Zaginiona Biblioteka

Fantastyczny zamtuz - NET drogą do literackiego raju - sławy?

moffiss - 2010-04-13, 07:22
: Temat postu: NET drogą do literackiego raju - sławy?
METRO 2033
"Motywem powstania książki były przemyślenia autora na temat życia na ziemi po globalnej katastrofie nuklearnej. Dodatkowo autor żywo interesował się Moskiewskim metrem i jego tajemnicami. Te dwa tematy połączył w jedno w powieści „Metro 2033” opowiadającej o życiu ocalałych od wybuchu bomby atomowej Moskwiczan, którzy aby przeżyć schronili się w metrze. Pierwsza wersja powieści po odmowie ze strony wydawców rosyjskich została zamieszczona przez autora w Internecie. Strona, na której można było czytać „Metro 2033” stała się bardzo popularna a jej goście aktywnie uczestniczyli w tworzeniu i doskonaleniu powieści przesyłając autorowi swoje uwagi. Po ostatecznym zamknięciu internetowego wydania „Metra 2033” książka ukazała się w formie drukowanej, rozeszła się
w ponad 500 000 egzemplarzy
i została uznana za książkę kultową. Prawa do jej tłumaczenia sprzedano do 22 krajów na całym świecie. "


źródło:
http://www.metro2033.pl/


skromny komentarz: ktoś w Polsce sprzedał ksiązke w nakładzie 500tys egzemplarzy? :badgrin: :badgrin:
Toudisław - 2010-04-13, 07:33
:
Cytat:
skromny komentarz: ktoś w Polsce sprzedał ksiązke w nakładzie 500tys egzemplarzy? :badgrin: :badgrin:


Jedną nie wiem. ASowi się by uzbierało.


Weź pod uwagę że Rosja jest kilka razy od Polski większa
Uważam, że to fenomen nie mający szans na powtórzenie się a już na pewno na to by tak miał wyglądać cały rynek wydawniczy
moffiss - 2010-04-13, 08:30
:
Toudisław napisał/a:
Cytat:
skromny komentarz: ktoś w Polsce sprzedał ksiązke w nakładzie 500tys egzemplarzy? :badgrin: :badgrin:


Jedną nie wiem. ASowi się by uzbierało.


Weź pod uwagę że Rosja jest kilka razy od Polski większa
Uważam, że to fenomen nie mający szans na powtórzenie się a już na pewno na to by tak miał wyglądać cały rynek wydawniczy


błąd w interpretacji - nakład jest wynikiem tłumaczeń na 22 języki. //mur
Beata - 2010-04-13, 08:40
:
No to sorry, ale nie łapię. Logiki Twojej nie łapię. Bo najpierw pytasz o nakład w jednym kraju i złośliwie dopytujesz się, który u nas pisarz dorasta, albo może i ponad poziom wzlatuje, a potem okazuje się, że masz na myśli ogólnoświatową edycję - czyli 22 edycje obcojęzyczne + wydanie oryginalne. IMHO to tak, jakbyś kozy do pająków dodawał...
moffiss - 2010-04-13, 08:56
:
a, co w tym trudnego do zrozumienia? Autor zadebiutował w necie. Zdobył popularność. Pomimo ogólnodostepnej edycji elektronicznej jego ksiązke wydrukowano i sprzedano w 22 krajach w nakładzie 500tys egz. :P

Chciałem zaznaczyć fenomen sieci oraz obalic tezę, jakoby publikacja w necie była skazana na porażkę, ba olewanie klasycznych wydawnictw.
Elektra - 2010-04-13, 09:10
:
moffiss, a mógłbyś podać źródło tych danych?

Bo znalazłam prawie taki sam tekst na Gildii (z "drobną" różnicą):
Cytat:
Pierwsza wersja powieści po odmowie ze strony wydawców rosyjskich została zamieszczona przez autora w Internecie. Strona, na której można było czytać Metro 2033 stała się bardzo popularna a jej goście aktywnie uczestniczyli w tworzeniu i doskonaleniu powieści przesyłając autorowi swoje uwagi. Po ostatecznym zamknięciu internetowego wydania Metra 2033 książka ukazała się w formie drukowanej, rozeszła się w ponad 250 000 egzemplarzy i została uznana za książkę kultową.


____

O, widzę, że dodałeś źródło.
moffiss - 2010-04-13, 09:15
:
Elektra napisał/a:
moffiss, a mógłbyś podać źródło tych danych?

____

O, widzę, że dodałeś źródło.


//pisowcy uważaj kochanie, można o czyms zapomnieć, a takie zagrywki są na poziomie "Ł".
Toudisław - 2010-04-13, 10:39
:
Cytat:
uważaj kochanie, można o czyms zapomnieć, a takie zagrywki są na poziomie "Ł".

Ja też po proszę o źródło na tej samej zasadzie można pisać że nakład był 5 mln czemu by nie.
moffiss napisał/a:
sprzedano w 22 krajach w nakładzie 500tys egz. :P

I co anglikowi z wersji Rosyjskiej ? tak czy siak czekał na tłumaczenie. No chyba że ukaząło się 22 pirackie tłumaczenia. Zresztą wygląda na to że książka opublikowana na www i ta na pierze się jednak różniły.
Elektra - 2010-04-13, 11:30
:
Przepraszam bardzo, moja nieuwaga, zauważyłam to źródło dopiero, jak wysłałam posta.

A 'kochanie' możesz mówić do swoich bliskich znajomych.


A tak w ogóle, to rzuciłeś tą wypowiedź, potem wprowadziłeś poprawkę, ale nadal nie wiem, czy te tysiące egzemplarzy sprzedały się tylko w Rosji, czy jednak po przetłumaczeniu na 22 języki? Bo w drugim przypadku to nie jest jakiś wspaniały wynik.

No i czy to jest jednostkowy przypadek, czy więcej książek miało takie 'wejście'?
MrSpellu - 2010-04-13, 11:32
:
moffiss napisał/a:
Chciałem zaznaczyć fenomen sieci oraz obalic tezę, jakoby publikacja w necie była skazana na porażkę, ba olewanie klasycznych wydawnictw.

Elektra napisał/a:
No i czy to jest jednostkowy przypadek, czy więcej książek miało takie 'wejście'?

Bo obalanie tezy posiłkując się jednym przykładem jest... zabawne.
Toudisław - 2010-04-13, 12:56
:
Cytat:
No i czy to jest jednostkowy przypadek, czy więcej książek miało takie 'wejście'?

Watts ?

Ale nadal uważam że to swego rodzaju fenomeny i nie powtórzą się na większą skale. Kilka przypadków o niczym nie świadczy. Fakt że jest ich mało pomaga w ich promocji bo pobudza ludzką ciekawość. Takie egzotyczne wydarzenie jest niezłym chwytem promocyjnym co zresztą widać.

Jeżeli coś będzie dostępne za darmo to wile osób nie będzie chciało za to płacić bo i po co ? Nawet "publikacja " w necie nie obędzie się bez działa wydawnictw. ( zakładam teraz płatny e book ) Ktoś musi się zająć redakcją, korektą itp. do tego promocja. Samo się to nie zrobi a bez opieki zawodowca jest o wiele trudniej
Elektra - 2010-04-13, 13:12
:
Toudisław napisał/a:
Watts ?

Watts chyba sprzedał trochę mniej? ;) I jak było w jego przypadku, najpierw zamieszczał na stronie, a potem tradycyjnie?

Toudisław napisał/a:
Jeżeli coś będzie dostępne za darmo to wile osób nie będzie chciało za to płacić bo i po co ?

Zgadzam się, ale tutaj jest akurat przykład, że wielu ludzi chciało płacić. I tak jest nie tylko w przypadku książek, zobacz, tyle muzyki, filmów ściąga się z neta, ale jednak ludzie kupują i płacą za oryginały.
moffiss - 2010-04-13, 13:13
:
Elektra napisał/a:

A 'kochanie' możesz mówić do swoich bliskich znajomych.

kto wie, może się znamy?

Elektra napisał/a:

A tak w ogóle, to rzuciłeś tą wypowiedź, potem wprowadziłeś poprawkę, ale nadal nie wiem, czy te tysiące egzemplarzy sprzedały się tylko w Rosji, czy jednak po przetłumaczeniu na 22 języki? Bo w drugim przypadku to nie jest jakiś wspaniały wynik.

No i czy to jest jednostkowy przypadek, czy więcej książek miało takie 'wejście'?


nosiwoda kiedyś pisał na Creatio Fantastica o jeszcze jednym autorze, ale anglojęzycznym. Nie pomnę w tej chwili, kto zacz.

Niestety nie wiem, jaki jest wynik sprzedaży Rosja vs reszta świata. Owszem jest to ciekawy przypadek. Czy odosobniony? Nie wiem, pewnie osoby siedzace na literackich forach anglojęzycznych mają większa wiedzę w temacie.


edit: ktos napisal, ze wynik 500tys egz w 22 krajach jest taki sobie - Hy? Tez chciałbym tak zadebiutowac...
MrSpellu - 2010-04-13, 13:39
:
moffiss napisał/a:
Niestety nie wiem, jaki jest wynik sprzedaży Rosja vs reszta świata. Owszem jest to ciekawy przypadek. Czy odosobniony? Nie wiem, pewnie osoby siedzace na literackich forach anglojęzycznych mają większa wiedzę w temacie.

Bardziej interesuje mnie fakt, że w tak "krótkim" czasie zdecydowano się na adaptację (gra komputerowa).
Elektra - 2010-04-13, 14:00
:
moffiss napisał/a:
kto wie, może się znamy?

Nie na tyle, żebyś tak do mnie mówił.

Cytat:
edit: ktos napisal, ze wynik 500tys egz w 22 krajach jest taki sobie - Hy? Tez chciałbym tak zadebiutowac...

Nie 'ktoś', tylko ja. Tak szczerze mówiąc... Nie wiem, jakie są średnie nakłady np. w Rosji. Debiutów, czy nie-debiutów, ale na razie ten wynik mi nie imponuje.
Po doczytaniu na wikipedii: w latach 2004-2009 sprzedano w Rosji 400 tys. Nadal nie wiem, czy to podziwiać, czy nie.

Ja nie widzę jasnego powiązania pomiędzy tym, że powieść najpierw ukazała się w necie i dlatego stała się bestsellerem.
dworkin - 2010-04-13, 14:59
:
Toudisław napisał/a:
Ale nadal uważam że to swego rodzaju fenomeny i nie powtórzą się na większą skale. Kilka przypadków o niczym nie świadczy.

Moim zdaniem będą się powtarzać coraz częściej. Byłoby jak mówisz, gdyby świat trwał w stagnacji, lecz on się rozwija i zmienia. Właśnie w tę stronę.

Cytat:
Ktoś musi się zająć redakcją, korektą itp.

W przyszłości zajmą się tym zaawansowane programy edytorskie. Dzisiaj zbyt prymitywne, ale jeszcze przed końcem tego stulecia zastąpią korektę.

Cytat:
Jeżeli coś będzie dostępne za darmo to wile osób nie będzie chciało za to płacić bo i po co ?

Wiele osób też zapłaci, na co mamy sporo przykładów. By daleko nie szukać: Monty Python lub Nine Inch Nails. W dobie coraz silniejszej globalizacji i powszechności internetu tak dosłowne podejście staje się powoli archaiczne. Dystrybutorzy, którzy nie dokonają redefinicji swojej taktyki, odejdą do lamusa (unicestwieni przez piractwo i konkurencję).
toto - 2010-04-13, 17:46
:
moffiss napisał/a:
nosiwoda kiedyś pisał na Creatio Fantastica o jeszcze jednym autorze, ale anglojęzycznym. Nie pomnę w tej chwili, kto zacz.
Nie znam tej wypowiedzi, ale jeśli chodzi o autora sf, bardzo możliwe, że masz na myśli Cory'ego Doctorowa. Bardzo dużo jego książek jest dostępnych za darmo w sieci, a także można kupować wersje elektroniczne i papierowe.
You Know My Name - 2010-04-13, 19:11
:
Hmm, a ciekaw jestem ile z tych egzemplarzy kupiono aby inni na półce widzieli. Czyli moda? I czy jest to w jakikolwiek przekładalne na jakość.
toto - 2010-04-13, 19:38
:
moffiss napisał/a:
w ponad 500 000 egzemplarzy
i została uznana za książkę kultową. Prawa do jej tłumaczenia sprzedano do 22 krajów na całym świecie. "
(...)
skromny komentarz: ktoś w Polsce sprzedał ksiązke w nakładzie 500tys egzemplarzy? :badgrin: :badgrin:
Nie wiem jak inni odczytali te słowa, ale ja mam wrażenie, że w tej wypowiedzi sugerujesz, że Metro 2033 rozeszło się w nakładzie 500k w Rosji. Pomijając fakt, że Rosja to sporo większy rynek (140 mln ludzi wobec niecałych 38 mln Polaków), plus kraje byłego ZSRR, gdzie rosyjski również jest znanym językiem. Jak podaje wiki, językiem rosyjskim posługuje się od 250 do 300 mln ludzi.
moffiss napisał/a:
błąd w interpretacji - nakład jest wynikiem tłumaczeń na 22 języki. //mur
Błąd w konstrukcji wypowiedzi, która sugeruje coś zupełnie innego. :mrgreen:

Nie przeczę, że wynik 500k egzemplarzy jest imponujący, ale czy jest czymś wyjątkowym? Nie chce mi się szukać wyników sprzedaży, ale stawiam, że książki takiej Kalicińskiej miały nakłady rzędu nawet 200k w samej Polsce.