MrSpellu napisał/a: | ||
I to mnie trochę martwi, w filmie podobało mi się, że obaj gieroje byli gierojami z krwi i kości. |
Tomasz napisał/a: |
Ogólnie entuzjastyczna ocena po pierwszym odcinku spadła dość wyraźnie po drugim, wszystko zależy teraz od trzeciego. |
Tomasz napisał/a: |
Cóż "Sherlock" w trzecim odcinku lepszy, ale nie dość dobry. Jednak trochę zmarnowany potencjał. Te odcinki są za długie, siada wszystko, napięcie, akcja, emocje, są za to przydługie końcówki, tłumaczących się czy prezentujących jakieś wynurzenia złoczyńców itd. Mogłoby być lepiej. Jednak obejrzeć było warto. Ciąg dalszy też chętnie pooglądam jak sie już pojawi. |
Grigori napisał/a: |
Natchniony tym tematem sięgnąłem po tą wersje Sherlock'a i choć nie jestem jakoś bardzo zawiedziony i bawiłem się nawet przednio podczas oglądania dwóch pierwszych odcinków, to jednak jest to serial bardziej rozrywkowy niż kryminał z krwi i kości, a nie tego oczekiwałem.
|
Shadowmage napisał/a: |
Znaczy, również uważam, że odkurzenie i unowocześnienie Sherlocka jest dobrym ruchem, bo klasyczne adaptacje się przejadły, ale z drugiej strony zupełnie nie rozumiem zarzutów pod kątem prozy Conan Doyle'a - czytało mi się ją świetnie i wracałem do niej nieraz. |
Shadowmage napisał/a: |
ASX-->biorę przykład z Ciebie
|
dworkin napisał/a: |
Apogeum absurdu osiąga, nie wiedząc czy ziemia krąży wokół słońca |
Tomasz napisał/a: |
Widać żeś waść nie czytał literackiego pierwowzoru, bo to wspaniałe odwołanie do niego, otóż cytat ze "Studium w szkarłacie" rozdział 2:
"Moje zaskoczenie sięgnęło jednak zenitu, gdy przez przypadek odkryłem, że nie wie nic o teorii Kopernika i budowie Układu Słonecznego. Fakt, że jakaś cywilizowana istota ludzka żyjąca w dziewiętnastym wieku nie jest świadoma, że to Ziemia obraca się wokół Słońca, wydał mi się tak niesamowity, że po prostu nie wiedziałem, co o tym myśleć." Nie wiem czemu miałby z tego powodu nie wypatrzeć tej gwiazdy. |
Tomasz napisał/a: |
Poza tym takie dziury logiczne to są akurat we wspomnianym przez ciebie filmie. Tam w pewnym momencie główny bohater wyłuszcza w jaki sposób doszło o rzekomego samozapłonu pewnego nieszczęśnika, gdy wcześniej w filmie brak w ogóle sceny, w której by mógł poznać jakiekolwiek okoliczności tego zdarzenia. W zasadzie w ogóle nie powinien bodajże wiedzieć, że to się wydarzyło. |
Tomasz napisał/a: |
W filmie Sherlock wyjaśnia zagadkę śmierci, o której według tego co w filmie widzimy w ogóle nie wiedział. Chodzi o tego gościa, który próbuje strzelić do głównego złego i sam staje w ogniu. Sherlock w ogóle o tej śmierci nie wie. |
dworkin napisał/a: |
Serialowy dr. House często stawia diagnozy bez spojrzenia na pełen zapis przypadku, ale jego wyjaśnienia (opis dedukcji) brzmią przekonująco. Podobnie wyjaśnienia filmowego Sherlocka są przekonujące. |
Shadowmage napisał/a: |
Żadnych ochów i achów nie czytałem w sieci, ale też nie uważam, by był to odcinek lepszy od poprzednich. Co prawda mnie się "nowoczesne formy przekazu" podobały, ale za to fabułę uważam za nieco chaotyczną. Niemniej podobało mi się. |
Romulus napisał/a: |
E, właśnie dziś doszliśmy z żoną do wniosku, że 3 odcinki na sezon, po 90 minut, to w sam raz. |
Romulus napisał/a: |
Watson wcale nie jest minimalizowany. Oczywiście, nie oceniam według książek. Po prostu jest inny niż Holmes, jakby nie patrzeć, centralna postać serii. Ale obydwaj aktorzy spisują się wyśmienicie. Martina Freemana w ogóle nie kojarzę z postacią z "The Office", w której to roli był bardzo charakterystyczny. |
Romulus napisał/a: |
Myślę, że wam się nudzi, albo po prostu lubicie sobie, dla zasady ponarzekać.
Obejrzałem bowiem przed chwilą 1 odcinek 2 sezonu i jestem pod wrażeniem. Zarówno wysokiego poziomu - ni grama gorzej niż w sezonie 1, jak i rewelacyjnego Benedicta Cumberbatcha i rewelacyjnego Martina Freemana. Obydwaj stworzyli, w mojej ocenie, nową klasykę jeśli chodzi o Holmesa. I ten żarcik, mrugnięcie okiem w związku z czapeczką Bosskie Naprawdę ten poprzedni Holmes, własnie w tej czapeczce, jawi mi się dziś jako idiota Nie z powodu inteligencji, ale z powodu tej idiotycznej czapeczki. |
Shadowmage napisał/a: |
"Pies Baskerville'ów" moim zdaniem lepszy od pierwszego odcinka. |
Cintryjka napisał/a: |
Trzeci odcinek drugiej serii był pierwszym, o którym mogę powiedzieć, że naprawdę mi się podobał. Pierwszy był przekombinowany i chaotyczny, drugi już lepszy, ale też bez jakichś wielkich zachwytów. |
AdamB napisał/a: |
Proponuję jeszcze jakiś kubek, długopis, papier toaletowy i gumkę z Sherlockiem. |
Sabetha napisał/a: |
Gumka z Sherlockiem? Nie no, to by już była perwersja |
Romulus napisał/a: |
Gdyby Sherlock był jeszcze Murzynem... |
Jander napisał/a: |
Nie widzę problemów, zwłaszcza że Watsonowi nie wychodzi z kobietami. |
Romulus napisał/a: |
A teraz czarny Sherlock mógłby udowadniać wyższość czarnych nad białymi, swoją rozwagą, dedukcją, mądrością życiową i dowcipem. (...)
Tyle że w tym obrazku kobieta jako Watson już się nie mieści jako politycznie poprawna. |
AdamB napisał/a: |
Czarny Sherlock może wyglądać lepiej niż typowo prosięco-angielska morda Cumberbatcha. |
ASX76 napisał/a: | ||
Niekiedy nawet poprawność polityczna wymaga poświęceń, choć jeśli spojrzeć głębiej, więcej na tym zabiegu zyskuje. Kobieta jako Watson(ka) zawsze to mile widziana/przyjemna odmiana, choćby z uwagi na aspekt wizualny. Ponadto dzięki temu nikt nie będzie podejrzewał Sherlocka i/czy Watsona o jakieś niezdrowe skłonności sexualne, a i daje twórcom szersze pole do popisu w kwestii romance story. |
ASX76 napisał/a: |
Ponadto dzięki temu nikt nie będzie podejrzewał Sherlocka i/czy Watsona o jakieś niezdrowe skłonności sexualne, a i daje twórcom szersze pole do popisu w kwestii romance story. |
Jander napisał/a: |
E tam, geje też mogą mieć romance story, równie dobre jak facet i kobieta. Dodatkowo dochodzi brak akceptacji ze strony społeczeństwa, vide Brokeback Mountain. Byłoby ciekawie, a nie niezdrowo. |
ASX76 napisał/a: |
i propagowało pedalstwo. |
Jander napisał/a: |
Nie sądzę więc, żeby Twoja teza o ograniczaniu liczby widzów miała jakiekolwiek poparcie. |
Jander napisał/a: |
A serial How I Met Your Mother z istotną rolą geja jest bardzo popularny. Ba, rola Barneya Stinsona wpływa bardzo pozytywnie na popularność tego serialu. Nie sądzę więc, żeby Twoja teza o ograniczaniu liczby widzów miała jakiekolwiek poparcie. |
Jander napisał/a: |
A gdyby to była Lucy Liu i inna aktoreczka, która Ci się podoba - to już byś sobie chętnie popatrzył? |
Cytat: |
Tyle że w "How I Met Your Mother" nie mamy do czynienia z "romance story" wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami typu: macające się pedały, sex, te sprawy... |
Jander napisał/a: |
"Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył" |
ASX76 napisał/a: |
Dlatego, że są to samiczki, a więc insza płeć, czyli jedyna znajdująca się w sferze zainteresowań.
Czy miałbyś coś przeciwko cielesnemu obcowaniu z dwiema niewiastami naraz? |
Spell napisał/a: |
Węgrzyn jako osoba publiczna strzelił babola. Jednak jako facet nie powiedział nic, z czym by się nie zgodziła jakaś inna typowo szowinistyczna świnia, na przykład taka jak ja. |
Jander napisał/a: |
A u Fidela wywołują nawet bardzo skrajne emocje, jak obrzydzenie. |
Jander napisał/a: |
No dobra, ale geje to nie konkurencja, kobiety Ci nie odbiją, więc w czym są oni problemem? |
Jander napisał/a: |
A u Fidela wywołują nawet bardzo skrajne emocje, jak obrzydzenie. |
ASX76 napisał/a: | ||
Nie bardzo skrajne, lecz normalne. Od kiedyż to "obrzydzenie" jest bardzo skrajną reakcją?? |
Jander napisał/a: |
Czyli standardowo jak coś Ci nie smakuje to wymiotujesz, choćby i publicznie i nawet nie przepraszasz, w końcu to normalne? |
ASX76 napisał/a: |
Obrzydzenie nie musi prowadzić do wymiotów. |
Luinloth napisał/a: | ||
|
Tomasz napisał/a: |
A tu jednak wyjdzie, że mężczyzna mądrzejszy od kobiety. |
Jander napisał/a: |
Nie widzę problemu z tą sytuacją, natomiast zrobienie dwóch głównych bohaterów kobietami byłoby już ryzykowne. |
Jander napisał/a: |
Nie widzę problemu z tą sytuacją, natomiast zrobienie dwóch głównych bohaterów kobietami byłoby już ryzykowne. |
AdamB napisał/a: |
Zamiast tracić czas na Doktora to już lepiej obejrzeć jego spinn-off: "Torchwood" a zwłaszcza sezon 3 i 4. |
Sammael napisał/a: |
I tylko smucą mnie wieści przyniesione przez Romulusa - już "3 odcinki na rok" brzmiały jak smutny żart, "kolejne 3 odcinki będą za dwa lata" brzmią jeszcze, no... no. |
Sammael napisał/a: |
2x02 dobry, taki inny - horrorowy i do tego plenerowy. |
Romulus napisał/a: |
Dlaczego beznadziejnie kiczowaty? Do Moriartego przyczepiam się dlatego, że towarzyszyło mu pewne niezrównoważenie |
Stary Ork napisał/a: |
W każdym razie Ork poleca i klnę się na mą kuśkę starą i zieloną, że to najlepszy serial, jaki widziałem od lat |
Sabetha napisał/a: |
Złamałam się i zamiast coś poczytać, obejrzałam sobie ponownie pierwszy odcinek.
Przy okazji do grona "zasherlockowanych" dołączyło moje dziecko, które musiałam siłą odgonić od komputera, bo było gotowe oglądać cały pierwszy sezon za jednym zamachem. |
Tixon napisał/a: |
Czy już wspominałem, że Natalia to bardzo bystra dziewczyna i na pewno ma to po rodzicielce? |
Sabetha napisał/a: |
Chyba zaszaleję i się zaopatrzę, chociaż nie zwykłam inwestować w tego typu rzeczy. |
ASX76 napisał/a: |
Właśnie że pomysł był dobry - wydawca, nie mając pewności czy serial się należycie sprzeda - wolał nie ryzykować większej wtopy i wypuścił najpierw jeden odcinek. Postaw się na jego miejscu, wtenczas, być może, doznasz oświecenia, Kradzieju Należnego Mi Tronu. |
Sabetha napisał/a: |
No weź, ASX, raz w życiu chciałam być uczciwa, a tu taka demotywacja
Poza tym przesadzasz. (..) |
Romulus napisał/a: |
Z drugiej strony, ewidentnie mi przeszkadza na półce rozbity sezon 1. Nie będzie pasował do 2 |
Tixon napisał/a: | ||
Jak masz taki dylemat, to pamiętaj, żem smok i lubię kolekcjonować takie rzeczy |
Romulus napisał/a: |
Benedict Cumberbatch podał, że powstanie 4 sezon "Sherlocka" To chyba dobra wiadomość |
ASX76 napisał/a: | ||
Nie dla wszystkich. |
ASX76 napisał/a: | ||
Nie dla wszystkich. |
ASX76 napisał/a: |
Żadne marudzenie, ino same fakty! Ale fanboje są odporni na rzeczywistość. |
Urshana napisał/a: |
Skoro drugi sezon jest lepszy, to świetnie. |
Tixon napisał/a: |
Już jest? Kiedy, gdzie? |
Stary Ork napisał/a: |
Warto było czekać, choćby na Martina Freemana który jest po prostu znakomity. |
Shadowmage napisał/a: |
W każdym razie teraz ciągle widziałem Bilbo. |
martva napisał/a: |
Dałoby się zmienić podtytuł tego tematu? To 'nie do końca zacnym' gryzie mnie w oczy za każdym razem. |
You Know My Name napisał/a: |
Obejrzałem w tivi publicznej pierwszy odcinek i oceniam go jako potworne męczenie buły. |
Jander napisał/a: |
Oglądanie z lektorem, serio? |
Cintryjka napisał/a: |
A wg mnie odcinek przekombinowany, przeładowany pomysłami, a w końcówce cała para idzie w bezsensowny gwizdek. |
adamo0 napisał/a: |
Sherlock - 4 seria... straszny kupsztyl |
Romulus napisał/a: | ||
"Sherlock" d
|