Zaginiona Biblioteka

Archiwum - Zew Cthulhu - Maski Nyarlathotepa

Raziel - 2007-11-05, 20:11
: Temat postu: Zew Cthulhu - Maski Nyarlathotepa
"Opowiadał o strasznych istotach, spotykanych na bezludziu, o gigantycznych ruinach, z których szerokie schody miały prowadzić w dół, w otchłań kryjącą mroczne sekrety. Mówił o przejściach, prowadzących przez niewidzialne ściany wprost do innych rejonów przestrzeni i innych epok..." - H.P. Lovecraft - "Coś na progu"

Witam! I zapraszam do sesji w systemie Zew Cthulhu, mam zamiar poprowadzić oficjalną kampanię zatytułowaną Maski Nyarlathotepa. Sesja będzie w pełni storytellingowa więc nie potrzeba wam znać mechaniki ZC w zasadzie nie musicie też znać świata Mitologii Cthulhu wykreowanego przez Lovecrafta, wystarczy żebyście wiedzieli co nieco o latach 20 ubiegłego wieku ponieważ w tym właśnie czasie rozgrywać będzie się sesja.

A kim możecie grać? Jeśli znacie opowiadania Lovecrafta to pewnie wiecie że pełno tam w nich różnych profesorów, doktorów, inspektorów i detektywów. I takich właśnie postaci od was wymagam. Chcesz grać bibliotekarzem z Bostonu? Proszę bardzo! A może detektywem-samotnikiem z Nowego Jorku? Nic prostszego.
Zatem czego wymagam na karcie postaci?
Imienia, nazwiska, ewentualnego przydomka, opisu wyglądu zewnętrznego a także psychiki, zawodu, historii życia, zainteresowań i umiejętności zarówno szkolonych na własną rękę jak i tych zawodowych. Jeśli chcecie ubarwić swoje postacie to podajcie tytuły wymyślonych książek które mogły wasze postacie napisać. Chciałbym też na początku zaznaczyć że wasze postacie nie mają bladego pojęcia o Mitach Cthulhu.

Wspomnę też o charakterystycznej cesze Zewu Cthulhu, w tym systemie częściej się siedzi w bibliotece i szuka informacji na jakiś temat niż wchodzi do zapomnianego grobowca, ważniejsza jest znajomość łaciny niż umiejętność strzelania. A gdy pojawi się jakiś potwór to lepiej brać nogi za pas bo ludzie nie mają szans z tymi nieziemskimi istotami.

"Potem z szerokiego przejścia między dwiema kolumnami wyszła postać: wysoka, szczupła, z młodą twarzą antycznego faraona w jaskrawych, pryzmatycznych szatach, ukoronowana złotą koroną, błyszczącą w niespójnym świetle. Ta królewska postać wywołała u Cartera fascynacje, jak jakimś ciemnym bogiem lub upadłym archaniołem. W jego oczach czaiły się iskierki kapryśnego humoru. Przemówiła, a w tonie jej głosu pobrzmiewała dzika muzyka letejańskich strumieni." - H.P. Lovecraft "W poszukiwaniu nieznanego Kadath".
Olisiątko - 2008-01-07, 16:13
:
Zero chętnych a MG nie było od miesiąca na forum.
Archiwum.