Zaginiona Biblioteka

Czytelnia - Ciekawe fragmenty, ponadczasowe cytaty

utrivv - 2010-07-14, 12:57
: Temat postu: Ciekawe fragmenty, ponadczasowe cytaty
Mam propozycję by dzielić się fajnym fragmentem z czytanej książki ewentualnie ksiązki czytanej i zapamiętanej.
Zasady - cytat może być śmieszny może być smutny ale powinien być krótki.
Koniecznie podajcie autora i tytuł.

Jestem z tych co to interesuja się książką po pzreczytaniu fregmentu i liczę że już niedługo dostarczycie wiele ciekawych kąsków...

Na każdym zebraniu jest taka sytuacja że ktos musi zacząć pierwszy. <siada>
Beata - 2010-07-14, 19:58
:
"Bycie wyrzutkiem to sztuka, bycie wariatem to umiejętność."
Jeff VanderMeer - "Shriek"
Procella - 2010-07-18, 16:23
:
Cytat:
(...)spytałem Glorię, czy woli iść do kina, czy posiedzieć w parku.
- W jakim parku?
- Tu niedaleko.
- Doskonale. (...) Chodź, siądziemy i będziemy nienawidzili ludzi.

Horace McCoy - Czyż nie dobija się koni?
utrivv - 2010-07-22, 06:33
:
Cytat:
(...)miasto przeżywało wtedy okres pruderyjny i ludzie woleli nie wiedzieć o takich rzeczach.
- Niby o tym że mężczyźni mają stukacze? - zdziwił się doktor Hix. - Takie wieści zawsze wcześniej czy później się rozchodzą.

Terry Pratchett "Niewidoczni Akademicy"
Max Werner - 2010-09-05, 12:30
: Temat postu: Wielka Księga Fantstycznych Cytatów.
Wrzucamy ulubiony cytat (literatura, film, komiks, ogólnie pojęta fantastyka) i dokładamy krótki komentarz dlaczego nam się podoba.

"Graj muzyko!" ( Bonhart z wiedźmińskiej sagi A.S-a)

Krótko, zwięźle i na temat. Jak koleś to mówi, tzn. że za chwilę poleje się krew. A jeszcze do tego obraz sceny, w której typ stoi w kalesonach, z mieczem pod pachą, z nie dojedzonym jajkiem na twardo w dłoni, a naprzeciwko niego banda "Szczurów", przed którą drży cała okolica. Poezja! Kocham tą postać. Moja ulubiona z całej sagi.
kurrrak - 2010-09-05, 20:23
:
"Ma biurko, na którym dałoby się wylądować myśliwcem."
Rzeka Bogów - Ian McDonald

Wyrwane gdzieś ze środka książki podczas pobieżnego przeglądania. Znak, że lektura zapowiada się smakowicie.

"Niebo miało kolor telewizora nastawionego na nieistniejący kanał."
Neuromancer - William Gibson

Sentymentalnie. Przypomina mi o początkach nowego rozdziału w podróży po gatunku SF.

Do głowy przychodzi mi jeszcze kilka cytatów, ale nie mam siły szukać ich teraz w książkach celem wiernego oddania treści.
You Know My Name - 2010-09-05, 20:43
:
"O kurwa - rzekł Yarpen Zigrin w ciszy, która zapadła" (z pamięci, więc może być nieco zmieniony, ale sens pozostanie bez zmian)
Granica Możliwości - Andrzej Sapkowski

Uderzenie z siłą młota. Cytat, którego używałem wiele razy a jeszcze częściej słyszałem. Klasyk.
toto - 2010-09-05, 22:20
:
A już myślałem, że ktoś mnie podsłuchiwał.


"Istnieją dowody na to, że Joanna D'Arc była mężczyzną."
Michael Blumlein, Szczurze mózgi w Kroki w nieznane 2005

Bardzo mocne otwarcie opowiadania, które mocno wryło mi się w pamięć.


I jeszcze drugi, sporo dłuższy.

"Drogi Szczodry Darczyńco- głosiła wiadomość. - Dziękujemy ci serdecznie za Twój hojny dar w postaci pół kubka nędznego ryżu. Nasze dzieci będą traktować jak skarb każde ziarenko. Nie omieszkaj podziękować Życzliwym Członkom Organizacji Koniec Z Głodem za to, że zachęcili swoich bogatych przyjaciół do wzięcia udziału w akcji obsypywania nas ryżem - oto zaleta zatrudniania opartego na wyzysku oraz rozbicia związków zawodowych. Dzięki temu stać ich na ryż dla nas, biedaków. Bez względu na to czym się zajmujesz, siedź na tyłku i nie zadawaj im żadnych pytań, zapewnij im dobre samopoczucie, nie agituj za opodatkowaniem wielkich korporacji bądź kontrolą pracowniczą ani niczym podobnym, co mogłoby zagrozić krociowym zyskom, które umożliwiają kupowanie nam Kubków Ryżu. Z uniżeniem i wdzięczności, Głodujący." China Mieville, Koniec Z Głodem w Kroki w nieznane 2005

Chyba w żadnym innym swoim tekście Mieville nie wyraził swoich poglądów tak jasno i otwarcie, a to jeden z tych fragmentów, gdzie robi to najdobitniej.
Kennedy - 2010-09-05, 22:38
:
Taki jeden co mi wpadł w oko ostatnio. Cytat z pamięci, bo nie mam ksiązki przy sobie:
Cytat:
- Hej, człowieku, jedziemy do Los Angeles! - zawołali jednocześnie
- I co tam będziecie robili?
- Kurza dupa, nie wiemy. Czy to ważne?

Jack Kerouac W drodze
I jeszcze jeden, może mój ulubiony filmowy. Albo jeden z ulubionych, to na pewno. Po angielsku mi lepiej brzmi niż w polskim tłumaczeniu, więc będzie po angielsku:
Cytat:
I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I've watched c-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die.

You Know My Name - 2010-09-05, 22:49
:
Z cytatów filmowych IMO nic nie przebija rosyjskiego lektora w Czasie Apokalipsy:
"Ja liubliu wozduch napałma utrom"
Nie ma mocnych...
toto - 2010-09-06, 06:43
:
Ja pamiętam Władcę Pierścieni w rosyjskiej/białoruskiej tv.

Ogr w Morii przebija Froda włócznią. Mówi Sam (był chyba dubbing):
"-Frodo! Och niet. "

Niestety, w tym przypadku same słowa nie są w stanie oddać magii cytatu. To trzeba usłyszeć.
MrSpellu - 2010-09-06, 07:19
:
To ja oglądałem Van Helsinga z włoskim dubbingiem. Tekst wrył mi się w pamięć:

VAN HELSING! ASSASSINO!!! :mrgreen:

Co do tekstów literackich, to jest tego trochę. Od Yarpenowskiego runicznego zaklęcia "Na pohybel skurwysynom" po "Miodowonne melony jej zadu" u Joyce'a.

Z takich co pamiętam (Pamięć podpieram wikicytatami):

Z Ulissesa, fragment ballady o drwiącym Jezusie:

Ja jestem najbardziej cudacznym chłopakiem
Mam matkę Żydówkę, a ojciec jest ptakiem.
Z tym cieślą Józefem, żyć w zgodzie nie mogę,
Więc zdrowie Kalwarii i uczniów i – w drogę.


Upodobania kulinarne Blooma:

Miał pan Leopold Bloom upodobanie do wewnętrznych organów bydła i drobiu. Lubił zawiesistą zupę z podróbek, orzechokształtne żołądki ptasie, nadziewane pieczone serca, płaty wątróbki podsmażane w tartej bułce, smażoną ikrę sztokfisza. A najbardziej lubił przypiekane nerki baranie, które napełniały jego podniebienie wyszukanym smakiem delikatnie pachnącego moczu.

Podsumowanie wieku:

Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.

Z Vonneguta też mam kilka perełek :mrgreen:

Z Galapagos:

CARSON: Jak duża jest marynarka wojenna Ekwadoru?
KAPITAN: Cztery łodzie podwodne. Stale znajdują się pod wodą. Nigdy nie wypływają.
CARSON: Nigdy?
KAPITAN: Nie, już od wielu, wielu lat.
CARSON: Ale utrzymujecie z nimi łączność radiową?
KAPITAN: Nie.

Hokus Pokus:

Była alkoholiczką. Nie winiłem się za to. Największym problemem w życiu alkoholików jest alkohol.

Kocia kołyska:

I przypomniałem sobie rozdział czternasty Księgi Bokonona, przeczytany w całości poprzedniego wieczora. Rozdział czternasty jest zatytułowany: Jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości ludzkości, jeśli weźmie pod uwagę doświadczenia ostatniego miliona lat?
Na przeczytanie rozdziału czternastego nie trzeba zbyt wiele czasu. Składa się on z jednego tylko słowa i kropki. Oto ono:
„Żadnej.”


Pianola:

Módlmy się za tych, którzy utknęli na drutach kolczastych pola bitwy życia.

Rzeźnia numer pięć:

Ziemia jest jedyną planetą na której wspomina się o czymś takim jak wolna wola.

Śniadanie mistrzów (ta książka, to kopalnia fajnych cytatów):

Kicię wysłano do szkoły kadetów, instytucji zajmującej się ludobójstwem i absolutnie pozbawioną humoru dyscypliną, w wieku zaledwie dziesięciu lat. Dlaczego? Bo powiedział ojcu, że wolałby być kobietą, ponieważ to, co robią mężczyźni, bywa często okrutne i brzydkie.

Ta szczodra, zmysłowa kobieta, otrzymująca za swoją pracę zaledwie dziewięćdziesiąt sześć dolarów i jedenaście centów tygodniowo, straciła męża, Roberta Pefko, w Wietnamie. Miał penis długości sześciu i pół cala i o średnicy jednego i siedmiu ósmych cala.
Był absolwentem West Point, akademii wojskowej, która dla celów wojennych przerabiała młodych ludzi na maniakalnych morderców.


Zdobył te medale w drugiej wojnie światowej zorganizowanej przez roboty, żeby Dwayne Hoover mógł zademonstrować swoją reakcję na taką rzeź. Ta wojna była tak fantastycznym przedsięwzięciem, że chyba każdy robot na świecie miał w niej do odegrania jakąś rolę. Harold Newcomb Wilbur dostał swoje medale za zabijanie Japończyków. Były to żółte roboty napędzane ryżem.

Żyj tak, byś mógł powiedzieć Bogu w dniu Sądu Ostatecznego: Byłem bardzo dobrym człowiekiem, choć w Ciebie nie wierzyłem.

Trzęsienie czasu:

Chcecie wiedzieć, dlaczego nie mam AIDS, dlaczego nie złapałem HIV jak tylu innych ludzi? Nie pierdolę się na lewo i prawo. To wszystko.

Kobieta była wdową. Kiedy poszła po ubranie męża, uciekinier rozebrał się do naga. Zanim zdążył się ubrać, policja zaczęła walić w drzwi pałami. Facet ukrył się na krokwi. Gdy kobieta wpuściła policjantów, jego ogromne jądra zwisały w pełnej krasie... Policja zapytała, gdzie jest uciekinier. Kobieta odparła, że nie wie, o kim mowa. Któryś z funkcjonariuszy zauważył zwisające jądra i zapytał co to jest? „Chińskie dzwonki kościelne” – wyjaśniła gospodyni. Policjant uwierzył. Powiedział, że zawsze chciał usłyszeć chińskie dzwonki kościelne.
Huknął w nie pałą, ale nic nie było słychać. Huknął jeszcze raz, znacznie mocniej, o wiele mocniej. Wiesz co wywrzeszczał uciekinier? ... Bim – bam – bom, ty sukinsynu! – wrzasnął Pstrąg Zabijucha.


Slapstick:

Faszyści to podludzie, którzy wierzą, gdy ktoś im wmawia, że są nadludźmi.

Tak ogólnie, Vonnegut jest moim ulubionym pisarzem. Szkoda, że zmarł.
toto - 2010-09-06, 07:27
:
"Zdarza się" z Rzeźni numer pięć.

Bo się po prostu zdarza.
Tanit - 2010-09-06, 08:07
:
Tak mi się przypomniało jako że ostatnio czytałam... N. Stephenson, Żywe Srebro, t.1.

-Wielkiego króla. Ludwika XIV. Jego oficjalna koronacja odbyła się w 1654 roku. Został namaszczony specjalnym anielskim balsamem, który liczy sobie tysiąc lat.
-Rety... Ależ musi cuchnąć!
-We Francji to rzecz względna.


:mrgreen:
Max Werner - 2010-09-06, 11:52
:
"Miasto płonęło."

Dwa pierwsze słowa, pierwsze zdanie pierwszego tomu sagi wiedźmińskiej "Krew elfów".
Jest to zdanie, a potem już następny akapit. Wystarczy napisać coś takiego i już odpływasz w opowieść, porywa cię, wchłania. No ale co Mistrz to Mistrz.
Sabetha - 2010-09-06, 20:48
:
"Gratuluję, dobry człowieku. Udało ci się mnie wkurwić". ( Z pamięci, więc nie ręczę za stuprocentową dokładność.)

A. Sapkowski "Lux perpetua"

Przyznam, iż czasem używam, kiedy komuś uda się mnie bardzo... zdenerwować ;)

Oprócz tego masa cytatów z "Przygód dobrego wojaka Szwejka". W ogóle mało kto (o ile w ogóle) przebija Haszka i jego przecudownie złośliwe poczucie humoru :mrgreen:

Z wiki:

Cytat:
– Chrystus Pan też był niewinny i też go ukrzyżowali. Nigdy nikomu nie zależało na jakimś tam niewinnym człowieku.


I ode mnie:
Cytat:
Dzisiaj, żołnierze, odchodzicie na front, i tam dalej. Zwracajcie się tedy ku Bogu, i tam dalej, że tak powiem. Nie wiecie, że tak powiem, co was spotka, i tam dalej


(Przemówienie kapelana polowego Ottona Katza do żołnierzy idących na front)

Cytat:
Taka tam panuje wolność, o jakiej nawet socjalistom się nie śniło


(Szwejk o domu wariatów)
GilGalad - 2010-09-06, 21:05
:
Cytat:
Jest to wiek utrudzonego kurewstwa, po omacku szukającego swego boga.


James Joyce "Ulisses" - zdanie jak najbardziej trafione, mój ulubiony cytat.
martva - 2010-09-09, 20:32
:
Cytat:

Gdy czarownica ofiarowuje ci swoją miłość, musisz ją przyjąć. Jeśli postąpisz inaczej i później przydarzy ci się coś złego, możesz mieć pretensje tylko do siebie.
Alternatywa jest prosta: błogosławieństwo albo przekleństwo. Nie można uniknąć tego wyboru.


Jest mega. Ciekawe czy się sprawdzi. Strsznie mnie denerwuje że nie mieści się w podpisie na moim głównym forum.
(Oczywiście Mroczne materie Pullmana.)
Romulus - 2010-10-30, 14:33
:
"Jimnoci z Bozlena Dwa likwidują dziedzicznych zabójców z najbliższej rodziny nowego Rocznego Króla, topiąc ich w łzach Kontynentalnego Współczucia, na samym początku jego Pory Smutku" - Iain M. Banks "Wspomnij Phlebasa".

Po przeczytaniu tego zdania wiedziałem, że cokolwiek by się nie działo w tej powieści dalej, już zawsze będę ją oceniał przez jego pryzmat. Fantastyczne.
Stary Ork - 2010-11-03, 13:40
:
Edypa przystanęła na środku salonu, gdzie gapiło się na nią martwe zielone oko telewizora, wymówiła imię Boże i ze wszystkich sił spróbowała poczuć się pijana.


"49 idzie pod młotek" Pynchona. Miłość od pierwszego wejrzenia. Niedokonsumowana, z braku czasu i skupienia, niestety.

Nie odsunął się by ją przepuścić, tylko stał jak kretyn z wywalonymi gałami. Żeby utorować sobie przejście. musiała go popchnąć. Drzwi windy zasunęły się a dziewczyna znikneła za zakrętem korytarza, podczas gdy Simon stał jak zamurowany przed tablicą, na której migały podświetlone numery pięter. Ocknął się. bo coś stuknęło cichutko. Spuścił wzrok i zobaczył, jak guzik od jego koszuli, odbiwszy się od metalowych drzwi, toczy się po dywanie.
I właśnie wtedy, kiedy chciał sprawdzić, który to guzik odpadł, doznał największego wstrząsu w swoim życiu.
Dziewczyna zaraziła go biustem.



Topor mój ukochany, "Najpiękniejsza para piersi na świecie" .

— No więc, wiadomo już, co to takiego? — pyta baronowa, mierząc wskazującym palcem w poduszkę.
Baron wzrusza ramionami, on też nie wie. Aby się, dowiedzieć, sprowadzają z Paryża eksperta. Rzeczoznawca zanurza w tym palec, smakuje. W końcu ogłasza werdykt:
— Bez wątpienia jest to gówno, i to bardzo stare. Chętnie je nabędę.
Baron sprzedałby z ochotą, ale baronowa — w żadnym wypadku!


Topor takoż, ze zbiorku "Cztery róże dla Lucienne". Odświeżam sobie po kawałeczku. Waaaaaaaaaaaaaagh.
Sabetha - 2011-05-26, 16:57
:
Ufff, szukając w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka" ponadczasowego cytatu o przyłbicy świętego Wacława, natknęłam się na opis ołtarza polowego i po raz kolejny uszczęśliwił mnie bardzo. Jest to istna perła nad perłami, pozwolę więc sobie wkleić go w całości XD

Cytat:
Ów sławny ołtarz polowy pochodził z żydowskiej firmy „Moritz Mahler” w
Wiedniu, która wyrabiała wszelkie możliwe przedmioty kultu i dewocjonalia, jak
różańce, obrazki świętych itp.
Składał się on z trzech części i był bogato złocony sztucznym złotem, słowem, z
wierzchu tylko pozłacany, niczym chwała całego Kościoła Świętego.
Bez bujnej fantazji nie można było odgadnąć, co przedstawiają obrazy
namalowane na trzech częściach ołtarza. Pewne jest tylko, że był to ołtarz,
którego mogliby używać równie dobrze poganie z dorzecza Zambezi jak i
szamani Buriatów i Mongołów.
Namalowany krzyczącymi barwami wyglądał z daleka jak kolorowe tablice
przeznaczone do badania daltonizmu u kandydatów do służby kolejowej.
Wyróżniała się tam jedna figura. Był to jakiś nagi człowiek z aureolą nad
głową i ciałem koloru zielonkawego jak gęsi kuper, kiedy jest w rozkładzie i
zalatuje.
Temu świętemu nikt krzywdy nie czynił. Przeciwnie, po obu stronach był
otoczony jakimiś skrzydlatymi stworami, które miały przedstawiać aniołów.
Widz miał wrażenie, że ten święty mąż ryczy ze zgrozy nad społeczeństwem, które
go otacza. Anioły wyglądały na straszydła z bajek, coś tak jak uskrzydlony kot
czy też bestie apokaliptyczne.
Przeciwstawieniem tego obrazu był obraz mający przedstawiać Trójcę Świętą.
Jeśli chodzi o gołębicę, to malarz nie mógł sprawy zanadto pokpić. Namalował
jakiegoś ptaka, który mógł być równie dobrze gołębicą, jak też kwoką z rasy
białych wyandottów.
Za to Bóg Ojciec wyglądał jak zbój z Dzikiego Zachodu, taki, jakich się
widuje w filmach kowbojskich.
Syn Boży natomiast był przeciwstawieniem tamtego; młody, wesoły
mężczyzna z pięknym brzuszkiem, przysłoniętym czymś w rodzaju majteczek
kąpielowych. Robił wrażenie sportowca. Krzyż trzymał z taką gracją, jakby to
była rakieta tenisowa.
Z daleka wszystko to zlewało się w jedną całość i miało się wrażenie, że obraz
przedstawia pociąg wjeżdżający na stację.
Co miał przedstawiać trzeci obraz, nie można było w ogóle dociec.
Żołnierze kłócili się zawsze na ten temat i usiłowali rozwiązać ten rebus. Ktoś nawet
twierdził, że jest to krajobraz znad Sadzawy. Był wszakże pod tym napis:
„Heilige Maria, Mutter Gottes, erbarme unser.”

MrSpellu - 2011-07-04, 09:32
:
O jeden most za daleko napisał/a:
Prawda polegała na tym, że Niemcy szybciej przegrywali, niż alianci mogli zwyciężać.

toto - 2012-07-09, 19:30
:
"Gdy głód pchnął żołnierzy kompanii do tego czynu, w trosce o zasady Weltanschauung rozpoczęli oni debatę nad kwestią następującą: zjeść Rosjanina czy Niemca? Problem ideologiczny, który wtedy zaistniał, dotyczył słuszności zjedzenia Słowianina, bolszewickiego Untermenscha. Czy mięso to nie zaszkodzi niemieckim żołądkom? Ale zjedzenie martwego towarzysza to przecież dyshonor; tym, którzy polegli za Heimat, należał się szacunek, chociaż nie można ich już było pochować. Stanęło na tym, że zjedzą jednego z Hiwi, co w sumie było rozsądnym kompromisem, zważywszy na przedmiot debaty."
Łaskawe, Jonathan Littell
Jander - 2012-07-09, 20:19
:
Stalingrad? :mrgreen:
toto - 2012-07-09, 20:43
:
Yep. Były też inne ciekawe, ale nie pozaznaczałem i przepadły.
Jander - 2012-07-09, 20:52
:
Strasznie dobry był motyw ze śledziami, bodajże w Kijowie.
BG - 2012-07-18, 16:54
:
"Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król – tułacz wróci na stolicę."

Źródła ani autora chyba podawać nie trzeba. ;)

"Należy sobie powiedzieć uczciwie: gdyby przestępstwo się nie opłacało, byłoby naprawdę niewielu przestępców" - Laughton Lewis Burdock, "Cienie Imperium" (Steve Perry)

"Nie myli się tylko ten, co nic nie robi" - j/w.

"Chwała nie przyda się martwym" - Bane cytujący Revana, "Darth Bane: Droga zagłady".

"Podejmowanie walki, której nie mogę wygrać, nie ma nic wspólnego z odwagą. To po prostu głupota" - Lord Scourge, "The Old Republic: Revan".

"Równość to kłamstwo. To mit przeznaczony dla ciemnych mas. Spójrz wokół siebie, a sama się przekonasz, że to nieprawda. Istnieją osoby obdarzone potęgą, które mają dość siły woli, żeby zajmować najważniejsze stanowiska. Przeznaczeniem innych jest posłuszeństwo... oni nie są zdolni do niczego oprócz służby i ubogiej, bezwartościowej egzystencji. Równość to wypaczenie naturalnego porządku! Wiąże silnych ze słabymi. Słabi działają jak kotwice - ciągną tych wyjątkowych w dół, ku mierności, przeciętności. A wtedy ci, którzy zasługują na wielkość, przekonują się, że zostali jej pozbawieni. Cierpią w imię zachowywania poziomu przeciętniaków. Równość to łańcuch, tak samo zresztą jak posłuszeństwo, strach, niepewność czy zwątpienie w siebie. Ciemna Strona kruszy te łańcuchy." - Darth Bane do Zannah, "Darth Bane: Zasada dwóch".

"Tylko głupiec podejmuje walkę, której w żadnym razie nie może wygrać" - j/w.
You Know My Name - 2012-07-19, 17:15
:
"To oczywiste, że zorientowali się, że ktoś na n ich poluje. Dlatego wysłali jednego przodem, a dwóch pozostałych zaczekało z tyłu, by się przekonać, kim jest nieznany łowca, i załatwić się z nim w zwykły dla siebie sposób.
- Tak? No i chuj im to dało.
Przyglądał się jeszcze przez chwilę trzem ciałom. Cholera, w namiocie zrobi się ciasno."

Steven Erikson, Wicher śmierci. Ekspedycja.
Przemyślenia mieszańca lethrtyjsko-tarthenalskiego, który z polecenia arti-predy chronił nadzorcę Brohla Handara.
Lubię takie krótkie komentarze, szczególnie, kiedy występują w książkach, które nie epatują wulgaryzmami.
Stary Ork - 2012-07-19, 19:40
:
You Know My Name napisał/a:
Lubię takie krótkie komentarze, szczególnie, kiedy występują w książkach, które nie epatują wulgaryzmami.


"Nie pierdolże, mości Francisco" - cięta riposta kapitana Alatriste zmiażdżyła mi pytę swojego czasu //mysli . No i krótkie i na temat "O, kurwa" Yarpena Zigrina z "Granicy możliwości" bodajże //mysli
You Know My Name - 2012-07-19, 19:43
:
o to to //orc
Młodzik - 2012-07-19, 20:16
:
Stary Ork napisał/a:
No i krótkie i na temat "O, kurwa" Yarpena Zigrina z "Granicy możliwości" bodajże //mysli

Starcie ze Złotym Smokiem miałem zamieszczone w podręczniku od polskiego. Nie wiedzieć czemu, komentarz Zigrina już się tam nie znalazł
Romulus - 2012-12-23, 13:02
:
W wolnych chwilach czytam sobie w oryginale "Use of Weapons" Iaina M. Banksa. Cudowna powieść. Jedna z najlepszych, jakie czytałem, jeśli chodzi o tzw. space operę. W ogóle Iain M. Banks to twórca w Polsce mało znany. Ukazały się lata temu jego powieści z cyklu o Kulturze, ale po tylu latach kto je jeszcze pamięta? Tymczasem "Gracz", "Wspomnij Phlebasa" i właśnie "Najemnik" to niemal - jak to nazywam - intelektualna space opera. Dzieła szlachetne, niejednowymiarowe, doskonała literatura. Nie ma autora lepszego, bardziej intelektualnego w tym gatunku.

BTW: gdyby ktoś miał powieści Banksa na zbyciu to jestem gotowy do rozsądnych negocjacji i nierozsądnej ceny :) Poza "Wspomnij Phlebasa", bo już posiadam. I interesują mnie tylko powieści fantastyczne tego autora, z cyklu o Kulturze.

A w temacie - początek - prolog "Use of Weapons" ("Najemnik"):

"- Tell me, what is happiness?
- Happiness? Happiness... is to wake up, on bright spring morning, after an exhausting first night spent with a beautiful... passionate... multi-murderess.
- ... Shit, is that all?"


Czy taka powieść może być kiepska? :)
Romulus - 2013-02-13, 18:18
:
"Oczywiście śpiewała 'M'ama', zgodnie z niezmienną i niekwestionowaną w świecie muzycznym zasadą, że niemiecki tekst francuskiej opery szwedzcy artyści winni oddawać w języku włoskim, po to, aby anglojęzyczna publiczność lepiej ich mogła zrozumieć" - Edith Wharton "Wiek niewinności"
toto - 2013-03-26, 19:53
:
Trzeba więc znaleźć wodę, tysiące kilometrów sześciennych wody, bo inaczej Uzbecy umrą z pragnienia, pola bawełny zasypie piasek, staną zagłębia włókiennicze Rosji itd. Ale skąd wziąć tyle wody? (...) Jest wyjście, powiedział do mnie, proszę spojrzeć. I pociągnął dłonią po mapie z góry w dół. Trzeba po prostu, skomentował ruch swojej dłoni, skierować bieg wielkich rzek syberyjskich z północy na południe. Wtedy woda popłynie do nas. Potem sprawdziłem, jak to daleko do tych rzek. Do najbliższej trzeba kopać kanał długości dwóch i pół tysiąca kilometrów.
Ryszard Kapuściński, "Imperium"
Sabetha - 2013-03-26, 20:36
:
"Jedna jest tylko cecha, wspólna wszystkim [mężczyznom], mianowicie chcą jeść.
Kochają jeść. Niekiedy kochają także kobietę, ale to już wyjątkowa łaska boska. (...) Ze smutną prawdą jednakże musimy się pogodzić. Własne zwierzę należy karmić i
jest to siła wyższa. Niekarmione zdycha albo ucieka do dobrych ludzi".

J. Chmielewska "Jak wytrzymać z mężczyzną"
Fidel-F2 - 2013-03-26, 20:49
:
Święte słowa
utrivv - 2013-03-27, 07:59
:
<o Dance me to the end of love>
"Najsmutniejszy mężczyzna świata śpiewa najsmutniejszym na świecie głosem że wszystko będzie dobrze"
Andrzej Poniedzielski.
Romulus - 2014-05-22, 18:44
:
Tak się przymierzam do przeczytania biografii J.D. Salingera i pomyślałem sobie, że w wolnej chwili najpierw przeczytam ponownie "Buszującego w zbożu". I przeczytałem. Nie wiem, czemu ten fragment mi utkwił w głowie. Ale utkwił:

-Wiesz, co by mi się podobało? - zapytałem. - Co chciałbym robić? Gdybym miał jakiś wybór, do cholery?
-No co? I przestań kląć.
-Znasz tę piosenkę: "Jeśli złapie człek takiego, co buszuje w zbożu"? Chciałbym...
-Jeśli spotka człek takiego, co buszuje w zbożu"! - poprawiła mnie Pheobe. - To wiersz. Roberta Burnsa.
-Wiem, że to wiersz Roberta Burnsa.
Miała rację, smarkata. Rzeczywiście tak to leci: "Jeśli spotka człek takiego, co buszuje w zbożu". Nie wiedziałem tego wtedy.
-Myślałem, że jest "złapie": "Jeśli złapie człek takiego..." - powiedziałem. - W każdym razie wyobrażam sobie małe dzieci, które hasają na wielkim polu wśród łanów żyta. Tysiące dzieciaków, a w pobliżu nikogo - nikogo z dorosłych - oprócz mnie. A ja stoję na skraju jakiegoś strasznego urwiska. Moim zadaniem jest łapać każdego, kto zbliży się do przepaści - jeśli któreś z dzieciaków rozpędziłoby się, nie patrząc, dokąd biegnie, wtedy pojawiłbym się ja i łapałbym go, żeby gówniarz nie spadł. Tym zajmowałbym się przez cały dzień. Czuwałbym nad tymi dziećmi w zbożu. Wiem, że to głupie, ale tylko coś takiego chciałbym w życiu robić. To strasznie głupie, wiem.

Jerome David Salinger "Buszujący w zbożu"
Sabetha - 2014-05-25, 10:21
:
Niezmiernie lubię ten cytat :)
Beata - 2015-05-15, 19:35
:
Umberto Eco w Temacie na pierwszą stronę napisał/a:
Przegrani, podobnie jak samoucy, wiedzą zawsze więcej od ludzi sukcesu, bo żeby odnieść sukces, musisz wiedzieć jedno, nie tracić czasu na poznawanie wszystkiego. Satysfakcja płynąca z erudycji zastrzeżona jest dla przegranych. Im więcej ktoś wie, tym bardziej nie powiodło mu się w życiu.

Tixon - 2015-05-15, 20:35
:
Beato, to zabolało. :roll:
Stary Ork - 2015-05-15, 20:36
:
Znowu w życiu mi nie wyszło... //muzyka
Beata - 2015-05-15, 20:51
:
Tixon napisał/a:
Beato, to zabolało. :roll:

Ależ dlaczego? Masz wybór. :>
Kvothe - 2015-05-19, 15:29
:
"[J]esteśmy pierwszym pokoleniem, któremu wykupiono kolonie w raju. Nie dostaliśmy w użytkowanie świata, dostaliśmy wielką, powszechną jadłodajnię. Szkolono nas i przystosowywano do sięgania, brania, jedzenia, klepania się po brzuchu. Żadnych naturalnych wrogów, żadnych dzikich zwierząt, nic, co stawiałoby nam opór. Wojna, Holocaust i śmierć to tytuły gier komputerowych, napisy na koszulkach, obcojęzyczne fanaberie spikerów telewizyjnych. Ten pokój fruwający po świecie w przebraniu białego gołębia pokazywany nam przez okno w przedszkolu jest oczywisty i zastrzeżony w prospekcie. A czasami siedzimy i wzdychamy: Jezu, niech wreszcie przyjdzie jakaś wojna, niech to wszystko wreszcie wybuchnie. Niech będzie po co żyć".

"Przyszkoleni do jedzenia", Dorota Masłowska
Fidel-F2 - 2015-05-19, 22:04
:
serio?
Stary Ork - 2015-05-20, 05:08
:
- Życie jest jak wielki, żelazny most.
- Dlaczego?
- Nie wiem.


To tak a propos.
Sabetha - 2015-05-20, 05:56
:
Eeee... Bo jest ciężkie, można je przejechać samochodem i zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce je podpalić od dołu? //mysli
utrivv - 2015-05-20, 06:01
:
Metafora jest jak drewniana kładka //mysli
Fidel-F2 - 2015-05-20, 07:44
:
drewniana kładka jest jak sok pomidorowy
MrSpellu - 2015-05-20, 09:35
:
A do soku pomidorowego wystarczy dolać wódki, by stał się znośny. To tak jak z życiem //spell
Sabetha - 2015-05-20, 11:31
:
Sok pomidorowy jest nieznośny nawet z wódką.
Kvothe - 2015-05-20, 11:41
:
Fidel-F2 napisał/a:
serio?


A jeżeli mi się podoba, nawet jeśli niekoniecznie serio?
Fidel-F2 - 2015-05-20, 13:31
:
niech się podoba, mi nic do tego, ale to jest mądrość na poziomie tekstów disco-polo
Kvothe - 2015-05-20, 16:40
:
To nie jest mądrość w ogóle, to fikcja ulepiona na kształt pseudowrażliwego postulatu pokolenia X. ;-)
Fidel-F2 - 2015-05-20, 17:27
:
dżizzz, ale pierdolisz, poczekam aż wrzucisz tekst o tym, że jak pada deszcz to jest mokro
Kvothe - 2015-05-20, 17:33
:
"Jak pada deszcz, to jest mokro", Fidel-F2

(Nie ma za co).
Fidel-F2 - 2015-05-20, 18:15
:
Wiedziałem, że będziesz zafascynowany.
MrSpellu - 2015-05-20, 18:40
:
Sabetha napisał/a:
Sok pomidorowy jest nieznośny nawet z wódką.


I czasem bywa tak z życiem //spell

Może by tak wąteczek spamerski "mądrości Coelho z dupy wyjęte"? //mysli
Romulus - 2015-05-20, 18:54
:
Może inny moderator. Jeśli tego nie zrobi, to ja jutro wszystko wywalę do kosza. Bo to spam. Jak się komuś cytat nie podoba/podoba - nie mój problem, że nie ma gdzie wyrazić swojego zdania. W zasadzie - nie musi go wyrażać ;)
Plejbek - 2015-05-20, 19:15
:
Innymi słowy jest to temat gdzie zamieszczamy ciekawe fragmenty i ponadczasowe cytaty ale ich nie komentujemy?
Tixon - 2015-05-20, 19:31
:
Nie jeśli są to komentarze na poziomie disco-polo.
You Know My Name - 2015-05-20, 20:06
:
To ja proponuję temat: "komentarze z rzyci wzięte" w dziale "o nas". Każdy kopiuje tekst, który chce wykpić czy podlać szyderą i wrzuca do tego wątku wraz ze swym wiekopomnym zdaniem o nim. W dziale o nas, bo będzie to wiele mówić o nas.

Oki?

Przeniosę jutro rano.
MadMill - 2015-05-20, 20:18
:
Czytelnia to literatura, a Masłowska nic z literaturą wspólnego nie ma. Czyli spam.
Kvothe - 2015-05-21, 10:46
:
MadMill napisał/a:
Masłowska nic z literaturą wspólnego nie ma


Z ciekawości - po co to napisałeś, skoro jesteś żadnym autorytetem w kwestii literatury? (Chyba że na skalę podwórka, forum czy swoich znajomych). Po co krytykujesz pisarkę utytułowaną i przez autorytety (w tym, uwaga, Lema) okrzykniętą talentem, skoro i tak np. ludzie zorientowani w polskiej literaturze współczesnej i czytający Masłowską ze zrozumieniem tropów wiedzą, że to jedna z najlepszych polskich pisarek ostatnich lat?

Nie sugeruję, że nie masz prawa, taki ze mnie ciekawski koleżka po prostu - czy robisz to przekonany o własnej (nie podpartej tu argumentami) wiedzy nt. literatury, czy po prostu lubisz sobie tak czasem coś napisać? ;-)

(Piszę post ze świadomością, że i tak zaraz zniknie).
utrivv - 2015-05-21, 12:29
:
Na forum nic przypadkiem nie znika, prawie zawsze to spisek!!!!! //emperor
MrSpellu - 2015-05-21, 12:31
:
Jedno jest pewne, znikają ludzie --_-
Romulus - 2015-05-21, 13:57
:
Z powodu zakazu spamowania? :) Wolę już brak forum niż wolną amerykankę.
MrSpellu - 2015-05-21, 19:30
:
Ciekawe podejście //mysli
MadMill - 2015-05-22, 10:12
:
Kvothe napisał/a:
Z ciekawości - po co to napisałeś, skoro jesteś żadnym autorytetem w kwestii literatury?

Jestem autorytetem, bardzo wielkim, ze zdaniem które szanuje najważniejsza w sferze literatury osoba na której zdaniu mi zależy, czyli moim własnym.

Czyli już nie mamy własnego zdania i najważniejsze są nagrody, tytuły i zdanie innych znanych pisarzy? Kryterium dobre w sumie jak każde.

w kolejce do bana napisał/a:
Jedno jest pewne, znikają ludzie --_-

Jak się ich banuje, owszem.
MrSpellu - 2015-05-22, 10:25
:
Mad, weź sam się zbanuj //spell
MadMill - 2015-05-22, 11:39
:
Wystarczy mi, że mogę to zrobić.
toto - 2015-05-22, 16:54
:
Można cię dotknąć?
utrivv - 2015-05-22, 20:21
:
Brak ci wiary niecnoto :evil:
Tixon - 2015-05-22, 20:24
:
End of the road
Kvothe - 2015-06-14, 18:23
:

Trojan - 2015-06-14, 20:34
:
Wow, mocne
z czego to?
Misiel - 2015-06-14, 21:01
:
"Dostatek" Crummeya :) .
Kvothe - 2015-06-14, 21:24
:
Zgadza się.
utrivv - 2015-07-02, 08:03
:
I wy mnie pytacie,
co uważam
za najwyższe szczęście na ziemi?
Dwie rzeczy:
zmieniać w ten sposób stan mego ducha,
jak gdybym pensa na szyling wymieniał,
i
młodej dziewczyny
piosenkę usłyszeć
nie na mej drodze, lecz w chwilę później,
gdy mnie o drogę zapyta.

— Nic nie rozumiem — rzekł Roman. — Niech pan pokaże, muszę sam przeczytać.
Red’kin podał mu notes i wyjaśnił:
— To Christopher Lodge. Z angielskiego.
— Świetny wiersz — pochwalił Roman.
Magnus Fiodorowicz westchnął.
— Jedni mówią to, drudzy co innego.
— Ciężka historia — odparłem współczująco.
— Prawda? Jak to wszystko powiązać? Dziewczyny piosenkę usłyszeć… I przecież nie pierwszą lepszą piosenkę, ale żeby dziewczyna była młoda, znajdowała się nie na jego drodze, w dodatku, żeby śpiewała w chwilę później, gdy go o drogę zapyta… Czy to możliwe? Czy takie rzeczy dadzą się algorytmować?
bio - 2016-10-26, 18:24
:
Na większości forumów mi znanych jest wątek - Najlepsze otwarcia, czy coś w tem guście. Dobre zakończenia wydają mi się ważniejsze, ale po namyśle nie założyłem nowego wątku, bo tutaj wtapia się dobrze.
Słuchając okrzyków radości dochodzących z miasta, R pamiętał, że że ta radość jest zawsze zagrożona. Wiedział bowiem to, czego nie wiedział ten radosny tłum i co można przeczytać w książkach, że bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i bieliźnie, że czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i papierach, i ze nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.
Cytat na miarę Homera. Jest jak dzwon, który wisi nad naszymi głowami zawsze gotów, by sie odezwać.
utrivv - 2016-10-28, 21:51
:
Poprawiłem ci kolor, ten był zarezerwowany dla modków.
utrivv - 2017-02-06, 16:58
:
— Rozpoczynam obrady Wyjątkowej i Najwyższej Loży Świetlistego Bractwa — zaintonował. — Czy Wrota Wiedzy zostały zaryglowane przed heretykami i nie znającymi prawdy?

— Zamknięte na głucho — potwierdził brat Odźwierny. — To przez wilgoć. W przyszłym tygodniu przyniosę hebel i zaraz je…

— Dobrze, dobrze — przerwał mu nieco rozdrażniony Najwyższy Wielki Mistrz. — Wystarczyło powiedzieć „tak”. Czy potrójny krąg jest ściśle i równo nakreślony? Czy są tutaj wszyscy, którzy Są Tutaj? A temu, co nie zna prawdy, powiadam, że lepiej, by go tu nie było, gdyż zabrany zostanie z tego miejsca, a jego gaskin przecięty, jego moule rozrzucone na cztery wiatry, jego welchet rozdarty na strzępy hakami, jego figgin nabity na kolec… Tak, o co chodzi?

— Przepraszam, czy powiedziałeś „Świetliste” Bractwo? Najwyższy Wielki Mistrz spojrzał gniewnie na samotną postać z wyciągniętą w górę ręką.

— Tak, Świetliste Bractwo, strażnik świętej wiedzy od czasów, jakich żaden człowiek nie…

— Od lutego — podpowiedział brat Odźwierny. Najwyższy Wielki Mistrz odniósł wrażenie, że brat Odźwierny nie rozumie, o co tu naprawdę chodzi.

— Przepraszam, bardzo przepraszam — powiedziała zmartwiona postać. — Obawiam się, że pomyliłem stowarzyszenia. Chyba źle skręciłem… Już wychodzę, jeśli wolno…

— A jego figgin nabity na kolec — powtórzył z naciskiem Najwyższy Wielki Mistrz, zagłuszając skrzypienie wilgotnego drewna, gdy brat Odźwierny usiłował otworzyć mroczny portal.
Stary Ork - 2018-03-29, 14:41
:
Cytat:
Istnieje jeszcze Pies z Dwoma Ogonami. To partia, którą prowadzi Gergely Kovacs, grafik. Pies objawia się co jakiś czas i zbawia Węgry. Jego obietnice wyborcze sięgają o wiele dalej niż obietnice Fideszu. Pies bowiem w programie wyborczym oferuje Węgrom między innymi życie wieczne, niższą grawitację, pokój na świecie i dwa zachody słońca dziennie.


Ziemowit Szczerek o sytuacji politycznej na Węgrzech, Międzymorze.

Głosowałbym. Ktoś ma rozeznanie w wegierskiej sytuacji na tyle żeby to zweryfikować? //orc
martva - 2018-03-30, 08:16
:
http://www.cafebabel.pl/p...ma-ogonami.html
przewiń do połowy tekstu mniej więcej i tam masz kilka słów.
tr - 2018-03-30, 16:41
:
Orku - tu masz wywiad jednego z tego liderów ruchu w państwowej węgierskiej telewizji, w którym zaprezentował program partii. Wykorzystał w tym celu przysługujące ustawowo wszystkim partiom węgierskim startującym w wyborach 5 minut czasu antenowego, bo to jedyny czas w ciągu 4 lat gdy opozycja jest puszczana w węgierskim odpowiedniku TVPiS.

Mimo, że nagranie jest po węgiersku, to naaaaaprawdę warto je zobaczyć. W celach eduakcyjnych :mrgreen: :P

https://www.youtube.com/w...aIe91E8BRY&t=1s

(to co odczytał z kartki, to zapisane kodem morsa po węgiersku przewodnie hasło parti "Piwo za darmo")
Fidel-F2 - 2018-03-30, 17:33
:
Nie było takiego odcinka Black Mirror? Jakiś muppet przeciw politykowi?
Beata - 2018-03-30, 17:59
:
Był. Niebieski wulgarny Miś. :)
Stary Ork - 2018-03-30, 18:09
:
Gork zapłać, dobrzy ludzie (or possibly Mork) //orc
Fidel-F2 - 2019-09-20, 12:18
:
Cytat:
Major zostawił walizkę i ciemnym korytarzem podążył za pokojówką, mgliście zdając sobie sprawę, że oto ujrzy nareszcie "narzeczoną". Przecież ona nie gryzie! - powiedział w duchu rozbawiony - Przynajmniej należy się tego spodziewać.
J. G. Farrell – Niepokoje
Romulus - 2019-10-17, 16:50
:
Czytam sobie teraz książkę, bardzo mądrą i znakomicie napisaną - niemal jak klasyczny page turner, a to esej historyczno-filozoficzny:
Cytat:
"Procesy przeciwko zwierzętom to znak, że myślenie magiczne długo pętało ludzką inteligencję. Pierwszy taki proces miał miejsce w 1120 roku w Laonie, we Francji, dotyczył nornic i gąsienic. Ostatni odbył się w 1846 w Pleternicy, w Slawonii, przeciwko świni. Wiele zwierząt było wzywanych przed sąd, ich sprawa była badana, miały obronę, były sądzone, skazywane, jedne na ekskomunikę, na powieszenie lub też uwalniane, inne wypędzane, rehabilitowane i uniewinniane.(...)

Wszystko to nie wzbudzało zastrzeżeń władzy religijnej. Nic dziwnego, skoro brała ona czynny udział w przykładaniu ludzkiej miary sprawiedliwości do zbrodni zwierząt.

Procesy wytaczane zwierzętom w ciągu tych ośmiu wieków objęły wiele krajów chrześcijańskiej Europy: węgorze w Genewie (Szwajcaria) w 1221 roku, szarańcza i robaki w Tyrolu (Austria) w 1338 roku, znów szarańcza w Lombardii (Włochy) w 1541 roku, świnia we Frankfurcie (Niemcy) w 1572 roku, pies w Szkocji w 1500 roku, koń w Portugalii w 1550 roku, szczury w Hiszpanii w tym samym czasie, klacz w Wunschelburgu (Śląsk) w 1676 roku; pies w Chichesterze (Anglia) w 1771 roku, świnia w Pleternicy (Slawonia) w 1846 roku... Poza Europą, ale na chrześcijańskiej ziemi, odbyły się również procesy przeciwko krowie, dwóm jałówkom, trzem baranom i dwóm lochom w 1662 roku w New Haven (Connecticut), przeciwko turkawkom w Kanadzie pod koniec XVII wieku (...), przeciwko termitom w Brazylii w 1713 roku i w Peru pod koniec XVIII wieku..."


Aby nie było, że jednostronnie - w trakcie rewolucji francuskiej, kiedy wahadło odbiło w "drugą stronę" przeciwną rozumowi (sic! :) ):
Cytat:
"(...) pewna papuga również została skazana przez trybunał w Arras, mieście Robespierre'a, ponieważ krzyczała "Niech żyje król". Właściciel ptaka, siedemdziesięciopięcioletni starszy pan, arystokrata, został jednak uwolniony przez radę miejską od jakichkolwiek podejrzeń o działalność rojalistyczną, natomiast jego córka i służąca zostały zgilotynowane.(...) Po procesie ptak został uniewinniony, ponieważ padł ofiarą manipulacji arystokratów. Sąd skazał go na reedukację polityczną u żony komisarza Republiki"


za:Michel Onfray "Dekadencja. Życie i śmierć judeochrześcijaństwa", Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2019 r., str. 258 - 259.

Zabawa się zaczyna przy opisie procesu świni. O czym może później. :)
Trojan - 2019-10-17, 19:44
:
Ja tylko wtrącam
klacz w Wunschelburgu (Śląsk) - czyli w Radkowie, ziemia Kłodzka.
utrivv - 2019-10-17, 20:14
:
Kuzyn mojej żony miał psa i tego psa oskarżyli za napad na funkcjonariusza milicji, był sądzony przed sądem rejonowym, podobno było masa śmiechu a sąd go w końcu uniewinnił :badgrin:
toto - 2020-03-28, 13:22
:
Cytat:
Rany boskie, myślałem, tyle razy się koło tego wszystkiego przejeżdża – i się nie patrzy. Uwagi się nie zwraca. Jak wzdłuż byle parkanu się idzie. I po cholerę oni tyle tego nastawiali, jak i tak się na to nie patrzy.
Za to wtedy patrzyłem i mimo że deszcz i wiało, to – o rany, jak patrzyłem.
Wąsiska miał Piłsudski litewskie, litewską skórę przerzuconą przez ramię jak Rzymianin togę, wilczy łeb na czaszkę narzucony jak Herkules – lwi. Pustemi oczami patrzył na Wawel – Kapitol, mur jego czarno malowany. Spinał Piłsudski smoka niczym Bohun konia na słynnym obrazie Sasnala w jego okresie historycyzującem i rzucał się tym smokiem na trójhydrę, to znaczy – hydrę trójszyją. Bo szyj miała hydra trzy, ale głów pięć: z dwóch szyj po dwie wyrastały, a z jednej, po bożemu, jedna. W zasadzie można by tę hydrę nazwać hydrogryfem, bo te głowy były orle.
Ło ludzie na świecie.
A z drugiej strony – też na smoku – kto to? Wąsik, twarz fryzjera. Pod jedną pachą aktówka, z której coś wystaje, mapa, tak, mapa Polski, a w drugiej – miecz.
– A to kto? – spytałem. – Lech Wałęsa?
– Dmowski.
– TO jest Dmowski? – Zrobiłem wielkie oczy. Deszcz mi w nie wpadał, więc zamrugałem. Ale byłem spokojny. CSIMS działał.
– Tak – zaśmiała się Jola. – Postawili go obok Piłsudskiego w ramach polityki zasypywania podziałów w narodzie. Dmowski razem z Piłsudskim zaborców sieką. Widzisz. A dalej widziałeś?
Podszedłem dalej i – o rany, tu dopiroż zasypywanie podziałów: trzy konie, a na jednym Jan Paweł II, w szatach pontyfeksa maksyma, na drugim Lech Wałęsa w todze i w sandałach, z gladiusem, a na trzecim jakaś hybryda dziwna, dwugłowy Rzymianin, potężny, gruboudy, grubołydy, o brzuchu masywnym, dwie głowy identyczne, tylko że jedna miała narośl obok nosa, a druga nie miała. Z tej narośli coś jakby drzewko, roślinka wyrastało, ku niebu się wzbijało niby nowy początek.


Ziemowit Szczerek "Siwy dym"
Flawiusz - 2022-11-15, 13:33
:
Moje totalne top:

Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny, ześlij deszcz. Boże Wszechmogący, ześlij deszcz, potężny deszcz. Taki, który jeszcze nigdy nie padał. Deszcz jak bombardowanie. Deszcz jak nalot. Ześlij deszcz i zatop to miasto. Zrób to szybko. Zanim włączą się alarmy. Niech wszystko zaleje woda. Czarna, brudna, zimna. Niech ta woda przykryje kamienice, ulice, skrzyżowania. Niech przykryje Pałac Kultury po samą iglicę. Niech ta woda wyleje z Wisły, niech rozleje się po obu jej brzegach. Niech zaleje restauracje i kluby go-go, siedziby telewizji, agencje reklamowe. Niech zatopi kościoły, centra handlowe, wszystkie imprezownie na Mazowieckiej. Niech zatopi Betlejem. Niech zatopi nas i wszystkich, których znamy. Zatop to miasto, bo inaczej będę jeździł po nim jeszcze przez miliony lat. Zatop nas Boże, bo nie zasługujemy na nic innego. Bo nie potrafimy ani myśleć, ani kochać, bo tego nie chcemy. Bo idziemy przez las, Pijani od słów. Głuchnąc od hałasu. Ślepnąc od świateł. Boże Przenajświętszy, wysłuchaj mnie, chociaż nie mam nic, co mógłbym zaoferować w zamian. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

- Jakub Żulczyk ,, Ślepnąc od świateł"