Zaginiona Biblioteka

Anime - Kreskówki

Tigana - 2007-10-31, 21:05
: Temat postu: Kreskówki
Przyznam się, ze jestem wielbicielem kreskówek. Jak byłem mały to "Bolek i Lolek" czy "Reksio" byli moimi idolami. Później człowiek przerzucił się na Hanna Barbera i inne Bugsy. A co oglądam dzisiaj?
- "Liga Sprawiedliwych bez granic" - aktualnie leci III sezon na Cartoon Network - najlepsza chyba obok "Batmana" aninacja komiksu made in USA
- "Simpsonowie" - bardzo nierówny serial - niektóre epizody zwalają z nóg, inne rozczarowują lub są niezrozumiałe dla osób nie obcykanych z amerykańskimi realiami życia codziennego
- "Samuraj Jack" - serial genialny w swojej prostocie. Poszczególne odcinki (np "Jack i Spartanie") to istne arcydzieła
- "Naruto" -od czasu do czasu, ale osobiście bardziej podobały mi sie walki w Dragon Balls ;)
Terrapodian - 2007-10-31, 21:19
:
- "Krowa i Kurczak", "Jam Łasica" - niesamowite i surrealistyczne (?) bajki, tak głupkowate, a jednak śmieszne, luźne i piętnujące liczne przywary.
- "Simpsonowie" - no ba! przecież to już kult!
- "Wojny klonów" - star warsowy serial animowany w czasach Wojen Klonów. Świetny.
- "Scooby Doo" - oj za młodu, dużo się tego oglądało.
- "Chojrak Tchórzliwy Pies", "Ed, Edd & Eddy" i "Laboratorium Dextera" - mało które kreskówki tak bardzo prały mi mózg :D
Nie uwzględniam anime, bo to już całkiem inna historia...
Tigana - 2007-10-31, 21:24
:
Terrapodian napisał/a:
- "Krowa i Kurczak", "Jam Łasica" .

Te seriale to mocna rzecz. Szczególnie gdy Krowa przeistaczała się w Super Krowę //excited . Moim faworytem był jednak Wujek Bezkości (Boneless) - geniusz.
Terrapodian napisał/a:
- - "Chojrak Tchórzliwy Pies", "Ed, Edd & Eddy" i "Laboratorium Dextera" - mało które kreskówki tak bardzo prały mi mózg :D

Akurat tych dwóch pierwszych nie trawię, za to Dextera uwielbiam. Szczególnie , gdy walczy z Mandarkiem

Do listy moich ulubionych kreskówek muszę jeszcze dodać Johnego Bravo - palant nie z tej ziemi, ale jaki zabawny.
Shadowcat - 2007-11-02, 21:45
:
No cóż, teraz trochę mniej tego wszystkiego oglądam, ale bardzo dobrze wspominam

- X men. Zarówno x men jak i X men evolution. Niektóe odcinki były naprawdę kapitalne.
- Spiderman
- Motomyszy z Marsa (nie śmiać się :mrgreen: ) najbardziej lubiłam tego żółtego
- Simpsonowie, strasznie fajni byli. Szkoda, że teraz nie ma.
- Liga Sprawiedliwych i ta bez granic też - super.

No to narazie tyle.
Tigana - 2007-11-02, 21:53
:
Shadowcat napisał/a:
- X men. Zarówno x men jak i X men evolution. Niektóe odcinki były naprawdę kapitalne.

A mnie jakoś X men Evolution jakoś nie leży. Przede wszystkim wszystkie postaci są kanciaste i o ile podobna kanciastość w Batmanie mi nie przeszkadzała to tu i owszem. W dodatku widać, zę ten serial jest skierowany do młodocianych wielbicieli - pełno w nich randek, buntów nastolatek i pierwszych miłości. Wolałem stary serial. gdzie większośc bohaterów była dorosła. No i te tarcia Wolverin vs Cyklop.
Shadowcat - 2007-11-02, 22:04
:
Randki i miłości? Hehehehe każdemu wolno kochać :D:D A w dorosłych x menach też masz tego pełno, o może trochę bardziej powaniej wyglądające.
Jane i Cyklop
Bogate życie prywatne Wolverina
Profesor i ta pani z wyspy Mure
Ruda i Gambit

Trochę tego będzie.

W xmen evolution jest moim zdaniem trochę lzejszy, tu sie zgadzam, że jest kierowany do młodszego pokolenia :) ale stanowi miła odmianę :) Dużym plusem jest to, że obie erie sierazej nie gryzą ze sobą.
Zła - 2007-11-03, 03:23
:
Ja ogólnie lubię filmy rysunkowe.
Właściwie ostatnio kreskówki są jedynymi filmami na jakie chodzę do kina xD
Są różne, chociaż teraz w większości producenci starają się kierować swój produkt do jak najszerszej widowni czyli coś dla małego i coś dla dużego. Różnie bardzo im to wychodzi, bo czasami maluchy nie zrozumieją połowy filmu, bo humor troszkę przyciężki, a czasem film nie rozbawi dorosłych, którzy idąc na kreskówkę do kina maja nadzieję zobaczyć kolejnego Shreka.
Ja lubię kreskówki, bo można się na nich odstresować, pośmiać i popatrzeć na fajną animację :))
BG - 2007-11-03, 13:58
:
W dzieciństwie lubiłem ogładać klasykę kreskówek Disneya - "Myszkę Miki" i "Kaczora Donalda". Poza tym do moich ulubionych należeli Flinstonowie, Tom i Jerry, Scooby Doo oraz inne kreskówki Hanny&Barbery. Byłem również miłośnikiem półtoragodzinnym filmów Disneya typu 101 Dalmatyńczyków, Król Lew, Herkules czy Mulan.
Alrauna - 2007-11-03, 14:55
:
A pamięta ktoś Brygadę RR i Animaniaków? ;D
To dopiero świry, jak (w podstawówce) wracałam ze szkoły to akurat na TVN było kilka bajek pod rząd - bardzo je lubiałam.
Pamiętam też bajkę o gadającym kocie, zaczynała się piosenką, którą pamiętam do dziś (pewnie z małyma błędami):

Ten świat sprzed lat znów mi się śnił
stary dom, gdzie Tom, znają mnie
siostra ma i mój brat, dziadek co dobry był
mój dom rodzinny co znikł we mgle
Dobrze mi, ciepło mi
czasem tylko wracam w snach
do tych dni, dawnych dni i rodzinnych słodkich lat
Mam swój dom, bliskich krąg, żyje miło i bez trosk
lecz we śnie wzywa mnie dziadka głos...

Ten świat sprzed lat śnił mi się znów
jakiś znak, bym chciał dziś mu dać.
W bliskim tym, w domu tym
mieszkac chcę parę chwil
dziadku mój, nie musisz się o mnie bać...

Prev - 2007-11-03, 16:25
:
I tak nic nie przebija "Świat według Ludwiczka", ta kreskówka wymiata i moim zdaniem nic nie jest w stanie jej zdetronizować. Ludwik Anderson jest the best XD
Bruja - 2007-11-03, 17:03
:
Alrauna napisał/a:
A pamięta ktoś Brygadę RR i Animaniaków? ;D

Jasne! :mrgreen: Uwielbiałam je! Szczególnie Brygadę RR- to jest mistrzostwo!

Alrauna napisał/a:
Pamiętam też bajkę o gadającym kocie

Łaaaa! Tą też pamiętam! //kas

Jestem zakochana w animowanych filmach Disney'a. Mam większość na dvd i odświeżam je sobie w nudne zimowe wieczorki czy też w dołkach :P
Nie podobają mi się kreskówki, które lecą obecnie. Zdecydowanie wolę te stare , na których się wychowałam. Zawsze czekałam na Filemona i Bonifacego, zwłaszcza na tego drugiego i Kaczora Donalda. Za to Reksio zawsze wydawał mi się drętwy i taki pusty... piesek z bardzo małym rozumkiem xD Jeśli o misia z takim samym rozumkiem chodzi, to jak najbardziej. Do tego brykający Tygrysek i zamulający Kłapouszek, ale Prosiak był beznadziejny, taka mała ciota. Przepadałam też za Muminkami, Smerfami i Asterixem :mrgreen:
Tigana - 2007-11-03, 18:05
:
Alrauna napisał/a:
A pamięta ktoś Brygadę RR i Animaniaków? ;D

Czy to nie w "Animaniakach" występował Pinky i Mózg -czyli najbardziej złowieszczy duet na świecie ?

"To Pinky jest i Móżg, Mózg, Móżg ..."

Prev napisał/a:
Ludwik Anderson jest the best XD

Wolę jego tatę Andyego - ten to jest aparat :mrgreen:
Nabu Nezzar - 2007-11-03, 18:36
:
Animaniaków ostatnio oglądałem, w tym Pinky'ego oczywiście :-) Akurat był pierwszy odcinek, gdzie były pokazane narodziny obu myszy :-)
Animaniacy lecą teraz na kanale Zig Zap, który dostępny jest w kablówkach.
Aexalven - 2007-11-03, 19:22
:
Asterix - Kreskówki jak i komiksy - wymiatają, zrobione nieźle, oddają klimat komiksów i mój kochany Obelix ma swój głos jaki sobie wyobrażałem (mowa o wersji angielskiej)

Mulan - Nie wiem czemu, miało to coś w sobie, co mnie wciągnęło, parę dni temu leciało znów na TVNie i znowu się zanurzy em w świat skosnookich xD

Herkules - Wierzcie lub nie, w wieku 9 lat obejrzałem to cudo z 70 razy i jadąc na wakacje samochodem przez 6 h odwtowrzylem sobie w pamieci WSZYSTKIE dialogi po kolei, pamiętając obrazy we łbie. To było coś
Alrauna - 2007-11-03, 23:52
:
Taaak! Pinky i Mózg!
Ten mózg Mózg miał niewyje***ny :P

Tigana napisał/a:
"To Pinky jest i Móżg, Mózg, Mózg ..."

Aż się śpiewać chce :P


W ogóle te starę, dobre kreskówki są the best... aż się łezka w oku kręci...

Na TVN leciały też Animki (trzy rozrabiakie... zwierzęta?), które też oglądałam codziennie.
pillon - 2007-11-04, 00:06
:
moje ulubione to:
Czarodziejka z Księżyca- ehh pierwsza kreskówka która mnie naprawde zainteresowała, nawet w podstawówce na bal przebierańców przywdziałem strój Taxida :D
Dragon Ball- no comment :D po prostu cudo :D
Batman- ale ten z przyszłości, świetna bajka :D
z nowszych to przygody Jackie Chana :D
a z naszego podwórka zawsze podobał mi się Reksio i Wróbel Ćwirek :D...
Retiarius - 2007-11-04, 01:50
:
Nie ma to jak "Spółdzielnia Straszydło", "Koziołek Matołek", "Bole i Lolek" albo "Przygody Baltazara Gąbki"....
Z zagranicznych lubiłem "Muminki", "Smerfy", "Królika Bugsa" z przyległościami z Diabelskiego Młynu i kreskówki z Myszką Miki, Plutem, Goffym i Kaczorem Donaldem.

Polecam film animowany "Trio z Belleville" dla trochę starszej widowni.

Tych szajsownych (for me) kreskówek - Dexter, J. Bravo, Dragon Ball itp nigdy nie lubiłem. :evil:
Zła - 2007-11-04, 15:23
:
Załoga G, Muminki, ale nie te nowe tylko te starsze, które były straszne xD - tylko coś mi sie kołacze, że to nie była kreskówka, Żwirek i Muchomorek, Bolek i Lolek z nowszych Dexter oraz Krowa i Kurczak.
I kreskówki Disneya //amor
Tigana - 2007-11-04, 15:36
:
Zła napisał/a:
Załoga G, Muminki, ale nie te nowe tylko te starsze, które były straszne xD - tylko coś mi sie kołacze, że to nie była kreskówka,

to był taki pseudolalkowy serial - faktycznie dosyć mroczny, a przez to chyba lepiej oddający sens ksiażeczek o Muminkach. Z takich podobnych strasznych przypominają mi się "O czym szumią wierzby" - też taki quasi lalkowy.
Zła napisał/a:
Żwirek i Muchomorek

Ci to zawsze kręcili. Zresztą czeskie bajki to był kit -"Wodnik Szuwarek", "Makowa panienka", "Biały i czarny pies"
A "Wilka i Zajaca" pamiętacie ? :mrgreen: Chyba najlepsza kreskówka ze Wschodu.
Zła - 2007-11-04, 15:42
:
Wilk i Zając, mogłam to oglądać godzinami :mrgreen:
Co do tych lakowych Muminków to Buka mnie w nich przerażała i to coś małe białe, podobne do porów... no i ta muzyka towarzysząca się pojawieniom Buki... Cud miód i orzeszki. Teraz bajki nie są już takie :P
Metzli - 2007-11-04, 15:47
:
Zła napisał/a:
Co do tych lakowych Muminków to Buka mnie w nich przerażała i to coś małe białe, podobne do porów...


To były hatifnaty! Nigdy nie zapomnę jak się bałam tych stworków, miałam nawet później koszmary przez to xD "Wilk i zając" to nie była bajka moich czasów, że się tak wyrażę, ale chyba musieli puszczać jakieś powtórki bo ją kojarzę. No i oczywiście wszystkie anime, które leciały na kanale Polonia 1 - jak człowiek oglądał i nawet nie wiedział co to dokładnie jest :mrgreen: Generał daimos, Tygrysia maska, Pojedynek aniołów czy ten o Tsubasie (te sceny jak piłkarze biegli przez boisko przez kilka odcinków) :))
Zła - 2007-11-04, 15:59
:
Pamiętam jak oglądałyśmy wszystkie odcinki Czarodziejki z Księżyca, a jeśli nie dałam rady być przed telewizorem to mi nagrywałyście...
Tsubasa, zawsze mnie denerwowało to rozciąganie w czasie jednego meczu, ale i tak oglądałam z zapartym tchem :))
Metzli - 2007-11-04, 16:02
:
O tak, jak mogłam zapomnieć o "Czarodziejce z księżyca"? xD Co do nagrywania, pamiętam jak leciał Dragon Ball Z a ja akurat wtedy miałam wyjazd do Włoch to kazałam bratu ponagrywać wszystkie odcinki, hrhr xD
Zła - 2007-11-04, 16:11
:
O właśnie Dragon Ball i mój ulubiony bohater czyli Szatan Serduszko //amor Chociaż na początku jakoś nie mogłam się wciągnąć w ta kreskówkę, ale w miarę oglądania wessało mnie jak bagno :mrgreen:
A pamiętam może ktoś jaki tytuł miała kreskówka, gdzie załoga statku wyruszyła w podróż, bo Słońce umierało i były tam takie dwa stworki, które zawsze po sobie powtarzały i miały pretensje do siebie o to. Byli też tam piraci i piratka, która darła się zawsze na alarm... Nie daje mi to spokoju już od jakiegoś czasu...
Tigana - 2007-11-04, 16:20
:
Zła napisał/a:
O właśnie Dragon Ball i mój ulubiony bohater czyli Szatan Serduszko //amor

Serduszko //amor Najfajniejszy z całej bandy. przynajmniej jedna wyrazista postać na tle reszty mięczaków. No i Vegeta - to był gość.
Tsubasa był straszny, szczególnie jak jedną akcję pokazywano przez 5 minut z 10 różnych ujęć - koszmar. Za to Generał Daimos był świetny. Jedna z nielicznych mang, gdzie bohaterzy nie byli kryształowi, a ci źli mieli swoje dobre strony.

Zła napisał/a:
A pamiętam może ktoś jaki tytuł miała kreskówka, gdzie załoga statku wyruszyła w podróż, bo Słońce umierało i ...

A była tam dwójka dzieci i taka srebrnowłosa laka ? Jeśli tak to pamietam tylko jakąś wkurzającą piosenkę i pirata Maskogaza ? A te roboty to miały takie długie ryjki jak trąby. Chyba.
Retiarius - 2007-11-04, 16:25
:
Jeszcze był "Yataman" równie koszmarny, jak reszta azjatyckich kreskówek. :D
Kończył się zawsze tak samo. Wybuchem bomby w kształcie czaszki :D
BG - 2007-11-04, 16:28
:
Faktycznie, zapomniałem o Muminkach, Czarodziejce z Księżyca (w podstawówce razem z siostrą dużo tego oglądałem) i Yattamanach.
Oglądałem również W królestwie kalendarza - coś bardzo podobnego do Yattamanów, tylko że tam był jeden - Yattodetaman.
Retiarius napisał/a:
"Yataman" równie koszmarny, jak reszta azjatyckich kreskówek.

Ja tam Yattamanów lubiłem. Zresztą, tak jak wszyscy moi rówieśnicy z klas 1-3.
Aexalven - 2007-11-04, 16:33
:
Byłbym zapomniał o Pokemonach ; d Kiedyś mi się podobały :D

I anime o jakiejś lasce, co się we świnkę zamieniała, Super Świnka? Ktoś kojarzy??
Gand - 2007-11-04, 17:12
:
To ja wspomnę o kreskówce, o której chyba jeszcze nikt nie napisał, czy wprawiliście mnie w małą konsternację. Mianowicie - South Park. Każdy szanujący się fan kreskówk powinien wiedzieć co to i o co w tym chodzi. Kyle, Stan, Kenny, Cartman - 4 świetnych bohaterów, absurdalny humor - często chamski. Wyśmiewanie wszystkiego i wszystkich ale przy tym - w przeciwieństwie do np. marnej polskej kopii - Włatców Móch - za tym wszystkim bardzo często kryje się inteligentny przekaz, do którego trzeba jednak dotrzeć.
Najlepsza moim zdaniem kreskówka 'dla dorosłych', zjada całą resztę [może poza Simpsonami] na śniadanie. 8)
Asuryan - 2007-11-05, 22:16
:
Z kreskówek nadal podobają się mi "Struś Pędziwiatr", "Tom & Jerry", "Pinky i Mózg". Do tych tytułów dołączyli niedawny czas temu "Włatcy móch".
Olisiątko - 2008-02-06, 16:05
:
Najpierw pozytywnie.
Wychowałem się na Wilku i Zajacu z lekką domieszką Transformers i G.I.Joe (skrzywienie umysłowe widac do dziś :mrgreen: ). Aczkolwiek sotatnio zapuścięlm sobie kasetę Wilk i Zając i wyłączyłem po 5 minutach. Po co sobie psuć wspomnienia z dzieciństwa :P ?
Oglądałem też kucyki Pony :mrgreen: bardzo fajnie się to oglądało, ale raczej film niż serial. Wiem, wiem, zryte.
Bardzo lubię Scooby Doo, Dextera i wszelkie bajki Looney Tunes i Kaczora Donalda (oglądał ktoś filmy pełnometrażowe? świetne są). Faworytem do dziś zostaje Kojot Wiluś i Struś Pędziwiatr. Jak widziałem skrzynkę z napisem ACME to od razu mi usmiech wypełzał na ryj :mrgreen: Animaniacy i Druzyna RR to klasyka, szkoda, że już nie tak łątwo znaleźć. Pozatym Smerfy (zbierałem anwet komiksy), Gumisie... aczkolwiek Gumisie jakoś średnio, może to zasługa głupich postaci?

A teraz negatywnie.
Jest coś czego nie cierpię a co paradoksalnie zdobywa chorą popularność.
Włatcy Móch... szczerze, jak to można oglądać? Jakoś nie bawią mnie żarty o kupie, sikaniu do butelki czy śpiewająca męskim głosem higienistka. Może to i miało być obsceniczne, wyszło żałośnie i niesmacznie. Podobny poziom trzymają wszelkie KARTONY emitowane w 4FUNTV... Piesek Leszek szczekajacy dupą czy bajki trwające 20 sekund: wychodzi kurczaczek ze skorupki a lektor wyraza nadzieje, ze mu telewizora nie podpierniczą... zabawne, hahaha --_-

Jak chcę obejrzeć dobry serial animowany komediowy to odpalam Family Guya a nie to poryte coś.
Jander - 2008-02-06, 16:20
:
Praktycznie we wszystkim zgadzam się z powyższą wypowiedzią Oliego, zwłaszcza w ocenie "Włatcy Móch".
Od siebie dodam jeszcze, że miło wspominam poranne odkodowanie Canal+ - wtedy zawsze leciały kreskówki Looney Tunes i prawie każdy dzień przed szkołą rozpoczynałem od słuchania "Co jest doktorku?", sepleniącego kota Sylwestra, "Chyba widziałem koteczka? Tak, widziałem koteczka!" i absolutnie boskiego Kojota i Strusia Pędziwiatra.
Teraz czasem oglądam na Comedy Central South Park i Family Guy'a.
pozdrawiam
MadMill - 2008-02-06, 16:30
:
Oli napisał/a:
Jak chcę obejrzeć dobry serial animowany komediowy to odpalam Family Guya a nie to poryte coś.

Ta kreskówka jest świetna, dorzuciłbym jeszcze Przygody Freya w kosmosie - zapomniałem tytułu oryginału, ale także mocne. :P
Oli napisał/a:
Animaniacy i Druzyna RR to klasyka, szkoda, że już nie tak łątwo znaleźć.

Z tym także się zgodzę, dwie ale przez TV traktowane trochę po macoszemu, a szkoda.

Kiedyś oglądałem także Scooby Doo ale teraz jak widzę tą kreskówkę, jakoś mnie w ogóle nie bawi. Tak samo Smerfy, Gumisie od biedy jeszcze obejrzę.
Tigana - 2008-02-06, 17:04
:
MadMill napisał/a:
Gumisie od biedy jeszcze obejrzę.

Ale tylko ze względu na Toudiego XD
Ja nie miałem szansy na kreskówki z USA oprócz sporadycznie pokazywanych odcinkach Bugsa czy czegoś ze stajni Hanna-Barbera ("Między nami jaskiniowcami", Yogi" "Pixie i Dixie") Za to mile wspominam czeskie kreskówki ("Krecik", "Biały i czarny pies") no i polskie ("Bolek i Lolek", "Zaczarowany ołówek") Póxniej jeszcze załapałem sie na okres fascynacji Smurfami, ale pierwsze anime ("Daimos") to już okres LO , a "Spiderman" - studia. Teraz jeszcze od czasu do czasu luknę na "Lige Sprawiedliwych" czy "Samuraja Jacka" ale to na dobrą sprawę wszystko.
BG - 2008-02-06, 17:54
:
Oli napisał/a:
Jest coś czego nie cierpię a co paradoksalnie zdobywa chorą popularność.
Włatcy Móch... szczerze, jak to można oglądać? Jakoś nie bawią mnie żarty o kupie, sikaniu do butelki czy śpiewająca męskim głosem higienistka. Może to i miało być obsceniczne, wyszło żałośnie i niesmacznie

Ja akurat Włatców lubię. Co prawda, te żarty o kupie, sikaniu do butalki i higienista mówiaca głosem Krzysztofa Grębskiego też mnie nie bawią, ale na ogół bardzo lubię teksty pani Frał i Czesia ("Nie wyprowadzajcie mnie wy z równobieżni, degeneruchy wy!", "Za drzwi, ty gadzie!", "To już nawet nie jest apokalipsa - to Armagedon!" i ten jej akcent... a z Czesia chyba najbardziej te teksty z Móndialu: "I wtedy Maślana połamał te patyki na mniejsze, żeby było ich jeszcze wiencej (...) Nie lubiem jak moi kolegowie som smótni", czy też to legendarne już: "Ona nie ma wacka!", "Czesio nie lubi bez wacka" lub ten hymn: "Błogosławieni, ci co lubiom móchy!"). :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A tak przy okazji, to Włatcy to nie kreskówka, tylko animacja kompóterowa. :P
Nabu Nezzar - 2008-02-06, 23:39
:
Widzę, że znaleźli się odważni, któzy wyłamali się, nie bojąc przyznać, że nie trawią Włatców Móch:P
Ze mną jest tak samo. Podchodziłem kilka razy do tej kreskówki, ale kończyło się tak, że wytrzymywałem maksymalnie 6-7 minut i po tym czasie zasypiałem przed telewizorem/łapałem doła/przechodziłem załamanie nerwowe/podpalałem sobie włosy z nudów;p Przy czym podejścia te dotyczyły kilku odcinków, nie jednego. Totalna beznadzieja dla mnie. A podobno miał to być polski South Park... Jaaaasne :roll:
South park nadal rządzi niezagrożony a jakieś Cześki czy Fredki mogą co najwyżej Cartmanowi buty czyścić:P
Gand - 2008-02-06, 23:48
:
Moja teoria - Włatców lubią ludzie, którzy nie znają lub znają słabo South Park. Na tyle słabo, by nie zauważyć, że WM są polską, bardzo słabą kalką genialnego SP. Nie będę udawał, że nie wkurza mnie fenomen tej kichy, zwłaszcza gdy mam świadomość istnienia czegoś, co w tej samej kategorii jest daleko poza zasięgiem badziewia, jakim są Włatcy Móch.
BG - 2008-02-07, 13:30
:
Gand napisał/a:
Moja teoria - Włatców lubią ludzie, którzy nie znają lub znają słabo South Park.

Ja nie znam South Park, ale np. moja siostra zna i lubi zarówno SP, jak i WM. Czyli można i tak, jak się okazuje.
Ja do Włatców, jak już pisałem, mam skomplikowany stosunek, ale raczej pozytywny.
Riana - 2008-03-11, 13:34
:
A ja uwielbiam jam łasicę i Beavisa i Buttheada, moich dwóch mistrzów codziennego życia, dwóch takich idiotów szukać z zapałką. KOcham ich, wielbie i czcę prawie tak jak Pawiana z Jam Łasicy czy CZerwonego z Krowy i Kurczaka :D :mrgreen:
Ploud - 2008-11-20, 15:41
:
American dad - świetna amerykańska bajka może nie tylko dla dzieci, ale zabawna i wyśmiewająca nierzadko amerykanów.
Simpsonowie - wiadomo
Laboratorium dextera, świat wg Ludwiczka, - kartonowo dżetiksowe kreskówki, uczą i bawią :-P
Black - 2008-11-20, 22:17
:
MadMill napisał/a:

Ta kreskówka jest świetna, dorzuciłbym jeszcze Przygody Freya w kosmosie - zapomniałem tytułu oryginału, ale także mocne.


Stary Orku, tyżeś to widział i nie zareagował? Oczywiście chodzi o przegenialną, cudowną, powalającą, miażdżącą, błyskotliwą Futuramę! Serial twórców Simpsonów opowiadający o zyciu w roku 3000 z błyskotliwymi dialogami, genialnymi postaciami (z których najlepsza okupuje mój avatar ;) ), niesamowitym poziomem absurdu no i będący cudowną parodią... niemal wszystkiego - od polityki po szeroko rozumianą klasykę kina SF itd. itp. Tego nie polecam - ja KAŻĘ wam wszystkim to obejrzeć. Family Guy, phi, też coś ;P

A tak na poważnie oglądałem kilka odcinków Family Guya i parę zbitek "najlepszych żartów" z tego serialu. Kompletnie mnie to nie śmieszyło. Nie chodzi o to, że jest obraźliwe, kontrowersyjne czy co innego, to mnie nie rusza (pod tym względem South Park rządzi). Family Guy po prostu nie jest śmieszny, oferuje toporne poczucie humoru polegające na "tu wstaw odniesienie do sławnej postaci/filmu/czegokolwiek". Ja podziękuję.

Jestem fanem wspomnianego wyżej South Park, oglądałem wszystkie odcinki, chociaż muszę przyznać, że dwa ostatnie sezony jakościowo są dużo słabsze od genialnych poprzedników. Nie zrozumcie mnie źle, dalej mi sie podobają, ale widać jednak zmęczenie materiału. To już nie są te błyskotliwe i trafne żarty, nie jest to już zjadliwa satyra na otaczające nas idiotyzmy. A raczej jest, ale nie wychodzi już to tak zgrabnie jak dawniej. Ale wciąż wyprzedza konkurencje o parę długości ;)

Kiedy byłem dzieckiem uwielbiałem oglądać Simpsonów, lecieli wtedy jeszcze na Fox Kids, potem chyba ktoś się połapał, że chociaż to rysunkowe to to jednak nie jest dla dzieci i serial zdjęto. Teraz próbowałem ściągnąć odcinki z Internetu, ale idzie to powoli i topornie, dlatego uparcie poluję na kogoś kto ma wszystkie sezony na płytach i będzie skłonny się podzielić ;)

Aha, mam jeszcze odchył na punkcie kreskówek Disneya. Mam w domu Disney Channel i w gruncie rzeczy mogę go oglądać cały dzień. Wprawdzie czuję się z tym trochę nieswojo, ale po prostu tak mam. Magia Disneya ;)
KreoL - 2008-11-20, 22:56
:
Zgadzam się z Kuroi co do Futuramy świetna robota, mam wszystkie odcinki gdzieś na płytkach :)) reszty tego rodzaju kreskówek nie ogladałem zabardzo uważnie bo mnie nie wkręciły. A z rodzimych ambitnych produkcji to nikt prawie nie ogląda ? "Kapitan Bomba" kto widzial ten wie :mrgreen:
Cookie - 2008-11-21, 12:07
:
Ja jak byłam mniejsza, to pamiętam jak razem z kumpelkami oglądałyśmy Odlotowe Agentki i potem się bawiłyśmy xD Totalny wstyd, wiem, ale miałam 8 lat, w tym wieku to jeszcze dozwolone :D Ale osobiście to nadal uwielbiam kreskówki i każdy mi może mówić ile chce, że jestem dziecinna, ale ja lubić je będę.! O.! :) A najczęściej oglądam 6 w pracy i kiedyś oglądałam Titufa, to nawet moja mama się przyłączała xD
elTadziko - 2008-11-21, 16:31
:
Jak byłem mały uwielbiałem Hannę Barberę (?), a w szczególności Scooby Doo :) Zawsze lubiłem zagadki i dochodzenie do ich rozwiązania. Oglądałem też co tydzień w soboty Walta Disneya na TVP1. Fajni też byli "Animaniacy", choć rzadko miałem możliwość ich oglądać.
Jak już byłem starszy, to oglądałem "Ligę Sprawiedliwych" i "X-Men Evolution". Dalej uwielbiam te kreskówki ^^ Całkiem fajni są też "Teen Titans" ;)
dream92 - 2009-06-30, 05:39
:
Wiele wody upłynęło, odkąd ostatni raz obejrzałem jakąś kreskówkę. Z tego co pamiętam, w wieku 5-10 lat oglądałem mniej lub bardziej regularnie większość kreskówek, które w tym temacie już były wymienione. Dodałbym jeszcze "Laboratorium Dextera", "Piesek Poocchini" i mój ulubiony serial animowany "Kosmiczne wojny" - choć ten ostatni to już animacja komputerowa, więc chyba nie powinienem go liczyć. Mam też na płycie prawie wszystkie odcinki "Jam Łasica", "Krowa i Kurczak" i "Ed, Edd i Eddy", ale jakoś nie mam czasu ich oglądać.
boomer - 2009-07-07, 00:15
:
Zła napisał/a:
A pamiętam może ktoś jaki tytuł miała kreskówka, gdzie załoga statku wyruszyła w podróż, bo Słońce umierało i były tam takie dwa stworki, które zawsze po sobie powtarzały i miały pretensje do siebie o to. Byli też tam piraci i piratka, która darła się zawsze na alarm... Nie daje mi to spokoju już od jakiegoś czasu...


Odgrzewam kotleta ale sam dlugo szukalem tej kreskowki bo pamietam czasy jak wstajac rano i szykujac sie do szkoly ogladalem ja (i sport telegram z wynikami NBA :) ). Leciala z ranca na dwojce. I... znalazlem:
Spartakus and the sun beneath the sea :)

http://www.youtube.com/wa...rom=PL&index=58

Ech az sie lezka w oku zakrecila, 30 na karku a tu nagle znalazlem muzyke ktora juz jakis czas temu odswiezyla sie w glowie i ciagle za mna chodzila.
A swoja droga to nikt nie ogladal he-mana? Strachy na lachy (lata 80)? Krecika? Sasiadow?
Kultowe kreskowki, Brygada RR, Rumcajs, Wodnik Szuwarek, I sporo z serii bylo sobie... (bylo sobie zycie, wynalazki, odkrywc itp itd) potem Laboratorium Dextera i oczywiscie Johnny Bravo :) W miedzyczasie Strus Pedziwiatr i cala reszta Looney Tunes. Teraz South Park, kiedys kazdy odcinek dzis sporadycznie
gelaZz - 2009-11-02, 10:27
:
Jako dziecko lubiłem oglądać: Smerfy, Gumisie, Muminki wszystkie te historie miały w sobie coś magicznego i na pewno będę je miło wspominał. Moi ulubieni bohaterowie z tych kreskówek to: Gargamel ze Smerfów, Toudi z Gumisiów a z Muminków -Bobek
MrSpellu - 2009-11-02, 10:43
:
gelaZz napisał/a:
Toudi z Gumisiów

Ja tam z gumisiów lubiłem tego brązowego - Grafi mu chyba było, czy jakoś tak. A od Toudiego (Toadie w zasadzie powinno być - czyli chyba "żabuś, żabcia" ;) :P ) wolałem księciunia Ightorne'a :mrgreen: Ahh, wspomnienia z dzieciństwa :)
BG - 2009-11-02, 21:42
:
elTadziko napisał/a:
Scooby Doo :) Zawsze lubiłem zagadki i dochodzenie do ich rozwiązania.

Ja też, ale w sumie Scooby Doo był dość przewidywalny. Tylko czasami mnie czymś zaskakiwał. Choć jako miłośnik mrocznych klimatów, duchów, wampirów, wilkołaków, upiorów itd. i tak to lubiłem.
dream92 napisał/a:
prawie wszystkie odcinki "Jam Łasica", "Krowa i Kurczak" i "Ed, Edd i Eddy"

Tych nie trawiłem. Nie dorastały do pięt Hannie Barberze.
gelaZz napisał/a:
Gumisie

Tak, też to lubiłem. Zapadły mi w pamięć zwłaszcza dwa odcinki: jeden z tym sterowcem, a drugi z tym działkiem słonecznym (gumiskop to się bodajże nazywało). To, jak Iktorn rzucał Toudim, żeby ten zdmuchnął chmurę wyczarowaną przez Zamiego przed soczewką, a potem żeby oczyścił soczewkę - po prostu świetne. W ogóle Toudi to najzabawniejsza postać z "Gumisiów".
gelaZz napisał/a:
Gargamel

Tak, ale tylko na początku, kiedy głos podkładał pod Gargamela śp. Wiesław Drzewicz. Idealnie go dobrali do tej roli - pasował jak ulał.
Ł - 2013-08-22, 20:08
:
Beware the Batman

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=QUfA8-2N5Lk[/youtube]

Za pierwszymi zapowiedziami tej produkcji sieć zakwitła bólem dupy. Że zła forma animacji, że to że tamto (że to nie animated series). A po dotychczasowych odcinkach stwierdzam że to serio fajna sprawa. I świetnie zrobiona od strony animacji (no może Gothman wygląda w niektórych ujęciach nieco pustawo). Szczególnie pasuje mi świeże podejście do wielu aspektów sprawy - nowi bądź nie eksploatowani dotąd przeciwnicy, Alfred jako kafar, nacisk na detektywistyczny aspekt pracy nietoperza. Fajne.
Stary Ork - 2015-04-13, 10:45
:
Zali ogląda kto poza mną Młodzi Tytani:Akcja! na CN? Bo oderwać się z młodą nie możemy, takie to dobre jest. O ile poważnej wersji nie trawiłem (nudna jak nocny maraton Zanussiego), tak tutaj jest cud-miód i cycki z nutellą, zajebójcza animacja, świetny humor i rwący pytę polski dubbing. Ork poleca, Waaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaagh //orc .
You Know My Name - 2015-04-16, 21:04
:
Czasem z Młodym oglądam, ale Regular Show jest lepsze ("kawa-kawa" //slina )
Stary Ork - 2015-04-16, 21:17
:
Regular Show doceniam, ale mnie nie porwało, a z Tytanami mam ubaw jakiego nie przypominam sobie od dwóch pierwszych sezonów Fineasza i Ferba; jest jeszcze co prawda Gumball (ar-cy-dzie-ło, powiadam), ale pani Staryorkowa jakoś tak krzywiej patrzy kiedy ze Zgrozą oglądamy //spell .
You Know My Name - 2015-05-23, 17:24
:
Gumball to faktycznie maestria. Oglądamy całą rodziną.
Bernkastel - 2015-06-10, 14:17
:
Gumball Gumballem, ale...

ZBLIŻAJĄ SIE NOWE ODCINKI GRAVITY FALLS NAJLEPSZEJ BAJKI JAKĄ DISNEY KIEDYKOLWIEK ZAPREZENTOWAŁ.

Ok, może przesadzam, ale kocham wszystko w tej baji, od klimatu lat 80-90, przez odwołania do kultowych filmów jak Alien, Ghost Busters, Egzorcysta czy Twean Peaks, do sprytnie ukrytych sekretów i szyfrów i grę aktorów głosowych. W ilu innych bajkach dla dzieci można znaleźć demona snów, który wygląda jak symbol illuminati mówiący parodia głosu DAvida Lyncha?

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ZtlX1pujSr4[/youtube]
Młodzik - 2015-06-10, 14:49
:
Potwierdzam, serial przeuroczy. Uwielbiam taki mind-fuckowy humor. A wyjątkowo polski dubbing wymiata :D.
Bernkastel - 2015-06-10, 20:06
:
Młodzik napisał/a:
Potwierdzam, serial przeuroczy. Uwielbiam taki mind-fuckowy humor. A wyjątkowo polski dubbing wymiata :D.


Nieee, polski dubbing nie zawiera 75% żartów. D : > Oglądając po polsku traci się bardzo wiele.
Młodzik - 2015-06-10, 20:10
:
Widziałem kilka odcinków po angielsku i stwierdziłem, że jednak wolę polską wersję. Właśnie dlatego, że wydawała mi się śmieszniejsza :) .
Stary Ork - 2015-06-10, 20:50
:
Młodzik napisał/a:
Potwierdzam, serial przeuroczy. Uwielbiam taki mind-fuckowy humor. A wyjątkowo polski dubbing wymiata :D.


Czemu wyjątkowo?
Młodzik - 2015-06-10, 21:03
:
Dubbing w serialach animowanych wydaje mi się tragiczny, a przynajmniej tak go zapamiętałem. A może też z jakiegoś powodu przenoszę swoje wrażenia z dubbingowanych filmów aktorskich? Jakby nie patrzeć, od dawna unikam dubbingu (poza animowanymi pełnometrażówkami), bo wolę wersje oryginalne, ale w przypadku "Wodogrzmotów Małych" polska wersja bardziej podoba mi się bardziej niż angielska :) .
Stary Ork - 2015-06-10, 21:40
:
No to ja zupełnie odwrotnie, poziom dubbingu w serialach animowanych zazwyczaj jest przyzwoity - a czasami wprost ociera się o geniusz (Pingwiny z Madagaskaru, Młodzi Tytani:Akcja, Gumball, Fineasz i Ferb, Wujcio Dobra Rada). Oczywiście tłumaczenie dialogów bywa różne, ale to osobna sprawa.
Bernkastel - 2015-06-10, 22:12
:
W polskich dubbingach dziwi mnie, ze bardzo często jedna osoba gra tylko jedną postać. W wspomnianym garvity falls autor, Alex Hirsh gra jako: Grunkle Stan, Soos, Old Man McGucket, wszystkie Gnomy i Bill Cypher (pewno kogoś pomijam) i żadna z tych postaci nie brzmi tak samo. O właśnie - Wodogrzmotów Małym nie mogę znieść głownie przez polski głos Soosa. I Billa brzmiącego jak Inspektor Gadżet. Za to Mabel im fajnie wyszła.

Tak poza tym, przy okazji polecam inną fantastyczna bajkę: Over the Garden Walls. Ma to jakieś 10 krótkich odcinków i powstało jako mini seria Halloweenowa dla Cartoon Network. I jest genialna w tak wielu aspektach, ta atmosfera, ta artystyczna stylistyka, muzyka, ten klimat dawnych bajek. Przypomina mi bardzo filmy studia Ghibli, zwłaszcza uproszczone designy postaci przy bardzo artystycznych, pełnych detali tłach. To taki... Instant Classsic. Jedyne, co można by poprawić to zbytnie "pędzenie" przez zakończenie, powinni dostać jeszcze ze 2 odcinki, by wszystko ładnie zmieścić.
Stary Ork - 2015-06-10, 22:39
:
Z polskim dubbingiem mam tylko ten kłopot że mamy w kraju stosunkowo mały zasób głosów i mocno się powtarzają; nawet najlepszym trudno zachować świeżość - na przykład Jarosław Boberek, skądinąd arcymistrz, w Garfieldzie bez żenady jedzie królem Julianem (inna sprawa że animowany Garfield to z perspektywy dojrzałego widza kupa parującej chujni i lepiej iść na leczenie kanałowe niż się z tym męczyć ).
dworkin - 2017-04-11, 15:36
:
Nie wiem, czy wiecie, ale...

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=0-LNgU4e1rE[/youtube]

W swym małoletnim życiu nie lubiłem bardziej żadnej innej kreskówki. Kaczki! Uuu-uuu!
Romulus - 2017-04-11, 16:50
:
Chyba najpierw oglądałem serial, a potem czytałem komiksy z kaczkami. I chyba zawsze wolałem serial.
BG - 2017-04-11, 17:48
:
W sumie to ciekawe, czemu do większości emitowanych w Polsce japońskich anime nie zrobiono dubbingu, choć do prawie wszystkich innego rodzaju seriali animowanych powstawał dubbing. Zamiast zrobić dubbing do "Yattamana", "W królestwie kalendarza", "Fantastycznego świata Paula", "Sally czarodziejki", "Kaiketsu Zorro", "Czarodziejki z księżyca", "Gigi'ego", "Baseballisty", "Kapitana Jastrzębia", "Tygrysiej Maski", "Białego Lwa Kimby", "Księgi dżungli", "Candy Candy", "Bii czarodziejskiego wyzwania", "Czarodziejskiego zwierciadełka", "Dragonballa", "Pokemona" i wielu innych, zrobili wersje z lektorem, choć zamiast oryginalnych japońskich dialogów był dubbing włoski lub francuski. To trochę bez sensu. Tym bardziej że do seriali amerykańskich, brytyjskich, francuskich i niemieckich robili polski dubbing, a nie wersję z lektorem.

"Kacze opowieści" oczywiście były super. Choć świetne były też "Gumisie", "Super Baloo", "Dzielny agent Kaczor", "Muminki", "Wyspa Niedźwiedzi", "Conan łowca przygód", "Batman", "Wojownicze żółwie Ninja" i wiele japońskich seriali. Tylko że "Kacze opowieści" miały najbardziej chwytliwą piosenkę tytułową. Taką, że wyrzucenie jej z głowy jest prawie niemożliwe.
"Żółwie Ninja" też miały zaczepistą piosenkę z czołówki, ale nie aż tak.
Romulus - 2017-04-11, 18:02
:
"Kacze opowieści" z najbardziej chwytliwą piosenką? A to: https://www.youtube.com/watch?v=rvby4oQlrQY ? :shock:

Brak mi obycia w mandze, ale na Netflixie oglądam od czasu do czasu i jakoś nie wyobrażam sobie oglądania z dubbingiem.
Carmilla - 2017-04-11, 20:19
:
BG napisał/a:
"Kacze opowieści" oczywiście były super.

Były??? Chyba dalej są, skoro wciąż się podobają np. moim dzieciakom. Sama nawet nie pamiętam czy lubiłam, bo generalnie fanką kreskówek chyba nie byłam nigdy. Teraz za to muszę oglądać bo dzieciaki wolą u mnie niż u siebie w pokoju :/ //