Tanit napisał/a: |
Słówko więcej - jestem pozytywnie nastawiona do SN. |
Toudisław napisał/a: |
A ceny ? SN jest jednym z droższych wydawnictw. Za cienką książeczkę życzą sobie ponad 30 zł. W przypadku Żmiji to 34 zł |
ASX76 napisał/a: |
wydawca doskonale wie, że na popularnym pisarzu można zarobić więcej. Fani, a jest ich wielu, i tak kupią, niezależnie od ceny. |
Elektra napisał/a: |
w końcu nawet Saga o wiedźminie doczekała się lepszego papieru |
Shadowmage napisał/a: |
Teraz książka poniżej 30 zł to już rzadkość, a jeśli nawet, to zwykle tekstu w niej jest tyle, co kot napłakał... Akurat pod tym względem na SN bym psów nie wieszał. (ale mi zwierzątkowe zdanie wyszło ) |
Shadowmage napisał/a: |
Teraz książka poniżej 30 zł to już rzadkość, a jeśli nawet, to zwykle tekstu w niej jest tyle, co kot napłakał... |
Maeg napisał/a: |
Sprawdziłem 115 książek z czego 53 kosztują mniej niż 30 zł. Jak widać to około 45%, więc tej grupy książek marginesem w przekroju tego, co się wydaje, bym nie nazwał |
Tixon napisał/a: | ||
Taka informacja jest mało szczegółowa. Poproszę więc o informacje o średniej tych książek a także odchyleniu względem niej. |
Tixon napisał/a: |
Taka informacja jest mało szczegółowa. Poproszę więc o informacje o średniej tych książek a także odchyleniu względem niej. |
Shadowmage napisał/a: |
No ale co się da za 30? Broszurki autorów bez głośnych nazwisk w większości |
Shadowmage napisał/a: |
Nie mówię, że nie - natomiast, żeby na podstawie jednej książki generalizować całą ofertę wydawnictwa, to trochę przesada. Wyjątki są wszędzie. |
Toudisław napisał/a: |
Ale cenę 34 zł mogę zaakceptować gdy jakoś wydania jest przyzwoita. A tutaj broszurka wydania jak bibuła z PRL ( może wydawnictwo wraca do korzeni ) a cena jak za dobre wydanie. To dla mnie brak szacunku dla czytnika. |
Cytat: |
Najważniejsza jest kasa, a ta się zgadza... |
Beata napisał/a: |
Właśnie w łapach Żmiję trzymam i porównuję. Z Prawem wilka Twardocha (całkiem niedawno wyszła). I tak: papier jest podobnego rodzaju i koloru, ale już ilość wierszy na stronie - |
dworkin napisał/a: |
kapitalizm. Niektórzy mówią - nowa religia - kult chciwości. |
dworkin napisał/a: |
Zastanawiam się tylko - co na to sam autor. Odnoszę wrażenie, że gdyby to zależało tylko od niego, nie wydałby Żmiji (najwyżej w postaci opowiadania). Jednak wziął już wcześniej zaliczkę, z czegoś żyć trzeba. |
Toudisław napisał/a: | ||
Po pierwsze jak więc wytłumaczysz nierówno przycięty margines. Albo słabo nadrukowane strony. Nikt z wydawnictwa nie przejrzał partii ? |
Toudisław napisał/a: | ||
To nie ma nic wspólnego z kapitalizmem. |
Cytat: |
Raczej z tym że polscy konsumenci nie potrafią Jeszce wywierać presji na wydawcy. |
Cytat: |
Podatki, Zus a wkrótce VAT to też nie kapitalistyczny pomysł a odbija się na cenie książki |
Cytat: | ||
Myślę, że mu to zwisa. |
dworkin napisał/a: |
Myślę, że ma to bardzo wiele wspólnego z kapitalizmem. |
dworkin napisał/a: |
To jasne, a kapitalizm się przed tym broni wszelkimi możliwymi sposobami. Jeden z nich właśnie omawiamy. |
dworkin napisał/a: |
. Jednak Sapkowskiego ludzie kupią, w większości bez mrugnięcia okiem. |
ASX76 napisał/a: |
Skoro oficyna ma pewność, że książka będzie bardzo dobrze się sprzedawać, to co ją obchodzą wydawnicze niedoróbki? Jest kryzys, więc tną koszta, byle taniej wyszło... |
ASX76 napisał/a: |
Taką cienką książeczkę można przeczytać podczas jednego posiedzenia w Empiku. |
ASX76 napisał/a: |
Co Sapkowskiego obchodzi, jak zostanie wydana jego książka?
Jeśli się komuś wydaje, że będzie się przejmował odczuciami estetycznymi "fetyszystów", tkwi błędzie. |
Elektra napisał/a: |
Przykre, że robi się z czytelników idiotów (dajmy im znane nazwisko, to wezmę, nieważne co będzie pod przykrywką). Dobra, papier to jedno, ale krzywe marginesy, to już nie jest moim zdaniem większy koszt. Bo tutaj wystarczyłaby dokładniejsza praca, więcej uwagi. 250 stron za jednym posiedzeniem? Masz tak dużo czasu, żeby spędzać parę godzin w Empiku? Gratuluję. Skąd wiesz, co on myśli? Powiedział tak kiedyś? |
ASX76 napisał/a: |
jak to dobrze, że są jeszcze w Polsce tacy ludzie dla których liczy się tylko treść, nie forma (wydania)..." |
grubshy napisał/a: |
Jasne, ze sa. Ale przyznaje, ze oczekuje korelacji miedzy jakoscia wydania i cena. |
Toudisław napisał/a: |
Król Szczurów ( 425 str ) w Twardej oprawie na ślicznym białym papierze kosztuje 34 zł ! Tyle co makulaturowe wydanie Żmii. |
ASX76 napisał/a: |
Masz wysokie wymagania. ;) Egmont Ci nie pasuje, bo wydaje ładnie, ale drogo, SN najwyraźniej też nie, bo wydaje brzydko i drogo... |
grubshy napisał/a: |
Jesli ktos bedzie wydawal dobre ksiazki tanio, bedzie mi bardzo pasowal chociazby wydawal brzydko. |
ASX76 napisał/a: |
Z przeczytanych opinii na temat nowej kniżki Sapkowskiego, nawet wśród jego zagorzałych fanów, wyziera raczej odczucie zawodu. |