesięciu lat są tak złośliwi i tak uroczy, jak to się tylko da. Humor trochę czarny, nieco abstrakcyjny i bardzo brytyjski, okraszony pierwszorzędnym aktorstwem i świetnymi postaciami.

Druga to "The Crimson Field", seria wyprodukowana przez BBC w ramach obchodów wybuchu I wojny światowej. Klimatycznie mógłby to być spin-off "Downton Abbey" osadzony w szpitalu polowym gdzieś na francuskim wybrzeżu.
sanatok - 2014-07-11, 09:58
:
Our Friends in the North - dobry serial (dramat) obyczajowy opowiadający w 9 odcinkach historię 4 znajomych mieszkających na północy Anglii (Newcastle) na przestrzeni 31 lat - 1964 - 1995. Urzekł mnie przede wszystkim natłokiem i sposobem wplecenia w fabułę wydarzeń historycznych i odniesień społeczno/politycznych. Na resztę też z resztą nie ma co narzekać: dobre aktorstwo (zwłaszcza Craig, Ecclestone), interesująca historia (która jednak z perspektywy czasu trąci trochę banałem). Tylko postaci - mimo wyrazistości i zdolności do przykucia uwagi widza, to na przestrzeni lat mało co się zmieniają, a przynajmniej niewspółmiernie do tego co dzieje się w około - odbiera to trochę realizmu, na którym serial stara się budować swój charakter. Dobry, rzetelny serial, ale po legendzie jaką ma w UK spodziewałem się czegoś dużo mocniejszego.
hanasolo - 2014-07-15, 19:00
:
Jestem na drugim sezonie Endeavour i już wiem że będzie mi brakowało tego serialu.
Możecie mi polecić coś w podobnych klimatach? Może być inny rok ale chciałbym żeby poziom był podobny.

Widziałem już:
Luther
Shadow Line
Sherlock
The Fall
Romulus - 2014-07-15, 20:53
:
"Life On Mars" a potem "Ashes to Ashes".
hanasolo - 2014-07-16, 19:48
:
Niestety ale te dwa serialu akurat nie są dla mnie dostępne.
Może coś bardziej ogólnodostępnego?
W sumie z chęcią przygarnę jakiś ciekawy mini serial brytyjski. Niekoniecznie kryminalny.
mad5killz - 2014-07-16, 20:09
:
Chcesz Life On Mars? Jest na dodane.pl.
Zarejestrujesz się i jak dobrze załapie serwer dla danego linku ciągniesz pełnym łączem.
Nie ma ograniczeń ilości pobrań. Ludzie którzy wrzucili plik na swoje konto, dostają jakieś grosze od każdego ściągnięcia, za wyświetlone reklamy.
Stronka stabilna, utrzymuje się już dłuższy czas.
Nie narzekam na działanie, polecam, dużo starych filmów, seriali i pdf'ów.
Cintryjka - 2014-07-18, 18:08
:
Polecam Above Suspicion, Touching evil, Wire in the blood.
Cintryjka - 2014-07-18, 18:11
:
Polecam Above Suspicion, Touching Evil, Wire in the Blood.
utrivv - 2014-07-21, 06:02
:
Żonie Above Suspicion bardzo się podoba więc zainteresowałaś mnie ale upewnij mnie - chodzi o brytyjski Touching Evil?
Cintryjka - 2014-07-21, 18:23
:
Tak. Z Robsonem Greenem, który gra też Tony'ego Hilla w Wire in the Blood.
Romulus - 2014-08-14, 21:59
:
"The Honourable Woman" - 8-odcinkowy serial BBC2. Trudno pisać, o czym on jest. Przede wszystkim dlatego, że jego producentem, reżyserem i scenarzystą jest Devil Himself : Hugo Blick (czy mi się zdawało, że grana przez niego postać ginie w pierwszym odcinku? To nie jest spoiler :) ). Główną bohaterką jest Nessa Stein - prezeska wielkiej firmy. Właśnie została damą - baronessą, członkinią Izby Lordów. W tle tajemnica sprzed pprawie trzydziestu lat, Izrael, Autonomia Palestyńska, polityka, szpiedzy. Sporo tajemnic, jak na pierwszy odcinek. Jeśli tak dalej pójdzie, to będzie hicior, jak dla mnie. Może na miarę "Shadow Line". W roli głównej Maggie Gyllenhaal. Pojawia się także Tobias Menzies i wielu innych, znakomitych brytyjskich aktorów, ze Stephenem Reą na czele, znanych z "Shadow Line" i nie tylko. Na razie wyemitowano 6 odcinków. Miałem poczekać do emisji ostatniego, aby obejrzeć całość od razu, ale znalazłem chwilę, aby spróbować. Po pierwszym odcinku - zdecydowanie warto. Seans obowiązkowy.

https://www.youtube.com/watch?v=xQYsZEbu1RI
Romulus - 2014-09-20, 22:39
:
Obejrzałem "The Honourable Woman" do końca. Hugo Blick się spisał. Wprawdzie serial ten wiele różni od "Shadow Line", ale to nie zarzut. Atutem jest to, że Blick stworzył po raz kolejny wielowątkową fabułę nie powielając schematów. Izrael, Palestyna, krew, rodzina, waśń, zdrada, spiski, polityka. Wszystko splecione ze sobą nierozerwalnie i tragicznie. Nie ma łatwego, jednego rozwiązania. Intryga jest piętrowa i kilkupoziomowa. W ośmiu odcinkach Blick napisał po raz kolejny to, co w sztampowym amerykańskim serialu zajęłoby z pięć sezonów (nawet po 13 odcinków jeden). Świetnie zagrany. Gratulacje przede wszystkim dla Maggie Gyllenhaal. Aktorka, która jest w stanie przykuć mnie swoją grą i sprawić, że nie zwracam uwagi na to, czy jest ładna, czy brzydka - wow! Pełen sukces i szacunek. Serial należy do niej. Ale i drugoplanowe postaci odegrane są znakomicie. Blick zaangażował twarze znane z "Shadow Line", co trochę wprowadza konfuzję na początku. Zresztą, jak wszystkie skojarzenia z tamtym tytułem. Oglądałem w napięciu oczekując niesamowitych zwrotów akcji. To było niepotrzebne. Wystarczy do tego serialu podejść wiedząc, jakim Diabłem jest Hugo Blick i liczyć, że tym razem pokaże swój kunszt. I to się mu udaje. Gdyby zamiast scenariusza stworzył powieść - jakim byłaby bestsellerem. A póki co, mamy serial, o którym nie jest głośno. Docenią go zapewne nieliczni. Tak jak "Shadow Line".
adamo0 - 2014-09-21, 10:10
:
Też skończyłem. W przeciwieństwie do Shadow Line (który był n u d n y) bardzo mi się podobał. Polecam.
Romulus - 2014-10-04, 00:03
:
"The Village" - sześć odcinków 2 sezonu. Ich akcja toczy się siedem lat po wydarzeniach z 1 sezonu. W roku 1923 akcja niby koncentruje się na głównym bohaterze, który jest narratorem całego serialu. Ale i tak główna uwaga widza spoczywa na pozostałych bohaterach: jego rodzicach (świetni John Simm i Maxine Peak), którzy, czy twórcy chcą czy nie, pozostają wciąż głównymi bohaterami. Serial porusza problemy związane przede wszystkim z narastaniem napięć społecznych: emancypacja kobiet, ruch robotniczy, opór przeciwko konserwatywnym posiadaczom ziemskim. Jest typowo dla BBC, poziom jest wysoki, choć czasami jest przewidywalnie i lewicowo. Arystokracja - generalnie - jest zła i wyzyskuje "pańszczyźnianych chłopów", żywioł robotniczy jest idealistyczny i dobry. Trochę ziewałem przez to. Serial ten jest - zamierzoną lub nie - odtrutką na słodych i glamour "Downton Abbey", gdzie wszystkim rządzi sielanka i sentyment do Starych Dobrych Czasów. Jednak "The Village" mimo przewidywalności i jednostronności wydaje się serialem żywszym, z oczywistych względów realistycznym. Zatem czekam na trzeci sezon. Pewnie już w latach trzydziestych lub na skraju II wojny światowej. To też jest zasadniczy walor tego serialu - że twórcy pokusili się na przedstawienie panoramicznego obrazu przemian w Wielkiej Brytanii w XX wieku, koncentrując się na małej miejscowości i jej mieszkańcach należących do różnych klas społecznych. To również czyni ten serial interesującym i chyba najbardziej czekam na kolejny przeskok i to jak ułożą się na przestrzeni kolejnych lat losy bohaterów.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vvHhfXtkxpw[/youtube]
sanatok - 2014-10-14, 19:25
:
Peaky Blinders widział ktos?
Romulus - 2014-10-14, 20:06
:
sanatok napisał/a:
Peaky Blinders widział ktos?

Drugi sezon? Jeszcze nie zacząłem, ale zacznę :)
A pierwszy? Zdecydowanie warto! Cillian Murphy jest świetny i sam jeden jest w stanie udźwignąć serial. Na szczęście nie jest tam jedyny świetny :)
ASX76 - 2014-10-14, 20:33
:
sanatok napisał/a:
Peaky Blinders widział ktos?


Stanowczo za dużo przynudzania. Najlepiej wypada początek.
ASX76 - 2014-11-02, 20:10
:
Drugi sezon "Peaky Blinders" jest wyraźnie ciekawszy - więcej akcji i konkretnego gangsterstwa. Co prawda nie jest to klasa "Boardwalk Empire", ale potrafi zapewnić porządną rozrywkę.
marjarkasz - 2014-11-02, 21:06
:
ASX76 napisał/a:
Co prawda nie jest to klasa "Boardwalk Empire"


Już pierwszy odcinek mówił, iż do Boardwalk Empire brakuje bardzo dużo. Zbyt dużo aby zapewnić porządną rozrywkę.
ASX76 - 2014-11-02, 21:10
:
W drugim sezonie się to bardziej rozkręca. Aczkolwiek do pierwszej ligi daleko. //mysli
marjarkasz - 2014-11-02, 21:15
:
ASX76 napisał/a:
W drugim sezonie się to bardziej rozkręca. Aczkolwiek do pierwszej ligi daleko


Po latach oglądania zrobiłem się bardzo krytyczny. I chyba to co X lat temu może by mi podeszło, dzisiaj wyrzucam do kosza.
Romulus - 2014-11-08, 00:03
:
ASX76 napisał/a:
Drugi sezon "Peaky Blinders" jest wyraźnie ciekawszy - więcej akcji i konkretnego gangsterstwa. Co prawda nie jest to klasa "Boardwalk Empire", ale potrafi zapewnić porządną rozrywkę.

Obejrzałem pierwszy odcinek drugiego sezonu. I jest mocno i brutalnie. Rozczarował mnie początek, ale potem było coraz lepiej. Kiedy oglądałem końcówkę pierwszego odcinka zastanawiałem się, czy przypadkiem nie oglądam 2x06 :) W dalszym ciągu wiele dobrego w tym serialu robi współczesna muzyka.
mad5killz - 2014-11-08, 10:53
:
The Driver, 3 odcinki.

O znudzonym i wypalonym kierowcy taksówki, który za sprawą kumpla po odsiadce zostaje kierowcą mafii.
Spójna historia zamknięta w 3 odcinkach. Trochę kul świszcze, pare ciosów na ryj leci, guma jest palona.
Nic porywającego i trzymającego w napięciu, bardziej historia męskiego/ojcowskiego dramatu z piskiem opon w tle.
Całkiem przyjemne, można obejrzeć.
ASX76 - 2014-11-08, 20:50
:
Obejrzałem z tydzień temu i bardzo powoli przymierzałem się do napisania małego co nieco. Pański wpis tylko przyśpieszył nieuniknione. ;)

Nie do końca się zgodzę z pańską opinią, gdyż emocje i napięcie są obecne. :-) Co prawda nie od samego początku i nie wylewają się hektolitrami z ekranu, jednak zważywszy na fakt, że jest to raczej kameralna historia, byłoby o to trudno. Jest tego tyle, ile trzeba. Dla mnie wszystko w tej produkcji ładnie "zagrało". A propos obsady... D. Morrissey (ostatnio chyba najczęściej kojarzony z rolą Gubernatora w "The Walking Dead") jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Występuje również C. Meaney ("Hell on Wheels")... :-)


Augustusie -> "Peaky Blinders" w drugim sezonie wypada znacznie lepiej, jednak w dalszym ciągu to jeszcze nie jest to... ;) Szkoda, że Tom Hardy pojawia się tak krótko, bo w każdej sekundzie swojej obecności na ekranie wymiata. Prawdziwy koksaker. :-)
Jak to często w brytyjskich serialach bywa, mocnym atutem jest obsada od "A do Z", a nie tylko główni grajkowie. ;) Sam Neill i jego wyrafinowane sexualne potrzeby - pikne było, zwłaszcza z tą Cyganichą. :perv:
Drugą serię oglądam z przyjemnością, przy pierwszej się nudziłem.

Jednak tak naprawdę, to chciałem przede wszystkim naspamować o początku drugiego sezonu świetnego "Line of Duty". Rzecz jest o śledczych z Wydziału Wewnętrznego "polujących" na "gliniarzy" o brudnych/lepkich rączkach. Jak ja lubię takie klimaty... W pierwszym sezonie ich "ofiarą" stał się sympatyczny Murzynek. Sporo emocji, zwrotów akcji, kombinacji... Fajne to było! //spell W drugim "wzięli na warsztat" K. Hawes (pamiętna A. Drake z "Ashes to Ashes") i pierwszy odcinek elegancko rozkręcił fabułę. :-) Problem w tym, że choć od zakończenie emisji całości minął już dłuższy czas, polskie napisy są tylko do jednego... Kuźwa mać! Jest to o tyle zaskakujące i niewytłumaczalne, że do innych, słabszych tytułów, były robione w miarę na bieżąco... Tak więc gdyby ktoś miał chęć... bo kurwicy można dostać od tego czekania! ;)
Z tego co się orientuję, będzie również trzeci sezon (choć zapewne z nową historią, tak jak jest w przypadku dwóch poprzednich).
ASX76 - 2014-11-09, 22:54
:
"Happy Valley" - dramat kryminalny od BBC. Po pierwszym odcinku pierwszego sezonu jestem very happy. S. Pemberton gra jak z nut! //spell
ASX76 - 2014-11-11, 13:52
:
OMFG... :shock: "Happy Valley" sezon 1 - tylko sześć odcinków (za mną już 4) i muszę uczciwie przyznać, że dawno nie oglądałem tak wymiatającej produkcji pod względem miodności i przekonującej w każdym calu. Oglądałem późnym wieczorem i nawet ani się nie obejrzałem, jak zrobiła godz. 2.30... Jak na razie z czystym sumieniem ocena: 10/10. EDIT: za finał troszkę zmniejszam notę. ;)


"What Remains" - wszystko byłoby bardzo dobrze, gdyby nie kilka dziwacznych posunięć w finale, które wyglądają na naciągane i psują fajne wrażenie. Przez cały czas jest realistycznie, by w końcówce zaserwować "coś z innej bajki". ;) W każdym razie serial wart polecenia.

"Village" sezon 1 - niewątpliwie dobra rzecz, złego słowa nie powiem, choć nie jest to do końca tego, "co niedźwiedzie polarne lubią najbardziej" ;)
Romulus - 2014-11-14, 22:51
:
ASX76 napisał/a:
"Village" sezon 1 - niewątpliwie dobra rzecz, złego słowa nie powiem, choć nie jest to do końca tego, "co niedźwiedzie polarne lubią najbardziej" ;)

Mnie się podobał, choć momentami był nużący. Za dużo dydaktyki podszytej lewicowością. Jeśli chodzi o portret arystokracji, to tylko krok od ukazania jej jak Dickensowskiej miss Havisham :)

"Peaky Blinders" - drugi sezon rzeczywiście lepszy od pierwszego. I zgadzam się, że za mało było Toma Hardy. Świetna, charakterystyczna postać w jego wykonaniu, dała smaku i apetytu na więcej. Współczesna muzyka dobrana idealnie. Aczkolwiek myślałem, że to będzie jednak koniec serialu. Winston Churchill to kawał chu.., chu.., chuligana :) I, krótko pisząc, don't fuck with Peaky Blinders :)

"The Game" - sześcioodcinkowy serial BBC. Fabuła osadzona w latach 70-tych XX wieku. Wielka Brytania. Główny bohater to agent MI5, brytyjskiego kontrwywiadu. Szpiedzy, kłamstwa, intrygi, drugie dno. Świetna stylizacja nadająca serialowi klimatu. Szary, ponury Londyn idealnie pasuje do szarego świata podwójnych lojalności, zdrad i tajemnic, gdzie każdy kryje jakiś sekret za maską, którą nosi. Począwszy od sekretów ostatecznych(?) po humorystyczne (szef głównego bohatera). Serial zapowiada się bardzo interesująco. Dotychczas "poszły" dwa odcinki. Polskich napisów jeszcze nie ma, tak samo angielskich, ale dałem radę bez nich. Doskonała obsada. Prolog rozgrywa się w Polsce w 1971 r. (Gdańsk?), a potem fabuła skacze rok do przodu. Oczywiste jest, że to, co się wtedy wydarzyło ma znaczenie.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=3pZm-vc8ais[/youtube]
ASX76 - 2014-11-14, 23:10
:
Bardzo chętnie sięgnę po "The Game", jak tylko pojawią się napisy pl. :-)

Augustusie, bierz się Pan za drugi sezon "Line of Duty" (o ile dasz radę z angielskim, bo polskie napisy są tylko dwóch odcinków na obecną chwilę), tym bardziej, że pierwszy sezon bardzo Ci przypadł do gustu.
Wulf - 2014-11-16, 10:25
:
Romulus napisał/a:
Polskich napisów jeszcze nie ma, tak samo angielskich, ale dałem radę bez nich.
na podnapisi.net angielskie napisy chyba są - jeśli to ten sam serial http://www.podnapisi.net/...2014-subtitles.
Romulus - 2014-11-21, 23:42
:
"The Fall" wrócił z 2 sezonem. I cóż tu pisać. Po pierwszym odcinku: Gillian Anderson. I wszystko jasne :) Choć Jamie Dorman też nie słabuje (mimo angażu do ekranizacji "50 Shades of Grey")
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rtMr9Vpwar4[/youtube]

Oto premiera godna polecenia. "The Missing". W 2004 r. we francuskim miasteczku dochodzi do zaginięcia czteroletniego, brytyjskiego chłopca. Trwają poszukiwania, mnożą się tropy, które prowadzą donikąd. To plan pierwszy. Zaś drugi rozgrywa się 8 lat później. Ojciec chłopca wciąż nie traci nadziei na znalezienie syna. Pomaga mu policjant, który kiedyś prowadził śledztwo. Fabuła toczy się zatem na dwóch planach czasowych i wiadomo tylko, że niewiadomo nic. Jest to interesujące. Pierwszy wątek pokazuje, to co się działo zaraz PO i rozpad życia głównego bohatera. Ale drugi nie pozostawia nadziei, minęło 8 lat i po dziecku ani widu ani słychu. Ale okazuje się także, że wiele rzeczy cuchnęło WTEDY, tylko jaki to ma związek z DZIŚ? W roli głównej dawno nie widziany - przeze mnie - James Nesbitt. Smutny serial. Można się domyślać, że wiele wątków z WTEDY to ślepe uliczki. Ale można i zakładać, że wątki z DZIŚ jakoś połączą się z tymi z WTEDY i rzucą nieoczekiwane światło na wydarzenia. I na tajemnicę zniknięcia chłopca. Bardzo dobra produkcja. Mam nadzieję, że zamknie się w jednym, góra dwóch sezonach.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=rZbcJloh9G0[/youtube]
Cintryjka - 2014-11-22, 11:29
:
Dwa słowa: James Nesbitt!
ASX76 - 2014-11-23, 00:05
:
Cintryjka napisał/a:
Dwa słowa: James Nesbitt!


Spokojnie ;) Najlepszy był jako Mr Hyde //spell
Cintryjka - 2014-11-23, 11:44
:
Moim zdaniem jako Murphy:)
Wulf - 2014-11-24, 09:20
:
Romulus napisał/a:
W 2004 r. we francuskim miasteczku dochodzi do zaginięcia czteroletniego, brytyjskiego chłopca
a nie w 2006, kiedy były mistrzostwa świata? Bo mam wrażenie
Romulus napisał/a:
Bardzo dobra produkcja.
tu się zgodzę - serial bardzo ciekawy, no i fajnie się ogląda krasnoludy z Hobbita bez makijażu :) No i Tcheky Karyo którego jakoś mi ostatnio brakowało.
Romulus - 2014-12-05, 20:35
:
Chyba masz rację z tą datą :)

Zaś drugi sezon "The Fall" (jestem po trzeci odcinku) spokojnie rywalizuje z "The Missing" o miano debeściaka A.D. 2014. Przewaga jest po stronie "The Fall" - ponieważ to drugi sezon i nadal wysoki poziom. Mam nadzieję, że 2 sezon będzie ostatnim, ale Paul szykuje dla Stelli coś specjalnego, zdaje się. No i Gillian Anderson - aktorka jest przykładem, że granie w brytyjskich produkcjach to tylko i wyłącznie korzyści. Stella Gibson to kolejna jej rola, która wynosi ją na piedestał a agentka Scully staje się zamierzchłą przeszłością, a rozpoznają ją w tej roli tylko stare dziady, jak ja.
ASX76 - 2014-12-06, 01:16
:
Romulus napisał/a:


Zaś drugi sezon "The Fall" (jestem po trzeci odcinku) spokojnie rywalizuje z "The Missing" o miano debeściaka A.D. 2014.


W takim razie jeszcze Pan nie oglądałeś drugiego sezonu "Line of Duty", który "zjada" powyższe produkcje "na śniadanie". //spell
Romulus - 2014-12-20, 20:27
:
Nie lubię seriali o "policjantach i złodziejach". Trzeba być mistrzem, aby mnie przytrzymać przy takim serialu. Tak jak w "The Fall", który w drugim sezonie osiąga mistrzostwo. Formy i treści. Został mi jeszcze ostatni odcinek drugiego sezonu do obejrzenia. I boję się, że Spector wygra. To takie nieuniknione. A Stella Gibson (Gillian Anderson - I adore you!)... Brak mi słów.

"The Missing" - ależ wredne zakończenie 1 sezonu. Mistrzowskie. Choć początek finałowego odcinka zapowiadał jakiś typowo amerykański myk. I był, ale po brytyjsku. Finał był idealnym otwarciem drugiego sezonu, które pozwoli zachować strukturę pierwszego. I znowu będzie "dzień dzisiejszy" (to co wydarzyło się po wydarzeniach na osiedlu) i "dzień wczorajszy" (co do tego doprowadziło)?
Cintryjka - 2014-12-23, 12:28
:
W drugim sezonie będzie zupełnie inna historia, ta jest już zamknięta.
Romulus - 2014-12-23, 16:39
:
O. To jestem zaskoczony. W innym świetle stawia to ten "epilog". Bardziej metaforycznym, nawet jeśli jego znaczenie jest także dosłowne.
mad5killz - 2014-12-26, 19:21
:
Black Mirror S02 Special White Christmas

Wyszło jakiś tydzień temu. Podobało mi się.
Trochę inny sposób opowiedzenia historii, ale nadal bardzo pomysłowo.
Trzyma poziom serii i zaskakuje.
Miałem lekkie wrażenie, że widziałem już gdzieś te pomysły, ale jako całość jest interesujące.
Romulus - 2014-12-29, 21:16
:
A obiecałem sobie, że obejrzę, bo gra tak Jon Hamm :) I jakoś nie mogę się zebrać od tej pory, aby to zrobić. Ale przerwa świąteczna skończona, czas wrócić do "marnowania czasu".

"The Fall" - ożeszkurwamaćjapierdolę. Pardon my French. Co za finał serialu. Zacznę od końca. Spodziewałem się, że "strzelba wypali" i mi się to nie podobało. Ale ostatnie sceny poprawiły mi ocenę. Znakomicie rozegrane. Pozostawiło wszystko w otoczce tajemnicy. Choć nie będę popełniał błędu, jaki popełniono przy "True Detective". Za tym serialem nie stała żadna większa filozofia. Nie będę mu dorabiał znaczeń, nawet za sprawą ostatniej sceny. Trzeba do tego serialu podejść "przyziemnie" i wtedy można znaleźć szlachetność arcydzieła w takich niuansikach. Nie tłumacząc ich i nie spłaszczając.

Pojedynek Paula Spectora ze Stellą Gibson mnie nieco zaskoczył. Myślałem, że przy tych dowodach, które sam wytworzył, będzie szedł po najmniejszej linii "oporu". Ale wygrała jego próżność. Chęć zmierzenia się ze Stellą. Ale nie wydaje mi się, żeby od początku to planował. Zatem, co go do tego skłoniło. Psychopatyczna próżność? "Spójrzcie na dzieło, które stworzyłem, doceńcie przesłanie"? Chęć wykazania Stelli, że się ze sobą nie różnią i że są dwiema stronami tej samej monety. Ech, te niedopowiedzenia, które mogą być przecież i niekonsekwencjami scenariusza. Wolny wybór, na co wskazać.

Swoją drogą, zastanawiam się, kiedy ten serial obejrzy jakiś dżenderysta lub feminist(k)a i opisze Stellę. Bo to postać, która zasługuje na to, aby właśnie z feministytycznego punktu widzenia opisać. Jej rozmowa ze swoim byłym kochankiem i przełożonym na temat tego, co się wydarzyło wcześniej, kiedy przyszedł do niej pijany - to prosty przykład na zrozumienie męskiej opresyjności wobec kobiet, męskiej potrzeby dominacji i podporządkowania kobiety. Cały ten serial zresztą można tak podsumować. Choć Spector wygląda raczej na wynaturzoną personifikację tej cechy. Niemniej jednak jego postać jest tym również nasycona.

I powtórka odnośnie aktorów. Gillian Anderson i Jamie Dornan stworzyli niesamowity, elektryzujący duet. Ostatni odcinek drugiego sezonu to magnetyzujący spektakl ich gry. Aż szkoda Dornana do roli Christiana Greya. Aparycję ma, to fakt. Ale nadzieja w tym, że nawet jeśli scenariusz nawali, to ten znakomity aktor uratuje z filmu tyle ile się da.

Obejrzyjcie "The Fall" jeśli jeszcze nie mieliście okazji. Dwa krótkie sezony. Arcydzieło to duże słowo i jak wszystkie duże słowa, nadużywane. Ale nie umiem użyć mniejszego.
Romulus - 2015-01-23, 22:57
:
Broadchurch - sezon 2. Trzy odcinki już wyemitowano. Zbierałem się do tego sezonu z ociąganiem. Ale niepotrzebnie. Od początku serial trzyma napięcie, co wydało mi się zaskakujące, biorąc pod uwagę zakończenie seoznu pierwszego. Bardzo interesujące otwarcie. Z miejsca obejrzałem drugi odcinek. Trzeci zostawiam sobie w zapasie. W drugim odcinku zbił mnie z tropu wątek wyłączenia przyznania się do winy. Tak na zdrowy rozsądek powód takiej decyzji wydaje się idiotyczny, nielogiczny. Nie znam się na brytyjskiej procedurze karnej aż tak bardzo. Ale, całe szczęście, w Polsce byłoby to niemożliwe. Nie wiem, na ile to było realistyczne, ale - bez wątpienia - nie trzeba być prawnikiem, aby uznać coś takiego za idiotyzm.
Romulus - 2015-01-30, 21:22
:
"Wolf Hall" - adaptacja dwóch powieści Hilary Mantel, nagrodzonych Bookerem. Przyznam szczerze, że pierwszy odcinek nieco przynudzał. A może to wina tego, że ileż, na Lucyfera, można oglądać o tym, jak król Henryk chciał wybzykać Annę Boleyn. I co w tym wszystkim robił Thomas Cromwell. I jak to się skończyło. Powieści były znakomite, ponieważ Hilary Mantel pisze znakomicie i opowiadana przez nią historią dzięki, momentami nietypowej, narracji nabierała barw i kolorów. Dzięki temu historia, którą "wszyscy znają", nabierała mocy. I nie koncentrowała się tylko na zniekształconym popkulturowym przekazem związku króla Henryka i Anny Boleyn. Ani też nie nabierała romantycznych barw. Główny bohater jest w powieściach postacią frapującą, niejednoznaczną. Ambitny "prawnik" z bogatą, kolorową przeszłością, wspinający się po szczeblach władzy aż do upadku, swoim życiorysem, a raczej perspektywą, "zasłaniał" znaną historię, rzucając na nią nowe światło. Mechanizmy władzy, w które był wprzęgnięty mieliły bezlitośnie i ukazywały także króla, jako zakładnika systemu, a nie "tylko" jako despotę, pragnącego zalegalizować swoją pozamałżeńską chuć.

Tymczasem serial, po pierwszym odcinku, jest nieco powolny. Ale jak zagrany! Obsada pierwszoligowa, jak to w produkcjach BBC. Zatem ta powolność może być równie dobrze zaletą. Wcześniej nie zauważyłem, że Annę Boleyn gra Claire Foy. Co za niedopatrzenie.

https://www.youtube.com/watch?v=5kT2lMkhldc

Swoją drogą - dlaczego twórcy nie zaczekali na trzecia, ostatnią część opowieści? Czyżby mieli własny pomysł na dokończenie historii, którą i tak wszyscy znają?
Cintryjka - 2015-01-30, 21:37
:
Dokręcą sobie drugi sezon. A 3 tom nie wychodzi w tym roku?
Romulus - 2015-02-27, 20:05
:
"Broadchurch" - drugi sezon to jednak rozczarowanie. Pierwszy wątek - proces. Myślałem, że szykuje się jakiś ciekawy pojedynek. Ale było stronniczo. Po pierwszym zwycięstwie wiedziałem, jaki zapadnie wyrok. Było to boleśnie oczywiste. Już nie wspominam, że tak pokazany brytyjski proces to karykatura a nie realizm. Stronniczość bijąca w oczy. Przewidywalność. W konsekwencji: nuda. Drugi wątek: śledztwo. Wyciągnięte z kapelusza. Rozczarowujące w finale. Generalnie: drugi sezon wiele obiecuje na początku, ale im dalej w las, tym wszystko naciągane, przeciągnięte wręcz. Pozujące. To doskonałe określenie 2 sezonu: pozowanie na coś więcej.

Serial polecam - w zasadzie nikomu. Strata czasu pozostawiająca złe wrażenie po doskonałym sezonie pierwszym. Czytałem, że "zielone światło" zostało zapalone dla sezonu trzeciego. dla mnie to już będzie strata czasu i nie zamierzam oglądać.
utrivv - 2015-05-03, 11:03
:
Paradox [2009] Ciekawe połączenie kryminału z sf, kojarzy się trochę z opowiadaniem Lema (Katar, Śledztwo) i Wolskiego którego tytułu nie pomnę. Podobają mi się zdjęcia i ciekawa muzyka, na razie 3 odcinki za mną, wyjaśnienie może okazać się denne.
MORT - 2015-05-03, 20:56
:
O, ciekawe. Tak czy inaczej chyba obejrzę. thx
Romulus - 2015-05-22, 20:51
:
"Jonathan Strange & Mr Norrell" - 1x01. Jestem pierwszy na forum? Fabuły chyba przedstawiać nie ma potrzeby. Pierwszy odcinek znajduję bardzo wiernym powieści. Momentami nawet ciekawszym niż literacki pierwowzór. Seriale BBC bywają przereklamowane, ale jedno trzeba tej stacji przyznać: w adaptacjach nie ma sobie równych. Zwłaszcza tych osadzonych w realiach XVIII - XIX wieku. Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.
Romulus - 2015-07-10, 21:12
:
"Jonathan Strange and Mr Norrell" - po 3 odcinkach podoba mi się bardziej niż powieść. Nic nie poradzę. Dobrze zrobiłem, że poczekałem, aż wyemitowane zostaną wszystkie odcinki i powoli oglądam. To takie dobre, że żal się spieszyć. Lepiej "sączyć" :) Nie wiem, czy będę w stanie spojrzeć na powieść nie przez pryzmat serialowej adaptacji. Ale jeszcze 4 odcinki przede mną.
Stary Ork - 2015-07-10, 21:15
:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli
Romulus - 2015-07-10, 21:33
:
Cholera wie :) Wiem, że gdybym przeczytał powieść po adaptacji to byłbym rozczarowany.
Cintryjka - 2015-07-11, 12:38
:
Warto!
sanatok - 2015-07-14, 09:53
:
Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.
Romulus - 2015-07-24, 22:05
:
sanatok napisał/a:
Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.

Obejrzałem wreszcie całość i jestem oczarowany. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli wyjdzie u nas na dvd to kupię. Wiem już, dlaczego adaptacja podobała mi się bardziej od powieści. Ponieważ bohaterowie są w niej ciekawsi. Bez porównania z powieścią. Obsada serialu jest wyśmienita. Strona wizualna również. Jest w tym wszystkim pociągający mrok, który przykuwa do ekranu. Cieszę się, że oglądałem powoli, z umiarem. :)

W Polsce są wydawane (jeszcze/wciąż) produkcje BBC zatem liczę, że i ta adaptacja do nas zawita.
Cintryjka - 2015-07-25, 10:22
:
A ja polecam trzeci, najnowszy sezon The Syndicate. Ponownie ciekawa historia, nieco korzystająca ze światowego sukcesu Downton Abbey, ale w dobrym sensie.
Romulus - 2015-09-18, 20:01
:
"Doctor Foster" - dawno nie oglądałem nowego, brytyjskiego serialu. Ten zapowiada się ciekawie. Nie jest to kryminał. Raczej dramat. Bohaterką jest sympatyczna, szanowana pani doktor. Ma pozycję w angielskim mieście, szczęśliwą rodzinę. Idealny obrazek. Do czasu kiedy na szaliku męża znajduje długi, jasny włos. Zaczyna być podejrzliwa. Czyżby mąż się puszczał na boku?

Na razie wyszły dwa odcinki. Pierwszy jest ciekawy, buduje fabułę i daje sporo intrygujących odpowiedzi. To lubię w brytyjskich serialach - nie opieprzają się z sekretami i przez to zaostrzają apetyt na więcej. Obejrzę całość.
https://www.youtube.com/watch?v=3h9-kpiV9X0
Romulus - 2015-10-02, 22:25
:
"Doctor Foster" - w 2 i 3 odcinku serial idzie w ciekawe, obyczajowe rejony, z niezłym wątkiem związanym z postacią głównej bohaterki. Ciekawe, dokąd to doprowadzi i czy to będzie zamknięta historia. Chciałoby się, aby tak było, bo nieźle to wszystko wygląda. "Gra", którą prowadzi główna bohaterka nie może jednak trwać w nieskończoność. To nie amerykański serial i oby się w niego nie zamieniał.

"Indian Summers" - w "Vanity Fair" porównywali pierwszy sezon do "Downton Abbey". Całkowicie niepotrzebnie. Ponieważ podobieństwa są złudne. W tym serialu wszystko jest bardziej realistyczne. Fabuła rozgrywa się w Indiach, w 1932 r. Do kraju przyjeżdża siostra jednego z głównych bohaterów, który jest wysokim urzędnikiem imperialnej administracji w Indiach. Akcja osadzona jest właśnie w kręgach brytyjskiej elity rządzącej Indiami, ale zahacza również o "tubylców". Tworzy to wszystko interesującą mieszankę - napięcia społeczne, bunty, intrygi, dramaty, tajemnice. Ma to swój urok i jest ładnie pokazane. Ale fabuła się nie spieszy. Pierwszy sezon już się skonczył i liczy 10 odcinków. Polskie napisy są chyba już do 7 odcinka. https://www.youtube.com/watch?v=aitJIRKccPo
Stary Ork - 2015-10-03, 10:16
:
Romulus napisał/a:
sanatok napisał/a:
Cytat:
Na tym polu rządzi BBC i w tym serialu to widać jak na dłoni. Klimat epoki wzbogacony o literackie "zakrętasy" z magią. Jest mrocznie i intrygująco. Obsada - jak marzenie. Wszystko, co najlepsze w produkcjach BBC znajdziecie w tym serialu. Jeśli kolejnych 6 odcinków nie zniży poziomu, to żadna adaptacja komiksu, czy innej fantastycznej powieści zapowiadana na 2015 rok nie przebije klimatem i stylowością adaptacji powieści pani Clarke.


Wyśmienita obsada - jest. Wystylizowana, nie patetyczna estetyka - jest. Dobry materiał startowy - jest. Krótki, zamknięty projekt - jest. A mimo to z każdym odcinkiem jestem mniej zadowolony - książka ujęła stałym, ale nieśpiesznym rozwojem postaci, powolnością w budowaniu tła, atmosfery i ogromnego pejzażu innej rzeczywistości, tymczasem po czwartym odcinku muszę stwierdzić, że marnują tu się gdzieś diamenty - przy trzecim/czwartym odcinku zaczyna brakować tchu, wątki Childermanssa i Stevena pokazane są w sposób, który pozbawia je sporej dozy finezji i klimatu, wojna na półwyspie iberyjskim to raptem krótki epizod, a Utracona Nadzieja też póki co nie zaprezentowała się jakoś szczególnie. Przeszedłem powoli od zachwytu do umiarkowanego entuzjazmu. Twórcy radzą sobie jak mogą, całkiem nieźle, całkiem dobrze, ale chyba trochę ich zamiar przerósł.

Nie przed zachodem jednak. Poczekamy zobaczymy.

Stary Ork napisał/a:
Czy warto oglądać jeśli powieść podobała się tak se i to głównie ze względu na obrywające pytonga tłumaczenie? //mysli


Warto. Estetyka i klimat jaki wytwarzają twórcy przy zachowaniu wierności książce jest wart zawieszenia oka. Poza tym to tylko parę, krótkich odcinków, nie zawadzi spróbować.

Obejrzałem wreszcie całość i jestem oczarowany. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli wyjdzie u nas na dvd to kupię. Wiem już, dlaczego adaptacja podobała mi się bardziej od powieści. Ponieważ bohaterowie są w niej ciekawsi. Bez porównania z powieścią. Obsada serialu jest wyśmienita. Strona wizualna również. Jest w tym wszystkim pociągający mrok, który przykuwa do ekranu. Cieszę się, że oglądałem powoli, z umiarem. :)

W Polsce są wydawane (jeszcze/wciąż) produkcje BBC zatem liczę, że i ta adaptacja do nas zawita.


Po trzech odcinkach misie bardzo, ale bez Eddiego Marsana byłoby sporo gorzej //mysli .
utrivv - 2015-10-31, 20:30
:
Shetland, świetny, klimatyczny miniserial. Książek nie czytałem ale jeżeli są choć w połowie tak dobre to lecę na allegro. W roli głownej Douglas Henshall którego bardzo lubię, jedna książka to dwa odcinki, klimat jesiennej melancholii w miejscu w ktróym nie ma sklepów, mcdonaldów i kin ale są ryby, mewy i morze.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6bvOxd4183E[/youtube]
Romulus - 2015-11-20, 21:43
:
"London Spy" - w roli głównej Ben Whishaw. Młody mężczyzna, pracujący w jakimś centrum dystrybucyjnym, spotyka po imprezie innego mężczyznę - pracującego w bankowości inwestycyjnej, geniusza. Zakochują się w sobie. Ten bogatszy umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. A jego partner zaczyna odkrywać jego przeszłość. Trudno przewidywać, co z tego wyjdzie. Ale fabuła pierwszego odcinka była ciekawa. Brytyjczycy potrafią zrobic niezły dramat szpiegowski bez uciekania się do kiczu, jak w USA. Mają zresztą bogatą tradycję w tym zakresie, zarówno filmową, jak i literacką. Dlatego czekam z ciekawością na kolejne odcinki.
https://www.youtube.com/watch?v=d5CWWaF06uM
bio - 2015-11-20, 23:26
:
Sorry co się wcinam, ale nie rozumiem coś miał na myśli młody Stary Orku pisząc przed miesiącami obrywające pytonga tłumaczenie?. Dopierom tu zerknął, stąd obsuwa temporalna.
Stary Ork - 2015-11-21, 10:49
:
Bardzo mi się podobało polskie tłumaczenie powieści, psze pana.
bio - 2015-11-21, 12:49
:
A, to OK.
Romulus - 2015-12-11, 21:23
:
"London Spy" - po trzech odcinkach serial ten kupuje mnie wątkiem szpiegowskim. Niby nic dziwnego, ale fabuła kręci się także wokół innych kwestii związanych z życiem głównego bohatera. To spowalnia akcję, ale nie jest to zarzutem zbyt wielkim. Ciekawe, czy scenarzyści nie naczytali się najlepszych powieści Johna Le Carre, bo klimaty podobne. I jest tam pełno kapitalnych scen - w trzecim odcinku ta w klubie z głównymi bohaterami i ich rozmówcą. Coś pięknego. Takie subtelne i brytyjskie.
I obsada - pierwsza klasa.
mad5killz - 2015-12-11, 22:16
:
Romulus napisał/a:
"London Spy" - po trzech odcinkach serial ten kupuje mnie wątkiem szpiegowskim.

Po kilku scenach sprzedaje siebie wątkiem gejowskim. Dziękuję, Dobranoc... --_-
Romulus - 2015-12-12, 20:19
:
Mięczak :) Nie rób z siebie ASX-a :) Wątek gejowski to nie jest sedno tego serialu. Gdyby główny bohater był heterykiem, cóż by się zmieniło?
Romulus - 2016-01-08, 21:21
:
"Dickensian" - nazywanie tego mini serialem to trochę nadużycie, skoro ma liczyć 20 czy 21 odcinków :) Ale muszę stwierdzić, że to bardzo stylowa i zgrabna produkcja BBC. Osadzona w Londynie, w świecie z powieści Charlesa Dickensa. W pierwszym odcinku dominuje "Opowieść wigilijna", ale pojawiają się postacie z "Małej Dorrit", "Klubu Pickwicka", "Olivera Twista". Ogląda się to z dużą przyjemnością. A śmierć jednej z ważnych Dickensowskich postaci w pierwszym odcinku zaostrza apetyt :) Świetna zabawa, choć na poważnie, dla wielbicieli klasycznych adaptacji klasycznej brytyjskiej literatury. https://www.youtube.com/watch?v=MXRpfOW0ZMU

"Wojna i pokój" - i co tu pisać? BBC, klasyka literatury rosyjskiej i światowej, plejada znakomitych brytyjskich aktorów. I tylko ten hrabia Bezuchow to taka oferma :) https://www.youtube.com/watch?v=H-BCmUeHE5c
Tixon - 2016-01-09, 10:19
:
Jak będzie z oglądaniem bez znajomości (większej części) pierwowzoru?
Romulus - 2016-01-09, 15:48
:
Chodzi ci o "Wojnę i pokój"? Ja w ogóle nie czytałem :-P Wolę obejrzeć adaptację :)
Tixon - 2016-01-09, 16:19
:
Dickensa również, bo z niego znam tylko opowieść wigilijną.
Romulus - 2016-01-09, 17:36
:
Tixon napisał/a:
Dickensa również, bo z niego znam tylko opowieść wigilijną.

No nie wiem. Czytałem jedynie "Opowieść wigilijną", ale i tak lepiej ją znałem z ekranizacji :) Tak samo jak pozostałe powieści Dickensa. BBC zekranizowała chyba wszystko, co ten napisał, niektóre powieści po kilka razy :) Zatem oglądanie "Dickensian" nie sprawia problemów, jeśli chodzi o szukanie nawiązań do twórczości Dickensa. W zasadzie, jest to tak dobra produkcja, że dasz sobie radę bez znajomości twórczości. Ale głowy za to nie daję.

"And Then There Were None" - kolejna adaptacja klasyki, czyli powiesci Agathy Christie. Pierwsza adaptacja powstała chyba w 1945 r., ale nie będę się upierał :) Opuszczona wyspa, tajemnicze domostwo i gospodarze. Dziesiątka bohaterów, którzy po kolei giną. Kto jest mordercą, czy to jeden z nich, czy ktoś z "zewnątrz". Trzyodcinkowa produkcja. Dla tych, którzy czytali i dla tych, którzy nie znają. https://www.youtube.com/watch?v=JyPeQM4OgyU
Romulus - 2016-01-15, 21:36
:
"Jericho" - produkcja stacji ITV. Ogląda się to jak amerykańską produkcję "westernową", w stylu "Hell On Wheels" (scenograficznie). Akcja koncentruje się na bohaterach osady, która powstała przy okazji budowy kolei w Yorkshire, gdzie w drugiej połowie XIX wieku. Główną bohaterką jest wdowa po bankrucie, która traci wszystko i wraz z dwójką dzieci przybywa do tej osady w poszukiwaniu nowego początku. Pierwszy odcinek obejrzałem z zainteresowaniem skuszony kilkoma znanymi twarzami (Clarke Peters i Robert Addy). Ale nie wytrwam całego sezonu (8 odcinków). https://www.youtube.com/watch?v=kiB1gT4rA8I
Romulus - 2016-01-22, 19:15
:
Po 3 odcinku "Wojny i pokoju" jestem oczarowany i kupiony na amen. Żadna stacja nie robi adaptacji na takim poziomie, jak BBC. Po prostu, nie mają sobie równych. Chciałbym, aby TVP wydobyła się kiedyś z tego obrzydliwego, śmierdzącego szlamu politycznego i zrobiła serial takiej klasy. Nie trzeba dużo piniendzy, wbrew pozorom. Wystarczy doskonały scenariusz. Klucz do sukcesu. Projekt HBO o Jagiellonach upadł(?) chyba właśnie z tego powodu: mizerii scenariuszowej. A po 3 odcinkach "Wojny i pokoju" całkiem serio planuję kupno powieści i przeczytanie jej :) A to przecież rosyjska klasyka! Trzeba było BBC, aby mnie przekonać do zniżenia się do takiego poziomu :mrgreen:
Stary Ork - 2016-01-22, 19:39
:
Romulus napisał/a:
Nie trzeba dużo piniendzy, wbrew pozorom


Trzeba. Jak pożałujesz na kostiumy i scenografię, to wyjdzie z tego Wiedźmin.
Romulus - 2016-01-30, 18:43
:
Stary Ork napisał/a:
Romulus napisał/a:
Nie trzeba dużo piniendzy, wbrew pozorom


Trzeba. Jak pożałujesz na kostiumy i scenografię, to wyjdzie z tego Wiedźmin.

"Wiedźmin" dałby radę, gdyby miał scenariusz.

"Endeavour" - 3 sezon. Jakie To Dobre! Nadal. 3x01 - szacunek dla kunsztownej, ale nie przesadzonej w "ornamentyce", intrygi. Nie wiem, czy autor inspirował się jedną z Wielkich Amerykańskich Powieści i pewnym filmem Christophera Nolana (to chyba nie będzie spoiler), ale skojarzenia nasuwały mi się niemal bezwiednie :)
Cintryjka - 2016-01-31, 11:28
:
To chyba dopiero pod koniec, nie?:) Z tym Nolanem w sensie. Endeavour uroczy jak zawsze, choć w trzecim odcinku deczko jednak przegięli pałkę. Na dziś planuję seans ostatniego.
Romulus - 2016-01-31, 13:28
:
Shadowmage był trochę mniej wyrozumiały: http://naekranie.pl/recen...inek-1-recenzja :) W gruncie rzeczy ze wszystkim się zgadzam. Tylko ja liczę, że Tom Ellis pociągnie ten serial. Czuwa nad wszystkim Tom Kapinos (ten od "Californication"), więc może się uda zrobić z tego coś fajnego, ale i - nie oszukuję się - lekkiego. Tyle że realizm nakazuje w to wątpić, tak jak to ujął recenzent. Może uda się jakoś strawnie "oswoić" pomysły z komiksów?
Romulus - 2016-02-13, 20:49
:
Nie wiem, jak ta adaptacja ma się do powieści Tołstoja, ale ja "Wojnę i pokój" w tym wykonaniu kupuję w całości. Pewnie nie udało się uchwycić "rosyjskiej duszy". Ale urzekło mnie w tych sześciu odcinkach to, że udało się oddać przemianę głównych bohaterów. To kim są w pierwszym odcinku nijak ma się do tego, kim są, kiedy widz się z nimi żegna w finale. Zapewne serial jest pełen brytyjskich uproszczeń i za dużo w nim glamouru. Ale do mnie trafiło to w stu procentach.
Romulus - 2016-02-26, 23:35
:
Cintryjka napisał/a:
To chyba dopiero pod koniec, nie?:) Z tym Nolanem w sensie. Endeavour uroczy jak zawsze, choć w trzecim odcinku deczko jednak przegięli pałkę. Na dziś planuję seans ostatniego.

Dziś obejrzałem 3x03. Rzeczywiście, cała ta intryga była tak zagmatwana, a do tego jej rozwiązanie było nie tyle naciągnięte, co przegięte, jak napisałaś. Wydumane. Nie wiem, czy to jakaś norma w tym serialu, ale niemal wszystkie najlepsze fabuły kolejnych sezonów najlepsze były w pierwszym odcinku każdego. Tak dobre, że mogę wybaczyć słabszy. Ale jeszcze 3x04 przede mną. A potem oczekiwanie rok, lub dłużej, na kolejny sezon. Jeśli powstanie. A i wówczas może być ostatnim.

"The Night Manager" - sześcioodcinkowy serial oparty na powieści Johna LeCarre (w Polsce ukazała się jako "Nocny recepcjonista"). Nie jest to jego najlepsza powieść, ale serial, w pierwszym odcinku, zapowiada się znakomicie. Bohaterem jest tytułowy manager z hotelu. Poznajemy go w Egipcie, kiedy on z kolei poznaje piękną kobietę. Ta oznacza kłopoty. A w tle miliarder kreujący się na wielkiego filantropa, handel bronią, brudne machinacje wywiadowcze, polityka. W rolach głównych Tom Hiddleston i Hugh Laurie. Nie mam wątpliwości, że obejrzę całość. Pierwszy odcinek był więcej niż obiecujący.
https://www.youtube.com/watch?v=g-ZcaKdvML8
utrivv - 2016-02-26, 23:57
:
Hinterland Niezwykły, refleksyjny, poetycki; irytuje mnie że główny bohater ciągle biega. Bardzo dobra muzyka, nastrojowa.
Romulus - 2016-03-12, 20:42
:
"Doctor Thorne" - trzyodcinkowa ekranizacja powieści Anthony Trollope'a. Zaadaptowana przez Juliana Fellowesa - tego pana od "Downton Abbey", a przede wszystkim od "Gosford Park" Roberta Altmana. "Downton Abbey" to takie cukierkowe przeciwstawienie zepsutemu realizmowi "Gosford Park". Zaś "Doctor Thorne" to raczej adaptacja w stylu BBC - choć robiona przez konkurencyjną stację ITV. Trochę romansu, trochę intrygi. Niewinność kontra arystokratyczne zepsucie. Bardzo a la Henry James w wersji pop :) Z tym że zaznaczam, że powieści Trollope'a nie znam. :) Jednak to tylko trzy odcinki w wybornej obsadzie. W roli tytułowej wspaniały, jak zwykle, Tom Hollander. A poza tym Ian McShane. Dla tych dwóch panów zdecydowanie warto. Jest jak na tym trailerze: piękno ukrywające zepsucie https://www.youtube.com/watch?v=a1Yr1S0CrKE W odważniejszych adaptacjach BBC byłoby bardziej dosłownie - to jest rozsypujące się arystokratyczne siedziby obrazujące zepsucie arystokracji.
Romulus - 2016-03-25, 22:01
:
"Endeavour" - no i pozostał smuteczek po ostatnim odcinku 3 sezonu. Kurczę, szkoda, że takie seriale w Polsce nie są wydawane na dvd. Ten jest wyjątkowy - ma klimat, świetnych bohaterów, rozbudowane intrygi. https://www.youtube.com/watch?v=-MvntwhQ1E4 Ten serial polecam w ciemno każdemu, choć nie każdemu się spodoba. Ale warto się na nim także rozczarować.

"The Night Manager" - świetnie zagrany do końca. Aktorsko ten serial to pierwsza liga. Hugh Laurie i Tom Hiddleston zagrali znakomicie. Szkoda, że fabuła skończyła się nieco nijako. A może raczej - przewidywalnie. Zgodność z powieścią była umowna, ale to nie zarzut. Bo i powieść nie była najlepsza (tego autora), a i czasy się nieco zmieniły. Brakowało mi jakiegoś mocnego akcentu. Choć przecież za wesoło też nie było. Mimo wszystko, bohaterowie powieści Johna LeCarre zazwyczaj nie kończyli dobrze. A jeśli już im się udawało, to jednak koszty były wyższe. Mimo to, "The Night Manager" to znakomicie opowiedziana historia. Znakomity wątek szpiegowski połączony z intrygą gabinetową i zderzeniem dwóch charakterów. Jonathan Pine grany przez Hiddlestona to od początku porządny facet. Ani przez moment nie zwątpiłem w jego uczciwość i oddanie Dobru. Seriale przyzwyczaiły widzów do tego, że takim ludziom nie może się udać. BBC poszło pod prąd (niejako) i pokazało historię dobrego człowieka, który postanowił bezinteresownie przeciwstawić się złu i zrobić To, Co Należy. Jest to w jakiś sposób krzepiące. Choć świat nie stał się przez to ani odrobinę lepszym miejscem.
utrivv - 2016-04-04, 08:45
:
Artur & George Wspaniałe kino angielskie a do tego fajny kryminał z przesłaniem. Fabularyzowana historia ale główne fakty się zgadzają. Artur Conan Doyle prowadzi sprawę George'a Edaljiego. 3 odcinki po 45 minut
Romulus - 2016-04-20, 18:49
:
Oj tam, oj tam, mnie się "Wojna i pokój" w najnowszej adaptacji BBC, bardzo podobała: http://zpopk.pl/tylko-ros...l#axzz46KOQTNdZ Ale postanowiłem jednak nie dać się zwieść na manowce czytania powieści. Serial jest glamour, ładny, ugłaskany, przedstawia - jak wnoszę - uproszczoną wersję powieści. Ale nie zmienia to faktu, że oglądałem z przyjemnością. Widać lubię takie adaptacja. :) Doszedłem do wniosku, że powieści nie dam szans nawet w audiobooku.
Romulus - 2016-04-21, 18:17
:
"Residue" - trzyodcinkowy serial. Może to był też film. Na Netflixie są trzy odcinki. Brytyjskie miasto. Tajemniczy wybuch. Mijają miesiące. Część miasta jest odcięta, wyludniona, poddana kwarantannie. Bohaterka zauważa, że dzieje się coś dziwnego z ludźmi, że dochodzi do dziwnych zdarzeń na obrzeżach miasta wokół odciętej strefy. Jest tajemnica, jest klimat grozy. Całkiem nieźle się to oglądało. W jednej z głównych ról "Ramsay Bolton". :)
https://www.youtube.com/watch?v=8oFUjKxK3CI
Są polskie napisy na Netflixie.
Romulus - 2016-06-03, 20:43
:
Ktoś jeszcze ogląda "Peaky Blinders"? Trzeci sezon niedługo się skończy (za tydzień). I jest całkiem dobry. Dopiero dwa odcinki za mną, więc za wcześnie, aby przesądzać. Ale już mi się podoba bardziej niż sezon 2. BBC zamówiło od razu sezon czwarty i piąty, co chyba dobrze wróży.
Fidel-F2 - 2016-06-03, 21:22
:
Nie wiedziałem, że jest trzeci. Trzeba będzie zobaczyć.
bio - 2016-06-03, 21:52
:
Ostatnim angielskim serialem mini (jaki wspominam z miłą chęcią), czyli krótszym niż tysiąc odcinków, był Coupling, po naszemu Każdy z każdym. Jak to jest regułą największa angielska wtopa bije na głowę amerykański hit. Leciał w tym czasie co Przyjaciele. Przy całej sympatii do tegoż reguły złamać się nie dało. Za cholerę nie mogę go nigdzie znaleźć z polskim tekstem. Helpnijcie co łaska.
MrSpellu - 2016-06-04, 12:47
:
Romulus napisał/a:
Ktoś jeszcze ogląda "Peaky Blinders"? Trzeci sezon niedługo się skończy (za tydzień). I jest całkiem dobry. Dopiero dwa odcinki za mną, więc za wcześnie, aby przesądzać. Ale już mi się podoba bardziej niż sezon 2. BBC zamówiło od razu sezon czwarty i piąty, co chyba dobrze wróży.


Po czterech odcinkach też jestem zdania, że jest lepiej niż w sezonie drugim. Intryga jest nawet ciekawa, a bałem się że będzie znacznie słabiej.
Romulus - 2016-06-22, 18:37
:
"Peaky Blinders" - trzeci sezon oglądam powoli. Został mi jednak już tylko finał sezonu. A ten jest chyba najlepszym z dotychczasowych. Wątek z "białymi" Rosjanami naprawdę mnie kręci. Nie wspominając o pozostałych. Bywają mielizny, ale się nie czepiam.

A powracający w trzecim sezonie Tom Hardy "robi" każdy odcinek i nawet gdyby fabuła była do kitu, to ten aktor dałby radę.


Obejrzałem za to drugi sezon "Line Of Duty". Chyba jest lepszy od pierwszego, choć nie ma już takiego emocjonalnego kopa. Ale nadrabia wszystkim innym. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku BBC udostępni trzeci sezon na Netflixie.
Cintryjka - 2016-06-22, 19:08
:
Finał PB mocny, a sezon najlepszy ze wszystkich.
utrivv - 2016-06-22, 21:19
:
Shetland sezon 3
Cały sezon (6 odcinków) to jedna sprawa niestety moje odczucia są takie że zaszkodziło to logice serialu, zupełnie jakby najpierw nakręcono pierwszy i ostatni odcinek a dopiero potem resztę i coś nie zagrało.
Akcja przenosi się częściowo do Glasgow i Edynburga, mamy tematy mafijne, spisku na szczeblach władzy i modny obecnie gwałt na jednej z głównych postaci. Klimatycznie bardziej mroczny niż wcześniejsze sezony.
ASX76 - 2016-06-22, 21:25
:
Romulus napisał/a:


Obejrzałem za to drugi sezon "Line Of Duty". Chyba jest lepszy od pierwszego, choć nie ma już takiego emocjonalnego kopa. Ale nadrabia wszystkim innym. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku BBC udostępni trzeci sezon na Netflixie.


Nie tak prędko z oceną... To jeszcze nie koniec... ;)
Romulus - 2016-06-24, 15:15
:
Cintryjka napisał/a:
Finał PB mocny, a sezon najlepszy ze wszystkich.

O, zdecydowanie tak. Szósty odcinek było mocarny. Już się cieszę na sezon 4 i 5.
Romulus - 2016-07-02, 08:21
:
Trzeci sezon "Line Of Duty" był doskonały. Choć obawiałem się przez chwilę, że ten wątek z wrabianiem nie zostanie rozstrzygnięty w tym sezonie. Ale, na szczęście, była to kolejna zamknięta sprawa. Bardzo dobra produkcja.
ASX76 - 2016-07-08, 20:54
:
Dla mnie najbardziej spodobał się drugi sezon. Tym bardziej biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w trzecim :-)
Natomiast w trzecim "trochę" przekombinowali z tym "epickim" zakończeniem ;)
Przed nami jeszcze co najmniej dwa sezony :-)
dworkin - 2016-07-08, 21:19
:
ASX76 napisał/a:
Dla mnie najbardziej spodobał się (...)

Ha! Białostocczyzna!
Romulus - 2016-07-22, 20:51
:
"The Living And The Dead" - intrygujący pierwszy odcinek, który zapowiada coś więcej niż jakąś wiktoriańską historię o duchach. Dobrze się to ogląda, nawet mimo - ostatecznie - mało skomplikowanej fabuły. Świat widzialny i niewidzialny, tradycja versus nowoczesność.
https://www.youtube.com/watch?v=pnmqYl5PbI8
ASX76 - 2016-08-01, 19:12
:
Drugi sezon "Happy Valley" mniej ciekawy od pierwszego. A szkoda.
ASX76 - 2016-08-08, 20:10
:
"The Secret" (z Nesbittem) - historia oparta na faktach. Po pierwszym odcinku zapowiadało się na coś lepszego... Tymczasem otrzymaliśmy tylko rzetelną produkcję, która im trwała dłużej, tym robiła się mniej zajmująca. A to przecież ino 4 odcinki...
Romulus - 2016-08-14, 20:01
:
"Marcella" - mam trochę mieszane wrażenia po obejrzeniu tego serialu. Bo z jednej strony, warto go obejrzeć tylko dla głównej bohaterki - policjantki, którą porzuca mąż, a ona zajmuje się sprawą zabójstwa (wkrótce nie jednego) podobnego do tego, które miało miejsce kilka lat wcześniej. Ale nie o jej problemy małżeńskie tu chodzi tylko o samą bohaterkę. Szybko bowiem pojawia się jej mroczna strona osobowości. Niby nic nowego. John Luther Idrisa Elby też trochę taki był. Ale tu oglądałem ten serial głównie dlatego, aby dowiedzieć się, czy ona rzeczywiście... Z drugiej strony, to właśnie bohaterka była moim problemem z odbiorem tego serialu. Podejrzewałem, że okaże się, co się okazało. I żałowałem, że tak się to rozegrało. Choć cała intryga była nieźle pomyślana i więcej napisać nie mogę, bo nie chcę spoilerować. Mimo to, gdybym był szefem głównej bohaterki to po tym, co wyrabiała w ostatnim odcinku, wywaliłbym ją na zbity pysk z policji.
Romulus - 2016-08-26, 20:47
:
"The Living And The Dead" - pisałem o tym serialu wcześniej i po obejrzeniu pierwszego sezonu w całości, polecam go życzliwej uwadze. Doskonała robota. Przede wszystkim, jest to serial... ładny. Przyjemnie dla oka nakręcony. A i fabularnie też nie jest kiepsko. Pierwszy odcinek sporo zdradza, jeśli chodzi o ducha, którego widzi główny bohater. Troszkę zdradzę, że nikt się nie pomyli, jeśli chodzi o tę zagadkę. Ale było to zamierzone, co widać w odcinku ostatnim. I nie na tej "zagadce" zasadza się główna oś fabularna serialu. A zakończenie pierwszego sezonu jest ogromnie zaskakujące. I znowu, nie dlatego, że wyjaśnia się historia ducha z pierwszego odcinka, ale z całkowicie innej przyczyny.

"One Of Us" - świeżynka. Zaczyna się zabójstwem na tle rabunkowym młodego małżeństwa, gdzieś tam w Szkocji. Od początku wiadomo (chyba) kto zabił. W trakcie burzy, która odcina od świata dwie farmy (zamieszkane przez rodziny zabitych), pewien mężczyzna zostaje ranny w wypadku drogowym. Okazuje się, że to zabójca. Ale jeśli już wiecie, jak się to potoczy, to zapewniam, że się mylicie. :) Na razie BBC wyemitowało pierwszy odcinek, więc i ja nie wiem, jak się to potoczy. Ale się dowiem. :)
https://www.youtube.com/watch?v=spjjR_UERwU
bimali1 - 2016-08-28, 08:33
:
Romulus napisał/a:
"Marcella" - mam trochę mieszane wrażenia po obejrzeniu tego serialu. Bo z jednej strony, warto go obejrzeć tylko dla głównej bohaterki - policjantki, którą porzuca mąż, a ona zajmuje się sprawą zabójstwa (wkrótce nie jednego) podobnego do tego, które miało miejsce kilka lat wcześniej. Ale nie o jej problemy małżeńskie tu chodzi tylko o samą bohaterkę. Szybko bowiem pojawia się jej mroczna strona osobowości. Niby nic nowego. John Luther Idrisa Elby też trochę taki był. Ale tu oglądałem ten serial głównie dlatego, aby dowiedzieć się, czy ona rzeczywiście... Z drugiej strony, to właśnie bohaterka była moim problemem z odbiorem tego serialu. Podejrzewałem, że okaże się, co się okazało. I żałowałem, że tak się to rozegrało. Choć cała intryga była nieźle pomyślana i więcej napisać nie mogę, bo nie chcę spoilerować. Mimo to, gdybym był szefem głównej bohaterki to po tym, co wyrabiała w ostatnim odcinku, wywaliłbym ją na zbity pysk z policji.


Do "Marcelli" scenariusz napisał Hans Rosenfeldt , który jest również scenarzystą "Mostu nad Sundem" i współautorem cyklu powieści o Sebastianie Bergmanie.
Dla mnie to wystarczająca rekomendacja.
Romulus - 2016-09-10, 19:02
:
"Lovesick" - krótko pisząc: ależ zajebisty serial komediowy właśnie skończyłem oglądać. Śmiem stwierdzić, że tylko Brytole potrafią takie rzeczy robić. Pierwszy sezon dostępny jest na Netflixie. Liczy 6 odcinków, do tego krótkich, średnio 21 minut jeden. Ale zacząłem się śmiać już w pierwszej minucie, a dalej było tylko lepiej. Fabuła nie jest skomplikowana, na pozór. Główny bohater dowiaduje się, że ma chlamydię. Lekarz radzi mu zawiadomić byłe partnerki. I każdy odcinek opowiada o relacji bohatera z jedną z nich. Towarzyszy mu przyjaciel, który jest - pardon my French - ruchaczem, "zaliczaczem" panienek; oraz ich przyjaciółka, która z nimi mieszka i jest zakochana w głównym bohaterze. Akcja skacze w przeszłość pokazując ich wzajemne relacje i relacje głównego bohatera z poprzednimi partnerkami. A wszystko w końcu ułoży się w całość w ostatnim odcinku.

Serial jest zabawny. Bohaterowie są uroczy i nie sposób ich nie lubić. Trochę ponad dwie godziny z życia poświęcone na fantastyczną rozrywkę. A za dwa miesiące Netflix wypuści 2 sezon (pierwszy "poszedł" chyba w BBC, a potem cisza). Ciekawe, jaki będzie. Nie mogę się doczekać.
https://www.youtube.com/watch?v=HtfzuhR_Eu0
Romulus - 2017-01-05, 17:52
:
"Fleming: The Man Who Would Be Bond" - 4 odcinkowy miniserial, który jest dobrym przykładem na to, jak słabość fabularną "przykryć" po pierwsze stylówką, po drugie znakomitą obsadą. I można oglądać bez bólu. Miewa ten serialik momenty wskazujące na to, że mógł być lepszy. Ale jednak nie wybija się ponad przeciętność. Ale jak pisałem: stylówka i obsada. https://www.youtube.com/watch?v=EKmSGsKJtww BTW, dla fanów filmów o Bondzie: można szukać w fabule odniesień do poszczególnych tytułów. A jest ich sporo.
Romulus - 2017-01-18, 18:56
:
"Endeavour" - 4x01. Pierwszy raz zdarzyło mi się w przypadku tego serialu, że pierwszy odcinek nie podobał mi się tak bardzo, jak w poprzednich sezonach. Zawsze pierwszy był najlepszy. Nie jest to "winą" tego, że nie widziałem jeszcze kolejnych trzech. Po prostu ten pierwszy w sezonie był sam w sobie na tak wysokim poziomie, że niemal zachwycał klimatem i intrygą. W 4x01 intryga była standardowo zaplątana, ale nie miała "tego czegoś" trudno uchwytnego. Jakby scenarzyści skupili się tylko na skomplikowaniu fabuły, ale odpuścili sobie stworzenie atmosfery. Może "tym odcinkiem" będzie któryś kolejny. A może poplątała im się kolejność odcinków w sezonie. :)

Ale poza tym, wszystko jest na swoim miejscu i to nadal znakomity serial, który mógłby zawstydzić ostatnie produkcje BBC. Zresztą, w przypadku nowych produkcji BBC, z którymi miałem ostatnio do czynienia, brak jest w nich bigla. Jakieś takie nużąco powtarzalne. Jakby robione na tym samym patencie. Taki "The Halcyon" - wszystko jest w nim na swoim miejscu: wojna, hotel, glamour wyższych sfer, problemy niższych, tajemnice, romanse. I... nic. Nie rusza.

"Endeavour" stacji ITV natomiast przeciwnie. Nawet te słabsze odcinki ogląda się z przyjemnością. I od razu chciałoby się włączyć kolejny. Zapewne w 4 sezonie będzie tak samo. Choć myślę, że historia zbliża się już powoli do końca. Aczkolwiek nie pamiętam, w którym momencie zaczął się "Inspektor Morse".

Tak, czy siak serial wart polecenia. Krótkie sezony (po 4 odcinki, które trwają po półtorej godziny), znakomita obsada, szczególnie Shaun Evans w roli głównej i Roger Allam, zaplątane intrygi, ciekawe tło, klimat, unikanie schematów i banałów.
Romulus - 2017-02-03, 16:28
:
"Endeavour" - 4x02 miał w końcu "to coś", za co lubię ten serial. 4x03 był, jak 4x01 - typowo "Endeavourowy". Został mi jeszcze jeden odcinek i obejrzę za jakieś dwa tygodnie. Bo na 5 sezon, jeśli powstanie, trzeba będzie znowu czekać dobry rok..

"Apple Tree Yard" - ciekawy miniserial. Choć w pierwszy odcinku skręcił w rejony, których nie lubię w fabułach. Ale nie odpuszczam, bo całość ma chyba 4 odcinki i jest znakomicie obsadzona. Emily Watson gra bohaterkę, stateczną panią naukowiec, która wikła się w romans z innym mężczyzną. Niemal od pierwszej sceny wiadomo, że skończy się to dla niej źle. Zdziwiło mnie tylko to, w którym kierunku to skręciło pod koniec pierwszego odcinka. Drugi był słabszy, bo męcząco przewidywalny jeśli chodzi o pewne konsekwencje. Ale wrócił w miarę szybko na ciekawe tory i zakończył się tak, że od razu włączyłbym trzeci, gdybym miał pod ręką. https://www.youtube.com/watch?v=A44ltN_rXNg
utrivv - 2017-02-13, 07:03
:
"Endeavour" 4x01 nijaki, nie podobał mi się. Oczywiście na tle wcześniejszych odcinków, to dalej bardzo dobry, wręcz genialny serial.
4x02 Dużo lepszy, zgadzam się z Romulusem że miał to coś
Cintryjka - 2017-02-13, 19:26
:
Niestety, 3 i 4 znowu padaka. Najsłabszy sezon z dotychczasowych.
Romulus - 2017-02-18, 12:50
:
Rzeczywiście to najsłabszy sezon z dotychczasowych. Ale na tle innych seriali i tak wypada nieźle. Piąty sezon powstanie, więc tylko czekać zostało.
utrivv - 2017-02-20, 08:22
:
A możecie zaspoilerować czy zakończenie jest jakimś łącznikiem z Inspektorem Morsem czy znowu nie? Bo na razie to jedynym sensownym rozwiązaniem będzie porwanie przez kosmitów
Romulus - 2017-02-20, 09:21
:
Aż tak dobrze nie znam tego drugiego tytułu. Ale gdyby było, to nie zapowiadaliby powrotu serialu z 5 sezonem. Bo nie mogą się na siebie "nałożyć", tj. nie będzie żadnej kontynuacji ani rebootu "Inspektora Morse'a", bo autor powieści - w hołdzie dla aktora grającego główną rolę w tamtym serialu - na to się nie zgodził.
Romulus - 2017-02-25, 21:53
:
"SS - GB" - odpowiedź(?) BBC na "Człowieka z Wysokiego Zamku" od Amazona. Na dodatek nie ma żadnego fantastycznego wątku, który byłby z d.py, jak w telewizyjnej adaptacji "Człowieka...". Ten miniserial (5 odcinków) też jest adaptacją: powieści Len Deightona, która ukazała się wieki temu również w Polsce. Pamiętam, że mój ojciec ją kiedyś kupił, ale jej nie przeczytałem. :-P

Fabuła osadzona jest w alternatywnej Wielkiej Brytanii, w 1941 r. Bitwę o Anglię wygrali naziści i teraz trwa okupacja Wysp. Główny bohater jest detektywem w londyńskiej policji. I pracuje nad sprawą zabójstwa, które widzimy w pierwszej scenie. Widać ofiarę, widać sprawcę, w zasadzie wszystko wiadomo. Ale do tego dołączony zostaje wątek ruchu oporu. Po pierwszym odcinku jest dobrze, fabuła jest - jak to w produkcjach BBC - dopracowana, realistyczna i ciekawa. Obejrzę całość. https://www.youtube.com/watch?v=1y7tHhyowqg
Romulus - 2017-03-07, 18:13
:
Ktoś ogląda trzeci sezon "Broadchurch"? Miałem obejrzeć 3x01, ale nie mogę się przemóc. Serial wszystko co miał dobrego pokazał w 1 sezonie. Drugi to jakaś żenująca pomyłka. Zatem trzeciego mi się nie chce oglądać. Czytałem recenzję 3x01, że bardzo dobry, ale już chyba się nie przemogę. Ewentualnie, kiedy zawita do Polski.
Cintryjka - 2017-03-07, 18:40
:
Podobnie oceniam 2 sezon, 3x01 dla Tennanta i Coleman obejrzałam. Ale, o dziwo, zaczął się ciekawie i zanosi się na nową sprawę, a ta pierwotna chyba będzie już tylko w tle, więc dziś z zaciekawieniem zobaczę 3x02. Nikt nie jest tym bardziej zaskoczony niż ja sama:)
MadMill - 2017-03-08, 15:23
:
Oooo, jak jest trzeci sezon to biorę i tak!
utrivv - 2017-03-08, 21:09
:
Drugi sobie odpuściłem a trzeciego nie ma na netflixie ;(
Romulus - 2017-03-10, 20:39
:
Pewnie się pojawi, ale wątpię, abym obejrzał. Nawet jeśli to będzie arcydzieło.

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień. Pierwszy odcinek był ciekawy. Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne. Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.
Romulus - 2017-03-31, 20:37
:
"Line Of Duty" - 4x01. Krótko podsumowując: UO QUERVA!!! Mocny początek sezonu. Do samego końca pierwszego odcinka. I nie napiszę na razie więcej, bo co zdanie, to potencjalny spoiler. Nie miałbym serca zepsuć takiej przyjemności.

"SS-GB" - fajny miniserial. Po obejrzeniu całości (5 odcinków) chętnie zobaczyłbym ciąg dalszy. Nawet liczyłem na jakieś pozytywne zakończenie rodem z "Casablanki". :) Jednak ciągu dalszego chyba nie będzie. Ale przecież piąty odcinek kończy się tak, że nic tylko robić drugi sezon. Zatem liczę, że moja aplikacja się myli. :) Jak pisałem wcześniej - fajna odpowiedź na "Człowieka z Wysokiego Zamku" od Amazona. Zwłaszcza że tu nie było żadnego fiu-bździu z dodawaniem fantastyki. Ta zaczyna się i kończy na punkcie wyjścia: Wielka Brytania przegrała Bitwę o Anglię i znajduje się pod niemiecką okupacją. Reszta to porządna intryga kryminalno-polityczna.
ASX76 - 2017-03-31, 22:31
:
"Line of Duty" to od dłuższego czasu najlepszy aktualnie puszczany brytyjski serial, a drugie miejsce należy się drugiemu sezonowi "Fortitude" o którym jakże niesłusznie tutaj zapomniano... --_-

A co do "SS-GB" to nie podzielam fascynacji, niestety. Pierwszy odcinek mnie uśpił, więc na razie dałem cancel ;)
Cintryjka - 2017-04-01, 10:50
:
Obejrzałam wczoraj Line of Duty i w ostatnich sekundach zbierałam szczękę z podłogi:O
Romulus - 2017-04-01, 21:25
:
Również nie tego się spodziewałem. :)

"Harlots" - wspólna produkcja brytyjskiej ITV i HULU. Krótko pisząc, jest to serial o nierządnicach. Akcja rozgrywa się pod koniec XVIII wieku w Londynie. A kręci się wokół rywalizacji dwóch przybytków rozpusty. Podoba mi się realizm, fabuła też jest dosyć przyjemna. A całość liczy 8 odcinków, zatem z chęcią obejrzę ciąg dalszy. https://www.youtube.com/watch?v=JmUP1idcOhU
Romulus - 2017-04-07, 21:43
:
"Line Of Duty" - 4x02: jak zgrabnie załatwiono sprawę. I od razu nie ma wątpliwości, kto w co gra. :) A może są? Kończę pisać o każdym odcinku. Tu trzeba obejrzeć całość, bo to chyba nie koniec niespodzianek.
ASX76 - 2017-04-07, 22:08
:
No toż przecie(ż) Jed Mercurio jakże dobitnie pokazał w poprzednich sezonach, że niespodzianki lubi serwować, więc nie inaczej jest/będzie i tym razem :-P
Pierwszy odcinek czwartego sezonu interesujący, choć efektu "wow" nie było, póki co. Szczęka wciąż na miejscu ;)
ASX76 - 2017-04-17, 16:45
:
Romulus napisał/a:

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień.

Pierwszy odcinek był ciekawy.

Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne.

Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.



1. Tajemnicze do czasu ;) Wcześniej czy później "wychodzi szydło z wora" :-P

2. Ciekawy i intrygujący, fajnie zagrany i dość odważny.

3. Ja już nawet zaliczyłem połowę sezonu ;) Bardzo przyjemnie się to ogląda, choć suchy opis sugeruje co innego ;)

4. Porąbanych w jakim sensie? Po drugim odcinku nowego sezonu "Line of Duty" pytanie wydaje się nader na miejscu :-P
Romulus - 2017-04-17, 17:20
:
Obejrzałem trzy odcinki. Na HBO GO jest cały sezon, ale się jeszcze nie zabrałem za pozostałe trzy. Śfęta mi popsuły plany. Ale po tych trzech fabuła wydaje mi się oczywista. A tajemnice naciągane. Ale zobaczymy.
Romulus - 2017-04-19, 18:11
:
ASX76 napisał/a:
Romulus napisał/a:

BBC potrafi jeszcze zrobić fajną fabułę bez policjantów i złodziei lub bez pięknych kostiumów lub realistycznych scenografii. "Clique" - akcja rozgrywa się na wyższej uczelni, na której studiują różne pannice. Bohaterka zostaje wciągnięta w krąg tytułowej kliki: tajemniczych dziewczyn, będących podopiecznymi bardzo wyzwolonej pani profesor, która lansuje trochę inny typ feminizmu, niż spotykany na codzień.

Pierwszy odcinek był ciekawy.

Serial chyba nie zaoferuje nowatorskiej fabuły, ale chętnie obejrzę kolejne.

Z ulgą, że nie o porąbanych policjantach i złodziejach.



1. Tajemnicze do czasu ;) Wcześniej czy później "wychodzi szydło z wora" :-P

2. Ciekawy i intrygujący, fajnie zagrany i dość odważny.

3. Ja już nawet zaliczyłem połowę sezonu ;) Bardzo przyjemnie się to ogląda, choć suchy opis sugeruje co innego ;)


Irytowały mnie początkowe tajemnice.
Po pierwsze - co to za tajemnice, skoro nie trzeba być Sherlockiem, aby odgadnąć, co się dzieje z bohaterkami.
Po drugie - główna bohaterka. Irytująca idiotka przez większość serialu. I jej niezwykłość też mocno naciągana. Bo tak łatwo rozgryzła wszystko, powiązała fakty. A pan policjant taki tępy przez dwa lata nie rozkminił niczego, choć za pomocą kilku kliknięć wpadła na to tępa stażystka. :)

W drugiej połowie sezonu na scenę wkroczył Czarny Charakter i serial od razu zyskał, tj. zyskał dopiero pod koniec, kiedy Wyszło Szydło z Worka. I w gruncie rzeczy Czarny Charakter zrobił ten serial. Bo reszta tych tępaków... Szkoda gadać. Na usprawiedliwienie głównej bohaterki - okazało się, co się okazało z tą ociężałością, ale i tak. Łatwość powiązania faktów u młodej, niedoświadczonej dziewczyny z zerowym doświadczeniem w świecie finansów - mogła budzić tylko śmiech politowania. Nic dziwnego, że musiała być prowadzona za rękę. Nic dziwnego, że okazało się, co się okazało. I ładny, niepokojący akcent na koniec serialu. Choć tylko pozornie, bo główna bohaterka postąpiła tak z powodu kompleksu pomagania/zadośćuczynienia.

Reasumując, bo pisanie bez spoilerów jest męczące :) - do połowy sezonu (czyli trzy odcinki) rozkręca się powoli i jest ciekawie z przewagą ociężałości i oczywistości. W drugiej połowie sezonu, od czwartego odcinka jest coraz lepiej.
Romulus - 2017-04-21, 21:16
:
"Line Of Duty" - po czterech odcinkach 4 sezonu jest znakomicie. Wprawdzie nie ma już intrygi spajającej, jak w poprzednich sezonach, ale główny wątek jest sam w sobie tak dobrze napisany, że oglądam nie mogąc oderwać oczu od ekranu.
ASX76 - 2017-04-21, 22:57
:
Czyli to co zwykle... :-)
A ja jestem uzależniony od polskich napisów, więc utknąłem na drugim odcinku, póki co.
Wolałbym, aby "postacią w matni" był kto(ś) inny, ale (na)widocznie(j) nie można mieć wszystkiego ;) Tak czy owak, to jeden z moich ulubionych seriali, mimo iż posypał się w końcówce trzeciego sezonu.


"Clique" podoba mi się od samego początku, skoro więc od czwartego odcinka jest jeszcze lepiej, to dobra nasza :-) Przyjaciółka głównej bohaterki w makijażu jest niewiastą absolutnie w moim typie. Z kolan bym się nie podnosił... //slina Co najwyżej po wodę ;)
Tępi policjanci zdarzają się wszędzie :-P
Romulus - 2017-05-01, 14:22
:
"Line Of Duty" - finał 4 sezonu był doskonały. I tyle napiszę, bo każde kolejne zdanie mogłoby zepsuć przyjemność. A nie chcę spoilerować nawet potencjalnie. Czekam na sezon 5.
Cintryjka - 2017-05-02, 09:50
:
A mnie się czwarty sezon przestał aż tak podobać na etapie 4 odcinka. Sporo rzeczy tu było przekombinowanych i na słowo honoru, w szczególności kwestia tego zakażenia. Serio, mamy uwierzyć, że policjantka z takim stażem nie miała dojść do żadnej nie do końca oficjalnej przychodni albo haczyka ze starych czasów na jakiegoś lekarza i tak z tym łaziła bez sensu? Ale sporo reszty też było tylko dla efektownego jebudu i tylko prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. Mimo spektakularnego początku najsłabszy sezon do tej pory.
Romulus - 2017-05-02, 14:50
:
Ale, czy to nie szczegół przy całości? Aczkolwiek w pewnym momencie, przy 4 lub 5 odcinku, pomyślałem: no żesz, teraz wam tylko ta ręka została. :) Jed Mercurio wykombinował niezłą intrygę, trochę przeszarżowaną, owszem. Ciężko było dorównać poprzednim trzem sezonom, gdzie tam pewien wiodący wątek miał 18 odcinków, aby wybrzmieć idealnie. Tu doszło do kondensacji, trochę niepotrzebnie próbowano powiązać to z poprzednimi sezonami. Jako osobna całość dałoby radę. Szczególnie postać Thandie Newton pod koniec zostało podsumowana dosyć pobieżnie.
ASX76 - 2017-05-20, 19:37
:
Cintryjka napisał/a:
A mnie się czwarty sezon przestał aż tak podobać na etapie 4 odcinka. Sporo rzeczy tu było przekombinowanych i na słowo honoru, w szczególności kwestia tego zakażenia. Serio, mamy uwierzyć, że policjantka z takim stażem nie miała dojść do żadnej nie do końca oficjalnej przychodni albo haczyka ze starych czasów na jakiegoś lekarza i tak z tym łaziła bez sensu? Ale sporo reszty też było tylko dla efektownego jebudu i tylko prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. Mimo spektakularnego początku najsłabszy sezon do tej pory.


Zgadzam się z Twoją opinią w całej rozciągłości.
Jak dla mnie, ten sezon, po jakże świetnych poprzednich (za wyjątkiem samej końcówki "z dupy" trzeciego), to srogie rozczarowanie.
Oby następna historia zmazała tę plamę --_-
Romulus - 2017-09-29, 18:02
:
"Doctor Foster" - w 2 sezonie zrobiła się z tego brytyjska "Wojna państwa Rose". Główna bohaterka zaczęła być antypatyczna (co chyba jest zaletą). A fabuła stała się nieprzewidywalna, na pewno do zakończenia 4 odcinka. Jeszcze jeden do końca - tylko nie wiem, czy serialu, czy sezonu. Już ten wydawał mi się niepotrzebny, ale jednak fabuła dała radę. Chyba nie będzie sensu robić trzeciego, jeśli tak dalej pójdzie. Ale to samo myślałem po zakończeniu pierwszego. Brytyjscy scenarzyści są jednak lepsi od amerykańskich, więc zawsze można liczyć na popis kreatywności.

"Liar" - po trzech odcinkach wszystko stało się jasne. Wiadomo już, czy seks między bohaterami był konsensualny, czy nie. Szkoda jednak, że to nie koniec, a początek drugiego aktu. Jeszcze trzy odcinki i może nie będzie przewidywalnie. Choć jeden z bohaterów jasno wyraził swoje intencje.
ASX76 - 2017-10-01, 14:35
:
Romulus napisał/a:
Brytyjscy scenarzyści są jednak lepsi od amerykańskich, więc zawsze można liczyć na popis kreatywności.



Gdyby (h)amerykańskie seriale były równie krótkie co brytyjskie, to piałbyś Pan na inszą nutę ;) Siłą rzeczy w USA muszą wykazywać się większą kreatywnością, gdyż liczby odcinków w sezonach mówią same za siebie, nie wspominając już o ilości samych sezonów...
A mało to produkcji z z Wysp Brytyjskich było nudnych i przekombinowanych? //spell
Nawet świetny "Line of Duty" został w końcu sprofanowany wyraźnym spadkiem jakościowym w minionym sezonie, a i poprzedni zakończył się w sposób pozostawiający wiele do życzenia...
Tak więc nie tak prędko z tą wyższością Brytoli...
Zresztą spójrzmy na najlepsze seriale... Ile zakwalifikujemy tam z USA, a ile z WB? Wake up, Ser //pacnij
Romulus - 2017-10-13, 15:39
:
"Doctor Foster" - skończyłem drugi sezon. Przyznam, że nieco mnie on rozczarował. Aczkolwiek dopiero, kiedy dotarłem do finału (serialu?) okazało się, że się myliłem. Scenariusz był przemyślany i dokładnie taki efekt miał wywołać: pozbawić główną bohaterkę sympatii. Trudno było ją lubić w tym sezonie. Taka brytyjska wersja "Wojny państwa Rose" się z tego zrobiła, choć bez przesady i ze skupieniem się na efekcie psychologicznym. Ale przyszło zapłacić za to bohaterom. Fajny serial, ostatecznie. Choć gdyby nie powstał sezon drugi, nie miałbym nic przeciwko.
Romulus - 2017-11-18, 19:19
:
"Howards End" - najpierw była powieść. Potem była klasyczna już adaptacja z rolami Anthony Hopkinsa i cudownej Emmy Thompson. Teraz kolej na adaptację telewizyjną. W rolach głównych Matthew McFayden i Hayley Atwell, pozostała obsada również wyśmienita. Jak to w produkcjach BBC - pod tym względem sztandarowe produkcje stoją na najwyższym poziomie. Ostatnimi czasy miałem wrażenie, że stacja słabuje, jeśli chodzi o interesujące adaptacje. Ale "Howards End" ma szansę tę opinię poprawić. Cztery odcinki. https://www.youtube.com/w...8&v=tN31Hm8CMfA
Polalola - 2017-11-19, 19:23
:
Witam , dzięki wam obejrzałam kilka świetnych produkcji dlatego odwdzięczam sie i może komuś cos doradze:)

The State - W szeregach ISIS 2017, może nie jest to najlepszy mini serial, jaki oglądałam , ale bardzo polecam, uwielbiam to, że Brytyjczycy nie boja się poruszać trudnych tematów i robią to najlepiej ze wszystkich.

Strike sezon 1 The Cuckoos Calling i sezon 2 Silkworm - BBC ekranizacja powieści J K Rowling, wspaniały


The A Word - kolejny wspaniały mini serial BBC poruszający ważne temat, muzyka taka, że przez tydzień nie chciało mi wyjsc z głowy :)

The Frankenstein Chronicles - pięknie zrobiony , polecam bardzo

Little Boy blue 2017- mini serial, na postawie prawdziwych wydarzeń, historia jakich wiele, ale serial bardzo dobry

Broken -2017 6 odcinkowy serial,bardzo wzruszający,świetny

The Witness for the Prosecution - Agatha Christie, BBC -czy muszę cos więcej dodawać :)
Romulus - 2017-11-20, 18:39
:
Jest tu kilka ciekawych tytułów, które są chyba warte poświęcenia im czasu. Szczególnie adaptacja powieści Agathy Christie. Te BBC zawsze wychodzą pierwszorzędnie. W kinach jest teraz wypasiona wersja "Morderstwa w Orient Expressie". Do tego wyreżyserowana przez Kennetha Branagha - choć recenzje zbiera średnie. Ale to nie BBC. :)
ASX76 - 2017-11-20, 19:53
:
Moją ulubioną adaptacją utworu A. Christie jest znakomity, trzymający w napięciu mini serial pt. "I nie było już nikogo" z 2015 roku w doborowej obsadzie.
A specjalnie dla Sab występuje Aidan Turner ;)
Romulus - 2017-11-20, 21:14
:
Widziałem, całkiem fajny i mroczny miniserial. Jeszcze go można znaleźć po stacjach - był na HBO, Cinemaxie, Filmboxie. Nie było chyba go tylko na kanałach BBC. No, ale kto by tam szukał... :mrgreen: Trzy odcinki.
Carmilla - 2017-11-22, 23:47
:
A ja jestem ciekawa czy gdzieś można obejrzeć House of cards. Konkretnie to o ekranizację trylogii Dobbsa mi chodzi. Rzecz w tym, że nawet nie wiem czy tylko pierwszy tom był ekranizowany czy pozostałe też. W każdym razie chciałabym wszystko obejrzeć. Tylko czy ktoś jeszcze pamięta, że kiedyś istniał miniserial House od cards, w którym główny bohater miał na imię Francis a nie Frank?
Romulus - 2018-01-13, 17:51
:
W Polsce było to swego czasu na Ale Kino.

"Hard Sun" - po pierwszym odcinku trudno powiedzieć coś więcej na temat tego serialu niż wynika to z trailera. Dwójka londyńskich policjantów badając sprawę odkrywa sekret związany z końcem świata. Za pięć lat. Wpadają przez to w kłopoty. Chyba w kolejnych odcinkach pójdzie to na całość, tj. sekret zostanie ujawniony. Tak może wskazywać zapowiedź kolejnego odcinka. Na razie jest ciekawie, bez fajerwerków. Ale trzymam kciuki, bo to serial brytyjski, a oni potrafią nie popadać w sztampę. Pre-apo. Nie wiem, czy to "gatunek" popularny, chyba nie. Na pewno nie jest wyeksploatowany. Nie przypominam sobie na szybko żadnego w podobnym "klimacie".
Romulus - 2018-02-16, 20:43
:
"Hard Sun" jednak okazał się zawodem. Było mrocznie, ale mało postapokaliptycznie. Dopiero pod koniec ostatniego odcinka zaczęło być "gorąco". Niemniej, całkiem niezła fabuła, trochę za bardzo skupiona na sprawach kryminalnych. Ciekawe, czy powstanie sezon drugi, bo za sprawą finału pierwszego zrobiło się interesująco (po brytyjsku).

"Collateral" - czteroodcinkowa produkcja ze świetną obsadą. Carey Mulligan, John Simm. Punkt wyjścia wydaje się niespecjalnie interesujący. Ginie dostawca pizzy. Okazuje się uchodźcą z Syrii. Zabójstwo bez sensu, ale już pod koniec odcinka widać, że widz nie ogarnia jeszcze całości, która zaczyna być bardzo intrygująca. Fabuła ma objąć cztery dni, po jednym na odcinek. Dobre. https://www.youtube.com/watch?v=X_vVMmvjEts

I powrócił "Endeavour" z piątym sezonem. Nie napiszę więcej, bo i po co? :)
Romulus - 2018-03-10, 15:30
:
"Collateral" - Brytyjczycy potrafią zrobić miniserial, w którym fabuła ma tyle wątków, że wystarczyłoby na obdzielenie kilku sezonów amerykańskiego serialu. Nawet amerykańskie kablówki tak nie potrafią. A "Collateral" ma tylko cztery odcinki, każdy po niespełna godzinie. Dobrze wiedzieć, że Brytyjczycy wciąż to potrafią. Sama fabuła jakoś specjalnie szokująca nie jest. Ale ma rytm, ma nerw, napięcie, które sprawiają, że doskonale się to ogląda.
Cintryjka - 2018-03-10, 19:08
:
Zakolejkowane i tak już miałam:)
Romulus - 2018-04-07, 18:06
:
"The City and The City" - czteroodcinkowy miniserial będący adaptacją powieści Chiny Mievilla pod tym samym tytułem. Została wydana w Polsce, gdyby ktoś nie wiedział. Pierwszy odcinek wskazuje na dosyć wierną adaptację powieści. Fajerwerków zatem nie będzie, bo i powieść ich nie oferowała. Pierwszy plan to śledztwo prowadzone przez głównego bohatera, inspektora Boru z miasta Beszel. Drugi jest niewyraźny. :) To, oczywiście, miasto Ul-Qoma. Zapowiada się niezły miniserial, choć dla kogoś, kto nie zna powieści, może nie być specjalnie atrakcyjny. Mimo to, zawsze zostaje ciekawa zagadka kryminalna do rozwiązania. W roli Boru - David Morrisey. Reszta obsady też jest niezła, ale to Brytyjczycy, więc czego innego się można było spodziewać? Świetna scenografia. Czekam na wizję drugiego miasta, te drobne "przebłyski" w fabule zapowiadają przeciwieństwo Beszelu. https://www.youtube.com/watch?v=h9Ds23M9-RE
Romulus - 2018-04-13, 18:32
:
"Ordeal by Innocence" - adaptacja powieści Agathy Christie. Stylowa. A szkoda. Powieści nie znam. Żałuję, że twórcom zabrakło odwagi. Takiej, aby przenieść powieść Agathy Christie do współczesności i sprawdzić, czy da się ją opowiedzieć tak, jakby wydarzenia w niej opisane miały miejsce w 2017 czy 2018 r. To mogłoby być wyzwanie wymagające kreatywności. Tymczasem mamy do czynienia z poprawną, stylową adaptacją. Ogląda się ją nieźle. W zasadzie zasługę za to przypisać należy wyśmienitej obsadzie: Bill Nighy, Eleanor Tomlinson, Matthew Goode, Anna Chancellor i inni. Niemniej, dreszczy podniecenia nie należy się spodziewać. Ciekawi, kto zabił. Ale, ostatecznie, prawdopodobnie będzie to ktoś z członków rodziny. Do tego wyjdzie na jaw jakiś brudny sekret. Przyjemny seans (4 odcinki, na razie BBC wyemitowała dwa), ale nic ponadto:
https://www.youtube.com/watch?v=ZuAj2ei9rJc
Romulus - 2018-07-06, 19:09
:
"Little Women" - kolejna adaptacja klasyki. Dobra. Dla kogoś, kto nie czytał nigdy powieści. I już jej nie przeczyta. :) Trzyodcinkowa adaptacja z 2017 r. pozbawiona jest czułostkowości , mimo to jest przyjemna. Wzruszająca w odpowiedniej dawce. Miła dla oka produkcja: https://www.youtube.com/watch?v=xduKAqUfucc Swoją drogą szkoda, że dla Emily Watson nie ma już wielkich ról do zagrania.
Romulus - 2018-09-03, 16:06
:
"Vanity Fair" - kolejna adaptacja tej klasycznej powieści. Panna Betty Sharp, ambitna i próżna w drodze na szczyt towarzystwa. Po pierwszym odcinku zapowiada się to na standardową adaptację. Co nie jest zarzutem, ale też nie ma co fikać koziołków z radości. Przyjemnie się ten pierwszy odcinek oglądało, zatem obejrzę resztę. Obsada nie jest ograna, wszystko realizacyjnie dopięte na ostatni guzik. ITV stało się pod tym względem nieodróżnialne od BBC. Choć przydałoby się trochę więcej kreatywnego podejścia. Fabuła tej powieści aż prosi się o współczesny komentarz. https://www.youtube.com/watch?v=SPhEDyQ1Hg4
Romulus - 2018-09-15, 07:50
:
Nowy serial Hugo Blicka to zawsze wydarzenie. "Linia cienia", "Honourable Woman", a teraz "Black Earth Rising". Bardzo obiecujący początek. Fabuła osadzona współcześnie, a dotyczyć będzie procesu o zbrodnie ludobójstwa w Rwandzie. Niejednoznaczne postacie, tajemnice, polityczno - szpiegowska intryga w tle. W ciemno obstawiam, że warto: https://www.youtube.com/watch?v=ugxQuVPmVZU

"Press" - kolejny nowy miniserial. Tym razem o prasie. Trudno wyczuć po pierwszym odcinku, w którą stronę pójdzie. Na razie jest dosyć letnio. Spodziewałem się, że będzie to jakaś ambitna próba opowiedzenia czegoś o współczesnych mediach, tj. gazetach, wobec kryzysu i spadku czytelnictwa. Może i tak będzie. Na razie rysuje się jedynie intryga na mniejszą skalę. https://www.youtube.com/watch?v=xFTMLKuMkCo
Romulus - 2018-11-06, 19:04
:
"A Very English Scandal" - miniserial dostępny już na HBO GO. Trzy odcinki. Zdecydowanie warto. Dla stylówki, dla sposobu opowiadania (reżyserem jest Stephen Frears) i niesamowitej historii, która wydarzyła się naprawdę pół wieku temu, kiedy szanowny Jeremy Thorpe, lider Partii Liberalnej, postanowił zabić swojego niesfornego kochanka. Fabuła okraszona humorem, choć to nie jest serial komediowy. I nie można zapominać o obsadzie. Hugh Grant, kiedy nie musi się już z powodu wieku krygować na lowelasa na ekranie, jest coraz lepszym aktorem. Ben Whishaw też nie odstaje. https://www.youtube.com/watch?v=ggDTJc470Co
Romulus - 2019-03-01, 20:57
:
"Traitors" - trąci nudą, choć ma potencjał. Koniec drugiej wojny światowej, początek Zimnej Wojny, szpiedzy, podwójni agenci. Bez polotu: https://www.youtube.com/watch?v=5eCW3vdEPLo

"The Widow" - produkcja Amazona, ale z brytyjską obsadą i tłem. W roli głównej Kate Beckinsale i już to było dla mnie wystarczającym powodem, aby poświęcić czas. Osiem odcinków, zamknięta całość. Warto. Główna bohaterka po trzech latach od śmierci męża w katastrofie lotniczej wpada na trop wskazujący, że być może tenże mąż wciąż żyje. Rusza do Konga, aby go odnaleźć, choć - na początku - trop ten wydaje się być raczej mocno naciągany. Na miejscu bohaterka wpada na trop pewnej intrygi, która może ją doprowadzić do męża, a może do innego, nieoczekiwanego celu. Fabuła miewa słabsze momenty, ale pozbawiona jest dłużyzn, potrafi zaskoczyć, kiedy pewne oczywistości "przekręca" w nieoczywistych kierunkach. Bardzo dobra produkcja. No i Kate... https://www.youtube.com/watch?v=KB8KzGSZ40M
Romulus - 2019-05-03, 17:03
:
"Line Of Duty" - świetny początek piątego sezonu. Serial wraca(?) do wiodącego wątku, czyli szajki skorumpowanych policjantów, na której czele stoi tajemniczy "H". W pierwszym odcinku tak jakby go wskazano, ale chyba nie. :) Fabuła zaczyna się od napadu na policyjny konwój, a potem powoli wszystko się plącze. Jeden odcinek za mną i mam ochotę od razu na kolejny. W niedzielę BBC nada odcinek finałowy. Może nadgonię. W sumie jest ich tylko sześć. https://www.youtube.com/watch?v=53V-eVvWLoM
bio - 2019-05-03, 18:31
:
Detektoryści, serial z 2014 roku, traktujący o poszukiwaczach skarbów gdzieś na angielskiej prowincji. Ma wszystko co lubię w tego rodzaju obrazach, nienachalny humor, sympatycznych bohaterów, nieśpieszne tempo, sielskie widoki i niewiele odcinków. Pierwszy sezon tylko 6 odcinków. Zacząłem drugi. Przed laty podobnych seriali w TV było sporo. Teraz to jaskółka, co musi wystarczyć za wiosnę. Jako że nie oglądam filmów w sieci dla mnie to atrakcja. Polecam także każdemu, kto biegał ( albo choć myślał o tym) z detektorem w zimnie i słocie, by znaleźć jakieś zardzewiałe rupiecie. Można nabrać dystansu do losu. I nadziei na jego odmianę.
Romulus - 2019-05-10, 17:34
:
"Line Of Duty" - trochę mnie zniechęca to przechujstwo Złych w tym serialu. Ale, co trzeba przyznać, scenarzyści potrafią zbudować dramaturgię zamykając bohaterów w pokoju przesłuchań i krok po kroku tworząc narrację. Większość finałowego odcinka to właśnie przesłuchanie. I tylko szkoda, że jednak to wszystko jest rozczarowujące. Trudno uwierzyć w takie umoczenie w OCG - zorganizowaną przestępczość - funkcjonariuszy policji. Wprawdzie ostatnie sceny podsuwają zgrabne tłumaczenia wskazujące na to, że infiltracja odbywa się w obydwu kierunkach. Mimo to, trochę to naciągnięte wszystko. Najbardziej realistyczny, najbardziej wiarygodny scenariusz to właśnie ta narracja budowana pieczołowicie przez cały sezon. Z drugiej strony, sezon odczarował nieco postać H., ale nie będę spoilerował.
Cintryjka - 2019-05-10, 17:51
:
Żenujący finał tego sezonu. Od 4 serii jest równia pochyła.
Romulus - 2019-05-11, 17:32
:
Mogliby raz na zawsze zamknąć wątek H. Bo mielenie go wciąż i wciąż... To już jest mało strawne, jeśli nawet dramaturgicznie ładnie rozegrane. Wiadomo, że wtedy serial będzie miał problem ponieważ będzie musiał się zakończyć albo trzeba go wymyślić od nowa. BBC najwyraźniej nie chce zabijać kury znoszącej złote jaja, ponieważ "Line of Duty" to ich aktualny, największy hit po zakończeniu "Bodyguarda". W zasadzie to hit od co najmniej trzech sezonów. Ale czy taka "amerykanizacja" w najgorszym stylu to dobra droga?
Cintryjka - 2019-05-11, 17:54
:
Jasno widać, źe nie. Zdecydowanie najlepsze były pierwsze sezony.
ASX76 - 2019-11-20, 12:15
:
"Endeavour" stanowi kwintesencję brytyjskiego kryminału dopracowanego w najdrobniejszych szczegółach co sprawia, że oglądanie jest czystą przyjemnością. Wszystko tu gra, a nawet i śpiewa :-P
Właściwie są to filmy "udające" serial, mimo iż pogrupowane w sezonach, najkrócej rzecz ujmując ;)
Romulus - 2019-11-20, 16:48
:
Też mi się podobał. Ale porzuciłem oglądanie po czterech sezonach. Może wrócę, bo chyba emitują na Epic Drama.
ASX76 - 2020-04-03, 12:34
:
"The English Game" - stanowczo za mało tu piłki nożnej jak na tak futbolowy tytuł ;)
Serial idealnie pasujący do określenia - średni, przy czym całkiem miło się go ogląda. Jeśli ktoś nie przepada za "kopaniem gały", to będzie miał mniejszy fun. Trochę historii można liznąć ;)
Produkcji daleko do poziomu "Downton Abbey", a więc wcześniejszego dzieła J.F.
marjarkasz - 2020-04-06, 10:15
:
ASX76 napisał/a:
Serial idealnie pasujący do określenia - średni


Przy określeniu średni dodałbym spory minus za przeraźliwie banalną historię mamusi z dzieciątkiem, która zabiera chyba pół czasu ekranowego. Kilka zupełnie przyzwoitych scen nie ratuje fabuły. Dramatyzmu ociupinka, humor nie istnieje. Kopanej troszkę tylko i do tego pokazane toto strasznie przeciętnie, amatorsko wręcz. Ogólnie słabizna. Można oglądać, tylko po co.
ASX76 - 2020-04-06, 11:00
:
<-- A jednak obejrzeliśmy do końca ;)
Co do oceny, pełna zgoda: niechaj będzie z tym dużym minusem :-P
Fidel-F2 - 2020-06-28, 22:47
:
Skandal w angielskim stylu

Hugh Grant gra członka angielskiego parlamentu, który popadł w romans z niezbyt stabilnym młodzieńcem, dzięki czemu ściąga na siebie masę kłopotów. Serial opowiada o prawdziwych wydarzeniach. Estetycznie przyzwoity, ładnie zachowana scenografia. Narracyjnie lekko szwankuje. Humor niby ma tę, w sumie nudnawą, fabułkę ożywić, jednak w efekcie otrzymujemy rodzaj parodii w której przeważająca grupa bohaterów zachowuje się jak upośledzeni pomyleńcy. Ale dość fajnie się to ogląda, coś jak kabaret parodystów.

7/10
Romulus - 2020-11-11, 15:21
:
To będzie seria angielskich mini-serialów, choć nie wiem, czy skończy się na jednej serii.

"Trygonometria" - HBO GO. Pływaczka synchroniczna po złamanej karierze próbuje stanąć na nogi. Przeprowadza się do Londynu i zostaje współlokatorką sympatycznej pary. Między nimi rodzi się uczucie. Serial realistyczny, do tego bardzo przyjemny. Niby nic takiego, opowieść o trójkącie, ale opowiadana z sympatią dla bohaterów, wdziękiem i humorem, podlanym dramatyzmem. Na Netflixie jest taki błahy, ale sympatyczny serial "YouMeHer", który eksploruje w komediowy sposób temat związków poliamorycznych. "Trygonometria" też idzie tym tropem, ale wypada to dojrzalej. Mimo to scenarzyści wydają się krygować. I za bardzo rozciągają kwestie emocjonalne, bojąc się postawić kropkę nad i. Na razie osiem odcinków, jestem po sześciu. Nie jest to serial, bez którego nie da się żyć. Ale ma urok. https://www.youtube.com/watch?v=J0Or6WOXLKY

"Sanditon" - BBC First. adaptacja niedokończonej powieści Jane Austen. Młoda dziewczyna poznaje uroki życia w nadmorskiej miejscowości, która chce stać się popularnym kurortem. W głównej roli bardzo ładna aktorka, ale serial zapowiada się jako standardowa adaptacja kostiumowa od BBC (zrobiona przez ITV). Wyszło osiem odcinków, ale serial miał otrzymać drugi sezon, którego nie otrzymał. Ponoć Amazon był zainteresowany odkupieniem go od BBC i pociągnięciem dalej, ale nie wiem, jak poszło. Dorobił się licznych fanów, stąd zainteresowanie Amazona. Reżyserem jest Andrew Davies, weteran adaptacji klasyki dla BBC więc - po pierwszym odcinku - mam pozytywne wrażenia. Ale fakt nie ukończenia fabuły i braku decyzji odnośnie jej dalszego losu sprawia, że nie za bardzo jest jak polecać wielbicielom takich klasycznych adaptacji. https://www.youtube.com/watch?v=bewgZjUVhYg

"Nędznicy"
- BBC First. BBC adaptuje francuską klasykę. Tym razem nie jest to musical. :) Obsada taka, że tylko się rzucić do oglądania. Dominic West jako Valjean, cudowna Lilly Collins jako Fantine, do tego Olivia Colman, Derek Jacobi i wielu innych znakomitych brytyjskich aktorów. Wieki temu oglądałem jakąś francuską adaptację, powieści nigdy nie przeczytałem. Ale jestem kupiony obsadą. https://www.youtube.com/watch?v=isQGHwWyJ6k
Trojan - 2020-11-11, 20:36
:
kurfa, musial był naprawdę kiepski,
ładny ale kiepski
bio - 2020-11-12, 10:12
:
Wersja z Depardieu jako Valjeanem i Malkovichem w roli Javerta była bardzo dobra. Powieść wspaniała. A moim ulubieńcem był zawsze biedny Gavroche.
KS - 2020-11-12, 12:39
:
Książki nie czytałem, ale mam odsłuchaną w wersji "trójkowej". W latach 60/70 Trójka nadawała cykl "Co wieczór powieść w wydaniu dźwiękowym" z udziałem naszych znakomitych aktorów. Były to bardzo udane adaptacje, dialogi były odgrywane, tło dźwiękowe, np. odgłosy bitew czy ruch uliczny odtwarzane jak w słuchowiskach, ważne lub problemowe partie tekstu czytał lektor. Szło to od 22 do 23, naturalnie długie powieści "ciągły się" przez ileś dni. Głównie klasyka, Prus, Balzac, Tołstoj, Conrad, Parnicki itd. I komu to przeszkadzało?
Tak zaliczyłem pierwszy kontakt z Wojną i pokojem, czy Srebrnymi orłami. Potem polowałem w księgarniach na te książki (wtedy nie kupowało się tak od ręki).
Trojan - 2020-11-13, 12:48
:
z Depardieu wszystko było dobre póki nie wyemigrował do Putostanu.

musical jest dziwny...
bardzo dopracowany, aktorsko też nieźle
ale to że jest to musical bez żadnej piosenki... tego się nikt nie spodziewa
Stary Ork - 2020-11-13, 13:22
:
Pewnie oglądałeś wersję niemą z 1922 roku.
Trojan - 2020-11-13, 14:07
:
Stary Ork napisał/a:
Pewnie oglądałeś wersję niemą z 1922 roku.


tak, dokładnie ta,
a młodym Loganem.

film w którym wszystkie teksty śpiewają, ale dosłownie nie ma tam ani jednej piosenki.
m_m - 2020-11-13, 14:47
:
To tak jak Pan Tadeusz, cała książka to poezja, ale nie ma ani jednego wiersza, kuźwaTrojan.....
Romulus - 2020-11-13, 15:36
:
Adaptacja BBC jest bardzo dobra. Niemniej, wydaje mi się, że momentami twórcom się spieszyło i robili skróty. Aktorsko wyśmienicie, a fabularnie chyba przydałoby się więcej nacisku na lepsze przybliżenie sytuacji społecznej. Ponieważ to tło trochę kuleje. A chyba jest istotną warstwą powieści. Tymczasem BBC traktuje je zbyt pobieżnie. Ale nie mam porównania z książką więc się nie ma sensu mądrzyć.
Trojan - 2020-11-13, 17:26
:
m_m napisał/a:
To tak jak Pan Tadeusz, cała książka to poezja, ale nie ma ani jednego wiersza, kuźwaTrojan.....


od razu widać żeś opracowanie ledwie przekartkował
Stary Ork - 2020-11-13, 18:03
:
Trojan napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Pewnie oglądałeś wersję niemą z 1922 roku.


tak, dokładnie ta,
a młodym Loganem.

film w którym wszystkie teksty śpiewają, ale dosłownie nie ma tam ani jednej piosenki.


Pewnie byś pokochał Repo! The genetic opera 8)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=qd7HXt6a78w[/youtube]
KS - 2021-01-16, 13:23
:
Collateral. Zaczyna się od pozornie bezsensownego zabójstwa imigranta. Nie wątek kryminalny jest tu najważniejszy, choć cały serial toczy się wokół śledztwa. Bardziej chodzi o "dlaczego?" niż "kto?". I "jakim krajem chcemy być?". Kilkuwątkowy, wieloaspektowy mix polityczno-obyczajowy. Jeśli dobrze odczytuję intencje twórców, źle się dzieje, gdy godzimy się na to, by System był ważniejszy od Człowieka. Na szczęście nie ma w tym łopatologii. Da się oglądać. Jak zwykle u Brytoli, satysfakcjonująca robota aktorska.
Romulus - 2021-06-22, 15:42
:
"Pursuit Of Love" - miniserial dostępny w Polsce na BBC First. W zasadzie to teraz tylko w powtórkach. Trzy odcinki. Bardzo żywa adaptacja powieści, której nie znam. Do tego wyreżyserowała ją Emily Mortimer, jedna z niezłych brytyjskich aktorek, które lubię, bardzo inteligentna. I do tej adaptacji znalazła klucz ożywiający fabułę. Nic odkrywczego - rozluźniła narrację, dodała trochę współczesności. Fabuła jest jednak poważna. Opowiada o dwóch kuzynkach, jednej pragnącej wyzwolenia z kostycznego ograniczającego domu rodzinnego, drugiej wręcz przeciwnie, ponieważ zmaga się z reputacją swojej matki, która stała się - delikatnie ujmując - niebieskim ptakiem, porzucając córkę i szukając szczęścia w ramionach innych mężczyzn (w tej niewielkiej, ale znaczącej roli sama reżyserka). Fabuła rozpisana na lata, ale bardzo dynamiczna i wciągająca. Świetnie zagrana, także w rolach drugoplanowych (świetny Dominic West jako obskurancki i ograniczony lordowski ciemniak, ojciec jednej z bohaterek). Jest urok, jest wdzięk, jest dramat czasami brany w nawias. Doskonale się to ogląda. https://www.youtube.com/watch?v=PHPPfLSCLs8
Romulus - 2021-07-21, 15:41
:
"Anne Boleyn" - miniserial brytyjski, który stał się głośny jeszcze przed premierą. Co więcej, przed premierą zdobył średnią ocen 1/10 na IMDb. A to wszystko dlatego, że główną rolę zagrała - źglozia, źglozia - czarnoskóra aktorka. Cywilizacja białego człowieka oto skonała, rozstąpiło się niebo i zstąpił z niego śnieżnobiały jak lilija Jezusek, aby wszystkich białych potomków swoich zabrać do nieba. :mrgreen:

Ale odżegnując się od tych biedaków, napisać trzeba, że nie jest to dzieło udane. Choć Jodie Turner - Smith jest aktorką niezłą. Niestety, nie uratowała tej miniserii - aczkolwiek jestem po dwóch odcinkach, kto wie co się wydarzy w trzecim. :mrgreen: Zabrakło dobrego scenariusza. Fabuła rozpoczyna się już u szczytu potęgi Anny, czyli na chwilę przed jej upadkiem. :) Kiedy traci kolejne dziecko, Henryk VIII odwraca się od niej i szuka pocieszenia w młodszej. Fabuła jednak zajmuje się Anną. Choć może ciekawsze byłoby zajęcie się Henrykiem, jego chorobami wenerycznymi i niezdolnością do płodzenia dzieci oraz niesłusznym obwinianiem o brak syna kolejnych kobiet. Trochę brakuje takiego portretu władcy. Zamiast tego powtarzane są historie o nieszczęśliwych kobietach. No owszem, każda która zostawała jego wybranką kończyła źle. Nie, nie każda. Katarzyna Aragońska po prostu zmarła. Anna Boleyn skończyła źle - niesłusznie (prawdopodobnie) oskarżona i stracona, Jane Seymour umarła po porodzie jedynego syna z prawego łoża tegoż Heńka; Anna Kliwijska została przez niego odprawiona (niby, że była brzydka, ale to nieprawda, lepszą wersję, choć fabularną, podaje Hilary Mantel w swojej doskonałej trylogii), Katarzyna Howard - została stracona, ale zasłużyła, bo się puszczała; i wreszcie - Katarzyna Parr, która towarzyszyła cała i zdrowia Heniowi do końca jego dni.

Wracając do miniserialu, nie wiem, czy kolor skóry nie był tu symbolem wyobcowania Anny. Ale jeśli tak, to słabym. Jednak sam zabieg, aby czarnoskórą aktorkę obsadzić w roli białej postaci historycznej ani mnie mierzi, ani grzeje. Ot, ciekawostka. Z pewnością do ujadającej sfory małych burków szczekających na "polityczną poprawność" nie dołączę. Dziwiłem się, że IMDb nie skasowało ocen wystawionych przed premierą. Jednak, kiedy ja wystawiałem swoją ocenę to średnia była już 4/10. Zbliżona do mojej: 6/10.
https://www.youtube.com/watch?v=-r4A9dVwIjQ
Uther Doul - 2021-07-21, 16:39
:
IMDb przecież przeskalowało oceny w drodze wyjątku.

Durnie od szczekania o rasę tylko narobili niepotrzebnej reklamy temu badziewiu, a o to przecież twórcom chodziło.
Fidel-F2 - 2021-07-21, 17:27
:
Romulus napisał/a:
Wracając do miniserialu, nie wiem, czy kolor skóry nie był tu symbolem wyobcowania Anny.
Podziwiam Cię za to, że potrafisz wziąć udział w turnieju rzucania strzałkami używając gumiaków i nie stracić dobrego samopoczucia.
ASXnew - 2021-08-16, 14:21
:
"The North Water" - serialowa adaptacja powieści Iana McGuire'a to dobra, godna uwagi produkcja. Piękne widoki dalekiej Północy (oczywiście część scen była kręcona znacznie bliżej), brutalny i surowy klimat, kilka niespodzianek... Akcja (XIX wiek) toczy się niespiesznym rytmem, mimo 5 odcinków. Colin Farrell znakomicie się sprawdził w roli przepakowanego psychopaty ;) Trochę przypomina R. de Niro z "Cape Fear". Generalnie obsada jest tu mocną stroną. Niestety, zakończenie jest zbyt naciągane i trochę psuje wrażenie.
Trojan - 2022-07-26, 00:11
:
Our Girls/Dziewczyny z jednostki- w sumie nie taki miniserial bo 4 serie po 6 odc.
Brytyjski siły "stabilizacyjne" w afganie - w tym oddział zab.med. sanitariuszy/-ek

Fajna główna bohaterka,
ale w sumie nie o tym - a o tym jak się ten afgan poskładał...
Tu brytowie robią serial o tym jak starają się budować cywilizowany porządek - a z drugiej strony wiemy jak się to wszystko poskładało w 2021. Żeby nie było - w serialu pokazali że afgańscy żołnierze szkoleni przez anglików ostatecznie zdradzają :) i chcą swój taliban wprowadzać.
Tomasz - 2022-07-26, 10:29
:
Gdzie to można obejrzeć?
Trojan - 2022-07-26, 16:26
:
BBC first
utrivv - 2022-07-26, 16:52
:
Trojan napisał/a:
BBC first
A to nie leciało America First? //mysli

Pisałem już o tym serialu ale teraz z nowymi żalami, McDonald i Dodds, okazuje się że wystarczy wyjechać do UK by obejrzeć go na Prime. Fajny miniserial kryminalny, niby już wszystko było a jednak ten jest świeży, na pewno przekona tych którzy już takich "procedurali" nie oglądają, napięcie budowane zupełnie gdzie indziej, świetne zdjęcia (akcja dzieje się w Bath), postacie, bardzo polecam!
Trojan - 2022-07-26, 17:11
:
nie wiem - teraz leciało na BBCFirst prog. 70 na Canalu+

żeby nie było że wprowadziłem w błąd - post factum ten serial nabiera mocy :)
zakończono jego produkcje w 2020 - w sam raz :)
chociaż oglądałbym o wydarzeniach z 2021 - o kwa, oglądałbym.....
Romulus - 2023-11-22, 17:37
:
"Sherwood" - 6 odcinków. W Polsce na BBC First. Wczoraj wyemitowano ostatni, ale pewnie będą powtórki. I mocno polecam, bo to doskonała produkcja. Zaczyna się od zabójstwa, ale tak naprawdę nie jest ono najważniejsze w tej historii. Niemal od pierwszego odcinka wiadomo, kto zabił. Potem kolejna zbrodnia i też wiadomo kto to zrobił. I tu serial miał już moją niepodzielną uwagę. Aczkolwiek od początku wiedziałem, że w tej fabule chodzi o coś więcej niż typowe rozkminianie kto zabił - a takie zagadki nudzą mnie i omijam tego rodzaju fabuły szerokim łukiem.

W tej zabójstwo prowadzi do rozdrapania starych ran pewnej społeczności, post-górniczej. Historia sięga aż do 1984 r. i górniczych strajków, które rozbiły społeczność, choć nie tylko; do katastrofalnej i bezwzględnej polityki Margaret Thatcher i nielegalnych działań władz skierowanych przeciwko górnikom. Tło społeczno - polityczne jest soczyste i ogromnie wciągające. A nawet uniwersalne, bo ten serial może rezonować również w Polsce. I tej post-pisowskiej i tej z czasów Balcerowicza i tzw. transformacji. Pokazuje zło i skutki zła, kiedy władza posuwa się do łamania prawa, mówi o konieczności rozliczeń i choćby symbolicznej, ale jednak sprawiedliwości, nawet po 50 latach. I opowiada o tym wszystkim na bardzo wysokim poziomie. I fabularnym i obsadowym.

Bardzo, bardzo polecam. https://www.youtube.com/watch?v=CaUj9ZE08r4
Trojan - 2023-11-22, 18:30
:
tak mądrze Romulus to napisał, że ja tylko dodam...
nudy Panie...
nudy.
Romulus - 2023-11-22, 21:05
:
Obejrzyj sobie "Zmierzch", może to coś dla ciebie. :mrgreen: