Zaginiona Biblioteka

Hyde Park - Exodus!

Max Werner - 2010-05-06, 15:07
: Temat postu: Exodus!
Sytuacja czysto hipotetyczna - gigantyczna asteroida pędzi w stronę Ziemi, nie ma już żadnej wątpliwości, nasza planeta za godzinę przestanie istnieć, bezpowrotnie, nieodwracalnie. Tedd Deireadh. Czas Końca. Ale jest jedna jedyna szansa ratunku - oto prezydent Obama oświadcza w orędziu pożegnalnym już nie do narodu amerykańskiego ale do całego świata, że US ARMY znalazła jakiś czas temu sposób na cofniecie się w czasie, można to jednak zrobić tylko raz, ale za to w dowolny czas i w dowolne miejsce. Wystarczy zjeść liść dębu, popić krwią kota i pomyśleć gdzie i w jaki czas chcesz się przenieść. Dookoła ciebie korony dębów ogołacane są z liści, koty rozszarpywane, a ludzie znikają. Co robisz? Zostajesz? Przenosisz się w przeszłość raz na zawsze? Jesli tak, to dokąd i do jakich czasów? Zegar tyka... To jest Tedd Deireadh. Czas Końca.........
Max Werner - 2010-05-06, 15:10
:
Ja się przenoszę. Średniowiecze, koniec wieku XIV, Kraków. Względy sentymentalne - kocham mroczne Wieki Średnie.
Saika - 2010-05-06, 15:33
:
Ateny, V w. pne (Oświecenie Jońskie... i same najtęższe głowy na Agorze!), albo Indie Aśoki. (304-232 p.n.e.) :mrgreen: Ewentualnie, z ciekawości, parę setek lat do przodu. <znika>
Romulus - 2010-05-06, 16:05
:
Max Werner napisał/a:
Ja się przenoszę. Średniowiecze, koniec wieku XIV, Kraków. Względy sentymentalne - kocham mroczne Wieki Średnie.

Ech... Anglia z czasów wczesnych Wojen Dwóch Róż. Jadę sobie na koniku jako pomniejszy York lub Lancaster, do swojego zamku, a w międzyczasie (tj. między jechaniem na koniku, płodzeniem bękartów na skutek bałamucenia co piękniejszych dziewek) udaję rycerza, bajeruję damy dworu mojej księżnej, lub królowej, no i upuszczam trochę krwi to tu to tam, bawię się w szemrane spiski i gry o władzę. Ech, żyć nie umierać :)
Saika - 2010-05-06, 16:10
:
Never ever.
Wyobrażasz sobie ten smród?
Bueh...
Romulus - 2010-05-06, 17:25
:
Saika, modę się wprowadzi na mycie i po sprawie. Złapię jakiegoś klechę, bęcki spuszczę i w kościele powie co i jak, że brud to przyjaciel diabła. I po sprawie. A najbardziej nieprzychylne Panu będą kobiety, które się nie pachnią :badgrin:
Saika - 2010-05-06, 17:28
:
Dobre!!
A patrz, narzekasz na Arabusów, a u nich to nakaz religijny. :badgrin:
Jander - 2010-05-06, 17:31
:
Romulus, już widzę jak potrafisz się porozumieć z ówczesnymi Anglikami ;) Poza tym oferta dotyczy wyłącznie czasu i miejsca, nie zostaniesz nagle Yorkiem, tylko pozostaniesz Romulusem.
Saika - 2010-05-06, 17:37
:
Ale co tam kataną nawywija to się nie spodziewasz. ;)
Max Werner - 2010-05-06, 18:24
:
Jander napisał/a:
Romulus, już widzę jak potrafisz się porozumieć z ówczesnymi Anglikami ;) Poza tym oferta dotyczy wyłącznie czasu i miejsca, nie zostaniesz nagle Yorkiem, tylko pozostaniesz Romulusem.


Dokładnie, dokładnie. Saika też nie zakumałaś - możesz wybrać tylko jedno miejsce, jedno jedyne i tylko w przeszłości. I będziesz tam Saiką, tak jak Romulus będzie Romulusem.
Dobromir - 2010-05-06, 18:36
:
Meh, kazdy okres w historii ludzkosci byl do niczego w porownaniu z obcenym. Sredniowiecze? Zwariowales? Twoja ambicja jest dozycie do starczego wieku lat 40 i wtedy zdechniecie z zgnitego zeba? ;D

Prawdopodobnie cofnalbym sie 10 lat i zarobil mnostwo inwestujac w Google czy cos. Wtedy kupilbym mnostwo zlota i gdy znowu dostalbym sie do czasu teleportacji, cofnalbym sie do lat 60 - 70.
Saika - 2010-05-06, 19:59
:
To ja podtrzymuję:
Ateny, Oświecenie Jońskie.
Jander - 2010-05-06, 20:09
:
Ciekawe jak dostaniesz obywatelstwo :D
Saika - 2010-05-06, 20:20
:
Będę metojkiem. Obywatelstwa nie dostanę-obowiązuje mnie tamtejsze prawo przecież. Co to za pytanie?
Romulus - 2010-05-06, 22:14
:
Każdą zabawę zepsujecie.
Coś niecoś o epoce, w którą chciałbym się przenieść wiem. Więc nie bawiłbym się może w Yorków i Lancasterów (już mi zepsuliście przyjemność). Zostałbym wysłannikiem papieża :P Tu heretyk, tam heretyk... Spotkałbym Saikę - uch, spłonęłaby jako czarownica :badgrin: A poza tym to nie mam ambicji zmieniania świata. Same bzdury, jak dla mnie. Raczej wpasowałbym się w epokę i po sprawie: nie wychylałbym się, dobrze się bawiąc i korzystając z tej wiedzy, którą bym w nią zabrał, żeby żyć na poziomie co najmniej możnego szlachcica.
Saika - 2010-05-06, 22:16
:
Nie spotkałbyś-od dawna już wędrowałabym po Polach Elizejskich. 8)
A skoro byś się nie wychylał-nici z planów promowania higieny.
O diecie nie wspominając...
Romulus - 2010-05-06, 22:48
:
Hesus, Saika, kto powiedział, że życie ma być długie? To tylko nasza aktualna zniewieściała i zgejowiona socjaluchowata kultura taką modę lansuje. Ja uważam, że zycie nie musi być długie. Byle było ciekawe.
Saika - 2010-05-06, 23:08
:
Napisałeś, że spaliliby mnie na stosie.
Ale nie spaliliby, bo dawno już by mnie nie było, na litość boską-z tej prostej przyczyny, że urodziłabym się kupę wieków wcześniej, no i w Atenach. 8)
A co do długości życia to jest to już osobny temat.
Romulus - 2010-05-06, 23:14
:
Saika napisał/a:
Napisałeś, że spaliliby mnie na stosie.
Ale nie spaliliby, bo dawno już by mnie nie było, na litość boską-z tej prostej przyczyny, że urodziłabym się kupę wieków wcześniej, no i w Atenach. 8)

Już ja bym zakombinował, żebyś przeniosła się ze mną. Zrobilibyśmy ci jakieś ordalia i byłoby kupę zabawy :badgrin: Ciekawe, czy na stosie krzyczałabyś: o Szatanie!, o Arystotelesie i Platonie!, czy banalnie: o Jezu! :badgrin:
Saika napisał/a:
A co do długości życia to jest to już osobny temat.

Dlaczego? Zepsute zęby w średniowieczu to gwarancja krótkiego życia :)
Saika - 2010-05-06, 23:17
:
Nie zrobilibyśmy.
Kurde i kto tu ma do kogo słabość? :roll:

Aha i jak już przy hiszpańskim jesteśmy-bądź łaskaw pisać przez J, ok?
Zakładam jednak, że Ty wiesz, dlaczego piszemy "junta" i "Juan", ale pewnie nie zakładałeś, że ja wiem. Szkoda.
MrSpellu - 2010-05-07, 08:21
:
Cofnąłbym się do ostatniej wypłaty i zapiłbym się na śmierć.
Max Werner - 2010-05-07, 08:47
:
Romulus napisał/a:
Hesus, Saika, kto powiedział, że życie ma być długie? To tylko nasza aktualna zniewieściała i zgejowiona socjaluchowata kultura taką modę lansuje. Ja uważam, że zycie nie musi być długie. Byle było ciekawe.


Zgadzam się absolutnie //piwo
MrSpellu - 2010-05-07, 09:10
:
Albo cofnąłbym się do okolic roku kaźni Jezusa i przekonałbym się czy był czarny, czy biały //spell
You Know My Name - 2010-05-07, 10:10
:
Ja i tak jestem bogiem, więc problemów z podróżami w czasie nie mam..
MrSpellu napisał/a:
Albo cofnąłbym się do okolic roku kaźni Jezusa i przekonałbym się czy był czarny, czy biały
Ale ewentualnie wziąłbyś biały kaptur, bo tak z odkrytą twarzą przy kaźni murzyna być nie wypada. Jeszcze by Ci gębę przyprawili w jkakiej ewangelii.

Biorąc pod uwagę mój wiek i przyzwyczajenia wybrałbym rok 1987-8. Gdzieś nad morzem. Może nawet Trójmiasto. Przy odrobinie farta załapałbym się na kolejną przejażdżkę przed sześćdziesiątką.
MORT - 2010-05-07, 11:54
:
Ja bym się cofnął duuuużo wcześniej. I pewnie w ten sposób nakarmił dinozaury. //spell
Ł - 2010-05-07, 13:52
:
MORT napisał/a:
Ja bym się cofnął duuuużo wcześniej. I pewnie w ten sposób nakarmił dinozaury. //spell
I tak zginełyby wszystkie dinozaury, ponieważ twoje ciało zawierałoby mikroby posunięte miliony lat w ewolucji (wiadomo jaka jest długośc pokolenia i9 szybkośc mutacji w przypdku bakterii czy wirusów), na które dinozaury byłby totalnie nieuodpornione. Zresztą z mniejszą ale wciąż wysyką szansą taki scenariusz jest możliwy w chorej wizji Saiki - niezaleznie od tego jak szybko ukamieniowali by ją starożytni.

To taki zajebisty niuansik podróży w czasie którego prawie nikt nie bierze pod uwagę. //spell

Ja bym przeniósł się kilka lat wstecz i dał sobie po mordzie, w ramach nauczki czy tam przestrogi. A później poszedłbym z soba na piwo.
MrSpellu - 2010-05-07, 14:04
:
Ł napisał/a:
I tak zginełyby wszystkie dinozaury, ponieważ twoje ciało zawierałoby mikroby posunięte miliony lat w ewolucji (wiadomo jaka jest długośc pokolenia i9 szybkośc mutacji w przypdku bakterii czy wirusów), na które dinozaury byłby totalnie nieuodpornione.

No to już wiemy jak wyginęły.

Ł napisał/a:
Ja bym przeniósł się kilka lat wstecz i dał sobie po mordzie, w ramach nauczki czy tam przestrogi. A później poszedłbym z soba na piwo.

Ja w sumie pokazałbym się sobie tak mniej więcej jak miałem 19 lat. Zapewniam że dużo częściej chodziłbym na basen i siłownię ;) Ale w sumie nie wiem po co, bo jakbym się teleporcił, to potem bym zostawił tylko atrakcyjne zwłoki XD
Tomasz - 2010-05-07, 18:47
:
MrSpellu napisał/a:
Ł napisał/a:
I tak zginełyby wszystkie dinozaury, ponieważ twoje ciało zawierałoby mikroby posunięte miliony lat w ewolucji (wiadomo jaka jest długośc pokolenia i9 szybkośc mutacji w przypdku bakterii czy wirusów), na które dinozaury byłby totalnie nieuodpornione.

No to już wiemy jak wyginęły.


Ha, a biedni naukowcy ciągle wymyślają jakieś nieprawdopodobne teorie.

Ja bym się cofnął do czasów swojej młodości i zadbał żeby parę moich znajomości z różnymi koleżankami przebiegło w trochę inny sposób. Ha, odchudziłbym się, trochę włosów sobie przeszczepił na skroniach i bym mógł nawet się podmienić ze swoją młodsza wersją. To bym miał ciekawie. :mrgreen:

Hmm, mógłbym też cofnąć się pod Grunwald i zdradzić Krzyżakom że wilcze doły na nich czekają, to by bitwa miała inny finał i byśmy już od dawna byli w Europie to by nie trzeba było do niech wchodzić. :mrgreen:
Romulus - 2010-05-07, 19:48
:
Ech, tylko ja taki prosty: pohulać, posiec, pobałamucić i dobrze się bawić... A wy wszyscy - zaraz byście świat zmieniali... :badgrin:
Saika - 2010-05-07, 20:42
:
Ł napisał/a:
A później poszedłbym z soba na piwo.


Nikt inny nie chciał? :badgrin:

Dobra, żeby nie było.
Romku, ja tam w planach zmiany świata nie miałam, posłuchałabym za to tego i owego...
Romulus - 2010-05-07, 21:04
:
Cóż by ci przyszło ze słuchania starych pryków? Zmądrzałabyś od tego? Wątpię. Nieprzydatne informacje. A pomyśl tylko: byłabyś damą dworu albo jakąś kurtyzaną w haremie... Po co ci filozofowie, którzy rzadko mówiąc coś do rzeczy?
Saika - 2010-05-07, 21:13
:
Bardzo często mówią do rzeczy, problem w tym, że reszta ludu jest ciemna i ani słucha, ani rozumie. Zdziwiłbyś się, ile z wiedzy tych starych pryków, ile teorii wykorzystujemy do dziś.
Romulus - 2010-05-07, 22:03
:
Szczerze mówiąc, nie podnieca mnie to.

Przemyśl to średniowiecze, Saika. Broniłabyś praw kobiet i byłabyś osądzona jako Córa Szatana... Nie dostrzegasz oczywistych korzyści? Byłabyś męczennicą dla wszystkich późniejszych feministek. Nie poświęcisz się dla sprawy??? :shock:
Saika - 2010-05-07, 22:07
:
To nie jest podniecające.
To czysta ciekawość naukowa. ;)

A moje samopoświęcenie ma granice, nie bój się...
A bronić kobiet mogę również w Atenach. ;)
Ł - 2010-05-07, 22:20
:
Saika napisał/a:
Ł napisał/a:
A później poszedłbym z soba na piwo.


Nikt inny nie chciał? :badgrin:

Zapytała z Saika z urokiem właściwym wszystkim bezkręgowcom. Jakbym miał tą jedną okazje napić się z samym sobą to chyba jasne że celebrowałbym to sam na sam, podobnie jak na piwko solo zaprosiłbym Jezusa czy Niczego. Ale rozumiem że ciebie taka wizja - spotkania sibie samego - musi przerażać, nic dziwnego.

Saika napisał/a:
Zdziwiłbyś się, ile z wiedzy tych starych pryków, ile teorii wykorzystujemy do dziś.

Ty byś się zdziwiła ile ich teorii i stanowisk do dziś nie wykorzystujemy bo były po prostu błędne, nieprecyzyjne, oparte na fałszywych przesłankach o czym naturalnie nie wiesz bo poprzez barierę informacją docierają do ciebie tylko te które zdobyły sobie popularność a ty sama chyba masz mało chęci czy możliwości sięgac do źródeł, co już w paru dyskusjach Ci wykazałem. Z punktu widzenia współczesnego nawet średniowykształconego człowieka, to większośc sporów starożytnych to strasznie męczenie buły pod tytułem "ile diabełków zmieści się na główce szpilki"; do dziś z fizyki Arystotelsa to fizycy sobie jaja robią. Już to widzę jak ty bidna byś w tych czasach łykała wszystko jak młody pelikan. I wbrew temu co napisałaś to my nie wykorzystujemy specjalnie wcale ani szczególnej wiedzy (jako uporządkowanego zbioru danych) ani poszczególnych teorii starożytnych - my raczej korzystamy czy odnosimy do ich ogólnej metody rozumowania, no ale z tobą gadać o metodologii to jak doić żółwia, bo dla ciebie zamiast metody lepsze jest solidne mambo-dżambo.
Saika - 2010-05-07, 22:24
:
Siebie mam na codzień, więc takie picie do lustra byłoby nudne.
Takiego "enteligenta" musi jednak kręcić. :-P

Oczywiście, że wiele teorii było błędnych, bardzo wiele!!
Ale trzeba wiedzieć, na czym budujemy.
I na litość boską, ja nie pisałam o szczegółach-raczej o paradygmatach czy podstawowych założeniach.

Dlatego-Ateny.
Ł - 2010-05-07, 22:29
:
Saika napisał/a:

I na litość boską, ja nie pisałam o szczegółach-raczej o paradygmatach czy podstawowych założeniach.

No i to jest perfekcyjne zoobrazowanie to o czym pisałem - ciebie interesują podstawowe założenia (które częso były po prostu błędne - vide fizyka arystotlesa) natomiast całkowicie umyka Ci sposób rozumowania który doprowadził do tych założeń (czasem zupełnie logiczny i intrygujący nawet jeśli dawał na podstawie złych przesąłnek, złe wnioski), a który jest tym do czego najczesciej odwołujemy się w współczesności. Nie potrafisz myśleć procesualnie tylko zakuwasz formułki na pamieć. Antyfilozofia; w tych Atenach tylko marnowałbyś powietrze.
Saika - 2010-05-07, 22:34
:
Koleś, ale my się do tych założeń ODWOŁUJEMY. Nawet teraz i nawet nie do końca świadomie. A jak i skąd wyprowadzono dane wnioski-to już faktycznie ciekawa sprawa.
Gdybym zakuwała formułki... ej, żal...

Tak btw jak sie coś ZAKŁADA, to raczej a priori, prawda? :-P
Ł - 2010-05-07, 22:54
:
Saika napisał/a:
Koleś, ale my się do tych założeń ODWOŁUJEMY. Nawet teraz i nawet nie do końca świadomie.

Ty szczególnie, szczególnie chaotycznie, z naciskiem na nie do końca świadomie.
Saika - 2010-05-07, 23:02
:
Naprawdę chcesz rozwalić ten temat?
Nie chcę robić tu wojenki...
Ale powiem, tak skromnie i cichutko:
Własnie tym się zajmujemy, więc nie bądź śmieszny.
Ł - 2010-05-07, 23:57
:
Saika nie próbuj nawet brac pod jeden mianownik - "Własnie tym się zajmujemy" - bo po prostu obrażasz resztę userów. Jak na razie to tylko Ty dałaś się poznać jako specjalistka od chaotycznego odwoływania się do ostatniego filozofa którego ostatnio miałaś na wykładzie, nikt inny. A ja będę śmieszny, bo w innym stanie nie da się podejść do twojego oświadczenia że chciałbyś się przenieść do starożytnej Grecji żeby chłonąc mądrość filozofów. Albo człowiek rozpatruje to w kategoriach żartu albo pada martwy z zażenowania.
Saika - 2010-05-08, 12:41
:
Nie pisałam o userach, tylko filozofach.
W tym momencie obrażasz resztę ludzi na roku. :)
Nie przypominam też sobie, o Łaku Przemądry, abym odwoływała się ostatnio do filozofa, "którego ostatnio miałam na wykładzie"-choć mogłabym w sumie.
Albo dasz dowód, że jest inaczej, albo spadaj, skończ temat i pozwól innym, tym spoza twojej wieży z kości słoniowej, pisać tu i na temat.

Jedną z przyczyn, dla których chciałabym się tam właśnie przenieść, jest chęć lepszego poznania systemów, które do dzisiaj w sumie kształtują nasz sposób myślenia i określają coś, co nazywamy potocznie "zdrowym rozsądkiem".
Max Werner - 2010-05-08, 16:29
:
Off mordor, co wy mi z tematu robicie :shock: Nie, no żart oczywiście, nawijajcie, nawijajcie, to zajebiście ciekawe :badgrin:

Przypomniał mi się teraz właśnie "Jankes na dworze króla Artura", ja taki komiks czytałem, choć pierwowzór książkowy chyba Mark Twain napisał (poprawcie jeśli się mylę). Tam była jazda z cofnięciem się do Średniowiecza i moc perypetii z tym związanych.

A tak w ogóle to widzę, że każdy skwapliwie korzysta z rady Obamy - nikt nie chciałby zostać i zobaczyć Koniec Świata?

Dobra, to utrudnimy trochę metodę - żeby cofnąć się w czasie to trzeba zjeść liść dębu, popić krwią kota, pomyśleć o miejscu i czasie i wsadzić sobie w tyłek bateryjkę, koniecznie Duracell :badgrin: Ktoś teraz chętny ?
Ł - 2010-05-08, 17:53
:
Saika napisał/a:
Nie pisałam o userach, tylko filozofach.
W tym momencie obrażasz resztę ludzi na roku. :)

Naprawdę uważasz że każdy student drugiego roku filozofii to filozof? To chyba rzeczywiście masz totalnie urwany kontakt z rzeczywistością. Ja nawet mając magistra z filozofii z czystej pokory przed wiedzą jaką posiadam nie mówiłbym o sobie per "filozof", może zwracanie się do kogoś z stopniem doktora czyli kogoś kto ma jakiś twórczy wkład w filozofię jest mniej kontrowersyjne. Akurat z filozofią to jest jak z orinitologią, badanie ptaków nie zrobi z nikogo ptaka, tak samo jak zakuwanie tekstów filozoficznych nie zrobi z nikogo filzofa. Jeśli ty siebie uważasz za filozofa, to autentycznie jesteś szkodnikiem, który po prostu degraduje rangę tego pojęcia. Latasz po internecie i tylko utwierdzasz ludzi w przekonaniu że filozof to taka grzeczna forma na określenie oszołoma. Nie da się bardziej zaszkodzić filozofii jako takiej.

Saika napisał/a:
Nie przypominam też sobie, o Łaku Przemądry, abym odwoływała się ostatnio do filozofa, "którego ostatnio miałam na wykładzie"-choć mogłabym w sumie.
Albo dasz dowód, że jest inaczej, albo spadaj, skończ temat i pozwól innym, tym spoza twojej wieży z kości słoniowej, pisać tu i na temat.

Przypomina mi się casus Saika i Arystoteles kiedy w każdym poście musiałaś stęklnac na Arystotelsa chociaz nikt i9nny nie podejmował wątku,a Ty sama wcześniej nad Arystotelsem się rozpływałaś. Zresztą zauważyłem tez że zmieniałaś taktykę i zamiast przytaczac konkretnych filozofów (z których można łatwo w oparciu o źródła wykazac Ci że chrzaniasz - vide twoje przywoływania św Tomasza, Locka i innych) teraz bardziej gustujesz w sentencjach wyciągniętych z chińskich ciasteczek z wróżbą które sa tak ogólne i bełkotliwe że uniemożliwiają jakąkolwiek ich krytykę.
Saika - 2010-05-08, 18:29
:
Chciałam napisać, że odmawiam takiej zabawy-bo jej poziom jest żenujący (i źle świadczy o kimś, kto ma magistra z filozofii, fiu fiu!) ale tak się uśmiałam, że postanowiłam odpowiedzieć (nienawidzę z resztą takich "sądów" nade mną, z tej prostej przyczyny, że nie uważam się za osobę, nad którą warto i trzeba takowy sąd odprawić.)

Jeśli poszukuje się mądrości, to jest sie filozofem, i nie trzeba do tego ani wkuwania tekstów, ani szczególnej wiedzy. Na pewno masz większą wiedzę ode mnie i ja tego nie neguję, ale wkurzasz mnie swoją pogardą i szarogęsieniem. A więc tego nie rób. Tymbardziej, że przekonanie mnie do swych racji nie jest szczególnie trudne, trzeba tylko mnie umiec podejść. :) Ale swoją postawą automatycznie powodujesz niechęć, do tego, co piszesz. Trudno.

Arystoteles był dawno temu...
Podziwiam gościa za pewność oraz za to, że, choć popełniał błędy, pisał tak, że uznawany jest, słusznie, za nauczyciela Europy.
Z drugiej strony, wkurza mnie, że tak trudno wyjśc poza ramki, które wyznaczył.
Jeśli niczego nowszego nie znalazłeś, wróć do tematu.

O jakich to sentymentach mówisz? Cytat!!!
Co do "chrzanienia"-jw.
(Jeśli trudno Ci polemizować, to źle z Tobą)
Jeśli nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że nie jestem już smarkulą z pierwszego roku-to nie mamy o czym rozmawiać.
Mogę uznać wyższość Twoich argumentów, Łaku, ale tylko wówczas, gdy zmienisz podejście.
Bo zdanie mogę zmienić i nie widze w tym ujmy, natomiast obrażać się nie dam.
Nie myl kultury, której ci brak, ze słabością, jasne?
Ł - 2010-05-08, 19:06
:
Saika napisał/a:
(i źle świadczy o kimś, kto ma magistra z filozofii, fiu fiu!)

Naucz się czytać.

Saika napisał/a:
Jeśli poszukuje się mądrości, to jest sie filozofem,

Żeby poszukiwać mądrości trzeba mieć instrumenty, metodę. Inaczej w ramach poszukiwania mądrości można zabłądzić w czarną dupę. Ty jesteś w czarnej dupie i nawet nie masz chęci na wydostanie się z niej, więc deklaracje że poszukujesz mądrości i to czyni z ciebie filozofa sa nic nie warte i śmiechowe. Czyli taka zwykła saikomowa.


Saika napisał/a:
O jakich to sentymentach mówisz? Cytat!!!

1. Naucz się czytać. Pisałem o sentencjach a nie sentymentach. To dwa różne słowa na dwa różne rzeczy.
2. Np. te sentencje którymi raczyłaś Romulusa i na wszystkie jego argumenty odpowiadałaś że nie rozumie współczesnej rzeczywistości. Tego nie da się nawet konstruktywnie skyrtykowac to można tylko zignorowac albo wyśmiać.


Saika napisał/a:
Jeśli nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że nie jestem już smarkulą z pierwszego roku-to nie mamy o czym rozmawiać.

Ale ja przyjmuje do wiadomosci że jesteś smarkulą z drugiego roku i absolutnie nie widać dla ciebie nadziei bo przez ten rok nic nie zmieniłaś definitywnie w swoim zachowaniu.


Saika napisał/a:
Mogę uznać wyższość Twoich argumentów, Łaku, ale tylko wówczas, gdy zmienisz podejście.

Moje argumenty mają wywalone na twoje uznanie i postrzeganie rzeczywistego świata właśnie przez pryzmat kompromisów teoretycznych czy szeregu uznań jednych kapitulantów przez drugich.
Saika - 2010-05-08, 19:15
:
Ł napisał/a:
Żeby poszukiwać mądrości trzeba mieć instrumenty, metodę. Inaczej w ramach poszukiwania mądrości można zabłądzić w czarną dupę. Ty jesteś w czarnej dupie i nawet nie masz chęci na wydostanie się z niej, więc deklaracje że poszukujesz mądrości i to czyni z ciebie filozofa sa nic nie warte i śmiechowe. Czyli taka zwykła saikomowa.


To mnie z niej wyprowadź, proszę bardzo. Ja bardzo chętnie dam się z owej dupy wyprowadzić. Tylko skończ z tą pogardą, na litość boską. Ja jestem świadoma ograniczoności swej wiedzy, ale gardzić sobą nie pozwolę. Niezależnie od stopnia mojej wiedzy czy niewiedzy.

Kiedy ja napisąłam, że Romuś czegos nie rozumie? :shock:
Napisałam, że założył sobie eliminację jako cel, w przciwieństwie do mnie. I to wszystko. Co jest w tym nieprawdziwego? Z resztą, Rzymianin mądry chłop, sam się obroni i Ciebie mu do tego nie trzeba. Jeśli masz jakieś ale a jestes tak zajebisty, jak zdajesz się myśleć, to nie powinieneś miec kłopotów. Tchórzysz? Bo to tandetne uchylanie się, IMO.

Nie musisz mnie lubić.
Ale zachowuj się jak człowiek cywilizowany. Wolę, jak punktujesz, niż rzucasz mięchem, bo to grubo poniżej Twego poziomu. Odmawiam dyskusji na takim poziomie.

Na dobry początek-
Serio (przy całej mojej niechęci do Ciebie) ciekawam Twego zdania odnośnie terroryzmu.
O ile w kwestii samego islamu moja wiedza jest na takim sobie poziomie ("Jestem dzieckiem na brzegu oceanu, którym jest sufizm" powiedział pewien sufi-o islamie jako takim nie wspominając!), o tyle o metodach walki z terrorystami moja wiedza jest mizerna. Więc Twoja wiedza byłaby dla mnie niezwykle cenna (nie jestem politologiem przecież!)
Podniesiesz rękawicę?
Dasz radę?
Naprawdę nie jest trudno mnie przekonać-należy tylko chcieć.
Jander - 2010-05-09, 19:34
:
Ale wy pieprzycie.