Cytat: |
Piwo – napój otrzymywany w wyniku fermentacji alkoholowej wodnego wyciągu ze słodu browarnego oraz szyszek chmielu jako dodatku smakowego przy użyciu wyselekcjonowanych szczepów drożdży.
Słód używany do produkcji piwa powstaje w procesie słodowania jęczmienia, rzadziej pszenicy lub żyta, który polega na moczeniu ziarna, kiełkowaniu, a następnie wysuszeniu. Efektem zacierania oraz filtracji słodu jest brzeczka, która wraz z chmielem poddawana jest warzeniu czyli gotowaniu, a następnie fermentacji alkoholowej przy użyciu drożdży piwowarskich[1]. Charakter piwa określa najczęściej rodzaj użytego słodu lub słodów, zawartość alkoholu, goryczka chmielowa oraz stężenie ekstraktu czyli nieprzefermentowanych składników słodu. Zawartość alkoholu w piwie podawana jest w procencie objętości płynu i waha się od 0,5% do 12,0%.[2] Natomiast stężenie ekstraktu podawane jest najczęściej w procentach wagowych lub w stopniach Ballinga, rzadziej stopniach Plato. Brzeczka po przeprowadzonej fermentacji zawiera ok. 1/3 ekstraktu, 1/3 alkoholu i 1/3 dwutlenku węgla. Oznacza to, że piwo o zawartości ekstraktu w brzeczce 12% wagowych zawiera ok. 4% wagowych alkoholu czyli uwzględniając ciężar alkoholu ok. 5% objętości oraz ok. 4% wagowych dwutlenku węgla. Wyższe odfermentowanie brzeczki powoduje wzrost zawartości alkoholu kosztem stężenia ekstraktu, a często również jakości piwa. Chmiel lub preparaty chmielowe w postaci granulatów i ekstraktów stosowany jest w niewielkich ilościach jako rodzaj przyprawy w celu osiągnięcia pożądanej wartości goryczkowej piwa. Najważniejszą cechą jakościową chmielu jest zawartość alfa-kwasów – związków organicznych nadających piwu charakterystyczną goryczkę. Odmiany chmielu używane w piwowarstwie to superaromatyczne, aromatyczne, goryczkowe i supergoryczkowe |
Toudisław napisał/a: |
Piwa górnej fermentacji
* stout – ciemne, prawie czarne piwo, warzone z dodatkiem palonego jęczmienia, dość lekkie, o delikatnym palono-gorzkim smaku. Jego najsławniejszym przedstawicielem jest Guinness. * piwo pszeniczne (weizen lub weissbier) – Jasne, mocno musujące piwo, delikatnie nachmielone, o aromatach bananowo-goździkowych. Zawiera co najmniej 50% słodu pszenicznego. Jego przedstawicielami są: Paulaner, Franziskaner, Cornelius Weizen Bier, Ciechan Pszeniczne. * porter – ciemne piwo, z którego wywodzi się stout. Obecnie trudno te gatunki od siebie odróżnić. W Polsce nazwa ta stała się praktycznie tożsama z porterem bałtyckim, który jest odmiennym gatunkiem piw dolnej fermentacji. |
martva napisał/a: |
A niedawno odkryliśmy wściekle drogą knajpę w Krakowie z masą rodzajów piwa. I okazało się że kilka jest całkiem zjadliwych. Znaczy, pijalnych. Takie miodowe zwłaszcza. Nie są gorzkie, tylko słodkie, może do nich chmielu nie dodają? |
Romulus napisał/a: |
Na drugim miejscu Tyskie |
Cytat: |
W pełni się z Tobą zgadzam. Jesteś kobietą |
Spellsinger napisał/a: |
A ja wymyśliłem dzisiaj nową jednostkę w fizyce. Jest to PPrG, czyli PiwoPoroboczoGodzina. |
Spellsinger napisał/a: |
A ja wymyśliłem dzisiaj nową jednostkę w fizyce. Jest to PPrG, czyli PiwoPoroboczoGodzina. |
Spellsinger napisał/a: |
tą jednostką określamy ile piw jest potrzebnych do przywrócenia mentalnej równowagi po pracy |
Tomasz napisał/a: |
uważaj na stosie wylądujesz |
Tomasz napisał/a: |
Szklaneczkowhiskaczoporoboczogodzina |
Romulus napisał/a: |
Dbam o to, aby brzuch mi już nie rósł |
Romulus napisał/a: |
Gdybym pił, jak Spell - pomijam rozrost mięśnia piwnego i brak jakiegokolwiek sensu w robieniu skłonów |
Tomasz napisał/a: |
O, precelki do piwa to dobry pomysł. Tyle że jeszcze wspomagają rozrost mięśnia piwnego. Mi trochę urósł |
Sabetha napisał/a: |
Nobla mu, Nobla! |
Sabetha napisał/a: |
Nawiasem mówiąc, do piwa najlepszy jest papierosik. Zawszeć to zero kalorii |
Spellsinger napisał/a: | ||
Nie tyje się od alkoholu tylko od tego co podżeramy do niego Dlatego nie podżeram |
Romulus napisał/a: |
I to jest dla mnie herezja. Wiadomo, że należy jeść do wódy |
Romulus napisał/a: |
To takie obrzydlistwo, że inaczej się nie da tej trucizny konsumować |
Romulus napisał/a: |
Ale, dla mnie, przy piwie jedzenie to przyjemność a nie konieczność |
Romulus napisał/a: |
Precelki (Lajkonik rządzi), a kiedy wychodzę do miasta to zawsze do knajpki, gdzie mają w karcie jakiś "przysmak piwny" (ostatnio wszamałem nieziemskiego kurczaka w cieście, wymieszałem go z dwoma sosami - czosnkowy i pomidorowy, do tego stout albo Heineken), ewentualnie frytki w ostateczności. |
Romulus napisał/a: |
Do wina nie podjadam (chyba że kabanosy, ale trudno do nich dobrać czerwone wino, jakoś mi się nie udaje, dodatkowo przekonałem się także, że jedzenie kabanosów do mojego ulubionego chianti to obrzydliwa zbrodnia) |
Romulus napisał/a: |
Wiadomo, że należy jeść do wódy. To takie obrzydlistwo, że inaczej się nie da tej trucizny konsumować. |
Spellsinger napisał/a: |
Wóda czysta bez kabanosa lub kiszonego ogórka, to nie tyle herezja co pure nonsens. Oczywiście środowisko filologów, literatów i innych takich, bardzo często rozkoszuje się w czystym nonsensie |
Spellsinger napisał/a: |
Dlatego muszę ograniczać. Zagryzanie do piwa to nie brak herezji tylko proszenie się o piwny brzuch |
Toudisław napisał/a: |
* stout – ciemne, prawie czarne piwo, warzone z dodatkiem palonego jęczmienia, dość lekkie, o delikatnym palono-gorzkim smaku. Jego najsławniejszym przedstawicielem jest Guinness. |
Toudisław napisał/a: |
ale – ciemnobrązowe lub jasnobrązowe piwa uzyskiwane z mieszanki słodu jasnego i karmelowego, o smaku od bardzo gorzkiego do słodkawego. |
Toudisław napisał/a: |
piwo pszeniczne (weizen lub weissbier) – Jasne, mocno musujące piwo, delikatnie nachmielone, o aromatach bananowo-goździkowych. Zawiera co najmniej 50% słodu pszenicznego. Jego przedstawicielami są: Paulaner, Franziskaner, Cornelius Weizen Bier, Ciechan Pszeniczne. |
Toudisław napisał/a: |
bitter – tradycyjnie pite w pubach w Anglii – odmiana piw typu ale o ciemnobursztynowej barwie i gorzkim, całkowicie pozbawionym słodyczy smaku. |
Toudisław napisał/a: |
porter – ciemne piwo, z którego wywodzi się stout. Obecnie trudno te gatunki od siebie odróżnić. W Polsce nazwa ta stała się praktycznie tożsama z porterem bałtyckim, który jest odmiennym gatunkiem piw dolnej fermentacji. |
Toudisław napisał/a: |
piwo trapistów – belgijska odmiana piw klasztornych. Piwa te wytwarzane są z jasnego słodu, niekiedy z dodatkiem słodu karmelowego. Warzone obecnie jedynie w sześciu browarach przyklasztornych w Belgii (Orval, Chimay, Westvleteren, Westmalle, Achel, Rochefort) i jednym w Holandii – Koningshoeven. |
Toudisław napisał/a: |
altbier – zwane z reguły w skrócie alt. Półciemne piwo bazujące na sposobie warzenia znanym z piw typu pale ale (leżakujące jednak w niższych temperaturach), kojarzone głównie z okolicami Düsseldorfu, zacierane wyłącznie ze słodu jęczmiennego z użyciem jednokomórkowych kultur drożdży. |
Toudisław napisał/a: |
kölsch – jasne piwo górnej fermentacji pochodzące z Kolonii w Niemczech. Na rynku dostępne w ponad 30 gatunkach. Zwyczajowo pite w wysokich szklankach o cienkich ściankach i pojemności 0,2 litra. Od 1997 roku uznane przez Unię Europejską produktem chronionym oznaczeniem geograficznym jako jedno z 18 piw w UE.
|
Toudisław napisał/a: |
pilzner (pils) – tradycyjne piwo, do którego produkcji użyto tylko słodu jęczmiennego, chmielu, wody i drożdży. Piwa te są gorzkie, o ostrym, zdecydowanym smaku i jasnobursztynowej barwie. Nazwa pochodzi od miasta, w którym po raz pierwszy rozpoczęto produkcję piwa dolnej fermentacji – czeskiego Pilzna. Typowy przykład to Pilsner Urquell (Plzensky Prazdroj). |
Toudisław napisał/a: |
lager – piwo produkowane tak jak pilsner, ale zwykle z dodatkiem cukru i czasami słodu pszenicznego i kukurydzy. Do piw typu lager należy cała gama piw jasnych i ciemnych o zróżnicowanym natężeniu słodyczy i aromatu chmielowego jak również zawartości alkoholu. Typowy przykład to amerykański Budweiser oraz holenderski Heineken. |
Cytat: |
PIWO PIWO PIWO |
Kreol napisał/a: |
Ja mam to szczęście, że mam blisko knajpę z przeróżnymi piwami, o których pisaliście a połowy karty piw nie wypiłem chyba jeszcze |
Jaskier napisał/a: |
Orientuje się ktoś czy istnieje piwo zupełnie bezalkoholowe? |
Martinus Jachus napisał/a: |
że nie ma nic gorszego niż ciepłe piwo i zimne kobiety |
Jaskier napisał/a: |
Orientuje się ktoś czy istnieje piwo zupełnie bezalkoholowe?
Wszystkie ogólnodostępne z którymi przyszło mi się spotkać miały zawsze jakis odsetek C2H5OH. |
Mag_Droon napisał/a: |
Czy lekarstw też odmawiasz?? |
Jaskier napisał/a: |
Dlatego pytam czy ktoś zna takie piwo typowo bezalkoholowe. |
Toudisław napisał/a: |
A jest bezalkoholowa wódka ? Zerknij na "definicję " Piwa. Kłóci się ona z bezkonfliktowością |
Jaskier napisał/a: |
Orientuje się ktoś czy istnieje piwo zupełnie bezalkoholowe? |
Mogget napisał/a: |
Bavaria Malt ma niby 0,0%
tylko czy można to nazwać piwem? |
Mag_Droon napisał/a: |
Winka z Biedronki i Lidla za bardzo od "Dywaników" nie odstają, a sam Tcherga jest w Oszą w promo.
Ja skusiłem się na czerwone, wytrawne wino z Izraela, taka nowość i odskocznia od moich utartych winnych schematów. |
Metzli napisał/a: | ||
Apage Satanas! Jak można tak psuć piwo... |
Metzli napisał/a: | ||
Apage Satanas! Jak można tak psuć piwo... |
Metzli napisał/a: |
Własna rodzina przeciwko mnie... o.o |
Metzli napisał/a: |
Tak sam jak, moim skromnym zdaniem, takie napoje jak Gingers, Karmi czy Redds nie można nazwać piwem |
Mag_Droon napisał/a: |
Kiedyś będąc gdzieś daleko od domu zwykłem kupować lokalne rarytasy. Głównym kryterium wyboru było, po którym piwie pod GSem było najwięcej butelek. Kiedyś pod Opocznem wszedłem do sklepu i poprosiłem o takie piwo, Junak chyba się zwało. Pani zza lady spojrzała na mnie bystro i zapytała czy wiem co kupuję i czy jestem zdecydowany. Ja odparłem, że tak. Po czym twardo odparła, ze nie wiem co robię, i że ona radzi po raz drugi zastanowić się nad wyborem. Wobec tak silnej postawy, dbającej o klienta poddałem się i kupiłem coś innego. |
Mag_Droon napisał/a: |
I jestem przekonany, że takie produkty (trudno je czasem nazywać piwem) mogą z sokiem smakować lepiej. |
Asuryan napisał/a: |
Guinness Draught |
Mag_Droon napisał/a: |
Ciekawe, jak sam piłeś to inni pijący dziwni nie byli. Teraz się zmieniło? |
Pijący_mleko napisał/a: |
Piwo z każdego browaru jest ohydne i mdłe - tych ścieków nie da się w ogóle pić. |
Pijący_mleko napisał/a: |
Piwo to ściek, szambo, gnojówka |
Mag_Droon napisał/a: |
Dla Ciebie oczywiście |
MadMill napisał/a: |
Piwo powinno mieć goryczkę jak jest jasne. Powinno mieć słodkawy posmak jak jest ciemne. Jest taki wybór w piwach, że każdemu coś podpasuje i traktowanie tego, że piwo każde jest fuj jest trochę głupie. |
MadMill napisał/a: |
a nawet z sokiem pomarańczowym też lubię |
Spellsinger napisał/a: |
... |
MadMill napisał/a: |
Ja nie mówię, żeby z tym syropem pomarańczowym mieszać dobry piwo jasne jakieś. To jest właśnie dodatek do piwa niezbyt dobrego, aby zamienić je w pijalne |
MadMill napisał/a: |
A piłeś? |
MadMill napisał/a: |
Oj Spellu, ale z tymi drinkami to tak samo jakbyś pijał jedynie jasne piwo z goryczką, a tak nie pijasz |
MadMill napisał/a: |
Albo pijał tylko wytrawne wina francuskie, a reszty nie uznajesz |
MadMill napisał/a: |
Pijał tylko czystą wódkę, a nie kolorowe - a tak też nie jest, bo przepis na jeżynówkę podawałeś. |
MadMill napisał/a: |
am gotujesz dużo w kuchni i nie lubisz eksperymentować? |
Spellsinger napisał/a: |
Piast wrocławski. Przyjaźń od pierwszego łyku. Bardzo delikatny, subtelny smak. Świeżutki bym powiedział. Maga i Żarnego muszę opierdolić, że mnie nie uświadomili bo w życiu Piasta nie piłem, a ostatnio miałem okazję |
Mag_Droon napisał/a: |
ech Spellu, mając Zilvary i Svijany oraz te dobre, których nazw nie pamiętamy Piast nie był konkurencją. |
Romulus napisał/a: |
Heineken już mi wychodzi nosem. O pozostałych markach nie wspominając. |
Romulus napisał/a: |
Delikatne i słodkawe, ale nie siki. |
MrSpellu napisał/a: |
Aż mam ochotę na kostkę gorzkiej czekolady |
MadMill napisał/a: |
Tak btw to chyba wizyta w Degustatorni skrzywiła mój smak zupełnie, a to już było około 1,5 roku temu... |
MadMill napisał/a: |
W przeciągu ostatniego roku to jedynie Łomżę mi się piło z przyjemnością, w lato... |
Mag napisał/a: |
Jeszcze Perła daje radę, czasem przynajmniej. |
Jander napisał/a: |
A po sesji to ja się do Czeskiego Raju wybiorę, bo ostatnio byłem z pijanym Spellem i paroma innymi dobrze-wiedzą-jakimi osobami. |
Mag napisał/a: |
Ja będe dokonywał aktów sabotażu na zapasach Degustatorni. Napewno 30.06. Potem pewnie jeszcze się raz albo dwa tam zajrzy. |
Romulus napisał/a: |
Mam jeszcze w zapasie kilka Ciechanów, jedno Żywe i jakiegoś Portera Warmińskiego.
Ale - najważniejsze. Znalazłem w "Piotrze i Pawle" Grand Imperiala. Z ostrożności kupiłem tylko jedną butelkę. Ale jak posmakuję to w sobotę kupię skrzynkę. I - na wszelki wypadek - Guinness powrócił do łask. |
Mag napisał/a: |
Eeee tam, Mocny jest wporzo. Nie jest taki mdławo-słodkawy jak Wyborne. Stout i Porter też. Miodowe też pasuje, jak komu chęć na lajcika. |
Jander napisał/a: |
Chociaż mi zdarza się w barze go zamówić, ale to zdecydowanie od święta. |
Metzli napisał/a: |
Eee to trzeba mieć z kim? Mówię o takich zakupionych w sklepie, nie o degustacji w pubie. |
Jander napisał/a: |
Wystarczy wyciągnąć lustro i już się ma z kim pić o.o xD |
Spell na pierwszej stronie wątku napisał/a: |
Portery też uwielbiam. Moim ulubionym polskim porterem jest Żywiec. Wcześniej w innym wątku zachwalałem litewskiego Porterisa. Ukraiński, lwowski porter też jest świetny, mocno kopie. |
Mag_Droon napisał/a: |
Jeśli Guinness pasi to polecam Stouta Ciechana i Heban - to piwa słabsze niż porter a bardzo esencjonalne. |
Mag_Droon napisał/a: |
Jeszcze ukraińskiego Obołona Aksamitnego polecam. |
batou napisał/a: |
Świetne piwko. Do niedawna miałem okazję je pić w katowickiej Fanaberii, ale niestety przestali sprzedawać. Za to nadal mają Żywe i Koźlaka i między innymi z tego powodu bywam tam często. |
Mag_Droon napisał/a: |
[url=http://img138.images...03b.jpg]Obrazek[/URL]
Uploaded with ImageShack.usWieczór Trzech Króli w nowym wydaniu. Live from Lille; France. |
batou napisał/a: | ||
Świetne piwko. |
Cytat: |
Znam tylko Heńka. Czy to czyni mnie niegodnym miana piwosza? |
MrSpellu napisał/a: |
Żywe: Przed minutą zrobiłem mój dziewiczy łyk. Pierwsza miłość od zamoczenia dzioba w kuflu Czuję miodową nutę? |
Mag_Droon napisał/a: |
Skąd zdrada w takim razie? Ano niech mi teraz kto poda choć jeden racjonalny powód, dla którego mam nie pić w pracy (jak teraz do śniadania...). Zważywszy, że siedzę około 50m od tego regału. |
Mag_Droon napisał/a: |
Po niecałe 4 zyla za każdy. |
Metzli napisał/a: |
A dzisiaj, do czego to doszło... piję miodowego Ciechana |
Metzli napisał/a: |
A w Spiżu mają nowe piwo - czekoladowe. |
MORT napisał/a: |
4. zalinkowałem ledwo parę postów wyżej. |
Jander napisał/a: |
Gdzieś tam wspominałem o Złotym Denarze Chmielowym, który we Wrocławiu w mojej okolicy można było dostać za bodajże 1,75, ale w ogóle nie było czuć alkoholu po nim. Smak jeszcze znośny, ale nie wiem ile tego trzeba wypić, żeby coś poczuć |
Tanit napisał/a: |
Żeby się spić to bierze się Basztowe xD (9% chyba ale nie chce mi się szukać). |
Jander napisał/a: |
Po ile te Budvery z Lidla? |
MrSpellu napisał/a: |
aczkolwiek kupki smakowe cały poprzedni wieczór były bombardowane Seagramsem z Kinleyem |
Beata napisał/a: | ||
No to nieźle je zbombardowało... |
Beata napisał/a: |
Mówisz, że miodowe bez goryczki? Chyba się wybiorę na poszukiwania. |
Mag_Droon napisał/a: |
Maciejowe (karmelowe) |
Jander napisał/a: |
Perła? Nie no, tego nie pijam. Zdecydowanie bardziej wolę Broka. |
Jander napisał/a: |
Brok to jedno z moich ulubionych piw, jest w dwóch monopolowych obok mnie |
MrSpellu napisał/a: |
Cornelius weizen - Unikać jak ognia. To piwo smakuje ziemniakami. |
MrSpellu napisał/a: |
Z całej serii zdatne do picia jest tylko Cornelius baltic porter. |
MrSpellu napisał/a: |
W kolejce niepasteryzowana Perła. Się zobaczy. |
batou napisał/a: |
Gdzie Ty tam ziemniaki poczułeś? |
batou napisał/a: |
Chyba najgorszy z porterów jakie miałem okazję pić. |
batou napisał/a: |
Dupy nie urywa. |
MrSpellu napisał/a: |
Taka źródlanka trochę. |
batou napisał/a: |
Rewelacja! Mogę go tylko porównać do najlepszego, moim zdaniem, Grand Imperiala. Czekoladowy zapach i posmak, w sam raz intensywny smak, w sam raz odpowiednia moc. Obowiązkowo do spróbowania dla miłośników ciemnego piwa. |
Mag_Droon napisał/a: |
hmmm, gdzie można namierzyć owo cudo? |
batou napisał/a: |
A po wypiciu kilku różnych miodowych (w tym tego Ciechana) coraz bardziej skłaniam się do opinii, że to psucie piwa. |
batou napisał/a: |
A po wypiciu kilku różnych miodowych (w tym tego Ciechana) coraz bardziej skłaniam się do opinii, że to psucie piwa. |
GilGalad napisał/a: |
Wczoraj zakupiłem 24x Warkę... dziś wyjazd na 10dniowe praktyki w Tomaszowie Lubelskim. |
MrSpellu napisał/a: | ||
Jesteś jakimś samobiczującym się mnichem? |
MrSpellu napisał/a: |
Jesteś jakimś samobiczującym się mnichem? |
GilGalad napisał/a: |
Kumpla Ojciec, pracuje w hurtowni. Dość tanio to wyszło. |
makatka napisał/a: |
ostatnio testowałam "małpki" browaru Jagiełło. I tak: miodowe niezłe, wiśnia i śliwka pijalne acz bez fajerwerków. Zaskoczyło mnie czekoladowe, gdzie czekoladowe (bodajże z zawiercia?) z czekoladą nic wspólnego nie ma prócz akspamitnego smaku i może jakiejś nutki zapachowej. Otworzyłam Jagiełłę i zdziwienie- piwo faktycznie smakuje czekoladą. |
makatka napisał/a: |
Porter Ciechana też godny uwagi. |
Mag_Droon napisał/a: |
Warto było |
Tomasz napisał/a: |
Jak ktoś wie gdzie w Tychach można dorwać tego miodowego ciechana to piszcie, bo mam ochotę. |
Sammael napisał/a: |
dla Pszczynian |
Sammael napisał/a: |
ale nie zmienia faktu że piwka są dobre. |
MrSpellu napisał/a: |
dla Pszczynioków, gorolu |
Sammael napisał/a: |
piwa spod szyldu "Pszczyńskie" produkuje Browar Witnica |
Mag_Droon napisał/a: |
to powoduje, że sobie chyba odpuszczę to piwko, znak BrowaruWitnica to dla mnie antyreklama. |
Sammael napisał/a: |
Jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy producent porterów wśród polskich browarów przemysłowych, którego Black Boss trzyma poziom nieustannie od kilku dobrych lat. |
Mag_Droon napisał/a: |
Mi najbardziej podchodzą cięższe piwa w typie Żywgo z Amberu |
Sammael napisał/a: |
Budweiser i Pilsner - piwa ciężkie, owszem, ale w dopiciu do dna |
batou napisał/a: |
W takim razie jakiego innego lagera jesteś w stanie wypić? |
MrSpellu napisał/a: |
Jak łatwo się domyślić jest to wersja Koźlaka, smak jest enchantowany palonymi pestkami dyni.
Nie powiem intrygująca rzecz. Dupy nie urywa wprawdzie, ale jako ciekawostkę można spróbować. I chyba w miarę szybko zapomnieć. |
Stary Ork napisał/a: |
Jedyny na razie napotkany wyjątek - orkiszowe z miodem, gdzie smak miodu nie jest tak nachalny i nie smakuje to jak woda po myciu ula. |
Stary Ork napisał/a: |
A to szlachetne to dobre jest? |
Sammael napisał/a: |
Na kopy takich się znajdzie, ale chodzi ci o polskie czy czeskie? |
batou napisał/a: | ||
Polskie, czeskie, holenderskie - wszystko jedno. Po prostu jestem ciekawy Twoich typów. |
Sammael napisał/a: |
Zilvar |
Mag_Droon napisał/a: | ||
|
MarcinusRomanus napisał/a: |
zaraz obok Zlaty Hrad oraz Koziołka jest to moje ulubione czeskie piwo. |
Sammael napisał/a: |
Jak dobrze mieć do niego 5 minut piechotą |
Jander napisał/a: |
Na lewo od Czeskiego coś jest? Za skrzyżowaniem, przed targiem?
Kebaba nie widziałem, tylko gyrosa trochę dalej, w stronę Arkad. |
You Know My Name napisał/a: |
jak na żywca niezły |
MrSpellu napisał/a: |
W ostatnią sobotę uraczyłem się Książęcym pszenicznym.
Obrazek Dupy co prawda aż tak nie urywa, ale jak na KP jest to całkiem miłe zaskoczenie. Orzeźwiający holenderski weizen. Pyszne. |
adamo0 napisał/a: |
Wczoraj jeszcze testowaliśmy piwo z browaru Łomża |
adamo0 napisał/a: |
Ja wczoraj pierwszy raz zetknąłem się z Perła - zwykłą jasną i niepasteryzowaną. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Perła to gwiazda przewodnia mojego studiowania. I jeszcze Zwierzyniec. |
MrSpellu napisał/a: |
Coś mnie tknęło i kupiłem sobie Coronę. Właśnie piję, takie trochę siuśki... |
You Know My Name napisał/a: |
Tia, ale i tak lepsze od moczniko-Lecha, amoniako-Żywca czy innych Tyskich kwasów moczowych. |
Cytat: |
Spróbuję portera i Celtyckiego, jak je najdę. |
sanatok napisał/a: |
Warmiński Porter - z browaru Kormoran - mimo początkowej niechęci, ogromny sukces - ciężki, kawowy, niefiltrowany, można by go jeść łyżką. |
Shadowmage napisał/a: |
Mam niejakie pojęcie jak przyznawane są "nagrody branżowe". Kluczem do ich zdobycia nie jest jakość, a "budżet promocyjny"... |
Shadowmage napisał/a: |
Arany Aszok? Przecież to obok Borsodi największy sikacz u bratanków |
sanatok napisał/a: |
Cerny Kozel - początek bardzo obiecujący, bardzo fajna i przyjemna piana, potem trochę zawodu z powodu jakiegoś takiego lekkiego "rozwodnienia", ale i tak do niego wrócę. |
You Know My Name napisał/a: |
Browar Jabłonowo - Altbier - ponoć duesseldorfer, nie wiem, w rajchu nie byłem. W sumie całkiem obleci. Ciemne, 5 z czymś alko. |
You Know My Name napisał/a: |
I to się potwierdza, Paulaner jakoś w domu smakuje inaczej. No cóż, nastrój chwili potrafi być wybitną przyprawą. |
You Know My Name napisał/a: |
Nie róbcie tego błędu. To tylko stoi na półkach z piwem w supełmarkietach. Smakuje jak zwykłe tyskie, o którym zapomniałeś wieczorem i stało całą noc w szklance. Może z sokiem będzie lepsze, wróć, na pewno będzie lepsze, ale nie śmiałbym marnować nawet kropli soku by dodać do tych szczyn.
Wystrzegajcie się! |
sanatok napisał/a: |
Black Hope, ciemne, czarne, trochę kawowe, ale też czuć ziołową nutę, oba warte spróbowania. |
MrSpellu napisał/a: |
Gdzie to idzie namierzyć? |
You Know My Name napisał/a: |
Niii, końcówka z wynikami badań jest OK |
Plejbek napisał/a: |
Sanatok, gdzie Ty te wszystkie toruńskie kupujesz? |
sanatok napisał/a: |
Browar Pinta Czarna Dziura - takiego piwa było mi trzeba, dark lager, ale bardzo jak na moje podchodzący pod stouta, świetna gęsta (wręcz betonowa) utrzymująca się bardzo długo, zrównoważony słodko-goryczkowy treściwy smak, bez kwaśnych nut. Zaryzykuję, że najlepsze czarne piwo na polskim podwórku. |
You Know My Name napisał/a: |
Podchodzi pod stouta czy pod draughta? |
Cytat: |
Ja od pewnego czasu jestem na krótkim odwyku. |
sanatok napisał/a: |
Working Hard, Drinking Hard |
You Know My Name napisał/a: |
Zepsułem sobie smak na Polconie chlając Tyskie bez ograniczeń i jakoś mnie nie ciągnie do piwka. |
You Know My Name napisał/a: |
Jak już ja wylewam Tyskie, to znaczy, że to piwo naprawdę musiało zrobić się podłe. |
MrSpellu napisał/a: |
No ja właśnie pamiętam, że jak inwestor z RPA przejął browar, to przez momencik piwo było mocno chujowe, a zaraz potem dobre. Czyżby chujowość przekroczyła masę krytyczną i nastąpiła fluktuacja w continuum czasoprzestrzennym? Złe piwo, było tak złe, że się w sobie zapadło i zmieniło się w dobre? Antynobel w garści |
Jander napisał/a: |
Skoro to temat o piwie to czemu rozmawiacie o Tyskim? |
Fidel-F2 napisał/a: |
raz w życiu trafił mi się smak tak obrzydliwy, że aż pyszny, ale to długa historia |
MrSpellu napisał/a: |
No ja właśnie pamiętam, że jak inwestor z RPA przejął browar, to przez momencik piwo było mocno chujowe, a zaraz potem dobre. Czyżby chujowość przekroczyła masę krytyczną i nastąpiła fluktuacja w continuum czasoprzestrzennym? Złe piwo, było tak złe, że się w sobie zapadło i zmieniło się w dobre? Antynobel w garści |
MrSpellu napisał/a: |
Koźlak 3,99 PLN |
Tixon napisał/a: |
Smakuje jak wino jabłkowe, nie ma tego charakterystycznego smaku piwa. |
Asuryan napisał/a: |
Ciężko żeby ów charakterystyczny smak miał, skoro piwem nie jest |
You Know My Name napisał/a: |
piłem ostatni o żywca, ze względu na dobrą rkelamę a raczej wypasiony kawałek w reklamie. Niestety piwo nadzal nadaje się co najwyżej do ... hmm, do niczego, ni pić ni wylewać, *huj wie do cxzegpo. |
Cytat: |
wypróbować piwo Komes, choć nie obiecuję sobie zbyt wiele. |
Cytat: |
W Lidlu znowu Guinnessy są dostępne |
Stary Ork napisał/a: |
Za Guinessa, kiedy proletariat sączy jakieś regenty, burżuju jeden |
sanatok napisał/a: |
Wiela? |
Jander napisał/a: |
Przejdę się do swojej i zobaczę, ale moja osiedlowa to Biedronka Bieda, a nie Biedronka Premium. |
Jander napisał/a: |
W Biedronce Paulanera rzeczywiście nie było, za to było piwo Bohemia Regent, czeskie ciemne. Relacja wieczorem po grillu. |
Fidel-F2 napisał/a: |
:?: |
MrSpellu napisał/a: | ||||
No bo ja jestem burżuj i oranżady nie pijam
4.99 od sztuki. |
Stary Ork napisał/a: | ||
Pyty nie urwie, nie musisz szykować opasek uciskowych . Ale dość pijalne. |
Cintryjka napisał/a: |
Czarna Dziura z Pinty |
Cintryjka napisał/a: |
Black stout, czekoladowo-orzechowy, teoretycznie słodko gorzki |
Cytat: |
- całkiem ciekawe, choć po opisie spodziewałam się czegoś lepszego. |
Cytat: |
Dziś Rowing Jack, dla odmiany bdb. |
Misiel napisał/a: |
Jak dla mnie najlepszy stout Pinty to Dobry Wieczór. |
MrSpellu napisał/a: |
Fortuna Wiśniowa - piwo jabolowel |
You Know My Name napisał/a: |
W zeszłym tygodniu po Stolyku piłem w Grawitacji. |
You Know My Name napisał/a: |
drogim jak jedynak nierządnicy |
Cytat: |
Każdy mocny że hoho, w zestawie (drogim jak jedynak nierządnicy) |
You Know My Name napisał/a: |
z Radomia: "A pan zdąża?", chyba tak mu było. Ot jasne pełne, nihil novi sub sole. Z wyjątkiem nazwy tylko. |
Stary Ork napisał/a: | ||
Zrobiłeś mi asan dzień |
MrSpellu napisał/a: |
A Żywe się chyba popsuło, bo mi wczoraj smakowało jak schłodzony wywar z wyżętej ścierki do lewatywy. |
MrSpellu napisał/a: |
Za to Grand Imperial Porter jest tak samo dobry jak wcześniej. A może nawet jeszcze lepszy. |
adamo0 napisał/a: |
Wczoraj testowałem coś takiego:
Obrazek I nie polecam. Opis ta etykiecie brzmi pięknie, ale smak jest bardzo przeciętny. Taki z dolnej półki przeciętności. |
sanatok napisał/a: |
W kategorii porterów bałtyckich jednak u mnie zdecydowanie rządzi Porter Warmiński. |
Stary Ork napisał/a: |
O ile wiem, portery powinny oscylować wokół 8-9% . A jeśli trąci im jabolem, to albo pijają zajebiste jabole, albo powinni zwolnić swoje kubki smakowe i zatrudnić inne |
Cytat: |
Też chciałbym tak ograniczać... (w sensie pić takie piwa) |
sanatok napisał/a: |
Super zbalansowany, wytrawny (?), czekoladowo-orzechowy ze schowanym alkoholem. |
Jander napisał/a: |
Piłem również IPA Olimp, ale bez szczególnych wrażeń. |
Cytat: |
jezuuuu, Ty się tego napiłeś? |
sanatok napisał/a: |
Nie ma rady trzeba leżakować |
You Know My Name napisał/a: |
Nie próbuj, nie psuj sobie wieczoru. |
Misiel napisał/a: |
Info dla ludzi z Torunia - objechalem nasze Lidle i w tym na Poznańskiej są jeszcze piwa z promocji. Podobno w tym rejonie nie schodza zadne browary w cenie wyzszej niz 1,59 zl . |
Młodzik napisał/a: |
Guiness = 1/4 dobrego ciemnego piwa + 3/4 wody. Takie były moje wrażenia po pierwszym i ostatnim razie . |
sanatok napisał/a: |
Dzięki, dobry człowieku. Wybierasz się może na konkurs w sobotę? |
Stary Ork napisał/a: |
Piłeś prosto z lodówki? To nie jest złe piwo, powiem więcej, jak na popularny gatunek to jest dobre piwo, ale to nie jest dobre piwo jak na swoją cenę, bo za tyle ile normalnie kosztuje można kupić rzeczy naprawdę świetne. |
Cytat: |
O 16 jade na wernisaz kolezanki do muzeum w Grębocinie, jezeli dotrzemy potem na Starowke to mysle, ze tak. Przynosisz cos swojego?;) |
sanatok napisał/a: |
Belhaven Stout] - z szeroko dostępnych stoutów 'wyspiarskich' (Guinness, Murphy's, Kilkenny) to ten jest dla mnie zdecydowanie numerem jeden - przede wszystkim dlatego, że nie jest tak głęboko odfermentowany, a dzięki temu mimo iż wytrawny to jeszcze nie całkowicie wodnisty. W smaku trochę melasy, trochę paloności, trochę czekolady i trochę goryczki, klawe piwo. |
sanatok napisał/a: |
Mogło być po prostu popsute |
Cytat: |
Łykam każde ciemne piwo- - byle nie waliło kawą, karmelem jakimiś podobnymi aromatami. |
You Know My Name napisał/a: |
Ale w jednym Romek utrafił, nie znam lepszego piwa ciemnego niż Welkopopovicky Kozel, ten lekki, 4,8 vol., czy jakoś tak. Sam smak. Idealny o świcie, rano i w południe (tested on humans). |
Cytat: |
Nie lepiej sprawdzić w internetach niż wypatrywać przez szybę? |
You Know My Name napisał/a: |
Wiemy, u mnie wytrwał jakieś 4 m-ce |
sanatok napisał/a: |
Na plakacie widziałem Jevera za 2,99 jeżeli prawda to w deskę |
MrSpellu napisał/a: |
Czuć małomiasteczkowego drobnomieszczanina. Barek |
MrSpellu napisał/a: |
A to przepraszam. Oczyma wyobraźni widziałem meblościankę z barkiem |
Cintryjka napisał/a: |
Ce n'est pas IPA równie lekkie i przyjemne. |
Cytat: |
Ce n'est pas IPA równie lekkie i przyjemne. |
Cytat: |
Przyjemne i lekkie, choć liczby nie wskazują jest też Koniec świata z tego samego browaru. |
sanatok napisał/a: |
Homofobia i nacjonalizm |
Cytat: |
Co jest w ginie? |
sanatok napisał/a: | ||
Bogactwo i seks. |
sanatok napisał/a: |
Red AIPA, Birbant - pisałem, już o tym piwie ze dwa razy - cóż z tego, dobre trzeba chwalić, a to piwo to mój top. Wyraźna, charakterystyczna 'ziemistość', którą kojarzę z red ale'ami. W smaku przede wszystkim karmelowo-ziołowe ciasteczka skontrowane dość wysoką, może odrobinę zalegającą goryczką [w przyjemny sposób]. Żywiczny aromat ze słodkim akcentem - akurat jego chmielową stronę, można by jeszcze podkręcić. |
sanatok napisał/a: |
Ja piłem, i byłem zadowolony. Tyle, że ja lubię wędzonki, i to czym bardziej 'po bandzie' tym lepiej [Schlenkerla, Somkey Joe]. To piwo zaś stawia zdecydowanie na balans między 'koźlakowatością' a wędzonością - żadna z nut nie zdawała się dominować nad resztą - z jednej strony pojawiały się nuty słodkie [ale nie mdlące], chlebowo-tostowe i karmel z drugiej złożona wędzonka [nie jakaś zwykła kiełba, ale różne nuty 'mięsno'-drewniane]. Jak z całą serią Kormoran trafia w punkt :] |
MrSpellu napisał/a: |
Akurat linia cieszyńska daje rade, mocz mój tam nie sięga. Choć cholera wie, gdzie kapliczka Nurgla gromadzi nasze dary |
Stary Ork napisał/a: |
Hosanna! Hosanna! Alleluja! Allahu akbar! Właśnie w kąciku szafy znalazłem dobrze skitraną (dobrze = tak, że o niej zapomniałem) flaszeczkę Komesowego portera, rok produkcji 2013, wnioskuję że pierwsza połowa |
sanatok napisał/a: |
Pinta, Imperator Bałtycki - ciągle trzyma formę, choć jak dla mnie ździebko przekombinowane, ten szał wokoło wydaje mi się [zresztą tak samo jak w przypadku Quatro - raczej na siłę i bardziej powodowany pobudkami pr-owymi, niż faktyczną niemożliwością - 'mój' sklep dostał tylko osiem [!!] butelek. |
sanatok napisał/a: |
Stary Ork napisał/a: Hosanna! Hosanna! Alleluja! Allahu akbar! Właśnie w kąciku szafy znalazłem dobrze skitraną (dobrze = tak, że o niej zapomniałem) flaszeczkę Komesowego portera, rok produkcji 2013, wnioskuję że pierwsza połowa
I jak? Ja na tą zimę miałem zachomikowane coś ponad skrzynkę - w różnym wieku - półrocznych do półtorarocznych. Najlepiej wypadł Hades z Olimpu, który ułożył się przez rok kapitalnie pozbywając się papryki i alkoholu a pozostawiając bardzo przyjemną i długą czekoladę. Na drugim miejscu portery z Ciechana, na trzecim Warmiński. Najgorzej wypadł łódzki - być może dlatego, że najmłodszy zalepiająco-klejąco strasznie słodki. I w Żywcu jeszcze bardziej na wierzch wylazło żelazo, choć dla mnie nie jest to specjalnie nieprzyjemna wada. No chyba, że w ilości znanej z Witnicy - jakbyś żarł monety. |
Cytat: |
Doctor Brew, Barley Wine - niby podobnie jak RIS, ale piwo w moim odczuciu dużo smaczniejsze, dużo bardziej degustacyjno-ciumkające. Trochę jak chmielowe krople na żołądek. Tak jak wcześniej jasne wychodzą im po prostu lepiej. |
Stary Ork napisał/a: |
W moim lokalnym Leclercu pojawił się Guiness w cenie ~15 PLN za cztery sztuki (puszka ze spieniaczem, no ale co zrobisz, no nic nie zrobisz) w zestawie z elegancką szklanką. Rozejrzyjcie się u siebie i nie mówcie, że nie ostrzegałem |
Fidel-F2 napisał/a: |
I co się z tym robi? |
MrSpellu napisał/a: |
Jest niezły Schwarzbier nawet. Nazwa wyleciała mi z głowy |
Stary Ork napisał/a: | ||
Krombacher? |
Stary Ork napisał/a: |
Podziel się albo zamilknij na wieki |
Stary Ork napisał/a: |
EDIT: Ja mam na wieczór kawowego stouta z Kormorana, już się grzeje |
Cytat: |
Ktoś zamawiał z tego sklepu?
http://www.smakpiwa.pl/ |
Cytat: |
Pinta, Call me Simon - Imperial English Bitter. Mój drugi w życiu bitter, na pierwszego nie byłem przygotowany, ale ten mi, kurwełe, smakował. A to wszystko przez nutę tytoniową. Z dodatkiem popiołu chyba. No jakbym zapijał piwem papierosa. Mniam. |
sanatok napisał/a: |
A nie uderzył Cię słabo schowany alkohol? Nic dziwnego przy takim ekstrakcie, ale trochę mogli go jakoś zamaskować. |
sanatok napisał/a: |
Raduga, Some like it hot - amerykańska pszenica, piwo na upały wyśmienite. Dodatek trawy cytrynowej upodabnia je do Cymbopogona z Artezana, ale oddziwo to właśnie Slih w bezpośredniej konfrontacji okazało się lepsze |
Stary Ork napisał/a: |
Żywiecki porter jest nadal jednym z moich najulubieńszych... |
MrSpellu napisał/a: |
Przeca Okocim Porter onegdaj miało mydlany posmak |
Fidel-F2 napisał/a: |
a są portery, które mają inaczej? |
MrSpellu napisał/a: |
Ja rozumiem, że de gustibus, ale jednak nie ogarniam zachwytu spitfajerem. |
Heos napisał/a: |
Biała Wdowa - browar Piwoteka - 150 IBU
No cóż, para do Czarnego Wdowca, który miał 120 IBU i powiem, że jest skubana bardziej goryczkowa faktycznie. Godna polecenia jeżeli ktoś chce spróbować najbardziej goryczkowego piwa na polskim rynku. |
Oxford Companion to beer napisał/a: |
"The theoretical saturation point of iso-alpha acids in beer is approximately 110 IBUs (...)" |
Cytat: |
Mnie tam tylko zastanawia, kto normalny pije 100+ |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie tam tylko zastanawia, kto normalny pije 100+
Lubię goryczkę w piwie, ale bez przesady. |
Cytat: |
W takim Kiss The Beast które ma ponoć 200IBU w ogóle tego nie czuć. |
Heos napisał/a: |
Wiecie, wyczuwalna gorycz i tak zależy w dużej mierze od ekstraktu. |
sanatok napisał/a: |
Faktoria, Winchester |
MrSpellu napisał/a: |
Mnie tam tylko zastanawia, kto normalny pije 100+
Lubię goryczkę w piwie, ale bez przesady. |
Fidel-F2 napisał/a: |
Po co pić piwo bez goryczy? |
Stary Ork napisał/a: |
Nie przypuszczam żeby podpiwki chmielono na wysoką gorycz |
Stary Ork napisał/a: |
Piwo to smak nabyty, jak kawa, oliwki albo cunnilingus. Nie musi smakować od razu. |
Trojan napisał/a: |
Heineken Masakra |
Romulus napisał/a: |
Do tego ten aromat lekko zużytych skarpet. |
sanatok napisał/a: |
Deadwood, Faktoria - podwójna czarna IPA, nie jest to taka klasa jak Winchester z tego browaru, ale i tak bardzo przyjemne piwo: aromatyczne, wytrawne, gorzkie bez posmaków palonych - nie czuć tych 17,5* i 8%. |
Romulus napisał/a: |
Byłem wczoraj na obiedzie w knajpie wegańskiej. Jedzonko dobre, ale i piwa o ciekawym smaku tam podają. Nie warzone na miejscu, tylko sprowadzana. Z PINTY w Zawierciu chyba. Na dodatek robione w kooperacji z browarem francuskim (warzone w Polsce) Brasserie de Pays Flamand. Piwo zwie się "Król Lata" - białe, cytrusowy smak, piszą na etykiecie, że to dzięki skórkom pomarańczy i rześkiej odmianie chmielu Citra. Posmak kolendry jeszcze. Do wegańskiego posiłku jak znalazł. Ale się nie znam, bo pierwszy raz jadłem wegańskie jedzenie w wegańskiej knajpie. Jak się okazało, nie będzie to ostatni raz. |
Cytat: |
Baltika Gold Lager: szczochowaty cieńkusz którego żaden koncern by się nie powstydził..... no słabe |
sanatok napisał/a: | ||
Bo waścicielem Baltki, która sama w sobie jest w pizdę wielkim koncernem, jest megakoncern Calsberg. |
Romulus napisał/a: |
Byłem wczoraj na obiedzie w knajpie wegańskiej. Jedzonko dobre, ale i piwa o ciekawym smaku tam podają. Nie warzone na miejscu, tylko sprowadzana. Z PINTY w Zawierciu chyba. Na dodatek robione w kooperacji z browarem francuskim (warzone w Polsce) Brasserie de Pays Flamand. Piwo zwie się "Król Lata" - białe, cytrusowy smak, piszą na etykiecie, że to dzięki skórkom pomarańczy i rześkiej odmianie chmielu Citra. Posmak kolendry jeszcze. Do wegańskiego posiłku jak znalazł. Ale się nie znam, bo pierwszy raz jadłem wegańskie jedzenie w wegańskiej knajpie. Jak się okazało, nie będzie to ostatni raz. |
Cytat: |
Ale skoro polecasz, to znajdę, bo się wybieram na weekend w lipcu. |
Stary Ork napisał/a: |
I jeszcze na wakacje zaczniesz jeździć do Belgii zamiast do Toskanii |
MrSpellu napisał/a: | ||
Szadafakap. My na wakacje jeździliśmy do Cieszyna |
Romulus napisał/a: |
Belgia chyba jest tak brzydka, że się nie da inaczej niż na piwnym rauszu. |
bio napisał/a: |
Co to jest szlachetny amerykański styl? Coś jak czułe skalpowanie? Ja pierdziu! To będzie oksymoron roku. Kto poznał amerykańskie cuda, które zwą piwem to niech przekaże dalej. Do tego to coś ma 8.1%! Co to ma wspólnego z amerykanizmami, w których zawartość alko cyrkuluje w okolicy tego, co można znaleźć w mocnym kefirku? Ot zagwozdka. Spróbuję. Trzymta za mnie kciuki. |
bio napisał/a: |
Określenie styl piwny jest radosnym bełkotem |
Stary Ork napisał/a: |
I jeszcze umiesz robić cnotę z ignorancji. To przychodzi z wiekiem czy są jakieś kursy? |
Fidel-F2 napisał/a: |
Jeżeli czuć karmel to nie może być dobre. |
You Know My Name napisał/a: |
acny Zalcman z Piwoteki. Nazwa prawdę mówi. Świetny kwasik z odrobiną soli i kolendry. Wyśmienite, szkoda tylko, że takie drogie, można łoić lytramy, bo tylko 4,2% i lekutko gazowane. |
MrSpellu napisał/a: |
Amerykański chmiel w Weizenie to już jest jednak przesada |
toto napisał/a: |
Tyskie klasyczne. O matko, co mnie podkusiło?
|
MrSpellu napisał/a: |
Ustawcie się w kolejce do mnie, klęknijcie i ucałujcie mnie czule w pompon. Albowiem zaprzyjaźniony właściciel sklepu monopolowego wyciągnął mi spod lady Aecht Schlenkerla Rauchbier Märzen. Będzie się działo! |
MadMill napisał/a: |
toto, Tyskie klasyczne to niezłe piwo, serio. Bardzo dobrze się na tym grzańca robi |
MrSpellu napisał/a: |
Twarda jest |
Cytat: |
Session Ipa - taka IPA nieIPA - cytrusy zabijają paskudy IPową gorzkość. Ogólnie całkiem fajne / zwłaszcza na upał. Orzeźwiające - ale nie dla fanów IP itp. |
Trojan napisał/a: |
Browar za Miastem (Posen)
Session Ipa - taka IPA nieIPA - cytrusy zabijają paskudy IPową gorzkość. Ogólnie całkiem fajne / zwłaszcza na upał. Orzeźwiające - ale nie dla fanów IP itp. zakupiłem 3 piwa tegoż browaru - ogólnie lekkie rozczarowanie. tak jakiś czas temu gadałem ze znajomym o browarach (tych małych) - i za przykład dałem Niemcy, gdzie za każdym rogiem masz browar który produkuje swoje piwo które jest sprzedawane we wszystkich okolicznych sklepach (tez sieciówki) i że to hula, w norlmalnch cenach itd. Ale u nich jest jeden problem - wszystkie te browary, praktycznie robią takie samo piwo ... u nas jest jednak trochę inaczej - browarów jest mniej, piwo od nich droższe, ale mamy na prawdę szeroki wachlarz smaków/rodzajów |
MrSpellu napisał/a: |
Bo "Session IPA" to taki trochę marketingowy bełkot, byle tylko użyć akronimu IPA.
To nic innego jak APA |
MadMill napisał/a: | ||
Nie. APA jest karmelowa, a Session IPA wytrawna i jasna. |
Romulus napisał/a: |
dlatego warto się udać do Bambergu. Który mocno polecam, bo miasteczko piękne. |
KS napisał/a: | ||
Słowo "bamber" w gwarze poznańskiej oznacza wsioka, prostaka. A wzięło się właśnie od osadników z Bambergu, którzy przybyli pod Poznań w 18 wieku i zasiedlili parę wsi. Nazywano ich Bambrami. Wyróżniali się ubiorem, więc po jakimś czasie, gdy ktoś ubierał się jak wieśniak, mówiono, że ubiera się jak Bamber. I z czasem nabrało to znaczenia pejoratywnego, funkcjonowało jako drwina. Co jest o tyle nietypowe, że patrząc z historycznego dystansu, oni się pięknie zasymilowali a wpływ Bambrów na gospodarkę i kulturę miasta i regionu ocenia się pozytywnie. |