Zaginiona Biblioteka

Gry bez prądu - W jakich konwencjach grywacie?

Shadowrunner - 2007-11-05, 16:17
: Temat postu: W jakich konwencjach grywacie?
Wiem, że taki topic był już na FiRze, ale z jakiej racji ZB ma być gorsze w tej materii, szczególnie jak patrzę, że dział rpgowy ma taką lichą liczebność w tematyce :P

A więc jakie systemy są waszymi ulubionymi (ew. w jakie też grywacie)?

I jaki styl konwencji wolicie - czyli czy fantasy (a jeśli tak to czy heroici, epiki, dark ala bełt w żyć na dzień dobry w SŚ ;) ), czy SF (space-opera, cyber-punk, postapocalipsa), horror (ala ZC, może ala WoD?) czy może coś jeszcze innego co się klasyfikacji wymyka?

Ja nie mam ulubionej konwencji...

Lubię zarówno fantasiaki - i tu do grona ulubionych systemów należą przede wszystkim:

Kryształy Czasu i Warhamc, a także Vampir w Mrocznych Wiekach (celowo nie wymieniam go w horrorze, bo ja i moje drużyny wolimy się zagłębiać w aspekty historyczno-społeczno-baśniowe [duchy na jeziorem Gopło :D ] niż w gothic typowy dla całego WoDu :P ). Podoba mi się też Earthdawn, choć nigdy w niego nie grałem, ale uważam, że koncepcja połączenia postapokalipsy z fantaziakiem nadaje mu swoistego smaczku.

Sam współuczestniczę w tworzeniu autorskiego systemu Cień z Południa, którego jedną z głównych koncepcji jest całkowite zerwanie z jakimkolwiek heroizmem bez popadania w typową darkowatość dla innych systemów, w dodatku okraszonego nutką słowiańszczyzny (czy mówiłem, że jedną z krain tego uniwersum jest Królestwo Lechistanu :mrgreen: )

Natomiast z klimatów technologicznych to jak każdy fan Babylonu 5 jestem maniakiem tego uniwersum, choć grywam w nim rzadko, w dodatku nie posiadając żadnego podręcznika (bo prawdziwemu fanowi B5 do grania w tym świecie żaden podręcznik nie jest potrzebny, szczególnie jeśli opiera on się o taki badzie jak mechanika D20 :roll: ).

Oprócz tego jestem fanem postapokalipsy w stylu Fallouta, i w jego p'n'p wersję (tą autorską, którą kiedyś można było ściągnąć z neta, nie tą oficjalnie wydaną na tej parszywej mechanice D20) lubiłem kiedyś pogrywać.

Z horroru króluje Zew, choć po prawdzie to częściej zdarza się nam wmieszać elementy Mitologii Cthulhu do jakiś obcych uniwersów fantasy, niż grać w czyste ZC.

Jako umysł ścisły jestem też zwolennikiem mechaniki k100 w RPG, jako systemu "matematycznie doskonałego" i zdeklarowanym wrogiem mechaniki w stylu D6 czy D20.

Czy ja już wspominałem, że nie cierpię D&D??? :P ;)
Raziel - 2007-11-05, 17:11
:
Z fantasy zacząłem i moim faworytem jest oczywiście Warhammer, kocham Stary Świat za jego mroczne chwile i niewielką ilość bohaterów.
Z s-f to właściwie nic z tego co mamy na rynku aczkolwiek wyczekuje Warhammera 40 000: Dark Heresy.
No i horrory, ostatnio moje ulubione, króluje u mnie Zew Cthulhu, WoD i De Profundis, kiedyś z Świata Mroku grywałem tylko w starego Wampira: Maskarade ale od kiedy jest nWoD to grywam w Wampira: Requiem, Wilkołaka: Opuszczonych, Maga: Przebudzenie, Prometejczyka: Kreacje i Odmieńca: Zagubienie, a no i zapomniałbym o graniu mortalami co jest nad wyraz przyjemne :D
grubshy - 2007-11-05, 20:54
:
Na pierwszym miejsciu zawsze i na wieki Cyberpunk (czysty CP, zadnych tam magicznych wtretow a'la Shadowrun.)
Na miejscu 2. WFRP - jeden z nielicznych systemow, gdzie mozna zglodnie z zasadami dobrze grac Dwarfem (czytaj tak jak ja uwazam, ze jest dobrze)
Mile wspominam tez ZC i Toona - ale to jak dla mnie wybitnie jednostrzalowe systemy, nie wyobrazam sobie regularnego grania w ktorykolwiek z nich, ale od wielkiego dzwonu fajnie zagrac kublem na smieci uzbrojonym w karabin maszynowy na skorki od banana : )
Asuryan - 2007-11-05, 22:31
:
Warhammer, Warhammer i jeszcze raz Warhammer //hurra - obecnie druga edycja
- zresztą wystarczy spojrzeć na mój nick.

Ponadto Wiedźmin, Śródziemie, Dzikie Pola oraz Świat Mroku (raczej tylko Mag i Wilkołak) - lecz tylko gra (Wiedźmiaka od biedy mogę jeszcze poprowadzić, choć niezbyt lubię).
Sf całkowicie nie trawię.
Shadowrunner - 2007-11-06, 13:03
:
Asuryan napisał/a:
Dzikie Pola


Oooo - właśnie, zapomniałem jeszcze nadmienić Dzikie Pola, bo w to też grałem w ostanie wakacje, choć wcześniej nie miałem styczności z tym systemem (jesli nie liczyć Magii i Miecza i tego co tam o nim publikowano). Jakkolwiek grałem w II Edycję DP, w I nie grałem nigdy...
Nabu Nezzar - 2007-11-06, 13:15
:
Obecnie już w nic nie gram. Swego czasu, jeszcze jakiś rok, dwa lata temu, był to Warhammer, II edycja. Aczkolwiek z braku osób do gry i wykruszenia się towarzystwa, skończyłem z grą. A podręczniki marnują się na półce :-(
Olisiątko - 2007-11-06, 22:30
:
The true and only - CYBERPUNK. Po przygodach z heroicami, dark fantasy, space operami i Cthulhu wie czym jeszcze, zdecydowałem się na pozostanie przy konwencji ktora najbardziej do mnie przemawia. Brudne porachunki, technika, spluwy, szybka akcja, szybkie związki, młoda śmierć albo władza (różnie pojmowana) lub jakikolwiek cel sobie wyznaczysz na brudnych ulicach Night City.
Czasem się trafi jakas sesyja postapo w klimatach Fallouta ("hej, jak sie nazywa ta mała? Tandi?! Ratatatata!" :P ) ale trudno znaleźc bandę do tych (każdy by tylko wampira... --_- ).
bartold - 2007-11-14, 00:58
:
PLANESCAPE. Only. Jeśli jakikolwiek setting dreczy mnie po nocach że w niego jeszcze nie grałem (czekam na tłumaczenie podręcznika na Tam, gdzie łączą się sfery..., bo po angielsku się zabiję prędzej :D), musi być genialny. Daleeeeeko za nim dopiero Warhammer, może okaże się, że W40K RPG będzie dobry (klimat!), ale nic pewnego.
Nevi - 2007-11-14, 13:36
:
Specyficzne połączenie starego i nowego WoDa, z wyraźnym zaznaczeniem politycznych przepychanek między nadnaturalami WoDowskiego świata.
Dalej, DnD w znienawidzonym Fearunie, jednak powiem, że to daję sporo radości, takie zamienianie ludzi we fretki, potem skręcanie im karków i ogółem mówiąc, zabawa malutkimi śmiertelnikami, którzy i tak mi nic nie mogą zrobić. To takie pozbawiające stresu.
Czasami Neuroshima, zwykle jako MG. Tu akurat mi się podoba klimat zbieranie śmieci, by potem coś z nich zmajstrować. A i zdobywanie władzy i sławy w tym świecie jest bardzo interesującym wątkiem.

Odnośnie jeszcze Planescape'a, to powiem, że w tym świecie też prowadziłem sesje, ale źle zaczynałem kampanię, więc sesje w Multiversum padały. Ale chętnie bym pograł lub poprowadził w Planescape'ie.
Arlzermo - 2007-12-30, 17:48
:
Obecnie mam przerwę od RPG, ale tylko chwilową i wkrótce się to zmieni, więc na dzień dziesiejszy w nic nie gram. Natomiast zdążyłem już poznać kilka systemów. Jako pierwsze było DnD. Zabawa przednia, natomiast szybko się znudziło. Wiem, że nie do końca "wycisnąłem" wszystko z tego systemu, ale cóż... Teraz już nie bardzo mam na niego ochotę, więc odstawiłem go na bok. Ostatnio pogrywałem w 2 ed. Warhammera. Nie powiem, strasznie fajny. Również postaci jakie do niego sobie stworzyłem do najgorszych nie należały. Zdecydowanie Stary Świat i jego klimat leżą w moim guście. Niedawno moje zainteresowanie zwróciło się w stronę nWoD, a w sczególności Maga. Jeśli się znajdą chętni gracze - z przyjemnością i tego spróbuję.
Chester - 2008-01-06, 13:52
:
Też nie mam konkretnego kierunku uważam że wszystko może być ciekawe jak autor RPG postara się w tworzeniu świata. Ale tak naprawde wszystko zależy od MG.

Systemy w które gram ja to:

Warhammer
Wampir Mroczne Wieki, Maskarada
Monastyr
Cyber-Punk
Neuroshima

No i chyba tyle ;]
Lesij - 2008-03-01, 11:31
:
Każda konwencja jest dobra byleby dało się w nią wpakować Likantropa...
A czy to czary, czy mutacja- mnie to tam zwisa a powiewa...
Anser - 2008-11-10, 14:34
:
Po pierwsze witam szanownych państwa, jako, że to mój pierwszy post.
Po drugie dziękuję Toudisławowi za zaproszenie. Mam nadzieję, że przez jakiś czas tu pobędę, zanim mnie administracja wywali. ;)

A teraz do tematu- ostatnio zauroczyły mnie Dzikie Pola, w które grywam regularnie od czerwca, a prowadzę od trzech tygodni. Ta pasja jest u mnie o tyle zrozumiała, że jestem pasjonatem (niektórzy mówią, że fanatykiem) historii I Rzeczypospolitej. Ponadto dostałem od imć Mamraya-Stawowego zaproszenie do udziału w rekonstrukcji chorągwi wolentarskiej, a to zobowiązuje. ;)
Z wcześniejszych- Warhammer, mój pierwszy system, sprzed lat czterech z kawałkiem, kiedy to zacząłem grać. Nie wiem, co właściwie mnie w nim przyciąga, ale obecnie mam do niego wielki sentyment, który mnie jeszcze przy nim trzyma.
Monastyr. Miałem z nim epizod kilkusesjowy, system bardzo mi się podoba, ale nasz MG nie ma aktualnie na niego weny i musieliśmy zawiesić sesje. Niemniej zapewne do tego wrócimy, bo te intrygi mają swój klimacik.
Arkona. System ciekawy na jednostrzałówki, na dłuższą metę nudny. Ponadto nie ma u mnie w drużynie nikogo, kto by naprawdę dobrze znał czasy chrystianizacji Polski, więc i kiepsko z prowadzeniem.
Neuroshima. System ciekawy, ale trudny w prowadzeniu. Ma swój klimat, jeśli gracze mają humor (czyt. wódkę, a sesja jest w nocy w jakiejś ruderze) może być to majstersztyk, ale u nas drużyna abstynentów niemalże, więc i trudno o takie sesje.(wiek, wiek i jeszcze raz wiek :evil: )

Miałem też styczność z innymi systemami, ale nie zapadły mi one jakoś za bardzo w pamięć. W najbliższym czasie zamierzam pograć jeszcze w Wampira i tu pytanie do Was- warto się szarpnąć na podręcznik?
adamski - 2008-11-17, 11:59
:
Kiedyś, u zarania dziejów mojego spotkania z RPG, grałem w Warhammera Ied. Styl typowo epicki. Poźniej, kiedy wziołem się za prowadzenie, przygody jakie wymyślałem również były typowo epickie. Przez jakiś czas, kwestia kilku sesji, grałem w Cyberpunka, ale jakos wiekszosć druzyny wolała fantasy niż fantastykę. Otarliśmy się o Wampira i Wilkołaka, ale storytelling zupełnie nam nie podpasował. Wróciliśmy więc do WFRPG i do przygód epickich, wtrącajac trochę z battla. Próbowaliśmy Eberron, ale odpuściliśmy. Teraz po kilku ładnych latach przerwy, znów zacząłem prowadzić, ale już nie Warhammera, choć mam do niego wiekli sentyment, tak samo jak cała drużyna. Prowadzą Zapomniane Krainy, ale już nie epicko. Drużyna jest zła :) rozwijają swoją organizację, żadnych dobrych uczynków. I gracze bardzo dobrze sie z tym czują.
Co do innych systemów, Dzikie Pola, przeczytane, zagrane ze dwie sesje, Wiedżmin, Neuroshima, Gasnące Słońca, Gwiezdne Wojny, ZC, Earthdwon, podręczniki przeczytane ale zadnej sesji nie było.
Ciekawi mnie, bo nigdzie tutaj nie widzę, czy ktoś miał możliwość i sposobność zapoznania się z czymś takim co się zwie GRUPS, i mnogością światów w tym systemie. GRUPS jest tylko systemem, tak jak D&D, dopiero różne światy pokazują piękno i wszechstronność tego systemu.
Odniosłe wogóle takie wrażenie, że D&D traktowane jest troche jak trędowaty. Ale możę się mylę :)
Tixon - 2009-07-16, 20:12
:
Młotek. Gram wrednym, cynicznym i oportunistycznym najemnikiem, co to nie ma zamiaru nadstawiać już karku za parę złociszy. Za dużo też ich nie lubi, bo to za dużo dźwigania :>
Z uwagi na niechęć do kłopotów oraz skłonność (co prawda nie do końca) do rozwalania oficjalnych i fanowskich scenariuszy, styl awanturniczo przygodowy.
Kruk - 2009-11-07, 21:25
:
Od przeszło 6 lat gram w WFRP albo jak się mówi w Młotka.Jestem graczem wychowanym na starym podręczniku,choć grywało się nie raz w drugą edycję.Dodam jeszcze że przeszło od 3 lat gramy z kumplami jedną kampanię ^^
Postaci miałem może nie masę ale sporo.. zaczynałem krasnoludem,ludzkim złodziejem,niziołkiem traperem,elfim księciem zwiadowcą (który de facto nigdy nie był grany..),elfim łowcą nagród,elfim wardancerem,krasnoludzkim zabójcą trolli,tak teraz gram 3 poziomowym kapłanem Ulryka który jest wyrzutkiem z świątyni i ludzkim zwiadowcą.
Zabawy nigdy końca.
MrSpellu - 2009-11-14, 12:37
:
A my teraz rżniemy jak się tylko da, znaczy gdy się zbierze ekipa, w nasz autorski system o dźwięcznej nazwie Regnum Draconis, który powstaje już drugi rok ;) Konwencja jest zdecydowanie w stronę high fantasy, z licznymi elementami dark fantasy (przynajmniej tak prowadzę sesje). Heroic stety to to nie jest, przez głupotę stosunkowo łatwo można zginąć (wojownik bez pancerza długo nie pobiega). Magia jest podzielona na trzy kanony i każde ma diametralnie różną mechanikę: Jest Smocza Mowa Stworzenia (6 aspektów, plus 6 subaspektów) najpotężniejsza magia, ale też najbardziej nieprzewidywalna (specjalna umiejętność na okiełznanie efektu), magia kapłańska, która de facto jest demonologią (trzy aspekty odpowiadające naturom demonów), która jest mniej potężna ale poprzez paktowanie może być 'od ręki' oraz elementalny szamanizm, który bardziej polega na interakcji gracza z MG niż mechaniką (wskóranie czegoś u duchów żywiołów, krótko mówiąc: ducha trzeba przegadać, albo mistrza gry :mrgreen: ).

Świat jest podzielony między trzy główne siły, które kierują się odmiennymi "filozofiami istnienia" związanymi z historią, religią, magią i "zwyczajami" z nimi związanymi. Cóż miłośnicy Legend Arturiańskich (jedna frakcja) oraz Imperium Rzymskiego i Bizancjum (druga frakcja) czy też agresywnych podbojów handlowych, dyplomatycznych utarczek, afer szpiegowskich (trzecia frakcja) znajdą tu coś dla siebie. Ponadto jest kilka innych mniejszych"grywalnych" zróżnicowanych nacji ;)

Klimatem bardzo przypomina serię TES, na pewno zostało to skażone klimatem młotka (w końcu nasz ulubiony system) i ostatnio w prozie Wegnera doszukaliśmy się wielu "inspiracji" naszym systemem :mrgreen: Oczywiście nic nie insynuuję :mrgreen:
Tixon - 2009-11-14, 12:43
:
Taa :> System, który zrobił mi smaczku już od samego początku :> I ciągle czekam na więcej informacji :> :mrgreen:
MrSpellu - 2009-11-14, 13:03
:
Tixon napisał/a:
I ciągle czekam na więcej informacji

To puszczę farbę tak troszeczkę o rasach innych niż ludzkie :P Założyliśmy, że tworzymy klasyczne fantasy, bardziej w stronę Tolkiena, ale że zgodnie z postmodernistyczną wykładnią literatury - "wszystko już było", trochę to zmieniliśmy. Wszystkie rasy, poza niegrywalnymi "Smokowcami" (Szlachetni Jaszuroludzie ze skrzydłami) są młodsze od ludzi, którzy zostali stworzeni w Misie Stworzenia (cała długa legenda jest na ten temat).

Elfy są niegrywalne... bo nie istnieją :mrgreen: To znaczy istnieją, ale jako legenda. Zostali stworzeni, zaraz po tym jak świat się zepsuł (oczywiście człowiek go zepsuł, przez przypadek oczywiście :P ), przez jednego ze Smoczych Strażników (Strażników Świata, powołanych przez Nienazwane Bóstwa przemierzające pustkę lodowca... to długa historia). Elfy miały wyrżnąć ludzkość do nogi, ale odpowiednio wcześniej cała rasa została przejęta przez jednego demona. Opanował on ich jaźń i od tamtej pory wszystkie elfy są jedną istotą, tym demonem właśnie, który ukrył swoje marionetki. I nieborak sobie gdzieś tam knuje ;)

Są też Orkai (Orki w sensie) są bardziej ludzkie i przypominają mongolskie hordy. Gdyż kiedyś były ludźmi, nomadami z południa. Niestety po opuszczeniu świata przez Smoczych Strażników, dały się skaptować demonowi, który dał im siłę, agresywność i brutalność. Orkai dzielą się na dwie frakcje, grywalną z północy (bardziej cywilizowani), niegrywalną z południa (frakcja podobna do Rzymian od dziesięciu lat toczy z nimi regularną wojnę) oraz mieszańców.

Są także krasnoludy, jednak krasnoludy w tym systemie są demonicznymi pomiotami [co się odbija na wyglądzie np. płomienne, metaliczne oczy (zabieg jak u Andersona)], które zgładziły swojego Stwórcę i Pana. Jako, że są natury mocno magicznej ich siła zależy od puli energii, czyli liczebności rasy. Im mniej ich jest na świecie, tym są potężniejsze. Krasnoludów z tego powodu jest mało i się w sumie zastanawiamy, czy zrobić je grywalnymi, czy nie :)
MrSpellu - 2010-04-13, 08:26
:
LOL

A grałem już w planszówkę XD
Dabliu - 2011-07-24, 14:48
:
A ja zapraszam na swego erpegowego bloga - Krew&Kości - na którym pomału (w chwilach, kiedy nie mam już siły na nic innego, a akurat łapię odrobinę wolnego czasu) rozwijam swoją autorkę opartą na FUDGE'u.
Klimaty dla tych, którzy w erpegach wolą oldskul niż niuskul; przygodę niż opowieść; improwizację niż narrację; kreatywność i wolny wybór niż prowadzenie za rączkę; wyobraźnię i do-it-yourself niż super-dokładne settingi dla leniuchów; eklektyzm świata niż jego spójność; pulp fiction niż mhrok&rhealizm; sword&sorcery niż epic fantasy; sword&planet niż hard SF; He-Mana niż DragonWola; Conana niż półelfa-woj/maga-ratującego-świat; OD&D niż D&D3+; pin-up girls niż emo-gotki; boks i szachy niż dysputy o filozofii bytu/niebytu/odby...; barbarzyńskie nimfy w piekle dinozaurów niż EraGonady; zabawę niż smęcenie, i science-fantasy niż jakiekolwiek wyspecjalizowane konwencje ;)

Jeszcze raz zapraszam do odwiedzania :mrgreen: